• Nie Znaleziono Wyników

Miejsce i ciało w kontekście podróży

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Miejsce i ciało w kontekście podróży"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Marcin Jewdokimow, Magdalena

Łukasiuk

Miejsce i ciało w kontekście podróży

Wprowadzenie

Przystępując

do opracoWywania tematu miejsca i

ciała

w perspektywie teore- tycznej,

natknęliśmy się

na dwa osobne i niewiele o sobie wzajem

wiedzące

dyskur- sy.

Można

je dla uproszczenia

nazwać

miejscocentrycznym, który koncentruje

się

na próbie scharakteryzowania miejsca poprzez opinie o nim

różnych

ludzi (oraz ich

percepcję),

i

ciałocentrycznym,

zainteresowanym

określeniem działalności człowieka

w danym miejscu poprzez skupienie uwagi na byciu w miejscu poprzez

ciało

czy na sposób cielesny.

Ten pierwszy w centrum analizy stawia

kategorię

przestrzeni czy

węziej

- miej- sca, i próbuje

definiować

je w perspektywie

społecznej.

Przedmiotem

narriysłujest

tutaj na

wstępie podział

na koncentryczne

kręgi różniące się zasięgiem

fizycznym oraz stopniem oswojenia przez

człowieka, wokół

którego

są nakreślane,

a

także'stop­

niem i

treścią naładowania

emocjonalnego. W

środku

tego schematu znajduje

się

wówczas oswojone i ograniczone fizycznie miejsce, dalej

zaś

- obszar, terytorium, środowisko i ojczyzna

l,

W badaniach

społecznych

nad

przestrzenią

(i miejscem rozumianym jako jej

część)

istotne pytania

dotyczą

jej percepcji i waloryzacji. Tutaj

często

jest ona po-

myślana

jako stabilne, fizyczne

tło

ludzkich

działań,

które ,jest, jakie jest",

zaś

na-

mysłowi

poddawane

procesy "odbioru" jej przez

człowieka.

"W badaniach per- cepcji i waloryzacji

ważne

jest nie tylko uzyskanie odpowiedzi na pytanie, jak dana osoba postrzega i ocenia

przestrzeń,

lecz

także

dlaczego sposób postrzegania i war-

tościowania

jest taki a nie inny, chodzi

więc również

o wykrycie zmiennych

określa­

jących cały ten proces,,2. Nie jest naszym celem referowanie koncepcji próbujących

Por. B.

Jałowiecki,

M.S.

Szczepański, Miastoiprzestrzeń wperspektywie sócjologicznej,

War- szawa2006, s. 319-321.

2 Tamże,

s. 334.

60

(2)

5 3

}.

Marcin Jewdokimow, Magdalena

Łukasiuk

- Miejsce i

ciało

w

kontekście podróży

analizować przestrzeń

w ten

właśnie

sposób. Dla

przykładu

pozwolimy sobie stre- .

ścić

tylko

jedną

z nich, autorstwa Antoine S. Bailly,ego, by

ugruntować

lepiej kolejne wnioski.

Otóż

autor ten dowodzi,

że

infonnacja o

rzeczywistości doświadczanej

realnie lub

pośrednio

(filmy, opisy,

zdjęcia)

natrafia na filtr

zmysłowy człowieka

(dotyk, widzenie,

słyszenie,

powonienie, odczuwanie).

Zależnie

od

zróżnicowania

biologicznego i

sprawności

aparatu percepcji odbiorcy

jakaś część

tej infOlTIlacji zostaje zatrzymana, nie

dostając się

do

świadomości. Pozostałe,

przefiltrowane in- formacje na poziomie

świadomości

modyfikowane

przez czynniki psychologiczne, kulturowe,

społeczne

czy ekonomiczne, a potem zapisywane w

pamięci.

Po kolej- nych redukcjach powstaje obraz rezydualny, czyli uproszczony obraz rzeczywisto- ści, który stanowi podstawę zachowań

3

. Zdecydowaliśmysię poświęcić chwilę tej

właśnie

koncepcji,

ponieważ

zawiera ona szereg elementów obecnych

łącznie

lub pojedynczo w socjologicznych analizach przestrzeni, które to elementy

chcielibyśmy

wypunktować.

.

Przede wszystkim

zakłada się

tutaj,

że przestrzeń

fizyczna istnieje obiektywnie i

zewnętrznie,

jest

już jakaś,

i jako taka

może zostać

"odebrana" - mowa

więc

nie o interakcji, a jedynie o percepcji. Proces ten opisany

został

mechanicystycznie, na wzór procesu technologicznego, który przebiega liniowo, jednorodnie i powtarzalnie.

Zmienne, które

warunkująjego

przebieg, to po stronie

człowieka"sprawność

aparatu"

poznawczego;

można więc wnioskować, że

im sprawniejszy aparat, tym

pełniejsze

poznanie. W dodatku koncepcja ta cierpi na

ułomność

tak mocno

ktytykowanąprzez

Jean-Claude'a Kautinanna, a więc na egocefalocentryczność

4

. Dominującąrolę w poznawaniu i oswajaniu przestrzeni stanowi bowiem

świadomość,

a - dodatkowo - naj istotniejsze procesy

przebiegają

w mózgu. Wykaz

zagadnieńpojawiającychsię

w badaniach przedmiotu, sportądźÓny przez Vincenta Caradeca, pokazuje, że bada- cze

koncentrują się

przede wszystkiln na

wyobrażeniachumysłowych

i na pracy świadomości

5

. Ciało pojawia się więc np.

li

Bailly'ego tylko jako mniej lub bardziej sprawny odbiornik

rejestnljący

obrazy przestrzeni.

Jeśli

dochodzi do ruchu w prze-

ciwną stronę,

a

więc

od

człowieka

ku przestrzeni, ma on

postać

procesów decyzyj- nych

6,

a więc świadomych, niepowiązanych z kategorią ciała postanowień zmierza-

jących

do

kształtowania

i

aranżacji

przestrzeni.

Przestrzeń

i miejsce

Współczesny

zwrot ku przestrzeni w naukach

społecznych

jest rewolucyjny bardziej w

hasłach niż

w

treściach

teoretycznych.

