• Nie Znaleziono Wyników

Dzielnica żydowska - Edward Soczewiński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dzielnica żydowska - Edward Soczewiński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

EDWARD SOCZEWIŃSKI

ur. 1928; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne,

Słowa kluczowe dzielnica żydowska, domy żydowskie, wspomnienia z dzieciństwa, wygląd Żydów, Stare Miasto

Dzielnica żydowska

Czasem przechodziłem tamtędy, bo dziadek otrzymywał zlecenia z ulicy Lubartowskiej na powlekanie cyną jakichś sztab czy haków rzeźniczych. Tam był taki warsztat odlewniczy Pęczarskiego, i parę razy byłem z dziadkiem. Piechotą przyszliśmy z Majdanka i nosiliśmy. Po prostu pomagałem dziadkowi przenosić te rzeczy do pobielania cyną. Tak że szliśmy wtedy z Lubartowskiej, koło zamku, przez łąki koło młyna braci Krauze i potem przez Tatary, i na Majdanek. To były biedne dzielnice, biedni ludzie raczej tam mieszkali, biedniej byli ubrani od ludności polskiej.

Jakieś mycki, chałaty. Trochę to inaczej wyglądało w tej dzielnicy żydowskiej. Były takie dość zaniedbane domy, z obłażącym tynkiem, albo takie raczej drewniane domy na Podzamczu. To były rudery bym powiedział. Nie były to jakieś eleganckie, nowe domy, tylko takie dosyć zaniedbane, stare domy. Jeden taki widok utkwił mi w pamięci, jak przechodziłem właśnie na Podzamczu - mianowicie w drzwiach takiego domu piętrowego stał Żyd w chałacie, brodaty, i w ręku trzymał pejcz, i wołał chłopca.

Chłopak miał może sześć lat, ale widocznie czymś się naraził. Bo on go wołał, a chłopak płakał, tupał nogami i nie chciał podejść do niego. Więc widocznie na coś zasłużył, na jakieś lanie. I ten się wściekał, ten starszy człowiek, nie wiem czy dziadek, czy ojciec tego chłopca. A ten się bał i płakał, i nie chciał podejść do niego.

No, a ale to minąłem, poszedłem w dalszą drogę. Szkoda mi było tego chłopaka, bo to był dzieciak, taki raczej poniżej siedmiu lat nawet, ale coś przeskrobał. To było na Podzamczu, musiał być rok jakiś 1938, może 1939.

Data i miejsce nagrania 2008-10-06, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dziadek kupił gospodarstwo rolne, to było gdzieś w latach tysiąc dziewięćset może sześć albo osiem, do tysiąc dziewięćset dwunastego, trzynastego.. To było około Ostrowa,

[Pamiętam] Kołodziejów, którzy mieli taki dość duży parterowy dom, duże podwórko i mieli stajnie, i mieli konia, i furę, ale nie mieli żadnego pola.. To było pięciu

Słowa kluczowe defilady, 3 maja, 11 listopada, 8 Pułk Piechoty Legionów, Aleje Racławickie, Rogatka Racławicka,

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe kino, ulica Bernardyńska, repertuar

Te łożyska kulkowe przytwierdzało się do desek, no i tam kierownica do tego, no i to były hulajnogi, na których można było jeździć.. Dziewczynki, to miały

Na przykład ta szkoła chemiczna - to właścicielem był Borodajko Włodzimierz, chyba Władimir, Borodajko, czyli Ukrainiec.. Tak byli faworyzowani, że pozwolono mu

Ja się interesowałem numizmatyką, a on był właśnie kustoszem tego działu numizmatycznego.. Tak że pamiętam, że go odwiedzałem, jeszcze jak Muzeum było

Byli granatowi policjanci przedwojenni, którzy chcieli dalej kontynuować pracę policyjną.. Z tym, że oni zajmowali się raczej