• Nie Znaleziono Wyników

Tradycje komedii antycznej a formowanie się komedii polskiej w wieku XVI : zarys problematyki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Tradycje komedii antycznej a formowanie się komedii polskiej w wieku XVI : zarys problematyki"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Tadeusz Bieńkowski

Tradycje komedii antycznej a

formowanie się komedii polskiej w

wieku XVI : zarys problematyki

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 56/3, 1-16

(2)

I.

R O Z P R A W Y

I

A R T Y K U Ł Y

TA D EU SZ BIEŃK O W SK I

TRADYCJE KOM EDII AN TYCZNEJ

A FORMOW ANIE SIĘ KOM EDII P O L S K IE J W W IEKU XVI

ZAR YS PROBLEM ATY K I

O bszerny, łącznie 26 utw orów liczący zespół kom edii P la u ta i T eren- cjusza, w ydobyty z zapom nienia w pierw szej połowie w. XV, ukazał swe w alory w inscenizacjach urządzanych pod koniec tegoż w ieku przez s tu ­ dentów w ielu u n iw ersy tetó w Europy. U tw ory kom ediopisarzy rzym skich, spopularyzow ane przez w ystaw ienia i edycje, w yw ołały w śród h u m a n i­ stów ten d e n c ję do pisania kom edii w zorow anych n a P laucie i T eren cju - szu i zarazem bliskich ówczesnem u życiu. T endencję tę spotęgowało w ydanie wT r. 1472 kom en tarza E vanthiusa-D onata do kom edii T eren - cjusza. K om en tarz ten, zaw ierający m. in. w ykład teo rii kom edii an ty cz­ nej, stał się fu n d am en taln ą podstaw ą do opracow ania przez poetykę renesansow ą założeń teoretycznych g atu n k u komediowego. K om edie h u ­ m anistyczne, k tó re przyjęło się określać w spólnym term inem comoedia

nova bądź comoedia erudita, u trw aliły w alory te a tra ln e i literack ie ko­

m edii rzym skiej, a w w arunkach przełom u w. XV i XVI n adały im nową w ym ow ę i funkcję. Polska od początku w. XVI znalazła się w k r ę ­ gu oddziaływ ania zarów no oryginalnej antycznej lite ra tu ry kom ediow ej, jak i w zorow anej n a niej twórczości hum anistycznej. Nie mogło to pozo­ stać bez określonych n astęp stw w świadomości i p rak ty ce tw órczej naszych rodzim ych dram atopisarzy.

K om edie antyczne niosły ze sobą potężny ład un ek w artości a rty sty c z ­ nych, k tó re podzielić m ożna n a dwie grupy. Jed n ą stanow iła tem aty k a „kom ediow a” , jednoznaczna z tem a ty k ą erotyczną wolną od m oralizo- wania, oraz ten d en cja satyryczna. D ruga grupa w artości ty ch kom edii to osiągnięcia w arsztatu d ram atu rg ii staro ży tn ej: zaw iązanie in try g i, sposób prow adzenia akcji, dobór i c h a ra k te ry sty k a postaci, cechy szcze­ gólne dialogu. Z inscenizacjam i wiązało się upow szechnianie sceny cel- kow ej. K om edia ta k zbudow ana daw ała pisarzom renesansow ym wiele

(3)

m ożliw ości n aśladow ania i adaptacji. M ożna było p rzedstaw ić problem y sw ych czasów i środow iska w konw encji d ram atu rg iczn ej zapożyczonej z a n ty czn ej kom edii, m ożna było k o rzystać ze sch em atu sztu k zarów no form alnie, ja k i treściow o. S y tu acje i ty p y ośm ieszane przez kom edio­ p isarzy rzy m sk ich nie b y ły obce życiu epoki O drodzenia. I tam ci greccy, sch arak tery zo w an i przez P la u ta oraz T erencjusza, i ci ówcześni k o c h a n ­ kow ie n ap o ty k a li podobne tru dności, stojące n a przeszkodzie do zrealizo­ w ania celu. W ystaw iane kom edie rzy m skie i bliskie im tem a ty k ą i n a ­ stro jem kom edie h u m an isty czn e p o siad ają w ym ow ę nie ty lko ulegania określonej m odzie litera c k ie j. „ S ta re ” i now e kom edie d e m o n stru ją w i­ dzow i i czytelnikow i w a lo ry oraz m ożliw ości swobodnego i wesołego życia, chw alą żywiołow ą, niezależną od ówcześnie p rz y ję ty c h kodeksów m o raln y ch m iłość. Rola kom edii w p ropagow aniu zasad renesansow ego św ieckiego życia została słusznie pod kreślo na p rzez bad aczy h

P y ta n ie o udział m odelu kom edii rzy m sk iej w procesie form ow ania się kom edii polskiej w w. XV I poprzedzić m usi inne p y ta n ie — o źródła tra d y c ji kom edii an ty czn ej w Polsce 2. W yodrębnić m ożna trz y rodzaje przekazów , dzięki k tó ry m d o ta rły do P olski w yw odzące się z a n ty k u w zory kom edii: kom edie elegijne, te k s ty kom edii P la u ta i T erencjusza oraz kom edie hum an isty czn e.

N a jsta rsz y m źródłem , k tó re m ogło ju ż od końca w. X IV zapoznać uczonego czy teln ik a polskiego w pew nej m ierze z kom edią an tyczną, b y ła kom edia elegijna. W śród zn any ch w średniow iecznej lite ra tu rz e eu ro p ejskiej k ilk u n a stu okazów tego g a tu n k u trz y stanow ią przerób ki kom edii P lau to w sk ich (są to kom edie elegijne: A ulularia, De n un tio

sagaci o raz G eta p ióra V itala de Blois), „p rzeredag ow any ch ” zgodnie

z gustem średniow iecznego odbiorcy lite r a tu r y w celu udostęp n ien ia m u tw órczości P la u ta . Inne kom edie e leg ijn e sw oją te m a ty k ą eroty czn ą n a ­ w iązują do zasadniczego te m a tu kom edii rzym skiej.

S tu d ia n ad rozpow szechnieniem te k stó w kom edii elegijn ej w Polsce przeprow adził ostatn io J u lia n L e w a ń s k i3. W yodrębnił on trz y kom edie

1 Zob. J. D i i r r - D u r s k i , O m i e s z c z a ń s k i m t e a t r z e r e n e s a n s o w y m w Polsce. „ P a m iętn ik T e a tr a ln y ” 1953, z. 3. — J. L e w a ń s k i , w stę p do: D r a m a t y s t a r o ­

p ols k ie. Anto logia . T. 1. W arszaw a 1959, s. 33.

2 Ź ródła tra d y cji k om ed ii an ty czn ej w P o lsc e w X V I w . sch a ra k tery zo w a ł b i­ b lio g ra ficzn ie ju ż W. H a h n (L i t e r a t u r a d r a m a t y c z n a w Polsce X V I w ie k u . L w ó w 1906). N in ie jsz y a r ty k u ł sta w ia so b ie za cel m. in. u śc iśle n ie i rozszerzenie jego uw ag.

3 J. L e w a ń s k i , P e n e t r a c j e a n t y k u do ś r e d n i o w i e c z n e j k u l t u r y te a t r a l n e j.

(Na p r z y k ł a d z i e lo s ó w k o m e d i i „P a m p h i l u s ” z X I I w ie k u ) . W to m ie zbiorow ym : Ś r e d n i o w i e c z e . S tu d i a o k u l t u r z e . W arszaw a 1961. W ykaz zap isów k om ed ii P a m p h i ­

lu s podany przez L e w a ń sk ie g o (s. 258) u zu p ełn ić m ożn a in fo rm a cją o fragm en cie

tej k om ed ii za p isa n y m w X V -w ie c z n y m r ęk o p isie B ib l. K órn ick iej, sygn. 194, k. 161v.

