• Nie Znaleziono Wyników

ZAKRES ODPOWIEDZIALNOŚCI Z A PRZESYŁKI W ARTOŚCIOW E.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "ZAKRES ODPOWIEDZIALNOŚCI Z A PRZESYŁKI W ARTOŚCIOW E."

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

R

o k

V I. W

a r s z a w a

, P

a ź d z i e r n i k

1 9 3 6 R . Z

e s z y t

1 0 .

P R Z E G U D P O C Z T O W Y

K O M I T E T R E D A K C Y J N Y :

A N T O N I O W S I O N K A , R E N f i M A C H A L S K I , J A K Ó B R O M A N , J A N G U Z O W S K I , J Ó Z E F G Ł Ó D K O W S K I , J A N W A S I L E W S K I .

W s p r a w a c h r e d a k c y j n y c h u d z i e l a in f o r m a c y j J . A d r e s A d m i n i s t r a c j i : W a r s z a w a ,

W a s il e w s k i , W a r e c k a 1 6 , t e l. 5 5 5 - 2 0 , w e w n . 3 1 0 . N o w o g r o d z k a 4 5 , t e l e f o n 9 .3 8 .7 0 .

T R E Ś Ć :

str.

1 . Z ik re s odpow iedzialn ości za p rzesyłk i w arto ­ ściowe

A lfre d F r is c h ... 145 2. O rganizacja i technika pracy w jed nostkach

eksploatacyjnych P. P. T . T .

Jó z e f W aw rzo n k iew icz...14 7 3. Przepisy kancelaryjne w D yrek cji O . P. i T .

Paw eł S z c z u r e k ...15 0

4. Podstawowe zasady m iędzynarodow ego obrotu pocztowego i rozrachunku w system ie Św iato ­ w ego Z w iązku Pocztowego

W ło d zim ierz S t a s y s z y n ... 15 2 5. U sterki w służbie pocztow o-telegraficznej

L u cja n B a t o r o w ic z ...i S S

6. T rąb k a pocztowa

W łodzim ierz P o la ń s k i... 15 6 7. N ow e p rzep isy gospodarcze

W ło d zim ierz F i a l a ... 158

7.

Przegląd P r a s y

...

15 9 Z teki redakcyjnej

S O M M A I R E :

str.

1. L ’ćtendue de la respon sabilitć pour les envois avec valeu r dśclarće

A . F r i s c h ... 145

?. L ’ organisation et la technique du travail dans les un'tfis d ’exploitation de P. T . T .

J . W a w rz o n k ie w ic z ...14 7 3 . L e s rćgłem ents de chancellerie dans la direction

rśgionale des postes et tćlćgraphes

P. S z c z u r e k ... 15 0 4. L e s p rincip es du service postal international

et du dćcom pte dans la systfeme de l ’ U nion Postale U n iverselle

W . S t a s y s z y n ... 152 5. Irrćgu laritćs dans le service des postes et te-

Ićgraphes

L . B a t o r o w i c z ...155 6. L e cornet de postilion

W . P o l a ń s k i ...156 8. N ouveau rćglem ent ćconom ique

W . F i a l a ... 158 7. R evu e de la presse ... 159

L e portefeuille de la redaction

Z A K R E S O D PO W IED ZIALN O ŚCI Z A P R Z E S Y Ł K I W A R T O Ś C IO W E .

A L F R E D F R IS C H .

Obrót zagraniczny przesyłek wartościowych w odróżnieniu np. od przekazów pieniężnych na­

trafia na trudności, wynikające przede wszystkim z rozmiarów odpowiedzialności poszczególnych Zarządów pocztowych, dopuszczających ten ro­

dzaj służby. Wiąże się to ściśle z postanowienia­

mi kańskimi, które określają odpowiedzialność taką w Porozumieniu o przesyłkach wartościowych w sposób—rzec można—restryktywny.

W zagranicznym obrocie przekazowym od­

powiedzialność Zarządów w wypadku omyłki w wypłacie sprowadza się zawsze do wyso­

kości przekazanej kwoty. Na podstawie bo­

wiem postanowień Porozumienia o przekazach

odpowiedzialność ciąży na zarządzie kraju nadania z wyjątkiem wypadku, gdy zarząd wypłacający nie może udowodnić dokonania wypłaty.

Inaczej kształtują się warunki odpowiedzial­

ności w odniesieniu do przesyłek wartościowych, wynikające zresztą z odmiennego charakteru tych przesyłek. W myśl artykułu 22 Porozumienia o przesyłkach wartościowych, aż do chwili dostar­

czenia dowodów przeciwnych odpowiedzialność ciąży na zarządzie, który przyjąwszy przesyłkę bez zastrzeżeń nie może udowodnić ani wydania prze­

syłki adresatowi, ani też prawidłowego przekaza­

nia jej zarządowi następnemu.

Zarząd pośredniczący lub kraju przeznacze­

(2)

146 P R Z E G L Ą D P O C Z T O W Y , 1936 R „ Z E S Z Y T 10.

PAŹDZIERNIK

nia aż do chwili dostarczenia dowodów przeciw­

nych zwolniony jest od wszelkiej odpowiedzial­

ności. Jeżeli natomiast zaginięcie, ograbienie względnie uszkodzenie zawartości nastąpiło pod­

czas przewozu i nie można ustalić kraju na którego terytorjum lub w którego służbie wypadek ten miał miejsce, odnośne zarządy pokrywają odszko­

dowanie w równych częściach. Jeżeli uszkodzenie lub ograbienie stwierdzone zostało w kraju prze­

znaczenia lub w wypadku zwrotu nadawcy, należy do zarządu odnośnego kraju udowodnienie, że ani opakowanie, ani zamknięcie przesyłki nie do­

znały widocznych uszkodzeń oraz, że waga nie różni się od wagi stwierdzonej w chwili nadania.

W końcu jeżeli zaginięcie względnie uszkodzenie zawartości miało miejsce na terytorjum lub w służbie zarządu pośredniczącego, który nie przy­

stąpił do Porozumienia o przesyłkach wartościo­

wych, pozostałe zarządy ponoszą w równych czę­

ściach szkodę niepokrytą przez ten zarząd, w myśl postanowień przewidzianych w art. 26 Konwencji.

Na zasadzie jednakowoż art. 23 Porozumie­

nia każdy zarząd odpowiedzialny jest względem innych zarządów tylko do wysokości kwoty najw yższej, którą dopuszcza przy podawaniu wartości. Postanowienie to stanowi poważne ogra­

niczenie odpowiedzialności poszczególnych za­

rządów pocztowych, skoro weźmie się pod uwagę treść art. 2 Porozumienia na podstawie którego, każdy zarząd może w odniesieniu do swej służby ograniczyć najwyższy wymiar podanej wartości do kwoty, która nie może być mniejsza niż 10 000 franków. W obrocie zaś między krajami, które dopuściły najwyższe wymiary podanej wartości różnohte, granica najmniejsza tych wymiarów winna być przestrzegana obustronnie.

Jeszcze większego ograniczenia doznaje za­

sada odpowiedzialności w zestawieniu z Proto­

kółem Końcowym Porozumienia, w którym prze­

widziana jest możliwość ze strony każdego zarzą­

du ograniczenia w swoim zakresie najwyższego wymiaru podanej wartości do 5 000 franków lub kwoty przyjętej w jego ruchu wewnętrznym, je­

żeli kwota ta jest jeszcze niższa niż 5 000 franków.

Tego rodzaju brzmienie Protokółu pozbawia w dużym stopniu praktycznego znaczenia art. z-i obniżając znacznie górną granicę dopuszczalnego wymiaru podanej wartości i uzależniając ją niemal w całości od swobodnego uznania poszczególnego zarządu pocztowego. Na skutek dowolnego re­

gulowania wysokości wymiaru przesyłek warto­

ściowych wewnątrz każdego kraju, w praktyce rzecz sprowadza się do tego, że w obecnym sta­

nie o jakiejkolwiek jednolitości w tej dziedzinie nie może być mowy. Wystarczy bowiem, że ten, czy ów zarząd przyjmie u siebie w ruchu we­

wnętrznym wymiar podanej wartości w wysokości np. znacznie poniżej 5 000 franków, aby i w obro­

cie zagranicznym stosować ten sam wymiar.

Postanowienia powyższe podyktowane są nie­

wątpliwie względami, które z punktu widzenia polityki finansowej wydają się być niejednokrotnie uzasadnione. Chodzi przedewszystkiem o unie­

możliwienie ucieczki zagranicę poważniejszych ka­

pitałów. Posiada to w chwili obecnej, kiedy ogra­

niczenia dewizowe obejmują znaczną ilość państw, niemałe znaczenie. Już art. 6 Konwencji przyjmuje zasadę, iż postanowienia Konwencji i Porozumień Związku, poza wypadkami wyraźnie przewidzia- nemi, nie naruszają w niczymudstawodawstwa po­

szczególnych krajów. Zasada ta usankcjonowana została, jak widzimy również i w odniesieniu do przesyłek wartościowych, gdzie suwerenność za­

rządów w oznaczaniu wysokości kwoty przy po­

dawaniu wartości została utrzymana niemal w zu­

pełności.