Jeśli

za synonimy przestrzeni

przyjąć

Tamże,

s. 335.

4 POf.

J.-C. Kaufmann, Ego. Socjologia jednostki, Warszawa 2004.

Tamże,

s. 169.

6

Por. B. Jałowiecki, M.S. Szczepański, op. cit., s. 335.

(3)

Marcin Jewdokimow, MagdalenaŁukasiuk- Miejsce iciałowkontekście podróży

Warto w tym miejscu zwrócić uwagęna czynnikimodyfikująceproces przy- swajania przestrzeni, rozumiany jako "krótsze lub dłuższe umiejscowieniesięna

I jakimśterenie, uznanie go w mniejszym lubwiększymstopniu zawłasny,oczywi- ścieniekoniecznie w sensie prawnym, ale w znaczeniu indywidualnego lub grupo- wegoużytkowania"12. Przyswajanie dokonuje się na przykład przez postawienie zdjęciana biurku w pracy, przestawienie mebli lub powieszenie obrazów w wynaj- mowanym mieszkaniu. BohdanJałowieckii Marek S. Szczepański wyróżniajątrzy rodzaje czynników modyfikującychprzyswajanie przestrzeni. Po pierwsze, sąto czynnikispołeczne,do którychzaliczają:czynniki podstawowe (cechy biologiczne człowiekai j egosprawność fizyczną),czynnikiróżnicująceprzyswajanie przestrzeni (wiek,płeć, sprawność zmysłówinarządówruchu oraz cykl biologicznyczłowieka), kapitałkulturowy, pochodzeniespołeczne,poziomwykształceniai statusspołeczny jednostki, zawód.Drugą grupączynnikówmodyfikującychjest sytuacja, adokład­

nie rola,jakąjednostkaprzyjmuje w danej przestrzeni oraz aktualne samopoczucie i nastrój jednostki. Przyswajanie modyfikują,po trzecie, cechy danej przestrzeni:

bezpieczeństwo,swobodazachowań,wygoda iład.

Zdaniem Doreen Massey miejsce jest konstruktem społecznymi produktem społeczeństwa,w którymżyjemy. Wedługtej autorki warunki fizyczne,społeczneczy ekonomiczne podlegają społeczniewypracowanej interpretacji stosowanej wkształ­

towaniu miejsca13.W warunkach kompresji czasowo-przestrzennej charakterystycz- nej dla dzisiejszegoświataokazujesięjednak,żerozumienie miejsca wkontekście osiadłości, więziispójnościprzestajebyćowocne poznawczo. Wspomniana autorka sugeruje, żebyraczej postrzegać miejsca jako otwarte punktywęzłowe wewnątrz szerszej sieci systemów interakcyjnych14.W opinii Hazel Easthope teoretyczny kon- strukt, jakim jest miejsce,umożliwiawyzwoleniesięodkartezjańskiego podziałuna umysłiciało oraz otwiera pole do badania relacjimiędzy umysłemaświatemzew- nętrznymzapośrednictwem ciała15.

Wcielanie przestrzeni

I tupojawiają siękoncepcjeciałocentryczne. Wydają sięone silniejwiązać ciało z miejscem czyprzestrzeniąinadawaćtemupowiązaniuwyraźniejsząformęrelacji.

Setha M. Low w artykuleEmbodied Space(s): Anthropological Theories ojBody, Space and Culturel6 pokazujeewolucję myślenia o ciele w kontekście przestrzeni

12 B.Jałowiecki.M.S. Szczepański,op. cit., s. 336-337.

13 Por. H. Easthope,A Place Called Home, "Housing, Theory and Society", 2004, nr 21, s. 128-129.

14 Tamże, s. 129.

15 Tamże, s. 129-130.

16 S. Low,Embodied Space(s): Anthropological Theories ojBody, Space and Culture, "Space and Culture", 2003, nr 6, s. 9.

J

CzęśćI - Między opowieściąibyciem w pooroty _.... ...

(częściej używane przez socjologów) "środowisko" i "otoczenie", to stwierdzenie Remi Lefebvre'a7 z latsześćdziesiątychubiegłego wieku, że społeczna przestrzeń tospołeczny produkt, można odnaleźćjuż w koncepcjach Johna Deweya i George'a Herberta Meada zpoczątku XX wieku. Obaj autorzy traktowali bowiem środowisko (przestrzeń)jako aktywnyośrodek działaniajednostek.

John Dewey w swoich pracachpodkreśla dwustronność relacji środowisko - organizm. Stwierdza,że wzajemny wpływ środowiska na człowiekai człowieka na środowisko powoduje uspołecznienie obu. Ta interakcja jest procesem ciągłym iskutkującym zmiennymi w czasie wzorami relacji. Rozumienie i definiowanie sy- tuacji i obiektów przezjednostkęjest zawsze unikatowe i relacyjne, a tym samym ich znaczenia niesąnigdy do końca określone. "Z drugiej strony - twierdzi Aleksan- der Manterys,omawiając poglądy Johna Deweya - jakakolwiek interakcja dokonuje się w odniesieniu do łańcuchów pozostałych interakcji i zachodzących zmian, nad- budowuje

się

natym, co

przeszłe, transformując

zastane znaczenia i

oko!iczności"8.

Natomiast zdaniem George'a Herberta Meada cyrkularny proces adaptacji jed- nostki dośrodowiska i środowiska do jednostki skutkuje działalnościąaktorów spo- łecznych, którzy odnosząsię do "pewnej wspólnej perspektywy, którąujmować można jako utrwalony i zregularyzowany sposób odnoszeniasię do otoczenia na kanwie wspólnie podzielanychwartości, postaw i ocen,,9. Owe wartości, postawy i oceny wpływające na tożsamośćjednostki, nie są abstrakcyjnymi znaczeniami, ale posia- dają swój materialny i przestrzenny wymiar, do którego człowiek może dotrzeć po- przezzmysły: ,jedyne środowisko,na które organizm może reagować, to te, które odsłaniajego wrażliwość(sensitivity)"IO.Wujęciu obu autorów tożsamość powstaje w procesie umieszczaniasię jednostki w społecznie wytworzonych kategoriach i ne- gocjowaniaicli~~odsumowując,lefebvrowskie stwierdzenie ouspołecznieniuprze- strzeniodnaleź9finożnai u Deweya, i u Meada.

