• Nie Znaleziono Wyników

Ochrona praw człowieka w świetle projektu ustawy o zawodzie lekarza : (część 1)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ochrona praw człowieka w świetle projektu ustawy o zawodzie lekarza : (część 1)"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Lech K. Paprzycki

Ochrona praw człowieka w świetle

projektu ustawy o zawodzie lekarza :

(część 1)

Palestra 37/9-10(429-430), 31-42

1993

(2)

Lech K. Paprzycki

Ochrona praw człowieka w świetle

projektu ustawy o zawodzie lekarza

(część I)*.

Przedmiotem rozważań będą tylko niektóre przepisy dwóch projektów ustaw. Pierwszy z nich dotyczy ustawy o zawodzie lekarza i został przygotowa­ ny przez Komisję Legislacyjną Naczel­ nej Rady Lekarskiej w grudniu 1992 r.1 Drugi projekt to ustawa o ochronie zdrowia psychicznego opracowany w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społe­ cznej i przekazany do dyskusji w środo­ wisku lekarskim przez Polskie Towarzy­ stwo Psychiatryczne na początku bieżą­ cego roku2. Poniższe uwagi dotyczyć będą przede wszystkim tych projektów regulacji, które dotyczą przymusowego leczenia, umieszczenia chorego w szpita­ lu wbrew jego woli a także te odnoszące się do eksperymentów medycznych. Po­ mijam w ogóle ocenę obu projektów z punktu widzenia ich poprawności te­ chniczno-legislacyjnej. Tu niedoskona­ łości jest szczególnie dużo, jednakże naj­ ważniejsze jest ustalenie, czy zadawala­ jący jest ich poziom merytoryczny, gdyż techniczne poprawienie tekstu jest za­ biegiem stosunkowo prostym.

I

Doniosłość problematyki przymuso­ wego leczenia psychiatrycznego z pun­

ktu widzenia ochrony praw człowieka, praw obywatela w demokratycznym państwie prawnym jest oczywista. Wy­ starczy wskazać na tekst obowiązującej Ustawy Konstytucyjnej3, projekt K on­ stytucji RP przygotowany przez Komi­ sję Konstytucyjną Sejmu X kadencji4, czy prezydencki projekt Karty Praw i Wolnościs, by przekonać się, że bez­ względna ochrona wolności obywatela i ścisła sądowa kontrola wszystkich wypadków pozbawienia wolności, na­ leży do utrwalonych już standardów europejskich i nie tylko europejskich6. W myśl tych zasad każdy obywatel ma zagwarantowane, że pozbawienie wol­ ności nastąpić może tylko na zasadach i w trybie ustalonym przez ustawę, każdy pozbawiony wolności ma prawo odwołania się do sądu w celu niezwło­ cznego ustalenia legalności tego pozba­ wienia, a kto został bezprawnie po­ zbawiony wolności ma prawo do od­ szkodowania. Co również istotne, o każdym pozbawieniu wolności powia­ damia się niezwłocznie rodzinę lub oso­ bę wskazaną przez pozbawionego wol­ ności.

W tym miejscu warto przypomnieć postanowienia ratyfikowanej przez Po­ lskę Konwencji o ochronie praw

czlowie-* Część II artykułu Lecha K. Paprzyckiego: Ochrona praw człowieka w świetle projektu ustawy

(3)

ka i podstawowych wolności, sporządzo­ nej w Rzymie w dniu 4 listopada 1950 r., w myśl których (art. 5 ust. 1 lit. e, ust. 4 i 5) każdy ma prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego; nikt nie może być pozbawiony wolności, z wy­ jątkiem przypadków i w trybie ustalo­ nym przez prawo, w tym: „zgodnego z prawem pozbawienia wolności osoby w celu zapobieżenia szerzeniu przez nią choroby zakaźnej, osoby umysłowo chorej, alkoholika, narkomana lub włóczęgi” . Gwarantuje się ponadto prawo do sądowej kontroli legalności pozbawienia wolności (art. 5 ust. 4) i prawo do odszkodowania za nielegal­ ne pozbawienie wolności (art. 5 ust. 5). Dość bogate jest w tym zakresie orzecz­ nictwo Europejskiej Komisji Praw Człowieka i Trybunału7, a problematy­ ką tą wyraża niejednokrotnie zaintere­ sowanie Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy8.

Tylko przykładowo, dla ilustracji problemu i pojawiających się wątpliwo­ ści, przytoczę kilka orzeczeń Komisji i Trybunału. Wiążą się one ściśle z oma­ wianą tu problematyką. Otóż w spra­ wie Irlandii przeciwko Wielkiej Bryta­ nii Trybunał wyraził pogląd (orzeczenie z 1978 r. A.25), że ze względu na fakt, iż art. 5 odnosi się do prawa tak wielkiej wagi, to uznać trzeba, że wyliczenie zawarte w tym przepisie jest wyczer­ pujące. Z kolei w sprawie umieszczenia na oddziale psychiatrycznym szpitala 12-letniego chłopca na okres około 6 miesięcy, wbrew jego woli, choć za zgodą rodziców (Nilsen przeciwko D a­ nii, orzeczenie z 1988 r. A. 144) Komi­ sja stwierdziła, że zgoda ustawowego przedstawiciela nie jest decydująca dla oceny, czy wchodzi w grę pozbawienie