Nie mniej jednak z pocztowego punktu wi­

dzenia takie uregulowanie tego przedmiotu w po­

łączeniu z normą art. 23-0 Porozumienia, gdzie każdy zarząd odpowiedzialny jest tylko do wyso­

kości kwoty najwyższej, którą dopuszcza przy po­

dawaniu wartości, osłabia w dużym stopniu zna­

czenie tego rodzaju służby w obrocie zagranicz­

nym. Z .chwilą bowiem, kiedy w tym obrocie uczestniczy kilka zarządów pośredniczących, z których każdy przyjął inną wysokość kwot przy podawaniu wartości, w razie zaginięcia, ograbie­

nia lub uszkodzenia przesyłki wartościowej, po­

szkodowany zarząd otrzyma pokrycie jedynie czę­

ści faktycznej swej straty.

Przytoczyliśmy wyżej treść art. 22-go, w któ­

rym postanowiono, iż w razie zaginięcia, uszko­

dzenia lub ograbienia zawartości przesyłki pod­

czas przewozu, gdzie nie można równocześnie ustalić kraju, w którego służbie wypadek ten miał miejsce, odnośne zarządy pokrywają odszkodowa­

nie w równych częściach. Nasuwa się więc w tym przypadku logiczna możliwość, iż część ta nie bę­

dzie , .równa” (pro rata parte), z chwilą, gdy prze­

kroczy granice określone dla odnośnego zarządu w art. 23-im t. j. najwyższą kwotę dopuszczalną w jego obrocie z zagranicą. Regulamin wykonaw­

czy Porozumienia, dotyczącego listów i pudełek z podaną wartością przewiduje w art. 102, iż każdy Zarząd na podstawie odpowiednich wyka­

zów otrzymanych od zarządów, z którymi utrzy­

muje bezpośrednio wymianę, określa drogi, z któ­

rych będzie korzystał przy przesyłaniu przesyłek z podaną wartością. Art. 103 ustęp drugi tegoż Regulaminu postanawia, iż w obrocie między kra­

jami, oddzielonymi od siebie jednym lub kilko­

ma krajami pośredniczącymi, przesyłki z podaną wartością należy zawsze przesyłać drogą naj­

krótszą. Wyrażenie „należy zawsze” bynajmniej nie jest użyte w tym miejscu w sposób właściwy, budząc jednocześnie wątpliwości z uwagi na to, że już w pkt. 3-im tego samego artykułu prze­

widuje się, iż zarządy zainteresowane mogą po­

rozumieć się co do zapewnienia przewozu poje- dyńczych sztuk połączeniami okrężnymi w tych wypadkach, gdyby przewóz drogą bezpośrednią nie dawał gwarancji, co do odpowiedzialności na całej drodze przewozu. W tym przypadku konsekwencja zasady art. 23-go Porozumienia jest daleko większa, aniżeli w pkt. 2-im, jakkolwiek niedogodności ta­

kiego kierowania przesyłek wartościowych, już choćby z uwagi na koszty są oczywiste. Tak więc wyjątek stał się zasadą i na odwrót.

Jest rzeczą niewątpliwą, że w dużej mierze

elementem poruszonego zagadnienia jest spraw-

(3)

P A Ź D Z IE R N IK P R Z E G L Ą D P O C Z T O W Y , 1936 R ., Z E S Z Y T 10. 147

ność służby pocztowej w odnośnym zarządzie.

Niestety charakterystyczny jest tutaj fakt, że właśnie w krajach, gdzie sprawność służby poczto­

wej nie osiągnęła jeszcze najwyższego wymagane­

go poziomu, wysokość dopuszczonej kwoty dla przesyłek wartościowych jest niska, w porówna­

niu z krajami o dużej sprawności tej służby, a tym samym i odpowiedzialność tych zarządów za prze­

syłki zaginione względnie uszkodzone jest mniej­

sza. Wytwarza więc to wielce niepożądaną nie­

pewność w międzynarodowych stosunkach pocz­

towych.

Uwzględniając więc z konieczności różne sy­

stemy pieniężne, ograniczenia walutowe, politykę finansową i handlową poszczególnych państw, oraz idąc po przekątni tych ,,imponderabiliów” nale­

żałoby przyjąć dla oznaczenia wymiaru podanej wartości dla przesyłek wartościowych nie tylko granicę górną ale i dolną, z zastrzeżeniem nie- przekroczenia zarówno jednej jak i drugiej. W obrębie tych granic mogło by być dopuszczalne

przyjęcie dla zarządów tej czy innej wysokości maksymalnej przy podawaniu wartości. Nato­

miast odpowiedzialność zarządów byłaby określo­

na w razie zaginięcia, ograbienia, względnie uszko­

dzenia przesyłki w sposób stały t. j. niezależnie od wysokości kwoty najwyższej, dopuszczalnej przy podawaniu wartości w tym dziale służby, przy czvm miała by być raczej bliższa granicy gór­

nej, aniżeli dolnej, Odpowiedzialność zarządów mogła by być oznaczona w dwojaki sposób, a mia­

nowicie: bądź przez przyjęcie za jej podstawę gra­

nicy górnej, względnie dolnej, przy podawaniu wartości, bądź też przez oznaczenie odpowie­

dzialności zupełnie niezależnie od jednej względ­

nie drugiej granicy.

Zapewniło by to w znacznym stopniu ureal­

nienie Porozumienia o przesyłkach wartościowych, a zarazem stworzyło by bardziej, aniżeli dotąd elastyczne i pewniejsze warunki dla obrotu mię­

dzynarodowego w tej dziedzinie.

O R G A N IZ A C J A I T E C H N IK A P R A C Y W JE ­ D N O STK A C H E K S P L O A T A C Y J N Y C H P.P.T.T.

J Ó Z E F W A W R Z O N K IE W I C Z .

G łów nym celem mojego referatu jest zwróccnie uw agi na konieczność podniesienia w ydajności pracy w jednostkach e k s­

ploatacyjnych. Ja k w iadom o, w ydajność pracy je st to osiągn ię­

cie najlepszych w yników p rzy najm niejszym w ysiłku . P rzeciw ­ staw ieniem w ydajności pracy je st wytężenie, gdzie otrzym ujem y duże w yniki p rzy nadm iernym w ysiłk u . Je żeli o pracy w je ­ dnostkach eksploatacyjnych m ożem y pow iedzieć, że naogół daje ona dobre w yn ik i, to bynajm niej nie m ożemy pow iedzieć, że w yniki te osiągam y p rzy najm niejszych w ysiłkach, a w ięc stw ier­

dzam y raczej wytężenie pracy (nadm ierny w ysiłek). W ytężenie pracy nietylko nie je st dobre, ale w prost szkodliw e, dlatego też wszelkim i siłam i m usim y dążyć do osiągnięcia największej w y ­ dajności pracy.

W iem y, że w ydajność pracy zależna je st od w ielu czyn ni­

ków, w arunków i okoliczności, przedew szystkiem zaś a) od w a­

runków zew nętrznych i b) od organizacji pracy.

W arunków zew nętrznych nie będę tu om aw iał, gdyż rzadko k ied y naczelnicy urzędów m ają na nie skuteczny w p ływ . N ie m niej jed n ak należy je śledzić i dążyć w m iarę możności do stworzenia najlepszych warunków pracy. M u sim y pam iętać, że lokal obszerny, w id n y, czysty, suchy, dostatecznie ciep ły i p rze­

w iew ny, odpow iednie urządzenia i narzędzia p racy — w reszcie sam pracow nik należycie w ypoczęty, dobrze sytuow any, w pełni korzystający ze sw ych praw , nie gnębiony i nie m altretowany — wszystko to dodatnio w p ływ a na w ydajność pracy. N ie zawsze i nie we w szystkim naczelnik urzędu może sam przyczynić się do stw orzenia odpow iednich w arunków p racy — najczęściej musi się pogodzić z tym , co je st w rzeczyw istości. N atom iast jeśli chodzi o d ru gi czynnik w ydajności pracy, to jest o samą organi­

zację pracy, to naczelnik urzędu i (powtarzam) tylk o naczelnik może i pow inien czynność tę przeprow adzić.

Instrukcja organizacyjna ogłoszona w D z. U . M . P . i T .

*) R eferat w ygłoszony na zjeździe naczelników urzędów obw odow ych w L u b lin ie.

N r. 20 z 19 3 5 r. poz. 56 wr postanow ieniach sw ych o obowiązkach naczelnika urzędu (§ 57 p. b.) podkreśla m . in . obow iązek orga­

nizacji pracy w urzędzie. Chcąc bliżej zastanowić się nad za­

gadnieniem organizacji pracy w urzędzie m usim y zdać sobie sprawę, że w arunkiem w szelkiego postępu i dobrego funkcjono­

w ania w szelkich przejaw ów m yśli i czynów ludzkich je st w łaśnie organizacja.

O dobrze funkcjonującym przed siębiorstw ie, stow arzysze­

n iu , w ojsku, społeczeństw ie i państw ie m ów im y, że je st dobrze zorganizowane, że posiada dobrą organizacje. O rganizacja ob ej­

m uje w szystkie dzied ziny ludzkiej działalności, a w ięc i pracę.

R ozw ażania te utw ierdzają nas w przekonaniu, że organizacja je st zagadnieniem b. w ażnym i zagadnienia tego lekceważyć nie można.

