• Nie Znaleziono Wyników

Organ Polskiej Partyi Socyalistycznej. W ychodzi c o d zie n n ie o g o d zin ie 6 rano z w y ją tk ie m p o n ie d zia łk ó w

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Organ Polskiej Partyi Socyalistycznej. W ychodzi c o d zie n n ie o g o d zin ie 6 rano z w y ją tk ie m p o n ie d zia łk ó w"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

$ r . 7 2

Kraków, środa 24 marca 1020 Bocznik XX!X,

IBM miesięcznie

z o d s y f k ą

Prenumerata miesięczna zagra- rrcą 2 4 Mk

K*ni© czekowe P K O N r 140.256

C e n a n u m e r u

70 f

■' e*-iam&cye atwerte *# wolne

"płaty pocztowei. — Redakcya

‘■"kor.isów nie zwraca i beómien- aych listów nie uwzględnia.

N A P R Z Ó D

Organ Polskiej Partyi Socyalistycznej

W y c h o d zi c o d z ie n n ie o g o d z in ie 6 ra n o z w y ją tk ie m p o n ie d z ia łk ó w

R e d a k c y a i A d m in istra cy a : K ra k ó w , D u n a jew sk iego 5.

Telefon Redakcyi Nr. 395.

Telefon Administracyt Nr. 310.

Adres telegr.: Naprzód Kraków

D zia ł in sera tcw y:

Grodzka 13, fl. p. T el. 1354.

K onto czek ow e 140.002.

Ceny o g ło s z e ń Za miejsce wier sza nonpareiem T50 Mk, w nade- sianem 5 lvlk. Glosy publiczne pt

7 Mk za wiersz.

Pr. n i. 21/20. Ssd o k ręgow y karn y jako prasow y .^ e k l na wniosek P r o k u r a t u r po m y ś li § 493 P- k..

t e Zamieszczony w Nr. 67 czasopisma N aprzód z-da*

Ł Kraków, dnia 1S m arca 1929 napis artyku łu : kon fiskata Naprzodu', p. t. „Czarao-żóH e iN^czki*' j „.stęp od stów „Pon adto skon fiskow ał" do .óea (str. -4 T. 1 d 21 zaw iera w swej osnow ie zna-.

•asowe.i

; rozszerza- J . 'lca (str. -4 T. 1 i 2) zaw iera w swej osnowi ryicna w ystępku z § § 300 uk. i § 24 ustawy pr<

17/12 1862 L.'6,63 Dzpp. zakazuje się ro w tego napisu, i in k rym in ow an ego ustępu tego ar.

^kuiii zatw ierdza się zarządzoną przez Prokurat.u-

® konfiskatę pom ienionego numeru, a przytrzym a- U6 egzem plarze tego czasopism a m ają być zniszczo- 9> albow iem w napisie i pow yższym ustępie tego

artykułu autor u siłu je lżen iem i w yszydzaniem po*

niźyć zarządzenia w ładz i pobudzić do w zg a rd y i nienaw iści p rzeciw w ła d zy państw ow ej i je j o rga ­ nem odnośnie do ich urzędowania, tudzież streszcza

„m ieszczon y w N r. 86 czasopism a „N a p rzó d " z dnia 17 m arca 1920 ustęp artykułu „Z n ów kon fisk ata Na*

przodu", którego konfiskatę zatw ierdzon o uchw ałą z dnia 19/3 1920 Pr. 20,20. Rów nocześnie poleca się Kedakeyi czasopism a Naprzodu, aby tę uchw alę w n ajbliższym num erze czasopisma, nu pierw szej stro­

nie pod rygorem § 20 ust. pras. bezpłatnie zam ieści­

ła Sąd ok ręgow y karny Senat U l. Kraków , dnia 20

marca 1920. P odpis nieczytelny.

W s p r a w i e Ś w i ę t a M a j o w e g o

Do wszystkich organizacyj PPS

ś w ię t o P r o le t a r y a t u c a łe g o ś w ia ta , d z ie ń 1 aJa o b c h o d zo n y b ę d z ie w t y m ro k u p r z e z k la - J® P r a c u ją c ą w P o ls c e z o d p o w ia d a ją c ą c h w ili

’ u ro c z y s to ś c ią ,

w ig a n iz a c y e p a r t y jn e p o w in n y ju ż t e r a z r o z - jć z ą ć . p n ą c e p r z y g o t o w a w c z e , a b y m a n ife s t a c y e

w y p a d ły „ja k n a j,w s p a n ia le j,

„ p r z y k ł a d o w o p o d a je m y p r o g r a m o b ch o d u , w

^ 'y t n , n a tu r a ln ie , z a le ż n ie od m ie js c o w y c h 8rh n k ó w , p o c z y n ic n e b y ć m o g ą io lu b in n e Zl*ia n y . K ‘

„ K W c z e ś n ie rano pobu dka n a ulicach,' tam,

* j ‘ G isą o rk ie s try robotnicze.

pVj' O godz. 10— 11 zra n a gru p y z przedm ieść, l8lych osad, fo lw a r k ó w z b iera ją .się na zgro-

^ z e n i a pod g o le m niebem .

• 'P o z g r o m a d z e n iu w y r u s z a p o c h ó d d e m o n - acy jn y , p r z y d źw ięk a ch o r k ie s t r y , ze śpią-

^ c v ,

^ p ie ś n j r o b o tn ic z y c h i r e w o lu c y jn y c h pj,,*' ^ a t d y u czestn ik zgrom adzenia, m a u boku j..^ Kpię tą. odzn akę m ajową, (g w o ź d z ik , czerw o- te\ ,Kofcardkę lub inne), k tó re n a b y w a u kolp or-

"..0^ r p a rty jn y ch ,

j,,,’.; W fz y s łk i© k o m ite ty p a rty jn e, o ra z zw ią zk i Po~i

6.

>we, k o o p e ra ty w y i t. d. b io rą u d z ia ł w z w ła s n e m i szta n d a ram i.

ora z socya li styczn i m iast -winni w zią ć

* * ai o fjc y a lr.y w obchodzie 1 M aja.

0 połu dn iu pożądanem jest u rządzen ie za- tu ;'l .^htfcni S o c ja lis ty c z n i,

^ _),dstaw lciele■ Z araądów /■Ją.* r. t’i nW*■ n*-i -I

bą.w lu dow ych , k on certów i t. p., m a ją cy ch na celu u św ietn ie n ie u ro czysteg o św ię ta ludu ro b o ­ tniczego.

S e k re ta ry a t G en era ln y zw ra c a u w a g ę orga*

n igaeyon i partjyjnym i za w o d o w ym ,' o ra z w s z y ­ stk im cziłonkom P a rty i, że na dzień 1 M a ja u- ka&ą sie n astęp u jące w y d a w n ic tw a :

1. J e d n o d n ió w k a M a jo n a . 2. O dezw a M a jo w a .

3. Z b ió r pieśn i robotn iczych i re w o lu cyjn yc h . 4. Z b ió r d ek ia m a cyi.

5. P la k a t a rty s ty czn y (a fis z ).

6. N alepki, n a okna.

7. Z n aczek czerw o n y (g w o ź d z ik ).

W s z y s tk ie w yda w n ictw a , z a m a w ia ć n a le ż y w S ekreta,ryacie G en era ln ym P . P . S. (W a rs z a w a , W a r e c k a 7) n a tych m ia st, a n a jd a le j do d n ia 31 m arca, b y przygotow aną, być m o g fa o d p o w ie ­ dnia ilo ść eg ze m p la rzy i ta k o w e na, czas ro ze­

słane być m o gły do w szystk ic h m ie jsco w o ści.

A fis z e j, n a le p k i m a so w o p o w in n y b yć ro z le ­ p io n e , b y • b y ły w id o c z n y m zn a k ie m s iły z o rg a ­ n izo w a n eg o prcłetaryatu,, k tó ry nm p ra w o żą ­ dać, b y u roczyście było obch odzon e ś w ięto 1 Ma ja, św ięto ludu, pracu ją cego w fa b ryk a ch , w a r ­ sztatach i na roli.