wolności. Ochrona z art. 5 Konwencji rozciąga się również na małoletnich i wolę dziecka też należy brać pod uwagę. Trybunał zajął w tej konkretnej sprawie odmienne stanowisko a miano­ wicie, że nie było to pozbawienie wol­ ności w rozumieniu art. 5 Konwencji. Uznając, że rodzice muszą mieć prawo decydowania o umieszczeniu dziecka w szpitalu w sytuacji, gdy istnieje taka potrzeba, Trybunał stwierdził jedno­ cześnie, że władza rodzicielska nie jest nieograniczona. Zdaniem Trybunału przy ocenie, czy określoną sytuację mo­ żna zakwalifikować jako pozbawienie wolności, decyduje raczej stopień i nasi­ lenie zastosowanych restrykcji, niż ich\ natura lub istota (orzeczenie Trybunału w sprawach: Guzzardi oraz Ashing- dane z 1985 r., A. 93 a także raport Komisji w sprawie Eggs przeciwko Szwajcarii z 1978 r., nr 7341/76). Przyj­ muje się, że pojęcia: „wolność” i „bez­ pieczeństwo” , w rozumieniu art. 5 Konwencji, odnoszą się tylko do fizycz­ nej wolności człowieka i jego bezpie­ czeństwa osobistego, a prawo w tym wypadku ma chronić przed arbitral­ nym, bezprawnym zatrzymaniem lub aresztowaniem (orzeczenia Trybunału: w sprawie De Vilde, Ooms i Versyp przeciwko Belgii - 1971 r., A. 12; w sprawie Adler i Bivos przeciwko Niemcom - 1973 r., skargi nr 5573 i 5670/72; w sprawie Agee przeciwko Wielkiej Brytanii - 1976 r., skarga nr 7729/76; w sprawie Bozano przeciwko Włochom - 1986 r., A. 111). Natomiast Komisja uznała, że stanowi pozbawie­ nie wolności doprowadzenie siłą do eksperta medycznego w celu badania krwi (X. przeciwko Austrii - 1979 r., skarga nr 8278)9.

(4)

Ochrona praw człowieka w świetle projektu ustawy o zawodzie lekarza (część I)

W kwestiach szczegółowych, odno­ szących się wyłącznie do problematyki detencji psychiatrycznej, Trybunał i Ko­ misja wyraziły szereg ważkich poglą­ dów. Przede wszystkim nie budzi żadnej wątpliwości umieszczanie w szpitalu psychiatrycznym w ramach stosowania środka zabezpieczającego. Za „osobę umysłowo chorą” , w rozumieniu art. 5 Konwencji, uznaje się również tę, która „z powodu zakłóceń osobowości nie może ponosić odpowiedzialności karnej, ma jednak tendencję do naru­ szania praw a” (decyzja Komisji w spra­ wie X. przeciwko Niemcom - 1976 r., skarga nr 7493/76). Podstawą umiesz­ czenia i przebywania osoby w zakładzie psychiatrycznym może być tylko usta­ lenie lekarzy, że ze względu na stan, w jakim się ona znajduje, wymaga przymusowej hospitalizacji (decyzja Komisji w sprawie X. przeciwko Ho­ landii - 1978 r., skarga 6852/74). Try­ bunał w powołanej powyżej sprawie De Wilde, Ooms i Versyp przeciwko Belgii wypowiedział się przeciwko prawu do okresowych kontroli, czy dalsze prze­ bywanie w szpitalu psychiatrycznym jest uzasadnione. Jednakże Komisja w sprawie Winterwerp przeciwko Ho­ land ii- 1979 r., A. 33, a także w sprawie X. przeciwko Belgii - 1976 r., skarga nr 6859/74 wyraziła pogląd odmienny, uznając, że osobie, przymusowo umie­ szczonej w zakładzie psychiatrycznym na czas nieoznaczony, przysługuje ska­ rga do sądu o zbadanie zasadności dalszego przebywania tam 10.

Okazuje się więc, w świetle prawa konstytucyjnego i ratyfikowanej przez Polskę Konwencji o ochronie praw czło­ wieka i podstawowych wolności, że pro­ blematyka przymusowego leczenia

i umieszczenia w szpitalu psychiatrycz­ nym jest bardzo skomplikowana, a re­ gulacja ustawowa w tym zakresie wy­ maga szczególnej uwagi. W wypadku Polski sytuację pogarsza brak ustawo­ wego unormowania opieki psychiatry­ cznej i bardzo stara, bo z 1950 r., ustawa o zawodzie lekarza. Przeciw­ wagę stanowi ogromne zainteresowa­ nie tą problematyką zarówno ze strony psychiatrów, co oczywiste, jak i praw­ ników11. Przypomnieć ponadto warto, iż w czasie VIII Krajowej Konferencji Sekcji Psychiatrii Sądowej w 1990 r. przedstawiony został referat poświęco­ ny zasadom przymusowego umieszcza­ nia w szpitalu psychiatrycznym na tle ogłoszonego wówczas projektu ustawy o ochronie zdrowia psychicznego12. Problematyka ta w całym okresie po­ wojennym wywoływała burzliwą dys­ kusję, namiętne spory, wiele nieporozu­ mień i dużo emocji13.

W ostatnim okresie spór zaostrzył się, gdy Ministerstwo Sprawiedliwości zaproponowało, do czasu ostatecznego przygotowania projektu ustawy o ochronie zdrowia psychicznego i jej uchwalenia, gdy warunki ekonomiczne na to pozwolą, ustawę regulującą jedy­ nie zagadnienia dotyczące przyjmowa­ nia do szpitala osoby chorej psychicz­ nie, gdy osoba ta nie wyraża na to zgody oraz postępowanie sądowe w tych sprawach. Zamysł taki spotkał się, częściowo, z aprobatą14, ale i zdecy­ dowanym sprzeciwem psychiatrów15. Oczywiste jest, że przedmiotem sprzeci­ wu nie jest sama myśl ustawowego uregulowania problematyki przymuso­ wego umieszczania osób w szpitalach psychiatrycznych. Psychiatrzy obawia­ ją się, chyba słusznie, że proponowany

(5)

zabieg legislacyjny odsunie na kolejne dziesięciolecia możliwość komplekso­ wego unormowania spraw opieki psy­ chiatrycznej. Zwraca się uwagę na szczególnie trudną sytuację lecznictwa psychiatrycznego, skrajnie złe warunki bytowe chorych psychicznie przebywa­ jących w publicznych zakładach opieki

zdrowotnej, a także na to, że tylko ustawa obejmująca całość problematy­ ki zdrowia psychicznego może być uznana za racjonalny zabieg legislacyj­ ny.

W tym sporze, pozornym zresztą, opowiadam się po stronie psychiatrów, podzielając jednak pogląd, że nawet najlepiej opracowany kodeks etyki leka­ rskiej, ściśle przestrzegany, w szczegól­ ności w części odnoszącej się do stosun­ ków pacjent-lekarz, nie zastąpi regulacji ustawowej dotyczącej tak trudnej pro­ blematyki, jak przymusowe leczenie i umieszczanie osób w zakładach psy­ chiatrycznej opieki zdrowotnej16.