Skoro u przytom niliśm y sobie znaczenie organizacji wogóle, to zbliżając się do w łaściw ego tem atu m usim y zadać sobie p y ­ tanie co to je st organizacja pracy? — na czem ona polega? O d- pow iadajac na to pytanie m ów ię w y ra ź n ie :

O rganizacja pracy je s t to czynność polegająca na zbadaniu i przygotow aniu środków i w arunków składających się na całość pracy.

T eraz w ypada nam zastanowić się, jaK przeprow adzić tę czynność czyli w jak i sposób praktycznie mam y zorganizować pracę w urzędzie.

Przypom nijm y sobie co o tem m ów i przytoczona ju ż in ­ strukcja organizacyjna.

Z § 57 w id zim y, że przepis nakładający na naczelnika obo­

w iązek organizacji pracy w urzędzie — wskazuje wyraźnie cel organizacji p ra c y :

należytą działalność urzędu, racjonalne w ykorzystanie personelu, m ożliw ie najlepszą obsługę publiczności oraz staw ia konkretne w ym agania:

ilo ść personelu m a odpow iadać istotnym potrzebom u rzę­

du i zm ieniać się w zależności od napięcia ruchu (innemi

(4)

148 P R Z E G L Ą D P O C Z T O W Y , 1936 R „ Z E S Z Y T 10.

PAŹDZIERNIK

sło w y w prow adza zasadę dużo pracy — dużo personelu, m ało pracy — mało personelu),

zakres czynności każdego pracow nika ma odpow iadać m ożli­

w ości ich w ykonania,

każdy pracow nik m a w ykon yw ać zasadniczo czynności je ­ dnorodne, a jeżli m usi być inaczej, to łączenie lub rozdział czynności nie może źle w p ływ ać na ogólną sprawność d zia­

łalności urzędu.

Jed n ym słowem przep is w skazuje tylko cel i staw ia w ym a­

gania, nie wskazuje natom iast w łaściw ego sposobu i środków potrzebnych do realizacji należytego zorganizowania pracy.

I słu sz n ie— inaczej b yć nie m oże. Sposobów i środków do zo r­

ganizow ania pracy je st praw ie ty le , ile jest urzędów . T o znaczy:

samo zorganizowanie pracy zależne je st od warunków m iejsco­

w ych, w jakich odbyw a się dana praca, od natężenia ruchu w urzędzie, od ilości i jak o ści personelu,

od narzędzi pracy, jak im i posługuje się urząd i w ielu inn ych czynników.

Jasnem więc je st, że przep is nie może w skazyw ać tej m asy i różnorodności elem entów, składających się na zorganizowanie pracy, a obow iązek ten przelewa na naczelników urzędów i k ie ­ row ników jed n o stek eksploatacyjnych, którzy będąc wyróżnieni przez pow ierzenie im stanow iska kierowniczego, są równocześnie odpow iedzialni za całość służby w danej placówce pocztowo-te- lekom unikacyjnej.

Pow iedzieliśm y, że organizacja pracy je s t to czynność — polegająca na zbadaniu i przygotow aniu środków i warunków, składających się na całość pracy. Zatem głów nym zadaniem naczelnika urzędu będzie:

1) zbadać środki i w arunki pracy w łasnego urzędu, 2) przygotow ać je odpow iednio do urzeczyw istnienia za­

m ierzonej pracy urzędu, 3) przeprow adzić podział czynności, 4) zastosować w łaściw ą technikę pracy i

5) odpow iednio nastaw ić do pracy personel wykonaw czy.

Pragnę zw rócić uwagę, że nie chodzi tu o organizację sa­

m ych je nostek eksploatacyjnych, a o pracę tych jednostek.

Je d e n urząd będzie podzielon y na o dd ziały i działy, dru gi na sta­

now iska, je d en będzie posiadał w iększą ilo ść personelu, inny m niejszą, jed en będzie m iał ulepszone narzędzia pracy, ja k nu- m eratory, automatyczne datowniki do unieważnienia znaczków na przesyłkach listow ych, tablice do liczenia bilonu, w agi au to ­ matyczne i t. p. — inn y znów nie będzie posiadał tych ulepszeń;

je d e n urząd będzie m iał bardziej rozwiniętą służbę nadawczą, przekartow awczą i przeładunkow ą — inn y znów służbę o dd aw ­ czą i te k kom unikacyjną — słow em jed nostki eKsploatacyjne b ę ­ dą się różniły strukturą organizacyjną (budow ą wewnętrzną) będą posiadały różne środki i w arunki, ale zato praw ie w szystkie b ędą m iały jed en zakres działania, jed en cel i jednakow e w ym a­

gania pracy ściśle określone przez ustaw ę lub przepis — zatem muszą się różnić organizacją pracy — tym zespoleniem w łaści­

w ych sobie czynników i organizacja pracy m usi b yć przep row a­

dzona w każdej jednostce eksploatacyjnej indyw idualnie.

Z anim przejdziem y do rozpatryw ania i przygotow ania śro d ­ ków i w arunków , jak ie m am y w danej placów ce, m usim y zdać sobie sprawę, że całą pracę w urzędzie podzielić należy na dw ie zasadnicze g ru p y :

1) pracę zew nętrzną, która polega na bezpośredniej o b słu ­ dze publiczności (załatw ieniu interesantów) i 2) pracę w ewnętrzną, jak czynności kancelaryjna, kontrol­

ne, statystyczne i t. p ., p rzy których nie stykam y się z publicznością.

Pierw szeństw o ma, oczyw iście, praca zewnętrzna — w m yśl hasła w idniejącego w każdej placówce p. t.:

„Praco w n ik obow iązany jest przedew szystkiem załatwić interesanta” .

Reguła ta może m ieć w yjątki przew idziane w ordynacji pocztowej (§ 1 1 II P . 3), to znaczy, że dopuszczalne jest nawet zam knięcie okienka, jeżeli interes służby tego w ym aga i to w w y ­ padku nadejścia lub odpraw y poczty. O czyw iście zbadać należy, czy zastosowanie tego w yjątku je st naprawdę konieczne w d a ­ nym urzędzie, czy też da sie uniknąć przerw y w służbie okienko­

w ej.

Poza tym praca wewnętrzna je st m niej piln a i term inow a — czynności kancelaryjne, a nieraz i kontrolne można odłożyć na czas późniejszy bez szkody dla służby.

Zatem natężenie ruchu w służbie w ewnętrznej lu b zew nętrz­

nej będzie m iało w p ły w na organizację pracy w urzędzie. N aczel­

nik w idząc, że w pew nym momencie lub okresie czasu natężenie ruchu przy obsłudze publiczności zw iększa się, w in ien nie­

zw łocznie p rzyd zielić do pom ocy pracow ników ze służby w e­

wnętrznej — i odw rotn ie, g d y napływ publiczności p rzy o kien­

kach zm niejszy się, można kosztem pracow ników okienkowych w zm ocnić obsadę służby wewnętrznej.

O rganizacja pracy zależeć też będzie od w'arunków m iejsco­

wych, m usim y w ięc w ziąć pod uwagę sam lokal, rozkład u bikacyj, urządzenia, czy pracow nik w ygodnie sied zi, czy okienko jest tak urządzone, że klijent m a łatw y dostęp do pracow nika i w idzi co pracow nik robi z jego pieniędzm i lu b przesyłką; czy pracownik, aby w ziąć od klijenta przesyłkę, nie potrzebuje w stawać lub p o d ­ chodzić do okienka i t. d.

Ilość i jak o ść personelu o dgryw a również pew ną rolę przy organizacji pracy. W praw d zie naczelnik urzędu ma obowiązek zatrudniać taką ilo ść personelu, jaka je st istotnie potrzebna, ale właśnie w praktyce spotykam y się nieraz z faktem , że chwilowo lub czasowo niem a dostatecznej ilości personelu, naprzyklad:

nieobecny ktoś je st z powodu choroby lub u rlop u. N a m iejsce nieobecnego, jeszcze n ik t nie został przydzielony, a służba musi iść. N ieraz nawet przydzielona jest siła zastępcza, ale z powodu niedostatecznego wyszkolenia, nie może całkow icie zastąpić n ie ­ obecnego pracow nika. W takich wypadkach naczelnicy urzędów m uszą sobie radzić przez odpow iednią organizację pracy (i tak zresztą robią). W ów czas nowej sile przydziela się czynności m niej skom plikow ane, m niej odpow iedzialne, wym agające mniej znajomości fachowych, a pozostałe czynności rozdziela się m ię­

d z y pracow ników lepiej w yrobionych służbowo.

O rganizacja pracy zależy też w dużej m ierze od n a r z ę d z i p r a c y . Je s t bow iem , różnica czy pracow nik staw ia na liście poleconym num ery odręcznie, czy też posługuje się numera- torem , czy ekspedycja do unieważnienia znaczków na p rzesył­

kach listow ych używ a datow nika zw ykłego, m łotkowego czy też automatycznego, czy liczenie bilonu odbyw a się pojedyńczo czy na specjalnych tablicach, czy pracow nik posługuje się dobrym ołów kiem , czy też co ch w ilę m usi go tem perow ać i tak do n ie­

skończoności m ożnaby w ym ieniać różne narzędzia pracy poczto­

w ej i w ykazyw ać ich różnicę; nawet samo rozm ieszczenie n a­

rzędzi, druków , kasetek i innych przyborów nie je st dla pracy obojętne.

