Jadwiga B³ahut-Prusik
Uniwersytet Warmiñsko Mazurski University of Warmia and Mazury
w Olsztynie in Olsztyn
POMIÊDZY DEFINICJ¥ BEZPIECZEÑSTWA A MO¯LIWOCI¥ JEGO URZECZYWISTNIENIA,
CZYLI KU WIECZNEMU NIESPE£NIENIU?
BETWEEN THE DEFINITION OF SAFETY
AND THE POSSIBILITY OF PUTTING IT INTO LIFE IN THE DIRECTION OF ETERNAL UNFULFILLMENT?
K e y w o r d s: safety, globalization.
S ³ o w a k l u c z o w e: bezpieczeñstwo, globa- lizacja.
S t r e s z c z e n i e
Obieraj¹c jako kluczow¹ kategoriê bez- pieczeñstwo, autorka chce wskazaæ na jej istotn¹ rolê jako metaparadygmatu szczegó³o- wych rozwa¿añ dotycz¹cych bezpieczeñstwa.
Podjêcie tego zagadnienia jest wyrazem prze- konania o rosn¹cym znaczeniu tej kategorii, co znajduje swój wyraz w coraz czêstszych wysi³- kach jej interpretacji podejmowanych przez rozmaite dyscypliny naukowe. Okazuje siê jed- nak, ¿e z próbami wyczerpuj¹cego okrelenia bezpieczeñstwa jest podobnie jak z wysi³kami zmierzaj¹cymi do pe³ni jego urzeczywistnie- nia. Zmiennoæ warunków ludzkiej egzystencji sprawia, ¿e ¿adnej szczegó³owej definicji bez- pieczeñstwa ani stanu, w którym uzyskujemy jego poczucie, nie mo¿emy traktowaæ jako sta-
³ych. Jedynie ujêcie filozoficzne jest w stanie dostarczyæ wzglêdnie trwa³ych, ogólnych ram do jego szczegó³owych interpretacji.
A b s t r a c t
By choosing the category of safety as a key category, and hence focusing on the phi- losophy of safety, a sub-discipline of philoso- phy, the article aims to signpost its focal role as a metaparadigm; the foundations of acutely significant considerations concerning safety.
This aim expresses the authors views concer- ning the growing significance of the category, which is reflected in increasingly frequent at- tempts to interpret it, undertaken by various disciplines. Attempts to exhaustingly define safety are, however, similar to attempts to ful- ly put it into life. Due to the variability of the conditions of human existence no detailed de- finition, or a state in which safety is felt, can be treated as permanent. Only a philosophical concept can provide a relatively stable and en- during framework, in which the category can be interpreted.
Ka¿da próba intelektualnego namys³u nad rzeczywistoci¹ spo³eczn¹ ma na celu jej uporz¹dkowanie. Byæ-w-wiecie to niemal¿e nieustannie d¹¿yæ do za- prowadzenia ³adu, dziêki któremu uzyskujemy poczucie panowania nad rzeczy- wistoci¹, a co za tym idzie poczucie wzglêdnie bezpiecznej egzystencji. Wy- nika to nie tylko z czysto utylitarnej funkcji nauki, lecz równie¿ z potrzeby posiadania ogólnego pogl¹du na rzeczywistoæ, które wspólnie gwarantuj¹ spój- noæ naszych myli i dzia³añ. W zale¿noci od poziomu naszej wiedzy poczucie to wzmaga siê lub s³abnie. Jest to sytuacja naturalna, w³aciwa cz³owiekowi jako podmiotowi poznania wiecznie poszukuj¹cemu prawdy, który mimo usilnych zabiegów nigdy w tym wzglêdzie nie bêdzie w stanie uzyskaæ pewnoci. A sko- ro jego wiedza na zawsze pozostanie niepe³na, czuæ siê absolutnie bezpiecznym równie¿ nie bêdzie mu dane. Nie umniejsza to jednak znaczenia naszych zabie- gów poznawczych, choæ nie ulega w¹tpliwoci, ¿e namys³ nad wspó³czesnym
wiatem spo³ecznym, kszta³tuj¹cym siê pod wp³ywem procesu globalizacji, wype³nia znaczna doza niepokoju o jego przysz³oæ. Wci¹¿ mamy problem z wy- pracowaniem odpowiednich idei, koncepcji, instytucji, uzasadnieñ porz¹dkuj¹- cych now¹ rzeczywistoæ globaln¹. Jak dot¹d pozostaje ona na tyle nierozpozna- na, ¿e nie jestemy w stanie w zadowalaj¹cym stopniu jej kontrolowaæ, a tym samym poczuæ siê bezpiecznie. Z tej przyczyny wiedza dotycz¹ca kwestii bez- pieczeñstwa cile ³¹czy siê z wiedz¹ na temat samej globalizacji i dlatego przy- pisuje siê jej coraz wiêksze znaczenie. Co wiêcej, jeli za Ryszardem Ros¹ uzna- my, ¿e wyniki badañ na temat poszczególnych komponentów bezpieczeñstwa oraz ich znaczenia praktycznego zale¿¹ w istocie od ogólnoteoretycznej, filozo- ficznej wiedzy, równie nagl¹ca okazuje siê potrzeba refleksji filozoficznej w tym zakresie1.