Niedoskonałość17 czy wręcz nielegal­ ność obowiązującego unormowania18 jest tak oczywista, że nie ma, w zasa­ dzie, potrzeby rozważania tego. Oka­ zuje się bowiem, że obowiązująca leka- rzy-psychiatrów Instrukcja nr 120/52 Ministra Zdrowia z dnia 10' grudnia 1952 r. nr PL 9/14169/52 w sprawie przyjmowania i wypisywania chorych ze szpitali psychiatrycznych (Dz. Urz. Min. Zdrowia nr 24, poz. 240) od­ znacza się nie tylko niedopuszczalnie niską rangą, ale jednocześnie nie regu­ luje szeregu kwestii związanych z jej przedmiotem, powodując, że w wielu wypadkach sytuacja osoby przymuso­ wo umieszczanej lub przebywającej w szpitalu psychiatrycznym nie jest niczym unormowana19. Taki stan pra­

wny, czy raczej stan bezprawia, jest sprzeczny nie tylko z interesem chore­ go, co oczywiste, ale również i lekarza, co mnie wydaje się równie oczywiste.

Rozważmy wobec tego poprawność propozycji zawartych w projektach obu ustaw, w świetle przepisów Ustawy Konstytucyjnej Rzeczypospolitej Pols­ kiej z 1992 r., przepisów art. 5 i 8 Euro­ pejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności z 1950 r., na tle unormowań instrukcji Ministra Zdrowia z 1952 r.

II

W zakresie projektu ustawy o zawo­ dzie lekarza, z punktu widzenia oma­ wianej tu problematyki, szczególnie is­ totne są następujące zagadnienia: eks­ peryment medyczny, obowiązek udzie­ lenia pomocy lekarskiej, udzielanie in­ formacji o stanie zdrowia, przeprowa­ dzanie badania i udzielanie świadczeń medycznych, również bez zgody pac­ jenta, wykonywanie zabiegów opera­ cyjnych, stosowanie metod leczenia lub diagnostyki stwarzających podwyższo­ ne ryzyko dla pacjenta, poszanowanie intymności i godności osobistej pacjen­ ta, zachowanie tajemnicy zawodowej, konflikt sumienia i eutanazja.

E k s p e r y m e n t m e d y c z n y (rozdział 4 art. 19-27 projektu). Prob­ lematyka eksperymentu wykracza da­ leko poza medycynę, funkcjonując we wszystkich dziedzinach życia społecz­ nego, mając szczególnie istotne znacze­ nie w działalności gospodarczej i tech­ nice. Działanie w celu przeprowadzenia eksperymentu, między innymi leczni­ czego, stanowi podstawę do wyłączenia bezprawności czynu o znamionach

(6)

Ochrona praw człowieka w świetle projektu ustawy o zawodzie lekarza (część I)

przestępstwa, o czym stanowi art. 23a kk.20 Tego rodzaju okoliczności W. Wolter nadał nazwę „kontratyp” , któ­ ra powszechnie została przyjęta w pol­ skiej doktrynie prawa karnego21. Eks­ peryment, w rozumieniu art. 23a § 1 kk, to realizacja nowatorskiego pomysłu, w toku której, dla osiągnięcia korzyst­ nego społecznego efektu, zastosowano metody, środki lub procesy technologi­ czne o niedostatecznie zbadanej skute­ czności22. Działanie będzie uznane za eksperyment, gdy: zostało przede wszy­ stkim przeprowadzone w takim celu, spodziewana korzyść z przedsięwzięcia musi mieć istotne znaczenie gospodar­ cze, poznawcze lub lecznicze, oczeki­ wanie osiągnięcia tej korzyści musi być uzasadnione, prawdopodobieństwo korzyści musi poważnie przekraczać prawdopodobieństwo korzyści możli­ wej szkody, zachowane muszą być za­ sady ostrożnego postępowania, działa­ nie musi mieścić się w granicach ryzyka dopuszczalnego według aktualnego stanu wiedzy, a ponadto konieczna jest zgoda uczestnika przedsięwzięcia, jeże­ li skutki mogą go dotknąć23. Dorobek doktryny prawa karnego w zakresie dozwolonego ryzyka gospodarczego, naukowego, leczniczego lub technicz­ nego jest ogromny24 i musi być wyko­ rzystany przy konstruowaniu modelu „eksperymentu medycznego” na uży­ tek ustawy o zawodzie lekarza.

Nie sposób, w ramach tego opraco­ wania, podjąć choćby próbę przedsta­ wienia wypowiedzianych poglądów na temat warunków eksperymentu medy­ cznego (lekarskiego), nawet tylko w fa­ chowej literaturze polskiej25. Dyskusja wyraźnie ożywiła się, gdy w ramach nowelizacji Kodeksu karnego z 1969 r.

wprowadzony został ustawowy kont­ ratyp „dozwolonego ryzyka” , w tym eksperymentu badawczego i lecznicze­ go, w nowym art. 23a kk. Zwraca w szczególności uwagę spostrzeżenie K. Buchały, że „w dziedzinie leczenia spotykamy się najczęściej z ekspery­ mentami, co na ogół uchodzi uwagi społeczeństwa (rocznie stosuje się dzie­ siątki, a nawet setki nowych leków, sposobów i metod leczenia, bez mała każdy pacjent ze względu na zakres niewiadomych stwarza warunki ekspe­ rymentu)26. Już to stwierdzenie obrazu­ je doniosłość społeczną problematyki eksperymentu tego rodzaju, która jed­ nak nie byłaby mniejsza, zarówno z punktu widzenia prawa jak i zasad deontologii lekarskiej, gdyby były to wypadki zupełnie odosobnione.

Jak się wydaje, wśród prawników panuje, w zasadzie, zgoda co do tego, że aby dokonanie „czynności leczni­ czych” nie naruszało przepisów prawa karnego muszą być spełnione trzy pod­ stawowe warunki: 1) wykonanie przez osobę do tego uprawnioną (lekarza, felczera, pielęgniarkę), 2) „cel leczni­ czy” czynności, 3) wykonanie czynno­ ści według zasad sztuki lekarskiej (lege artis)21. W wypadku zabiegu operacyj­ nego musi być spełniony czwarty waru­ nek w postaci zgody chorego lub jego przedstawiciela ustawowego. Zwraca­ jąc uwagę na specyfikę ryzyka lecz­ niczego, w porównaniu z innymi rodza­ jami ryzyka, gdyż ma ono miejsce w sy­ tuacji, gdy zagrożone jest życie lub zdrowie człowieka, wyraża się niekiedy pogląd że „specyfika leczenia (działal­ ności lekarza) rodzi istotne wątpliwości co do tworzenia ogólnego, wspólnego kontratypu ryzyka w art. 23a kk”28.

