R
E С E N Z I E
H is tory of West Africa, ed. by J. F. A j a y i and M. C r o w d e r , Longman t. I, London 1971, s. 568 (wyd. drugie 1976, s. 649), t. II, London 1974, s. 764.
Niniejsza dwutom owa „Historia A fryki Zachodniej” jest jednym z n ajw aż
niejszych, w ciągu kilkunastu ostatnich lat, dzieł poświęconych przeszłości Afryki.
Jest to podsum owanie w yników osiągniętych w historiografii dotyczącej Afryki Zachodniej, w okresie burzliw ego i szybkiego rozwoju tych badań, zapoczątko
wanego na przełom ie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych.
Ze w zględu na zróżnicowanie kultur i organizacji politycznych oraz różny rytm rozwoju poszczególnych obszarów Afryki Zachodniej pisanie jej historii jest zadaniem trudnym. Przy dawniejszych, dziś już odrzuconych założeniach, wedle których historia zaczynała się wraz z pojaw ieniem się źródeł pisanych, za
danie to było znacznie łatw iejsze. Obecnie jednak historiografia afrykańska w y pracowała w iele m etod pozwalających na odtworzenie historii ludów nie stosu
jących pism a lub stosujących je tylko sporadycznie. W arsztat typow o historyczny jest uzupełniany nie tylko przez archeologię, językoznaw stw o i historię sztuki, ale również przez badania antropologiczne, etnograficzne (wraz z zastosowaniem metody retrogresji), przez grom adzenie i interpretację tradycji ustnych oraz wiele innych nauk pełniących dla historyka A fryki funkcje .pomocnicze.
Rozbudowany w arsztat to druga, obok zróżnicowania kultur, przyczyna, dla której nie ma już w tej ch w ili historyków całej A fryki, n iew ielu jest naw et ba
daczy, którzy zakresem sw ych prac obejm ow aliby całą A frykę Zachodnią. P o
jawiła się — rzecz typow a nie tylko dla badań afrykanistycznych — sp ecjali
zacja.
Twórcy „Historii A fryki Zachodniej” przyjęli w ięc koncepcję dzieła zbioro
wego. Tom I pisało 15, a tom II — 16 autorów. Są to przeważnie historycy anglo- fońscy, pracujący w W ielkiej Brytanii oraz na uniw ersytetach nigeryjskich lub w Stanach Zjednoczonych.
Zespolenie w ysiłk u dużej liczby autorów było odpowiedzią na wzrastającą specjalizację badań, ale pociągnęło za sobą inne trudności. N ie jest bowiem łatw o w tej sytuacji opracować syntezę w ew nętrznie spójną, trudno też o uw ypuklenie procesów obejm ujących różne regiony — czy to w jednym czasie, czy w różnych epokach, trudno o ujęcia porównawcze. Redaktorzy dzieła pragnęli aby osią orga
nizującą m ateriał prezentowany w tomie I było kształtow anie się państw i ich działalność. Jest to w ięc zasada podziału w edle kryteriów politycznych, a jedno
cześnie geograficznych.
Jedynie dw ie pierw sze części — poświęcone środowisku naturalnemu i po
działom etnicznym (A. M a b o g u n j e) oraz prahistorii (T. S h a w ) — obejmują całą A frykę Zachodnią. Trzecia dotyczy społeczeństw nie m ających organizacji państwowych (R. H o r t o n). Jest to ujęcie uw zględniające kryterium polityczne, lecz pozwalające na porównanie sytuacji w różnych regionach Afryki Zachodniej.
Część 7 poświęcona jest także zagadnieniu ogólno-zachodnioafrykańskiem u, atlan
tyckiemu handlowi niew olnikam i (P. C u r t i n ) . Jednakże uwaga autora skupiona jest na m ateriałach pochodzących z wybrzeża, na danych statystycznych, pocho
dzących ze źródeł europejskich i amerykańskich. Pozostawia zaś Curtin na uboczu sprawę funkcjonowania tego handlu w e wnętrzu A fryki i związku istniejącego pomiędzy sytuacją wnętrza a wybrzeża.
PRZEGLĄD HISTORYCZNY. TOM LXVIII. 1977. zesz. 2.
