• Nie Znaleziono Wyników

"Nowy Testament", przeł. na pol. Jakub Wujek, Kraków 1938 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Nowy Testament", przeł. na pol. Jakub Wujek, Kraków 1938 : [recenzja]"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Piotr Stach

"Nowy Testament", przeł. na pol.

Jakub Wujek, Kraków 1938 :

[recenzja]

Collectanea Theologica 20/2, 237-243

(2)

niło w sk ieg o za „die stä rk s te und die w id erch ristlic h ste“ (31), z drugiej jed n ak o sienkiew iczow skim Q uo v ad is w y po w iad a się z d o ść w ielką rezerw ą. S tąd też o p raco w an ie analogicznego problem u w literatu rze polskiej i p o d k re śle n ie znaczenia d la teg o pro b lem u dzieł К. H. R oztw orow skiego, P rzybyszew skiego, T etm ajera i w ielu innych, przy odpow ied nim teologicznym naśw ietleniu b y ło b y w dzięcznym przedm iotem i p ra cą b a rd z a korzystną. M imo to przeczytanie om aw ianeg o dzieła stan ow ić m oże w ielki pożytek nie tylko dla człow ieka św ieckiego, ale przede w szystkim dla teologa, gdyż um ożliw iając mu zo rien to ­ w anie się w p rą d a c h n u rtujących w pięknej literatu rze w s p ó ł­ czesnej zapozna go łatw iej ze straw ą, k tó rą się karm i w sp ó łcz esn a inteligencja, by tym skuteczniej m ógł on się do niej zbliżyć ce­ lem p o ciąg n ięcia jej do C h ry stu sa nie literatu ry pięknej ale h isto rii św iętej.

Lwów Michalina Kucharska O. S. B.

Nowy Testam ent

w przek ładzie polskim W .

O.

Ja k u b a W u j k a T . J. W ydanie now e przejrzane i objaśn io n e. W ydaw n. A posto lstw a M odlitw y. Księża Jezuici, K raków , str. 758.

Z początkiem w rześn ia ub. r. u k azał się w K rakow ie s ta ­ raniem O. J. A n d rasza T . J. cały N ow y T e sta m e n t w p rzek ład zie W u jk a, p o p ra w io n y p rzez 0 0 . : S em kow skiego, M oraw skiego i A ndrasza. P ie rw sz a jego część t. j. Ew angelie i D zieje A po­ stolskie w yszła z d ruku jeszcze w jesieni 1937 r. O w ielkich zale­ tach teg o w ydan ia a zarazem niektórych jego u sterk ach p isałem na łam ac h C ollectanea w r. 1937, str. 723—734. P o n iew aż Nowy T e sta m e n t w op raco w an iu O. R ostw orow skiego s p o tk a ł się w nie­ których k o łach z ujem ną oceną, jako że za daleko o d b ieg ał od W u jk a i do tek stu W ujkow ego, op ierającego się n a łacińskiej W ulgacie, w p ro w a d z a ł b ezpodstaw nie i n iepo trzebn ie po praw k i z tekstu greckiego, dlatego 0 0 . Jezuici postanow ili w ydać p o ­ now nie N ow y T estam en t, który uw zględniać m iał z jednej stro n y w yłącznie W ulgatę a z drugiej (mimo dokonanych w tekście p o ­ p ra w ek ) jak n ajbardziej zbliżać się m iał do p ierw otnego W ujka. T ych za sad trzym ali się w ydaw cy w odnaw ianiu Ew angelij i Dzie­ jów A postolskich, te sam e kry teria przyśw iecały im także przy po praw ianiu drugiej części N. T.

D la należytej oceny najnow szego w ydania N ow ego T e s ta ­ m entu p o r ó w n a ł e m je z W ujkiem w w ydaniu K ozłow skiego z r. 1907, S zlagow skiego z r. 1899 i 1913 (dw a n astęp n e w y­ dania N. T . w o praco w an iu ks. b isk u p a S zlagow skiego z r. 1923 i 1928 dok on ane staraniem 0 0 . Jezuitów w K rakow ie nie różnią się praw ie nic od w ydania z r. 1913) i R ostw orow skiego z r. 1935. P rzy listach św . P a w ła p o rów nałem najnow szy tekst z p rzek ła­ dem arcyb. S ym ona, przyczem przek onałem się, że tak O. Ro­