(7)

Pogląd tego rodzaju jest odosobniony i moim zdaniem nie można go po­ dzielić. Wspomniany przepis stawia osobom podejmującym eksperymenty bardzo duże wymagania i jeżeli uwzglę­ dni się niewątpliwą specyfikę ekspery­ mentu medycznego, chociażby to, że poddany mu człowiek jest „podm io­ tem” a nie „przedmiotem” ekspery­ mentu, a także zasady wykonywania „czynności leczniczych” , to art. 23a kk można uznać za wystarczający. Takie też jest stanowisko twórców projektu nowego kodeksu karnego, którzy sta­ wiają eksperymentatorom jeszcze wy­ ższe wymagania, odnosząc je również do eksperymentu leczniczego, zastrze­ gając, zresztą słusznie, że niedopusz­ czalne są eksperymenty medyczne lub biologiczno-poznawcze na osobie ma­ łoletniej, psychicznie chorej lub upo­ śledzonej, pozbawionej wolności lub odbywającej zasadniczą służbę wojsko­ wą29. Taki model „eksperymentu lecz- nicznego” zgodny jest z poglądami wię­ kszości przedstawicieli doktryny prawa karnego30, a także odpowiada standar­ dom międzynarodowym31.

Przyjrzyjmy się jeszcze przez chwilę wymaganiom, jakie stawia badaniom naukowym i eksperymentom medycz­ nym Kodeks etyki lekarskiej uchwalony w 1991 r.32 zwłaszcza, że Trybunał Konstytucyjny uznał uchwałę Nadzwy­ czajnego II Krajowego Zjazdu Lekarzy z dnia 14 grudnia 1991 r. w sprawie Kodeksu etyki lekarskiej za akt nor­ matywny33.

Kodeks stwierdza, że eksperymenty biomedyczne przeprowadzane przez le­ karzy na ludziach muszą uwzględniać ogólnie przyjęte zasady badań nauko­ wych, muszą być poprzedzone doświa­

dczeniami na zwierzętach, projekt eks­ perymentu przedstawiony na piśmie musi uzyskać zgodę „niezależnej komi­ sji etycznej” , musi być wykonany przez osobę wykwalifikowaną pod nadzorem „doświadczonego lekarza” ; można eksperyment przeprowadzić tylko wó­ wczas, gdy jest „nieodzowny” oraz gdy spodziewane korzyści dla pacjenta przeważają w sposób istotny nad „nieu­ niknionym ryzykiem” . Ponadto osoba, która ma być poddana eksperymentowi tego rodzaju, musi być poinformowana o wszystkich istotnych elementach eks­ perymentu, wyrazić nań zgodę i posia­ dać prawo do odstąpienia w każdym czasie od udziału w doświadczeniu. W wypadku „pacjentów niezdolnych do podjęcia świadomej decyzji i wyra­ żenia woli, zgoda powinna być udzielo­ na na piśmie przez przedstawiciela ustawowego lub opiekuna faktyczne­ go” . (art. 43-48 Kodeksu). Pomijam pewne niedoskonałości natury techni­ czno-legislacyjnej poszczególnych zapi­ sów, natomiast wątpliwości natury me­ rytorycznej budzić może jedynie upra­ wnienie „opiekuna faktycznego” choć nie de lege lata lecz de lege ferenda. Poza tym przepisy Kodeksu etyki lekarskiej nie pozostają w sprzeczności z unor­ mowaniem art. 23a kk.

Po tych wstępnych rozważaniach przechodzę do próby sformułowania oceny, na ile przepisy dotyczące „eks­ perymentu medycznego” , zawarte w omawianym tu projekcie ustawy o zawodzie lekarza, odpowiadają unor­ mowaniom obowiązującego kodeksu karnego z 1969 r. i funkcjonującym standardom międzynarodowym.

Zapoznanie się z odpowiednimi prze­ pisami projektu ustawy (art. 19-27 roz­

(8)

Ochrona praw człowieka w świetle projektu ustawy o zawodzie lekarza (część I)

dział 4 Eksperyment medyczny) prowa­ dzi do wniosku, że propozycje te od­ powiadają wymogom jakie stawia K o­ deks karny w art. 23a, choć pozos­ tawałby w sprzeczności z przepisem art. 26 § 3 przyszłego kodeksu karnego, gdyby przygotowany w 1991 r. projekt stał się obowiązującą ustawą. Zakazuje on bowiem eksperymentów biologicz- no-poznawczych na osobach małolet­ nich, chorych psychicznie, upośledzo­ nych, pozbawionych wolności lub od­ bywających zasadniczą służbę wojsko­ wą.

Szczególną uwagę zwracają unormo­ wania dotyczące zasad wyrażania zgo­ dy przez małoletniego, która będzie konieczna, gdy, ze względu na rozwój psychofizyczny będzie to możliwe, a ponadto wyrażona na piśmie, jeżeli małoletni ukończył 16 lat. Oprócz zgo­ dy małoletniego niezbędna jest zgoda jego przedstawiciela ustawowego (art. 23 ust. 3 i 4 projektu). W wypadku osoby całkowicie ubezwłasnowolnionej zgodę na jej udział w eksperymencie klinicznym wyrażać będzie sąd opie­ kuńczy i tak samo w wypadku, gdy chory, „ze względu na stan swego zdro­ wia nie może należycie ocenić sytuacji lub świadomie wyrazić zgody (...) na udział w eksperymencie leczniczym” (art. 23 ust. 5 i 6 projektu). W końcu wspomnieć trzeba o propozycji projek­ tu, że w razie oceny, iż przedstawiciel ustawowy bezpodstawnie odmówił zgody na udział chorego w ekspery­ mencie klinicznym można zwrócić się do sądu opiekuńczego o wyrażenie na to zgody (art. 23 ust. 7).