(4)

T R A D Y C J E K O M E D II A N T Y C Z N E J 3

elegijne w y stępujące w rękopisach o polskiej prow eniencji. Je d n ą z nich jest G eta — przerób k a A m fitrio n a P la u ta relacjo n u jąca p e ry p e tie n ie ­ fortunnego m ałżonka A lkm eny i jego niew olnika, nazw anego tu : Geta. K om edia, zw iązana z P lau tem , przez im ię niew olnika naw iązuje i do T erencjusza. U P la u ta bowiem niew olnik A m fitriona nosi im ię Sozja. G eta zaś — to im ię służącego z dwóch kom edii T erencjusza, Phorm io i A delphoe. K om edia Geta tedy, zapisana łącznie w pięciu rękopisach pochodzących z te re n u polskiego, oraz kom edia De nuntio sagaci, zw ią­ zana rów nież fab u łą z A m fitrio n em , b y ły b y pierw szym znanym dotąd śladem znajom ości P la u ta w Polsce. Co praw da, P la u ta w re d a k c ji ś re d ­ niow iecznej, ale zachow ującego cechy ory g inalnej fab u ły i żyw ej akcji.

Po.mfilusa, n ajb ard ziej p o p u larn ą w E uropie i Polsce X V -w iecznej k o ­

m edię elegijną, łączy z k o n k retn ą kom edią rzym ską im ię tytuło w eg o bo h atera — w A n d rii i H ecyrze T erencjusza w ystępu je zakochany m ło ­ dzieniec pod ty m sym bolicznym dla am antów w szystkich czasów im ie­ niem . W y stęp u jący w Pam fH usie schem at nieskom plikow anej akcji (zdobycie dziew czyny przez m ało zaradnego m łodzieńca dzięki cudzej pomocy) m ogła z pow odzeniem podsunąć kom edia rzym ska. P ro to ty p w ystępującej w P am filusie sta ru c h y podstępem kojarzącej m łodych m oż­ n a w skazać u T eren cju sza — w jego kom edii Phorm io s ta ra służąca przyczynia się za zap łatą do skojarzenia m ałżeństw a.

J a k a sum a w iedzy o kom edii an tycznej i kom edii w ogóle m ogła dojść do polskiego czytelnika za pośrednictw em kom edii elegijnych? Z dany ch zestaw ionych przez Lew ańskiego w ynika, że n iek tó re z tych utw orów b y ły w w. XV rozum iane, kom entow ane i naw et, jak P am filus, ogłaszane dru k iem jako u tw o ry tea tra ln e. W skazyw ano p on ad to na ich związki z an ty k iem , zwłaszcza z P la u te m i Terencjuszem . N iektóre k o ­ m edie elegijne m ogły być dzięki sw em u układow i w ystaw iane. Tak r o ­ zum iane u tw o ry inform ow ały o podstaw ow ej dla kom edii antycznej t e ­ m atyce, zaw ierały zawiązki ch arak tery sty czn ej in try g i, prezen to w ały kilk a ty p ó w kom ediow ych (zakochanego m łodzieńca, surow ego ojca, naiw nego i łatw ow iernego m ałżonka, oporną n a początku dziew czynę, stręczycielkę-staruch ę i sprytnego służącego), m ogły b yć przy kład em scenicznego dialogu i akcji. K om edie elegijne ponadto m ogły uczestniczyć w przygotow aniu ogólnej atm o sfery in te le k tu a ln e j, sp rzy jającej p rz y ­ jęciu o ryginalnej kom edii rzym skiej i w kraczającej w raz z nią kom edii h u m an isty c z n e j.

B ezpośrednia znajom ość kom edii rzym skiej n astąp iła poprzez le k tu rę tekstów . Ju ż w praw dzie w r. 1110 biblioteka k a p itu ły k rakow skiej po­ siadała kodeks Terencjusza, jako typow ą dla p ra k ty k i średniow iecznej

(5)

rzadką le k tu rę literack ą 4, dopiero jed n ak na lata siedem dziesiąte XV w. przy p ad a początek p ry w a tn y c h zrazu zainteresow ań m agistrów k rak o w ­ skich tek sta m i dram atyczn y m i an ty k u . Z ty ch lat pochodzi kopiariusz trzech kom edii T erencjusza, własność M ichała W rocław czyka 5. A cta rec-

toralia p rzek azu ją wiadomość, że w r. 1480 k rąży ł w śród m agistrów

W ydziału A rtiu m egzem plarz T erencjusza, w ypożyczany pod wysoki zastaw 1 flo ren a 6. Po raz pierw szy w ykładano T erencjusza w Akadem ii K rakow skiej w latach 1489 i 1490. Jeżeli pom iniem y skądinąd nie po­ tw ierdzoną rela cję F ilipa K allim acha o lek tu rze i próbach naśladow ania kom edii Plau to w sk ich przez G rzegorza z Sanoka (zm. 1477), to pierw sza pew na in fo rm acja o stu d iach nad P la u te m w K rakow ie pochodzi dopiero z roku 1499. Zaw iera ją list Ja n a S om m erfelda (starszego) do K onrada Celtisa przebyw ającego w W iedniu, z prośbą o p rzysłanie edycji P la u ta z dobrym k o m entarzem rzeczowym , gdyż w ydanie, któ re posiada Som ­ m erfeld, m a k o m en tarz zbyt u b o g i7. T ek sty P la u ta m usiały być w tedy w K rakow ie jeszcze w ielką rzadkością. N atom iast już w r. 1508 Paw eł z K rosna składa w zastaw aż 18 w olum inów kom edii P l a u t a 8. W w ieku XV I w kracza do Polski seria zagranicznych (w tej liczbie i wrocław skich) w ydań kom ediopisarzy rzym skich. N ajw iększą poczytnością cieszy się P la u t, dużo m niejszą T erencjusz 9. W obec osiągnięć edytorskich innych k rajó w (we F ra n cji od r. 1470 do końca XVI w. samego ty lko T e ren c ju ­ sza 219 w ydań zbiorow ych i pojedynczych kom edii w oryginale, 30 w y­ dań p rzekładu 10) znan y obecnie k rajo w y dorobek w ydaw niczy jest nikły. Z nam y tylko jedn o p ełne w ydanie T erencjusza (Kraków , H. W ietor (?), 1526) n , pojedyncze edycje trzech kom edii P la u ta (A m p h itru o . K raków , M. Szarffenberg, 1530; M ercator. K raków , M. Szarffenberg, 1531; Ca-

sina. K raków , M. S zarffenberg, 1543) i jed n ą oczyszczoną ze scen e ro ­

4 K a ta l o g r ę k o p i s ó w k a p i t u l n y c h k a t e d r y k r a k o w s k i e j . U ło ży ł I. P o l k o w s k i . „A rchiw um do D ziejó w L iteratu ry i O św iaty w P o lsc e ”. T. 3. K raków 1884, s. 4.

5 R ękopis B ibl. J a g iello ń sk iej, sygn. 574, zaw iera kom edie: Andria, Eunuchus,

H e a u to n tim o r u m e n o s .

6 A c ta recto ra lia S tu d ii Cra co vien sis. W ydał W. W i s ł o c k i . K raków 1897, poz. 843.

7 Zob. D e r B r i e f w e c h s e l d e s K o n r a d C eltis. H erau sgegeb en von H. R u p p r i c h . M ünchen 1934, s. 365.

8 Acta rectorali a S tu d i i C racovien sis, poz. 2138. Chodzi tu zap ew n e o eg zem p la ­ rze obcej, n ie k rak ow sk iej edycji.

9 Zob. M a t e r ia ł y do h is to rii d r u k a r s t w a i k s i ę g a r s t w a w Polsce. II. In w e n ta r z e

b ib l io t e k p r y w a t n y c h (1546— 1553). W ydał А. В e n i s. „A rchiw um do D ziejó w L i­

teratu ry i O św ia ty w P o lsce”. T. 7. K raków 1892, s. 206—232.