S ek re ta ry a t G en era ln y P P S . P is m a p a rty jn e proszon e są. o p rzed ru k po­

w yższego.

0 Śląsk Cieszyński

N ow a p o sła tow. Daszyńskiego

w y g ło s z o n e w S e jm ie 18 m a rc a

Oha ;

^ T in t rn° ’ sza n o w n i p rze d m ó w cy p r z e m a w ia li dh0£ ° avuie, o d tw a rza ją c przerażają.cy stan lu- tep ^ P o l s k i e j n a Ś ląsku i u w a ln ia ją c u m ie w

* b;W)0aób ^ w yn u rzeń k r w a w y c h szczeg ółó w

»ką, h a «z e j lu dn ości p o lsk iej, o b jętej cze- ha ' s„ ; milir!stracyą. C h cę jednaik z w ró c ić u w a g ę i«St aTl P r z e ra ż a ją c y lu d n ości p o lsk iej, k tó ry

^ W t o ^ iat^a'tein o w e g o o k ru tn e go system u har0cir?V * uikcizem ności w stosu nkach m ięday-

^ h ś ć (Brafwa- G łosy: S łu ch a jcie). L u -

^etn I “ ćdąca n a za c h o d z ie od lin ii, k tó ra pra-

^ eską i U^ a sta la sł? lin ią a d m in is tra c y jn ą g , ni® zo s ta ła zn ie sio n a p rze z m iędizyali-

^ llDinakt°!n ^Sy^ P ^ b is cjrto w ą , lu dność poilska m a Jo lu d ,;61' ^ T ^ n i e p rze m y s ło w y , rolrotniiozy. Są

’ są t osl|ad li ta m o d la t 10, 15, ba, n a w e t od

* G alicv° ‘ n ^ zle , k tó rz y w y e m ig r o w a li k ied yś

®°* tra i-n Z |łJ0Wilató,wr: w ie lic k ie g o , bocheńskie- P ałic y i Skite« o itd. i z p o w ia tó w n a zachód.

° P iic iP 7 o z°n ych . Ludność ta :je s t obecnie zna-

^1’ch yv ^ ^ K a n iz o w a n a . Z 22-000 zorgain izow a-

» a ł-nia ri,31 ^ó rn ic zej p o lsk iej, z n a jd u je się po- 7°^'a;riv-h ernf r ^ a'r y ju ą przeszło 20.000 zo rga n i- i6 S|5ę polsh •lŁich S e m ik ó w . L u d n ość ta czu- b P ^ o d y ża ^ ^ sk ła d a prze® cale półtora, raku

°ls k a *Tai-^ ce w P le b is c y c ie o św ia d czy ć się za a k m g0z s y t e m u c h w y c ili się Czesi, a-

żeby lu dn ość łą n ękać i m a ltre to w a ć do n a jw y ż ­ szego stopnia? Już p. poseł Z a m o rsk i w sk a za ł na ó w sy stem a tyczn y rozbój, o d b y w a ją c y sdę na o rg a n iz a c y a c li owe j ludności. R ozb ój ten. ma.

przedeu szystk ięm na celu u su n ięcie p r z e w o ­ d n iczących , sek reta rzy, k a s y e ró w i m ę żó w zau ­ fa n ia sto w a rzy szeń lo k a ln y ch , k tó ry c h sta tu ty dotąd, p o m im o p ię c io k ro tn y c h próśb u rzęd o ­ w ych . rzą d czesk i nile z a tw ie rd z ił.

P r z y to c z ę tera z d w ie c y fr y d otąd p rze z m oich p o p rz e d n ik ó w n ie wtakazane. 1.600 lu d z i z n a jd u ­ je się w b a ra k a ch cieszy ńskich, ja k o zb ieg ow ie, a ra c z e j ja k o lu d zie p rze m o cą w y r z u c e n i ze sw ych m ieszk a ń z obrębu s im fad stracyii oze- skioi. (G ło sy: S łu ch a jcie, słu ch aj ci©). 400 tych n ieszczęśliw y c h je s t w e F ry szta cie. P r o s z ę sobie przedistawilć ludność, k tó rą się p o zb a w iło 2.000 n a jb a rd z ie j św ia d o m yc h to w a rz y s z y , g o to w y c h do o fia rn e j p racy, g o to w y c h do p o d trz y m a n ia o w y c h m as, w n ajcięższych , n a w e t term in a ch . Jak się to odbyło, ja k im to cudem , ja k im spo­

sobem w yrzu cai się tych lu dzi, n a to w s k a za ­ n o tu dość pobieżn ie. R ząd. czesk i u d a je, że ni!©

a b solu tn ie n ie wi© o tych rzecza ch ; s ą d y cze­

skie, w ó jto w ie czescy, ż a n d a rm e ry a czesk a u d a ­ ją , ż© n ie w ied zą , ang o je d n y m u rz ę d o w y m w y ­ padku tego ro d za ju . A jed n a k dzień w dzień je;st

ta część Ś ląsk a w id o w n ią n a stęp u ją cych zajść- n a szyb ie kopadniamym z ja w ia się k ilk u d ra ­ b ó w u zb ro jon ych w p a łk i, g r a n a ty ręczne i re ­ w o lw e r y : w y c ią g a ją spis ludzi, m ających, być p ro s k ry b o w a n y m i, o d c z y tu ją głośn o te spisy, w y b ie ra ją d ep u tacyę g ó rn ik ó w czeskich, ażeby uda-li się do zarządu k op a ln i, żą d a ją c w amie- raifu lu du czesk iego w y r z u c e n ia i u su n ięcia z p racy tych polskich to w a rzy szy. Nia to za rzą d k o p a ln ia n y ośw iad cza, że on je s t bezbronny.

Z a te m cri lu d z ie tra cą pracę, a le c i lu d zie je s z ­ cze m a ją m ieszk a n ia . W ó w c z a s z ja w ia się. d r u ­ g a part.ya p a łk a r z y czeskich w m ie szk a n iu da­

n ej p o lsk iej o fia r y i ośw iad cza, że w p rze cią g u k ilk u go d zin m a sz się z m ie s z k a n ia w yn ieść, maisz k a w a łe k ch ieba n a d ro g ę i precz. I je g o m eb le i je g o ro d z in a m a p ó jść z a n im w p rz e c ią ­ gu n a jb liżs zy ch 24 go d zin . D o tego sto p n ia jest to system a tyczn ie u jęte, że n a sta cya ch k o le jo ­ w y c h cze k a ją w a g o n y p różn e d la za ła d o w a n ia m e b la m i tych n ieszczęśliw yc h , d la z a ła d o w a ­ n ia ich d o b ytk ie m celem w y r z u c e n ia ic h ma w schód. W ię c k o le jo w a w ła d z a m u si o tr z y m a ć ro zk a z skądś. C udem ja k im ś , ta je m n ic z y m sp o ­ sobem n ie z n a jd ą się te p różn e w a g o n y h a to, żeb y m óc w y w ie ź ć tych lu d zi.

P o te m k lu cze od m ie szk a ń z n ik a ją w ręk a ch p a łk a rzy . Z a p y ty w a łe m się to w a rz y s z y sw o ich ze Ś ląsk a : „J a k to, w y m a cie g m in y , w k tó ry c h w ięk szo ść p o lsk a o ż y w io n a du chem polskim*, w a lk ą o polskość od d z ie s ią tk ó w la t (ta k ie M i­

c h a łk o w i ce, g d zie je s t 65 proc, P o la k ó w ), ja k w y , p o zw a la cie n a to ? “ O d p o w ie d z ie li m i, że m u sim y p o zw a la ć, bo w o b ro n ie p a łk a r z y s ta je ża n d a rm e ry a cizeska, g o to w a do strzału , d la o bron y bandytów', i zb ro d n ia rzo m o d d a je się w ła d zę.