W zasadzie są to rozwiązania od­ powiadające wymogom współczesno­ ści, pozwalają lekarzowi na podejmo­

wanie czynności leczniczych dla dobra chorego i jednocześnie gwarantują prawo człowieka do niepoddawania się zabiegowi leczniczemu, którego świadomie sobie nie życzy. Wydaje się jednak potrzebne rozważenie kilku propozycji zmian. Z całą pewnością udział małoletniego w podejmowaniu decyzji należy pozostawić, jednakże w razie braku takiej zgody lekarz po­ winien mieć obowiązek zwrócenia się do sądu opiekuńczego. Także obowią­ zek, a nie możliwość zwrócenia się do sądu opiekuńczego, powinien istnieć w wypadku braku zgody przedstawi­ ciela ustawowego na udział małolet­ niego w eksperymencie klinicznym. Ponadto w wypadku osoby, która ze względu na stan zdrowia nie może świadomie wyrazić zgody, w pierwszej kolejności powinna być wystarczająca zgoda osoby najbliższej (małżonka, dziecka, ewentualnie, w zależności od sytuacji rodzinnej: któregoś z rodzi­ ców, brata, siostry), a dopiero w razie braku ich zgody lub braku tych osób, decyzję powinien podejmować sąd opiekuńczy. Pomijam, co oczywiste, sytuacje, gdy lekarz działa w stanie wyższej konieczności.

U d z i e l a n i e p o m o c y l e k a r ­ s k i e j . Problematyka ta została uregu­ lowana w art. 28 projektu i to, w moim przekonaniu, w sposób niezadowalają­ cy. Przypomnieć przede wszystkim trzeba brzmienie przepisu art. 71 Kode­ ksu etyki lekarskiej, który stwierdza, że lekarz nie może odmówić pomocy leka­ rskiej w przypadkach nie cierpiących zwłoki, jeżeli pacjent nie ma możliwości jej uzyskania ze strony instytucji powo­

łanych do udzielenia mu pomocy, a tak­ że fragment przyrzeczenia lekarskiego:

(9)

„(...) przyrzekam: (...) służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu (...)” . Dlatego niewystarczający wydaje mi się wymóg określony w art. 28 projektu, by lekarz miał obowiązek udzielenia pomocy le­ karskiej tylko w wypadku, gdy „zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkie­ go uszkodzenia ciała lub ciężkiego roz­ stroju zdrowia pacjenta” . Konieczne jest unormowanie, że taki obowiązek spoczywa na lekarzu w każdym wypad­ ku, gdy nieudzielenie takiej pomocy, może spowodować szkodę w zdrowiu pacjenta.

U d z i e l a n i e i n f o r m a c j i o s t a n i e z d r o w i a . Sposób uregulo­ wania tej problematyki w projekcie (art. 29) nie budzi moich zastrzeżeń, choć wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to jedna z najistotniej­ szych kwestii w stosunkach lekarz-pac- jent i nawet najdoskonalsze unormo­ wanie ustawowe, czy postanowienia Kodeksu etyki lekarskiej (art. 13-18) nie są wiele pomocne w szczególnie trud­ nych wypadkach34. Zgodzić się jednak trzeba z realizacją zasady pełnego in­ formowania chorego o stanie jego zdro­ wia i rokowaniach, a ograniczenia w tym zakresie dyktowane mogą być tylko dobrem chorego.

B a d a n i e i u d z i e l a n i e ś w i a d ­ c z e ń m e d y c z n y c h . Na pewno celo­ we było przypomnienie, że w wypad­ kach przewidzianych w ustawie bada­ nie i udzielanie świadczeń medycznych może następować bez zgody pacjenta. W innych wypadkach ta zgoda jest konieczna (art. 30 ust. 1). N atom iast zaskakujące jest to, że w tym zakresie wymogi co do uzyskania zgody są większe niż w wypadku eksperymentu

leczniczego (rozdział 4), o czym była mowa poprzednio. Z całą pewnością zasadny jest wymóg uzyskiwania zgo­ dy małoletniego, który ukończył 16 lat i jego przedstawiciela ustawowego, choć pewne wątpliwości może budzić pozycja, również w innych przepisach projektu ustawy, „opiekuna faktycz­ nego” . Rola sądu opiekuńczego nie może być kwestionowana. Jednakże wydaje mi się, że brak tu przepisu, w ramach art. 30, który pozwalałby na badanie lub udzielenie świadczenia medycznego o charakterze „drob­ nym” , zwłaszcza pacjentowi małolet­ niemu, i to nie tylko poniżej 16 roku życia, bez potrzeby uzyskiwania jego zgody lub innych osób. Takie roz­ wiązanie dyktuje chyba doświadczenie życiowe. Przymusowe „badanie pac­ jenta lub poddanie pacjenta innym

świadczeniom medycznym” w trybie przewidzianym w art. 31 projektu, w istocie w stanie wyższej konieczno­ ści, nie budzi zastrzeżeń.

W y k o n y w a n i e z a b i e g ó w o- p e r a c y j n y c h , zastosowanie metody leczenia lub diagnostyki stwarzającej podwyższone ryzyko dla pacjenta (art. 32, 33 projektu). Proponowane tu roz­ wiązania nie budzą zastrzeżeń. Wydaje mi się jedynie, że w wypadku małolet­ niego, również tego, który ukończył 16 lat, lekarz powinien mieć obowiązek zwrócenia się do sądu opiekuńczego, w razie braku zgody na zabieg opera­ cyjny lub zastosowanie metody, o któ­ rej mowa w art. 32, gdy nieprzeprowa- dzenie czynności grozi nawet tylko lek­ kim uszkodzeniem ciała lub takim sa­ mym rozstrojem zdrowia. Wydaje mi się, że dobro tej kategorii chorych uza­ sadnia takie unormowanie.

(10)

Ochrona praw człowieka w świetle projektu ustawy o zawodzie lekarza (część I)

P o s z a n o w a n i e i n t y m n o ­ ś c i i g o d n o ś c i o s o b i s t e j p a ­ c j e n t a (art. 34). Zalecenia projektu są tu wystarczające. Jest oczywiste, że w za­ kładach służby zdrowia, gdzie prowa­ dzone jest szkolenie studentów medycy­ ny i nie tylko, a także lekarzy, niezbędne jest ich uczestniczenie przy udzielaniu chorym świadczeń medycznych. Można natomiast rozważyć, czy nie przewidzieć przepisu, w miejsce obecnego ust. 4, który zezwalałby na uzależnienie przyję­ cia lub dalszego przebywania w danym zakładzie leczniczym od wyrażenia zgo­ dy przez pacjenta na uczestniczenie w udzielaniu świadczeń medycznych in­ nych osób ( studentów, lekarzy, pielęg­ niarki, salowe itd) poza niezbędnym personelem medycznym.

