• Nie Znaleziono Wyników

"Stanowisko Niemiec na pierwszej konferencji haskiej (1899)", Andrzej Józef Kamiński, Poznań 1962 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Stanowisko Niemiec na pierwszej konferencji haskiej (1899)", Andrzej Józef Kamiński, Poznań 1962 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Andrzej Józef K a m i ń s k i , Stanow isko Niemiec na pierw szej ko n ­ ferencji haskiej (1899), Poznań 1962, s. XIV, 412.

W obliczu coraz potężniejszych zm agań w ojennych, jakie przyniósł ze sobą XX w., sp raw a stw orzenia innych form rozstrzygania konfliktów staw ała się coraz ważniejsza, ale jednocześnie i coraz trudniejsza. Tak jest do naszych dni, toteż tru d n o o jakikolw iek tem at z zakresu dziejów prób utw orzenia stałej instytucji porozum iewawczej, k tó ry nie m iałby w ydźw ięku - aktualnego. Tak jest też z kon­ ferencjam i haiskimi, a dostrzegł to i autor omawianej pracy, k tó ry ocenił o p ty ­ m istycznie rozwój stosow ania norm praw nych w stosunkach m iędzynarodowych,

uw ażając system y faszystow skie za czasowy jedynie n aw ró t bezpraw ia. Oby był dobrym prorokiem !

Pierw sza konferencja haska nie najlepiej była traktow ana przez historyków ; tra fia ją się do dziś opracow ania podręcznikowe, które pom ijają ją m ilczeniem 1. Powodem tego je st niepowodzenie, k tóre ją spotkało, fakt, że nie pow strzym ała szaleńczych zbrojeń, które w pędziły św iat w katastrofę w ojenną. Stanow isko N ie­ miec wobec konferencji było, jak wiadomo, wrogie, znano wypowiedź W ilhelm a II: „Sr., n a te całe .uchwały, a polegam chętniej na moim ostrym m ieczu”. H istorio­ grafia niem iecka tłum aczyła, że inne delegacje były nastaw ione sceptycznie bądź wrogo do uchwał, a n a Niemcy przerzucono odium ich o b a len ia2. N ikt jednak nie zajął się dotąd analizą tego stanow iska.

A utor m onografii oparł się n a m ateriałach drukow anych: protokołach konfe­ rencji, dokum entach dyplom atycznych (niemieckich, angielskich, rosyjskich), p a ­ m iętnikach, artykułach praw ników tego czasu, stenogram ach p arlam entu itp. Spis źródeł i literatu ry obejm uje 28 stron. Przy całym uznaniu dla w ysiłku heurystycz­ nego autora rzuca się jednak w oczy niew ykorzystanie m ateriałów Ausw ärtiges A m t. P raw da, że dotarcie do nich n ie je st w naszych w arunkach łatw e, ale przy zagadnieniu, .ja k ie podjął au to r, ma.ją one niezw ykłą wagę. Wobec tego b raku m usiał on siłą rzeczy sięgnąć do w ydaw nictw a „Die Grosse P olitik d e r E uropäi­ schen K ab in ette”, w ykorzystując je bardzo dokładnie (w p racy zacytowano 4/5 dokum entów zaw artych w najw ażniejszym d la zagadnienia rozdziale) 3. Od daw na wiadomo, że dobór dokum entów w tym w ydaw nictw ie jest tendencyjny, a i dziś coraz częściej wydawcy chw ytani są n a gorącym uczynku pow ażnych uchybień wobec praw dy h isto ry czn ej4. O tym , że m ateriały A usw ärtiges A m t zaw ierają jeszcze sporo m ateriału dotyczącego polityki Niemiec w czasie konferencji haskiej, świadczą także uw agi w ydaw ców 5.

Na pew no m niejsze znaczenie posiadają zbiory dokum entów francuskich, w arto jednak dodać, że w b rew zdaniu a u to ra (s. XI) odpowiednie tomy „Documents d i­ plom atiques fran çais” ukazały się jeszcze przed ukończeniem pracy nad om aw ia­ 1 iPor. n.p. A. J. P. T a y l o r , T he Struggle lor M astery in Europe 18481918, Oxford 1954; w innym opracowaniu, T he New Cambridge M odern History (t. XII, Cambridge 1960) na temat pierwszej konferencji haskiej są dwie króciutkie wzmianki (s. 8 i 309), podczas gdy rozwojowi wojska poświęcono rozdział o 64 stronach. Inaczej jest w niektórych opracowaniach niemieckich (np. J. B ü h l er, Vom Bism arckreich s u m geteilten D eutschland, Berlin 1960, s. 239— 245).

