• Nie Znaleziono Wyników

Zamordowanie rodziny żydowskiej - Anna Berger - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Zamordowanie rodziny żydowskiej - Anna Berger - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ANNA BERGER

ur. 1915; Warszawa

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt Lublin. Pamięć Zagłady, Pola (Żydówka), pani Rachańczyk, ukrywanie Żydów, zamordowanie rodziny żydowskiej

Zamordowanie rodziny żydowskiej

Kiedy była wojna, to do mojej teściowej, która miała duże piękne mieszkanie, dokwaterowali Żydów. Ojca, matkę i córkę Polę. Córka była piękna, skończyła germanistykę, pięknie mówiła po niemiecku. To było za Bramą Krakowską, teściowa moja mieszkała. Miała mieszkanie na pierwszym piętrze, naprzeciwko kina Rialto. I jest tak. Tego nigdy nie zapomnę. Jest tak. Żydówka ta robi pranie w kuchni. Żyd ten, taki chuderlawy Żydek, siedzi w pokoju. A matka Żydówka robi pranie. Wpadają Niemcy. A ta Pola poszła na strych z bielizną, bo matka robiła pranie. A bieliznę się wieszało na strychu, trzeba było iść na strych. I wpadają Niemcy. Wpadają, wpadają Niemcy, gestapowcy, coś potwornego. Teściowej córka Kazia chora. Ja siedzę w tej kuchni. A Pola wzięła miednicę z bielizną i poszła na strych. Wpadają ci Niemcy. I po niemiecku mówią, ta matka po żydowsku z nimi, bo to żydowski a niemiecki to bardzo podobne języki. Zrobili rewizję i patrzą, patrzą, wyjął pistolet, trach tego Żydka, i trach tę matkę. Oni upadli zbroczeni krwią. O Jezu, jak sobie to przypomnę… Biegną na strych. Ona o niczym nie wie, ona wiesza bieliznę. Tylko patrzy, Niemcy, gestapowcy, trupie czaszki. I oni coś do niej mówią, a ona pięknym niemieckim językiem im odpowiada, nie wiedząc co się stało, że już matka nie żyje i ojciec nie żyje. I rozmawia z nimi pięknie po niemiecku. I oni się wdzięczą do niej dosłownie, bo ona była śliczna. I ona została na tym strychu, oni przyszli, „auf Wiedersehen” i poszli. I teraz ta Pola, blada jak opłatek, zeszła z tego strychu, zeszła do domu, matka leży w kałuży krwi, ojciec w kałuży krwi. I moja ciotka, mojej teściowej siostra, Rachańczyk, wzięła tą Polę i ukrywała ją. Całą wojnę ją ukrywała tą Polę. I ta Pola potem wyjechała zagranicę, chyba do Szwajcarii czy do Szwecji, do Szwajcarii chyba. Takie było zdarzenie. Tego nigdy, nigdy tego nie zapomnę. To było straszne.

(2)

Data i miejsce nagrania 2000-10-17, Lublin

Rozmawiał/a Milena Migut

Transkrypcja Maria Radek

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Moja mama tłumaczyła, ale jak coś było za ciężko, czy ona nie wiedziała jak wytłumaczyć, to odpowiedź była: „Jak wyrośniesz, to zrozumiesz” Jak coś było, powiedzmy

[Mieszkają dalej], bo to już nie tych pierwszych Machulskich, tylko ci Żydzi to byli u jego rodziców. I jedna pani, mojej koleżanki matka, też

Nie było nic, żeby tak można było kupić, tylko trzeba było szukać, starać się i już tu stał budynek, a nie miałam dachu, nie miałam eternitu!. To po ten eternit na

Nie można było poznać, bo on wyglądał więcej jak Polak [niż] Polacy.. Data i miejsce nagrania 2006-11-17,

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W..

Słowa kluczowe Korhynie, II wojna światowa, Żydzi, ukrywanie rodziny żydowskiej, Dawid Nuchim, obóz zagłady w Bełżcu, bombardowanie Tomaszowa Lubelskiego,.. Ukrywanie

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Zofia Odzióba, ulica Leszczyńskiego, życie codzienne, lubelskie zakłady fotograficzne.. Kierowniczka

I co było wtedy robić, ojciec założył ręce - “Co ja z wami zrobię, no gdzie, do piwnicy sześć osób?” Był bezradny, co innego gdyby to było na wsi gdzieś, ale nie na