Koniecznoæ podjêcia g³êbszej refleksji filozoficznej nad zagadnieniem bez- pieczeñstwa podyktowana jest rosn¹cym dynamizmem wspó³czesnych przemian spo³ecznych oraz ich globalnymi konsekwencjami (m.in. ekonomicznymi, poli- tycznymi, kulturowymi i ekologicznymi). Trudno mówiæ o dzisiejszym wiecie, pomijaj¹c problematykê bezpieczeñstwa, jego kszta³tu, stanu, prognoz i wp³y- wów. Zagadnienie to nabiera znaczenia zw³aszcza w obliczu nasilania siê zja- wisk kryzysowych, destabilizuj¹cych dotychczasowe struktury naszego wspó³- bycia, jak równie¿ nowych, nierozpoznanych na tyle, by móc je kontrolowaæ.
Z pewnoci¹ takim zjawiskiem nieoswojonym, nie w pe³ni poznanym i zro- zumianym, a przede wszystkim zak³ócaj¹cym do niedawna funkcjonuj¹cy ³ad
jest globalizacja ze wszystkimi wielowymiarowymi jej konsekwencjami. Glo- balny kontekst, w jaki wpisuje siê dzisiaj kategoria bezpieczeñstwa, zupe³nie zmienia jej postrzeganie w wielu sferach ludzkiego ¿ycia. Dwie podstawowe dla
1 R. Rosa, Filozofia i edukacja do bezpieczeñstwa, wybrane aspekty ontologiczne, aksjo- logiczne i prakseologiczne, Wyd. Akademii Podlaskiej, Siedlce 2000, s. 13.
filozofii bezpieczeñstwa kategorie: wojna i pokój równie¿ ulegaj¹ reinterpreta- cji. Wojny postêpuj¹cej globalizacji to ju¿ nie tylko starcia militarne w kla- sycznym sensie, ale wojny o nowym, nieznanym dot¹d obliczu (takie jak np.
wojna asymetryczna, wirtualna)2. Ponadto bezpieczeñstwo to nie jedynie brak wojny, obecnie to przede wszystkim niezak³ócony rozwój; to mo¿liwoæ choæby elementarnego zaspokajania podstawowych potrzeb egzystencjal- nych3. Pod wp³ywem szeroko pojêtych przemian, jakie zachodzi³y na przestrzeni wieków, samo pojêcie bezpieczeñstwo zaczê³o pojawiaæ siê w coraz szerszej p³aszczynie rozwa¿añ, staj¹c siê bardziej z³o¿onym i trudnym problemem. De- cyduje o tym nie tylko specyfika globalnych warunków, w jakich przysz³o nam na powrót definiowaæ jego istotê, ale równie¿ wysoce abstrakcyjny, icie filozo- ficzny jego charakter.
Niemal¿e w ka¿dej publikacji naukowej traktuj¹cej o bezpieczeñstwie odnaj- dziemy d³u¿sz¹ lub krótsz¹ adnotacjê dotycz¹c¹ abstrakcyjnoci, wieloznaczno-
ci i co za tym idzie trudnoci w cis³ym zdefiniowaniu tego¿ pojêcia. Grze- chem zaniechania zatem by³oby o tym niezwykle istotnym, choæ ju¿ oczywistym fakcie nie nadmieniæ.
O bezpieczeñstwie mo¿emy mówiæ co najmniej w kilku znaczeniach wyzna- czaj¹cych teoretyczne ramy, w których jest ono rozpatrywane. Ka¿de z nich sta- nowi podstawê do sformu³owania nieco odmiennej definicji, precyzowanej ze wzglêdu na ró¿ne aspekty rzeczywistoci spo³ecznej4, a zatem w granicach jego przymiotnikowego okrelenia. W takiej skonkretyzowanej postaci bezpieczeñ- stwo stanowi problem badawczy licznych nauk szczegó³owych. Sk¹din¹d to w³a-
nie ze wzglêdu na niezwykle szeroki kontekst, w jakim pojêcie to mo¿e byæ rozpatrywane, tj. ze wzglêdu na wielorako pojmowany stan braku zagro¿enia, równowagi zapewniaj¹cej poczucie pewnoci i wzglêdnego spokoju, jawi siê ono jako kategoria wysoce podatna na interdyscyplinarne ujêcia, mog¹ca zaistnieæ niemal¿e w ka¿dej nauce spo³ecznej (i nie tylko). Nie ulega jednak w¹tpliwoci,
¿e analizowanie poszczególnych aspektów bezpieczeñstwa w oderwaniu od sie- bie nie pozwala uchwyciæ istoty definiowanego pojêcia. Bezpieczeñstwo ujête na kszta³t fundamentu, na którym opieraj¹ siê wszystkie dziedziny ludzkiej dzia³al- noci domaga siê optyki systemowej5, tj. analizy ró¿nych, choæ zarazem powi¹-