I w ten sposób, w p rze c ią g u k ilk u z a le d w ie tyg o d n i, 1.600 lu dzi w Cieszynaie, a 400 w e F r y - szta cio zostało w środku E u ropy, p o d o k iem m ię d z y n a ro d o w e j k o m is y i p leb iscy to w ej w y ­ rzu co n ych z e sw o ich siedzib.

W y s o k a Iz b o ! T e w y p a d k i, ta bezrad n o ść abso­

lutna, ta m asow ość ru ch u w y w o ła ła z e stro n y p o lsk iej, po w y c z e rp a n iu próśb i b ła g a ń z w ró c o ­ n ych do rzą d u p o lsk ieg o, a ż e b y w yw iarł p resyę d y p lom a ty czn ą , je ś li ni© n a sa m ą k o m is y ę p le ­ b is c y to w ą to n a rzą d y, k tó re ją w y s y ła ły , w y ­ w o ła ła k o n ieczn o ść z w ró c e n ia się, w izorem c y ­ w iliz o w a n y c h n a ro d ó w do p r o p o z y c ji u tw o rz e ­ n ia k o m is y i p o lsko-czeskiej, a żeb y ta komiisya, piolsko-cze&ka s p ra w d ziła p rze c ie ż ja k i jest stan lu d n ości tych o k ro p n ych w a ru n k ach.

N a tej k o m is y i Czesi, o ś w ia d c z y li, ż e o n i u rz ę ­ d o w o n ic o czem ś podobnem n ie w ie d z ą . (G łos na p r a w ic y : N a iw n e d zieci). N a p rze strzen i d w ó ch p o w ia tó w za op a trzo n y ch z n a k o m ity m i śro d k a m i k o m u n ik a c y jn y m i, siec ią n ajgęstszą telefo n ó w , tra m w a j e le k try c z n y wre w szystk ich k ieru n k a ch , n a tej p rze strzen i o ś w ia d c z y ła k o ­ m is y a p le b is c y to w a czeska*, że ona u rz ę d o w o o czem ś podobn em n ie w ie, że on a czegoś p odo­

bn ego n ie n a k a z y w a ła , a je ś li ta k a w o la ludu czesk iego to w ó w cza s o n a je s t bezsilna.

Komnsyia, ta, do k tó re j u c ie k li się P o la c y , oka­

za ła się z w y k ły m h u m h u giem , zw yjcłem o k ła ­ m a n iem nas, ja k ty le ra zy. I o tó ż m a m y p rze d sobą sta n y dwiai, b a rd zo do s ieb ie zbliżan e. Je­

den stan to jest stan n a jw y żs ze g o p r z y g n ę b ie ­ n ia, je s t to stan, w k tó ry m g ó rn ik p o ls k i o ś w ia d ­ cza: „ j a robiłem d ia P o ls k i co m ogłem , ja w y ­ sta w ia łe m się n a sztych , j a n ie w y p ie r a łe m s ię polskości, ale P o ls k a m n ie w yrzu ca , P o ls k a m n ie ni© bron i, P o ls k a o b ro n ić m n ie nile p o tr a fi i d la tego to p rzy g n ę b ie n ie w y r a ż a się tieim, że je ś li s i<* ich opuści, t o o n i n ie będą. w s ia n ie d łu żej w a łczyć.

D ru g i ziaś n astrój, k t ó r y n a z w a łb y m b a rd zo p o k re w n y m , jest żą d a n iem , w te jże sa m ej P o l­

sce n a jo strzejs zy ch środk ów , żądam; Lem, a b y w o js k o p o lsk ie w k ro c z y ło n a Śląsk. (B ra w a . T o w . B o b ro w sk i: P ość p a p ie ro w y c h p ro testó w ).

J a k k o lw ie k ro z u m ie m w zb u rzen ie W y s o k ie j Izb y , to je d n a k że n ie n a m p r z y s to i p rzy k ła d a ć o g ień do ja k ie jk o lw ie k n ie z a ję te j w o jn ą s trz e ­ chy. Jeśli p o d p a lim y pochodni© w o jn y , ńti!etwiia-

(2)

A V « Z O D* Nr. 72

d o m o w ja k ic h w a ru n k a c h on a zga śn ie. K to w ie , m o i p a n ow ie, g d y b y ś m y n ie z n a le ź li środ­

k ó w dość siln ych , k tó re b y p o z w o liły n a m o m i­

n ą ć w o jn ę, k to w ie, ozy n ie z a s łu ż y lib y ś m y po p ie r w s z e n a zro zu m ien ie, a p ó źn ie j na. u zn a n ie c a łeg o n a ro d u p o lsk ieg o.

P r o s z ę p a n ów , rzu cen ie h a sła w o jn y z t r y ­ b u n y s e jm o w e j je s t m o że d la k tó re g o k o lw ie k z p a n ó w k o le g ó w rz e c zą ła tw ą . D la m n ie w szó­

stym ro k u w o jn y ś w ia to w e j je s t to rzec zą o s ta ­ teczn ą i dlattego o b a w ia m się, ż e z a jd z ie stan trzeci, że P o la c y za czn ą się b ron ić ty m i s a m y ­ m i ś ro d k a m i, ja k im i ic h C zesi n a p a d a li i p o ­ w s ta n ie w perm am encie w o jn a w szy stk ic h p rze ­ c iw k o w sz y s tk im , w o jn a c y w iln a , w o jn a o h y ­ dna, w o jn a w k tó re j g w a łt b ęd zie je d y n e m p r a ­ w e m su m ie n ia |i u trz y m a n ia egzystem cyi lu d z ­ k ie j n a Śląsku.

Czy tego ro d z a ju sta n je s t p o żą d a n y m d la aliantów? T o je s t p y ta n ie. J e ż e li a lia n c i m a ją

z

góry powziętą o p in ię k tó ra n a w e t p rze d tą ohydą się nae co fn ie, w ó w c z a s jestem głęb o k o p rze k o n a n y, ż e s ła w a n a r o d ó w k u ltu ra ln y c h n a jb a rd z ie j ta m n a Ś ląsk u u cierp i. (B r a w a i o~

klatsOd). A lb o w ie m d o p ó k i n ie b y ło o w e j k o m i­

syi m ię d z y a tia n c k ie j, m o żn a b y ło ż y ć n a Ś lą ­ sku. Z c h w ilą p r z y b y c ia k o m is y i m iędzyałiain- k ie j g w a łt y z a p ra w ia n e k ła m s tw e m i o b łu d ą zaczęły s w o je o k ru tn e rz ą d y . P r o s z ę p a n ó w te rzeczy m u szą b yć p u b liczn ie E u ro p ie p o w ie ­ dziane. T o k ła m s tw o n iego d n e, o d b y w a ją c e się n a s zy m ko sztem , muisi się skoń czyć. I d la teg o

p o w ia d a m , rz ą d naisiz n iech w y s tę p u je z c a ły m sp o k o jem , a le n iech w y s tę p u je z tem p rze k o ­ n an iem , że ten stan b e z sy stem a tyczn ych g w a ł­

tó w u trz y m a ć się z n aszej stro n y d łu żej n ie da, ż e m y s ię o b ro n ić p o tra fim y , ż e s ie d z ib y n a ­ szyc h to w a rz y s z y , ich m ie s z k a n ie i ic h k a w a łe k c h le b a p o tr a fim y z b ro n ią w rę k u bez w o js k a p o ls k ie g o n a Ś ląsk u obron ić. Jeśli rz ą d w y c z e r­

p ie w s z e lk ie ś ro d k i d y p lo m a ty czn e , je ś li w y ­ c z e rp ią s ię te środ k i, k t ó r y m i n a ró d c y w iliz o ­ w a n y b ro n i się o d w o jn y , to w ó w c za s m y n a s w o je j z ie m i, b ron ią c swoiifcb lu dzi, b ę d zie m y zm u szen i d o ty c h czyn ó w , k tó re żaden n a ró d n ie ch cą cy b y ć w y tę p io n y m w w a lc e te g o r o ­ d za ju u ż y ć m usi, k tó ry c h ża d en n a ró d w y r z e c się je szcze w d z is ie js zy c h w a ru n k a c h n ie m oże.