W yobraźm y sobie, że przynajm niej te w szystkie środki i w a ­ runki, o których była mowa (pierw szeństw o służby zewnętrznej, warunki m iejscow e, natężenie ruchu, ilość i jakość personelu, narzędzia pracy), że te środki i warunki ju ż zbadaliśm y, a nawet przygotow ali do działania. C óż dalej?

O , to bardzo w ażn e: — teraz należy przeprow adzić podział czynności. Ja k przeprow adzić podział czynności poucza nas instrukcja organizacyjna (§ 57 p. b.), a m ianow icie:

1) „zak res czynności poszczególnego pracow nika m a od pow iadać m ożliw ości w ykonania ich przez pracow nika o dobrych kw alifikacjach i przeciętnym uzdolnieniu służbowym ;

(5)

P A Ź D Z IE R N IK P R Z E G L Ą D P O C Z T O W Y , 1936 R „ Z E S Z Y T 10.

149

2) każdy pracow nik ma w ykonyw ać zasadniczo czynności jednorodne w zględnie organizacyjnie w danym dziale zbliżone.

W urzędach, w których łączenie czynności różnych rodzajów je s t konieczne, ja k rów nież p rzy rozdziale czynności na poszczegól­

nych pracow ników, należy dążyć do tego, aby ogólna sprawność działalności urzędu stała na należytym poziom ie” .

Przytoczone postanow ienia są ja s n e : chodzi o to, aby z jed nej strony należycie w ykorzystać pracow nika, z drugiej zaś nie obciążać go nadm iernie czynnościam i. Przestrzeganie zasady przydziału czynności jednorodnych m a na celu sprawność służby. W yob raźm y sobie, że w pew nym urzędzie do przyjm o­

w ania przekazów pocztowych, czynności P . K . O ., przyjm owania listów poleconych i paczek potrzeba jest 2-ch pracow ników.

Jeżeli podział czynności przeprow adzim y w ten sposób, że każdy z pracow ników będzie w ykonyw ał w szystkie w ym ienio­

ne czynności, to r iew ątpliw ie u cierpi na tem sprawność służby, natom iast je ś li jednem u pracow nikow i dam y przjjm ow an ie p rze­

kazów i P . K . O ., a drugiem u listów poleconych i paczek, to taki podział czynności będzie lep szy od pierw szego.

Po przeprowadzeniu odpow iedniego podziału czynności m u ­ si się nasunąć pytanie, w jak i sposób są one w ykonyw ane, czyli jak a jest technika pracy.

T echniką pracy nazywać będziem y sposób w ykonyw ania czynności. W celu zastosowania w łaściw ej techniki pracy m u si­

m y zarówno je j całość, ja k i poszczególne fragm enty dokładnie zanalizować, czyli, w yrażając się językiem m atem atycznym , m u­

sim y pracę rozłożyć na czynniki. Czynniki te możemy poprzesta­

w iać, zredukow ać, w prow adzić inne działania w reszcie złączyć w jed n a całość, odpow iadającą naszym zam iarom . A jak ie są na­

sze zam iary? do czego dążym y? — D ążym y do sprawności-—

m usim y p racy na poczcie nadać w łaściw ą je j cechę: szybko i d o ­ kładnie. C e l ten osiągniem y tylko przez dokładną analizę pracy.

D la zobrazowania w eźm y m ały p rzykład :

Przyjm ow anie listów' po leco n ych — jest to cząstka o lb rzy­

m iej pracy w szystkich jed nostek eksploatacyjnych. Przyjrzyjm y się je j. — Sądzę, że z przepisów i praktyki dokładnie zdajem y so­

bie sprawę, na czem praca ta polega. P rzypatrzm y się teraz co robi pracow nik:

przyjm uje list od interesanta, kładzie na wadze,

bada stan zew nętrzny listu i sprawdza opłatę, unieważnia znaczki,

zapisuje do księgi przyjętych listów poleconych, przykłada stem pelek R ,

w pisuje num er nadania p rzy stem pelku R , odryw a potw ierdzenie odbioru

stem pluje go datow nikiem ,

w ydaje interesantow i pokw itow anie, odkłada list do schowka.

Jak ie ż są w yn ik i tej naszej obserw acji i co zrobiliśm y?

Przedewszystkiem poznaliśm y pracę, a następnie zanalizow aliśm y ją , rozłożyliśm y na czynniki (przyjęcie, waga, unieważnienie znaczków, zapisanie do księgi i inne). Cóż dalej? — T eraz trz e ­ ba w yciągnąć w nioski z an alizy: czynniki zredukować, zespolić, scalić tak, aby b yło lep iej. W id zim y, że pracow nik popełnił cały szereg błędów urągających dobrej organizacji i technice pracy a m ianow icie:

N ajp ierw list zw ażył, a potem badał jego stan zew nętrzny i adres. — G d y b y okazało się, że list nie może b yć przyjęty, np.

z powodu niedostatecznego adresu, to pracow nik niepotrzebnie zadawał sobie trudu list w ażyć; następnie dw a razy brał do ręki i odkładał datow nik i 2 razy ołówek, gdy tym czasem m ógł w y ­ konać w szystkie potrzebne czynności za jed n ym w zięciem d a­

tow nika lub ołów ka.

Z tego w yn ik a, że niektóre czynniki m ożem y zredukować i dla całości tej p racy u stalić inną kolejność poszczególnych czyn­

ności, a m ianow icie:

badanie stanu zewnętrznego listu , w aga i sprawdzenie opłat, przyłożenie stem pelka R ,

zapisanie listu do księgi i oznaczenie num erem nadania (m am y ju ż przyłożon y stem pelek R i nie w ypuszczam y z lę k i ołówka.

oderwanie od księgi pokw itow ania,

uniew ażnienie znaczków na liście i przyłożenie datownika na pokw itow aniu (za jed n ym w zięciem datow'nika w ykonu­

jem y nim w szystk ie czynności),

w ydanie pokw itow ania i odłożenie listu na miejsce.

Zastosow aliśm y w ięc nieco inn y (oczyw iście lepszy) sposób

■wykonywania czynności czyli w prow adziliśm y w łaściw ą technikę pracy.

A teraz d ru gi p rzy k ład : Przekazyw anie gotówki z okienka nadaw'czego do kasy głów nej. C o robią pracow'nicy? O kienko nadaw'cze godz. i8 -ta :

zam knięcie okienka nadawczego, podliczanie k siąg i w ykazów dziennych., porządkow anie dokum entów,

przekazyw anie ich do kontroli,

w kasetce pełno p ie n ięd zy: b ilo n , banknoty — w szystko cha­

otycznie pom ieszane,

pracow nik sortuje pieniądze, przelicza,

przygotow uje do oddania kasie głów nej, w reszcie odd aje 62 3 2 5 zf. 38 gr.

K asa głów na godz. 2 0 -ta :

kasa głów na czeka na pien iąd ze, nie może zam knąć rachunków',

pracow nicy przem ęczeni dłuższym siedzeniem .

C z y jest tu w szystko w porządku? C z y można coś popraw ić?—

O czyw iście. Przedew szystkiem pracow nik pow inien tak składać dokum enty, aby b y ły one zaw sze uporządkow ane. K się g i i w y ­ kazy zaraz po zakończeniu arkusza podsum ow yw ać i w ykazyw ać sum y do i z przen iesienia, — do k ontroli oddaw ać zakończone arkusze w ciągu całego czasu trw an ia czynności, a nie po ich zakończeniu; przez to po i-sze pracow nik kontrolny będzie rów nom iernie obciążony, nie będzie „z a s y p a n y " nadm iarem czynności po zam knięciu okienka, po 2-gie pracow nik po zam ­ knięciu okienka u łatw i sobie zakończenie czynności — do p o d li­

czenia pozostanie mu zaledw ie parę ku b k ilk a pozycyj i zaraz od kontrolera otrzym a potw ierdzenie rezultatu pracy i będzie m ógł zaraz pracę zakończyć.

Podobnież z gotówKą: składając p ien iąd ze, pow inien rów ­ nocześnie sortow ać je w edłu g w artości przez ■odkładanie do o d ­ pow ied nich przegródek kasetki lub schow ków . O d syłk ę do kasy uskuteczniać kilka razy dziennie, a nie jednorazowo po zam ­ knięciu OKienka — rezu ltat: kasjer zakończy sw oje czynności w cześniej, pracow nik po zam knięciu okienka nie będzie m usiał przeliczać, segregow ać i przekazywać 62 000, a najwyżej kilka tysięcy lub nawet paręset złotych i bez segregowania.

T o też na takie m om enty, to znaczy, gdzie czynności jed n e ­ go pracow nika zazębiają się z czynnościami drugiego pracownika lu b czynności 2-ch pracowników w iążą się, b ądź też zależą od siebie — na takie m om enty należy szczególną zw racać uwagę zarówno przy podziale czynności, jak i p rzy stosowaniu w łaści­

w ej techniki pracy.