2 Np. J. B ü h l er, op. cit., s. 244.

3 Die Grosse P o litik t. XV, rozdz. C.

•i Por. np. opuszczenie ważnej instrukcji dla wysłannika na konferencję w sprawie Chin, wykazane na podstawie materiałów sekretariatu kolonii (P. K l e i n , XJeber die V erfälschung der historischen W ahrheit in der A kten p u b lika tio n „Die Grosse P olitik der Europäischen K abi­ n e tte 1871—1914", Z Q W VII, .1959, nr 2, s. 318— 330).

t Ten sam odsyłacz, który autor cytuje jako d o w ó d , pretensji wydawców do zupełności i dokładności (s. X I— XII, por. Grosse P o litik t. XV, э. 141, ods. 1); zawiera także stwierdzenie, że wybrali oni tylko te przedmioty debat, które uznali za należące do „wielkiej polityki“. Nie trzeba chyba dowodzić, że kryterium to jest mało określone· i może być różnie interpretowane.

(3)

R ECEN ZJE 533 ną m onografią (w przedm ow ie jest data 1961 r . ) 6. Mniej maimy do powiedzenia na tem at zestaw ienia opracowań, choć i tu są pew ne b r a k i7.

Praca 'składa się z przedm owy i 8 rozdziałów, zabrakło niestety m iejsca na indeksy. A utor omawia kolejno genezę konferencji, okres przygotowań, skład delegacji, obrady w spraw ie prarwa w ojny i ograniczenia zbrojeń, dalej obrady w spraw ie pokojowego rozstrzygania sporów międzynarodowych, pokłosie konfe­ rencji, ocenę stanow iska 'Niemiec oraz w łasne próby jej w yjaśnienia. K onstrukcja jest jasna i logiczna, podporządkowania chronologii w ydarzeń poza podziałem obrad konferencji n a dw a problem y. Być może fakt, że praca ma także znaczenie dla praw ników , zaważył n a sposobie przedstaw iania o brad haskich, k tó re om awiane są niezw ykle dokładnie z. podaw aniem obszernych cytatów. Dla potrzeb historyka

drobiazgowość ta posunięta jest chyba zbyt daleko.

Oceniając politykę Niemiec w Hadze a u to r .stwierdził, że była ona sprzeczna z celami dyplom acji niem ieckiej, a w ypływ ała z inspiracji kół wojskow ych (autor podkreślił tendencję do uniezależnienia w ojska ad ustaw odaw stw a), z innego an i­ żeli w Rosji stanow iska wobec ru ch u rew olucyjnego (tam próbow ano wyzyskać rozbrojenie dla jego osłabienia, w Niemczech chciano zwalczać ten ruch w o j­ skiem), z poglądów niektórych osób zwłaszcza Holsteina (u niego zaś stanow isko to płynęło z zasadniczego popierania A ustrii i jej polityki ma Bałkanach, specjalnie w Boiśni ii Hercegowinie), że w ięc można by stwierdzić, choć z zastrzeżeniami, iż u podstaw y te j polityki leżała chęć w ojny. P olityka Niemiec jest d la autora czymś specyficznym, różniącym się pod w ielom a w zględam i od polityki innych państw .

Na pew no w iele jest słuszności w tw ierdzeniach autora, n a ich 'Uzasadnienie przytoczył om zresztą bardzo pow ażny izasób argum entów . M ają one jednak, p rz y ­ najm niej w części, ch arak ter dyskusyjny.

Rola w ojska w polityce II Rizeszy oceniana była i n a d a l oceniana jest rozmaicie. Polem ika jest tu o ty le tru d n a , że w ym agałaby om ówienia innej pracy autora: „M ilitaryzm niem iecki” 8.

Porów nanie polityki Rosji li 'Niemiec wobec ru ch u rew olucyjnego jest w ą tp li­ w e. Mimo p ro jek tó w Z ubatow a w y d aje się, że dław ienie tego ruchu w ojskiem było bardziej charakterystyczne d la cara tu niż dla Niemiec w ilhelm ińskich, gdzie od zlikw idow ania ustaw y antysocjalistycznej p u n k t ciężkości spoczywał raczej (choć n a pewno nie wyłąoznie) n a polityce „cukru” i liczeniu na „linienie” (M auserung) socjaldem okracji. T rudno tu je d n a k rozstrzygać, bo autorow i chodziło, być może, bardziej o intencje M ikołaja II i W ilhelm a II.

