• Nie Znaleziono Wyników

Obwinianie ofi ary – poznać zjawisko, zrozumieć mechanizm

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Obwinianie ofi ary – poznać zjawisko, zrozumieć mechanizm"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Dagmara Woźniakowska-Fajst

Instytut Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk i Uniwersytet Warszawski ORCID 0000-0002-3212-8901

Obwinianie ofi ary – poznać zjawisko, zrozumieć mechanizm

Wiktymologia jako nauka zajmująca się pokrzywdzonymi przestępstwem narodziła się w latach 40. XX w. Koncentracja zainteresowań naukowych na ofi erze oznaczała jednak na początku nie tyle pochylenie się nad jej sytuacją i potrzebami, co przede wszystkim odejście od schematu „pasywna ofi ara – aktywny sprawca” i dostrzeżenie, że pokrzywdzony w różny spo- sób może przyczyniać się do zaistnienia przestępstwa1: czy to zachowując się nieostrożnie, niefrasobliwie, czy też wręcz prowokując lub zachęcając sprawcę do ataku.

Skoncentrowanie się na przyczynieniu się osoby pokrzywdzonej do zaist- nienia przestępstwa bardzo szybko wymknęło się spod kontroli i poszło w stronę obwiniania ofi ary. Autorem koncepcji blaming the victim jest ame- rykański socjolog William Ryan, który zresztą użył tego terminu, opisując nie sytuację ofi ar przestępstw, a dzieci ubogich, wykluczonych społecznie, na które przerzuca się odpowiedzialność za niepowodzenia szkolne (wyni- kające m.in. z ich ubóstwa i niemożności zakupu przyborów i materiałów szkolnych)2. W wiktymologii określenia blaming the victim zaczęły używać amerykańskie feministki w latach 70. XX wieku, opisując nim przede wszyst- kim strategię sprawców polegającą na próbie uniknięcia odpowiedzialno- ści za przestępstwo przez przerzucenie jej na ofi arę. Obwinianie ofi ary jest strategią przyjmowaną także przez profesjonalnych obrońców. Szczególnie w czasie rozpraw dotyczących przestępstwa zgwałcenia adwokaci pokrzyw- dzonych starają się dowieść, że pokrzywdzona „luźno się prowadziła”, nie była dziewicą, miała kilku partnerów seksualnych, a swoim zachowaniem

1 E. Bieńkowska, Wiktymologia, Wolters Kluwer, Warszawa 2018, s. 51.

2 E. Bieńkowska, Zgwałcenie – wiktymologia i antywiktymologia (z problematyki wspierania ofi ar), w: L. Mazowiecka (red.), Zgwałcenie. Defi nicja, reakcja, wsparcie dla ofi ar, Wolters Kluwer, Warszawa 2016, s. 118–119.

(2)

sprowokowała sprawcę lub sprawców do działania3. Mniej oczywiste jest to, że do obwiniania ofi ary przestępstwa posuwają się nie tylko sprawcy, ale także przedstawiciele organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, media, a nawet osoby trzecie, nieznające osobiście pokrzywdzonej czy pokrzywdzonego. Badania naukowe prowadzą do ustalenia, że obwinianie ofi ary dotyczy pokrzywdzonych różnymi typami zachowań4: kradzieżami (bo byli roztargnieni, pijani, nieuważni), włamaniami (bo byli zbyt ufni, naiwni, za mało przewidujący), bójkami (bo byli wyzywający i aroganccy), ale nade wszystko dotyka osób, które są ofi arami przemocy seksualnej.

Większość z nich stanowią kobiety. Skala tego rodzaju przemocy jest nie- zwykle trudna do oszacowania, ponieważ wstyd i skrępowanie zamykają im usta, nie pozwalając na opowiedzenie o tym, co je spotkało. I to nie tylko organom ścigania, ale także osobom najbliższym. Powodem tego jest wła- śnie fakt, że w wielu społecznościach to właśnie kobiety są obwiniane za zachęcenie sprawcy do przemocy poprzez swoje nieodpowiednie zachowa- nie, a poglądy te znajdowały niekiedy potwierdzenie w pracach naukowych (tak na przykład w latach 60. i 70. twierdził Menachem Amir5). Ponieważ przestępstwo zgwałcenia jest jednym z tych, które są najbardziej szkodliwe społecznie, przynosi także ofi erze ogromne cierpienie, zarówno psychiczne, jak i fi zyczne, a skłonność do obwiniania osób pokrzywdzonych jest duża, w swoim artykule skoncentruję się na działaniu mechanizmu obwiniania ofi ary tego właśnie przestępstwa.

Jaki mechanizm stoi za jej obwinianiem? Dlaczego tak chętnie przedsta- wiciele organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, ale także rodzina i zna- jomi pokrzywdzonych obwiniają ją za przestępstwo, którego ofi arą padła?

Jakby fakt pokrzywdzenia nie był dostateczną konsekwencją nieuważnego lub nierozsądnego zachowania. Jeszcze istotniejsze jest pytanie, dlaczego osoby postronne mają skłonność do szukania winy w osobie, która, obiek- tywnie rzecz biorąc, nie zrobiła nic, by sprowadzić na siebie nieszczęście?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy wspomnieć, że przestępstwo dotyka nie tylko osoby, która jest jego bezpośrednią ofi arą. W wiktymologii mówimy o wiktymizacji pierwotnej, rozumianej jako „proces stawania się ofi arą w wyniku popełnionego przestępstwa”6. Określenia „wiktymizacja pierwotna bezpośrednia” używa się w opisywaniu skutków dotykających wyłącz- nie osobę pokrzywdzoną przestępstwem. Mogą być one fi zyczne, psychiczne,

3 E. Kolińska, Przesłuchanie zgwałconej kobiety – wtórna wiktymizacja środowiskowa, w poste- powaniu organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, „Jurysta” 2003, nr 9–10, s. 23–24.