R zą d p o w in ie n p r z e rw a ć m eto d ę zibyt grzeczn e­

go tra k to w a n ia , p o w in ien , a n i je d n e j c h w ili n ie p o z w o lić , ab y w P a r y ż u i L o n d y n ie u w ie rz o ­ no, że m y n ie w ie m y n a jd o k ła d n ie j w ś w ie c ie tego, co się d z ie je n a Ś lą sk u G ieszyń sk im , że niie zn a m y c a łeg o b ezm ia ru k r z y w d n aszych i d la te g o m u s im y tych fa k tó w u żyć, ja k o osta ­ teczn ego a rgu m en tu . D łu żej m ilc ze ć n ie można- Izb a , k tó ra słu ch a ty ch o k ru tn y ch sp ra w o zd a ń z u st m ó w c ó w p o szczegó ln ych , tiaika Iz b a n ie m o ż e poizwoJić, a żeb y rz ą d w y k r ę c a ł się jakim a- b ą d ź z d a w k o w y m i fra zes a m i, żeb y się w y k r ę c a ł ty m i, łu b o w y m i w z g lę d a m i. W z g lę d y w ob ec n as ju ż p rzestan ą , z a c h o w y w a ć i d la te g o p r z y ­ ch od zi p o ra b e z w z g lę d n e g o m ó w ie n ia d y p lo m a ­ tyczn ego . (G ło śn e o k la s k i).

Następstwa zamachu berlińskiego

O sta tn ie w ia d o m o ś c i z N ie m ie c są n a jle p s z ą n au ką, ż e w s z e lk i za m a ch r e a k c y jn y je s t w N ie m c z e c h z g ó r y b ezn a d ziejn y . P a n o w ie K app, Lu etw iitz i s to ją c y z a n im i w u k r y c iu m a ch o rzy m y ś le li, że w y s ta r c z y n a c z e le k ilk u ty s ię c y żo ł­

d a k ó w z a ją ć B e rlin , a b y m ie ć cafte N ie m c y w nęlkjach. G d y im ślę u dało, d z ię k i k r ó tk o w id z tw u N o sk e go , z a ją ć B e rlin , z a c z ę li za m a c h o w c y „rz ą - dzdć“ , w y s y ła ją c z& p o śre d n ic tw em o p a n o w a n e­

g o p rze z n ic h b iu ra W o lffa , w ś w ia t fa łs z y w e w ia d o m o ś c i i d e k re tu ją c r o z w ią z a n ie Z g ro m a - dzeniia n a r o d o w e g o i s e jm u p ru sk iego . P o k a z a ­ ło się jed n a k , ż e „na> b a gn eta ch sied zie ć n ie m o żn a 11. U z b ro jo n e w a rm a ty , g r a n a ty rę czn e i k a r a b in y m a s zy n o w e mtie m o g ło p rze c iw s ta w ić się s k u teczn ie ro b o tn ik o m , w a lc z ą c y m stra j­

k ie m g e n e ra ln y m i k o m e d y a z a m a c h o w a w z ię ­ ł a ż a ło s n y d la iin ieya torów kon iec.

N ie s te ty , k ilk u d n io w e za m iesza n ie, za m a ch em ty m w y w o ła n e , s p o w o d o w a ło n o w e w a lk i w ło ­ n ie robottffidlków sam ych . K o m u n iści, a ta k że część ro b o tn ik ó w , k tó ra z ru ch em k o m u n is ty c z ­ n y m w c a le n ie sy m p a ty z o w a ła , p o w s ta ła 1 obe­

cn ie n a c a ły m o b sza rze Niiam iec to c zą się bra­

tob ójcze w a lk i. Zn aczn ą część w in y , że do tego diossatio, n a le ż y p rzy p is a ć r z ą d o w i E berta-B au e- ra. R zą d ten, pow r ó c iw s z y d o s p ra w o w a n ia w ła ­ dzy, o k a z u je t y le sła b o ści i chw iejiności, że ro ­ b o tn icy słu szn ie o b a w ia ją się, c z y rz ą d ten po­

tr a fi o b ro n ić u strój re p u b lik a ń s k i p rze c iw d a l­

szym za m a ch om . Z te j n ieu fn o ści w y n ik ło sta­

n o w is k o o r g a n iz a c y i z a w o d o w y c h , ż ą d a ją c y c h k a r z a p rze szło ś ć i g w a ra n c y i n a p rzy szło ść;

w y n ik ły w y b u c h y k o m u n is tó w , k tó r z y w id z ą , ie nząd b y ł i nadial p o zosta ł n iezd ecy d o w a n y m .

R z ą d obawdia się w o js k R eich sw eh ru , a le o- śAwa ta n ie s k ła n ia g o do u ż y c ia en ergiczn y ch środ k ów ; p r z e c iw n ie — p o w o d u je w a h a n ia i p ó ł­

środki, k tó re d la rz ą d u sa m e go m o g ą ok a za ć się zgubne. T a sam a R eic h s w e h r, k tó ra b y ła n a ­ rzęd ziem d o z ro b ie n ia zam ach u , zos ta je 'nadal w sta n ie U z b ro je n iĄ g d y ż N o s k e chce je j u ż y ć p r z e c iw ro b o tn ik o m . W o js k o b a łty c k ie, ta o stoja reak cyi, otrzyma/ta p o z w o le n ie o p u szczen ia B e r­

lin a z b ro n ią w rę k u ji z teg o p o z w o le n ia z ro b iła Gaiki u żytek , ż e w u lica ch , k tó re m ! przeciągaj, u rz ą d z a m a sa k ry. R eich sw eh r, k tó ra pod k o ­ m en d ą s w y c h ju n k ie rs k ic h o fic e ró w , ta k och o ­ tn ie p rze c h o d ź la n a stron ę z a m a ch o w có w , te- m e z ro z k a z u rz ą d u m a stłu m ić ro z ru c h y robo­

tn ik ó w , ro z g o ry c z o n y c h n a rząd.

A r o z g o ry c z e n ie t o o b ja w ia się n a jb a rd z ie j w za głęb iu w ę g lo w e m R u h r y i w S ak son ii. Z a g łę ­ bie b y ło p rze z d z ie s ią tk i Lat p rze d wojiną teren em najbrurtalndejazego w y z y s k u . W e s tfa ls c y p o ten ­ ta c i w ę g lo w i u n ie m o ż liw ia li w s z e lk ą o rg a n iz a - cyą, a w n a jle p s z y m ra z ie p r o te g o w a li p o w s ta ­ w a n ie o r g a n iz a c y i „c h r z e ś ija ń s k ic tr 1, k tó re w n iczem n ie m o g ły p r z y c z y n ić się do p o lep szen ia w a ru n k ó w pracy. T o te ż w tych n a jb a r d z ie j za ­ co fa n y ch k o ła ch ro b o tn iczy ch n a u k i i m e to d y k o m u n is tó w z n a la z ły m jp o d a t n e js z y g ru n t i teraz z a g łę b ie sta ło s ię tere n em n ajzaiciek lei- asych w a lk .