Wreszcie ro la Holsteina. Jego niezm iennie proa-ustriackie nastaw ienie nie ulega

e T. X V obejmujący akta z okresu od 2 stycznia do 14 listopada 1899 ukazał się w 1959 r.; t. XVI, kończący pierwszą serię dokumentami z okresu od 1'8 listopada 1899 do 30 grudnia

1 9 0 0 — w 1960 r. T o m X V zawiera ok. 50 dokumentów dotyczących konferencji haskiej, ale zaledwie kilka posiada większe znaczenie dla polityki Niemiec. Są to zwłaszcza następujące raporty do Delcasségo: ambasadora w Berlinie M. de Noallles z 4 lutego 1899 z wiadomościami o stanowisku iNiemiec przed konferencją (nr 62), tegoż Noailles’a z 16 maja 1899 z wiadomością o rozmowie Bülowa z baronem Staalem (nr 177), delegata francuskiego w Hadze z 17 czerwca 1899 o okolicznościach towarzyszących wyjazdowi Zorna (nr 216), ambasadora w Rzymie Bar- rère’a z 3 czerwca 1899 (rur 225), posła w Hadze z 9 lipca o rozmowie z Milnsterem i z bardzo ujemną charakterystyką Steada (nr 234) i parę Innych. Ciekawe może być też stwierdzenie, że Mikołaj II nie żywił żadnych Iluzji co do wyników konferencji haskiej wobec ogólnego wzrostu zbrojeń (ściśle poufny raport posła w Kopenhadze Jusseranda z 31 marca 1899, nr 126).

i Np. R. B e r k e l e y , Die d eutsche Friedensbewegung 187011933, Hamburg 1948; G. H e i ­ d o r n , Monopole-Presse-Krieg, Berlin 1960; E.' К e h r, S c h la e h tflo tte n b a u u n d P arteipolitik,

Berlin 1930.

8 A. J. K a m i ń s k i , M ilitaryzm, niem iecki, Warszawa 1962. Z drugiej strony autor nie miał jeszcze do dyspozycji pracy G. R i t t er a, S ta a ts k u n s t u n d Kriegshandw erk t. II, M ü n ­ chen 1960.

(4)

w ątp liw o ści9, ale tłum aczenie tym jego an ty p atii wobec koferencji ła s k ie j pozo­ sta je nadal hipotezą. Mogły grać rolę i inine pofwody, np. chęć. utrzym ania wojny jako instrum entu politycznego, w m yśl zasady Bism arcka pojm ow ania dyplomacji jako K u n st des Möglichen i niezależnie od tego, czy się chce wojinę wyiwołać, czy też nie. Tak w każdym razie w yglądała polityka H olsteina w czasie pierwszego ■kryzysu m arokańskiego, a z jego długoletniej k ariery można podać więcej takich przykładów. W ydaje się, że odpowiedzi n a to pytanie wypadnie szukać czy to w t. IV „papierów ” H olsteina, który albo się jeszcze nie ukazał, albo nie d o tarł do naszych rą k (t. III ukazał się w 1961 r.), w aktach A usw ärtiges A m t lub w innych jeszcze zespołach (nie w szystkie były znane i dostępne w ydaw com p ap ie­ rów „szarej ekscelencji z W Uhelmstrasse”).

Z charak tery sty k ą Holsteina łączy się traktow anie przez au to ra jego, a także innych przedstaw icieli dyplom acji niem ieckiej, jako „plem ienia Treitschkego”. W pływ Treitschkego w Niemczech nie ulega w ątpliw ości i znany jest nie od dzi­ siaj. W ydaje się jednak, że nie można zjaw iska tego przesadzać. T reitschke tw o­ rzył swoje koncepcje w innym okresie i nie był dyplom atą, a dyplom acja (poza reprezentow aniem konkretnych interesów klasowych) k ieru je się swoistym i zasa­ dam i 10. Pomimo odm iennych dróg, jakim i poszła dyplom acja niem iecka od lat dziewięćdziesiątych, w iele w niej pozostało trad y cji bismarokowskich, a sam Hol­ stein uw ażał się za k o n ty n u ato ra polityki „żelaznego kanclerza”, ta k jak go r o ­ zumiał, a więc nie B ism arcka z ostatnich la t rządów , ale „uczciwego m ak lera” z końca poprzedniego dziesięciolecia. I nic tem u nie przeczy, że całkowicie p rzein a­ czył zasady bism arckowskie, że nienaw idził byłego szefa (który nie szczędził mu epitetów w rodzaju „człowieka o oczach hieny”), a zwłaszcza jego syna H erberta. Był jednocześnie „nosicielem i wrogiem trad y c ji bism arckow skiej p o lityki za g ra ­ nicznej” lł.

