• Nie Znaleziono Wyników

Przedwojenne potrawy - Teresa Antosz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przedwojenne potrawy - Teresa Antosz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

TERESA ANTOSZ

ur. 1932; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, potrawy, ryby, matka, ciasta

Przedwojenne potrawy

W naszym domu się dużo ryb jadło. Zresztą Żydzi też jedli ryby, nawet ta nazwa

„ryba po żydowsku” [od nich] pochodzi, oni tam dodawali dużo cebuli, no taka ostra i słodka ta ryba była. U nas też jadało się dużo ryb, dużo drobiu, dlatego że tu rybacy byli, łowili tu, ryba była tania w porównaniu z innymi rzeczami, chociaż mój ojciec lubił kawałek mięsa zawsze zjeść. No, poza tym, nie jadło się wędliny tak na śniadanie, tylko jakąś kaszę mama gotowała na mleku i to śniadanie było podstawowe, kasza na mleku albo kluseczki, albo coś, a nie pijało się tak herbatki, herbatę się pijało też, ale to już nie był taki podstawowy posiłek. Poza tym, ziemniaki, najróżniejsze kluseczki i takie różne rzeczy, na które teraz nie ma czasu, na pewno bigosy się gotowało. Kawy się nie używało. Dużo drobiu, dużo ryb, ojciec lubił ryby, mamusia niezbyt, ale zawsze robiła i takie gałeczki, i rybę smażoną, i rybę w occie, tak że ryby to takie pod różną postacią [się robiło]. Nie powiem, i my teraz też lubimy rybkę zjeść, z tym że to już nie jest najtańsze jedzenie. Szczupak po żydowsku tak jak mamusia robiła, to był zawsze takim daniem na uroczystość na przykład. Z tego szczupaka ściągało się skórę, robiło się farsz i nadziewało się. Dużo ciasta się piekło, przyszła jesień to szarlotki, to takie z owocami, to drożdżowe, drożdżowe bułeczki mamusia wypiekała, to jakiś placek drożdżowy, tak że nie szło się po drożdżówkę raczej do sklepu, tylko to wszystko się [robiło], jak nas była trójka, no to zawsze tak chętnie te bułeczki jakieś [jedliśmy].

Data i miejsce nagrania 2002-09-26, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ja się z tego uczyłem, oczywiście [też] z książek różnych innych, i proszę sobie wyobrazić, że po niecałym roku dostałem pismo, że jestem dopuszczony do

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

Odbywało się to w zakładzie pracy, gdzie byli oczywiście prowokatorzy, były wtyczki najrozmaitsze, ale robotnicy nawzajem bardzo się pilnowali.. Nasz przewodniczący ze

Mama wyszła wtedy do sklepu, ja byłam trochę przeziębiona, chorowałam, sąsiadka szła po wodę, pamiętam właśnie takie jakby sceny, obrazki bezpośrednio

Wielu ludzi mających za złe, że inni się „przefarbowali”, całkiem dobrze sobie teraz żyje – więc nie powinni mieć pretensji do tych przefarbowanych.. Pretensje i żale

To tak ta beczka stała pod dachem, bo to już było lato przecież, żeby to po kapuście namoczyć, bo to czuć te kapustę kiszone, i jak ona się odważyła.. Ale

A później, kiedy okazało się, że już mniej jest tych imprez albo też ja przestałem na nich bywać, bo szkoda mi było najzwyczajniej w świecie na to czasu; to pewne więzi

Dziadek kupił gospodarstwo rolne, to było gdzieś w latach tysiąc dziewięćset może sześć albo osiem, do tysiąc dziewięćset dwunastego, trzynastego.. To było około Ostrowa,