A w a lk i te, p o za b o lesn ym p r z e le w e m k r w i, k r y ją w so b ie g ro ź n e d la ca ły ch N ie m ie c n ie ­ b ezp ieczeń stw o . W s z a k za g łę b ie d osta rcza N ie m ­ com n a jw ię k s z e g o k o n ty n g en tu w ę g la , n a k tó ­ r y m o p ie ra się n a d z ie ja o d b u d o w a n ia p r z e m y ­ słu. W !szak z w ę g la tego m u szą N ie m c y z n a c zn ą część o d d a w a ć F ra n c y i, a n ied o sta rczen ie k o n ­ tyn gen tu w y w o ła z e stromy fra n cu sk ie j rep re­

s je . W S za k w bezpośredu jem z za g łę b ie m s ą ­ s ie d z tw ie sto ją w o js k a fra n cu sk ie i a n g ie ls k ie , d la k tó ry c h ro z ru c h y m o g ą b y ć p o żą d a n y m spo­

sobem d*> w k ro czen ia i ro z s z e rz e n ia o k u p a c ji, Z ty c h p o w o d ó w p o lit y k a rz ą d u E berta-B au e- r ą je s t n a jg o rs z ą f n ajszk od liw szą , d la in te re ­ s ó w p ro łe ta ry a tu . N ie m o żn a w je d n y m ty g o ­ d n iu dać się o b a lić żołd a k om , a w d r u g im 't y ­ go d n iu u żyć tych sa m ych ż o łd a k ó w d o s w o je j o b ro n y . N ie m o żn a w p ią te k żą d a ć o d k la s y ro - botnicaej, <aiby s tra jk ie m g e n e r a ln y m p o p a rła rzą d, a w p o n ie d z ia łe k ch cieć s tłu m ić k r w a w y ­ m i śro d k a m i ten stre jk . J eżeli rzą d n ie p ó jd z ie z a żą d a n iem o r g a n iz a c y i z a w o d o w y c h , je ż e li n ie p ó jd z ie d ra g ą z d e m o k r a ty z o w a n ia a d m in is tra ­ c j i p rze z u su n ięcie p a n u ją cy ch w n iej ju n k ró w , je ż e li n ie u su nie z d ra d z ie c k ie g o w o js k a i n ie zastąp i g o g w a r d y ą ro b o tn iczą — r z ą d ten stra ci iftc y ę bytu i w te d y d o p ie ro k o m u n iści będą m ie ­ li p o le do dzia ła n ia .

M o m en tem z w ro tn y m w p rze silen iu stało sie w y s tą p ie n ie n a p ie r w s z y p la n g e n era ln ej k o ­ m is y i z w ią z k ó w z a w o d o w y ch . O r g a n iz a c je za ­ w od o w e, re p re ze n tu ją c e o g ro m n ą w ięk szo ść obu o b o zó w n ie m ie c k ie j so cy a ln ej d e m o k ra c y i sta­

w ia ją r z ą d o w i n astęp u jące w a ru n k i, p o d k tó ­ r y m i diaiyby h asło do za p rzesta n ia s tre jk u g e ­ n e ra ln e g o :

1) R o zb ro je n ie i u k a ra n ie w o js k , k tó re p o m a ­ g a ły w za m a ch u ;

2) u k a ra n ie urzędu;lików (g łó w n ie p re zy d e n tó w re je n c y i i lam dratów ), k tó r z y o d d a li sie na u słu ­ g i K a p p o w i;

3) za s tą p ie n ie R eic h sw eh ru o d d z ia ła m i uzbro­

jo n y c h ro b o tn ik ó w ;

4) do p u szczen ie re p re z e n ta n tó w ro b o tn ik ó w do k o n tro li a d m in is t r a c ji;

5) o b ję c ie k o p a lń p rze z p a ń stw o (ro z c h o d z i saę g łó w n ie o kopalinie w ę g la i s o li p o ta s o w y c h );

6) n a ty c h m ia s to w a socya liza cw a p rze d s ię ­ b io rs tw p r y w a tn y c h ;

. ro z w in ię c ie u s ta w o d a w s tw a epoleczn o-po- h ty c z n e g o ;

8) u su n ięcie N o sk ego i H ein ego ;

9) w p ły w o r g a n iz a c ji z a w o d o w y c h n a obsa­

d zen ie sta n o w isk k ie r o w n ic z y c h w rzą d zie.

R zą d Eberta-Biartiera, k tó r y d o tąd o p ie ra ł się n a k o a lic y i, zło żo n ej z s o c y a lis tó w w ięk szo ści, cen tru m i d em o k ra tó w , b ęd zie tera z m a i spo­

sobność o k a za n ia czyn em , o zy ch ce — sto so w ­ n ie do rz e c zy w is te g o u k s z ta łto w a n ia się sił — p u n k t ciężk o ści p o lit y k i w e w n ę trz n e j " o p rzeć na te j k la sie, k tó re j z a w d zię c z a ć n ależy u d a ­ re m n ie n ie za m a ch u r e a k c jo n is t ó w : na k la sie ro b o tn iczej. P r z y c h y le n ie s ę do w a ru n k ó w o r ­

g a n iz a c ji z a w o d o w y c h o zn a cza ło b y z jedniej

s tro n y u n ie m o ż liw ie n ie ta k ich za ra ń ch ów ^ p rzy szło ści p rze z u su n ięcie p o d p o ry re a k e y o n i' stó w w w o js k a c h d a w n e g o a u tora m en tu , a 2 d r u g ie j stro n y p rze z z d e m o k ra ty z o w a n ie a d ® 1' n istn a cyi i p o d d a n ie je j k o n tro li ro b o tn ik ó w . Od tego ro z s trz y g n ię c ia za leżą dalsze lo sy p rze sile­

n ia w ew n ę trzn eg o .

Nota polska, a opinia ukraińska

Skutkiem niejasnego sformułowania punktu 5 noty p. Patka nie uspokoi się zapewne pras*1 ukraińska, którą zaalarmowała była (sądząc 2 niektórych pism) sama zasada dezaneksyi w gra' nieach Polski

1772

r.

Atakowano to żądanie polskie nie w fornńe jakichś obaw czy podejrzeń, jak Polska zamie' rza w praktyce przeprowadzić przekazanie id' danych od bolszewików terytoryów pod budoW?

państwa ukraińskiego, o czem ma stanowić 1°' dność.

Atakowano samą zasadę jako przejaw irop^

ryalizmu. Tymczasem sama zasada, choć j®J dwustopniowość może u Ukraińca wywołać

P6'

wien odruch nieukontentowauia, da się pop11' larnie zobrazować tak: Rosya zmazuje zbrodni rozbiorów Polski, daje zadośćuczynienie za pr*e' szłość; Polska uczestniczy w

k o n s tru o w a n i

Ukrainy w tworzeniu przyszłości tych ziei' Ukraina

u zysk u je

pokojowo — przez samost*' nowienie ludności — Przeddnieprze, które sya, o ile przyjmie warunki polskie, musiopr17' żnić ze swoich wojsk. Mieści się więc tu n*f tylko afirmacya Ukrainy, lecz

i

przeznaczeni pod jej budowę tego, co Rosyi zostanie o

d?

brane.

Coby się tyczyło dalszych losów tej częśf Ukrainy — to sądzimy na ten temat muszą

$

toczyć rokowania z rządem Petlury... Co do Z9' dnieprza iugereneya Polski ustaje — s a i 1 Ukraińcy musieliby się o nie postarać.

W samej zasadzie zatem nie mieściłoby nic wrogiego Ukrainie, sądzimy, że w program^

Patka, dążącego do tworzenia aliansu

puń^

uwolnionych od Rosyi, leży i chęć trwałego

P°'

rozumienia się z rządem Petlury — w tem

ptf?'

puszczeniu niewątpliwie nastąpił atak ende^1 na tego ministra.

Główny defekt noty polega •— podkreślamy na wadliwej styiizacyi.

I n t e r p e l a c y e s e j m o w e

T o w . poseł d r E m il B o b r o w s k i w n ió s ł w Se3

mae

n astęp u jące in te rp e la c y e :

W spraw ie nadużyć, popełnianych przy prze*?' la n iu pieniędzy z A m eryki do Polski.