2 Zob. np. H. Münkler, Wojny naszych czasów, prze³. K. Matuszek, WAM, Kraków 2004.
3 Zob. np. F. Mayor, Przysz³oæ wiata, red. nauk. przek³adu W. Rabczuk, Fundacja Stu- diów i Badañ Edukacyjnych, Warszawa 2001.
4 Zob. np. F. Go³embski, O wieloznacznoci pojêcia bezpieczeñstwo, Nowoczesne Systemy Zarz¹dzania 2008, nr 3, s. 151155; K. Malak, Typologia bezpieczeñstwa. Nowe wyzwania, Piotrkowskie Studia Miêdzynarodowe 2008, nr 4, s. 820.
5 Na temat teorii systemów zob. G.J. Klira (red.), Ogólna teoria systemów. Tendencje rozwojowe, prze³. Cz. Berman, WNT, Warszawa 1976; W. Gasparski, has³o: Systemów teoria, (w:) Filozofia a nauka. Zarys encyklopedyczny, Zak³ad Narodowy im. Ossoliñskich, Wroc³aw 1987, s. 696703.
zanych ze sob¹ wspó³zale¿nych jego typów. Je¿eli debata nad bezpieczeñstwem (niezale¿nie od poziomu, na jakim jest podejmowana oraz od jej teoretycznego i spo³ecznego kontekstu) ma byæ konstruktywna, pragmatyczna i rzeczowa, na- le¿y wskazaæ na korelacjê jego odmiennych postaci ta funkcja przypada filo- zofii. To w³anie filozoficzny sens tego pojêcia pozwala ukazaæ jego niezwykle bogat¹ treæ semantyczn¹, polisemantycznoæ przez d³u¿szy czas niedostrzega- n¹ przez wiêkszoæ nauk szczegó³owych, ale zarazem te¿ jego jednoæ, spoczy- waj¹c¹ u pod³o¿a owej polisemicznoci. Filozoficzny wymiar kategorii bezpie- czeñstwa polega na tym, i¿ jako najogólniejsza i abstrakcyjna scala rozmaite dyskursy dotycz¹ce bezpieczeñstwa, czyni¹c to g³ównie na dwóch poziomach:
ontologicznym i aksjologicznym.
Tego rodzaju filozoficzny namys³ nie mo¿e liczyæ na uzyskanie statusu sa- modzielnej dziedziny filozoficznej, co jednak nie odbiera mo¿liwoci istnienia w ramach filozofii jako jej specyficznej subdyscypliny szczególnej w tym sen- sie, ¿e stanowi ogniwo porednie, ³¹cz¹ce poszczególne dziedziny filozofii ze znajduj¹cymi siê na ni¿szym szczeblu abstrakcji naukami szczegó³owymi. Na poziomie filozoficznym mamy do czynienia z ogólnymi rozwa¿aniami natury ontologicznej, epistemologicznej i aksjologicznej dotycz¹cymi bezpieczeñstwa, które dostarczaj¹ najogólniejszej siatki pojêciowej, niezbêdnej w bardziej szcze- gó³owej refleksji. Najogólniejsze pojêcia i koncepcje filozoficzne ulegaj¹ czê-
ciowej konkretyzacji w subdyscyplinach filozoficznych, nastêpnie w naukach szczegó³owych s³u¿¹ do opisu i interpretacji zakrelonego przez nie wycinka rze- czywistoci. Tak te¿ z ontologicznej refleksji nad bezpieczeñstwem wykszta³ci-
³a siê teoretyczna filozofia bezpieczeñstwa, która podobnie jak sekurologia (na- uka o bezpieczeñstwie) bazuje na konstrukcjach ogólnych i uniwersalnych. Na gruncie aksjologicznym mamy natomiast do czynienia z jej praktyczn¹ odmian¹
filozofi¹ bezpieczeñstwa personalnego i strukturalnego, zwi¹zan¹ z naukami humanistycznymi i spo³ecznymi6.
Pozostaj¹c na ogólnym poziomie rozwa¿añ nad bezpieczeñstwem, a zatem nie wchodz¹c w szczegó³owe spory definicyjne go dotycz¹ce, nale¿y zaznaczyæ,
¿e z pojêciem bezpieczeñstwo jako jego negacja i pojêciowe uzupe³nienie za- razem cile ³¹czy siê termin zagro¿enie (niebezpieczeñstwo). Rzeczywistym wyznacznikiem bezpieczeñstwa jest kontekst antywartoci w postaci zagro¿enia.