4 L. Falandysz, Czy ofi ara przestępstwa jest winna?, „Tygodnik Demokratyczny” 1976, nr 18, s. 14.

5 M. Amir, Victim precipitated forcible rape, „Journal of Criminology, Criminal Law and Police” 1967, nr 59.

6 J. Błachut, A. Gaberle, K. Krajewski, Kryminologia, InfoTrade, Gdańsk 2000, s. 433.

(3)

emocjonalne, fi nansowe czy związane ze zmianą zachowania i nawyków ofi ary7. O wiktymizacji pośredniej mówi się w odniesieniu do skutków dotykających osób związanych blisko z ofi arą bezpośrednią (w kontekście ich cierpień psychicznych, konsekwencji fi nansowych dotykających np.

całą rodzinę) albo też osób trzecich, które w jakiś sposób zostały uwikłane w sytuację zagrożenia, zwłaszcza wtedy, gdy niebezpieczeństwo groziło im samym, usiłowali mu zapobiec8 lub byli świadkami zdarzenia. Wiktymizację pośrednią można też rozumieć znacznie szerzej. W latach 60. Marvin E. Wolfgang i Thorsten Sellin9 pisali także o kręgach ofi ar, wskazując, że do pierwszego kręgu należą konkretne pokrzywdzone osoby fi zyczne, a do drugiego instytucje użyteczności publicznej (np. sklepy czy koleje).

Do trzeciego kręgu autorzy zaliczali wiktymizację, która dotyka społeczeństwa w szerszym znaczeniu, gdyż przestępstwo godzi w porządek publiczny, har- monię społeczną, administrację publiczną czy sprawujących władzę. W tym rozumieniu może ono zataczać bardzo szerokie kręgi i wpływać na wielu członków społeczeństwa. Dobrym przykładem są przestępstwa z nienawi- ści. Charakteryzuje je to, że ofi ara bezpośrednia jest często przypadkowa.

Staje się pokrzywdzona nie ze względu na to, kim jest, ale na cechy, które posiada, a które drażnią agresora (płeć, kolor skóry, orientacja psychoseksu- alna, wiek czy niepełnosprawność). Informacja o popełnionym występku czy zbrodni wywołuje skutki także u innych osób mających tę cechę, co ofi ara bezpośrednia. To do nich bowiem jest skierowany nienawistny komunikat sprawcy10. Innym przykładem są wstrząsające wydarzenia, takie jak zamachy terrorystyczne czy zabójstwa osób publicznych, które poruszają całe spo- łeczeństwo, gdyż godzą w wartości i poczucie bezpieczeństwa wszystkich jego członków. Informacje o brutalnych przestępstwach oddziałują silnie także na osoby blisko związane z osobami, które mają jakąś cechę podobną do ofi ary. Na przykład wiadomość o zgwałceniu i zamordowaniu studentki wracającej nocą ze spotkania z przyjaciółmi w szczególny sposób wstrząśnie rodzicami nastolatek i młodych kobiet, ponieważ bardzo łatwo będzie im wyobrazić sobie na miejscu ofi ary własne dziecko.

Aby dalej tłumaczyć mechanizm obwiniania ofi ary, należy skoncentrować się na osobie pokrzywdzonej i na jednym z efektów psychologicznych wik- tymizacji, jakim jest zaburzenie u niej struktur poznawczych (schematów).

Powstają one w wyniku doświadczeń człowieka. Za ich pomocą organizu- jemy swoją ogólną wiedzę o świecie, o otaczającym środowisku, o sobie

7 B. Spalek, Crime Victims. Theory, Policy and Practice, Palgrave Macmillan, London 2006, s. 69–79; L.E. Daigle, L.R. Muftić, Victimology, Sage, Los Angeles 2016, s. 54–72.

8 J. Błachut, A. Gaberle, K. Krajewski, Kryminologia, op. cit., s. 433.

9 T. Sellin, M. Wolfgang, The Measurement of Delinquency, Wiley, New York 1964, s. 155–156.

10 K. Karsznicki, Przestępstwa popełniane z pobudek rasistowskich lub ksenofobicznych, „Pro- kuratura i Prawo” 2012, nr 2, s. 16–18.

(4)

samym, a także o rolach społecznych innych osób czy zdarzeniach11. Dzięki schematom poznawczym jesteśmy w stanie przewidywać, co może zdarzyć się w przyszłości (w kontekście sytuacji, np. jak powinna przebiegać wizyta u lekarza, czy w konsekwencji zachowań innych ludzi)12. Według psycho- logów społecznych ludzie budują swoje codzienne życie z wykorzystaniem struktur poznawczych dotyczących ich samych oraz ich relacji ze światem.

Jedną z takich struktur jest przekonanie o nietykalności osobistej, przeko- nanie, że świat jest logiczny i pojmowalny, oraz przekonanie o własnej war- tości. Z tych przekonań wypływają z kolei oczekiwania co do siebie i śro- dowiska. Doświadczenie wiktymizacyjne może te przekonania całkowicie zniweczyć, ponieważ osoba, która stała się ofi arą przestępstwa, ma poczucie beznadziei, słabości, braku logiki w tym, co się stało, a także negatywny obraz samego siebie i społeczeństwa13.

Ofi ara przestępstwa doświadcza wielu nieprzyjemnych emocji, takich chociażby jak lęk, gniew czy smutek. Wiele ze skutków emocjonalnych i psychologicznych wiktymizacji jest odczuwanych także przez osoby trze- cie. Przede wszystkim osoby najbliższe, ale także zupełnie obce. Informacja o przestępstwie narusza schematy poznawcze większości osób, a najprost- szym sposobem poradzenia sobie z traumą, przywrócenia równowagi i wiary w przewidywalność świata i kontrolę nad swoim życiem jest znalezienie powodów, dla których poruszająca sytuacja nigdy nie przydarzyłaby się jednostce ani osobie, która jest jej bliska. Temu właśnie służy mechanizm obwiniania ofi ary. Informacja taka jak „Studentka zgwałcona i uduszona po wyjściu z dyskoteki” wywołuje panikę w niemal każdym rodzicu mło- dej kobiety. Aby wyciszyć lęk, który wywołała ta sytuacja, intuicyjnie szu- kają oni takich cech ofi ary, które odróżniają ją od ich córki. Chwytają się zatem informacji, że pokrzywdzona nie była trzeźwa, że wyszła z dyskoteki z nieznajomą osobą, że zachowała się prowokująco. Obarczenie winą ofi ary pozwala na dokonanie założenia, że opisana dramatyczna sytuacja nigdy nie mogłaby się przydarzyć ich dziecku. Nie mogłaby, bo ich dziecko nie zachowuje się nigdy w sposób nierozsądny, nie nadużywa alkoholu, nie roz- mawia z obcymi. Stwierdzenie, że pokrzywdzona jest „sama sobie winna”, przywraca spokój. Inne podejście kazałoby się zmierzyć ze świadomością, że świat bywa wrogi, nieprzewidywalny, a nieszczęścia mogą dotknąć także osób rozsądnych i dbających o własne bezpieczeństwo.