10 Zob. H. L a w t o n , T ere n c e e n Fra nce au X V I e siècle. P aris 1926.

11 W ydanie to, n ie znane E s t r e i c h e r o w i , w y m ien ia J. L e w a ń s k i (S tu d i a nad d r a m a t e m p o ls k ie g o O drodzen ia. W rocław 1956, s. 151).

(6)

T R A D Y C JE K O M E D II A N T Y C Z N E J

tycznych, do u żytku m łodzieży szkolnej, Terencjusza (A n d ria . Poznań, J. W olrab, 1590). W zm ianki u różnych autorów pozw alają przypuszczać istnienie polskich przekładów w pierw szej połowie w ie k u 12. Rok 1598 przyniósł słynną przeróbkę dokonaną przez Cieklińskiego (Potrójny:- Z P lau ta. Zamość, D ruk. A kadem icka — M. Łęcki, 1597 — w rzeczyw i­ stości 1598). Z okresu najw iększej europejskiej m ody na szkolne w y sta­ w ienia kom edii antycznych znane są z d aty z tere n u polskiego dwa i tylko dwa spektakle — W aw rzyniec C orvinus i jego uczniowie w y sta­ w iają w e W rocław iu w r. 1500 Eunucha Terencjusza, a w 1502 A ulula-

rię P la u ta 13.

O istnieniu innych przedstaw ień wnioskować m ożna pośrednio, na podstaw ie wypowiedzi ich przeciwników: w r. 1522 S tanisław z Łowicza z pozycji w ykw intnego uczonego, w 1557 M arcin Bielski z pozycji mo- ra listy -lite ra ta — k ry ty k u ją w ulgarne i gorszące młodzież przedstaw ienia kom edii P la u ta i Terencjusza. W ypowiedź Stanisław a z Łowicza, k ie ­ row nika studenckiego zespołu teatraln eg o dającego przedstaw ienia na dworze królew skim , wskazywać może na środowisko, w k tó ry m w latach dw udziestych praw dopodobnie gryw ano kom edie rzym skie. W dedykacji

Iudicium Paridis z r. 1522 przeciw staw ia S tanisław godną, jego zdaniem,

odegrania przez szlachecką młodzież sztukę Lochera — kom ediom P la u ta i T erencjusza, k tó re pozostawia do w ystaw iania i oglądania p lebeju- szom 14. A więc plebejscy aktorzy, tj. ubodzy studenci, zawodowi igrcy i wesołkowie, m ieliby w ystaw iać na placach m iejskich odepchnięte przez „akadem icki” te a tr kom edie antyczne. Obraz taki jest zupełnie realn y i pozwala lepiej sobie uświadomić okoliczności, w jakich kształtow ał się w pierw szej połowie XVI w. rodzim y dram at i te a tr m ieszczańsko-ple- bejski. W znanym obecnie rep e rtu a rze zespołu studentów A kadem ii K ra ­ kow skiej, kierow anego przez Stanisław a z Łowicza, nie m a istotnie P la u ta ani T erencjusza 15. Zespół w ystaw ia nie znane z ty tu łu kom edie niem iec­ kie i hum anistyczne m o ralitety zachęcające do studiów. Nie słychać rów ­ nież o w ystaw ieniach kom edii antycznych w słynnym gim nazjum elb lą­ skim, gdzie od około r. 1540 istniał szkolny zespół te a tra ln y kierow any przez rek to ra W ilhelm a Gnapheusa. Na program przedstaw ień składają

12 Zob. Cz. P i l i c h o w s k i , Niezn ane polonica w bib lio tekach sz w e d z k ic h .

Gdańsk 1962, s. 23—30. — Por. L. W i n n i c z u k , T e re n c ju s z w Polsce. W: C h a n -

steria G u s ta v o P r z y c h o c k i a dis cip ulis oblata. V arsaviae 1934.

13 Zob. J. K r o k o w s k i , Lau ren ti u s C o rvin u s und seine B e zie hungen zu P o ­

len. W tom ie zbiorow ym : Ren aiss an ce und H u m a n is m u s in M i tt e l- und O steuropa.

T. 2. B erlin 1962, s. 153.

14 W ypow iedzi przytacza W i n n i c z u k (op. cit.).

15 Zob. A. R o m b o w s k i , Na d w o r z e króla Z y g m u n t a Starego. K o m e d i a n ie ­

(7)

się tu u tw o ry samego G napheusa. W ystaw ienia T erencjusza pojaw iają się na k ró tk o n a scenie szkolnej gim nazjum gdańskiego zaraz po jego założeniu w r. 1558 i niebaw em zostają w y p arte przez ,,kom edie” b ib lij­ ne ze zbioru T eren tiu s C hristianus K orneliusza Schonaeusa. Z drugiej stro n y kom ediopisarzy rzym skich w ykłada się często, d ru k u je tek sty na p o trzeb y m łodzieży stu d iu jącej. Szkoły tra k tu ją jedn ak kom edie jako dzieła literackie, a nie dram atyczne. D latego podnosi się zalety ich ję ­ zyka i stylu, an alizu je m e try k ę i objaśnia realia. T ek sty oczyszczone ze scen erotycznych posłużą później jako zbiory senten cji m oralnych. Śro­ dowisko, k tó re w pierw szej połowie w. XVI sięga po w alory sceniczne kom edii rzym skiej, z n ajd u je się poza m u ram i A kadem ii K rakow skiej i sław nych gim nazjów .

A ntyczne w zory kom ediopisarstw a prezentow ały rów nież kom edie hu m an istó w eu ropejskich. K om edie hum anistyczne m iały z zasady wzo­ row ą k o n stru k cję, „w yrozum ow aną” ze wskazów ek D onata (podział akcji na protasis, epitasis i katastrophe, rozdzielenie tych elem entów ak cji na pięć aktów , zachow ane tr z y jedności). Nie zawsze jed n ak kom ediopisarze h u m an istyczn i liczyli się z p ra k ty k ą kom edii rzym skiej i zaleceniam i Horacego, ab y u tw o ry kom ediow e pisać w yłącznie w ierszem i w odpo­ w iednim m etru m . N iem al od początku swego pow stania kom edia nowa naruszała też czystość g a tu n k u kom ediowego, w prow adzając m otyw y tragiczne. D oprow adziło to z czasem do w yodrębnienia się osobnego ty p u kom edii now ej * zwanego seria comoedia erudita. Nowe kom edie, k tó re pow staw ały najczęściej w drodze ko n tam in acji epizodów, typ ów i imion w łasnych z ró żnych kom edii rzym skich, stanow iły p rzy k ład należytego dobierania i kom ponow ania w całość poszczególnych elem entów z boga­ ty c h zasobów P la u ta i T erencjusza. K om edie h um anistyczne posiadały ponadto cechę, k tó ra w alnie przyczyniła się do ich pow odzenia i rozpo­ w szechnienia. D ra m a tu rd z y spod znak u w ojującego hum anizm u, pom ni na zdanie C ycerona cytow ane przez D onata, że kom edia „imitatio vitae,

specu lum consuetudinis, imago v e rita tis” 16, w prow adzali do swych u tw o ­

rów silne ak c en ty współczesnego życia. W łaściw a kom edii tend en cja satyryczno-polem iczna dotyczyła tu ta j zazwyczaj stosunków społecznych i w yrażała się w k ry ty c e feu daln ych urzędników i bogaczy oraz w p o ­ chw ałach zaw odu literató w i uczonych.