Jedynie w konfrontacji z jego zaprzeczeniem mo¿emy uchwyciæ i skonkretyzowaæ istotê bezpieczeñstwa oraz dostrzec jego wagê. Z tego te¿ powodu, w ogólnym sensie, bezpieczeñstwo przeciwstawiane jest rozbiciu, dekompozycji, zniszcze- niu lub grobie zniszczenia i degradacji podmiotów ludzkich, zazwyczaj parali-
¿uj¹cej ich normalne funkcjonowanie, wype³nianie programu ¿yciowego i reali-
6 Szerzej zob. J. winiarski, Rodzaje wiedzy o bezpieczeñstwie, (w:) idem, Filozoficzne podstawy edukacji dla bezpieczeñstwa, Egros, Warszawa 1999, s. 1824.
zacjê ontologicznego standardu jednostkowoci, spo³ecznoci i gatunkowoci cz³owieka7. Janusz winiarski wskazuje, i¿ takie rozumienie terminu bezpie- czeñstwo (z ³ac. securitas, securitatis) odchodzi od znaczenia pierwotnego, gdzie ma ono swój ród³os³ów w okreleniu bez pieczy (³ac. sine cura). Ety- mologicznie pojêcie to odnosi siê do okrelonego stanu rzeczy lub formy bytu niewymagaj¹cego pieczy, troski, opieki, a zatem do czego lub kogo, kto sa- modzielnie zapewnia sobie warunki niezbêdne do istnienia, przetrwania, rozwo- ju i doskonalenia8. Przypuszczalnie wskazana rozbie¿noæ w pojmowaniu bez- pieczeñstwa ma zwi¹zek z w³aciwym dla klasycznej filozofii politycznej podejciem do omawianego zagadnienia. Na jej gruncie bezpieczeñstwo mia³o dope³niaæ holistyczne, kosmologiczno-metafizyczne ujêcie rzeczywistoci. Osa- dzone by³o w koncepcji doskona³ego, boskiego czy po prostu naturalnego nie- zmiennego ³adu wszechwiata. Pañstwo mia³o odzwierciedlaæ zgodny z natur¹ porz¹dek rzeczy stanowi¹cy gwarancjê bezpieczeñstwa jego i jego obywateli.
A zatem bezpieczeñstwo jawi³o siê jako pewien stan obiektywny, w który cz³o- wiekowi pozostawa³o niejako wpisaæ siê, podporz¹dkowaæ danemu czy odkry- temu wzorcowi. Sytuacja zmieni³a siê wraz z nastaniem renesansu. Okoliczno-
ci jego rozwoju sprawi³y, ¿e redefinicji uleg³o poczucie bezpieczeñstwa, jakie dawa³y tradycyjne struktury spo³eczne. Cz³owiek zacz¹³ znacznie aktywniej par- tycypowaæ w rozpoznawaniu i eliminacji zagro¿eñ, a co za tym idzie przeobra-
¿eniu uleg³o równie¿ postrzeganie bezpieczeñstwa. Przesta³o byæ ono obiektyw- nym stanem danym niejako z zewn¹trz. Od tego momentu to cz³owiek jako istota aktywna kreuje okolicznoci, które klasyfikuje jako bezpieczne lub nios¹ce ze sob¹ zagro¿enie. Wtedy te¿ (tj. w wieku XV), jak wskazuje Franciszek Go³emb- ski, pojawia siê pojêcie bezpieczny w rozumieniu niezagro¿ony9, a zatem w odniesieniu do konkretnego podmiotu lub stanu, a nie do rzeczywistoci jako takiej. Od tamtego czasu za kluczowy wyznacznik bezpieczeñstwa obiera siê ob- szar zagro¿eñ mu w³aciwych i takie te¿ definicyjne ujêcia spotykamy w naukach szczegó³owych. Nie oznacza to jednak, ¿e ograniczone s¹ one (jak niegdy) wy-
³¹cznie do aspektu negatywnego. Bezpieczeñstwo w sensie pozytywnym wi¹¿e siê z mo¿liwoci¹ nieskrêpowanego rozwoju, poczuciem na tyle trwa³ej stabilizacji, by umo¿liwia³a ona podmiotom, bez wiêkszych przeszkód, realizowaæ obrane cele. Stanowi zatem jego trwa³e i nieuchronne dope³nienie. Stan braku zagro¿e- nia lub stan, w którym mo¿na mu skutecznie przeciwdzia³aæ, z jednej strony gwarantuje przetrwanie, z drugiej decyduje o jego jakoci, co nie jest bez zna- czenia dla ogólnie pojêtego bezpieczeñstwa.
