• Nie Znaleziono Wyników

Po wojnie był chleb na kartki - Zofia Siwek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Po wojnie był chleb na kartki - Zofia Siwek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZOFIA SIWEK

ur. 1937; Bełżyce

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Codzienność PRL, kartki na żywność

Po wojnie był chleb na kartki

Przez pewien czas cukier był na kartki. Chleb też był na kartki, ale to tylko po wojnie był chleb na kartki. Pamiętam, na 3-go Maja i na mojej ulicy w budynku Kolei Państwowych był sklep w suterenie, gdzie sprzedawali ten chleb na kartki. No to ja zwykle byłam delegowana po chleb. Trzeba było postać godzinę, może trochę więcej.

Ale to nie było takie uciążliwe, bo tam ludzie stali, opowiadali sobie rozmaite historie i to jak w kinie, jak w teatrze, szybko to zleciało. Może dla ludzi dorosłych to było gorsze, ale dla mnie to nie sprawiało żadnego problemu.

Data i miejsce nagrania 2016-04-18, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Agnieszka Piasecka

Redakcja Agnieszka Piasecka

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

W czasie wojny był tam chyba ośrodek zdrowia, od kiedy pamiętam, to straż ochotnicza była.. Był także areszt przy

Myślę, że z mojej pracy w budownictwie był większy pożytek niż z tego piwa, bo budowałam mieszkania w prawie wszystkich dzielnicach Lublina. Wszystkie budowała nasza firma

Ponieważ chleba dużo się piekło, to żeby nie sczerstwiał dwie gospodynie się umawiały i piekły chleb na wymianę - jedna piekła, dzieliła się z drugą, i tak

Dyrekcja mieściła się przy ulicy Granicznej, a zakład pracy na ulicy Gospodarczej, na Tatarach, z każdą sprawą trzeba było jechać.. Ktoś zawsze był gońcem i

Ta koleżanka, która mnie zaprosiła na tę choinkę, tak jak mówiłam, miała ojca, który był w Służbie Bezpieczeństwa albo wojskowym KBW, bo oni mieszkali przy

Tam, na Bronowicach, przy ulicy Lotniczej była cała posiadłość, taka ogrodzona wysokim płotem i mieszkali tam Cyganie, miedzy innymi ta rodzina – Michaj to chyba nazwisko, a Burano

Pierwszy sklep, który pamiętam, to był przy ulicy Północnej, jak się zeszło z Drobnej, w lewo był taki murowany z cegły, piętrowy budynek i na parterze był sklep.. Mama

Pamiętam, że jak był pomnik w Warszawie, zdaje się w giecie w Warszawie, to ja byłam wysłana z Lublina jako, bo ja byłam w organizacji, w skautach byłam, gdzieś miałam nawet