Przykładem takiego rozumowania, niezgody na przyjęcie do wiado- mości okrucieństwa niektórych ludzi i cierpienia, jakie dotyka innych, jest wywód rozmówczyni Katarzyny Surmiak-Domańskiej. W 2009 r. Halszka

11 E. Aronson, T.D. Wilson, R.M. Akert, Psychologia społeczna. Serce i umysł, tłum. A. Bez- wińska et al., Zysk i S-ka, Poznań 1997, s. 128.

12 J. Błachut, A. Gaberle, K. Krajewski, Kryminologia, op. cit., s. 78.

13 B. Spalek, Crime Victims..., op. cit., s. 69.

(5)

Opfer wydała książkę Kato-tata. Nie-pamiętnik14. Jest to przejmująca auto- biografi a, w której autorka opisuje, jak przez ponad dwadzieścia lat była wykorzystywana seksualnie przez swojego ojca. Znęcał się on psychicznie i fi zycznie nad całą rodziną, a matka przyjęła postawę pomocnicy męża.

Wieczorami przynosiła mu do łóżka kilkuletnią, wykąpaną, owiniętą w ręcz- nik córkę i wycofywała się do innego pokoju. Trzy lata później ukazała się reportażowa książka Katarzyny Surmiak-Domańskiej Mokradełko15. Autorka chciała się przekonać, co książka Kato-tata zmieniła w najbliższym śro- dowisku Halszki Opfer. W jej rodzinie i w miejscowości, w której miała miejsce opisana dramatyczna historia. Prosiła kilka bliskich Opfer osób, by opowiedziały, co sądzą o autorce i jej książce. Poniżej przytaczam wypo- wiedź teściowej bohaterki Kato-taty, kobiety wykształconej, emerytowanej nauczycielki, Mówi ona:

Każda kobieta była w swoim życiu nagabywana przez mężczyzn. Mnie również to się zdarzało za młodu. Ale jeśli nie chciałam, to zawsze mogłam powiedzieć „nie”. Halszka nie zajęła stanowiska szanującej się kobiety, ona się poddawała. Po ludzku nie mogę uwierzyć, że istnieje kobieta, która pozwala się tak zeszmacić i jeszcze ma potrzebę o tym pisać. Jak musi być skonstruowana jej chora psychika? Ona nie rozumie, że godzi w samą siebie. Ja jej nie potępiam. Mnie jest jej autentycznie żal. Zawsze wychodziłam z zało- żenia, że wszelkim nieszczęściom winna jest kobieta. Kobiecie, która się szanuje, która wytworzy wokół siebie odpowiednią atmosferę, tak że nie można jej bezkarnie klepnąć, nie można gdzieś tam pogłaskać, rzadko przydarzają się podobne przygody. Wbrew temu, co się teraz wszędzie mówi, to do kobiety należy decyzja. To ona pozwala albo nie.

Po tej wypowiedzi pada jedynie pytanie reportażystki: „Nawet kiedy ta kobieta ma tylko cztery lata?”16.

Mechanizm obwiniania ofi ary nie jest obcy również przedstawicielom organów wymiaru sprawiedliwości. Być może odreagowują w ten sposób stres związany z nieustannie obecnymi w ich życiu przypadkami niespra- wiedliwości, okrucieństwa i cierpienia, a przerzucenie choć części winy na osobę pokrzywdzoną pozwala im załagodzić swój dyskomfort psy- chiczny. Być może także stosują mechanizmy obronne jako zwykli ludzie, siostry, bracia czy rodzice. Ewa Kolińska podaje, że w kilku przesłuchaniach w sprawach o zgwałcenie, którym się przysłuchiwała w ramach prowadzo- nej przez siebie pracy badawczej, młode kobiety, które były ofi arami tych czynów, usłyszały od policjantów, że same w dużej mierze przyczyniły się do zgwałcenia poprzez swoje prowokujące, wyzywające lub lekkomyślne zachowanie. Jeden z tego rodzaju komentarzy został wygłoszony przez policjanta, ojca dwóch dorastających córek, który stwierdził (w odniesieniu do dwudziestoletniej studentki zgwałconej na przystanku autobusowym),

14 H. Opfer, Kato-tata. Nie-pamiętnik, Czarna Owca, Warszawa 2009.

15 K. Surmiak-Domańska, Mokradełko, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2012.

16 Ibidem, Mokradełko, s. 19.

(6)

że „młodzi ludzie lubią ryzyko, że gdyby pojechała do domu taksówką, nie byłaby zgwałcona”17. Mechanizm obwiniania ofi ary niesie ze sobą skutki społeczno-prawne, jak: niechęć pokrzywdzonych do zgłaszania zgwałcenia, niechęć policjantów do przyjęcia zawiadomienia o tym przestępstwie lub do odpowiednio poważnego potraktowania sprawy oraz niskie wyroki dla sprawców (o ile w ogóle dojdzie do ich skazania)18.

Powyższe stwierdzenia ilustrują m.in. badania dotyczące przemocy seksualnej wobec kobiet przeprowadzone na studentkach Uniwersytetu Jagiellońskiego i innych polskich uczelni. Zostały one zakończone w 2011 r.