O ile ustaleniewpływu, jaki jednostka wywiera na środowisko,nie jest trudne, o tylebliższe określenie zależnościodwrotnej wydajesię byćzadaniem o wiele bar- dziej skomplikowanym. Idąc tropem Deweya i Meada, należałoby stwierdzić, ż~

wpływ na jednostkęma nie tyle środowisko (przestrzeń), ile społecznie przypisane -- mu znaczenia, a zachowanie jednostki w danej przestrzeni jest wynikiem jej interak- cji ze znaczeniami przypisanymi przestrzeni albo tymi odczytanymi przezjednostkę·

Zatą alternatywąkryje się pytanie o jednoznaczność lub relatywizm odczytywania znaczeń przestrzeni. Dewey i Mead rozstrzygają ten spór poprzez wprowadzenie dynamicznego .modelu tworzenia

się znaczeń

w procesie interakcjiII.

7 H. Lefebvre,The Production ojSpace, Oxford, Cambridge 1991.

8 A. Manterys,Klasyczna idea definicji sytuacji, Warszawa 2000, s. 54.

Tamże,s. 83.

10 H.G. Mead,Mind, Self&Society jrom a Standpoint of a Social Behaviorist, Chicago, London 1967,s.245.

11 Por.Place and the Politics ofldentity, red. M. Keith, S. Pile, London, New York 1993, s. 8-11.

62

(4)

Marcin Jewdokimow, MagdalenaŁukasiuk-Mięjscei ciajo~ kontekściepodróży

Bliższerozumienie cielesnego i nawykowego bycia wświecie przynosząbadania i koncepcje Jean-Cluade'a Kaufmanna25. Na podstawiebadańprzeprowadzanych m.in. naplażyi w domu stwierdza on,żewcielenie pewnego obrazu lub przedmiotu jest skomplikowanym i stopniowym procesem kontaktu człowiekaz otoczeniem.

Przebieg tego procesu można częściowo zbadaćizanalizować. Generalnie składa sięon z etapu wejścia ciaław kontakt z otoczeniem, następnieziotemalizowania pewnej informacji (w szerokim rozumieniudziałania,postawy, reakcji na bodziec), która dopiero wnastępnymetapiemoże zostaćwcielona.Przejścieod zinterioryzo- wania do wcielenia nie jest automatyczne czy swobodne iłączy sięz konkurowa- niemoperującychwczłowiekuschematów.

Abyszczegółowiej opisaćten proces, trzebarozpocząćod próby zdefiniowania

pojęciaschematów, które w pracy Kaufmannastanowiąbardzopojemną kategorię dookreślaną następującymiterminami:myślowe, działaniowe,operacyjne, postrze- gania,umysłowe, uśpione,wcielone czy zinteroryzowane. Wszystkie te typy sche- matóworganizująwymienionewyżej czynności (myślenia, działaniaitd.) oraz do-

konują wstępnej selekcji informacjipłynących z otoczenia.Następnie część treści zewnętrznychzostaje odrzucona, a część zintemalizowana - o tym, które zostają

odrzucone, a które nie,decydująobecne wczłowiekuschematydziałaj ącebezudziału świadomości.Schematystanowią również składowe częściprzyzwyczajenia. Kaufmann wysuwatezę, żeschematyłączą sięw"nieokreśloneinietrwałesieci,,26.

Tak zdefiniowane schematy, z których składa się człowiek,awłaściwie, który- miczłowiekjest,w pewnym stopniuniezależneodjego woli. Kaufmann twierdzi jednak,że człowiek może również świadomie,atakżewbrew sobie czy schematom,

dokonywaćselekcji informacji, czyliwybierać,które z nichzostanązintemalizowane,

anastępniewcielone. Niezależnieod tego, czy proces rozpoczyna się świadomie

(intencjonalnie) czynieświadomie (działanieschematów),kończy sięon wcieleniem, które jest równoznaczne z ponownym unieświadomieniemschematu.Ważną cechą

schematów jest ichdynamiczność wynikającaz konkurowania27 treści zinteriory- zowanych z wcielonymi, co uwidaczniasięwniemożliwościswobodnego, przyjem- nego i automatycznego wykonywania pewnychczynności.

Przyzwyczajenia2H,czyli m.in. wcielone działania,nie są stałe i niezmienne.

Wręczprzeciwnie, wkażdejchwilimogąulec zmianie. Dlatego Kaufmann stwierdza

2S POI'.J.e.KlIUl'IlUll1l1,op. dt.

2(, Talii".\:,s.210.

27 lJl\.lIIl!owanic koncepcji na konkurencji czy konflikcie inherentnych dla aparatu psychic4l1ego przypomina koncepcje Zygmunta Freuda. Brak jednak. u Kafumannabezpośredniegoodniesie- nia do myśliciela z Berggasse, jakrównież głębszego- poza pragmatycznym - przemyślenia konsekwencjiwewnętrznieskonfliktowanego aparatu psychicznego.

2M Kaufmann przedstawia dwa rozumienia przyzwyczajenia:

ajprzyzwyczajeniezdroworozsądkowe- "rutynowy sposób zachowania cielesnego" (113), blprzyzwyczajeniepojęcie- może przekształcić sięw takiepostępowanie,"to pewna dyspozy- cja, pewien indywidualnie wcielony schemat o pochodzeniuspołecznym"(tamże).

CzęśćI - Między opowieściąi byciem wpodróży

od proksemiki Edwarda Ralla, poprzez koncepcje fenomenologiczne, teorie orienta- cji przestrzennej oraz wymiaryjęzykowe.W tymkontekściewartowspomnieć także

o koncepcji związanej zchoreografią zachowańprzestrzennych,takżetych nasta- wionych na świadome utrwalanie obrazów przestrzeni17Kluczem do wszystkich powyższych rozważańjestpojęciewcielania i wcielonej przestrzeni 18, która ,jest miejscem, w którym ludzkiedoświadczenieiświadomość przybierają formęmate- rialnąiprzestrzenną"19. Jedna z tych tradycji - tradycja fenomenologiczna - stała

siędla naspodstawądogłębszego namysłunadwcielonąprzestrzeniąwkontekście

migracji ipodróży. Zanim jednak przejdziemy do konkretnych propozycji analiz, pozwolimy sobieprzybliżyćnajpielwsamą koncepcję.