A utor skupił całą uw agę na zagadnieniu dyplom acji niem ieckiej. Pomimo przytaczania w ielu głosów praw ników poza zakresem jego zainteresow ań pozostało niem al całkowicie zagadnienie o dużym ciężarze gatunkow ym . W końcowym fra g ­ m encie książki (s. 374) podano znaną wypowiedź pacyfisty Schüokinga, który przed kom isją p arlam en tu niem ieckiego przypom niał sw oją rozmowę z D elbrückiem' z czasów w ojny. Na zapytanie, dlaczego historycy n ie uśw iadom ili narodow i nie­ m ieckiem u znaczenia konferencji haskiej, D elbrück odpowiedział, że nie zrobili tego celowo, aby Niemcom — m łodem u narodow i „nie odciąć p rzez podobne insty­ tucje drogi do jego przyszłych możliwości”.

Prow adzi to do zagadnienia, jakie znaczenie posiadała konferencja haska dla kształtow ania opinii niem ieckiej, co uczyniono, aiby w rogo n astaw ić społeczeństwo wobec zasad, k tó re pojaw iły się n a konferencji. Nie m ożna autorow i robić zarzutu, że pom inął to zagadnienie, gdyż i w ty tu le, i w założen/iu pracy w yraźnie postaw ił sobie odmienny cel. A le znaczenie problem u jest duże, a w ina rządzących grup w Niemczech może i nie m niejsza niż ta, k tó ra polegała n a torpedow aniu obrad w Hadze. Oba problem y łączy zaś pytanie, czy ich źródła społeczne nie były po­ dobne. W charakteryzow aniu tych źródeł a u to r podkreślił .tylko rolę arm ii; na w ym ienienie w iększej liczby czynników m e pozwoliły mu m ateriały źródłowe.

Z drobniejszych spraw : czy a u to r n ie przyw iązuje zbyt w ielkiej w agi do uw ag m arginalnych W ilhelma II? O statnio przew aża zdanie, że dla dyplom acji

miemiec-» Por. np. w sprawie Bośni i Hercegowiny list do Bülowa z 10 października 1908 — H. R o g g e, H olstein u n d Harden, München 1959, s. 346. Czy Jednak sprawa Bośni mogła ode­ grać aż tak ważną rolę w 1899 r. nie Jest rzeczą pewną.

io Dla przykładu zasada zainteresowania wielkich mocarstw każdą poważniejszą kwestią występowała nie tylko u Treitschkego i Holsteina, ale stosowana była w praktyce w ramach zasady koncernu wielkich mocarstw.

(5)

R ECEN ZJE 535

kiej nie posiadały one większego znaczenia12. Na s. X III a u to r odsyła do pracy K l e i n a , k tó rej 'brak w spisie literatu ry . O znaczeniu profesorów dla kształtow a­ n ia opinii w wilhelmińskiich Niemczech (s. 64—5) ostatnio inaczej nieco pisał K. S c h w a b e 13. Jako określenie sojuszu F ran cji i Rosji używ any jest częśoiej term in Dwuporozum ienia, a nie D w uprzym ierza (s. 85). Sekrgtarz stan u w Rzeszy n ie­ m ieckiej nie był, ściśle mówiąc, odpow iednikiem .m inistra (s. 94). W spraw ie udziału W atykanu w konferencji (s. 82) Bülow uw ażał tak ą propozycję w prost za próbę rosyjską osłabienia Włoch jako członka T rójprzym ierza 14. Przy upadku k an d y d a­ tu ry Radolina Cs. 100) pew ną rolę mogło grać także jego polskie pochodzenie, które od czasu do czasu w y ciąg an o 1δ.

Jak łatw o zauważyć, przew ażna część uw ag m a charakter dyskusyjny. Na podstaw ie źródeł, k tó re były do dyspozycji, au to r w ykonał o lb rz y m ią . pracę p rz e ­ śledzenia obrad konferencji haskiej, postaw ił też oryginalną hipotezę m ającą w y ­ jaśnić przyczyny polityki Niemiec. Doskonała znajomość ówczesnej sytuacji, sw o­ bodne poruszanie się w śród gąszcza faktów ii postaci, (wszystko to pow oduje, że praca ma nieprzem ijającą w artość, choć w inna być skonfrontow ana ze źródłami, do których au to r n ie m iał dostępu.

