• Nie Znaleziono Wyników

Cukier dla pszczół - Marek Kliza - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Cukier dla pszczół - Marek Kliza - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MAREK KLIZA

ur. 1955; Zarajec

Miejsce i czas wydarzeń Zarajec, PRL

Słowa kluczowe Janów, Zarajec, PRL, Stefan Kliza, Projekt Pszczelarstwo na Lubelszczyźnie. Nieopisana historia - Rzeczpospolita Pszczelarska

Cukier dla pszczół

[Tata] należał do Polskiego Związku Pszczelarskiego. Prenumerował miesięcznik

„Pszczelarstwo”. Z trudnościami zaprenumerował sobie to pismo. U nas był listonosz, roznosił gazety i mu przynosił „Pszczelarza”. Na początku usiłowałem czytać, ale był tak fachowy, że bardzo szybko się znudziłem.

W Janowie był oddział [Polskiego Związku Pszczelarskiego]. Tam tata, poprzez to koło w latach 80., kiedy cukier był na kartki, załatwiał cukier. Co ciekawe, to ów cukier był żółciejszy, prawdopodobnie był mniej oczyszczony z melasy. Jak człowiek zjadł, to nie umarł, ale to był taki specjalny, nieco gorszej jakości cukier dla pszczół.

Data i miejsce nagrania Lublin, 2016-06-15

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Małgorzata Daniłko, Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pamiętam, na 3-go Maja i na mojej ulicy w budynku Kolei Państwowych był sklep w suterenie, gdzie sprzedawali ten chleb na kartki. No to ja zwykle byłam delegowana

Ale myśmy głównie za młodych lat to figlowali sobie w gliniankach, gdzie ziemia była gromadzona czy w piaskownicach, tam gdzie piasek był zwożony, jak to zwykle dzieciarnia

Ten pszczelarz umówił się z moim ojcem: „Dam ci rójkę pszczół, jak mi wykosisz pół hektara żyta”.. Ojciec był wysokim,

„Przecież to jest w ogóle jakieś chore!” Ale to było potem recenzowane jako dobry plakat.. To ja się po prostu fundamentalnie z tym

Wtedy jeszcze był ten gmach [siedziba „Sztandaru”] na Alejach Racławickich, który był ostoją [lubelskiego PZPR], a tu nagle plakaty „Solidarności”, tablica „Solidarności”.

To potem, po tych wyborach, po przejęciu władzy zaczęły się głosy, że to była umowa niedemokratyczna, różne tego rodzaju komentarze i zarzuty, zresztą stawiane

wieści płynące, co tam się dzieje, to był taki zwiastun, że socjalizm dostaje już po głowie, że ludzie się buntują.. Ja się zawsze bałam, wszelkich rewolucji, wszelkich

Przedtem Żydzi nie mogli mieszkać gdzie chcieli, nie mogli mieszać w Lublinie, przed 1919 rokiem musiałeś dostać specjalne pozwolenie od Rosji, żeby mieszkać w