CiałowFenomenologii percepcji Merleau-Ponty'eg020 na powrót spaja roze- rwane przez tradycję kartezjańską ciałoi duszę/świadomość,która to dychotomia zdajesięwznaczący sposóbwpływaćna teoretyczne problemy naukspołecznych

i humanistycznych21 .Ciało kartezjańskieto, jak pisze Merleau-Ponty, "sumaczęści bezwnętrza",a dusza - "bytcałkowicieobecny dla siebie i dany sobie bez dystan- su,m. Koncepcja Merleau-Ponty'ego,którąnawstępie można określićjako przej-

ście od ,Ja myślę"do ,jamogę"(I can), dokonuje także drugiego, ważniejszego

z punktu widzenia tego tekstu,złączenia- człowiekazeświatemiprzestrzenią.

Ciała,nazywanego własnymi zjawiskowym (fenomenalnym), które jest pod- stawowym elementem wywodu Merleau-Ponty'ego, nienależy utożsamiaćz organi- zmem, czyliciałemzredukowanym do kategorii biologicznych."Ciałojest wehiku-

łem bycia w świecie, a mieć ciało to dlażyjącej istoty wiązać sięz określonym środowiskiem, utożsamiać sięz pewnymi projektami i stale w nie angażować,,23.

Związanie ciałazeświatem następuje poprzez motoryczne i percepcyjne interakcje z przedmiotami iludźmi,co prowadzi dokształtowania sięnawyku.Cechąnawyku jestprzedrefleksyjność,co znaczy, że czynnościmu podporządkowaneodbywają siębezudziału świadomejdecyzji o wykonaniu danegodziałania,naprzykładpo- prawienia firanek w oknie, które wiatrułożyłw sposób odmienny od tego, w jakim zawszesię znajdująalboczynność zamkni~c.~9ł-zwina klucz, której często sięnie

pamięta. "Każdeprzyzwyczajenie jestjednocześniemotoryczne i percepcyjne [...]

[i] zwalnia zkoniecznościinterpretacji,,24.

17 Por.J.Larsen, Families Seen Sightseeing: Per{ormativity oj Tourist Photography, "Space and Culttue", 2005, nr 8,s.416.

18 Wcielonaprzestrzeństajesięmiejscem.

19 S. Low,op.cit.,s. 10.

20 M. Merleau-Ponty,Fenomenologia percepcji,Warszawa 200 l.

21 RadosławSojaknazwałto "paradoksem antropologicznym", por. R. Sojak,Paradoks antropolo.

giczny,Wrocław2004.

22 M. Merleau-Ponty,op. cit.,s. 219.

23 Tamże,s.100.

24 Tamże,s. 173.

j

I

(5)

Marcin Jewdokimow, MagdalenaŁukasiuk- Miejsceiciałowkontekście podróży

w

tymmiejscu wskazujemy tylko na pewne próbypowiązaniafenomenologicz- nej perspektywy nawyków, które choćz natury relacyjne, jednostkowe, z szer- szym spojrzeniem kulturowym.

Miejsce wcielone?

Koncepcjęnawyków warto, naszym zdaniem,spróbować odwrócić, kierującjej zainteresowanie nie kuwłaściwościomciała,w które wpisane jest miejsce, ale ku miejscu, które jest lub nie jestjakośwcielane. Takteż można byłoby sformułować

pytanie, jakie sobie stawiamy: jak wkontekściekoncepcji wcielaniamożna opisać

miejsce? Propozycje, które tutaj przedstawimy, stanowiąpierwszy szkic propono- wanychujęći na pewno niewyczerpująspektrummożliwości.Przedmiotem naszego opisu jest fenomen przestrzenno-społeczny,który określamymianem mieszkania migracyjnego. Najkr6cej rzeczujmując,jesttowynajętemieszkanie, które zajmuje kilku,najczęściejniespokrewnionych zesobą,przyjezdnych lokatorów. Jaksięoka- zuje, ten sposób zamieszki wania jestdosyćpowszechny podróżnymi szerokościami

geograficznymi. Jednak naszerozważanianiemająna celu opisaniajakiegośniszo- wego wzoru mieszkaniowego migrantów w perspektywienakreślonejteorii. Zgodnie zprzyjmowanąprzez nastezą, żemigracjestanowiąswojego rodzaju poligon zmian kulturowych czywręczcywilizacyjnych, analiza mieszkania migracyjnego wykracza poza swój pierwotny,wąskizakreszastosowańidąży do szerszych, bardziej ogól- nych wniosków, które nieograniczałyby siętylko do migrantów. Zwłaszcza że,jak

zauważyliśmyw trakciebadań,ów "migracyjny" sposób zamieszkiwaniamożedo-

tyczyć takżeosób miejscowych, którzystają się współlokatoramimigrantów lub po prostumieszkająrazem. W takim wypadkuwidać wyraźnie, żezamieszkiwanie wraz z innymi, niespokrewnionymi osobamimoże byćefektem kalkulacji ekonomicznej czy braku innychmożliwości,alemoże być równieżwybranym sposobem na miesz- kanie czy szerzej - sposobem nażycie.

Na marginesie wartowspomnieć, że poniższepropozycje nietylko efektem teoretycznegonamysłu,alebazują takżena badaniach empirycznych.Prowadziliśmy

je w kilku turachwśródmigrantów w Warszawie oraz w Dublinie,używając różnych narzędzimetodologicznych: wywiadu indywidualnego osobistego lub prowadzonego przez komunikator Skype, analizy autobiografii migrantów, obserwacjiuczestniczą­

cej, badania przez wspólnedoświadczanieorazbadańwizualnychpolegającychna wykonaniu i analizie dokumentacji fotograficznej.

Poniżej chcielibyśmy zaproponowaćkilka kategorii teoretycznychpozwalają­

cych opisaćmiejsce w ramach proponowanej przez nas tradycji teoretycznej i - konkretnie - w odniesieniu do mieszkania migracyjnego. Zaczniemy od tych, które

odnoszą siędo konstrukcji miejsca, bypóźniej przejśćdo tychzwiązanychz jego

dekonstrukcją.