W śród kom edii n a jb ard ziej w Polsce rozpow szechnionych najw cześ­ niejsza d atą pow stania b y ła Comoedia Poliscene L eonarda B ru n i A retino (zm. 1444). K om edia k rą ż y ła w Polsce w w. XV w odpisach ręk op iśm ien ­ nych, a n a początku w. XVI doczekała się w K rakow ie dwóch w ydań

16 Zob. E v a n t i u s , De f a b u ł a 5, 1. W: A e lii D o n a ti q u o d f e r t u r c o m m e n t u m

(8)

T R A D Y C J E K O M E D II A N T Y C Z N E J 7

i w ykładu uniw ersyteckiego 17. Cieszący się takim powodzeniem utw ór zaw ierał dzieje przygody m iłosnej, kończył się natom iast m oralnie, bo optym istyczną p ersp ek tyw ą m ałżeństw a obojga m łodych. P rzeb ieg akcji bardzo przypom inał P am filusa elegijnego — m łodzieńcowi w zdobyciu dziew czyny dopom ogła ostatecznie przebiegła starucha. A retino, chociaż adoptow ał m odel fab u la rn y kom edii antycznej, nie posłużył się jeszcze typow ym i im ionam i osób z tej kom edii. Jego bohaterow ie zwą się: G racchus, M acharius, Poliscene, T aran tara. Jed y nie sługa G urgulio może przypom inać im ieniem Plautow skiego pasożyta Curculio. Dziełko re n e ­ sansu włoskiego, kom edia S tep h a n iu m w enecjanina Ja n a H arm oniusa, rew elacja d ram atu rg ii hum anistycznej, m iało w r. 1515 i 1517 w ydania wiedeńskie, przeznaczone na rozprow adzenie w Polsce. H arm onius p rzejął zasadniczą fabułę A ndrii T erencjusza i pomysłowo dobrał im iona osób z różnych kom edii antycznych. Tytułow a b ohaterka, ferty czn a S te p h a ­ nium , nosi im ię pokojów ki z Plautow skiego Stichusa, a jest tu i G eta, i drugi sługa. P alestrio, ojciec Hegion i służąca A m peliska — postacie i odpow iadające im im iona z kom edii rzym skiej. Rozpow szechniona w Polsce kom edia Ja n a R euchlina Henno, Scaenica progym nasm ata, m iała być w edług założeń jej au to ra tylk o w stępnym w prow adzeniem do le k tu ry (i inscenizacji) kom edii rzym skich 18. S ztuka ta, op arta na A u lu -

larii P la u ta , om ijając tem a t erotyczny zwróciła się przeciw ko p rze k u p ­

nym sędziom i urzędnikom oraz bogatym kupcom . C hóry (hum anistyczna nowość w kom edii) sław iły wzniosłe zajęcia poetów, przeciw staw iając je szalbierstw om adw okatów i sędziów. Suchy w sensie kom ediow ym u tw ór ożywia n a końcu w ynikłe niespodziew anie wesele służącego z cór­ ką gospodarza. S ztu k a nie używ a rzym skich im ion kom ediow ych i poza chóram i w prow adza nie znaną w antycznej kom edii postać astrologa. Po trzech w ydaniach zagranicznych w yszły drukiem w K rakow ie w r. 1525 u H. W ietora dw ie kom edie K rzysztofa H egendorfina. Pisze o nich h isto ry k d ram a tu europejskiego, że „śmiało łączą m oty w y kom edii antycznej z rodzim ą rzeczyw istością” 19. De duobus adolescentibus to k o ­

17 K om ed ia P oliscene znajduje się w rękopisach: B ibl. J a gielloń sk a, sygn. 1954; Bibl. C zartoryskich, sygn. 1315; Bibl. P A N w G dańsku, sygn. Q 29. W ydaw ana d w ukrotnie: K raków , J. H aller, 1509; K raków , J. H aller, 1519. W roku 1518 b y ła w yk ład an a w A k ad em ii K rakow skie].

is W ydanie: W iedeń, H. W ietor, 1514 — przeznaczono do rozprow adzenia w P o l­ sce. T ek st kom edii b y ł sk op iow an y w ręk op isie daw n ej Bibl. Z ałuskich, sygn. Lat. Q X V II. 139, w r. 1529 przez S tan isław a z M stow a. W tym że ręk op isie zn a j­ d ow ał się odpis kom ed ii P lau ta Aulularia. Z ob J. K o r z e n i o w s k i , Z a p is k i z r ę ­

k o p i s ó w C e s a r s k ie j B ib l io t e k i P u b li c z n e j w P e te r s b u r g u i in n ych b ib l io t e k p e t e r s ­ burskic h. „A rchiw um do D ziejó w L iteratury i O św iaty w P o lsce”. T. 11. K raków

1910, s. 193.

19 Zob. H. K i n d e r m a n n , T h e a te rg e s c h ic k te Europas. T. 2. Salzburg 1959, s. 259.

(9)

m ed ia sobowtórów, założeniem bliska kom edii T erencjusza Adelphoe. U H egendorfina p ełne zw ycięstw o życiowe odnosi b r a t ro zp u stn y i lek ­ kom yślny, k tó ry p o trafi wm ówić w ojca i w swego bliźniaka, że jego w łasne nieślubne dziecko należy do b rata , a godząc się w im ię dobrej sław y tego ostatniego odpłatnie je adoptow ać, w yłudza pieniądze od obydwóch. W brew opiniom o zależności tego u tw o ru od P la u ta — zda­ je się on być napisany pod natch nieniem T erencjusza. T eren cjańsk i jest „ a rg u m e n t” , tere n cja ń sk ie są im iona osób. Tais, kochanka lekkom yślnego bliźniaka, nosi im ię h e te ry z Eunucha, sługa S y ru s — im ię niew olnika z A delphoe, a sta ru c h a-n ia ń k a M ysis w y stęp u je w tak iej sam ej roli i pod ty m im ieniem w A ndrii. W drugiej kom edii, De sene amatore, sukces odnosi sługa Syrus, k tó ry działając w in teresie i im ieniu zakochanego bogatego starca, skłania dziew czynę A rsenofilę do rzekom ego opuszczenia kochanka G elasinusa i poślubienia starego. W rzeczyw istości chodzi o za­ garnięcie p ieniędzy wiekowego p ana młodego. Tym razem jest to k o ­ m edia napisana pod w pływ em P la u ta . P ostać śmiesznego, zakochanego sta rc a m ógł H egendorf in znaleźć w kom ediach Asinaria i M ercator, im ię G elasinus wziął z P lautow skiego Stichusa. S ztuki H egendorfina, które dzisiaj n azw alibyśm y kom ediam i obyczajow ym i, cechuje szczególny r e a ­ lizm i spojrzenie satyryczne. H egendorfin w yszydza hulaszczego, ale dbałego o opinię m łodziana, k tó ry chcąc u k ry ć swe spraw ki, zrzuca bez sk ru p u łó w odpow iedzialność n a porządnego b rata . Pod P lauto w ską dewizą, że zakochany starzec jest najgłu p szą isto tą na świecie, kpi z am o­ rów starszego pana, w yśm iew anego i ograbianego przez otoczenie. S p o j­ rzenie saty ry czn e zam iast m oralizow ania stanow i obok n a tu ra liz m u szczegółów o praw dziw ej vis comica ty ch kom edii. Na uw agę zasługuje rów nież inw en cja H egendorfina w dziedzinie tw orzenia kom ediow ych im ion m ów iących, o saty ry czny m w ydźw ięku. T ak pow stali bracia P h i- lotim i — liczący się z opinią, i A rsenofila — dziew czyna lubiąca m ęż­ czyzn.