D n ia 23 p a ź d z ie rn ik a 1919 r. o tr z y m a ł P>

K ieb za k , sta rszy k o n d u k to r k o le jo w y , m w i& K k a ły w K ra k o w ie , k « t i p rze k a z m i 40.000 ®aira\

p o lsk ich , p ła tn ych w B a n k u h ip o te c zn y m !, K r a k o w ie , ,a w y s ia n y c h p rze z fir m ę W ó jc ik a * Detroiit, wizraimian za 1.418 d o la ró w . P . K i 7. ko ń cem styciznia z w r ó c ił się d o B a n k u hiP^

toczn ego w K r a k o w ie , g d z ie m u o ś w i a d c z ^ że w p r a w d z ie a s y g n a tę m a ją , le c z p i e n i ę ^ ’ B a n k W ó jc ik a n ie p rzy sła ł, w o b ec czego w j^ r*

ta n ie m o że b y ć u sku teczn ion ą.

W o b e c te g o in te rp e la n c i z>apvtują m in i

sprany

zs« g ra n iczn y cli, c z y poczyn ien ie zo9 k ro k i, c e le m u c h ro n ie n ia o b y w a te li Pań s przed o azu k a ń czem i m a n ip u la c y a m l bankó^-

W spraw ie rujnow ania m ia st m a ło p o ls k i przez generalnego delegata dra G ałeckiego Z a rz ą d m ia sta B o ch n i w p ro w a d z ił opłatę ^ g o w ą w w y so k o ści 20 k oron od sztu k i b y j L P a n G a łeck i, d o k tó reg o przesłani® u ch w a łę d y m ie js k ie j oikazail się n ie w o ln ik ie m p rod u t6 j t ó w i hamdietrzy bydlai, u c h y la ją c y c h się a- w s ze lk ic h o p ła t i c ię ż a ró w n a rz e c z ogółu, ° c,

m ó w ił g m in ie z a tw ie r d z e n ia n o w e j ta ryfy pła<t ta rg o w y c h i z a k a za ł da lszego poh.ci'51 n o w y c h

opłat.

eh",i N a sk u tek te g o u c h w a liła R a d a m . B o9 p, w d n iu 3 m a rc a jedn om yślna e zło ży ć sw e da ty, a w m ie ś c ie p a n u je n iesły ch a n e w iz b ó ^ , n ie p r z e c iw gen. delegatow i., p r z e c iw r z ą d o " ^ ra z ty m p osłom p iaskow com , k tó r z y b y li ra to ra m i z a rz ą d z e n ia g e n era ln eg o delegata:. if

W o b e c tego z w ra c a ją się in te rp e la n c i do l1\, n istna sp ra w w e w n ę trz n y c h o u c h y le n ie r0^

rz ą d z e n ia d. G a łeck iego .

— onn-%

(3)

Nr. 72 A P R 5C O D~

Listy z kraju

N ow y Sącz, 15. m arca.

aUsa

z

tyfusem . — Apel do nowego kiero­

w nika starostw a.

W y d z ie lo n y d o N . S ącza na m ie jsce zm a rłe- jf** na tyfu s p la m is ty , fiz y k a p o w ia to w e g o tvr.a N ycza, D r S ta n ow sk i za b ra ł się d o w a lk i z . nsern. W y d a n o za rzą d zen ia ra d y k a ln e : zam - aięto w s zy stk ie szk o ły lu d o w e w p o w iecie, r ^ z n a c z a ją c n ie k tó re b u dyn k i n a s z p ita le;

r ^ ^ n i ę t o ja rm a r k i, k in a , zabron ion o od b yw a ć j f 1-* biadzeń. J ed yn ie „c. k.“ g im n a z y a m ęsk ie

^ Zeńskie i s e m in a ry u m n a u c zy c ie ls k ie żeń sk ie jj0 .^ °ivy m Sączu n ie p r z e rw a ły n a u k i, w y c z e - tjW c ponoć ro zk a zu „c. k.“ R a d y szk o ln e j! Po- s,°Kłby w p ra c y D ro w i Stanów sk ie m u p. m in l- Ś liw iń s k i, g d y b y z e ch cia ł o to czy ć o p iek ą . liisto i g ó rs k ą p o ło w ę p o w iatu , g d zie ty fu s p o ry w a o fia r, a g d z ie lu dność g in ie a*vle z głodu . N ie w ie le p o m o gą środ k i zarad-

^ > Jeżeli lu dn ość ż y w ić się b ęd zie o tręb a m i i

^ c h w i ą zm a rzn iętą . Jak słych ać i Dr. S lan o - j b vi z a m ie rza usunąć się z z a jm o w a n e g o sta- ty^ s,ka, n ie m o gą c p ra c o w a ć w ta k ciężk ic h

^ ■ ^ n k a c h i pod g r o z ą z a k a że n ia się tyfu se m ty 5<t koron dziennie, k tó re m u o fia ro w a n o ! — ty t^ost w ie r z y ć się n ie chce, b y le k a r z o w i po- jjW o w e m u , p rzy sła n em u celem z w a lc z a n ia e- w ^ t ń ii tyfu su w yzn a c zo n o plącę dzien n ą, n iż-

£ od p ła c y z w y k łe g o d zien n ego ro b o tn ik a !

^ r a t o w n ic t w o s ta ro stw a o b ją ł po p. P ią tk o w - p. K e m p iń s k i, p o p rzed n io sta rosta w H u -

^ lVnie. N o w e g o k ie r o w n ik a p o p rzed ziła o p i- sp ra w ie d liw e g o , en erg iczn ego , n ie u le g a ją - Oty . P ostron n ym w p ły w o m zw ie rz c h n ik a . Oby s p ra w d ziła s ię ! P o w ia t p o trzeb u je na en erg iczn e j i s p r a w ie d liw e j rę k i. Szczę­

ść k la sa ro b o tn icza tak m ie jsk a , ja k i w ie j- chłop b e z ro ln y i m a ło ro ln y sp o d ziew a się na lepsze i a p e lu je do n o w e g o zw iorz- Cj6 ab y zb a d a ł stosu nki, p a n u ją ce w p o w ie- w 1 U zdrow ił je ja/k n a jry c h le j. Z w r a c a m y u-

za s ila n y p rze z m in is te rs tw o a p ro w iz a c y i. Z a p o ­ m n ia n o jed n a k o tem . W ie lu w ła ś c ic ie li z ie m ­ sk ic h i bogatych ch łopów n ie d o sta w iło p rze p i­

san ego kon tyn gen tu , bo na in te rw e n c y ę p osłów lu d o w y ch z w a ln ia ło sta ro stw o ró żn e osobistości o d u sta w o w ego o b ow ią zk u . P r z y ro z d z ia le środ­

k ó w żyw n ości, n a fty , soli p ro teg o w a n o hrabsko k m iecą sk ład n icę K ó łek ro ln iczych , k tó ra za o ­ p a try w a ła p rze d ew szystk ie m sw oich czło n k ów ze szk od ą kon su m ów ch łopsko-robotn iczych . Z w ra c a m y u w a g ę na uprawiane na szeroką ska lę przem ytnictwo. T y s ią c e sztu k bydła, n aftę, sól, su ro w e skóry p rze m yc a się do W ę g ie r , g d y w p o w ie c ie brak d o tk liw y m ięsa itd. Z w ra c a m y w re s zc ie u w a g ę n a stosu n ki w ry b o ło s lw ie na D u najcu i P o p ra d zie. W ie r z y m y , że n o w y k ie ­ ro w n ik sta ro stw a wiglądnie w poru szone sp ra ­ w y i poleci, ab y n a p ły w a ją c e z a ża len ia badano a n ie w rzu ca n o do kosza, a b y n ie n a ra zić się b o g a ty m ch łop om i w ó jto m , ja k to było do­

tych czas.