A dam Galos

R ew olucjonnyje K o m itiety B SSR (X I.1918 r. — V II.1920 r.), Sbornik dokum ientow i m atierialow. Zestaw ili: W. A. K r u i t a l e w i c z , G. I. L i t w i n o w a , W. A. I l j i c z o w a . Kolegium redakcyjne: N. W. К a- m i e n s k a j a , G. A. P o w i e t i e w, A. I. A z a . r o w, A. T. K o - r o t k i e w i c z . W ydawnictwo A kadem ii N auk Białoruskiej SSR, M ińsk

1961, s. 459.

P rzedstaw iana niniejszym książka bez w ątpienia godna jest .uwagi ze strony polskich historyków zajm ujących Się okresem m iędzywojennym . Zwróćmy uw agę n a m iejsce i czas: B iałoruś w okresie m iędzy załam aniem .się okupacji niem ieckiej, spraw ow anej przez dowództwo Ober-Ostu, a sukcesam i radzieckiej kontrofensyw y w w ojnie polsko-radzieckiej. A w międzyczasie układ między przedstaw icielam i polskim i a dowództwem Ober-O stu, polskie dążenia do opanow ania Białorusi, uko­ ronow ane w sierpniu 1919 r. zajęciem Mińska. Zresztą nazw y białoruskich m iejsco­ w ości w p la tają się podówczas ściśle w historię Polski: pogrom w Pińsku, rokow a­ n ia w Mikaszewiczach, spraw a rokow ań w Borysowie...

Tom składa się z przedmowy, w k tó rej omówione są zagadnienia edytorskie, a rty k u łu w prow adzającego p ió ra W. A. К r u t a l e w i c z a o raz dokum entów , podzielonych n a dw a okresy chronologiczne. Pierw szy obejm uje w ydarzenia do lutego 1919 r., drugi od lutego 1919 do pierw szych .dni lip ca 1920 r.

Obszerny arty k u ł w prow adzający .omawia pow stanie kom itetów rew olucyj­ nych na Białorusi podozas załam yw ania się niem ieckiej okupacji i wyzwoleńczego m arszu jednostek A rm ii Zachodniej. J a k wiadomo, Białoruś była w okresie doj­ rzew ania rew olucji październikow ej jednym z głównych skupisk sił rew olucyjnych 1 2 p. G. T h i e l en., Die M arginalien W ilhelm s II, „Die Welt als Geschichte“ 4/1960, s. 249— 259.

13 Z u r politisch en H altung der d eu tsch en Professoren im ersten W eltkrieg, H Z СХСП1, 1961,

s. 601 nn.

14 Die Grosse P o litik t. XV, nr 4238. Dyplomata francuski powody stanowiska Niemiec widział

także w chęci poparcia Włoch przeciw Watykanowi, określanemu Jako siłę popierającą D w u - porozumlenle (ambasador Nlsard do Delcasségo, 23 marca 1899. Por. D ocum ents diplom atiques

français t. XV, nr 123).

15 Por. np. Ch. H o h e n l o h e - S c h l l l l n g f i l r s t , D en kw ürdigkeiten der R eichs-

Cytaty

Powiązane dokumenty

Obejrzyjcie filmik instruktażowy-skopiujcie ten link

W węższym, zaznacza się w tych opracowaniach problematyka pytań rozumianych jako samorzutne wypowiedzi dzieci (uczniów) w toku zajęć edukacyjnych, a także

Niektó- rym może mówić coś ten czy ów przywoływany częściej epizod albo jego przysłowiowe znaczenie, jak choćby związane z opo- wieścią o podróży między Scyllą a

R.: Zaraz ci powiem: próżno byś zgadywał; byłem na balu w domu mego wroga, gdziem został ranny, lecz zbójczyni sroga czuje cios wzajem przeze mnie zadany, tak że na nasze

ii. Uczniowie, korzystając ze wskazówek wypisanych na tablicy, przygotowują się do czytania. Nauczyciel przed rozdaniem tekstów informuje uczniów, że pracują samodzielnie nad

-bohaterowie kontrastują ze sobą (dobra i zła wróżka,dobra i zła córka,dobry i zły król), -ożywiona przyroda (uosobienie) np: mówiące zwierzęta, czująca, myśląca

Gdy więc pewnej nocy aniól rzekł: „Wstań i wracaj do Nazaretu!'4, nie namyślając się długo zaraz udał się w drogę.. Nie była to sprawa łatwa, podróż była uciążliwa

gu jest nie tylko sprawdzenie, czy możliwe jest poddanie tej wartości prawom produktu, ale przede wszystkim udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy rodzina wymaga dziś