• Nie Znaleziono Wyników

Przyszedł taki moment, kiedy zatęskniłem za Lublinem - Hugon Niemotko - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przyszedł taki moment, kiedy zatęskniłem za Lublinem - Hugon Niemotko - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

HUGON NIEMOTKO

ur. 1931; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Lublin, dzieciństwo, wspomnienia

Przyszedł taki moment, kiedy zatęskniłem za Lublinem

Z Lublina wyjechałem zaraz po maturze, chcąc pracować w gospodarce morskiej.

Przez dziesiątki lat właściwie Lublinem się nie interesowałem. Aż przyszedł taki moment, kiedy zatęskniłem za Lublinem i za tymi osobami, z którymi kontaktowałem się w najmłodszych latach. Właśnie ze szkoły Kochanowskiego, bo to był okres przedwojenny. Właściwie ostatni rok taki beztroski, bo potem, to już zaczęło się dorosłe życie. Nie było dzieciństwa. A właśnie ta szkoła zapewniła mi ten posmak beztroskiego dzieciństwa. I dlatego pomyślałem, że dobrze będzie, żeby odszukać koleżanki, kolegów z tej pierwszej klasy. No i jedna koleżanka właśnie przybyła na to spotkanie i bardzo się ucieszyłem, że mogliśmy sobie chwilę porozmawiać o naszych odczuciach z tego okresu czasu, jak i wspomnieć naszych zacnych wychowawców, głównie naszą wychowawczynię klasową, panią Marię Kuleszę. Ja już przedtem dowiadywałem się na temat historii tej szkoły i wychowawczyni, przeszukałem archiwum, byłam w kuratorium szkolnym. Ale nie mieli żadnych śladów. No i to był taki jakiś dramatyczny krok, żeby poprzez prasę szukać kontaktu. I okazał się ten krok skuteczny. Z czego bardzo się cieszę, bo czuję się bardziej lublinianinem.

Bardzo będę się cieszył, jeżeli jeszcze inne osoby odpowiedzą na ten apel. Po to, żeby mieć tą świadomość, że każdy na swój sposób przeżył ten trudny okres czasu jaki spadł na Polskę w wyniku wydarzeń w Europie. Na szczęście te fotografie zachowałem. One zawsze były mi bliskie. Dlatego, że one łączyły mi się z obrazami beztroskiego dzieciństwa i te fotografie rzeczywiście ułatwiły poszukiwanie osób.

Pamiętam moment robienia fotografii, pamiętam, że byłem niezadowolony, bo nauczycielka kazała mi obniżyć głowę, żeby stojący za mną Piotruś Romski był bardziej widoczny. A on spryciarz zasłonił sobie pół twarzy swoim świadectwem szkolnym. I dlatego na drugim zdjęciu ja zająłem już taką pozycję - lewoskrzydłowy na samej górze, żebym już był widoczny, żebym nikogo nie zasłaniał. I żeby nauczycielka przypadkiem nie kazała mi głowy obniżyć.

(2)

Data i miejsce nagrania 2012-06-21, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Szkoła była duża, murowana, ale niedługo można tam było uczyć, dlatego, że wtedy zaczęły się już takie walki pomiędzy Polakami i Ukraińcami, i musieliśmy chować

Pamiętam, że obserwowaliśmy spokojnie siedząc na trawce jak samoloty strzelały do siebie, działka przeciwlotnicze strzelały w kierunku tych samolotów i pokazywały się chmurki.

[Czesław] Miłosz był, jest i będzie w świadomości i czytelników, i wielu ludzi piszących poetą, który inspiruje, podpowiada, który organizuje wyobraźnię

A jeszcze rok przez pójściem do wojska odbyłem kurs samochodowy w Lublinie i zdałem egzamin.. Tak że już trochę byłem obeznany

I pamiętam słowa, że ona bardzo się o niego troszczyła, i jak on chciał sobie tam podbiec, no może do mnie by podbiegł, no to powiedziała: „Dawidutku, pomalutku” I

Zwykle jechaliśmy do Lublina pociągiem i później spacerkiem szliśmy w kierunku Starego Miasta, przez Krakowskie Przedmieście i wracaliśmy sobie piechotką przez ulicę

To było właśnie ekstra - chodziło o to, żebyśmy mogli się porozumiewać i udawać Niemców, jak trzeba było.. Bo eskorta ukraińska wtedy była zdezorientowana, kto

To kiedyś mówiu, że u nas był taki płanetnik, że szed i prowadził chmure, i u nas, w Jankach, stanął tam gdzieś pod strzechom, mówi: „Nie bójcie się. To