Respondentki, które padły ofi arami najpoważniejszej przemocy (zgwałcenia, usiłowania zgwałcenia i poddania innej czynności seksualnej), w większo- ści (60%) nikomu nie powiedziały o zdarzeniu19. Najczęstszymi powodami utrzymywania pokrzywdzenia w tajemnicy był wstyd („wstydziłam się i nie potrafi łam znaleźć odpowiednich słów opisujących zdarzenie”: 41,7%,

„to było zbyt osobiste. Uznałam, że powinnam zachować to tylko dla siebie”:

40%) oraz obwinianie siebie za zaistniałą sytuację („winiłam siebie za złą ocenę sytuacji i uważałam, że przyczyniłam się do tego, co się stało”: 36,7%)20.

Obwinianie ofi ary następuje także w wypowiedziach osób, które są odpo- wiedzialne za bezpieczeństwo. Znana jest historia przemocy wobec kobiet w meksykańskim mieście Ciudad Juárez. Pod hasłem oczyszczania miasta i walki z prostytucją zaczęto w nim mordować kobiety. Zaginięcia i zabój- stwa kobiet były ignorowane przez lokalne władze i policję, które twierdziły, że ofi ary są same sobie winne, gdyż z pewnością były narkomankami lub prostytutkami. Z prostytucją zaczęto tam utożsamiać każde nietradycyjne zachowanie kobiet i ich obecność w sferze publicznej, w tym podejmowa- nie pracy, czyli wszelkie pozadomowe aktywności tradycyjnie przypisywane kobietom21. W konsekwencji niektórzy politycy za masowe kobietobój- stwo w Ciudad Juárez obwiniali… same kobiety. Robotnice wracające nocą z pracy do domów przedstawiane były jako zbyt wyzwolone, zbyt swobodnie ubrane, a przez to sprowadzające na siebie nieszczęście22. Na wypowiedź

17 E. Kolińska, Przesłuchanie zgwałconej kobiety..., op. cit., s. 22.

18 W. Klaus, D. Woźniakowska-Fajst, Protecting Women Against Violence – A Global Chal- lenge, w: A. Filip, M. Platzer (red.), Femicide. Volume III: Targeting of Women in Confl ict, Vienna Academic Council on the United Nations System, Vienna 2015, s. 84.

19 M. Klosa, K. Struzińska, Stereotypy dotyczące przemocy seksualnej i ich wpływ na sytuację ofi ar, w: K. Kowalczewska, J. Uchańska (red.), Kobieta w prawie, AT Wydawnictwo, Kraków 2012, s. 174.

20 Ibidem.

21 M.W. Wright, Necropolitics, Narcopolitics, and Femicide: Gendered Violence on the Mexico- U.S. Border, „Journal of Women in Culture and Society” 2011, nr 36 (3), s. 713–714.

22 K. Staudt, H. Compbell, The Other Side of the Ciudad Juárez Femicide Story, „ReVista.

Harvard Review of Latin America” 2008, https://revista.drclas.harvard.edu/book/other-side-ciudad- ju%C3%A1rez-femicide-story [dostęp 04.02.2019].

(7)

w podobnym tonie pozwolił sobie w styczniu 2011 r. ofi cer policji Michael Sanguinetti z Toronto, mówiąc, że jeśli kobiety chcą się uchronić przed przemocą seksualną, powinny przestać „ubierać się jak dziwki”23.

Skłonność do przerzucania odpowiedzialności za zdarzenie na osobę pokrzywdzoną pojawia się także w orzecznictwie polskich sądów24. W pra- wie polskim przestępstwa zgwałcenia i wymuszenia innej czynności sek- sualnej są stypizowane w art. 197 k.k. (w Kodeksie karnym z 1969 r. był to art. 168). Aby czyn został uznany za gwałt, sprawca musi doprowadzić do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem.

W wyroku z 1974 r. Sąd Najwyższy25 stwierdził jasno, że „Nie stanowi [...]

podstępu nakłanianie osoby dorosłej do spożywania napojów alkoholowych lub przyjęcia innych środków odurzających”. A zatem: jeśli dorosła kobieta spożywała alkohol i doprowadziła się do stanu upojenia alkoholowego, w którym nie mogła świadomie wyrazić zgody na uczestniczenie w akcie płciowym, to jest to jej wina. Moglibyśmy mówić o tym wyroku sprzed niemal pół wieku jako o ciekawostce historycznej, gdyby nie fakt, że jego tezę powtarzają Marcin Berent i Marian Filar w roku 201626. A zatem myśl wyrażona przez Sąd Najwyższy jest nadal żywa. Zaznaczyć jednak należy, że Jarosław Warylewski uznaje, że w dzisiejszych czasach poglądy te powinno się ocenić krytycznie27.

Jak wspomniałam wyżej, obwinianie ofi ary nie jest obce również śro- dowisku naukowemu. Amir w 1971 r. rozwinął swoje wcześniejsze tezy w monografi i Patterns in Forcible Rape28, w której na podstawie przeprowa- dzonych przez siebie badań udowadniał, że niemal co piąta pokrzywdzona przejawiała przed zgwałceniem zachowania, które można było odczytać jako akceptację kontaktu seksualnego. Postawił wniosek, że w tych przypadkach, gdyby nie postawa pokrzywdzonych, do gwałtu w ogóle by nie doszło.

W polskiej wiktymologii Ewa Bieńkowska zdaje się w swoich wcześniejszych

23 A. O’Reilly, M. Friedman, A. Teekah, E.J. Scholz, This Is What a Feminist Slut Looks Like: Perspectives on the SlutWalk Movement, Demeter Press, Bradfort 2015, s. 2.

24 Choć należy wspomnieć, że w polskim orzecznictwie istnieją także zgoła odmienne wyroki, jak na przykład wyrok SN z 12 marca 1984 r., II KR 32/84, LEX nr 21998, w którym Sąd Najwyższy stwierdził, że „Dla pełnej ochrony prawnej wyrażającej się w odpowiednim wymiarze kary mają jednakowe prawo wszyscy obywatele, w tym osoby nietrzeźwe, jak i o nienajlepszej reputacji (prostytutki) i sąd nie powinien takich przymiotów osoby pokrzywdzonej traktować jako przesłanek do nadzwyczajnego złagodzenia kary” .

25 Wyrok Sądu Najwyższego z 26 września 1974.

26 M. Berent, M. Filar, Komentarz do art. 197 k.k., w: M. Filar (red.), Kodeks karny.

Komentarz, Wolters Kluwer, Warszawa 2016.