{* 3 ? p. S ta roście ma fa k t, że w w ie lu gm in a ch

^utu u rzęd u ją b ezp ra w n ie ra d y gm in n e. N ie p r o w a d z a ją w y b o ró w , choć ok res u rzęd o - tyj,6lla d a w n o m in ą ł. W b a rd zo w ie lu gm in a ch tow azu p ełn io n o R a d y p r z e d s ta w ic ie la m i n leo- fctyj^kowanych, a je ż e li u zu p ełn ion o, to w- spo­

ty.^ N iezgod ny z ro zp o rzą d zen ie m P K L . W ó jto - tyjj. Uie słu ch ają ro zp o rzą d zeń sta rostw a, m a r- h ia ją tk i g m in n e lu b też w p ro w a d z a ją sy­

t y ." P ro te k c y jn y ze szkodą b ied n ej ludności, t y d ż ie r ż a w ia ją na w ła sn ą rę k ę p o lo w a n ia w ity. ępstwde czego sp ro w a d za ją w setk i tysię cy

»tyj ® szko dy pi zez d zik i. Zwracam y uw agę na sta n aprow izacyi. P o w ia t m ia ł być

Z sali sądowej

Kraków, 23 marca 1920.

W c z o r a j p rze d sądem p rzy s ię g ły c h , w sądzie o k rę g o w y m k a rn y m w K ra k o w ie , o d b y ły się tr z y ro z p ra w y . P r z e w o d n ic z y ł s. s- o. B aczyń sk i, w o to w a li s. s. o. K ra u s i s- s. o. R a d w a ń sk i, o- s k a rża ł p ro k u ra to r dr. S chw arz.

Niebezpieczny w łam yw acz. P ie r w s z a ro z p ra ­ w a toczy ła się p rze c iw 32 letn iem u P a w ło w i S ta n iszo w i i 48 letn iej K a ta rz y n ie D zied zic o zb ro d n ię k ra d zie ży . Stanisz, zn a n y z ło d z ie j, ka­

ra n y ju ż k ilk a k r o tn ie za p o p ełn io n e k rad zieże, w ostatn ich czasach, dokon ał ju ż ca łego szere­

gu w ła m a ń i k ra d zie ży , a ja k z a ktu o s k a rż e n ia w id a ć, o sk a rżo n y je s t o 14 w łam ań . D z e d z ic o - w a o sk a rżo n a jest o n a m a w ia n ie b a n d y ty do k ra d zie ży . Stan isz p rzy z n a ł się do w in y . D zie­

d zico w a za p rzecza ła , by n a m a w ia ć S ta n isza do k ra d zie ży . P o p rzep ro w a d zo n ej ro z p ra w ie , n a p o d sta w ie w e rd y k tu sęd zió w p rzy s ię g ły c h try­

buna! w ydał wyrok, skazujący P aw ia Stanisza n a 3 lata ciężkiego w ięzienia z tw a rd em łożem co m iesią c, Katarzyna Dziedzic została u w ol­

niona.

Oszustka, udająca obyw atelkę ziem ską. D ru g a ro z p ra w a toczyła się p rze c iw 23 letn iej H elen ie M a ło cia k vel O len ie T a ra s, re c ie Iro n ie K u re j, o sz e re g oszustw .

O b w in ion a n ie m a ją c sta łego m ie jsca z a m ie ­ szk a n ia i p ro w a d zą c ż y c ie r o z w ią z łe je ź d z iła od m ia s ta do m ia sta i p o p ełn ia ła ro z m a ite oszu­

stw a. D n ia 8 k w ie tn ia 1919 sp otk a w szy na ul.

B ra c k ie j w K r a k o w ie H o n o ra tę Szczęść za czep i­

ła ją , a p rze d s ta w is zy się za żonę o fic e r a w

B rzesk u za p ro p o n o w a ła je j służbę u siebie, p r z y czem p rzy o b ieca ła je j ty tu łem w y n a g ro d z e n ia 100 kor., m iesięczn ie. N a d ru g i dzień za b ra w s z y o d słu żącej rz e c zy i p o d a w szy fa łs z y w y a d re s sw eg o m ie s z k a n ia u lo tn iła się w n ie w ia d o m y m k ieru n k u . Jak p ó źn iej w y k r y to , o b w in io n a k o sz * z rzec za m i S zc zęścio w ej sp rzed a ła p ew n ej stróż­

ce. S tró żk a w p o lic y i zeznała, że o b w in io n a p rze d s ta w iła się przed nią, ja k o w ła ś c ic ie lk a fo l­

w a rk u w B o g u m iło w ic a c h i n a z y w a się P a w li­

k o w sk a , a p o szu k u je w P rze m y ś lu n on y do d z ie ­ ci. P o n ie w a ż m ie szk a ją c a u stró żk i, K u r k ie w i- czównia, b y ła bez z a ję c ia zg o d z iła się do słu żb y d o „d z ie d z ic z k i", k tó ra p rzy tej sposobności, za ­ p y ta ła sdę K u rk ie w io z ó w n y , c z y n ie m a ja k ic h p ie n ię d z y i d o ra d z iła je j, żeb y z u w a g i na n ie­

b ezp ie czeń s tw o k ra d zie ży , d a ła je j sw e p ie n ią ­ dze do p rze ch o w a n ia . K u rk i e w ic z ó w n a n ie po- d e jr z y w a ją c podstępu w r ę c z y ła o b w in io n e j k w o ­ tę 670 kor., a ta p rzy rz e k ła , że je z ło ży w kasie.

D n ia 15 m a ja w y je c h a ły obie do P r z e m y ś la . P o ­ n ie w a ż o b w in io n a d ostała p rzep u stk ę ty lk o do R a d y m n a m u s ia ły w-ysiąść w R a d y m n ie , g d z ie o b w in io n a d o ra d z iła postzkodowanej, a by sw ó j tło m o k z rz e c za m i zostaw ała n a sta cyi, co te ż poszk o d ow a n a u czyn iła . O b w in ion a tym cza s em w s ia d ła n a fu rę p o ta je m n ie i z a b ra w s z y rz e c z y słu żą cej u ciekła- W ie c z o r e m p o w ró c iw s z y n a sta cyę o ś w ia d c z y ła słu żącej, że rz e c z y o d d a ła n a p rze ch o w a n ie u jed n y c h o b y w a te ls tw a pod R a d y m n em , poczem u d a ły stię w da lszą podróż.

P o d rod ze z a tr z y m a ły się jeszcze w Ł ań cu cie, a p o n ie w a ż o b w in io n a „ s t w ie r d z iła ", że m a in te ­ res w K ra k o w ie , p o w r ó c iły obie do K ra k o w a . P o ­ szk o d o w a n a zosta ła n a d w o rcu k ra k o w s k im , a o b w in io n a u d a ła się do m iasta. G d y „ p a n i" n ie w ra c a ła słu żąca da ła znać na p o licyę . N ie d łu g o po tem p o lie y a w p a d ła n a tro p o szu stk i i a re ­ sz to w a ła ją.

O sk a rżo n a je s t to in te lig e tn a , p rzy sto jn a , e- lcg a n ck o u bran a k obieta. O p o w ie d z ia ła on a p rzed sądem całe s w o je życie . U w ie d z io n a p rze z sy n a d zie d zic zk i, u k tó rej słu żyła, p o w iła d z ie ­ cko i p rz y je c h a w s z y do K ra k o w a , n ie m a ją c z czeg o żyć, p u śclia się n a b ystre fa le oszustw a.

P o s ta w a i in te lig e n tn y w y g lą d d o p o m a g a ły je j do tego. N a ro z p ra w ie w y b u c h a ła s p a zm a ty c z­

n y m płaczem . P o d cza s n a ra d y s ę d zió w p rzy się­

g ły c h d ostała ataku h isteryczn ego, poczem ze­

m d lała. T ry b u n a ł po p rze p ro w a d za n ej ro z p ra ­ w ie n a p o d s ta w ie w e rd y k tu sęd zió w p rzy s ię ­ głych , sk a za ł H elen ę M o lo c ia k na 2 la ta c ię ż k ie ­ go w ię z ie n ia . W y s łu c h a w s z y w y r o k u p an n a M o lo c ia k z a w o ła ła : „B ę d ę sied zieć, a le pan p rze w o d n ic z ą c y m u si m o je d zieck o W2ią ć na w y c h o w a n ie . W ś ró d sp a zm ó w w y s z ła z sa li ro zp ra w , p row a d zo n a p rzez d ozorców .