7 J. Lipiec, wiat wartoci: wprowadzenie do aksjologii, AWA, Kraków 2001, s. 208.
8 J. winiarski, O bezpieczeñstwie w ujêciu filozoficznym, Homo Politicus 2008, t. 1, s. 8.
9 F. Go³embski, op. cit., s. 151.
Problem bezpieczeñstwa towarzyszy cz³owiekowi od pocz¹tku jego istnienia.
Pocz¹tkowo nie by³ postrzegany w sposób w pe³ni wiadomy i nie by³ wprost podejmowanym zagadnieniem, a raczej jawi³ siê jako instynktowne, intuicyjne i oczywiste przekonanie, i¿ wymogiem utrzymania szeroko pojêtej egzystencji jest zapewnienie takich warunków, w których d¹¿enie to bez wiêkszych prze- szkód bêdzie realizowane. Nastêpnie kwestia bezpieczeñstwa rozpatrywana by³a na ogó³ w kontekcie szerszych zagadnieñ ontologicznych, spo³eczno-politycz- nych, etycznych, aksjologicznych, historiozoficznych. Pojawia³a siê m.in. na marginesie refleksji dotycz¹cej bytu, wówczas gdy staro¿ytni mówili o ¿yciu zgodnym z jego natur¹. Dyskutuj¹c zagadnienie wojny, postrzegano j¹ b¹d jako zjawisko sprzeczne z natur¹ (Hezjod VIII/VII w. p.n.e.), b¹d przeciwnie zgod- ne z zasad¹ ontologicznej jednoci, wiecznej walki przeciwieñstw (Heraklit z Efezu). Platon i Arystoteles róde³ konfliktów upatrywali w naruszaniu natu- ralnego porz¹dku ustanowionego w wiecie i w cz³owieku, cile ³¹cz¹c tê kwe- stiê z zagadnieniem szczêcia, a to z kolei ze sprawiedliwoci¹. Problem bezpie- czeñstwa porednio podejmowali równie¿ stoicy i epikurejczycy, dla których
podobnie jak dla poprzedników ¿ycie zgodne z natur¹ stanowi³o gwarancjê pokoju, jak te¿ szczêcia10. Fakt, ¿e zagadnienie bezpieczeñstwa w myli kla- sycznej nie pojawia³o siê wprost, nie wiadczy o jego znikomym znaczeniu.
Przeciwnie, jeli przyjmiemy, ¿e jakiekolwiek próby zarówno racjonalnego, jak i irracjonalnego porz¹dkowania rzeczywistoci zmierzaj¹, bezporednio lub po-
rednio, do jednego celu zapewnienia poczucia bezpieczeñstwa, czyli takiego stanu, który gwarantowa³by istnienie, przetrwanie i rozwój ludzkiej formy bytu11, tj. przyrodzonych cz³owiekowi mo¿liwoci, to w istocie temu celowi podporz¹dkowaæ mo¿na wszelk¹ ludzk¹ (choæ nie tylko) aktywnoæ. A zatem bezpieczeñstwo, niezale¿nie od tego, jakiego podmiotu dotyczy (indywidualne- go czy zbiorowego, a cile jego ontycznej to¿samoci), w pierwszym rzêdzie ma gwarantowaæ mu egzystencjê efektywnoæ ontologiczn¹. Innymi s³owy, wi¹¿e siê z zapewnieniem takich warunków, które zarówno jednostkom, jak i ró¿nego rodzaju wspólnotom umo¿liwi¹ realizacjê tej fundamentalnej potrze- by ludzkiej; potrzeby, która de facto stanowi punkt wyjcia i jednoczenie wa- runek realizacji innych wymiarów bezpieczeñstwa. W tej perspektywie wszel- kiej dzia³alnoci podmiotu towarzyszy eliminacja zagro¿eñ, które cele owych starañ czyni¹ nieosi¹galnymi ich wykluczenie daj¹ce, jeli nie poczucie pew- noci, to przynajmniej nadziejê na wzglêdnie bezkonfliktowe urzeczywistnianie
10 Zob. R. Rosa, Filozofia bezpieczeñstwa tradycja, (w:) R. Rosa, M. Lipieñska-Rze- szutek, M. Kubiak, Filozofia bezpieczeñstwa personalnego i strukturalnego. Tradycja
Wspó³czesnoæ Nowe wyzwania, Wyd. Akademii Podlaskiej, Siedlce 2007, s. 2036.