27 J. Warylewski, Podanie ofi erze alkoholu jako podstęp w rozumieniu art. 197 § 1 k.k. Dopusz- czalność kumulatywnej kwalifi kacji z art. 197 § 1 i art. 197 § 2 k.k. Glosa do wyroku sądu apelacyjnego z dnia 28 marca 2018 r., II Aka 91/18, „Gdańskie Studia Prawnicze – Przegląd Orzecznictwa” 2018, nr 2, s. 79–84.

28 M. Amir, Patterns in Forcible Rape, The University of Chicago Press, Chicago 1971.

(8)

pracach zgadzać ze zdaniem tego autora, pisząc, że jego ustalenia były

„obiektywne” i „naukowo udowodnione”29, nie biorąc w ogóle pod uwagę, że wyrażoną wcześniej zgodę na stosunek można wycofać w każdej chwili.

Marian Bieniak prowadził rozważania o „quasi-winie” ofi ary zgwałcenia30. Wymieniając zachowania pokrzywdzonej, które „przyczyniają się do powzię- cia i realizacji zamiaru przestępczego przez sprawcę”. Wśród nich autor wymienia nieostrożność, która polega na tym, że ofi ara „stwarza” sprawcy dogodne warunki do zgwałcenia, spacerując w odludnym miejscu z przy- godnie poznanym czy pijanym mężczyzną. Podłożem nieostrożności może być m.in. nadmierna brawura, ryzykanctwo czy też „brak poszanowania własnej godności”31. Drugim elementem przyczynienia się pokrzywdzonej jest predystynacja, która może być zawiniona (jak w przypadku prostytu- tek czy alkoholiczek), jak i niezawiniona (w przypadku kasjerek, barmanek, bufetowych czy uczennic mieszkających daleko od szkoły. Warunki zmu- szają te kobiety i dziewczęta do samotnych nocnych powrotów do domu).

Trzecim zachowaniem przyczyniającym się do podjęcia przez sprawcę zamiaru napaści seksualnej jest prowokacja. „Prowokacja świadoma jest wówczas, gdy przyszła ofi ara zdaje sobie sprawę z tego, że jej postawa może doprowadzić do zgwałcenia, przypuszcza jednak, że tego uniknie czy to ze względu na nieuzasadnione poczucie własnego bezpieczeństwa, czy też z uwagi na wadliwą ocenę reakcji psychicznej drugiej osoby”32. Poglądy dotyczące jakiegoś stopnia zawinienia u osoby pokrzywdzonej wyrażali także inni polscy badacze. Wprowadzano takie pojęcia jak: „ofi ary nieświa- domie i świadomie prowokujące”, „zgwałcenie sprowokowane” (wyrażone w zgodzie na pieszczoty i pocałunki) czy „predystynacja zawiniona” (obja- wiająca się w takich zachowaniach jak kokieteria, naiwność czy prowoka- cja)33. Bieńkowska pisała o „świadomym zachęcaniu” sprawcy przez ofi arę

„do podjęcia działań seksualnych”34. Jednym słowem: wiktymologia lat 60. i 70. a nawet 80. XX wieku stała nie tylko na stanowisku, że świat jest

29 E. Bieńkowska, Ofi ara przyspieszająca. O skutkach przestępstw dla ofi ar i rozwoju systemu niesienia im pomocy, „Gazeta Sądowa” 1997, nr 14–15, s. 11.

30 M. Bieniak, Rola ofi ary w genezie przestępstwa zgwałcenia, „Służba MO” 1974, nr 4–5, s. 669.

31 Ibidem, s. 670.

32 Ibidem, s. 671.

33 Określenia te pojawiają się w pracach: Z. Marek, J. Widacki, Wiktymologia zgwałcenia (Analiza przypadków z terenu m. Krakowa z lat 1969–1971), „Przegląd Lekarski” 1974, t. 31, nr 5, s. 580–581; E. Górski, S. Krzyżanowski, Zgwałcenie i jego sprawca, Departament Szkolenia i Doskonalenia Zawodowego MSW, Warszawa 1973, s. 24–25; A. Jabłońska, Analiza zachowania się ofi ar zgwałceń zbiorowych w aspekcie profi laktyki kryminologicznej, „Studia Kryminologiczne, Kryminalistyczne i Penitencjarne” 1976, t. 4, s. 287, za: E. Bieńkowska, Wpływ zachowania ofi ary na rozstrzygnięcie sprawy o zgwałcenie, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, Wrocław 1984, s. 28–29.

34 E. Bieńkowska, Wpływ zachowania ofi ary..., op. cit., s. 32.

(9)

niebezpieczny, ale przede wszystkim, że mężczyźni są nieobliczalni, a znaj- dując się pod wpływem alkoholu, widząc kobietę pijaną, samotnie wracającą do domu czy też „prezentującą postawę, która może doprowadzić do zgwał- cenia” nie są w stanie żadną miarą się opanować i muszą dokonać napa- ści. Argumentacja ta bywa popierana wywodami seksuologów, że „Popęd seksualny mężczyzn jest bardzo ekspansywny”35, dlatego też „w dążeniu do kontaktu płciowego oraz w czasie jego przebiegu mężczyzna jest zazwy- czaj stroną czynną, kobieta zaś jest stroną bierną”36. Kobiety zaś znajdujące się w takich okolicznościach czy zachowujące się „nieodpowiednio” same sprowadzają na siebie niebezpieczeństwo.

Praca Amira wywołała ostrą krytykę amerykańskich feministek. Zaczęły one mówić o tym, że od badania przyczynienia się ofi ary do popełnienia czy też przyspieszenia przestępstwa jest bardzo niedaleko do obwiniania ofi ary.