Zresztą p rzy każdej najm niejszej nawet czynności b ędzie­

m y m ieli zawsze coś do pow iedzenia. Sprzedaż znaczków — odryw anie ich od arkusza, czy w szystko jedno je s t odryw ać znaczki w ustalonym porządku, czy też gdzie się da — tworząc

(6)

150 P R Z E G L Ą D P O C Z T O W Y , 1936 R „ Z E S Z Y T 10. P A Ź D Z IE R N IK

z arkusza piram idę lub schodki? G zy nie jest godną zastanow ie­

nia się kw estją redu kcji w ielk iej ilości kilom etrów, jak ie codzien­

nie zupełnie zbędnie o dbyw ają pracow nicy pocztowi? Jeżeli przyjm iem y, że z powodu niew łaściw ego rozm ieszczenia sprzę­

tów i urządzeń (skrytek, przegródek, łącznicy, kas, magazynów) każdy z pracow ników przechodzi w ciągu godzin y tylko io m e­

trów , to na cały okręg lubelski w ypadnie con .jm n iej io o km , dziennie.

A przestoje? T e nieuniknione i niezależne od pracow nika przerw y w pracy. C z y przestoje te są odpow iednio w yzyskane?

N ie zawsze. Przestoje zdarzają się nietylko z braku chwilowego napływ u interesantów do okienka, ale też i w trakcie ich o b słu ­ giw ania. I te w łaśnie przestoje można pożytecznie wykorzystać dla samej pracy.

Z d arzały się zapewne Panom w czasie inspekcji, zw łaszcza w agencjach, w yp ad k i, że w ypłacony przekaz nie b y ł zapisany do księgi przekazów w ypłaconych, ani też w ykontow any w k się­

dze oddaw czej. D laczego? K ierow n ik agencji tłom ac.:y się, że przekaz dopiero co w yp łacił i m iał go zapisać, ale przeszkodziła mu inspekcja.

A dlaczego Pan w czorajszych przekazów nie wykontowal?

,,N ie miałem czasu, odsyłałem dokum enty do kontroli, cho­

dziłem na zebranie sołtysów , byłem przepracow any, dostałem zawrotu gło w y” .

P rzyjm ijm y, że uspraw iedliw ien ia te są praw dziw e, ale tak czy inaczej jest to niezaradność.

Zw łaszcza na w si, gdzie kwitow anie przez interesanta trw a zazwyczaj dłużej, niż norm alnie, to czynności te można z pow o­

dzeniem załatw ić p rzy samej w ypłacie.

Z anim interesant podpisze recepis, agent może zapisać p rze­

kaz do księgi przekazów w ypłaconych, zanim interesant podpisze przekaz, to agent może w ykontow ać księgę oddawczą i recepis odłożyć na właściwe m iejsce, w reszcie zanim interesant odejdzie od okienka, to w szystkie czynności, związane z w ypłatą przekazu, m ogą b yć od a do zet w całości wykonane i żadna inspekcja ani też zebranie sołtysów tem u nie przeszkodzi, a sam pracow nik nie będzie przem ęczony, nie dostanie zawrotu głow y, nie m usi

ju ż m yśleć, że m a jeszcze zrobić to i owo, nie będzie się gnębił zaległościam i, pow stającym i w ten w łaśnie sposób, że przez nie­

odpow iednią organizację lu b technikę pracy nie b yły wykonane czynności, które we w łaściw ym czasie ir.cgły i pow inny być spełnione.

Jak w id zim y, organizacja pracy może sięgać bardzo daleko i powinna m ieć zastosowanie nawet do najdrobniejszych czyn­

ności .

Zw alczajm y w ięc m arnotrawstwo pracy, czasu i w ysiłku . O bok om ówionych zabiegów przy organizacji pracy, należy jeszcze nastawić do niej odpow iednio personel wykonawczy.

N aczelnik urzędu m usi w pajać w swój personel w łaściw e u sto ­ sunkowanie się do pracy.

Jasne je st, że pracow nik, który robi bo m usi, pracą nie interesuje się, a czuje do niej w stręt, — robotę, jak to się m ówi, spycha, — aby dalej — taki pracow nik bynajm niej nie p rzyczy­

ni »ię do sprawności pracy i nawet p rzy dobrej organizacji praca je go będzie kulała. T o też do pracy podejść należy z całym za­

sobem swej najlepszej w oli i w ied zy, nie traktow ać pracy jako zła koniecznego, a odw rotnie — szukać w niej zadowolenia i uważać pra ę za odźw ierciadlenie sw ej energji życiowej oraz w łasnych (intelektualnych) w artości. D o piero p rzy takim na­

stawieniu stwarza się możność ulepszenia i zorganizowania pracy.

W reszcie bezw zględnie należy stosow ać się do zasad nauko­

wej organizacji pracy — czyli tayloryzm u. Ja k w iadom o, je st to taki system organizacji pracy, przy którym zaoszczędza się czas i energję. Ideą podstawową system u T aylo ra je s t: zastanowić się i działać. T a k postępując, niew ątpliw ie pracę zorganizujem y dobrze.

Przez dobie zorganizowanie pracy w urzędzie nietylko w y ­ w iążem y się z obow iązku nałożonego przez przepis, nadam y w łaściw ą cechę pracy pocztowej „szy b k o i dck ład n ie” , nietylko przyczynim y sie do lepszej w ydajności i rezultatów samej pracy, ale znacznie odciążym y pracow ników, u łatw im y im pracę, w y- krzeszem y z nich nowe w artości i ożyw im y ich energję.

Pam iętajm y, że interes pracow ników jest rów nież interesem Przedsiębiorstw a.

P R Z E P IS Y K A N C E L A R Y J N E W D Y R E K C JI O. P. I T.

P A W E Ł S Z C Z U R E K .

Z końcem grud nia b. r. u pływ a okres 5 lat od czasu w p ro ­ w adzenia w życie zarządzenia M in istra Poczt i T e le g r. z dnia 2 i gru d n ia 19 3 1 w spraw ie przepisów kan celaryjnych dla D y - rekcyj Poczt i T e le g r. Je stto okres czasu w ystarczający dla po ­ w zięcia oceny, czy system działania kancelarji je st o dpow ied ni, czy i jak ie zm ian y b y ły b y w nim potrzebne.

Zarządzenie M in istra Poczt i T elegrafów wydane zcstalc na podstaw ie § § 1 1 3 u chw ały R a d y M in istró w z dnia 24 sierp n ia

19 3 1 r. o przepisach kancelaryjnych w ad m in istracji publicznej (M o n itor Polski N r. 196 poz. 273).

Pow ołane paragrafy 1 i 3 m ają treść n astęp u jącą:

,,§ 1. U stała się załączone do nin iejszej u chw ały p rzep isy kancelaryjne dla urzędów ad m inistracji rządow ej. P rzep isy m a­

ją charakter ram ow y” .

,,§ 3. W ykonanie nin iejszej uchw ały porucza się Prezesowi R ad y M in istró w i M in istrem , każdemu we w łaściw ym mu za kresie działan ia” .

Rozw ażm y najpierw stronę form alną, a potem stronę m a­

terjaln ą tych przepisów .

I . S t r o n a f o r m a l n a :

U chw ała R a d y M in istró w i ty tu ł przepisów kancelaryjnych, stanow iących załącznik do tej uchw ały w yraźnie postanaw iają, że przep isy są przeznaczone dla „ u r z ę d ó w a d m i n i s t r a c j i r z ą d o w e j ” . Poczta nigd y nie b yła „u rzęd e m ad m inistracji rzą­

do w ej” , n igd y nie było je j zadaniem sprawowanie w ład zy nad ludnością i regulow anie praw i obow iązków o byw atelskich, lecz zawsze była instytu cją Państw a, powołaną do św iadczen ia usług dla ludnośdi w dziedzinie przyjm ow ania, przenoszenia i doręcza­

nia rzeczy i w iadom ości.

W czasie pow zięcia om awianej uchw ały R ad y M in istró w , Poczta posiadała ju ż ściśle określeny prawem charakter p r z e d ­ s i ę b i o r s t w a państwowego.

A r t. 13 ustęp dru gi rozporządzenia Prezydenta Rzplitej z dn. 22 marca 1928 o utw orzeniu państwowego p rzed s. „ P .P .T . i T . " ustala, że „O rgan iza cję i zakres działania D yrek cyj Poczt i T e le g ra fó w ... ustala M in iste r Poczt i T elegrafów w drodze rozporządzenia.

Z porów nania tych postanow ień w ynika, że:

(7)

P A Ź D Z IE R N IK P R Z E G L Ą D P O C Z T O W Y , 1936 R „ Z E S Z Y T 10. 151

K T 8 . 1. S C H E M A T O B I E G U A K T W D Y R E K C J I O K R Ę G U P . I T .

1) uchw ala R ad y M in istró w o przepisach kancelaryjnych dla urzędów adm inistracji rządow ej nie rozciąga się automatycznie t. j. z m ocy samej u ch w ały, na ,,P . P . T . i T .;

2) ustanow ienie przepisów kancelaryjnych dla D yrek cyj O kręgów P . i T . , jako organów P .P . T . i T . , leży w ramach upraw nień M in istra Poczt i T elegrafów .

U praw nienia te zostały w yzyskane przez w ydanie zarządze­

nia z dnia 2 1 grud n ia 19 3 1 r. w spraw ie p rzep isó w kancelaryjnych dla D yrekcyj Poczt i T elegrafó w .

