• Nie Znaleziono Wyników

W Ogrodzie Saskim spotkałem chłopca z zamożnej rodziny żydowskiej - Hugon Niemotko - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "W Ogrodzie Saskim spotkałem chłopca z zamożnej rodziny żydowskiej - Hugon Niemotko - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

HUGON NIEMOTKO

ur. 1931; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Żydzi w Lublinie, ulica Wieniawska, relacje polsko- żydowskie

W Ogrodzie Saskim spotkałem chłopca z zamożnej rodziny żydowskiej Nie było sąsiadów Żydów, tam gdzie ja mieszkałem. Natomiast wiem, i to jeszcze sprzed wojny, że przy ulicy Wieniawskiej mieszkali lekarze, adwokaci, narodowości żydowskiej. Bo ja syna jednego z nich spotkałem w Ogrodzie Saskim. Nie wiem czy byłem sam, czy byłem pod opieką. I tam był chłopiec ze swoją opiekunką, polską dziewczyną, a ten chłopiec widać było, że jest Żydem. Tak przypatrzyłem się jemu, że on je banana. A ja jadłem zawsze gruszki, śliwki, jabłka, ale banana, to nie jadłem.

I otrzymałem wyjaśnienie, ktoś dorosły ze mną był, bo otrzymałem wyjaśnienie, co ten chłopiec je - no je banana. Więc musiał być właśnie z takiej zamożnej rodziny żydowskiej. I ta opiekunka, Polka, jak ja chciałem z nim się bawić, to ona nie pozwoliła. Czyli musiała mieć takie zalecenie od rodziców, żeby on właśnie był tak osobno. I pamiętam słowa, że ona bardzo się o niego troszczyła, i jak on chciał sobie tam podbiec, no może do mnie by podbiegł, no to powiedziała: „Dawidutku, pomalutku” I to mnie utwierdziło w przekonaniu co do jego narodowości, dlatego to zapamiętałem. Bo inaczej, to bym nie pamiętał tego szczegółu. Tylko ten zwrot taki był do rymu nawet. I ten banan, który mnie zaintrygował. Potem dopominałem się, żeby mi kupić banana. No bo to było coś egzotycznego i na pewno dużo droższe niż lubelskie owoce, które normalnie jadałem. Dlatego pamiętam ten szczegół.

Data i miejsce nagrania 2012-06-21, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wszystkie były te książki, które uczyłam się w szkole to „Pan Tadeusz”, Henryk Sienkiewicz, „Ogniem i mieczem”, „Potop”, „Pan Wołodyjowski”, „Chłopi”

Wystraszyłyśmy się strasznie, on przybliża się a my się modlimy żeby tylko nie doszedł i nie zobaczył, że ona nam ten chleb przez... dziurę w bramie podrzuca, żebyśmy go

Wtedy [pojawiła się] fantastyczna okazja, żeby krzyczeć: „Uwolnić Wójcika!” to się samo nakręcało?. Teraz [o tym] się opowiada, oczywiście, to jest śmieszne, ale

A ta ich bratanica, bo to była od brata tego Hirśka, Hirsiek, ta Gitla, tak jej było na imię, aha, jeszcze zapomniałam powiedzieć, że wieczorem, późnym

W sobotę po południu pomiędzy drugą a trzecią chodzili do parku, do Ogrodu Saskiego z tymi [kijami] - była ta gra w palanta, to jest jak baseball, tylko jest płaskie, nie

Później zabrali ich, byłem przy tym jak w czterdziestym szóstym i siódmym roku na wiosnę wysiedlali ich za Bug, wszystkich ludzi. Później ten kolega przyjechał do mnie,

Słowa kluczowe Korhynie, II wojna światowa, Żydzi, ukrywanie rodziny żydowskiej, Dawid Nuchim, obóz zagłady w Bełżcu, bombardowanie Tomaszowa Lubelskiego,.. Ukrywanie

Powiedziałem tej pani, która nas oprowadzała: „Przecież to jest waga, która kiedyś stała na placu Litewskim albo w Ogrodzie Saskim” Ona odparła: „Tak.. Uratowaliśmy ją, bo