N i e p o d j ę c i e l u b o d s t ą p i e ­ n i e o d l e c z e n i a . Wobec sformu­ łowania poprzednio krytycznych uwag co do art. 28 projektu, również propo­ zycji art. 36 nie mogę uznać za zadawa­ lające. Moim zdaniem dla podjęcia tego rodzaju decyzji przez lekarza nie wy­ starcza „własne uznanie” (ust. 1), ani „istnienie ważnego ku temu powodu” . Ponownie odwołam się do art. 71 Kode­ ksu etyki lekarskiej z 1991 r. i „przy­ rzeczenia lekarskiego” . Jestem przeko­ nany co do tego, że są sytuacje, w któ­ rych lekarz musi mieć prawo nie pod­ jęcia leczenia lub odstąpienia od niego,

ale w ustawie o zawodzie lekarza trzeba wskazać precyzyjnie wyjątkowe prze­ słanki takiej decyzji, a margines swobo­ dy lekarza musi być wyjątkowo wąski. I tu nasuwa się, z pozoru prawie absur­ dalne, porównanie z zawodem adwoka­ ta. W obu bowiem wypadkach chodzi nie tylko o kwalifikacje formalne, do­ świadczenie zawodowe, pozycję wśród

wykonujących ten zawód, ale również zaufanie klienta (pacjenta). Nikogo chyba nie trzeba przekonywać, że zau­ fanie do lekarza może decydować o wy­ nikach leczenia. Tak samo posiadanie indywidualnych walorów przez tego a nie innego adwokata może być decy­ dujące dla uzyskania oczekiwanego przez stronę wyniku w postępowaniu sądowym. Rozważając tę rzecz w dys­ kusji z wyśmienitym adwokatem do­ szliśmy do wniosku, że nie ma sytuacji, w której adwokat może nie przyjąć sprawy, również w wypadku konfliktu sumienia. W takiej samej sytuacji jest lekarz, który ma możliwość podjęcia lub kontynuowania leczenia, a nie chce tego czynić.

K o n f l i k t s u m i e n i a (art. 37). Nie znajduje mego zrozumienia zasada, że lekarz może powstrzymać się od wykonania czynności niezgodnych z je­ go sumieniem, z wyjątkiem sytuacji, o której mowa w art. 28 projektu. Pomijam to, że pojęcie „sumienia” nie tylko w takim kontekście, jest zdecydo­ wanie, żeby nie powiedzieć - skrajnie nieostre. Rozważając tę problematykę trzeba mieć na względzie to, że w demo­ kratycznym państwie prawnym, w Eu­ ropie, w końcu XX w. obowiązują zasady wykonywania zawodu lekarza odpowiadające powszechnie akcepto­ wanym standardom. O konflikt sumie­ nia jest tu wyjątkowo trudno. Jeżeli twórcom projektu chodziło o zabiegi aborcyjne, to czy warto było robić ten niebezpieczny wyłom w sytuacji, gdy lekarz może dowolnie wybierać specjal­ ność. Pomijam już to, że ta szczególna zasada postępowania lekarza na tle przepisów ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie

(11)

płodu ludzkiego i warunkach dopusz­ czalności przerywania ciąży (Dz.U. Nr

17, poz. 78) chyba w ogóle nie będzie miała zastosowania. Natomiast moż­ liwe są bardzo poważne komplikacje z funkcjonowaniem w zawodzie leka­ rza, który jest np. wyznawcą religii zabraniającej przetaczania krwi, trans­ plantacji, czy innych zabiegów.

Z a c h o w a n i e t a j e m n i c y z a ­ w o d o w e j . Unormowania art. 38 projektu wydają się wystarczające. M o­ żna natomiast mieć wątpliwości, czy rzeczywiście mamy do czynienia z uja­ wnieniem tajemnicy w wypadkach wskazanych w ust. 2 pkt. 5 i 6. W pierw­ szym wypadku przekazanie informacji odbywa się za wiedzą i zgodą pacjenta, a w drugim uzyskane informacje są wykorzystywane w taki sposób, że żad­ ne dobro pacjenta, chronione prawem, nie doznaje uszczerbku. Z kolei przy przekazywaniu informacji uzyskanych przez lekarza w toku badania przep­ rowadzonego na żądanie ustawowo uprawnionej instytucji, spełniony po­ winien być wymóg, by były to tylko te informacje, które są niezbędne. Jest to szczególnie istotne w wypadku badań psychiatrycznych i psychologicznych. W wielu wypadkach sprawozdania z badań zawierają informacje podejrza­ nych (oskarżonych) podawane bieg­ łym, a dotyczące stanu faktycznego. Co prawda, moim zdaniem, sąd nie może korzystać z tych wypowiedzi jak z wyja­ śnień w rozumieniu przepisów k.p.k., jednakże zadbać trzeba o to, by taka treść w sprawozdaniach z badań nie była zamieszczana, nawet jeżeli dla po­ trzeb badań takie informacje biegli m u­ szą uzyskać. Można jednak twierdzić, że nie jest to problematyka tajemnicy

zawodowej lekarza, ale pamiętać o tym chyba warto.

