• Nie Znaleziono Wyników

Lubelski Klub Inteligencji Katolickiej - Władysław Bartoszewski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Lubelski Klub Inteligencji Katolickiej - Władysław Bartoszewski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

WŁADYSŁAW BARTOSZEWSKI

ur. 1922-2015; Warszawa

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe KIK, KUL, Tadeusz Mazowiecki

Lubelski Klub Inteligencji Katolickiej

Pokolenie moich studentów, na które trafiłem, byli to historycy. Może gdyby to byli ludzie o innych zainteresowaniach, na przykład biologią czy stomatologią, to w ogóle nie ujawniliby się przede mną, ani ja bym ich nie odkrył. […] Kiedy byli dziećmi, powstawał ruch duszpasterstw akademickich i Klubów Inteligencji Katolickiej, gdzie wykorzystywano dopuszczone przez system komunistyczny formy działania, możliwie niezależnego egzemplifikowania własnego sposobu myślenia, wychowania. [W KIK- ach istniały] tak zwane Sekcje Młodzieży, Sekcje Kultury – różnie się nazywało.

Niekiedy miały one służyć czemuś więcej niż klubowemu życiu – miały służyć systematycznemu wychowaniu i formowaniu ludzi. To zależało oczywiście od jednostek, które się [w KIK] spotkały. W Lublinie historia tamtejszego Klubu Inteligencji [Katolickiej] była mniej szczęśliwa, on został w jakiś sposób opanowany przez ludzi bardziej związanych z myśleniem typu ugodowego, zawisłego – PAX- owskiego, powiedzmy najogólniej, wobec czego [to środowisko] nie stało się formalną podstawą do działania [dla niezależnie myślących studentów]. Stałoby się tak, gdyby oni byli w Krakowie, lub w Warszawie. Prawie głowę bym dał, że byliby w KIK-u i działaliby – tak jak [Tadeusz] Mazowiecki1, jak cała grupa ludzi następnego pokolenia (dzieci i wnuki tych ludzi do dziś są jeszcze tu i tam, śladowo, w KIK-u w Krakowie, w Warszawie, we Wrocławiu). Wtedy tych KIK-ów było niewiele, tylko pięć w całej Polsce. Lublin był szósty i odbiegał [od pozostałych], więc [studenci] poszukali sobie innego środowiska, [którym] było duszpasterstwo o. Ludwika Wiśniewskiego oraz wybrane grupy koleżeńskie na uczelni.

(2)

Data i miejsce nagrania 2011-03-18 Warszawa

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Serdecznie dziękujemy za Pani udział w II Ty- godniu Kultury Chrześcijańskiej i uświetnienie go swo- ją

Należałem do inspiratorów od początku, byłem gubernatorem polskiego dystryktu, teraz ten dystrykt się rozbudował, jest ukraińsko-białoruski jeszcze do jakiegoś czasu, bo tak jest

Krupski miał swoje życie, mieszkał w swoim środowisku, miał rodzinę, bo był z Lublina, ja zupełnie tego nie obserwowałem i muszę uczciwie powiedzieć, że się tym

Jeżeli chodzi o wykładowców, [którym ci studenci ufali], to znalazłem po latach zupełnie bez rozmowy ze mną napisane życiorysy między innymi Janusza

Potem było tak, że w całej Polsce jedyną uczelnią, na której się mówiło o historii Żydów, był KUL – i to ja.. Nie było tego gdzie indziej, w żadnej uczelni państwowej, bo

Łączył nas swoją osobą działający najpierw w Gdańsku, a potem w Lublinie, ojciec Ludwik Wiśniewski, znany powszechnie do dziś dominikanin, człowiek, do którego oni, młodzi,

Ale w ogóle, na przykład w katedrze, to wiem, bo ja sama chodziłam nawet do katedry, to jak jest główny ołtarz, to po lewej stronie są jeszcze takie drzwi, i to było

To dawna zasada historyczna od czasów opisywanych przez Kraszewskiego – wić – wici od wsi do wsi, od miejscowości do miejscowości, wiadomości przekazywane ustnie, parole,