W zarządzeniu tem możnaby się do patrzyć dw óch u chybień form aln o-praw nych:

1) nadano mu charakter „zarząd z e n ia” zam iast „ro z p o rz ą ­ dzenia” , jak tego w ym aga pow ołany art. 13 rozp. P rezyd. R z p lite j o utw orzeniu ,,P . P. P . i T ” , jest bowiem bezspornem , że kan- celarja D yrek cji i technika obiegu akt są zagadnieniem organiza- cyjnem , a organizacja D yrek cji ma b yć ustalona przez M in istra Poczt i T eleg r. w drodze rozporządzenia, a nie w drodze zarzą­

dzenia.

2) zarządzenie z dn. 2 1 grud nia 19 3 1 w spraw ie przepisów kancelaryjnych d la D yrek cyj O kręgów Poczt i T elegrafów nie zostało ogłoszone pu blicznie, lecz w drodze reskryptu przesłane D yrekcjom do zastosowania. O branie tej fo rm y nie b yło b y m o­

żliw e, gd yb y przepisom nadano charakter „ro zp o rząd ze n ia” , a nie w id zę powodów , dla których p rzep isy kanceklaryjne nie m iałyb y być ogłoszone, jako rozporządzenie M in istra Poczt i T e ­ legrafów , w D zien niku U rzędow ym M 'n iste rstw a.

I I . S t r o n a m a t e r j a l n a :

Istotą przepisów kancelaryjnych zatw ierdzcn ych uchwalą R id y M 'n istro w , są następujące cechy:

1. Z iie s ie n ie dawnego dziennika podawczego dla pism zw ykłych i zastąpienia go form ularzem „ K o n tr o la w p ływ ów ” .

2. P o d ział rzeczow y akt i spis akt.

3. W yd zielen ie czynności kancelaryjnych z poszczególnych jednostek składow ych, utw orzenie niezależnej od tych jednostek

„K a n c e la rji” , scentralizow anie w tej kancelarji czynności, p rz y j­

mowania i rejestrow ania akt (biuro inform acyjno-podaw cze), spozrądzeńie czystopisów i pow ielania (dział rr.aszyniszek) i w y ­ syłania czystopisów (ekspedycja).

W szystk ie te cechy m ieszczą się także w przt pisach kancela- ryjn ych dla D y rik c y j Pcczt i T elegrafów .

C elem przep isów kancela­

ryjn ych je s t:

a) utrzym ać i u łatw ić e w i­

dencję akt,

b) przysp ieszyć obieg akt i sporządzenie czysto- p isu,

c) zw olnić pracow ników referendarskich od zała­

tw iania spraw kancela- ryjn ych, jako m echanicz­

nych.

Zobaczm y, czy i w jak iej m ierze cele te zostały osiągnięte.

Je st bezspornem , że zastą­

pienie dziennika podaw czego form ularzem „ko n trola w p ły ­ w ów ” je st znakom item uprosz czeniem m anipulacji, i że p o ­ zbycie się balastu, jakim b yły szczegóły w pisyw ane do dzien­

nika podawczego, nie naru­

szyło ew idencji pism .

R ów nież bezspornem je st, że „rz e cz o w y p o d ział” a k t"

i w yn ik łe z jego wprow adzenia dalsze skutki znakom icie ułatw iają ew idencję akt i ich poszukiw anie w okersach późniejszych. S to ­ pień tego ułatw ienia zależy od układu „rzeczow ego podziału akt”

i od system atyczności i zam iłow ania do porządku referentów, w akżdym razie system „rzeczow ego podziału ak t” nie mieści w sobie przeszkód ku udoskonaleniu ew id encji.

O bie w ięc inowacje w ytrzym ały próbę życia i należałoby je utrzym ać.

G o rsze natom iast są sk utk i, w ynikające z u stro ju komórek kancelaryjnych, ich rozm ieszczenia, zakresu działania i wzajemnej w spółpracy.

P rzep isy ustanaw iają dwa rodzaje kom órek kancelaryjnych w D y re k c ji:

a) centralne — t. j. b iu ro inform acyjno-podaw'cze, spo rzą­

dzanie czystopisów i pow ielarnia, ekspedycja pism w y ­ chod zących,

b) pomocznicze — t. j. u rzęd n icy kan celaryjni, eksporto­

wani do poszczególnych W yd ziałó w i sam odzielnych O ddziałów .

O bieg akt p rzy teraźniejszej organizacji kom órek kancela­

ryjn ych ilu stru je następujący schem at:

(Sehem at obiegu akt w D yrek cji O kręgu P. i T .) . Z w ykresu w id zim y, że:

a) zw ykłe pism o adresowane do D y rek c ji, nim dotrze do w łaściw ego referenta, przechodzi przez 6 punktów' posto­

ju ,

b) pism o z M in isterstw a przechodzi 9 unkt postoju, c) pism o w ysyłan e z D yrek cji przechodzi c d 9 do 28

punktów postoju, zależnie od charakteru spraw y i kom ­ petencji aprobantów.

K ażd y punkt postoju (zatrzym anie) aktu m a, oczyw iście, w p ływ ham ujący na szybkość jego o b ieg u : im w ięcej punktów' zatrzym ania tem dłuższa droga obiegu , tam w ięcej osób, p o ­ trzebnych do regulow ania obiegu, tem w ięcej p racy i kssztów w łasnych M ożna tu u stalić zasadę: im m niej punktów postoju — tem krótsza droga i szybszy obieg i m niejsze koszta własne.

G o d zim y się rów nież na to, że szybkość obiegu akt je st w za ­ rządzeniu służbą wykonawczą pocztowo-telegraficzną postulatem w ielk iej w a g i.

(8)

152 P R Z E G L Ą D P O C Z T O W Y , 1936 R „ Z E S Z Y T 10. P A Z D Z IE R N IK

Otóż łatwo w yw nioskow ać z w ykresu , że ten postulat w d o ­ tychczasowej organizacji kancelarji nie je st uw zględn ion y.

O b ieg akt jest pow olny skutkiem w ad strukturalnych kan­

celarji, a pow olność ta w zrasta w skutek braków personalnych i technicznych (niedostateczna ilo ść m aszynistek, m aszynistki nie w yszkolone, konieczność częstego poprawiania b łęd ów , brak narzędzi pracy i t. p.).

T e w zględ y u zasadniają potrzebę poddania rew izji dotych­

czasow ych przepisów kancelaryjnych.

Przyspieszenie obiegu akt drogą reorganizacji form i zakresu działania poszczególnych kom órek kancelaryjnych wprow adza nas w labirynt zagadnień o u stroju D yrek cji O kręgu. Przejście przez ten labiryn t u łatw i nam nić, którą — m ojem zdaniem — je s t zasada, że o form ie u stroju jed no stki decyduje w yłączn ie jej

cel i zadanie, a nie w zględ y uboczne.

W ychodząc z tego założenia i opierając się na dotychczaso- wem dośw iadczeniu, doszedłem do następujących w niosków :

1) K ancelarja spełn iając funkcje pomocnicze O ddziałów i W yd ziałó w w in na być z nim i zw iązana organicznie. Kom órki kancelaryjne w in n y w chodzić w skład w szystkich O ddziałów .

2) N ależy zlikw id ow ać kom órki centralne: a) b iuro infor- m acyjno-podawcze, b) halę m aszyn do przepisyw ania i c) ek sp e­

dycję, a utrzym ać jed yn ie centralną kom órkę , , pow ielarn ię” . C zynności kom órek zlikw idow anych należałoby zdecentralizo­

w ać i przekazać poszczególnym O ddziałom .

3) Kancelarja O ddziału wykonuje ostatecznie (z w yjątkiem

powielania) w szystkie prace w yn ik łe z obiegu akt, a w szczegól­

n o ś c i:

a) podejm uje w pocztow ym u rzędzie oddaw czym przesyłki adresow ane do O ddziału ,

b) prow adzi kontrolę w p ływ u akt,

c) d zieli akta na referaty w edłu g rzeczow ego podziału akt i w ręcza bezpośrednio w łaściw ym referentom . O sp ra­

wach w ażniejszych pow iadania równocześnie kierow nika O ddziału,

d) sporządza czystopisy,

e) przygotow uje do w ysłan ia i ekspedjuje do urzędu poczto­

wego pism a wychodzące z O ddziału.

U zasadnienie:

O środkiem , do którego zdążają akta nadeszłe pod adresem D yrekcji O kręgu jest referent, a nie kierow n ik oddziału, naczel­

nik w ydziału i w icedyrektor lub dyrektor. C el leży w tem . by sprawa jaknajrychlej dotarła do referenta, powołanego do jej załatwienia.

Rów nież referent jest m otorem , nadającym kierunek i szyb ­ kość aktom przez niego załatw ionym . Referent je st w ięc o śro d­

kiem obiegu akt na teren ie D y re k cji. A probant może zm ienić kierunek, przyspieszyć lub zahamować szybkość obiegu ale, z regu ły czyni to przez referenta. Referent stoi do kancelarji w takim stosunku, jak m ost do swioch przyczółków , czyli kan­

celarja je st w ydłużeniem zasięgu referenta. T en fakt w inien być decydującym w poszukiw aniu właściwego rozwiązania sprau y dyslokacji kom órek kancelaryjnych i ich zakresu działania.

P O D S T A W O W E Z A S A D Y M IĘ D ZY N A R O D O ­ W E G O OBROTU POCZTOW EGO I R O Z R A ­

CH UNKU W SYSTE M IE Ś W IA T O W E G O Z W I Ą Z K U POCZTOW EGO.