Lata 60. ubiegłego wieku to rozwój kryminologii feministycznej, zwróce- nie uwagi na to, że istnieją przestępstwa, w przypadku których większość pokrzywdzonych stanowią kobiety; że takie czyny jak przemoc seksualna i przemoc domowa są znacznie powszechniejsze, niżby na to wskazywały jakiekolwiek statystyki oraz postulowały konieczność nie tylko naukowego, ale i praktycznego podejścia do ofi ar tych przestępstw37. Aktywistki, które wspierały ofi ary zgwałceń, stwierdziły, że pokrzywdzone kobiety są bardzo źle traktowane przez policję w momencie, gdy zawiadamiają o popełnieniu przestępstwa. Policjanci (mężczyźni) zachowują się wobec nich cynicznie i brutalnie, uwłaczają ich godności, wmawiając im, że gdyby nie chciały, to nie byłyby zgwałcone. Feministki uznały w związku z tym, że konieczne jest doprowadzenie do zmiany postaw wobec ofi ar zgwałceń. Zaproponowały, aby wyróżnić dodatkowe ujemne skutki przestępstwa niewynikające już bezpośrednio z jego popełnienia i określić je mianem wiktymizacji wtórnej.

Od tej pory zaczęto rozróżniać dwojakie skutki przestępstwa: wiktymizację pierwotną, czyli bezpośrednie następstwa czynu zabronionego, takie jak:

uszkodzenia ciała czy straty materialne, i wiktymizację wtórną, czyli przyspa- rzanie ofi erze dodatkowych cierpień i stresów wskutek niewłaściwego trak- towania przez bliskie i dalsze otoczenie społeczne, przede wszystkim aparat ścigania i wymiar sprawiedliwości38. Elementem wiktymizacji wtórnej jest stygmatyzacja ofi ary, która była także traktowana jako kolejny, trzeci, etap

35 K. Imieliński (red.), Seksuologia biologiczna, PWN, Warszawa 1985, s. 60 i n., za:

I. Leśniak, Charakterystyka ofi ar zabójstw o motywie seksualnym, „Przegląd Policyjny” 2012, nr 4 (108), s. 113.

36 J. Godlewski, Życie płciowe człowieka, Warszawa 1968, s. 30, za: I. Leśniak, Charakte- rystyka ofi ar zabójstw..., op. cit., s. 113.

37 B. Spalek, Crime Victims..., op. cit., s. 42–43.

38 E. Bieńkowska, Wiktymologia. Koncepcje. Kierunki badań. Perspektywy, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, Wrocław 1992, s. 38 i n.

(10)

wiktymizacji. Feministki twierdziły także, że badania roli ofi ary w przestęp- stwie zgwałcenia są „antywiktymologią” i proponowały odrzucenie słowa

„wiktymologia” w odniesieniu do wiktymizacji kobiet39.

Od wielu już lat w nauce wyróżnia się „prawdziwy” lub inaczej zwany

„stereotypowy” gwałt, będący odbiciem wyobrażeń większości społeczeń- stwa o tego rodzaju czynie. Sprawcą jest mężczyzna, ofi arą kobieta. Nie znali się wcześniej. Do napaści dochodzi w odludnym miejscu, na otwartej przestrzeni (park, ulica). Gwałciciel grozi i stosuje przemoc, a napadnięta aktywnie się broni40. Zgwałcenie, które powyższych warunków nie speł- nia (w rzeczywistości występujące znacznie częściej niż „gwałt stereoty- powy”41), zostało nazwane już w latach 80. XX w. „gwałtem prostym”42. Od tego czasu wnoszone są postulaty, by wymiar sprawiedliwości traktował wszystkie formy napaści seksualnej równie poważnie. Tymczasem jednak często, gdy przebieg zgwałcenia odbiega od stereotypowego wyobrażenia, funkcjonariusze organów wymiaru sprawiedliwości, ale także osoby trze- cie, mają tendencję do uciekania się do stereotypów. Jednym z nich jest przekonanie, że co najmniej częściową winę za gwałt ponosi ofi ara tego zdarzenia43. We współczesnej kryminologii i wiktymologii coraz więcej jest badań obalających stare hipotezy odnoszące się do przyczynienia się ofi ary zgwałcenia do zaistnienia przestępstwa. Miranda Horvath i Jennifer Brown piszą, że spożywanie przez pokrzywdzoną alkoholu jest często skorelowane z napaścią seksualną, jednak podają w wątpliwość czy istotnie jest to czynnik popychający sprawcę do działania. Zdaniem autorek o wiele istotniejsze jest to, że większość pokrzywdzonych zna swoich napastników, czują się przy nich swobodnie i bezpiecznie. Dlatego też czasem pozwalają sobie na swo- bodniejsze zachowanie względem nich i piją z nimi alkohol. To sprawca (kierując się często stereotypami) odczytuje ich zachowanie jako zaprosze- nie do obcowania płciowego i nadużywa ich zaufania44.

Sprzeciw wobec obwiniania ofi ary za jej pokrzywdzenie widoczny jest w podejściu naukowców (a powiedzmy sobie szczerze: głównie naukow- czyń) z kręgu wiktymologii feministycznej. Słusznie zauważają Magdalena

39 E. Bieńkowska, Zgwałcenie – wiktymologia i antywiktymologia..., op. cit., s. 121.

40 M. Horvath, J. Brown (red.), Rape. Challenging Contemporary Thinking, Uffcumle Cullompton–Portland 2009, s. 7, za: M. Klosa, K. Struzińska, Stereotypy dotyczące przemocy…, op. cit., s. 175.

41 U. Nowakowska, Stereotyp ponad prawem, „Prawo i Płeć. Kwartalnik Centrum Praw Kobiet” 2000, nr 1, s. 2.

42 M. Klosa, K. Struzińska, Stereotypy dotyczące przemocy…, op. cit., s. 175.

43 E. Kolińska, Przesłuchanie zgwałconej kobiety..., op. cit., s. 22–23.

44 M. Horvath, J. Brown, Alkohol as a drug of choice; Is drug-assisted rape a misnomer?,

„Psychology, Crime & Law” 2007, nr 13 (5), s. 425–426, za: M. Bocheński, Krytyczne spojrzenie na koncepcję przyczynienia się ofi ary do zaistnienia przestępstwa zgwałcenia, „Czasopismo Prawa karnego i Nauk Penalnych” 2010, R. 14, z. 3, s. 63.

(11)

Klosa i Katarzyna Struzińska, że przerzucanie winy za przemoc seksualną na jej ofi ary pozbawia je (głównie jednak kobiety) prawa do samostano- wienia i ogranicza ich wolność osobistą, narzucając, jak kobiety powinny się ubierać, zachowywać, z kim wychodzić, jakich zachowań unikać45. Odwraca jednocześnie uwagę od tego, jak powinni zachowywać się męż- czyźni. Ważnym głosem we współczesnej dyskusji na temat przyczynienia się ofi ary zgwałcenia do zaistnienia tego przestępstwa jest wypowiedź Macieja Bocheńskiego, który zwraca uwagę na fakt, że sprawcy zgwałceń mają tak różnorodną charakterystykę, że trudno o stworzenie sylwetki socjo-psycho- logicznej „typowego gwałciciela”, a co za tym idzie, trudno o jednoznaczny wzorzec tego „jakie okoliczności albo cechy czy zachowania przyszłej ofi ary oddziałują na proces motywacyjny i decyzyjny sprawcy”46. Zdecydowanie zgadzam się także ze zdaniem autora, że takie zachowania kobiet spotyka- jących się z mężczyznami, jak spacerowanie w ustronnym miejscu, spotyka- nie się w jej lub jego mieszkaniu czy nawet wspólne spożywanie alkoholu są dość typowymi zachowaniami społecznymi, podejmowanymi przez bar- dzo wiele osób i w zdecydowanej większości nie kończą się one napaścią seksualną47. Dlaczego zatem mielibyśmy uznawać je za „przyczynianie się”

przez osobę pokrzywdzoną do zaistnienia przestępstwa?

Sprzeciw wobec obwiniania ofi ar płynie także od organizacji społecz- nych i jest przedmiotem różnego rodzaju kampanii. W Polsce swojego czasu pojawiły się plakaty z prowokacyjnym pytaniem: „Była pijana. Czego się spodziewała?” i odpowiedzią: „Kaca. Spodziewała się kaca”. A zaraz pod nimi dopiskiem: „Picie alkoholu nie jest przestępstwem. Gwałt jest. Dość obwiniania ofi ar”48. Skandaliczna, cytowana wyżej wypowiedź Sanguinettiego wywołała oburzenie wielu kobiet. Już dwa miesiące później w Toronto odbył się SlutWalk („Marsz Szmat”), demonstracja, podczas której kobiety ubrane w wyzywający sposób protestowały przeciwko obarczaniu za przemoc seksu- alną ofi ar ze względu na ich rzekomy zbyt swobodny i prowokujący sprawców strój. Szybko jednak ta forma protestu przeciwko obwinianiu ofi ar stała się globalnym fenomenem. Tego rodzaju marsze są organizowane w Ameryce Północnej, państwach latynoamerykańskich, w wielu miastach w Europie, Afryce i Azji49. W 2011 r. Marsz Szmat odbył się w Gdańsku, a w kolej- nych latach w Warszawie.

Krzywdzący stereotyp, że ofi ary zgwałceń prowokują sprawców swoim wyglądem i ubraniem, usiłowała obalić także amerykańska fotografka Katherine Cambareri. Poprosiła ona ofi ary napaści seksualnych o pokazanie

45 M. Klosa, K. Struzińska, Stereotypy dotyczące przemocy…, op. cit., s. 180.

46 M. Bocheński, Krytyczne spojrzenie..., op. cit., s. 65.

47 Ibidem, s. 66–67.

48 Kampania społeczna Fundacji „Feminoteka”. Autorką jest Olivia Mashak.

49 A. O’Reilly, M. Friedman, A. Teekah, E.J. Scholz, This Is What a Feminist..., op. cit., s. 3.

(12)

ubrań, które nosiły w momencie ataku. Jej zdjęcia przedstawiają trampki, t-shirty, jeansy czy spodnie od dresu50. W Londynie odbył się pokaz mody reklamowany jako „najbardziej uwodzicielski i erotyczny pokaz w historii”, na którym pojawiły się modelki ubrane całkiem „zwyczajnie”. Nosiły jeansy, podkoszulki, koszule, sportowe buty. Pokaz okazał się kampanią społeczną, która także obalała mit o wyzywających ubraniach ofi ar przemocy seksualnej, gdyż modelki były ubrane w zestawy, które miały na sobie ofi ary gwałtów51. Implikacją takiego uwrażliwiania i kampanii jest między innymi zapis w Konwencji Stambulskiej52 prezentujący nowe podejście do defi nicji przestęp- stwa zgwałcenia. Artykuł 36 Konwencji opisuje przemoc seksualną i zgwał- cenie w zupełnie inny sposób niż czynią to dotychczasowe polskie przepisy.

Podczas gdy w Polsce defi niowanie zgwałcenia cały czas obraca się wokół zaist- nienia „przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu”, Konwencja stanowi, że:

Państwa-Strony podejmują konieczne działania ustawodawcze lub inne mające na celu zagwarantowanie, że następujące umyślne działania podlegają odpowiedzialności karnej:

a. dokonywanie penetracji waginalnej, analnej lub oralnej o charakterze seksualnym dru- giej osoby jakąkolwiek częścią ciała lub jakimkolwiek przedmiotem bez zgody tej osoby;

b. dokonywanie innych czynności o charakterze seksualnym wobec drugiej osoby bez zgody tej osoby;

c. doprowadzenie drugiej osoby bez jej zgody do podjęcia czynności o charakterze sek- sualnym wobec osoby trzeciej.

Jedynym kryterium tego, czy mamy do czynienia z przemocą seksualną, jest brak zgody osoby pokrzywdzonej. Co więcej, Konwencja dalej stanowi, że „zgoda musi być udzielona przez osobę zdolną do składania oświadczeń woli, co należy ocenić w świetle danych okoliczności”. Przy takiej konstrukcji przepisu nie ma żadnego znaczenia, czy osoba pokrzywdzona sama wpra- wiła się w stan odurzenia, czy też nie, czy nie chciała zbliżenia od początku czy też rozmyśliła się w trakcie, czy sprawca groził czy tylko wykorzysty- wał swoją przewagę społeczną, będąc szefem, wykładowcą czy trenerem ofi ary. Wszystkie tego typu rozważania pozostają bez znaczenia wobec tego, że osoba pokrzywdzona po prostu nie wyraziła zgody na zbliżenie.