11 Zob. J. winiarski, O naturze bezpieczeñstwa. Prolegomena do zagadnieñ ogólnych, Wyd. Makuliñski, Warszawa Pruszków 1997.
obranych przezeñ celów. Idzie tu nie tylko o skuteczn¹ redukcjê niebezpie- czeñstw, lecz równie¿ o wiadomoæ dysponowania odpowiednimi narzêdziami i mechanizmami obrony w przypadku ich pojawienia siê, a tak¿e tworzenia od- powiednich warunków uniemo¿liwiaj¹cych pojawianie siê zagro¿eñ. Jak wska- zuje winiarski, perspektywa ontologiczna, w której bezpieczeñstwo postrzega- ne jest jako uniwersalna przyczyna bytu, pozwoli³o usystematyzowaæ [je] jako arystotelesowsk¹ przyczynê formaln¹ i dziêki temu definiowaæ [...] jako w³a- snoæ formy istnienia (bytu), która zapewnia jego trwanie, rozwój i doskonale- nie12. Innymi s³owy, bezpieczeñstwo pojmowane jako forma jest przyczyn¹ formaln¹ istnienia, ¿ycia, jego zachowania i prolongowania ¿ycia jako celu ludzkiej aktywnoci identyfikowanego z przyczyn¹ celow¹13.
O ontologicznym wymiarze bezpieczeñstwa mo¿emy mówiæ nie tylko w zna- czeniu formalnej przyczyny egzystencji, lecz równie¿ jako o czynniku zasad- niczo determinuj¹cym jakoæ indywidualnego istnienia. Bezpieczeñstwo ontolo- giczne z perspektywy jednostkowego bytu Anthony Giddens definiuje jako
poczucie trwania i porz¹dku zdarzeñ, w tym zdarzeñ wykraczaj¹cych poza ob- szar bezporedniego dowiadczenia jednostki14. Ten swego rodzaju ochronny kokon, pleciony od najwczeniejszych lat naszego ¿ycia za pomoc¹ dwóch na- rzêdzi nawyku i rutyny, ma skutecznie eliminowaæ wszelki chaos i przypad- kowoæ zdarzeñ. wiadomoæ powtarzalnoci i przewidywalnoci warunków codziennej egzystencji chroni nas przed lêkami, pomaga przebrn¹æ przez sytu- acje, w obliczu których pojawia siê zatrwa¿aj¹ca wiadomoæ kruchoci i skoñ- czonoci bytu ludzkiego. Dziêki niej wszelkie zagro¿enia mog¹ce ów niepokój wywo³aæ zostaj¹ wziête w nawias, tzn. zasadniczo nie trapi¹ nas dopóki, dopóty bezporednio ich nie dowiadczamy, s³owem wówczas, gdy nie jestemy przy- muszeni do codziennego udzielania odpowiedzi na pytania egzystencjalne.
A zatem w opozycji do bezpieczeñstwa ontologicznego Giddens sytuuje chaos, trwogê w rozumieniu S¸rena Kierkegaarda, czyli lêk siêgaj¹cy samych korzeni naszego spójnego »bycia w wiecie«, tj. niedotycz¹cy konkretnego zagro¿enia, lecz ca³ociowego systemu bezpieczeñstwa kszta³towanego przez ka¿dego z nas15. Zagadnienie bezpieczeñstwa ontologicznego mo¿na równie¿ wpisaæ w szerszy, niezawê¿ony li tylko do bytu jednostkowego kontekst. Niepokoje eg- zystencjalne mog¹ pojawiaæ siê tak¿e na poziomie wspólnotowym (m.in. pañstw,
12 J. winiarski, Bezpieczeñstwo narodowe w ujêciu filozoficznym, Nowoczesne Syste- my Zarz¹dzania 2008, nr 3, s. 192. Szerzej zob. s. 165167.
13 J. winiarski, Filozofia bezpieczeñstwa jako próba przezwyciê¿enia idealizmu i reali- zmu politycznego, Homo Politicus 2006, t. 1, s. 142.
14 A. Giddens, Nowoczesnoci to¿samoæ. Ja i spo³eczeñstwo w epoce pónej nowo- czesnoci, prze³. A. Szul¿ycka, PWN, Warszawa 2002, s. 314.
15 Zob. ibidem, s. 5097.
narodów, kultur, a nawet ludzkoci), których spójne bycie w wiecie z ró¿nych przyczyn zostaje podkopane. Jeli odniesiemy kwestiê bezpieczeñstwa ontolo- gicznego do naszych intelektualnych zmagañ z globalizacj¹, oka¿e siê ono jed- nym z zagadnieñ najczêciej w ich ramach podejmowanych, a co za tym idzie, istotnym z punktu widzenia wspó³czesnych analiz.