S T A S Y S Z Y N W Ł O D Z I M I E R Z

C zęść druga konw encji zasadniczej S. Z . P. grom adzi p o d ­ stawowe zasady i naczelne norm y na których o piera się m iędzy­

narodow y obrót pocztow y, jak wolność tranzytu, jednolitość opłat, zasada nierozrachunku i t. d.

Jednakże konwencja w ym ienia tylko te podstawowe regu ły obrotu pocztowego, w których stronam i są poszczególne zarządy pocztowe, nie w ym ien ia zaś niem niej istotnych i d z iś ju ż p o ­ wszechnie p rzyjętych zasad, ja k tajem nica korespondencji lub przym u s służbow y, gd zie chodzi o stosunek poczty do osób korzystających z je j u sług, pozostaw iając ich określenie u sta­

w odaw stw u w ew nętrzno-państw ow em u.

Z aczniem y od zasad pierw szej g ru p y to je st tych, które dotycz" w pierw szym rzędzie stosunków m iędzy zarządami pocztow ym i.

W ym ien ić tu należy przedew szystkiem zasadę jednolitości opłat pocztow ych, a w zw iązku z nią zasadę jedności w alu ty w m iędzynarodow ym obrocie pocztow ym . Ja k w iem y nie tak dawne są czasy, gd y o płaty pocztowe b y ły zróeznikow ane nie tylko w obrocie z zagranicą, ale nawet w obrocie wew nętrznym . Z a podstaw ę zróżniczkow ania przyjm owano przedew szystkiem drogę, jak ą odbyw ała przesyłka na w zór dzisiejszych ta ry f kole­

jo w ych. Specjalnie jed n ak skom plikow aną i uciążliw ą m anipulację stosowano p rzy przesyłkach zagranicznych, gdyż wobec braku m iędzynarodow ego porozum ienia w iele krajów nie uznawało ofrankow ania przesyłki przez nadaw cę, a pobierało powtórnie opłatę od adresata; jeszcze w iększe trudności w yw oływ ała kwestja

opłat za tran zyt.

A n g lja b yła bodaj pierw szym krajem , który dzięki tak zw a­

nej reform ie Row land'a H ill’a, w połow ie ubiegłego stulecia oparła swą wewnętrzną taryfę pocztow ą, na zasadzie jednolitości.

O czyw iste korzyści, jak ie z tej inow acji w yp ływ a ły, spowodowały że zasada jed nolitości opłat szybko przyjęła się w całym szeregu

państw, tak że w ch w ili pow stania S. Z . P . b yła ju ż znacznie utorow ana droga do prow adzenia do konwencji zasadniczej ogólnej regu ły jed n o lito ści opłat pocztowych. Prowadzenie wspom nianej zasady do punktu S. Z . P. i to zasady nierozrachunku da się zrozum ieć na tle prądów w olnohandlowych świecących wówczas try u m f tak w nauce ekonom ji dzięki B astiat i C obde- now i, ja k i w polityce m iędzynarodow ej, zwłaszcza od chwili zawarcia anglo-francuskiego traktatu handlowego, z i860 r.

w którym to traktacie jego tw órcy — N apoleon III i Robert Peel na szeroką skalę stosują liberalizm ekonom iczny, dążąc do zniesienia barier fiskaln ych, które ham ują w olną w ym ianę dóbr a nawet m yśli. O tóż w prow adzenie zasady jednolitości opłat i nierozrachunku do konwencji S. Z . P. przedstaw ia się jako za­

stosowanie doktryn wolnohandlowych do m iędzynarodow ych sto­

sunków pocztowych. M im o wszystko niektóre kraje ży w iły p o ­ ważne obaw y, że wprow adzenie w życie tych zasad na gruncie pocztowym w yrazi sie dotkliw em i stratami natury skarbowej i tak np. Fran cja zgłosiła swoje przystąpienie do konwencji z 1875 roku dopiero w roku następnym .

T o też zasada jed nolitości opłat i dopłat pocztowych uiszcza­

nych przez strony ja k rów nież taryfa w zajem nvch należytości Zarządów z tytu łu tranzytu i składow ego, została przyjęta z ca­

łym szeregiem odchyleń i to w form ie dość elastycznej.

A w ięc np. art. 3 1 konwencji ustala norm alne staw ki opłat za przesyłki listow e, art. 52 § 2 opłatę za polecenie, odnośne artykuły porozum ień normalne opłaty za przesyłki będące p rzed ­ m iotem porozum ienia, a jednocześnie punkt II i V I protokułu końcowego konwencji dopuszcza odchylenie c d tych stawek za­

sadniczych w granicach od 50 % in plus do 2 0 % in m inus, jeżeli chodzi o przesyłki listowe o 2 5 % in plus w zględnie in m inus aż do stawki w ew nętrznej, je żeli chodzi o polecenie. Analogiczne zastrzeżenie znajdujem y w poszczególnych porozum ieniach o d ­ nośnie do paczek (art. 5 porozum ienia o paczkach). N iezależnie

(9)

P A Ź D Z IE R N IK P R Z E G L Ą D P O C Z T O W Y . 1936 R „ Z E S Z Y T 10. 153

od tego art. 5 konw encji traktujący o zw iązkach ściślejszych ze­

zw ala stosow ać krajom należacym do takich zw iązków we w za­

jem nym obrocie taryfę niższą od m iędzynarodow ej związkowej.

I tak np. um ow y specjalne zaw arte przez Polskę z C zechosłow acja, A u strją, R u m u n ją i W ęgram i przew idują zniżkę od normalnej taryfy zagranicznej w w ysokości 2 5 % . W rzeczyw istości Polska stosuje w obrocie z tem i krajam i stawki niższej od norm alnych przy listach o 1/6 p rzy kartkach pocztow ych o 1/7.

D alsze odchylenie od staw ek zasadniczych może w yniknąć p rzy okazji u stalen ia rów now artości w w alucie krajow ej.

Ja k w iem y S. Z . P . p rzyjął w m iędzynarodow ym obrocie pocztowym zasadę jed ności waluty. W alu tą Związku w stosunkach pocztow ych jego członków je s t frank zło ty dzielący się na 100 centym ów, a przedstaw iający w artość 10 /3 1 gram a złota o próbie 900 (art. 28 konw encji). O tóż poszczególne kraje ustalają swoje opłaty pocztowe w walucie krajowej na podstaw ie rów nowartości odpow iadającej stosunkow i tej w alu ty do franka złotego, w któ­

rym są podane w szystkie staw ki opłat w konwencji i porozum ie­

niach S. Z . P . Jedn akże art. 5 regulam inu konw encji zezwala p rzy ustaleniu rów nowartości na zaokrąglenie in plu s pod w a ­ runkiem , że zarząd danego kraju porozum ie się w tym w zgledzie z zarządem pocztow ym szwajcarskim .

N astępne odchylenie od zasadv jed nolitości opłat w idzim y przy należnościach za tran zyt. O płaty te są inne p rzy tranzycie drogą lądow a inne a m ianow icie wyższe p rzy tranzycie drogą m orską. N iezależnie c d tego pewne kraje skutkiem specjalnych okoliczności m ają dozwolone odstąp ić od norm alnych stawek tranzytow ych. I tak np. punkt V III protekułu końcow ego k on­

w encji Z . S. R . R . je st upow ażniony do pobierania za tranzyt lądow y przez Syb erję opłat w yższych od norm alnie obow iązu ­ jących a to celem w yrów nania należytości za ten tran zyt lądow y

z kosztam i okrężnego tranzytu d rogą m orską.

Inne analogiczne zastrzeżenia spotykam y, jeżeli chodzi o opłaty za tran zyt na rzecz U ru g w aju , któ ry je st znowu upow aż­

niony do pobierania p rzy przew ozie lądow ym opłat za pierw szą strefę, a w ięc niższy od norm alnych, jeżeli zaś chodzi o sk ła­

dow e to Portugalja w porcie L izb on ie je st w yjątkow o upow aż­

niona do pobierania w b rew ogólnej zasadzie .kład ow ego od przesyłek przeładunkowych.

O p łaty tranzytow e są w ięc zróżniczkowane, tak w zależności od środków lokom ocyjnych m orskich, czy lądow ych, czy w reszcie lotniczych, ja k w zależności od przebytej tranzytem d ro gi, jed n ak ­ że jeżeli chodzi o przesyłki listow e, to w ysokość ich nie w p ływ a na cenę znaczka pocztowego, lecz tylko odgryw a rolę w rozra­

chunkach m ięd zy zarządam i pocztow ym i. Z a cenę tego zróżnicz­

kowania zdołano przeprow adzić w form ie kategorycznej zasadę w olności tran zytu, która je st jed n ym z głów nych filaró w na Któ­

rych opiera się m iędzynarodow y obrót pocztow y.

Z asadę w olności tranzytu głosi art. 2 5 'kcn w en cji, a art. 79 zaopatruje ja w charakterystyczny w yjątek w całym system ie S. Z . P ., w efektyw ne sankcje, m ianow icie, jeżeli jakikolw iek kraj pogw ałci w spom nianą zasadę to inne zarządy pocztowe m ają prawo w strzym ać z nim w szelki ruch pocztow y, u p rze­

dziw szy o zastosowaniu tego środka zainteresowane zarzady na drodze telegraficzn ej.

N astępną podstawową zasadą um ożliwiającą obrót pocztow y m iędzynarodow y w jego obecnej postaci, jest zasada nierozra- chunku. O bow iązuje ona tylko w ruchu pocztow ym (a nie te ­ legraficznym ) i to z licznym i odchyleniam i.

Zasada nierozrachunku pociąga za soba tę konsekwencję, że przesyłka należycie opłacona lub zw olniona od o płaty w kraju nadania a przeznaczona do innego kraju je st tam że uznana za należycie opłaconą, lu b zw olnioną cd opłat, a skutkiem tego bez­

płatnie przew ożoną i doręczaną.

Z a zw olnione od opłat w ruchu m iędzynarodow ym uważa się przesyłki listow e w korespcdencji m iędzy urzędam i poczto­

w ym i, m iędzy zarządam i lub m iędzy zarządam i a B iu rem M ię ­ dzynarodow ym , dalej p rzesyłki dotyczące jeń ców w ojennych lu b internow anych w kraju neutralnym , jakoteż korespondencja pryw atna tych kategoryj osób. U m ow y specjalne m ogą w prow a­

d zić m iędzj kontrahentam i dalsze rodzaje p rzesyłek zw olnionych od opłat.

C o do przesyłek podlegających ofrankcw aniu to jt st c gólr ą zasadą, że opłatę pobiera i zatrzym uje dla siebie kraj, na tery- torjum którego przesyłka została nadana. N arów ni z terytorjum państw ow ym uważa się pokłady statków w ojennych, chociażby znajdow ały się one w obcym porcie, skutkiem czcgo przesyłki nadane na okrętach wojennych są zaopatrzone w znaczki kraju bandery. C o do okrętów handlow ych to z chw ilą k ied y znajdują się one w obcym porcie, nadawca może ofrankow ać przesyłkę

kadźto znaczkam i kraju przynależności okrętu, bądź też znaczka­

m i kraju do którego należy port. Poza portam i obcym i, a nawet na wodach przylądow ych obcych, z punktu w id zenia ofrankowa- nia przesyłek okręty handlow e po dlegają takim że zasadom jak i wojenne czyli że przesyłki ofrankow ać należy znaczkam i kraju bandery. (A rt. 46 § 3 konwencji). W yjątkow o pobiera kraj p rze­

znaczenia dopłatę 00 przesyłek nadanych w inn ym kraju o ile nie zostały one w kraju nadania dostatecznie opłacone; dopłatę tę kraj przeznaczenia zatrzym uje dla sieb ie. W yjątkow o również można w danym kraju posługiw ać się obcym znaczkiem poczto­

w ym , a m ianow icie p rzy kartce pocztow ej z o płaccną ed p ew ie- d zią nadanej w innym kraju i z tego tytu łu , niem a rozrachunku, m im o, że przesyłka b yła opłacona w b rew ogólnej zasadzie o b cy­

m i znaczkam i.

Przechodząc od w yjątkow ych przypadków (które p o ru szy­

liśm y dlatego, że stanow ią one odstępstw o od zasady, że p rze­

syłk ę opłaca się w kraju nadania) do kategoryj ogólnych, w y m ie­

n im y te rodzaje przesyłek, które nie podlegają rozrachunkowi.

A w ięc niepodlegają rozrachunkowi p rzesyłki listowe zw ykłe i polecone, dalej opłaty za przesyłanie czasopism i d z ie n ­ ników (art. 1 ; odnośnego porozum ienia), listów i pudełek z p o ­ daną zaw artościa (art. 28 odnośnego porozum ienia) przelewów pieniężnych (art. 16 odnośnego porozum ienia) zleceń (art. 20 odnośnego porozum ienia), w reszcie opłaty za przesyłki listowe lotnicze (art. 10 postanow ień o przew ozie poczty lotniczej).

Podlegają natom iast rozrachunkowi kw o ty w szelkich w a r­

tości w których przew ozie poczta pośredniczy np. k w oty p rze­

kazów pieniężnych zagranicznych, lu b zainkasowanych pobrań czy zleceń co jes* samo przez się zrozum iałe.

C o zaś do rozrachunków sam ych opłat pocztow ych to ma on m iejsce p rzy następujących rodzajach p rzesyłek ; 1) p rzy przekazach kraj przeznaczenia otrzym uje stały u d ział w w y so ­ kości 10 centim ów od każdego przekazu i 1/4 % od łącznej k w o ­ ty w ypłaconych przekazów , 2) p rzy pobraniach 20 cent. od sztuki i 1/4 % o d k w oty w ypłaconych przekazów pobranio w y c h , 3) przy paczkach, gd zie podział opłat (w zasadzie w zależności od przebytej na terytorju m każdego państw a d rogi) następuje nietylko m iędzy krajem nadania i przeznaczenia, ale i krajam i pośredniczącym i (art. 44 porozum ienia o paczkach). W reszcie podlegają rozrachunkowi tak zw ane „k u p o n y m iędzynarodow e na o dpo w ied ź” , to je st asygnacje opłacone w jed n y m kraju, a upraw niające do uzyskania w inn ym kraju znaczków poczto­

w ych w w ysokości o płaty za list z w y k ły zagraniczny.

W szystk ie dopieroco w ym ienione kategorje opłat podlegają rozrachunkowi ścisłem u, istnieje jed n ak in n y rodzaj rozrachunku oparty nie na indyw idualnem obliczeniu poszczególnych p rze­

syłek, lecz na sum arycznym ich szacowaniu w edłu g wagi odsyłki zaw artych w w orkach. Rozrachunek ten m a na celu ustalenie zależności za tran zyt, a obejm uje przed ew szystkiem przesyłki listow e nawet nie rejestrow ane oraz czaospism a.

Ponieważ rozchodzi się przew ażnie o p rzesyłk i nierejestro- wane, a w ięc nie posiadające ew idencji u stalen ie należności o d ­ byw a się w drodze prow izorycznego szacunku na podstaw ie w agi przesyłek i to nie stale, lecz raz na 3 lata w o kresie naprze- m ian 14 lu b 28 dni w m iesiącach średniego r u c h u — w maju i w październiku. W yn ik obliczeń tej tak zw anej „staty styk i pocztow ej” obow iązuje na przeciąg następnych 3 lat, chyba, że zaszła jak aś don iosła zm iana ruchu, a zainteresow any zarząd dom aga się rew izji ustalonych należytości, gd yż wów czas za­

rządza się ponow ną statystykę (art. 60 regulam inu). O płaty tra n ­ zytow e są stosunkow o bardzo niskie zależą od d regi i wagi o d ­ syłe k np. p rz y drodze tranzytem lądow ym do 1 000 kilom etrów opłata od kilogram a listów lu b kartek pocztow ych w ynosi 75 centim ów , od druków i czasopism zaś nawe* *ylko 10 ceni-imów.

W reszcie poza rozrachunkiem z tytu łu przew ożonych w ar­

tości pienieżnych i poza rozrachunkiem z ty tu łu niektórych opłat pocztow ych istnieje rozrachunek m iędzynarodow y m iędzy zarządam i z tytu łu odpow iedzialności za zaginione przesyłki lub za takie uszkodzenia przesyłek, które spow odow ały ubytek ich w artości.

O dpow iedzialność ciąży w zasadzie na zarządzie, który p rzy jął przesyłkę bez zastrzeżeń, i nie może udow odnić wydania je j adresatow i. Jeżeli nie da się u stalić, k tó ry zarząd ponosi winę, odpow iedzialność ponoszą w szystkie w chodzące w rachubę za­

rząd y w rów nych częściach (art. 59 konw encji).

O dszkodow anie w ypłaca w zasadzie (w term in ie 6 •— 9 m iesięcy od chw ili zaginięcia przesyłki) zarząd kraju nadania, w w ypadku jeżeli w in ę ponosi inn y zarząd, to zarząd kraju na­

dania m a do niego regres.

Zarząd pocztow y może się zastrzec, że nie ponosi odpo­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Według Europejskiej Agencji Leków (EMA, European Medicines Agency) pojęcie leku odtwórczego nie może być stosowane w odniesieniu do leków biologicznych.. W Sta-

W ostatnich latach mamy wyraźne podwyżki, z czego bardzo się cieszę. Należa- ły się one środowisku medycznemu. Dłużej nie mogło tak być, aby lekarze byli upo-

Ciało człowieka uczestniczy w godności „obrazu Bożego”; jest ono ciałem ludzkim właśnie dlatego, że jest ożywiane przez duszę duchową, i cała osoba ludzka jest

Zawiera dane dotyczące posiadacza: imię (imiona), nazwisko, obywatelstwo oraz numer PESEL.. Zawiera też inne dane

Ka»de zadanie prosimy odda¢ na oddzielnej, podpisanej kartce.. Czas pracy:

Czy istnieje taki ostrosłup czworokątny oraz taka płaszczyzna przecina- jąca wszystkie jego krawędzie boczne, że pole uzyskanego przekroju jest więk- sze od pola podstawy

Po zapłaceniu trzeciej raty pan Marceli zwrócił się z prośbą o zmiejszenie oprocentowania tego kredytu do 14%, kredytodawca zgodził się, lecz zażądał opłaty karnej w

Jeśli parametr α jest całkowity, to jest to rozkład czasu oczekiwania na α-ty sukces w ciągu prób Bernoulliego, czyli jest to tzw..