E u t a n a z j a . Zachowanie lekarza w s t a n a c h t e r m i n a l n y c h pac­ jenta. Projekt podejmuje próbę, chyba niezbyt udaną, rozwiązania skrajnie tru­ dnej i kontrowersyjnej problematyki w dwóch krótkich normach (art. 46). Pierwszy z nich jest zbędny (ust. 1), gdyż przepisy art 148 i 150 kk nadal obowią­ zują i zapewne w niezmienionej, co do zasady, postaci znajdą się w przyszłej kodyfikacji. Natomiast przepis drugi (ust. 2) budzi same wątpliwości. Treść użytych tu określeń jak: „stan terminal­ ny” , „reanimacja”, „uporczywa tera­ pia”, „środki nadzwyczajne”, „rokować powodzenie” z jednej strony są bardzo nieostre, a ponadto w tym przepisie wypełniają całą jego merytoryczną treść. I dzieje się tak w sytuacji, gdy unor­ mowanie dotyczy kwestii życia i śmierci człowieka. Wystarczy przypomnieć, że nie ma zgodności co do tego, czy „stan terminalny” następuje przed czy dopie­ ro po śmierci mózgowej. Problem oczy­ wiście pozostaje i z całą pewnością jest moment w procesie umierania, gdy jego nieuchronne zmierzanie ku końcowi już trwa i koniec ten jest bliski. Można, a nawet trzeba zgodzić się z poglądem, że w tym ostatnim wypadku nie mamy już do czynienia z podtrzymywaniem życia, lecz z wygasaniem jego ostatnich przejawów. W tej sytuacji bezprzedmio­ towe jest podejmowanie zabiegów lecz­ niczych, gdyż ograniczyć się trzeba do zabiegów pielęgnacyjnych. Jednakże przepis ustawowy, po rozstrzygnięciu podstawowego sporu o koniec ludzkie­ go życia, musi być z całą pewnością inny niż proponowany w projekcie ustawy w art. 46 ust. 235.

(12)

Ochrona praw człowieka w świetle projektu ustawy o zawodzie lekarza (część I)

Przypisy:

1 Załącznik do uchwały N r 25/92/1 Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej z dnia 5 grudnia 1992 r. w sprawie ustalenia tekstu projektu ustawy o zawodzie lekarza.

2 Pismo Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego N r PTP/63/93.

3 Por. art. 87 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 22 lipca 1952 r., utrzymany w mocy na podstawie art. 77 Ustawy Konstytucyjnej z dnia 17 października 1992 r. o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i wykonawczą Rzeczypospolitej Polskiej oraz o samorządzie terytorial­ nym (Dz. U. N r 84, poz. 426), P. Winczorek: Wartości naczelne malej kontytucji z 1992 r., PiP 1993 r. z. 1 s. 3-11.

4 Por. art. 16 ust. 2 i art. 24 ust. 1 i 2 (w): Konstytucja. Projekt, Wydawnictwo Sejmowe, Warszawa 1992 r. s. 27-29.

5 Por. art. 7 ust. 1, 2, 5, 6 (w): Karta praw i wolności, Materiały Poznańskiego Centrum Praw Człowieka, Poznań 1993 r. s. 57,58, tamże: M. Piechowiak: Karta praw i wolności. Między prawami

człowieka a ideologią, s. 18 i nast.

6 Odpowiednią regulację przewiduje się w Karcie podstawowych praw Republiki Południowej Afryki, por. Government’s Proposals on A Charter o f Fundamental Rights, 2 February 1993, Pretoria, Republic of South Africa, s. 6, C. Mik Dylematy konstytucyjnej regulacji praw człowieka, AUNC Prawo XXXII. Toruń 1992 r. s. 67-78.

7 M.A. Nowicki: Wokół Konwencji Europejskiej, Warszawa 1992 r. s. 22-32, 79-83,

8 M.in.: rekomendacja Nr 818 z 1977 r. Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w sprawie sytuacji psychicznie chorych, na ten temat: Ch. Byk: O projekcie europejskiej konwencji w sprawie

bioetyki PiP 1993 r., z. 1 s. 36 i nast.

9 Cytowane przez M.A. Nowickiego op.cit. s. 22-25; zwrócić też należy na przepis art. 8 Konwencji stwierdzający, że „każdy ma prawo do poszanowania swojego życia prywatnego...” natomiast „niedopuszczalna jest ingerencja władzy publicznej w korzystanie z tego prawa z wyjątkiem wypadków przewidzianych przez ustawę i koniecznych w demokratycznym społeczeństwie z uwagi na bezpieczeń­ stwo państwowe, bezpieczeństwo publiczne lub dobrobyt gospodarczy kraju, ochronę porządku i zapobieganie przestępstwom, ochronę zdrowia i moralności lub ochronę i wolności innych osób” . Powołując się na ten właśnie przepis Komisja uznała, że „przymusowy zabieg medyczny, nawet niewielki uznawany jest za ingerencję w poszanowanie życia prywatnego (decyzja w sprawie X. przeciwko Austrii - 1979 r., skarga 82/78). Taką ingerencją jest również, zdaniem Komisji, przymusowe badanie lub zabieg lekarski związany z postępowaniem o ustalenie ojcostwa (decyzja z 1980 r„ skarga nr 8317, 78).

10 Cytowane przez M.A. Nowickiego op.cit. s. 32, 33.

11 Por. m.in.: W. Daszkiewicz, S. Dąbrowski, L. Kubicki: Prawna regulacja ochrony zdrowia

psychicznego, PiP 1974 r. z. 89, S. Pomorski: Problematyka leczenia przymusowego na tle projektu ustawy o ochronie zdrowia psychicznego z 1970 r., PiP 1972 r. z. 3, E. Wengerek, P. Piotrowski: Ochrona prawna zdrowia psychicznego, NP 1975 r„ z. 2, W. Daszkiewicz: Przymusowa hospitalizacja w zakładzie psychiatrycznym, PiP 1975 r., z. 3, J. Nelken: O konieczności kontroli sądowej nad przymusowym umieszczeniem w szpitalu psychiatrycznym, NP 1983 r., z. 3, K. Zgryzek: Postępowanie w przedmiocie zastosowania środków zabezpieczających w polskim procesie karnym, Katowice 1989 r.,

12 K. Zgryzek: Przymusowe umieszczenie w szpitalu psychiatrycznym na tle projektu ustawy

o ochronie zdrowia psychicznego, (w) Materiały VIII Krajowej Konferencji Sekcji Psychiatrii Sądowej

PTP: Uzależnienie od środków odurzających a orzecznictwo sądowe psychiatryczno-psychologiczne Warszawa 1990 r., s. 154-168,

13 Por. w szczególności głosy w dyskusji - Zdrowie Psychiczne 1984 r. z. 1.

14 T. Kucharski: Świat bezprawia „Życie Warszawy” z dnia 9 listopada 1992 r„ tegoż: Szybka

regulacja jest niezbędna, „Życie Warszawy” z dnia 27 listopada 1992 r.

