• Nie Znaleziono Wyników

Przedwojenne potrawy - Edward Soczewiński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przedwojenne potrawy - Edward Soczewiński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

EDWARD SOCZEWIŃSKI

ur. 1928; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe potrawy, Wola Sernicka, gospodarstwo, ulica Bychawska

Przedwojenne potrawy

Muszę powiedzieć, że moja mama była dobrą kucharką. Przeszła przeszkolenie u babki. Dziadek kupił gospodarstwo rolne, to było gdzieś w latach tysiąc dziewięćset może sześć albo osiem, do tysiąc dziewięćset dwunastego, trzynastego. To było około Ostrowa, Wola Sernicka, tam było gospodarstwo z rolą i dziadek uprawiał rolę, hodował jakieś zwierzęta. Ale potem mu się znudziło. Bo dziadek był kotlarzem, więc dosyć dobrze zarabiał wykonując kotły dla gorzelni czy dla innych instytucji. Tak że dosyć dobrze zarabiał na tym rzemiośle. Ale miał jakieś ciągoty właśnie do rolnictwa, ale potem mu się to znudziło. Tak że sprzedał to gospodarstwo, a kupił kamienicę na ulicy Bychawskiej. Ale w czasie tej pracy na roli mama się wyszkoliła i bardzo dobrze gotowała, bardzo smacznie. Mama hodowała też świnie u nas na podwórku w komórce. Później tą świnię zawoziła do rzeźni. Tam zarżnęli tą świnię i potem przywoziła ją do domu i potrafiła zrobić wędliny. Na przykład robiła bardzo dobrą kiełbasę. Robiła dobrą kaszankę, z krwi tej świni. Poza tym salceson też robiła bardzo smaczny. Tak że dla nas to była uczta, jak się taką świnię zarżnęło. To było kilka razy z tego co pamiętam. Na pewien czas, to było dobre zaopatrzenie w bardzo smaczną wędlinę.

A przede wszystkim, to były zupy. Matka robiła dobry krupnik, bardzo dobrą zupę pomidorową. Barszcz robiła. Na drugie dania, to była jakaś pieczeń. Mama też miała w garnkach taki chleb, który skwaśniał, i to był barszcz zabielany, taki biały, do gotowania, no jakieś zacierki. Placki robiła. Było urozmaicenie tych potraw. Placki ziemniaczane albo placki z mąki. Robiła też z buraków białych, cukrowych.

Data i miejsce nagrania 2008-10-06, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe kino, ulica Bernardyńska, repertuar

Te łożyska kulkowe przytwierdzało się do desek, no i tam kierownica do tego, no i to były hulajnogi, na których można było jeździć.. Dziewczynki, to miały

Nie taki morderczy jak niemiecki, ale była pewna niechęć, ze względu na obcość języka, obcość religii, obcość pisma. Kolega starszy opowiadał mi, że robili takie psikusy

To była płytka rzeka, brudna dosyć, bo tam walały się jakieś jakieś garnki, różne rupiecie.. Ale dzieciaki żydowskie, chłopcy, kąpali się w

Słowa kluczowe ulica Targowa, ulica Kowalska, synagoga, Żydzi w mieście, ulica Lubartowska, mieszkania pożydowskie.. Już nie było Żydów

Bo koks w piecu zwykłym się nie spalał, bo to był za mały ciąg powietrza, ale na tej kuźni polowej - dziadek mówił felczmyda, no to tam spalał się, była wysoka temperatura..

[Pamiętam] Kołodziejów, którzy mieli taki dość duży parterowy dom, duże podwórko i mieli stajnie, i mieli konia, i furę, ale nie mieli żadnego pola.. To było pięciu

Słowa kluczowe defilady, 3 maja, 11 listopada, 8 Pułk Piechoty Legionów, Aleje Racławickie, Rogatka Racławicka,