Liber & Mateusz Grędziński, Czarne Chmury
Niepowstrzymany gniew Nieodebrany list
Stłumione w sercu łzy Wszystko to wraca dziś Schować się nie ma gdzie Powrotnych nie ma dróg Na granatowym tle Zastępy czarnych chmur Za chwile stanie się To co się musi stać Byliśmy innym kimś Udawaliśmy nas
Swobodna cisza, szum Nie da się uciec
Stalowe dach chmur
Nad naszym światem mkną Gdy czarne chmury nad nami Co dnia zbierają się
Na burze tylko czekamy Na więcej chyba nie
Te czarne chmury nad nami Niewyjaśnionych spraw Nagromadzone latami Co kiedyś muszą spaść Ten cały gorzki żal Chowany dzień po dni Jak nasza własna broń Uderzy gradem kul
Sumienia słabe już, przez tyle długich lat I myśli płyną gdzieś, jakby spokojny wiatr I ona traci mnie
A spokój lei nam z rąk I tak trudno o happy end Idziemy jak na front Co na zostało dziś, Parę głębokich ran?
Może cofniemy to?
Chcesz tego tak jak ja
Gdy czarne chmury nad nami Co dnia zbierają się
Na burze tylko czekamy Na więcej chyba nie
Te czarne chmury nad nami Niewyjaśnionych spraw Nagromadzone latami Co kiedyś muszą spaść
Liber & Mateusz Grędziński - Czarne Chmury w Teksciory.pl