Ontologiczne znaczenie bezpieczeñstwa, jako stanu warunkuj¹cego utrzyma- nie przy ¿yciu podmiotu, jak równie¿ decyduj¹cego o wzglêdnej spójnoci na- szego bycia w wiecie, silnie koresponduje z jego epistemologicznym aspek- tem. W tym kontekcie bezpieczeñstwu mo¿na przypisaæ fundamentalne znaczenie w ogólnie pojêtym procesie poznawczym, sprowadzaj¹c jego funkcjê do intelektualnego wysi³ku uporz¹dkowania wiata, zaprowadzania w nim
³adu daj¹cego cz³owiekowi poczucie panowania nad nim kontroli. Sama wiedza nie gwarantuje, rzecz jasna, bezpieczeñstwa, z pewnoci¹ stanowi jed- nak konieczny punkt wyjcia, a w dalszej konsekwencji istotny warunek jego zapewnienia. W istocie nasze umiejêtnoci radzenia sobie z zagro¿eniami (na ka¿dym ich poziomie i w ka¿dym obszarze) zale¿¹ w³anie od wiedzy o wiecie i to ona ostatecznie determinuje granice naszego bezpieczeñstwa. Epistemo- logia, czyni¹c poznanie i wiedzê przedmiotem swych badañ, stanowi oczywiste teoretyczne uzupe³nienie debaty nad bezpieczeñstwem na jej najg³êbszym, fun- damentalnym poziomie. Jej pytania i próby odpowiedzi na nie czyni¹ epistemo- logiê obecn¹ w tych obszarach ludzkiej dzia³alnoci, które wymagaj¹ podjêcia czynnoci poznawczych, czyli de facto we wszystkich.
Ontologiczny aspekt bezpieczeñstwa znajduje swoje miejsce równie¿ w de- bacie aksjologicznej. W sensie aksjologicznym bezpieczeñstwo rozpatrywane jest jako wartoæ, czyli co, co uchodzi za szczególnie cenne i po¿¹dane. W za- le¿noci od wielu ró¿norodnych czynników ludzka aksjosfera ulega przeobra¿e- niom, jednakowo¿ istniej¹ wartoci, które uznajemy za trwa³e, niezmienne okre-
lamy je mianem egzystencjalnych. Realizacja wartoci egzystencjalnych jak wskazuje Józef Lipiec determinuje istnienie podmiotu zarówno w akcie zaistnie- nia, jak i utrzymania procesu egzystencji oraz wszelkich towarzysz¹cych mu sta- nów egzystencjalnych, w tym dochodzenia do egzystencjalnej pe³ni. Pozytywne wartoci egzystencjalne wyp³ywaj¹ tedy korzystnie na ludzkie istnienie, nega- tywne za egzystencjê tê rozbijaj¹, niszcz¹, likwiduj¹16. A zatem bezpieczeñ- stwo zdaje siê mieæ taki charakter z dwóch podstawowych powodów. Po pierw- sze, w wielu aspektach jest koniecznym warunkiem urzeczywistnienia innych wartoci (w tym sensie mo¿e uchodziæ za wartoæ instrumentaln¹). Po drugie, ranga jego wzrasta z uwagi na g³ówn¹ wartoæ autoteliczn¹ ¿ycie, a dok³adnie jego ochronê. Olser Hampson definiuje bezpieczeñstwo jako brak zagro¿eñ dla kluczowych ludzkich wartoci, w³¹czaj¹c w to najbardziej podstawow¹ ludzk¹
16 J. Lipiec, op. cit., s. 136.
wartoæ fizyczne bezpieczeñstwo jednostki17. W wietle tej definicji bezpie- czeñstwo traktowane jest jako wartoæ uniwersalna i absolutna. Sk¹din¹d kwe- sti¹ sporn¹ pozostaj¹ odpowiedzi na wiele innych pytañ natury aksjologicznej, tj. o charakter tej wartoci, jej status, sposób istnienia, genezê, relacjê z innymi wartociami itp., jak równie¿ o metody jej realizacji, które mog¹ byæ wielorakie i co najwa¿niejsze wchodziæ ze sob¹ w kolizjê zarówno na p³aszczynie pod- miotowej, jak i przedmiotowej. Realizacja bezpieczeñstwa indywidualnego mo¿e staæ w sprzecznoci z tym samym d¹¿eniem podejmowanym przez inne jednost- ki, tudzie¿ przez okrelone zbiorowoci czy w celu ochrony gatunku18. Analo- giczna sytuacja dotyczy urzeczywistniania analizowanej wartoci w poszczegól- nych sferach ludzkiej dzia³alnoci. D¹¿enie do zapewnienia bezpieczeñstwa w jednej z nich mo¿e wi¹zaæ siê z jego zagro¿eniem w innej. Niemniej jednak na ka¿dym poziomie i w ka¿dym obszarze aktywnoci cz³owieka bezpieczeñstwo pozostaje wartoci¹ niekwestionowan¹. Jego znaczenie w ogólnym systemie wartoci nie podlega dyskusji. St¹d te¿ poszukiwanie bezpiecznej przestrzeni
w istocie jest nieustannym kompromisem, wyborem mniejszego z³a czy okrelo- nego minimum, co wiêcej, nierzadko dokonuje siê kosztem pozbawiania jej in- nych. Jest to a¿ nadto widoczne w warunkach postêpuj¹cej globalizacji, która dzieli wiat na beneficjentów i przegranych, technoelity i poszkodowan¹ prze- mianami resztê ludzkoci (z ekonomicznymi, politycznymi i spo³ecznymi tego konsekwencjami) wzrost poczucia bezpieczeñstwa u jednych nieuchronnie poci¹- ga za sob¹ jego spadek u innych. Ponadto, niestabilnoæ i nieprzewidywalnoæ skut- ków, jakie niesie ze sob¹ globalizacja, utrudnia czy wrêcz uniemo¿liwia stworzenie nie tylko globalnego paradygmatu bezpieczeñstwa, problematyczne okazuj¹ siê równie¿ cz¹stkowe, do tej pory stosowane, metody jego zapewniania.