I to, co warto jeszcze raz podkreślić, zgody świadomej. Z punktu widzenia prawa cywilnego oczywiste jest, że świadomej zgody nie może wyrazić osoba pijana czy nieprzytomna. Zgoda na zbliżenie może być także cofnięta w każ- dym momencie i zawsze powinno być to uszanowane przez drugą stronę.

W świetle tak innej interpretacji przesłanek przestępstwa zgwałcenia, jaka jest zawarta w Konwencji Stambulskiej, wydaje się, że zmiana polskiego

50 Zdjęcia i opis akcji są dostępne na stronie internetowej fotografki: https://www.katcphoto.

com/well-what-were-you-wearing.html [dostęp 04.02.2019].

51 Kampania społeczna na stronie: https://guiltyclothes.com [dostęp 04.02.2019].

52 Konwencja w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, Dz.U. 2015 poz. 398.

(13)

przepisu penalizującego zgwałcenie jest konieczna. Cały czas bowiem orzecz- nictwo sądów krąży wokół rozważań, jakie zachowanie sprawcy może być uznane za podstęp. Jedno z nowszych orzeczeń Sądu Apelacyjnego w Katowicach (z 28 marca 2018 r.) stanowi, że:

Podstępem na gruncie art. 197 k.k. jest zarówno wprowadzenie w błąd lub wykorzysta- nie błędu ofi ary co do przesłanek jej procesu motywacyjnego, w wyniku którego ofi ara podjęła decyzję aprobującą czyn sprawcy, jak i takie zachowanie sprawcy, które przez wprowadzenie w błąd lub wykorzystanie błędu ofi ary doprowadza ją do stanu, w któ- rym nie można podjąć lub zrealizować decyzji woli ze względu na wyłączenie zdolno- ści poznawczych, decyzyjnych czy ruchowych. W pierwszym przypadku pokrzywdzony wyraża pozornie zgodę – pozornie, ponieważ nie dotyczy ona rzeczywistego stanu rzeczy, a jedynie istniejącego w świadomości pokrzywdzonego. W drugim zaś pokrzywdzony nie jest w stanie w ogóle zgody wyrazić, np. na skutek uśpienia czy upicia53.

Wyrok ten pozornie oddaje ducha Konwencji Stambulskiej, ponieważ wskazuje, że w pewnym stanie świadomości osoba pokrzywdzona nie jest w stanie w sposób prawnie wiążący wyrazić zgody na obcowanie płciowe.

Używam określenia „pozornie”, ponieważ w istocie Sąd Apelacyjny koncen- truje się na tym, że ofi ara znajduje się w takim stanie na skutek podstępu, pisząc dalej, że „najczęstszymi przypadkami zgwałcenia przy pomocy pod- stępu, są sytuacje związane z podaniem ofi erze alkoholu lub innych sub- stancji zaburzających lub wyłączających świadomość”, a dalej, że „świadome podanie przez dorosłego mężczyznę alkoholu niedoświadczonej życiowo małoletniej uczennicy, nieuświadamiającej sobie siły i skutków nadmier- nego spożycia alkoholu, ocenić należy jako podstęp”. Oczywiście należy się zgodzić ze zdaniem Sądu, że opisane działanie sprawcy jest podstępem.

Niemniej rozważania te są archaiczne. Konwencja bowiem nakazuje całko- wite odejście od dyskusji, jakie zachowanie może stanowić podstęp, a jakie nie (wyrok SA w Katowicach a contrario podtrzymuje bowiem starą, skryty- kowaną wyżej koncepcję, że częstowanie alkoholem bardziej doświadczonej życiowo kobiety niż nastolatka i asystowanie jej w upiciu się nie jest pod- stępem, a przez to nie może być uznane za przesłankę przestępstwa zgwał- cenia). Istotne powinno być jedynie, czy osoba pokrzywdzona wyraziła świadomą zgodę na odbycie stosunku. Osoba pijana takiej prawnie wiążącej zgody udzielić nie może, a zatem nie powinno się z nią w ogóle uprawiać seksu. I nie ma znaczenia, czy w stan ograniczający świadome wyrażenie zgody została wprawiona podstępnie, niepodstępnie, czy wprawiła się sama.

Powyższy wyrok pokazuje przede wszystkim, że art. 197 k.k. jest archaiczny, a w sprawie rozumienia ducha Konwencji Stambulskiej i nieobciążania winą ofi ary zgwałcenia mamy w Polsce jeszcze wiele do zrobienia.

53 Wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 28 marca 2018 r., LEX nr 2490246.

Cytaty

Powiązane dokumenty

z ogólnej charakterystyki zadania tłumaczeniowego wyprowadzić może- my konieczność sprawdzenia naszych kandydatów pod kątem pamięci krótkotrwałej, szybkości

cym wpływem na przednią samogłoskę spółgłoski ł 16. Autorki Atlasu Gwar Mazo- wieckich formy z 'oł- odnotowały we wschodniej części Mazowsza. Bajerowa, Polski

rialnych. Brat Albert nie chciał odstąpić od zasady bezwzględnego ubóstwa, mocą której jego zgromadzenia nie mogły posiadać żadnej własności103. Taką opinię

Dzięki kadrze PMW – absolwentom ośrodków szkoleniowych Wielkiej Brytanii i (przede wszystkim) Francji – udało się w krótkim czasie przygotować kadrę dydak- tyczną

- opisz podróże Kordiana z aktu II: gdzie był, z kim się w dantm miejscu spotkał , czego dowiedział się o życiu. - podsumowaniem jest monolog na Mont Blanc – jaki cel

Animacja wraz z kartą dyskusji może być użytecz- na między innymi wtedy, gdy grupa decyduje się na zaangażowanie się we wsparcie pomocy huma- nitarnej.. Czy dobre chęci to

We restrict our attention to the problems of axiomatiza- tions of n-ary groups, classes of n-ary groups, properties of skew elements and homomorphisms induced by skew

Plichta Piotr, Uczniowie z lekką niepełnosprawnością intelektualną jako ofi ary agresji elektronicznej [Students with Mild Intellectual Disability as Victims of