Twórczość W ilhelm a G napheusa stanow i od rębną pozycję wśród obie­ gowych w Polsce kom edii nowych. Jego kom edia Acolastus, w ystaw iona około r. 1540 w Elblągu, doczekała się około 1547 polskiego przekład u i d ru k u 20. A u to r pietatis respectu w y b rał tem a t b ib lijny , nadał m u te n ­ dencję u m oralniającą, ale z uw agi na pom yślne zakończenie przypadków syna m arnotraw nego skonstruow ał u tw ó r jako kom edię, dodając ty p y z kom edii antycznej (hetera, stręczyciel, pasożyt), kom ediow e m ia ry wierszowe i pokazując problem syna m arn otraw neg o jako ko n flik t s ta r ­

20 Estr. (X X II, dod. 7) podaje: „ A c o lu tu s com oedia. C racoviae, Mać. S ch a rffen - b erger”. — Zob. H. Ł o p a c i ń s k i , U r y w e k z p r z e k ł a d u k o m e d i i G n aph eu sa „Acolastus'’. „Prace F ilo lo g iczn e”, t. 5 (1899).

(10)

T R A D Y C J E K O M E D II A N T Y C Z N E J 9

szego i młodszego pokolenia. N apisany w r. 1529 Acolastus jest w eu ro ­ pejskiej litera tu rz e dram atycznej jed n ą z pierw szych relig ijny ch tra g ik o ­ m edii — g atu n k u łączącego tem a t b ib lijn y (staro- lub now otestam entow y) z form ą zew nętrzną kom edii. G atunek ten, jako typow e hum anistyczne

genus m ix tu m , obok świeckiej tragikom edii i kom edii poważnej w yodręb­

nił się z k ręg u kom edii nowej jako re z u lta t poszukiw ań innych źródeł tem a ty k i niż m odel fab u la rn y kom edii rzym skiej i przy jęcia innych ten d en cji niż s a ty ry c z n a 21. D ruga kom edia G napheusa, M orosophus, mimo wzorowej budow y i dobrych kom ediow ych dialogów, posiada też cechy m o ra litetu (postacie alegoryczne, ten dencja um oralniająca). Rów ­ nież treść jej daleka jest od fab u ły kom ediow ej, gdyż stanow i sk ry ty atak z pozycji refo rm acy jn y ch na w yniosłych filozofów — scholastyków7 i teologów7 katolickich 22. Obie sztuki G napheusa wyprowadzają re lig ijn ą ten d en cję m oraln ą i reflek sję filozoficzną. Te cechy i wzorowa s tru k tu ra d ram atyczna pozwolą z czasem kom edii Acolastus osiągnąć powodzenie na scenach jezuickich.

Do źródeł tra d y c ji kom edii antycznej zaliczyć rów nież należy t r a k ­ ta ty i ro zpraw y z zakresu teo rii kom edii. Pow szechnie znana była w P o l­ sce A rs poetica Horacego, rozpow szechniana przez w yk łady u n iw e rsy ­ teckie i dwie krakow skie e d y c je 23. T raktacik E vantiusa o w łaściw oś­ ciach g a tu n k u kom ediowego dołączany b y ł z reg u ły do każdego w ydania zbiorowego T erencjusza. Posiada go i w ydanie krakow skie z ro k u 1526. K om entarze D onata i E van tiu sa uzupełniane b yły w ypow iedziam i h um a- nistó w -teoretyk ó w d ram atu . Do nich n ależały opracow ane przez Me- lanchtona streszczenia kom edii T erencjusza, rozpraw a E razm a o m iarach wierszow ych używ anych w kom edii i inne. W ypowiedzi tego rodzaju b y ły w Polsce staran n ie studiow ane i uzupełniane now ym i uw agam i, o czym świadczą liczne zapiski m arg in alne n a egzem plarzach.

W przekonaniu o znacznym i pożytecznym dla rozw oju rodzim ego kom ediopisarstw a udziale tra d y c ji kom edii antycznej w form ow aniu się X V I-w iecznej kom edii polskiej ro zp atrzy m y trz y tek sty , na przykładzie ich d em onstru jąc pogłosy kom edii P la u ta i T erencjusza. P rzy p o m n ijm y tw ierdzenia history k ów lite ra tu ry i dram atu, że przed pojaw ieniem się w Polsce d ram a tu rg ii renesansow ej, nosicielki antycznej spuścizny, is t­ niało utw orzone przez rodzim ą k u ltu rę m ieszczańską środow isko tw órcze

21 Zob. M. T. H e r r i c k , T ra g ic o m e d y . Its Origin and D e v e l o p m e n t in Italy ,

France and England. U rbana Illin ois 1955, s. 24.

22 N ajn ow sze badania w sk azu ją, że u tw ór ten nie b y ł sk ierow an y przeciw k o K opernikow i, jak dotąd p ow szech n ie sądzono. Zob. J. L a s s o t a , W i lh e l m G n a-

pheus (1493— 1568), tw ó r c a e lb ląskiego g im n a z j u m , d ra m a tu r g i ref o rm a to r. W: R o c z­ n ik e lb lą sk i, 1963.

(11)

i funkcjonow ał w tru d n e j dzisiaj do określenia form ie m ieszczański te a tr kom ediow y. P ow tórzm y poprzednią uwagę, że kom edie antyczne m ogły być gryw ane w pierw szej połowie w ieku przez zespoły studentów -akto- ró w (w ystępy tak ie oglądał i Rej, o czym w spom ina w W ize ru n k u 24), że n a ich u żytek dokonyw ano prób przekładów . N ależy przypuszczać, że na ty m gruncie kom edie antyczne służyły nie ty lk o jako doskonałe scenicz­ nie sztuki do grania, ale stanow iły n a rów ni z innym i w zory do n a śla ­ dow ania i m ate ria ł do różnych przeróbek. Z tak im założeniem zw róćm y się k u tekstom .

Z ainteresow anie budzi przede w szystkim pierw sza znana polska ko­ m edia now a — Sofrona S ebastiana z Łęczycy. O statnim czytelnikiem tej sztuki z r. 1550 b y ł przed zaginięciem unikatow ego egzem plarza A lojzy Osiński 25. Nie szczędząc słów k ry ty k i pod adresem chropaw ego w iersza, O siński podał streszczenie utw oru, będące jed y n ą dotąd pod­ staw ą jego c h a ra k te ry sty k i. Badacze stw ierdzili pochodzenie części t r a ­ gicznej tej sztuki z now eli Boccaccia o T ankredzie, G uiskardzie i Ghiz- m ondzie (D ekam eron IV, 1), w ypow iedzieli przypuszczenia o kom edii elegijn ej P am ph ilu s jako źródle części k o m ed io w e j26. Pozostaje spostrze­ żenia te uzupełnić i podsum ow ać, w spierając zarazem staw ianą obecnie tezę o kom ediow ym c h arak terze Sofrony. W pojęciu poetyki ren esan so ­ wej k ry te riu m g atu n k u kom ediowego b y ł w zasadzie e x itu s laetus oraz um iejscow ienie ak cji w środow isku ludzi z niższych w arstw społecznych. P rz y k ła d jed n ak kom edii P lautow skich: M iles gloriosus, Asinaria, Persa (w ym ienia je przykładow o Scaliger w księdze 3 P o e ty k i), dozw alał tw ó r­ com rów nież na sm u tn e zakończenie. N aw iązując do ponurej noweli,

Sofrona jest bliska gatunkow o pow ażnej kom edii uczonej, pow stałej

24 M. R e j , W i z e r u n k w ł a s n y ż y w o t a c z ł o w i e k a p oczciw ego. W ydał S. P t a - s z y c k i . S .-P etersb u rg —W arszaw a 1881— 1888, s. 76, rozdz. 5, w . 107— 110:

A p raw ie ten m arny św ia t iako kom edya, K ied y się w ięc u b ierze nad ob n ie Fedryo. A li u źrzysz po c h w ili naszego Fedryą,

A lbo sied zi na p iecu, albo barzo biją.

Fedrio (Phaedrio) to im ię m łod zień ca z kom ed ii T eren cju sza Eunuch. Podobnie w in n y m m iejscu Rej p rzyrów n u je ży cie lu d zk ie do p rzed staw ien ia k om ediow ego

(s. 154, rozdz. 7, w. 1439— 1440):

P raw ie w sz y sc y chodzim y iak o s kom edią, K iedy żak i ubyorą, a p otym ie biyą. Por. A. B r ü c k n e r , M i k o ła j R e j. K rak ów 1905, s. 180.