15 St. Dąbrowski: Potrzebna ustawa, a nie »minimalna regulacja«, „Życie Warszawy” z dnia 26 listopada 1992 r. rozmowa ze St. Dąbrowskim: Psychiatria poza prawem, Polityka 1992 r. nr 51, J. Heitzman, J. Bomba: O dobre imię polskiej psychiatrii - ekonomia i polityka nie powinny wpływać na

regulacje prawne opieki psychiatrycznej, „Życie Warszawy” z dnia 7 stycznia 1993 r.,

16 Na temat współczesnych problemów stosunków pacjent-lekarz por.: Medicine Ethics and Law.

Canadian and Polish Perspective. Center for Bioethics, Clinical Research Instituí of Montreal,

(13)

17 K. Zgryzek: Przymusowe umieszczenie... op.cit. s. 154-156.

18 Tak: L. Kubicki: Co z ustawą psychiatryczną? „Gazeta Prawnicza” 1089 r. nr 18. 19 Z. Falicki: Psychiatria społeczna, Warszawa 1985 r. s. 73-83.

20 J. Bafia, K. Mioduski, M. Siewierski: Kodeks karny. Komentarz, Warszawa 1987 r. T. I teza 7 s. 108.

21 W. Wolter: Nauka o przestępstwie, Warszawa 1973 r. s. 163, 164.

22 Wprowadzony do Kodeksu karnego z 1969 r. ustawą z dnia 10 maja 1985 r. o zmianie niektórych przepisów prawa karnego i prawa o wykroczeniach (Dz. U. Nr 23, poz. 100).

23 M. Cieślak: Polskie prawo karne. Zarys systemowego ujęcia, Warszawa 1990 r., s. 345, 346. 24 Na ten temat m.in.: K. Buchała: Bezprawność przestępstw nieumyślnych oraz wyłączające ją

ryzyko, Warszawa 1971 r. s. 139-259 i wskazana tam literatura, tegoż: Niektóre problemy zachowania

w warunkach umiarkowanego ryzyka, Studia Prawnicze 1986 r. z. 1-2, M. Bojarski: Dozwolone ryzyko

gospodarcze w polskim prawie karnym, Wrocław 1977 r., L. Kubicki: Medyczny eksperyment badawczy,

PiP 1988 r. z. 7, A. Gubiński: Ryzyko nowatorstwa, PiP 1960 r. z 1, W.Wanatowski: Eksperyment

lekarski, Studia Prawno-Ekonomiczne 1974 r. z. 12, T. Ślipko: Granice życia. Dylematy współczesnej bioetyki, Warszawa 1988 r. s. 224-233,, G. Rejman: Odpowiedzialność karna lekarza, Warszawa 1991 r.

s. 238 i nast.

25 Por. m.in.: J. Sawicki Błąd sztuki przy zabiegu leczniczym w prawie karnym Warszawa 1965 r.

tegoż: Przymus leczenia i eksperyment lekarski w świetle prawa, Warszawa 1966 r., „O odpowiedzialno­ ści karnej za błędny zabieg leczniczy” PiP 1954 r. z. 6, M. Sośniak: Uwarunkowania prawne

dopuszczalności eksperymentów na ludziach, PiP 1985 r., z. 5, R. Tokarczuk: Prawa narodzin, życia i śmierci, Lublin 1984 r. w szczególności s. 124-143, A. Zoll: Odpowiedzialność karna lekarza za niepowodzenie w leczeniu. Warszawa 1988 r. s. 6-30, T. Ślipko op. cit. oraz G. Rejman op.cit.

i wskazana tam literatura.

26 K. Buchała (w) K. Buchała, Z. Ćwiąkalski, M. Szewczyk, A. Zoll: Komentarz do kodeksu

karnego. Część ogólna, Warszawa 1990 r. teza 12, s. 138.

27 W. Wolter, op.cit. s. 196-198,

28 J. Bafia: Polskie prawo karne, Warszawa 1989 r. s. 193, 194.

29 Projekt kodeksu karnego - redakcja z grudnia 1991 r., art. 26, s. 7, 8.

30 G. Rejman, op.cit. 241-249, J. Śliwowski: Prawo karne, Warszawa 1979 r. s. 153-160. 31 Por.: art. 7 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, Warszawa 1980 r. (...) „W szczególności nikt nie będzie poddawany bez swej zgody swobodnie wyrażonej doświadczeniom lekarskim lub naukowym” a także Dekalog Norymberski - G. Rejman, op.cit. przypis 14, s. 258.

32 Tekst opublikowany nakładem Naczelnej Izby Lekarskiej w Biuletynie NRL 1992 r. wraz z uchwałą z tej samej daty w sprawie przepisów wprowadzających Kodeks Etyki Lekarskiej.

33 Takie stanowisko zajął Trybunał Konstytucyjny rozpoznając skargę Rzecznika Praw Obywatel­ skich kwestionującego zgodność niektórych postanowień Kodeksu z przepisami ustawy z dnia 27 kwietnia 1956 r. o warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz. U. Nr 12, poz. 61 z późn.zm.).

34 T. Ślipko: Granice życia... op.cit. s. 212-222.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Podstawowa rola w tym zakresie przypada Konstytucji oraz konstytucyjnym prawom i wolnościom jednostki. Normy zawarte w Konstytucji — jako akcie nor- matywnym o najwyższej mocy

Je- dynym sądem międzynarodowym zajmującym się badaniem naruszeń praw czło- wieka, przed którym spółki mają legitymację procesową, jest Europejski Trybunał Praw Człowieka..

Znalazł się tu tekst poświęcony roli Międzynarodowego Trybunału Karnego w udoskonalaniu systemu ochrony praw człowieka, cykl artykułów będących wynikiem badań

Prawa podstawowe, zagwarantowane w europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz wynikające z tradycji konstytucyjnych wspólnych Państwom

Wydział Prawa, Administracji i Ekonomii.. Pojęcie prawa do sądu.. 2. Rodzaje sądów na

3 ArabKPC ustanowiony został pozytywny obowiązek państw-stron Karty do zapewnienia wszystkim jednostkom znajdującym się na terenie danego państwa prawa do korzystania ze

• Obecnie idea praw człowieka nadal ma swoją dynamikę, rozwija się ma przed sobą nowe zadania.. Stadia rozwoju praw człowieka

Ochrona praw człowieka w systemie Rady Europy: Europejska Konwencja Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu;