• Nie Znaleziono Wyników

Już nie było Żydów w mieście - Edward Soczewiński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Już nie było Żydów w mieście - Edward Soczewiński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

EDWARD SOCZEWIŃSKI

ur. 1928; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe ulica Targowa, ulica Kowalska, synagoga, Żydzi w mieście, ulica Lubartowska, mieszkania pożydowskie

Już nie było Żydów w mieście

Widziałem synagogę, jak nas przesiedlili na ulicę Targową. Rozbitą synagogę na ulicy Kowalskiej. Już nie było Żydów w mieście. No i tam z kolegą poszliśmy, zajrzeliśmy do tej synagogi, ale nie pamiętam szczegółów. Była gdzieś w połowie ulicy Kowalskiej. O ile pamiętam dobrze. To była synagoga, ale tak w jednym szeregu z kamienicami mieszkalnymi. Nie pamiętam, żeby jakoś była specjalnie oddzielona.

Tam mieszkał kolega na ulicy Kowalskiej, no i poszedłem go odwiedzić, no i razem żeśmy chodzili po tych domach. W 1942 roku Niemcy polecali rozwalać część budynków, a część stała po prostu tak jak zostały zostawione. Nas przesiedlili na ulicę Targową, poza tym na Lubartowską jeszcze byli ludzie przesiedlani, i wtedy na tych ulicach ekipy żydowskie oczyszczały mieszkania. To znaczy wynosiły wszystko na zewnątrz i palili na stosach na ulicy - meble, pościel, książki. Wszystko co tam było, jakieś ubrania pozostawione. To wszystko się poniewierało. Tory były powyrzucane później, dużo książek palono na stosach. Filakterie leżały, szale modlitewne, to wszystko było porozrzucane, rzeczy porozciągane z mieszkań, jakieś lichtarze. Bo poszukiwali srebrnych, a jakieś mosiężne, posrebrzane, to były wyrzucane. To wszystko tak się poniewierało po ulicach. Ale były też mieszkania pozostawione. Chodziłem po okolicy i zaglądałem do tych domów, no to były niektóre domy jeszcze nie oczyszczone w ogóle. Znaczy mieszkania były porzucone, zostały zostawione. Szukano tam czegoś, więc na przykład były rozprute poduszki, pierzyny, to wszędzie były pierza w tych mieszkaniach. Ja szukałem książek głównie.

Hebrajskim się nie interesowałem, bo nie znałem ani języka jidysz, ani hebrajskiego.

Natomiast było sporo książek polskich. Tak że wtedy zbierałem i zabierałem do domu. Pamiętam, że jakieś fotografie poniewierały się. To wszystko robiło przygnębiające wrażenie, bo to było widać, że ludzi zabrano stamtąd, że prawdopodobnie nie żyją.

(2)

Data i miejsce nagrania 2008-10-06, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nie taki morderczy jak niemiecki, ale była pewna niechęć, ze względu na obcość języka, obcość religii, obcość pisma. Kolega starszy opowiadał mi, że robili takie psikusy

Koleżanka, która tam mieszkała, no to dla mnie robiła wrażenie jakiejś lepszej klasy, bo mieszkała na ulicy Skibińskiej. Data i miejsce nagrania

Tak, że z jednej strony jest Narutowicza, później widzisz tą ulicę, w tym kierunku, co jest też ta Górna, jak później schodzisz na Górnej Panny Dolnej i idziesz na dół do

Ja myślałam, że to była ulica polska, bo było bardzo dużo Polaków na Lubartowskiej.. Jak ja przyjechałam pierwszy raz do Polski, to mi powiedzieli, że trzeba uważać, bo to

To była raczej taka no prymitywna kamienica chyba, nie wiem jakie były mieszkania na piętrach, ciotka dostała na parterze mieszkanie.. To był, trudno to nawet nazwać pokojem

W jednym z nich mieszkał właśnie Kazio Nawrot, który może bardzo dużo opowiedzieć o tamtym rejonie, o tym co się działo, bo był na przykład świadkiem pogoni

Miejsce i czas wydarzeń Kraśnik, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt Ostatni świadkowie, dwudziestolecie.. międzywojenne, życie codzienne, Kraśnik, Żydzi, Żydzi

Ta ulica ciągnęła się od ulicy Piłsudskiego, tam teraz jest zupełnie inaczej, ona łączyła się z alejami Królewskimi, na rogu była stacja benzynowa.. To