3 7 8 BECENZJE
Inne rozdziały dotyczą konkretnych regionów geograficznych i państw. Są one całościam i sam ym i w sobie, niezależnym i od pozostałych. Otrzymaliśmy dzięki temu bardzo kom petentne i wyczerpujące szkice podsumowujące w iedzę o po
szczególnych państwach, zabrakło zaś spojrzenia całościowego. Być może w yjściem z sytuacji byłoby um ieszczenie, obok istniejących części, podsumowań problem o
wych, ukazujących struktury polityczne, gospodarcze i kulturowe w ujęciu prze
krojowym, porównawczym i związki pomiędzy nim i w skali całej A fryki Za
chodniej.
Można oczyw iście uważać, że to co zostało w om awianym kompendium zro
bione, jest i tak bardzo poważnym osiągnięciem , że na syntezę, przy obecnym stanie badań jest za wcześnie. R zeczywiście — pomiędzy pierwszym a drugim w ydaniem pierw szego tomu m inęło 5 lat i już ten okres przyniósł wystarczająco w iele nowych ustaleń, aby zmiany i uzupełnienia poszczególnych rozdziałów były duże. Ponadto w drugim w ydaniu umieszczona została część dotycząca państw Joruba i Edo do 1600 r. (A. O b a y e m i ) , której zabrakło w pierwszym wydaniu ze w zględu na niespodziewaną śmierć autora (R. B r a d b u r y ) . Być może redak
torzy naukowi dzieła uważali, że różnice regionalne do X IX w. przeważały w A fryce Zachodniej nad procesami obejmującym i cały ten obszar. Sądzę jednak, że badania struktur gospodarczych i społecznych, powiązań handlowych, oddzia
ływań politycznych, m igracji itd. — uwypuklą w przyszłości znaczenie tych w spółzależności i czynników charakterystycznych dla dziejów całej A fryki Za
chodniej.
Tom drugi jest w każdym razie skonstruowany inaczej — z 19 jego części aż 8 dotyczy zagadnień rozpatrywanych w skali całego obszaru, pozostałe zaś ułożone są w edle klucza geograficzno-politycznego, podobnie jak w tomie p ierw szym. U jęcie takie lepiej spełnia, jak sądzę, rolę syntezy.
Problemem b ył sam podział na dwa tomy, gdyż w iąże się to z trudnościami ustalenia periodyzacji dziejów A fryki Zachodniej. W początkach badań afrykani- stycznych próbowano stosować periodyzację europejską, jest jednak zrozumiałe, że redaktorzy syntezy odrzucili taki podział, jako nieprzydatny dla wyjaśniania dziejów Afryki. Inna, do dziś dnia stosowana zasada periodyzacji, oddziela przed- kolonialne dzieje A fryki od okresu kolonialnego. Cezurą — dla w iększości ziem A fryki Zachodniej byłaby w ięc druga połow a X IX w.
Redaktorzy „Historii A fryki Zachodniej” przyjęli inną zasadę. Poniew aż głównym problemem, wokół którego budowano dzieło, był rozwój państw — za cezurę podstaw ową (oddzielającą tom I od II) przyjęto początek X IX w. Jest to cezura stosow ana w badaniach afrykanistycznych coraz częściej, ostatnio w ważnym podręczniku pod red. H. D e s c h a m p s 1.
Początek X IX w. wyznacza rzeczyw iście nowy etap dziejów Afryki, w tym Afryki Zachodniej. Czynniki decydujące to stopniowy od początku X IX w. zanik w yw ozu niew olników, ekspansja islamu i chrześcijaństwa, odbudowa polityczna i gospodarcza niszczonego od kilku stuleci wnętrza kontynentu. Nie jest też dla historyka obojętne pojaw ienie się nowych typów źródeł i m asowy charakter in for
macji zad artych w źródłach pisanych X IX i X X w., w przeciwieństw ie do skąpej liczby informacji pochodzących ze stuleci w cześniejszych. Zm ienia to w sposób oczyw isty warsztat stosow any w badaniach, a z drugiej strony jest jeszcze jed nym przejawem zmian, jakie zachodziły w Afryce X IX w. Toteż przyjęta przez J. A j a y i i M. C r o w d e r a cezura około 1800 r. w ydaje mi się uzasadniona.
i H istoire générale de l’A fr iq u e N oire, p u b lié e so u s la d ir e c tio n d ’H u b e r t D e s c h a m p s t. I : Des origines à 1R00, P a r is 1970; t. II: De 1Я00 à nos jours, P a r is 1971. P a tr z ta k ż e C.
C o q u e r y - V i d r o v i t c h , H. M o n i o t , L ’A fr iq u e N oire de 1800 à nos jours> P a r is 1974.
L
RECENZJE
3 7 9
W ewnętrzne podziały chronologiczne obu tom ów nie nastręczały już w ięk szych trudności i nie w yw ołują dyskusji. W t. I są to cezury następujące: po
czątki organizacji państw owych, około 1600 (początek handlu niewolniczego na wielką skalę), i około 1800. W t. II w ew nętrzne cezury tworzą: schyłek w ieku XIX — czyli zakończenie akcji podbojów kolonialnych, a w okresie kolonialnym 1 i II wojna św iatow a oraz zakończenie procesu dekolonizacji (około 1960).
Innym ważnym problemem, przed którym stanęli naukowi redaktorzy dzieła, było nazew nictw o i zasady jego transkrypcji. Wraz z rozwojem badań do w ielo
języcznego charakteru nazewnictwa afrykańskiego dochodzi w ielojęzyczność lite ratury naukowej. Zasad transkrypcji nie opracowano nawet w poszczególnych krajach, cóż dopiero m ów ić o jednolitych zasadach, które przyjęto by powszechnie.
Redaktorzy i autorzy „Historii Afryki Zachodniej” dostrzegli ten problem, nie byli jednak w stanie go rozwiązać. Dążyli oczyw iście do ustalenia pisow ni przy
najmniej w ażniejszych nazw, lecz nie są to ustalenia ostateczne, w iele pozostało też nazw o pisow ni zróżnicowanej zależnie od części dzieła. Sami historycy nie podołają zadaniu ujednolicenia zasad pisowni. Konieczna będzie w przyszłości
współpraca z językoznawcam i.
Dzieło tak obszerne i tak bogate w treści obfituje także w problem y szcze
gółowe. Można by w skazać w iele ustaleń zupełnie nowych. Bardzo interesująca część napisana przez Y. P e r s o n a „The A tlantic Coast and Southern Savannahs 1800—1880” — oparta jest w znacznym stopniu na zbadaniu przez autora ustnej tradycji tych regionów. Można także w skazać części nie wyczerpujące wiedzy już zgromadzonej. B. O. O l o r u n t i m e h i n w sw ej części dotyczącej ekspansji francuskiej w A fryce Zachodniej do 1893 r. zw rócił uwagę przede w szystkim na walki ze znanym sobie doskonale państwem Tukulerów, pobieżnie zaś om ówił innne, nie mniej w ażne fronty walk.
Zainteresow anie autorów polityką nie odsunęło na szczęście na plan dalszy zagadnień gospodarczo-społecznych. Natom iast problem atyka kultury, zwłaszcza miejscowej, niem uzułm ańskiej, w ym agałaby szerszego potraktowania. W przysz
łych wydaniach należałoby osobne rozdziały pośw ięcić religiom anim istycznym i różnym formom twórczości afryk ań sk iej2. Sądzę też, że oba tomy powinny zawierać części om awiające problemy źródłoznawcze.
Trudno w skazać tutaj na w szystkie szczegółow e sprawy — dyskusja m u
siałaby w ykroczyć poza ramy recenzji. Dzieło A jayi i Crowdera już w yw o ła ła w środowiskach afrykanistycznych liczne dyskusje i zapewne będą one trw ały długo. Jest to zresztą jeden z dowodów w ielkiego znaczenia naukowego tej książki.
Jej redaktorzy ośw iadczyli, że w yniki dyskusji będą brane pod uwagę przy na
stępnych w ydaniach „Historii Afryki Zachodniej”. Będzie to w ięc — w zam ierze
niu twórców — dzieło stale rozszerzane, aktualizowane i doskonalone. Tak zresztą wygląda w łaśnie drugie wydanie’ tomu I. Już dziś można śm iało stwierdzić, że historiografia afrykańska zyskała, dzięki kolektyw nej pracy kierowanej przez.
J. A jayi i M. Crowdera dzieło pomnikowe.
Michał T y m o w s k i
2 T w ó rc z o ść tę , z w ła sz c z a rz e ź b ę , m a la r s tw o o r a z m u z y k ę o m a w ia ją b a r d z o liczne»
P ra ce. N a to m ia s t z n a jo m o ś ć h is to r ii a f r y k a ń s k ic h r e lig ii a n im is ty c z n y c h je s t n ie w y s ta r c z ając a. N a tę lu k ę w z a k r e s ie p ro w a d z o n y c h b a d a ń z w r ó c ił ju ż u w a g ę Y. P e r s o n , p our u n e h is to ir e des religions africaines, „ A rc h iv e s e t S c ie n c e s S o c ia le s d e s R e lig io n s’*
n r 36, 1973, s. 91—101.