25 A. O s i ń s k i , O ż y c i u i p is m a c h T a d e u sza Cza ckie go. K rzem ien iec 1816, s. 368—370.

26 L iteratu rę przytacza L e w a ń s k i (P e n e tr a c j e a n t y k u do ś r e d n io w ie c z n e j

(12)

T R A D Y C JE K O M E D II A N T Y C Z N E J

11

i rozw ijającej się we W łoszech od pierw szej połowy XVI wieku. K om e­ dia poważna dopuszczała w ydarzenia pełne grozy i cierpień, tem aty k ę oraz postacie czerpała z lite ra tu ry now elistycznej i rom ansow ej.

Streszczenie S o fro n y nasuw a uwagi o m etodzie łączenia przez jej a u to ra różnych tra d y c ji literackich i dram atycznych. Sebastian z Łęczy­ cy stw orzył sztukę niejako dw udzielną tem atycznie i źródłowo. W części pierw szej zakochany m łodzieniec zdobywa dziewczynę, w drugiej m łodzi giną tragicznie. T aki układ pokryw ałby się z now elą D ekam eronu i w za­ sadzie z m odelem kom edii pow ażnej. A utor w prow adza jednak u siebie jeszcze inne elem enty. Rozszerza fabułę noweli Boccaccia m otyw am i wyw odzącym i się z kom edii rzym skiej, zm ienia im iona boh ateró w n a typow o kom ediowe i dodaje jeden m otyw , którego nie znała ani nowela, ani kom edia rzym ska. R ozpatrzm y te elem en ty kolejno. Zakochany m ło­ dzieniec P am fil szuka ra d y na zdobycie uczucia dziew czyny kolejno u trzech służących, dopomaga m u wreszcie skutecznie starucha-czarow - nica, Sofrona. Takiego typowo komediowego przebiegu ak cji nie m a w now eli Boccaccia. Nie m usiał po jej w zory sięgać nasz a u to r aż do kom edii elegijnej (jak uważa Lew ański 27), skoro istniała kom edia rzy m ­ ska i nowa. N a takie w łaśnie wzory S o frony w skazyw ałoby użycie in ­ nych jeszcze im ion osób, k tó ry ch nie było w kom edii elegijnej. O po­ chodzeniu im ion P am filus i G eta w spom niałem już poprzednio. Sofrona pochodzi z kom edii Phorm io Terencjusza, P arm enion nazyw a się n ie ­ wolnik w H ecyrze, A ntyfon to im ię ojca w P lautow skim Stichusie, a S tro fil jest sługą w A ulularii. Im ię Filida (Phyllis), należące w m ito ­ logii do k ró lew ny track iej, k tó ra nie mogąc doczekać się pow rotu uko­ chanego D em ofoonta powiesiła się z rozpaczy i zam ieniła w drzewo m ig ­ dałowe, było w poezji antycznej, a następnie now ołacińskiej, pow szech­ nym sym bolem k o b iety zabijającej się z powodu nieszczęśliwej miłości. S ebastian z Łęczycy chętnie go użył zam iast mało mówiącego na gruncie polskim im ienia Ghizmonda. Pozostaje zwycięska w alka F ilidy ze lwem, k tó rem u na pożarcie rzucił ją ojciec, odkryw szy m iłostki z Pam filem . M otyw u takiego nie m a w noweli, ty m bardziej nie m ogła go podsunąć kom edia. U znajm y go za efektow ne uzupełnienie pochodzące od autora.

P odsum ujm y spostrzeżenia, jakie nasunęła le k tu ra streszczenia sztuki. Szereg danych przem aw ia za kom ediowym ch arak terem Sofrony. Przede w szystkim m ateria — spraw y rodzinne i domowe — jest kom ediowa, w edług zaś renesansow ej poetyki „tragedia przedstaw ia śm ierci w ielkich

27 Ibid em , s. 255: „Jak w idzim y, przebieg in trygi kom ed iow ej n ie p okrył się w yraźn ie, ale i sam o im ię bohatera, i p o jęcie m odelu erotycznej akcji, k tórej celem jest fizy czn e zdobycie dziew czyny, w iąże d ostatecznie w yraźn ie Sofr onę z w zorem ele g ijn y m ”.

(13)

ludzi i upadki k ró le stw ” . Kom ediow e e lem en ty to prow adzenie i zakoń­ czenie in try g i m iłosnej oraz im iona osób. N aw iązanie do D ekam eronu m oże m ieć swe uzasadnienie w p rak ty ce kom edii poważnej i popularności sam ej now eli, znanej w Polsce ju ż w XV w ie k u 28. T y tu ł sugeruje, że a u to r sam rozum iał swój utw ór jako kom edię. Czarownica Sofrona, od k tó rej im ienia nazyw a się sztuka, dopełnia przecież celu komediowego. U tw ór te d y zaty tu ło w an y jest na tej sam ej zasadzie, na jakiej np. Te- ren cjusz zatytuło w ał kom edię P horm io im ieniem pasożyta, postaci d r u ­ goplanow ej, jed n ak finalizu jącej akcję przez skojarzenie m ałżeństw a 29. Z am ierzyw szy tragedię, a u to r nazw ałb y ją raczej im ieniem głównej bo­ h a te rk i Filidy, zgodnie ze zw yczajem trag ed ii h um anistycznej (Sofonisba T rissina, P enthesilea Szymonowica). Osiński po lek turze u tw oru tw ierdził, że ,,brak w nim w ynalezienia rzeczy i ch arak teró w w łaściw ych tra g e d ii” . Istn ieją niem niej arg u m en ty , k tó re przem aw iają przeciw ko kom edio­ w em u ch arak tero w i So fro n y. W alka ze lwem, a zwłaszcza śm ierć obojga kochanków — nie m ieszczą się w ram ach tego g a tu n k u dram atycznego, n aw et jeśli uw zględnić kom edię poważną. H istoria d ram a tu zna w yko­ rzystan ie now eli w yłącznie w trag ed ii (G. Gascoigne’a Tancred and Gis-

m u n d, 1567).

W yczerpaw szy ob ustron n e a rg u m e n ty n a tu r y genetyczno -kon stru kcy j- n e j, zapytać jeszcze n ależy o recepcję S ofron y jako u tw o ru teatralnego. S p rób u jm y um ieścić sztukę w k ręg u tego samego środow iska, z którego wywodzi się Sąd Parysa z ro ku 1542 30. P rzy jm ijm y , że Sofrona wyszła spod pióra w ykształconego, choć nie posiadającego stopnia naukow ego (Sebastiana z Łęczycy nie m a w w ykazie prom ow anych w A kadem ii K ra ­ kow skiej) litera ta -p le b e ju sz a ; p rzy jm ijm y , że w ystaw ił ją zespół stu d e n ­ tów, lub wręcz igrców jarm arczn y ch dla publiczności m iejskiej. W t a ­ kich okolicznościach m oże znaleźć uzasadnienie program ow e niekom edio- we zakończenie sztuki. Ś m ierć b o h ateró w na końcu przedstaw ienia m ogła m ieć specjalnie siln y ak cen t te a tra ln y , ceniony dla jego realistycznych cech życiowych. Również nie uchodzący za trag ed ię Sąd Parysa kończy się „porażeniem ” , czyli śm ierteln y m zranieniem , P a ry sa i zapowiedzią podobnej zem sty na n iew iern ej H elenie. Sceny tej nie m a w oryginale łacińskim L ochera 31 ; została ona dokom ponow ana nie ty le z uw agi na

28 Inform acje L e w a ń s k i e g o o znajom ości w P olsce n o w e li w łaciń sk im tłu m aczen iu (i b i d e m , s. 262) u zu p ełn ić n a leży w sk azan iem X V -w ieczn eg o ręk op isu B ibl. K órn ick iej, sygn. 295, gdzie na k. 305—308 znajduje się ła ciń sk i przekład L. B ru n i A retino.

29 Por. E v a n t i u s , op. cit.

30 Sand P a r y s a k r o l o w i c a tr oja ńskiego. K raków , H. W ietor, 1542.

31 I u d i c iu m P a r id i s de porno auraeo [!] i n t e r tr è s deas P a lla d em , lu n o n e m , V e-

n e r e m de t r ip l ic i h o m i n u m v i t a c o n te m p la t iv a , a c ti v a ac vo lu p ta ria . K raków ,

(14)

T R A D Y C JE K O M E D II A N T Y C Z N E J 13

zgodność z tra d y c ją (Parys rzeczywiście zginął, ty le że z ręk i F ilokteta, nie M enelausa), ile dla zadośćuczynienia ten den cji m oralizującej (gach m usiał być u k a ra n y doraźnie przez praw ow itego m ałżonka) i — jak n a ­ leży sądzić — gustom widowni. Wolno przypuszczać, że w okoliczno­ ściach, w jakich chcielibyśm y widzieć w ystaw ianą Sofronę, m ogła ona zachować naw et p rzy tragicznym finale swą wym owę i n astró j kom edii. Podobnie w Sądzie Parysa narzucają się przede w szystkim jego akcenty hum orystyczne i m oralizatorskie, któ ry ch nie osłabia, ale wręcz je p o ­ tęg u je tragiczne form alnie zakończenie.

P rzy k ład Sofrony w ystarczyć m usi za ch ara k te ry sty k ę wielu, jak n a ­ leży sądzić, utw orów jej podobnych, k tó re nie dostały się w ogóle do d ru ­ k u bądź zostały doszczętnie zaczytane 32. W skazuje on na pew ną k o n ­ k re tn ą sytuację, jak a istniała w kom ediopisarstw ie polskim w drugiej połowie XVI wieku. Sy tuację tę m ożna odtw orzyć następująco. Na sk u ­ tek oddziaływ ania hum anistycznej lite ra tu ry dram atycznej ukształtow ał się obok kom edii o tem atyce religijnej i społeczno-politycznej także ty p św ieckiej kom edii, operującej swobodnie fabu larn ym i stru k tu ra ln y m m odelem kom edii rzym skiej i nowej, a ponadto sięgającej do p opularnej tem aty k i nowel, rom ansów, ludowych podań i obrzędów. D om inuje tu akcja i intry g a erotyczna, istnieje ten d encja satyryczna. Taki ty p k o ­ m edii k o n ty n u u je A dam a P axillu sa K om edia o Lizydzie 33. A m bitny w a r­ sztat d ram aturgiczn y P ax illu sa w ydał dwa znane obecnie utw ory. Z a ­ ginęła Tragedia o Ulissesie królu itackim , a zachow ana w dwu u n ik ato ­ w ych egzem plarzach Kom edia o L izydzie sama świadczyć m usi o p rz e ­ ciętnym stanie twórczości kom ediowej w kręgu d ram atu rg ii szlacheckiej. Cechy ówcześnie rozpowszechnionego wśród szlachty poglądu n a cele życiowe i pozycję społeczną człowieka, które zaw ażyły na wym owie utw oru, uw ydatnił we w stępie "wydawca tek stu wznowionego w antolo­ gii d ram a tu staropolskiego 34. My p y tajm y o w alory dram atyczne i lite ­ rackie, jakie kom edia zyskała naw iązując do an tyk u, i z ich rodzaju oraz zagęszczenia w nioskujm y o udziale wzorów dobrego te a tru w tw ó r­ czości rodzim ej w końcu w ieku XVI.

L izyd ę otw iera Prolog — specjalna osoba sztuki, k tó ra naw iązując

bezpośredni k o n tak t ze słuchaczam i przekazuje „a rg u m en t” z prośbą

32 D i i r r - D u r s k i (op. cit., s. 68—69) w spom ina o trzech n ie znanych z ty ­ tułu kom ediach granych przez uczniów szkoły w W ielu n iu w latach 1589, 1591 i 1594. Z w raca rów nież u w agę (s. 74— 75) na drzew oryt pochodzący ze Z w i e r c i a d ła R eja, m ogący przedstaw iać scen ę celkow ą ustaw ion ą w izb ie szkolnej. D iirr-D u rsk i in terp retu je te fa k ty jako dow ód liczn ych in scen izacji kom edii przez zesp oły u cz­ n io w sk ie oraz dow ód istn ien ia zaginionych dzisiaj utw orów kom ediow ych.

33 K o m e d i a o L iz y d z ie w stan m a ł ż e ń s k i w s tę p u j ą c e j. K raków , W. K obyliński, 1597.

(15)

0 w ysłuchanie przedstaw ienia. D ru k zachow ał cztery ak ty, jednakże luki sytu acy jn e pozw alają się dom yślać istn ienia pierw otnego podziału p ię­ cioaktowego, zniekształconego przez nieuw agę d ru k arz a 35. Epilog su m u ­ jąc y treść sztuki i dow cipnie dopom inający się o zapłatę wywodzi się z kom edii now ej — P ro lo g jest ty p u plautow skiego. A kcję m a L izyda tra d y c y jn ie kom ediow ą, zm ierzającą do tego, aby w końcu zaw arto zw ią­ zek m ałżeński. T en den cją saty ry czn ą P a x illu s posłużył się w sposób za­ gadkowy, m ogący sugerow ać in te n c ję w prost przeciw ną. K to się nie do­ czyta u k ry ty c h aluzji, m oże naw et uznać tę sa ty rę n a szczególny sposób zaw ierania m ałżeństw a — za pochw ałę sam ej tej in s ty tu c ji36. O biektem k p in y uczynił P a x illu s przede w szystkim narzeczonego Lizydy, m łodzień­ ca D em ocillusa, k tó ry w prost z gościńca, chociaż zapow iedziany przez w różby, tra fia pod d ach p odstarzałej panny, p rzy jm u je jej n a trę tn e ośw iadczyny i godzi się zostać m ężem . A u to r nadał m ówiące im ię tem u nierozw ażnem u narzeczonem u, sięgając, zgodnie z p ra k ty k ą kom edii rzym skiej i now ej, do o nom astyki greckiej. Im ię D em ocillus daje się w y ­ tłum aczyć jak o „osioł pospolity” i zn ajdu je pełne uzasadnienie w m e n ­ talności jego posiadacza. O dbiorcy sztuki — szlachta z dw orku — nie słyszeli zapew ne o grece, ale ab y u k ry ć praw dziw y sens im ienia, każe P a x illu s kom ediow em u przecherze D ybidzbanow i w yprow adzać je od słowa „domoczyć — po p ijać” . Im iona m ówiące utw orzone w podobny sposób noszą także L izyda — ta, k tó ra się chce wydać, i jej staro sta A razus — o rg an izu jący rzecz. K om edia posługuje się także postaciam i, k tó re znała kom edia rzym ska, w innym jedn ak układzie osobowym 1 fu n k cjonaln y m . Chodzi o „B achusów ” Liżyczopa i D ybidzbana, darm o p ijący ch piwo i baw iących się w dom u Lizydy. Z pasożytam i P la u ta łączy ich jed n ak tylko zasada utw orzenia im ienia od czynności szcze­ gólnie ulubionej (wzorem tu m ógł być sły n n y A rto tro gus — Łuszczybo- chenek z kom edii M iles gloriosus) oraz nigd y nie zaspokojony głód i p r a ­ gnienie. Ale też ci rodzim i pasożyci nie b io rą żadnego udziału w akcji i nie posiadają rysów indyw idualnych. A ntyczni pasożyci pod piórem polskiego kom ediopisarza otrzym ali u jem n e ry sy karczem nych biboszów. N iem niej sam a ich obecność n a scenie i rozm ow y pełne troski o n a p e ł­ nienie żołądków zw iększają znacznie napięcie kom iczne utw oru. O dnaj­

35 Tak przypuszcza L e w a ń s k i (S tu dia nad d r a m a t e m polskiego Odro dzenia, s. 198).

36 D otych czas badacze zgod n ie u w a ża li K o m e d i ę o L i z y d z i e za p o ch w a łę-p a n e- g iry k k on k retn ego zw iązk u m a łżeń sk ieg o , w tym w yp ad k u zaślu b in dziedzica W ito­ w ie, C zernego, k tórem u u tw ór b ył d ed yk ow an y. Taką też op in ię w y ra ził ostatnio C. B a c k v i s (N a d an tologią d r a m a tu staropols kie go. „P am iętn ik T eatraln y” 1960, z. 3/4, s. 540— 546), tw ierdząc, że u tw ór ten n ie rep rezen tu je ten d en cji satyrycznej i że nie m a w n im żadnej p ostaci kom icznej.

(16)

T R A D Y C JE K O M E D II A N T Y C Z N E J 15

dując w sztuce P ax illusa żywe jeszcze echa kom edii rzym skiej, nie spo­ sób zarazem nie zauważyć, ja k g ru n t k u ltu ry rodzim ej w chłonął sam o­ dzielne jeszcze w połowie w ieku kom ediowe elem enty antyczne i h u m a ­ nistyczne. Na dobro naszego au to ra należy zapisać, że przejął ze św ietnej tra d y c ji kom ediowej jej wartościowe cząstki i zastosował w bardzo już rodzim ej, z ówczesną rzeczywistością związanej dobrej kom edii.

T radycje kom edii antycznej podjął również, tw orzący n a użytek k o ­ legialnych scen szkolnych, jezu ita K asper Pętkow ski. Pracow ał on sa­ modzielnie, nie korzystając z re p e rtu a ru teatraln eg o zagranicznych ko ­ legiów jezuickich i nie konsultując się, ja k m ożna przypuszczać, z w ła­ dzami zakonnym i. S tąd ciągłe jego zatargi z w ew nętrzną cenzurą za­ konną i zakazy w ystaw iania napisanych sztuk. A daptacji m odelu kom e­ dii rzym skiej dokonać mógł Pętkow ski jedynie w takim zakresie, na ja ­ ki zezw alały ogólne w ym agania szkoły prow adzonej przez zakon. Odpaść m usiała tem a ty k a erotyczna, pozostała ten d en cja satyryczna, niektóre postacie kom ediowe, hum or sytuacyjny, słownictwo i form alne ram y kom edii rzym skiej — scena celkowa. Około r. 1584 Pętkow ski w ysta­ wił n a scenie kolegium w W ilnie łacińską kom edię o greckim ty tu le

Tœv ôvco âôsÀ<pœv rà êva vtia tf&r] ôidÀoyoç37. U tw ór był w ym ieniany w li­ te ra tu rz e naukow ej i doczekał się naw et stre szc z e n ia 38, nie w skazano jednak jego zw iązków z kom edią rzym ską i, co za ty m idzie, nie za­ szeregowano do g atu n k u komediowego. L e k tu ra sztuki nasuw a w rażenie, że a u to r świadom ie i konsekw entnie stylizow ał ją w edług wzoru k o ­ m edii rzym skiej. S ztukę otw iera Prolog, k tó ry wygłasza osoba przed sta­ w iająca się: „vates ego su m priscorum H etruscum genus”. Ów vates — podobnie jak osoby wygłaszające prologi w kom ediach Plautow skich —■ w skazuje n a dom y zam ieszkałe przez poszczególnych uczestników akcji oraz streszcza przedstaw ienie. W skazane gestem stojące obok siebie dom y i przebiegająca wzdłuż nich ulica są dowodem odegrania kom edii na tle dekoracji właściw ych scenie celkowej (zasłony na słupkach ozna­ czają um ow nie b ram y wejściowe z um ieszczonym nad nim i im ieniem m ieszkającego, a k cja toczy się przed dom am i na ulicy). D ekoracje i P ro ­ log, k tó ry streszcza sztukę, sam nie biorąc udziału w akcji, są e le m en ta ­ m i przejęty m i przez kom edię nową z kom edii rzym skiej. Ponadto Spór

dwóch braci, jak m ożna tłum aczyć ty tu ł kom edii, pisany jest kom edio­

wym m etru m jam bicznym i w prowadza znane kom ediowe postacie: sta ­ rego, surowego ojca i dwóch synów o różnych usposobieniach. Istn iejący k o n flik t jest również jednym z trad y c y jn ie kom ediowych — konflikt m iędzy ojcem a „złym ” synem z jednej i m iędzy pilnym a leniw ym

37 T ek st kom edii w rękopisie O ssolineum , sygn. 1137, k. 152v— 164v.

38 Zob. J. P o p l a t e k , S tu dia z d z i e j ó w je z u ic k ie g o te a t r u sz k o ln eg o w Polsce. W rocław 1957, s. 119, przypis pochodzący od J. L e w a ń s k i e g o .

(17)

b ra te m z drugiej strony. N a scenie jezuickiej osią k o n flik tu m usiała być oczywiście n au k a szkolna i stosunek do niej obu braci. P ry w a tn y p eda­ gog Aladzon, czw arta czynna postać w sztuce, skupia w sobie cechy P lautow skich kom ediow ych samochwałów: żołnierza i kucharza. A la­ dzon przechw ala się wobec ojca swą wiedzą i dośw iadczeniem w ycho­ wawczym, ale jest zupełnie b ez ra d n y wobec leniwego i krnąbrnego ucznia.

Z asygnalizow any n a trzech przyk ładach problem pozostaje o tw a rty dla znacznie szerszych i pogłębionych studiów o bejm ujących inn e k o ­ m edie X V I-w ieczne oraz zespół kom edii sow izrzalskich. B rak tak ich s tu ­ diów daje się odczuć zwłaszcza teraz, gdy m onografii powiązań z ów­ czesną tra d y c ją literack ą doczekała się jed y n a polska trag ed ia re n e ­ sansow a 39.

39 Zob. J. K u ł t u n i a k o w a , „ O d p r a w a p o s ł ó w g reck ich ” Jana K o c h a n o w ­

Cytaty

Powiązane dokumenty

A jednak owe tradycyjne kategorie komediowości, jak komizm i satyryczność, przy bliższym przyjrzeniu wydają się raczej przesłaniać niż ujawniać istotę komedii, zwłaszcza

Tylko częściowe potwierdzenie znajduje w analizowanych czasopismach opinia o skłonności kobiet do posługiwania się leksyką przestarzałą. W badanym materiale językowym

Uwaga ta odnosi się do przestrzeni jako takiej, „szpargał opacznie obrócony” istnieje w obszarze nie mającym swojego konkretnego ujęcia, bez początku ani

The agreement between the World Bank (WB) and Ethiopia’s new government aimed at improving health and environmental conditions, developing urban infrastructure and housing,

Nawet jednak niezależnie od takiego czy innego rozkładu zajęć na studiach rusycystycznych i miejsca w nich historii literatury jedno wy­ daje się oczywiste:

Podstawą nowszej poezji uznany dziś romantyzm; [...] nowa komedia polska wykształciła się przez Fredrę wprawdzie na wzorach francuskich, [...] jednak już Fredro [...] według

Podejmowaniezłożonychdecyzji—sekwencyjneproblemydecyzyjne9 Własnościużytecznościsekwencjistanów Funkcjęużytecznościsekwencjistanównazywamyseparowalnąjeśli:

GETIJCENTRALE OOSTERSCHËLDE INHOUD INLEIDING» 1.. UITVOERING EN