• Nie Znaleziono Wyników

Ka zi mierz M. Słom czyń ski Pol ska Aka de mia Na uk

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ka zi mierz M. Słom czyń ski Pol ska Aka de mia Na uk"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Ka zi mierz M. Słom czyń ski

Pol ska Aka de mia Na uk

SO CJO LO GIA NA ROZ DRO ŻU?

Pod tym ty tu łem, ale bez zna ku za py ta nia, w dniach 11–14 czerw ca od był się 39 Świa to wy Kon gres Mię dzy na ro do we go In sty tu tu So cjo lo gii (MIS), w Ery wa niu. Od ra zu trze ba wy ja śnić zna cze nie te go kon gre su dla so cjo lo gii ja ko dys cy pli ny na uk spo łecz nych. MIS jest jed ną z dwóch or ga ni za cji jed no- czą cych so cjo lo gów z ca łe go świa ta, z tra dy cja mi się ga ją cy mi po cząt ków XX wie ku. MIS współ pra cu je z Mię dzy na ro do wym To wa rzy stwem So cjo lo - gicznym (MTS), któ re – ja ko or ga ni za cja więk sza, ale o krót szej bio gra fii – przez nie któ rych jest na zy wa na młod szą, ale bar dziej wpły wo wą sio strą. Nie dzi wi więc, że pre zy dent MTS, Mi chel Wie vior ka, był jed ną z osób otwie ra - ją cych or miań ski kon gres: So cio lo gy at the Cros sro ads. Współ pra ca obu or - ga ni za cji, MIS i MTS, uczy ni ła z kon gre su w Ery wa niu so lid ną plat for mę dys- ku sji nad przy szło ścią so cjo lo gii.

Pierw szy dzień kon gre su – jak zwy kle to by wa – miał cha rak ter for mal ny.

Uro czy ste po wi ta nia, za po wie dzi, co bę dzie i... przy krót ki „wie czo rek za po - znaw czy” zwa ny re cep cją. Ale już dzień dru gi przy niósł waż ną se sję ple nar ną

„So cie ties at the Cros sr oads: In ter pre ting Chan ge”. W pro gra mie by ły trzy re - fe ra ty: Cra iga Cal ho una „He ge mo ny, Re gions, and Na tion -Sta tes”; Hu an ga Pin - ga, „Glo bal So cio lo gy: If Any, and How”; oraz Mi che la Wie vior ki, „So cio lo gy at the Cri sis. Which So cio lo gy? And Which Cri sis?”. We wszyst kich prze ja wiał się wą tek ma le ją cej waż no ści struk tur pań stwo wych w roz wią zy wa niu pro ble - mów, któ re bę dą klu czo we dla dal sze go roz wo ju eko no micz no -spo łecz ne go.

Wiel ce ocze ki wa ną im pre zą by ła se sja ple nar na, w trze cim dniu kon gre su, ku czci Im ma nu ela Wal ler ste ina, naj bar dziej wpły wo we go teo re ty ka sys te mu świa to we go. Z pew ne go punk tu wi dze nia je go wy stą pie nie, „The Dy na mics of (Unre so lved) Glo bal Cri sis: Thir ty Years La ter”, przy nio sło pew ne roz cza- ro wa nie, gdyż w du żej mie rze pod su mo wał on tyl ko to, co ostat nio gło sił na te mat glo ba li za cji i kry zy su przy in nych oka zjach. Rze czy wi stość go spo - dar cza, któ rej te raz do świad cza my, nie jest no wa. Glo ba li za cja jest epo ką schył ku ka pi ta li zmu. Jest też ide olo gią gło szą cą, że je den mo del ka pi ta li - stycz ny jest do bry dla wszyst kich. Że to on, i tyl ko on, za pew ni god ne wa run- 177

STUDIA SO CJOLOGICZNE 2009, 2 (193) ISSN 0039−3371

Instytut Filozofii i Socjologii PAN, e -ma il: kms0543@aol.com

(2)

ki ży cia nie za leż nie od te go, gdzie czło wiek ży je. Jest ide olo gią za ciem nia ją - cą po dzia ły mię dzy cen trum i pe ry fe ria mi.

Jed nak że, moż na na wy stą pie nie Wal ler ste ina spoj rzeć ina czej. Ja ki wy wo- ła ło re zo nans? I tu na le ży do pa try wać się wa gi my śli te go na ukow ca. Wszy- scy mów cy z na stęp nej se sji, „Glo bal Cri sis: Po ssi ble Fu tu res”, do je go wy - po wie dzi na wią zy wa li. A by ła to zde cy do wa nie naj cie kaw sza se sja ple nar - na ca łe go kon gre su. W cza sie jej trwa nia Da niel Chi rot, wy stę pu jąc prze ciw teo riom cy klicz no ści w go spo dar ce, sku pił się na za gad nie niach ino wa cyj no - ści twier dząc, iż kry zy sy po wsta ją, gdy brak rów no wa gi eko no micz nej nie wy - wo łu je od po wied niej re ak cji in sty tu cjo nal nej. Dwaj przed sta wi cie le agend ONZ – Ma nu el Mon tes z Fi nan cing for De ve lop ment Of fi ce oraz Jo mo Kwa - me Sun da ram z De part ment of Eco no mic and So cial Af fa irs – w do brze udo- ku men to wa nych wy stą pie niach ana li zo wa li przy czy ny świa to we go kry zy su, kon cen tru jąc się na uwa run ko wa niach struk tu ral nych. Ca glar Key der – re pre - zen tu ją cy Ata türk In sti tu te for Mo dern Tur kish Hi sto ry w Istam bu le – przed - sta wił kon cep cję kry zy su kon sump cji, wska zu jąc, iż nie tyl ko w kra jach ubo- gich po ziom kon sump cji ma so wej jest spo ro niż szy niż po ziom ak cep to wal - ny, co stwo rzy ło za po trze bo wa nie na kre dy ty i pchnę ło ban ki do nad użyć.

Wresz cie Va dim Vol kov – z Eu ro pe an Uni ver si ty w St. Pe ters bur gu – sta rał się wy ka zać, iż jed ną z po waż nych przy czyn kry zy su sta ły się trans fe ry pie- nię dzy do tych re jo nów świa ta, któ re ofe ru ją po dat ko we ra je. Wszy scy re fe - ren ci pod kre śla li, iż ka pi ta lizm ta ki, ja kim go zna my z ostat nich dwóch de - kad, do pro wa dził do we wnętrz ne go kry zy su pod le ga ją ce go glo ba li za cji. Re - for my są po trzeb ne, czy to w po sta ci wpro wa dze nia tzw. pła cy so cjal nej za pew nia ją cej, że oso ba pra cu ją ca w do wol nym kra ju mo że się ze swo jej pra - cy utrzy mać, czy też mię dzy na ro do wych dzia łań ogra ni cza ją cych ko rup cję oraz za własz cza nie in sty tu cji pań stwo wych przez wpł ywo we gru py in te re sów.

Po tych re fe ra tach, w cza sie dys ku sji, pro wa dzo nej przez Cra iga Cal ho una, za bra ło głos kil ku mów ców. Ale tyl ko dwa gło sy mia ły szcze gól ną wa gę me - ry to rycz ną. Edward Mar ka rian, czło nek Or miań skiej Aka de mii Na uk, wy ka - zy wał, iż ma ła sku tecz ność so cjo lo gii w roz wo ju kon cep cji kry zy su ma źró- dła za rów no teo re tycz ne, jak i me to do lo gicz ne. Teo re tycz ne: gdyż brak jest glo bal nej teo rii spo łe czeń stwa, w któ rej go spo dar ka i jej kry zys są tyl ko czę- ścią więk sze go sys te mu po zo sta ją ce go – je go zda niem – w ca ło ści w sta nie kry zy su. Me to do lo gicz ne: gdyż so cjo lo gia po mi ja po ję cia na uko we, któ re w ana li zie kry zy su – ro zu mia ne go ja ko stan głę bo kiej nie rów no wa gi lub cha- osu – opra co wa no w bio lo gii i teo rii sys te mów. We dług Mar ka ria na so cjo lo - gia ma szan se przy czy nić się do lep sze go zro zu mie nia glo bal ne go kry zy su tyl - ko, je śli sa ma sta nie się „glo bal ną”.

Ton dru giej wy po wie dzi – Iri ny To me scu -Du brow z In sty tu tu Fi lo zo fii i So cjo lo gii Pol skiej Aka de mii Na uk – był in ny, gdyż bez po śred nio od no sił

KA ZI MIERZ M. SŁOM CZYŃ SKI

178

(3)

się tyl ko do wy bra ne go – choć waż ne go – wąt ku re fe ra tów tej se sji. Otóż każ - dy z re fe ren tów nie tyl ko opi sy wał obec ny kry zys, ale tak że sil nie pod kre ślał, iż je go trwa łe prze zwy cię że nie i za po bie gnię cie no wym „nie spo dzie wa nym”

kry zy som wy ma ga ra dy kal nych zmian w za sa dach funk cjo no wa nia go spo - dar ki ka pi ta li stycz nej. Za bie ra ją ca głos wy ra zi ła opi nię, że gru py spo łecz ne, w in te re sie któ rych le żą zmia ny, nie ma ją si ły prze bi cia, a struk tu ry pań stwo - we pod le ga ją sil nej in er cji. Ja kie si ły spo łecz ne mo gą re al nie wpro wa dzić re - gu la cje ogra ni cza ją ce ne ga tyw ne stro ny glo bal ne go ka pi ta li zmu? Brak kon- kret nych od po wie dzi na to py ta nie ze stro ny re fe ren tów spo wo do wał, iż wy - dźwięk ca łej se sji stał się da le ko mniej opty mi stycz ny po dys ku sji niż za raz po wy gło sze niu re fe ra tów.

Kon gres za koń czył się w czwar tym dniu wcze śniej niż pla no wa no, gdyż jed na se sja ple nar na wy pa dła z pro gra mu. Uczest ni cy by li za do wo le ni, bo po - zo sta ło im wię cej cza su na zwie dza nie Ery wa nia i je go ma low ni czych oko lic.

Ale też na sta wia nie py tań: So cjo lo gia na roz dro żu? W ja kim sen sie?

Jed ną z naj bar dziej dys ku to wa nych kwe stii po ru sza nych w se sjach ple nar - nych, gru pach ro bo czych i se sjach spe cjal nych, by ła ro la so cjo lo gii w stu diach in ter dy scy pli nar nych. Czy so cjo lo gia po win na łą czyć się z in ny mi dys cy pli - na mi na po zio mie in sty tucjon al nym, czy też za bie gać o swo ją od ręb ność po - przez wzmac nia nie swej toż sa mo ści? To py ta nie po ja wia ło się w od nie sie niu do wie lu dys cy plin, ze szcze gól ną ostro ścią – do eko no mii. Cra ig Cal ho un, wpły wo wy so cjo log ame ry kań ski, re pre zen tu ją cy tam tej szy Ko mi tet Ba dań Na uk Spo łecz nych, wy ra ził się w tej spra wie nie zwy kle ja sno: so cjo lo gia bę - dzie tym le piej współ pra co wać z eko no mią, im bar dziej bę dzie dys cy pli ną in - sty cjo nal nie od dziel ną, z we wnętrz nie two rzo ny mi po ję cia mi i pro ble ma mi.

To sa mo po wta rza ły in ne au to ry te ty o zdro wych za sa dach współ pra cy so cjo - lo gii z an tro po lo gią i et no lo gią, fi lo zo fią i hi sto rią, psy cho lo gią i na uka mi po - li tycz ny mi. In sty tu ty so cjo lo gii – lub rów no rzęd ne so cjo lo gicz ne jed nost ki aka de mic kie pod sta wo we go stop nia – po win ny wcho dzić we współ pra cę z in - ny mi dys cy pli na mi na uk spo łecz nych w spe cjal nie two rzo nych cen trach, któ - re łą czą te dys cy pli ny w ce lu roz wią za nia kon kret nych pro ble mów. So cjo lo - gia mo że bro nić swo jej toż sa mo ści tyl ko w wa run kach swej in sty tu cjo nal nej od ręb no ści.

Uciecz ka so cjo lo gów przed sa mo okre śle niem wła snej dys cy pli ny i przed obro ną jej gra nic ma róż ne ne ga tyw ne kon se kwen cje. Pro fe sor Edward Ti ry - akian zwra ca jąc się do mło dych so cjo lo gów za chę cał ich do po sta wie nia py - tań: Co so cjo lo gia da je spo łe czeń stwu, co so cjo lo gia da je na uce? W tym kon- tek ście dys ku to wa no w Ery wa niu sła bość so cjo lo gii w prze wi dy wa niu i pro - gno zo wa niu zja wisk spo łecz nych. Zwra ca no też uwa gę, że so cjo lo gia jest rza dziej cy to wa na przez eko no mię i na uki po li tycz ne, niż sa ma cy tu je te na - uki. Ar gu men to wa no, iż je że li so cjo lo gia roz pły wa się wśród in nych dys cy -

SO CJO LO GIA NA ROZ DRO ŻU? 179

(4)

plin, to trud no oce nić, co wno si do spo łe czeń stwa i na uki. Jak za uwa żył je - den or miań ski dys ku tant: „Je że li so cjo lo gia sta nę ła na roz dro żu i nie wie, co ze so bą po cząć, to w każ dym sys te mie de mo kra tycz nym od po wie dzial ność za ten stan rze czy w głów nej mie rze po no szą sa mi so cjo lo go wie”.

I na za koń cze nie o kil ku spra wach or ga ni za cyj nych. Pro gram kon fe ren cji był prze ła do wa ny: 6 se sji ple nar nych, 57 grup ro bo czych, tj. se sji re gu lar nych, w du żym stop niu rów no le głych, dla grup 10–20 oso bo wych, oraz 17 se sji spe- cjal nych, głów nie dla za in te re so wa nych me to do lo gią, glo ba li za cją i kry zy sem.

O ile po ziom na uko wy se sji ple nar nych był bar dzo wy so ki, o ty le o po zio mie se sji re gu lar nych i spe cjal nych po wie dzieć te go nie moż na. Opi nia au to ra te go spra woz da nia – któ ry był na kil ku se sjach re gu lar nych i spe cjal nych – zo sta - ła po twier dzo na w roz mo wach z wie lo ma uczest ni ka mi kon gre su. Pro blem ja - ko ści re fe ra tów tkwi w sto sun ko wo sła bych kry te riach ich se lek cji. No coż:

otwar tość kon gre su kłó ci się z za sa da mi me ry to kra tycz ny mi.

Or ga ni za cja kon gre su po zo sta wia ła wie le do ży cze nia, przede wszyst kim dla te go, iż na wet se sje ple nar ne od by wa ły się w in nych ter mi nach niż w wy - dru ko wa nym pro gra mie, a in for ma cja o zmia nach ter mi na rza nie by ła sku tecz- nie prze ka zy wa na. Go spo da rze by li życz li wi, ale zbyt du żo spraw prze ka za li przed się bior stwu tu ry stycz ne mu, któ re wzię ło na sie bie for mal ną or ga ni za cję kon gre su. W po rów na niu z po przed ni mi kon gre sa mi MIS ob ser wo wać moż - na by ło sto sun ko wo ni kły udział stu den tów so cjo lo gii w po mo cy przy or ga - ni za cji kon gre su.

W pro gra mie kon gre su wy mie nio nych zo sta ło oko ło 400 re fe ra tów au tor - stwa 450 na ukow ców. Udział uczest ni ków z pol skich in sty tu cji wśród wy mie- nio nych w pro gra mie au to rów był skrom ny – wy niósł 8 osób, tj. mniej niż 2 pro cent. Tak ni ski wskaź nik nie zbyt do brze świad czy o ży wot no ści na szej so - cjo lo gii w ogó le, a szcze gól nie źle o po par ciu mię dzy na ro do wych ini cja tyw przez na sze aka de mic kie in sty tu cje. Trze ba przy tym pod kre ślić, że wśród uczest ni ków kon gre su z pol skich in sty tu cji czte ry pra cu ją w In sty tu cie Fi lo - zo fii i So cjo lo gii Pol skiej Aka de mii Na uk, a dwie w In sty tu cie So cjo lo gii Uni- wer sy te tu War szaw skie go. Pol skie To wa rzy stwo So cjo lo gicz ne po win no ak - ty wi zo wać od dzia ły te re no we, aby więk sza licz ba pol skich so cjo lo gów z ośrod ków po za war szaw s kich uczest ni czy ła w kon gre sach MIS i in nych waż nych im pre zach mię dzy na ro do wych.

KA ZI MIERZ M. SŁOM CZYŃ SKI

180

Cytaty

Powiązane dokumenty

ho mo ge nicz nych, przed sta wia jąc plu ra li stycz ne wła ści wie tyl ko ja ko punkt od nie sie nia do opi su tych pierw szych.. New Re li gio us Mo

First explains voter turnout change by referring to macro level processes, second emphasises the role of micro level dynamics.. Empirical analyses suggest that voter turnout changes

Ana li zu jąc te wiel ko ści stwier dza- my, że dla każ de go z roz pa try wa nych wy bo rów ukła da ją się one we dług wzo ru przy po mi na ją ce go swym kształ tem ty

Pomimo niskiej zawartości CaCO 3 wapienie ze strefy kontaktu mezozoik-neogen z powo- dzeniem mogą być wykorzystywane w formie sorbentów do ograniczania emisji SO 2 w warunkach

The se cond (blue) goes by busy shop ping stre ets; on the cen tral bri d ge we can have open views.. The third (gre en) be gins like the

His explanation was obviously false and the judge made no attempt to hide his...(believe).. This car uses a lot

[r]

The area that first became New Amsterdam, and eventually New York City, was first referred to as Man-A- Hat-Ta, by the local Indians.. It was first visited by the French