CzęśćI -Między opowieściąi byciem wpodróży _._

zmocą:"nie ma innych przyzwyczajeń niżsprzeczne,,29, mającnamyślito,żeprzy- zwyczajeniaciągle konkurująz treściami zinterioryzowanymi, które,jak wspomnie- liśmy, nie mają właściwie granic - w procesie internalizacji uczestniczy wszystko, co znajdujesię w horyzoncie percepcyjnym człowieka. Ludzie różnią się modalno-·

ściami interioryzacji i wcieleń, które stanowią szkielet ich osobowości. Każdego dniaczłowiek interioryzuje "ogromną liczbę" różnych schematów, z których tylko niektórezostanąwcielone.Większośćz nich nigdysięnie uaktywni, nawet w posta- ciwyobrażeń - pozostaną "schematami uśpionymi,,3o. Ten dziejący się poza świa­

domościąproces toczy się w różnych kierunkach. Na przykład, przekazy mogą się łączyćw struktury iulegaćinterioryzacji. Alternatywne interioryzacjemogąpowo­

dować konflikty z dawnięj wcielonymi przyzwyczajeniami, przeciekać do świado­

mościlub nigdysięnieuaktywnić.

Opisana przez Kaufmanna konkurencja schematów przyczynia się, z jednej strony do wcielania nowych, ale z drugiejtakżedo znikania(uśpienia)innych, wcze- śniejwcielonych schematów. Kaufmann twierdzijednak,żewcielone schematy, nawet jeślinie sąjużoperacyjne, nie zostająwymazane, alesąmagazynowane w ukrytej pamięci. To oznacza, że n~wet jeśli nie działają, mogą stanowić punkt odniesienia dlaprzyszłego działania. Do tej kwestii wrócimy w końcowej części artykułu. Badania Kaufmannapokazująrównież, jak ten proces uwidacznia się w funkcjonowaniu ciała.

Lenistwo,ociężałość ruchów, problemy z płynnym działaniem to przejawy odmowy wykonania nowego schematu isygnał toczącej się między schematami walki. Wciele- nie schematu powodujeuśpienie refleksyjnej myśli z nim związanej - przyzwyczaje- nia wykonywanesąpłynnie, bez oporów ciała i bez zastanowienia. Co ważne, w kon- kurencji schematów Kaufmann dostrzegaźródłorefleksji - zarówno jednostkowej, jak i grupowej. Towłaśnie sprzeczne schematy,wedługktórychciała mają działać w interakcjach z otoczeniem,prowadządo pojawienia sięrefleksji, "szczeliny" w sche- matach operacyjnych31 .

,

"---

Wswoich wywodach Kaufmann odnosi

się

do drugiego rozumienia.

pk~yczajenie,

podobni. -

jak habitus, przechowujeprzeszłość,ale wodróżnieniuod niego, czynnie dostosowujesiędo teraźniejszości. Czyli niemożnagozredukowaćdopowtarzalności.Na podstawie jegotekstu

można wyróżnićtrzy rodzajeprzyzwyczajeń:motoryczne, mentalne ijęzykowe.

29 J-C. Kaufmann, op. cit., s. 157.

30 Tamże,s. 189.

31 Dla Kaufmanna przyzwyczajenie torównież pojęcie pozwalające przekroczyćdualizmy typu materialny-idealny, obiektywny-subiektywny, zbiorowy-indywidualny, koniecznoilć-wolnoAć,

"Przyzwyczajenie to osadprzeszłości,który warunkujeprzyszłość, łączącbardzo ileiille jednoKtkll ispołeczeństwo"(s. 110). W efekcie, "im bardziej poszerzasiępole uwzgll,dnionyeh~ehcll1ut6w (ażdo najbardziej przelotnych obrazów), tymwiększa,prawicnicskoliczonŁ1, je~lzinleriory:w- wanawielość- w rzeczy samej na tym szerszym poziomie prawiecnłc ~połcc:r.eńHlwo :r,nujd~1I sięw nas. W imwiększymstopniu ograniczasiędo opcracyjnychiczynnych wcielonych _ghll·

matów, tym bardziej zarysowujesięliniaspójności(logikito:i:HlIInośeilubHp6.iml~ci L10lyciCĄUlI

określonej sytuacji)" (s. 161).

(6)

MlIl'cill.Il1wllnllllllllW,MlI~dllllJllllblkllSiuk::/!!!!1j.~('eicia/owkontekście podróży

slubo lub wcale inuywiuualizowalne, co sprawia, że stają się osobliwą kategorią·

przestrzeni mieszkalnej, ale przechodniej i niczyjej.

Wefekcie w odniesieniu domieszkańmigracyjnych bardziej adekwatna wydaje sii) metafora kokonuniżanaliza miejsca. Zgodnie z tym tokiemmyślenialokator ta- kiego mieszkania budujewokółsiebiegęstyi mobilny kokonwłasnych,wcielonych iI()rmatywnychtożsamościowodóbr (nacechowanych emocjonalnie drobnych deko- ral.:j iisprzętów,laptopów, komórek,ubrań,niekiedyksiążek).Takwyposażony może

lutwosię przemieszczaćiwszędzie czuć sięjaku siebie w domu. Tyle tylko,żeowo

"jak u siebie w domu"podległowmiędzyczasie znaczącejredefinicji znaczeniowej.

Jcdna z naszychrozmówczyńo swoim laptopiepowiedziaław ten sposób:

mieści sięw nimcałemojeżycie.Bociągle podróżuję,przeprowadzam sil(iw nim mam wszystko:artykuły, zdjęcia,filmy, muzykę... wszystko, co dla mnieważneicomówi o tym,kim jestem". [Wywiad zkobietąw Dublinie}

Metafora kokonu jestwięc próbązobrazowaniaprocesu indywiduulizncji, w ZWili- zku z którym w epocepóźnej nowoczesności człowiekusHujewyzwalnć "pl'uwd:7,i- wego siebie" od kolejnych,krępującychgouwikłań:rodziny, innych ludzi czy miej- sca zamieszkania i idei domuwłaśnie.

nekonstrukcja miejsca

Jak staramysię pokazać,ograniczonym i fragmentarycznym procesom tworzenia l1\iejsca w mieszkaniu migracyjnymtowarzysząprocesy odwrotne.Związanaz mi-

~racjami wielomiejscowośćczy wielodomowośćprowokuje redefinicje tradycyjnie ro/.umianychwięzów między człowiekiem a jego domem. Przestrzeńmieszkalna wkontekście podróżyczy wielokrotnej migracji nie stajesięmiejscem, acóżdopiero domem. Jest ona postrzegana jako tranzytowa z definicji i wcielana bardzo po- wierzchownie. Taką przestrzeńcharakteryzujesię bardziej krytycznie, oceniając

Ilspckty pragmatyczne i estetyczne. W wypowiedziach niektórych migrantów wy-

1'1I~,l1ic widaćdystans do ich aktualnego lokum iniechęćdo identyfikowaniasięz nim w laki sposób, w jaki ma to miejsce wewłasnymdomu,zwłaszcza jeślimieszkanie

łlligracyjneniespełniastandardówjakościowychuznawanychspołecznie.

I

Mieszkamy} we dwoje, wnędznej, l7-metrowej kawalerce, w której ... tojest jeden pokój, prJ;edpokój, w którym jest taki aneks kuchenny iłazienka.Takamaławanna,że

nie 1110;;,nawyprostować nóg. Powinien tambyćprysznic, ale ten dziadek niechciał się zgodzić.Dziadekteżma tam swoje rzeczy, swoje meble, swoje ciuchy, poupychane po s/,ufuch, ale w takmałej przestrzeni,żenie jest todużomiejsca. Wil(c nie jest to super liljne milljsce lo mieszkanie, bomałotam miejsca nażyciezostaje. A ja mam w domu

tllUKQI<!lhlzek.własnemeble, wszystko mamwłasne.Po prostumógłbymwpełniume-

blowuć4()-l11clrowc l11illszkanie. Tylko niemogę,bo nie mam [tutaj) takiego mieszka- niu", [Wywiud z1111;ŹCZYZI1ł\z Toruniu w Wursznwie]

9

CzęśćI - Między opowieściąibyciem wpodróży

Konstruowanie miejsca

Po pierwsze,taką kategorią byłobysegmentowanieprzestrzeni ipodziałjej na moją, twoją, wspólnąiniczyją.Ten element konstytuowaniasięnawyków w szer- szym kulturowym rozpatrzeniuzwiązanyjestrównieżz takimi kwestiami, jak pry_

watność, indywidualność czyintymność.

Segmentowanie przestrzeni mOZiła widziećjako jej kategoryzowanie w celu ustanowienia poziomów wcielania.W przestrzeni zakwalifikowanej jako moja lo- katorzymogą wypracowywaćz czasem coraz bardziej automatyczne nawyki ciele- sne, podczas gdyprzestrzeńtwoja stanowi pod tymwzględemterytorium obce, wcie- lonesłaboalbo wcale. Zinterioryzowana czy wcielonaprzestrzeńmojamoże stać się nawet w odbiorzemieszkańcówtakim miejscem, które samikształtująi na którym odciskasięichstała obecność. Kategorią przejściowąw mieszkaniu migracyjnym jestprzestrzeńwspólna, której stopieńwcieleniazależyod poziomu integracji loka- torów;jeślijest on niski, zbytłatwe,sprawne iśmiałeporuszaniesięwe wspólnej przestrzenimogłoby zostaćodczytane przezwspółmieszkańcówjako próba jej za-

właszczenia.

Po drugie,przyjrzeliśmy się równieżnarytuałomindywidualizowaniaprzestrzeni, awięctakiegoświadomegostosunku do niej, któryumożliwiaemocjonalnezbliże- nie. Owo indywidualizowanie przyjmuje zazwyczaj podobne, materialne formy. Dla wielu osóbbyłoto wniesienie do nowego mieszkania swoichwłasnychrzeczy - ksią- żekczyubrańalbo postawienie fotografiinajbliższych.Jean-Sebastian Marcoux32 opisujeprzeprowadzkęjako decyzjęo zabraniu ze starego do nowego domu mebli i innych przedmiotów, cowiąże się z wybieraniem, redefiniowaniem oraz tworze- niemwłasnej pamięciitożsamości.Z kolei Grant McCracken33 przytaczaprzykłady rytuałówwykonywanych przezmieszkańcóww celu oczyszczenia ich nowych do- mów ze znaczeńniejako pozostawionych tu przez starychwłaścicielii nazywa

je

rytuałamipozbawiania znaczenia (divestment rituals); to np. porządkii przeme- blowanie. Terytuały odpowiedzialneza proces indywidualizowania. Trzebajed~

nakzauważyć, że dostępnyzakres indywidUlllizowania przestrzeni w mieszkaniach migracyjnych jest zazwyczaj niewielki. Przestrzenie te są teżod razu aranżowane przezwłaścicieliw taki sposób, by pole do indywidualizacjipozostawałomocno ograniczone.Dostępne narzędziaindywidualizacji zazwyczajmająpostaćzaledwie . / dekoracji, które można wkomponowaćw istniejący i często nienaruszalny układ głównego wyposażenia(mebli, kolorów ścian, sprzętów, rozkładu pomieszczeń, drzwi, zamków w drzwiach itd.). Mieszkania migracyjne to więcprzestrzenie

32 J.-S, Marcoux,The ReJubrishment ojMemory, [w:] Home Possessions, red. D. Miller. Oxford, New York 2001, s. 69-87.

33 G. McCracken,Culture and Consumption, Bloomington 1990.

(7)

Tymczasowe wcielanie tak postrzeganej przestrzeni jestwięckonstruowaniem schematów motorycznych do łatwego wycielenia. Nawetjeśliw trakcie kilkumie-

sięcznegozamieszkiwania w mieszkaniu migracyjnym lokatorom udasiędoprowa-

dzićswoje zachowania przestrzenne do pewnego poziomu automatyzmu i bezreflek-

syjności,efekt wcielenia miejscabędzie zakładał opcjędezaktualizacjiwłaściwie wkażdejchwili. Naszym zdaniem ten rodzaj obcowania z miejscem dobrze oddaje

różnica pomiędzy kategoriąadaptacji akategoriązainstalowania obecnymi w teo- riach migracyjnych. O ile ta pierwsza sugerujepełne i trwałe wcielenie, ?)YI.e druga niesie zasobą nietrwałość, tymczasowość,oraz - co istotne - wybiórcz~ć.Miejsce wcielane tymczasowo jest bowiem oswajane fragmentarycznie i wyrywkowo,najczęś­

ciej w tych fragmentach, które wiążą się z codziennymi rutynami. Na marginesie

Część]- Między opowieściąibyciem wpodróży

Opróczwyżejwymienionych kategorii wkontekściemigracji ipodróżyistotna wydaje namsię głębszaanaliza mechanizmu porzucenia, awięc dezaktywowania i "usypiania" pewnychprzyzwyczajeń,któreprzestają byćoperacyjne.

W teorii Kaufmanna proces zaprzestania wykonywania pewnych cielesnych praktyk nie prowadzi do całkowitego zniszczenia nieaktualnych przyzwyczajeń,

a raczej do ichusunięciaz pierwszego planu. W ten sposób tworzysięsiatka przy-

zwyczajeńnieaktuaInych - niespójna,zawierającamnóstwosprzeczności.Naszym l zdaniem proces ten maszczególnąpostaćwkontekście podróżyi migracji. Tworzone , w tychokolicznościachschematybowiemjużodpoczątkutraktowane jako nie-

trwałe

i tymczasowe,

stąd też

ich wcielenie jest z

założenia płytsze,

ograniczone

~

czasowo, zaprojektowane na potrzeby danej sytuacji i danej przestrzeni, i do niej ograniczone.

Tymczasowe wcielenie miejsca rzutujesiłąrzeczy na jego obraz. Innymisłowy,

samo miejsce stajesięw tym przypadku miejscem tranzytowym, oswajalnym powierz- chownie lub fragmentarycznie,okiełznanymtylko w pewnych, praktycznych aspek- tach. Jeden z rozmówcówująłto wsugestywną metaforę"delegacyjnego miasta".

I ona [znajoma Z Moskwy] mówi: no

słuchaj J~cek, naprawdę,

to jest

cały

czas taka

delegacja. Takie

życie

w delegacj i. (... ) Podejrzet.:am,

że

w Warszawie jest tak samo,

że

dużoludzi ma takiewrażenie.( ...) Tutaj jest smog, tusię źleczujesz, nie mazielęni,jest płasko,brzydko, iśnieżyjeszcze. Pogoda taka,żetylko wgłowęsobiestrzelić.Nie masz ~.

otwartej przestrzeni, patrzysz nawieżowce,i na Kulczyka, któryprzekręcił następne ~ miliony dolarów. Ja mam akurat widok naWartę,w której ostatniepiętroto jest jego apartament. (00')Wracając do tej delegacyjności: jakość życia. Sam sobieznalazłem

mieszkanie,więcto jestjakieśtam, powiedzmy, akceptowalne.Jeżelichodzi o mieszka- nie to trudnomiećjakieś większewymagania, nie jest to lepiejniżu mamy.Oczywiście

nie mam widoku na morze, tego powiedzmy niedasięw Warszawiezałatwić,tak? Takie

ciężkiepytanierzuciłaś... Bojeżelitomiałoby byćdocelowe moje miasto, to bymsię ciężko zastanawiałnad tym. Czy bym tuwytrzymałdokońca życia,powiem ci szczerze.

Jto mawpływnajakość życia.Nie, niechciałbymtutajmieszkać.I to bez znaczenia, czy mam np. dom w Konstancinie... myślę, żemojajakość życia zmniejszyłaby się,

gdyby tutajzamieszkał.[Wywiad zmężczyznąz Gdyni w Warszawie]

W niniejszym artykulepróbowaliśmy spojrzeć na proces wcielania i unawyko- wiania jako pewien mechanizmwyjaśniającybycie człowiekaw świecie, a konkret- niej: bycieczłowieka z przestrzenią i w przestrzeni. Skoncentrowaliśmy się na opi- saniu fenomenu mieszkania migracyjnego. Przeprowadzone badaniawyraźnie poka- zują, że mechanizm ten związanyjest ze zmianami późnej nowoczesności. Wcielenia obciążone są coraz częstszą refleksją, co w ujęciu koncepcji Kaufmanna wynika z konkurencji schematów operacyjnych, awięc samej zmienności. Zmienność, tym-

34 Por. M.Łukasiuk,Obcywmieście,Warszawa 2007.

Marcin Jewdokimow, MagdalenaŁukasiuk- Miejsce iciałowkontekście podróży

można wspomnieć, że migranci, którzy instalowali się w Warszawie, wcielali i pozna- wali zazwyczaj tylko teczęści miejskiego krajobrazu, które pojawiały się w codzien- nych, powtarzalnych praktykach:części wynaj ętego mieszkania, drogę na przystanek, środki komunikacji miejskiej, miejsce pracy, pobliski sklep, klub, dworzec. Pozostała większość obszaru miasta jawiła im się jako nieznana i właściwie nierozpoznawaIna, ajeżeli budziła zainteresowanie, to było ono wynikiem świadomych procesów re- fleksyjnych: chęci praktykowania zainteresowańhistorią, sztuką, rekreacjąitd.

Na fali namysłu nad obrazem "delegacyjnego" miejsca poddanego tymczaso- wemu wcieleniu wartomoże wznieść się o jeden poziom wyżej i odnotować specy- ficzne przyzwyczajenie obecne u migrantów, aczęściowo teżupodróżników.Jest to wypracowane i wyuczone w kolejnych migracjach przyzwyczajenie traktowania prze- strzeniwłaśniewkategoriachtymczasowości, z założeniem płytkiego, nietrwałego wcielania. Taumiejętność pojawia się w postaci pewnej swobody, płynności i łatwości towarzyszącej kolejnym zmianom miejsca pobytu. Można ją nazwać kapitałem migracyjnym34,tym razem w odniesieniu do wypracowanych, nabytych dyspozycji cielesnych, które sprawiają, że wcielana przestrzeń nie wkomponowuje się trwale w poszerzony obrazciała, a raczej stanowi epizodyczną, okresową jego wariację·

Wspomniany rozmówcaująłtonastępująco:

Jamyślę, (...) że może zostanę takim bezpaństwowcem,czy tam bez miejsca człowie­

kiem.Być może łatwo by mi było się potem zasymilować,wkroczyć w jakieś inne śro­

dowisko, typu, no nie wiem, inne miasto. Typu Moskwa, bo tambyłem akurat świeżo, więc mogę powiedzieć. Gdybym się znalazł tam. Bo sam sposób życia gdzieś tam na wyjeździe de facto, ale do końca nie na wyjeździe,powoduje to, że łatwiej ci jest ada- ptować się do tego. Łatwiej się czujesz, nie wiem, wyjedziesz do innego miasta, nie ma problemu.(00') Na pewnoprzyzwyczaiłemsiędo tej sytuacji. To jest jasna sprawa.

I myślę, że jeżeli bym w ten sam sposób mieszkał w Pradze, nie wiem, w Brukseli, podejrzewam, w Bazylei, powiedzmy, to bym pewnie takmógł żyć, jak sądzę.Na takim samym układzie.Nie stanowi tojakiegoś wielkiegokłopotu. [Wywiad zmężczyzną z Gdyni w Warszawie]

Zakończenie

(8)

CzęśćI - Między opowieściąibyciem wpodróży

czasowość, konieczność

wytyczania granic czy

wielodomowość

-

choć

jako samo zjawisko migracji i

podróżowania

nienowe w historii

świata

-

zyskują

obecnie nowy wymiar

związany

z

silniejszą koncentracją człowieka

na sobie samym.

Wzmagający się

ruch ludzi w przestrzeni powoduje,

że

sarna kategoria miejsca,

choć

w dzisiejszych analizach jeszcze istotna,

może już niedługo okazać się niebyłą

-

ważniejsze

staje

się

nie to, co zastaje

się

w danej przestrzeni, ale to, co do niej

każdorazowo się

wnosi.

Może stać się

tak,

że wśród współczesnych

nomadów sta- nowienie sobie miejsc

okaże się dezaktywującym się

metaschematem. To

być może

naj ciekawszy wniosek z naszych

rozważań.

Gdyby bowiem

uznawać, że

miejsce staje

się

miejscem w procesie wcielania oraz budowania silnych

powiązań

emocjo- nalnych,

społecznych

czy ekonomicznych, analizowane przez nas mieszkania migra- cyjne

byłyby

z definicji niemiejscami albo

też

przestrzeniami, które

zyskują

walor miejsca fragmentarycznie,

przejściowo

i nietrwale. Wówczas trzeba sobie

poważnie zadać

pytanie, czy opis przy

użyciu

tej kategorii mówi

wciąż coś ważnego

zarówno o samych mieszkaniach migracyjnych, z którymi nikt

się

nie identyfikuje, jak i ich lokatorach, którzy w niczym nie

przypominająjuż

mieszczan w typie Buddenbroo- ków ani nawet Dulskich.

BIBLIOGRAFIA

Easthope H., A Place Cal/ed Home, "Housing, Theory and Society", 2004, nr 3, s. 128-138

JałowieckiR, Szczepański

M.S., Miasto i

przestrzeń

w perspektywie socjologicznej, War- szawa 2006

Kaufmann J.-C., Ego. Socjologia jednostki. Inna wizja

człowieka

i konstrukcji podmiotu, Warszawa 2004

Larsen J., Families Seen Sightseeing: Pelformativity of Tourist Photography, "Space and Culture", 2005, nr 4, s. 416-434

Lefebvre H., The Production ofSpace, Oxford, Cambridge 1991

Low S., Embodied Space(s): Anthropological Theories ofBody, Space and Culture, "Space andCulture", 2003, nr 1, s. 9-18

ŁukasiukM.,

Obcy

wmieście.

Migracja do

współczesnej

Warszawy, Warszawa 2007 Manterys A., Klasyczna idea definicji sytuacji, Warszawa 2000

Marcoux J.-S., The Refubrishment of Memory, (w:] Home Possessions. Material Culture behind Closed Doors, red. D. Miller, Oxford, New York 2001

McCracken G., Culture and Consumption, Bloomington 1990

Mead B.G., Mind, Self

&

Sodety from a Standpoint of a Sodal Behaviorist, Chicago, Londyn 1967

Merleau-Ponty M., Fenomenologia percepcji, Warszawa 2001

Place and the Politics ofIdentity, red. M. Keith, S. Pile, London, New York 1993

Sojak R., Paradoks antropologiczny. Socjologia wiedzy jako perspektywa ogólnej teorii

społeczeństwa, Wrocław

2004

72

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wydaje się , że kategoria rodziny właśnie współcześnie staje się samodzielną kategorią polityki społecznej.. Jest to jednak dopiero początek procesu, wyratnie

Nie mniej ważne są te zastosowania symbolu światła, w których przybli- żana jest pełna blasku teofanijna obecność Boga pośród ludu (por. Ps 50,1-3) oraz Jego

Przyszłość ta związana jest, jak się wydaje, z możliwością zachowania idei swoistości ludzkiej świadomości, działania i praktyki (jako jawnych dla samych siebie),

Na czym polega fibrylacja komór serca i jaka może być jego przyczyna.. Na czym

Jednym z dowodów na istnienie atomów i cząsteczek jest mieszanie się substancji lub rozpuszczanie się substancji stałych w cieczach.. Mniejsze cząsteczki wchodzą wtedy w

Powiatowe centrum pomocy rodzinie oraz ośrodek pomocy społecznej znajduje się w Twojej najbliższej okolicy... W różnych sprawach musisz pójść właśnie

Jechałam pospiesznie do domu, ignorowałam pytania i prośby męża i trójki dorosłych dzieci, szłam do kompute- ra i starałam się przypomnieć sobie wszystko, co tego dnia

że racjonalność ateistyczna przyjmuje (na podstawie arbitralnej decyzji) w skrajnej wersji przekonanie o całkowitej wystarczalności rozumu do poznania rzeczywistości