(3)

stw orow ski, jak O. Sem kow ski korzystali niejednokrotnie z niego w doborze now szych w yrażeń i w zastępow aniu nimi daw ­ nych, p rzestarzałych W ujkow ych. P o dokładnym przestudjow aniu w spom nianych tekstów doszedłem do przekonania, że najnowsze w ydanie N. T. jest bardzo gruntow ne w odnaw ianiu tekstu W uj- kow ego, przyczem zaznaczyć należy, że O. Sem kow ski o p arł się w zasadzie na poprzednim w ydaniu N. T. dokonanym przez O. R ostw orow skiego i w w iększości w ypad kó w przyjął jego po­ praw ki w prow adzone do tek stu W ujkow ego (a tych popraw ek i zmian w yrazow ych jest co najm niej około 800), ponadto O. Sem ­ kow ski w p ro w ad ził now ych zm ian około 300. Poniew aż jednak nie w szystkie p o p raw k i tekstu W ujkow ego dokonane przez O. R. zyskały uznanie w oczach O. S. i jego w spó łpraco w n ikó w , d la­ tego już to je zm ieniono na inne w edług ich uznania lepsze i odpow iedniejsze (około 300 w ypadków ) już to w rócono do d aw ­ nych W ujkow ych (w blisko 80 w ypadkach).

Jeśli więc chodzi o ilość z m i a n dok onanych w najno w ­ szym w ydaniu N. T. to jest ich niew ątpliw ie więcej aniżeli w p o ­ przednim O. R ostw orow skiego. P o d tym więc w zględem O. S. dalej odbiegł od pierw ow zoru aniżeli O. R. N atom iast O. S. uw zglę­ dniając życzenia w ielu zw olenników daw nego p rzek ład u W ujko­ w ego a zw łaszcza jego stylu, n aw rócił pod tym względem do W ujka i porzucił zbyt daleko idące popraw ki O. R., który dla uzyskania w iększej jasności i zrozum iałości tekstu biblijnego zm ie­ n iał nie tylko p rzestarzałe czy mniej jego zdaniem odpow iednie w yrazy W ujkow e, ale także jego styl. M iędzy innem i O. R. dla w yjaśnienia tekstu P ism a św. dodaw ał bard zo często w naw iasie w yrazy lub całe zw roty nie znajdujące się w tekście biblijnym. T e dodatki przyczyniały się co p ra w d a do lepszego zrozum ienia tek stu biblijnego, ale d ziało się to niew ątpliw ie kosztem jego czystości i w ierności. O tóż O. S. p ragnąc w rócić do daw nego stylu W ujkow ego u su n ął te d odatki z najnow szego w ydania N. T. P ozo stały tylko bardzo nieliczne dodatki w yrazow e, ale bez n a­ w iasu i zostały w łączone do tek stu P ism a św . (np. Rzym. 4, 11 : „jak o “ ; 9, 4: „B oża“ dodatek do: słu żb a; I Tes. 4, 16 S. d o d ał w yraz „dźw ięk“). O. R ostw orow ski szedł w niektórych m iejscach za tekstem greckim (nie zaw sze jed n ak trzym ał się tej zasady, przez co popełn iał niekonsekw encję) a nie za W ulgatą. O. Sem ­ kow ski s ta ra ł się usunąć tę dw utorow ość i trzym ał się zasad ni­ czo W ulgaty a naw et tam p rzyw rócił jej tekst, gdzie W ujek od niej odstąpił, (np. Rzym. 1, 13 S. d o d ał w yraz „ i“, którego nie ma u W ujka a jest w W ulg. Rzym. 6, 11 w yraz „qu idem “ u W ujka opuszczony S. przełożył na „w praw dzie“. W liście do Filip. 4, 3, А рок. 5, 3 i 6, 14 w yraz łac. „ü b e r“ u W u jka „księgi“ S. p o ­ praw ił na „ k sięg a“ . W liście do Rzym. 15, 23 S. dodaje z W ulg. w yraz „jam “ już, którego b ra k u W ujka.

(4)

W kilku m iejscach im iesłow y czasu przeszłego zm ienił S. zgodnie z W u lg atą na im iesłow y czasu teraźniejszego np. Rzym. 15,29: przyszedłszy — przychodząc; I Kor. 6 ,1 5 : w ziąw szy — biorąc. W liście do Rzym. 2, 15 0 . S. opuścił w yraz „różne“ , którego nie ma w W ulgacie. W liście do Zyd. 2, 7 w yraz dzieło zm ienił n a dzieła (łac. o pera). U Jak. 1, 25 zw rot „iex perfecta libertatis“ — W u jk a“ zakon d o sk on ałej w olności S. p o p ra w ił na „do sk on ały zakon w olności“ . P ozatem O. S. p rz y w rac ał tek st W ulgaty i W ujka tam , gdzie O. R. poszed ł za tekstem greckim , różnym od tekstu ła c iń ­ skiego (n p.: W . I Kor. 15, 51 ma za W ulg atą „w szyscy w p ra w ­ dzie zm artw ychw staniem y, ale nie w szyscy odm ienieni będziem y“ , R. natom iast za tekstem g r.: „nie w szyscy w p raw d zie zaśniem y, ale w szyscy odm ienieni będziem y“ . W liście Ja k u b a np. : 2, 13 R. m a „trium f o dn osi“ , S. zaś m a za W ulg. i W ujkiem : przew yższa sąd. Jak. 3, 7 R. za gr. m a „m orskich tw o ró w “, S. za W ulg. i W . „innych“ (w tym w ypadku W ulg ata m a lekcję b łęd n ą „cetero­ rum “ zam iast „ceto rum “). Jak. 3, 12: R. za gr. m a „oliw ki“ S. zaś „w inne jag o d y “ . I Kor. 7, 36: R. m a za g r.: „niech w ycho­ dzą za m ąż“ S., za W . „jeśli pójdzie za m ąż“ 1 Jana 5, 17: R. ma „a le jest grzech nie do śm ierci“, S. za W . m a: „a je st grzech do śm ierci“ i t. p.

Zaznaczyć jednak należy, że O. S. p o z o s t a w i ł tu i ów dzie lekcje w edłu g tek stu g r e c k i e g o czyli innym i słow y p o sze d ł w ślady O. R. i nie p rzeprow adził konsekw entnie zasady jedno­ litości tekstu. Jako przykład takiego niew łaściw ego p ostęp o w an ia m ożna przytoczyć: Rzym. 5, 12, gdzie w yraz łac. „in q u o “ — „w którym “ O. S. przełoży ł za tekstem gr. „p o niew aż“ albo 5, 16: gdzie zam iast: „p rzez jeden grzech“ m am y za tekstem gr. „przez jednego grzech“ . O bie te lekcje są niew ątpliw ie lepsze ale nie­ zgodne z tekstem W ulgaty. N ależało um ieścić je w uw adze, a w tekście trzym ać się W ulgaty naw et z jej niedokładnościam i. Rzym. 16, 9 w yraz łac. a d iu to r-p o m o c n ik p o p ra w ił S. w ed łu g gr. na „w spó łp raco w n ik “ . I Kor. 1 4 ,3 7 w y ra z: m andata — rozka­ zania, zm ienił S. za R. i tekstem gr. na „rozkazanie“ . II Kor. 5, 17 i Ef. 2, 12 R. i S. poszli za interp unkcją tekstu greckiego (co p raw d a lepszą) a nie łacińskiej W ulgaty. P rzy popraw ianiu tekstu W ujko w ego O. S. uw zględnił tek st grecki jeszcze w II Kor. 7, 2 i 8, 2 w przekładzie w yrazów „ c o rru p im u s-sim p lic ita s“ ; Ef. 4, 21 i T yt. 1,11. N adto w I Tes. 2, 7 zw rot oneri esse — „być uciążli­ w ym “ o d d a ł O. S. przez w yrażenie „w ystępow ać z p o w a g ą “ . N a­ stęp n ie w liście do Filip. 4, 12 w yraz „w yćw iczony“ S. zm ienił sto ­ sow nie do tek stu gr. na „w tajem niczony“ . W reszcie w Арок. 22, 9 poszedł S. za R. i w yrażenie „kto szkodzi“ zm ienił stosow nie do tekstu gr. n a „niegodziw y“ .

Z m i a n y poszczególnych w yrazów w najnow szym w ydaniu N. T . liczą się, jak to zaznaczyłem już pow yżej, nietylko na dzie­ siątki (jak w w ydaniach Szlagow skiego), ale na całe setki. Jest

(5)

to w ięc w ydanie gruntow nie zm odernizow ane i przystosow ane całkow icie do dzisiejszych w arunków i p otrzeb czytelnika pol­ skiego. Dla ilustracji zm ian i po p raw ek w prow adzonych do tekstu W ujkow ego przytoczę na tym miejscu najw ażniejsze. N a ich p o d ­ staw ie będziem y mieli sposobność stw ierdzić, jakiego są one ro ­ dzaju i w jakim stopniu przyczyniają się do ułatw ienia lektury N. T ., a zw łaszcza listów P aw iow ych. 1 tak np. w liście do Rzy­ m ian R. i S. w prow adzili między innym i takie zm iany w yrazów : nasienie — potom ek — p o to m stw o ; wziąć — otrzym ać; w żdy — p rzecie; azaż — czyż; chlubny — chełpliw y; b arbarzy n — b a r­ barzy ń ca; żydow in — żyd; różność — ró żn ica; blużnić — po- tw arzać ; psuć — bu rzy ć; rzec — pow iedzieć; przyczytać — poczy tać; m dły — niem ocny; nieudolność — słab o ść; rozw ią­ zany — w yzw olony; um artw ieni — um arli; jedno — je n o ; za­ kon — p ra w o ; żyw ot — życie; pow inny — dłużny; p rzy w ła­ szczenie — p rz y b ran ie za sy n ó w ; przecz — jakże; nadziew ać się — spo d ziew ać się; testam en t — przym ierze; lep iarz — g a rn ­ c a rz; przeczżeś — czem uż: o p ró cz — bez; słu ch — p rzep o w ia­ d an ie; zali — czyż; aza — czyż; d o s t a ć — d o stą p ić ; zaw żd y— z a w sze; z d rę tw ie n ie — o d u rzen ie; ułow ienie — p u ła p k a ; nach y ­ lać — n ag in ać ; ob razić się — p o tk n ąć się; o baczyć — przy­ patrzyć się; sro g o ść — su ro w o ść ; zaczynienie — zaczyn; zasię— znow u; niekiedy — n ieg d y ś; w iad om ość — w ied za; ra jc a — d o ­ ra d c a ; m ierność — um iarkow anie; posłu g o w an ie — p o słu g a; sp ra w a — czynn ość; zjednanie — p o jed n an ie ; o b łu d n o ść — o błuda; uczciw ość — u szanow anie; g o dzina — p o ra ; cho cia — chociaż; przecz — czem u; ufanie — p rz ek o n an ie; o brażenie — o b ra z a ; krew ­ kość — n ied o m ag an ie; cześć — ch w a ła ; sp raw o w ać — d o k o n y ­ w a ć; znaczny — chlu bnie zn any; zalecać — po lecać; zrozum ieć — p o z n a ć ; w y z w o lo n y — w ybaw iony; d u s z a — życie; do św iad czo n y — w y p ró b o w an y ; u p atro w ać — uw ażać; rozruchy — niezgody; s z a ­ farz — skarb nik . Jak w idzim y z pow yższego p rzyto czen ia zm iany w p ro w ad zo n e przez R. i S. do tek stu W u jko w ego są przew ażnie uzasad n io n e, co najw yżej zapaleni zw olennicy W ujka m ogliby po d n ieść w ątpliw ości, czy to lub ow o w yrażenie je st już obecnie n a tyle niezrozum iałe, że je n ależało zm ienić. Co do m nie nie mam ża dn ych zastrzeżeń co do pow yższych zm ian; przy p o p ra ­ w ianiu bow iem tek stu biblijn eg o w olę trzym ać się z a sad y : m e­ liu s et abundare quam deficere.

N iektóre p o p raw k i O. R. w p ro w ad zo n e do tek stu W u jk o ­ w ego nie p o d o b ały się O. S. i dlatego z m i e n i ł je na inne bard ziej mu od p o w iad ające. 1 tak w liście do Rzym. zauw ażyłem tak ie zm iany w yrażeń W ujkow ych i R ostw o ro w sk ieg o : jestem pow inien — d łu żny — dłużnikiem ; zezw alać — pochw alać — p rzyzw alać; p o sąd zać — potępiać — o sąd z ać; tajem nice ludzkie — tajniki serc ludzkich — tajem ne sp ra w y ludzkie; odchylić —

(6)

od ejść — o d stąp ić; sp o łu — razem — sp o łem ; uchow aj Boże — b y ­ najm niej — żad n ą m iarą ; po sp o łu — r a z e m — w e sp ó ł; ro zw ią­ zany — uw olniony; i znalazło mi się — i na to w yszło — i o k a­ zało się; niew olstw o — niew ola — niew oln ictw o ; uczciw ość — c h w ała — p o sza n o w an ie; rzecz lep io n a — ulepek — rzecz ule­ piona; m ożność — m o c — potęga; n aślad o w ać — s z u k a ć — zabiegać; obrazić się— uderzyć s ię — p o tk n ąć się; z a p ła ta — słu sz n a o d p ła ta — o d p ła ta ; pieczołow anie — p rzyłożenie — za p o b ieg liw o ść; m ści­ ciel — odd aw ca p o m sty — w ym ierzający k a rę ; d la gniew u — d la p o m sty — dla k ary ; społecznie — w zajem nie — sp o łem ; w now ości u m y s łu — o d n o w ą um ysłu — w odnow ieniu um ysłu; ku za zd ro sz c z e n iu — ku z a z d ro śc i— ku w sp ó łzaw o d n ictw u ; stać — w sp ierać — w sp o m ag a ć; pierw iastek — pierw ociny — p ierw o ­ cin a; p o b łaża n ia — po ch leb n e m ow y — gład k ie słow a. Co do pow yższej zm iany w y razó w dokonanej przez S. m ożna podnieść pew ne zastrzeżenia, czy to lub ow o w yrażenie w p ro w ad zo n e p rzez O. S. je s t lepsze niż O. R. i czy w ogóle należało je zm ie­ niać. W iększa jed n ak część w p ro w ad zo n y ch zm ian je st mym zdaniem u za sad n io n a i w ychodzi n a korzyść tak języka p o lsk iego jak w y jaśn ien ia tekstu P ism a św.

Skolei należy zdać so b ie sp ra w ę, ja k w y g ląd ają p op raw ki całych zd ań d o k o n an e z tek stu W ujkow ego przez R. S. i Sym . D la p o ró w n a n ia w eźm iem y list do Rzym ian 11, 25: A lbow iem nie chcę, bracia, ab yście nie mieli w iedzieć tey tajem nice (żebyście nie byli so b ie sam ym m ądrym i) iż za śle p ien ie po części p rzy d ało się w Izraelu, ażby zup ełność p o g an ó w w eszła (W ujek).

R. Bo nie chcę, b racia, żebyście mieli nie w iedzieć tej ta ­ jem nicy (aby ście sam i w sobie za m ądrych się nie m ieli), że zaślepienie, k tó re s p a d ło n a część Izraela (dopóty trw a ć będzie) dopóki zu p e łn o ść p o g an (do K ościoła) nie w ejdzie...

S. Bo nie chcę, b racia, żebyście nie mieli w iedzieć tej ta ­ jem nicy (ab y ście sam i nie uw ażali się za m ądrych), że zaśle­ pienie po części sp a d ło na Izraela, dopóki zup ełność p o g an nie w ejdzie...

S ym on: A lbow iem nie chcę p o zo staw iać w as, b racia, w nie- w iadom ości co do tej tajem nicy (abyście w iele nie rozum ieli o so b ie): iż ślep o ta p a d ła na część Izraela do czasu, aż p e ł­ ność p o g an w ejdzie do K o ścioła.

Rzym. 14, 1 W u jek : A sła b e g o w e w ierze prziym uycie, nie w sp o ra ch m yśli.

R. A tego, co sła b y słab y jest w e w ierze, przyjm ujcie bez ro z trz ą sa n ia pojęć.

S. A słab eg o we wierze przyjm ujcie, bez sp o ró w o m yśli. Sym. A słab eg o w e w ierze p rzy garnijcie do siebie, nie sp ie­ ra ją c się o w asze przekonania.

(7)

Z pow yższych przy k ład ó w , których liczbę m ożnaby bez tru d n o ści znacznie pow iększyć, w idać doskonale, w jakim kie­ runku id ą p o p raw k i R. i S. i jak w obec nich p rz ed staw ia się now y p rzekład listów św . P a w ła d oko nany przez arcyb. Symona. T a k R. jak Sym on w sw ym przekładzie nie trzy m ają się ściśle litery tekstu, lecz sta ra ją się więcej o jasn o ść m yśli P aw łow ej aniżeli o o ddanie bezw zględnej w ierności jego w yrażeń. O Sem - kow ski stosow nie do sw ego za ło żen ia trzy m ał się więcej tekstu W ujkow ego i dlatego jest m im o w szystko mniej jasn y od tekstu R ostw orow sk ieg o i od p rzek ład u S ym ona. O. Sem kow ski sta ra ł się przy p o p raw ianiu W u jka iść d ro g ą śro d k o w ą i unikać sk ra j­ ności tak z p raw ej jak lewej stron y i dlatego nie znajdzie bez­ w zględnego u zn an ia u tych w szystkich, którym p ierw o tny tekst W ujka je st droższy niż w szelkie p o p raw k i d o k o n y w an e dla u ła ­ tw ien ia zrozum ienia tekstu biblijnego. N iektórym znów (zw olen­ nikom O. R.) nie będzie się p o d o b ać u O. S. p o w ró t do W ujka i p rzyw racanie jego stylu (i to nie zaw sze konsekw entn ie), gdyż on m im o sw e niew ątpliw e w alo ry nie przyczynia się do lepszego zrozum ienia tek stu biblijnego. W iększość jed n ak czytelników pol­ skich przyjm ie now e w ydanie N. T. z w dzięczno ścią i z uzna­ niem wielkim dla tych w szystkich, którzy w jakikolw iek sposób p o śred n io czy bezpośred n io przyczynili się do rozszerzen ia w ka­ tolickiej P o lsce znajom ości sło w a B ożego zaw arteg o zw łaszcza w E w angeliach i Listach A postolskich.

Co do m nie w olałbym , by 0 0 . Jezuici dali nam wreszcie c a ł k i e m n o w y p r z e k ł a d P ism a św . a zw łaszcza N. T., idąc w tym w zględzie w ślad y O. S zczepań skiego i arcyb. Sy­ m ona, aniżeli popraw iali mniej lub więcej g run to w n ie tak bardzo zasłu żo n eg o i w ysłużon ego już W u jk a; doty chczaso w e popraw ki d o k o n an e przez O. R. i O. S. nie są mym zdaniem p o d każdym w zględem zad o w aln iające i w sk azują mi coraz w yraźniej na po­ trzebę now ego p rzek ład u P ism a św. Z anim to jed n ak nastąpi m ożem y spokojnie p o słu g iw ać się ostatn im w ydaniem P ism a św., k tó ry przew yższa na ogół b iorąc N. T estam e n t w w ydaniu 0 . R ostw orow skiego. P rzy czytaniu tego ostatn iego w yd an ia zauw a­ żyłem szereg om yłek i niedokładn ości, które rad ziłb ym w drugim w ydaniu usunąć. N ależą tu m iędzy innym i d ro b n e opuszczenia ja k : I Kor. 4, 19 — gdzie opuszczony z o s ta ł w yraz „m ow y“; II Kor. 12, 21 — op. w yraz „w ielu“ ; Ef. 33, 5 — op. wyraz „św iętym “ ; Ef. 5, 4 — op. zw ro t „które do rzeczy nie należy“ (tu S. p o sze d ł za błędem R.). II Tym . 2, 26 — op. z R. „gdy się u p a m ię ta ją “ ; Ż yd. 11, 15 i 1 Jan a 2, 19 nie przełożono wy­ razu łac. „u tiq u e“ (niew ątpliw ie); А рок. 11, 13 — op. wyraz „im ion“. W II Kor. 6, 2 zam iast w yrazu „ c z a s“ pow inien być „g odzin a“ ; II Kor. 10, 16 — zam iast „w cudzym dziele“ po­ w inno być „dziale“ (od w yrazu d ział a nie dzieło) — m oże to błąd

(8)

d ru k a rs k i? W I T ym б, 13 zm ienił 0 . S. za R. w brew W ujkow i w yraz „P o n c ju sz “ n a poncki. Żyd. 6, 20 jest zdaje się b łą d d ru ­ k arsk i: „o b rząd k u “ — zam iast „ p o rz ą d k u “ . Rzym. 9, 23 pow ino być: naczynia (v a sa) zam iast „n aczy n ie“ ; 15, 18 R. i S. facta — uczynki przełożyli „czynem “ (w tym w yp ad k u chodzi o zw rot „sło w em i czynem “); 15, 25: p ro ficiscar — pójdę — p o p raw ił n a : w ybieram się — lepiej i zgodniej z tekstem łac. w ybiorę się; А рок. 15, 5 zam iast „p rzy m ierza“ p o w in no być „św ia d ectw a“ . Rzym. 8, 15 w yraz „filii“ należało zgodnie z tekstem greckim (tekna) p rzełożyć n a „dzieci“ a nie „ sy n o w ie“ . P o d o b n ie n ale­ żało p o stąp ić w m iejscach analogicznych np. II Jan a. W yraz,, na p raw icy “ po w inien być zastąpio ny na „ p o p ra w icy “ . W yraz łaciń sk i „coeli“ pow inno się stale przek ład ać przez „ n ie b io sa “ , a tym czasem tak W ujek jak R. i S. używ ają nieraz w yrazu „ n ieb o “ za m ia st „ n ie b io sa “ . P o d o b n ie w yraz „sa ecu lu m “ pow in no się stale p rz ek ład ać przez „w iek “ a nie „w ieki“ jak np. Ef. 3,

21

i Żyd. 1, 8. R ów nież n iektóre w yrażenia W ujkow e m o żna zm ienić jeszcze n a now sze i bardziej zrozum iałe.

N ie chcąc przed łu żać mej recenzji i n a tym kończę w ykaz m ych życzeń p o d ad resem w yd aw nictw a N ow ego T estam en tu . Jako p o s t scriptum jeszcze jed n a uw aga. D obrzeby by ło , gdyby n astęp n e w ydanie N ow ego T estam entu w róciło do daw nego zw y­ czaju, p rzyjętego w d oty chczasow ych w ydaniach W u jk a i n u ­ m erację w ierszy um ieszczało na m arginesie a nie w tekście. C zytelnicy N. T . p rzyjm ą tę zm ianę niew ątpliw ie z uznaniem i z zadow oleniem .

Lwów K s. P io tr Stach.

G oossens W erner,

De cooperatione immediata Matris

Redemptoris ad redemptionem obiectivam.

P a risiis

1939,

D esclée de B rouw er, str.

167.

Z agad n ien ie p o śre d n ic tw a ła s k N ajśw . P an n y M arii jest przedm iotem skupiającym od kilku dziesiątek lat szczeg ólniejszą uw agę m ariologów , czego d ow odem jest p rz eb o g ata o tym p ro ­ blem ie teo logiczna literatura, z której w ynika, że sam o to po­ śre d n ic tw o nie ulega k w e stii; ow szem w ed łu g n iek tó ry ch może być on o n aw et przedm iotem definicji dogm atycznej. Atoli ja k ­ kolw iek sam f а к t tego p o śre d n ic tw a je st tw ierdzeniem pew nym , to jed n ak r o z p i ę t o ś ć treści teg o faktu, jego bliższe ok reślenie nap o ty k a na p ew ne tru d n o ści teologiczne. P o d o b n ie, jak sam o od k up ienie i to p o śred n ictw o obejm uje elem ent obiektyw ny m ia­ now icie czyn ność zadośćczyniącą i w y słu g u jącą ze stro n y Bo­ garo dzicy w im ieniu ludzkości i elem ent su biek ty w n y czyli a p li­ k o w a n ie poszczególnym odkupionym ow oców tego odkupienia.

Cytaty

Powiązane dokumenty

serw acji w odniesieniu do K siężyca daje jego terminator (linia, gdzie przylegają do siebie oświetlona przez Słońce i nie ośw ietlona część tarczy). Istnienie

na rozrywa się w pierścienie, między któ- remi powstaje nowy cylinder płynny, zwolna krzepnący znowu na powierzchni. Zjawisko to powtarzać się może ad infi-

gastruli (pęcherzyka dwuwarstwowego z otworem gębowym), albowiem stopniowe wpuklanie się ścianek, jak się ono odbywa przy rozwoju osobnikowym (ontogenii), nie

Nie twierdzę też, że teatr publiczny w Polsce pojawił się po raz pierwszy 19 XI 1765, co imputuje mi Patryk Kencki, który jako znawca epoki i uważny czytelnik Raszewskiego,

Przedstawicielstwa fabryczne POZNAŃ,

Co roku Referat organizuje różne zbiórki na cele misyjne, które docierają do szczególnie potrzebujących.. Do ważniejszych akcji pomocy,

dem, istotnie kupiła i darowała Lipskiej, która jej syna do klasy trzeciej przygotowała tak dobrze, że teraz, gdyby nie był jeszcze zbyt mały, przyjętoby go może i do

Krążą pogłoski, że Spandawa, gd zie się znajduje większość uzbrojonych robotników, jest osaczona przez Reichswehr.. W Króiewcu postanowił w ydział socyalistyczny