Ka¿dy z filozoficznych poziomów analizy bezpieczeñstwa uwiadamia nam rzeczywist¹ istotê tego stanu. Poszukiwanie bezpieczeñstwa jawi siê niczym bez- ustanne usi³owanie czy to jego ustanowienia, czy utrzymania, ale nigdy jako ca³- kowicie spe³niony, zakoñczony proces. Dlatego te¿ o poczuciu bezpieczeñstwa jako stanie p³ynnym, wzglêdnym mo¿emy mówiæ jedynie w kontekcie jego wy¿szego lub ni¿szego poziomu, nigdy jednak o ca³kowitej jego pewnoci.
Wyeliminowanie wszystkich zagro¿eñ chwiej¹cych naszym poczuciem bezpie- czeñstwa zdaje siê równie utopijne jak próby zaprowadzenia powszechnej szczêliwoci. Mo¿emy wiêc, czy wrêcz powinnimy, czyniæ nasz¹ egzysten- cjê bezpieczniejsz¹, ale przekonanie, ¿e da siê osi¹gn¹æ w tym wzglêdzie stan permanentny, jest w takiej samej mierze nierealne, co niepo¿¹dane. Jak za Isaia-
17 F.O. Hampson i in., Madness in the Multitiude: Human Security and World Disorder, Ottawa 2002, s. 4; podajê za: K.P. Marczuk, Trzecia opcja. Gwardie narodowe w wybranych pañstwach Basenu Morza ródziemnego, Fundacja Stosunków Miêdzynarodowy, Warszawa 2007, s. 84.
18 Por. J. Lipiec, op. cit., s. 208.
hem Berlinem wskazuje John Gray, konflikt, który zawsze niesie ze sob¹ spa- dek poziomu bezpieczeñstwa, jest naturalnym stanem ludzkiej egzystencji i wy- eliminowaæ go z niej nie sposób. Co wiêcej, jak pokazuje historia, wszelkie pró- by ku temu zmierzaj¹ce prowadzi³y do przeciwnych skutków. Egzystencja wyzwolona od wszelkich antagonizmów jest nie tylko niemo¿liwa do ustanowie- nia, ale równie¿ w praktyce mo¿e okazaæ siê po prostu nie do zniesienia19. Stan absolutnego bezpieczeñstwa jawi siê jako wartoæ idealna, czysta mo¿liwoæ.
Realne i po¿¹dane wydaje siê jedynie bezpieczeñstwo wzglêdne.
Z wysi³kami zmierzaj¹cymi do osi¹gniêcia absolutnego bezpieczeñstwa jest podobnie jak z próbami sformu³owania jego wyczerpuj¹cej definicji. Przyczyna tej trudnoci jest oczywista zmiennoæ warunków ludzkiej egzystencji sprawia,
¿e ¿adnej szczegó³owej definicji bezpieczeñstwa ani stanu, w którym uzyskuje- my jego poczucie, nie mo¿emy traktowaæ jako trwa³ych. Bezpieczeñstwo nale-
¿y do tego typu kategorii, które nie tylko s¹ ¿ywe, z istoty swej niedookrelo- ne, lecz równie¿ nie podlegaj¹ prostym przyczynowo-skutkowym wyjanieniom.
Pomiêdzy poszczególnymi jego odmianami istnieje mnóstwo wzajemnie powi¹- zanych zmiennych, tworz¹cych gmatwaninê wzajemnych zale¿noci, które za- cieniaj¹ jego obraz. Jedynie ujêcie filozoficzne jest w stanie dostarczyæ wzglêd- nie trwa³ych, ogólnych teoretycznych ram do szczegó³owych podkrelmy raz jeszcze nierzadko wy³¹cznie jednoaspektowych jego definicji.
Niniejszy artyku³ nie pretenduje do miana wyczerpuj¹cego, przedstawia je- dynie zarys niezwykle bogatej problematyki bezpieczeñstwa, która z pewnoci¹ wymaga g³êbszego namys³u i porz¹dkowania. Tote¿ nale¿y potraktowaæ go wy-
³¹cznie jako preludium do dalszej dyskusji.
19 Zob. J. Gray, Dwie twarze liberalizmu, prze³. P. Rymarczyk, Aletheia, Warszawa 2001.