M łodociani przestępcy. T r z e c ia ro z p ra w a to­

cz y ła się p rze c iw 18-Ietniem u E d w a rd o w i Cho­

lew ie, 22-letniem u J ó ze fo w i N a ta n k o w i i 18 le-

Z sali koncertowej

5ho'!. — III. koncert sym foniczny w B agateli.

kj..,,8 n iesa m o w ite go za czy n a się w m u zy k a ln y m i>vv ieI

flzie|l'a k o n c e rta d z ie ń p o dn iu , (sob oto i nie- ty a) oba en sem b low e i oba w ysp rzed a n eł z ty00|lcćrt „E c h a " in a u g u ra c y jn y za p ozn a ł nas

^ w ^ p o w s u a t ą irastytucyą, o d z ia ła ln o ś c i k tó rej 1 ISIn y je d y n ie „ z z& k u lis sa li prób". Słu- (łfik ie s ta m tą d p rze d o s ta w a ły się, b y ły w ie- ća, p i tak fa n ta sty czn em i, że o p o w ieś ci z tysią-

^eif , l ed n ej n ocy w y d a w a ły s.e śm ieszn ie nie- Ą u‘we i m dłe.

V ' Vd<2'c ; m ó w ion o , że c h ó r lic z y 50 czło n k ó w

% jjj. ^ b ś c i fio lsk iej, że ci ch od zą punktuaLr.de , °ky> że w z g o d z ie p racu ją , że n a w et pracę Howaili, iż re g u la m in o w o śp ie w a ć „E c h i- WOllno ty lk o z pamięica, bez n u t; że, że, i

k ilk a że.

, n ik t n ie ch cia ł tem u w ie rz y ć .

„ w P o lsce, w o ln e j P o lsce, „g d z ie ro b j k a ­ r ie r a ? ch ce", karn ość, praca, pu n ktu aln ość P ? tesięciu P o la k ó w pracu je, aide d la paska, zy 0ss a’ m u zyk i, d la k u ltu ry ch óra ln ejt Śnię, , ty t zę na koncercie.,

. p U i11 na estrad z e waoroiwą karn ością, d w ó j-

> „ęA ak n a m u sirze, u s ta w ia się pięćd ziesię-

° p a “ . L e d w ie m g n ie n ie o k a m inęło, w y - 1) ^£,1^ % kajp>eilmds>trz B oi. W a le w s k if podn osi k4 łiUit' i d zia ć s ę za c z y n a ją d z iw n e rzeczy, 0 z p a m ię ci płyir.de p ieś ń z p ięć d ziesięciu łi ^1ei!p lrnia' ry tm iczn a , cyzelow a n n śnię, czy t j6 ’ Inim o'wo11 szczyp ię się w rękę... n ie,

^ ■ k 0w ’, n ie sza leję, tak, to je s t k o n c ert „E c h a "

°Zas le S °, tio piięódz esięciu sza leń ców , t.ra- g łu p a w a , n a ja k ie ś p ró b y i b la ze ó - aatnia,sit „u czcd w ie" patskoiwać!

W p a u zie z w ie rz a m się z tem , co n a p isa łem m em u p r z y ja c ie lo w i. Tein tw ie rd z i, że je s t to je ­ d en z w ie lu p r z e ja w ó w o d ra d za ją cej się O jc z y ­ zn y. P o c o ta k p a tety czn ie? M a m y w K r a k o w ie o ż y w io n y ru ch m u zyczn y, po ro z w o ju sztu k i pla styczn ej nadszedł czas na sztu kę m u zyczn ą . P o ­ w s ta ło w ię c „E c h o ", T o w . śpiew acze, k tó re p ie r­

w s z y m sw ym ko n certem zdobyło w n aszem m ie ­ ście miarjpierwsze s ta n o w is k o pośród zespciiów ch óra ln ych . D y r y g o w a ł Boi. Walewski i A. Isa- kownez, d y ry g e n c i „E c h a ". Ś p ie w a ła solo zn an a śp ie w a c z k a Filipek-JawOrzyńska, k o n c ert b y ł p rze ś lic z n y i... kon iec. A h a ! n ie kon iec jeszcze, p ro s im y w k ró tc e o podobn ie doskont-ły drugii

leomccirt. .

■» » s Ir,' ś j'; ■': j N a trz e c i k o n c e rt sym fordcziny w „ B a g a te li", u rzą d zo n y starainiem „ Z wiązie u m u z y k ó w ", zn a ­ la z ły sdę b flety w... pasku.

A za tem p o w o d zen ie k a s o w e ty ch koncertów- za p ew n io n e. C zy o b s e rw o w s iiś c ie pa ń stw o fakt, ż e c o k o lw ie k je s t w a rto ś c io w e g o w K r a k o w ie , to w- k o ń cu z n a jd u je się w pasku ?

N ie m ó w ię o a rty k u ła c h co d zien n eg o zapo- traebowaniia, lecz no... inaprzykład o statn i sezon opea-owy w K rak ow ie... n ik t ch yba n ie p o w ie, że n ie b y ł w a rto ś c io w y . B ile ty b y ły w pasku.

K o n c erta sym fom czne cieszą się dobrą sławą...

d a lej do dzieła... b ile ty w pasek. K to ś p o d e jr z li­

w y m o że p rzyp u ścić, że to dyr. „ B a g a t e li" t w o ­ r z y sztu czn y pasek d la re k la m y ? A w ię c n iech w to w ie rz y , kto zechce.

T r z e c i k o n cert p o św ięco n o k o m p o z y to ro m fra n cu sk im . C óż m e g ę dodnć do p op rzed n ich sp ra w o zd a ń . O rk ie s tra symfcir.Sczna „ Z w ią z k u m u z y k ó w " z g r y w a się coraz su bteln iej. N a o- staitnim k o n cercie p o z w a la ł sobie k a p e lm is trz B oi. Walewski na. t a k o w y r a fin o w a n ia d y n a ­ m ic zn e i ry tm ic zn e , że n ie b y łe ja k a ork iestra , niekor-Secanie zna jd u ją ca ' się nad. W is łą , podio-

łaSlaby staw iam ym żą dan iom .

N ie chcę się p o w stara ^ ć i n u d zić Szam. C zy­

te ln ik ó w tem sam em .

K to jed n a k b y ł na n ie d z ie ln y m poran ku sym ­ fo n ic zn y m w „ B a g a t e li" , ten istoa.de odni ósł w ra że n ie , że z n a jd u je się w s to lic y za ch o d n io ­ eu ro p ejs k iej. A p rze ży ć bodaj p ó łto rej g a d z in y w ten sposób w K r a k o w ie n el. tw o .

S o lis tk ą b y ła Al. Szafrańska, o k tó re j miiailem za s z c z y t piiisać p rze d tyg od n iem , w tem sa m em m iejscu . A l. S za fra ń sk a je s t je d n ą z n a jw ię ­ k szy ch śp iew a czek . Ś w ie tn a w cp e rze (C arm en , L o tta itd .) św..0'aaa na estradzie.

I rzec z d z iw n a ! A l. S za fra ń sk a ende je s t n ig d z ie a n g a żo w a n ą . C zyżb y P o ls k a p o sia d a ła tak w ie ­ le i tak w y b itn y c h j.ak A l. Sra Ira ń sk a talen tów ?

N ie ! J#dyn-ie w ro d z o n a n ieśm ia ło ść i b rak za ­ le t z a k u lis o w y c h s k a z a ły ten ś w ie tn y ta le n t na p rzy m u s o w e „b e zro b o c ie ". M o żeb y k tó ry ś z p.

d y r e k to r ó w o p e ry r.ia ziem ia ch p o lsk ich , ra c z y ł za p a m ięta ć, że w K r a k o w ie je s t zn a k o m ita a r­

ty s tk a op erow a , k tó ra sarna się icde zgło si, lecz n a le ża ło b y z g ło sić się do n ie j!

K o n c e rt s y m fo n ic z n y fra n c u s k i p o w ió d ł się /świetnie, z w ie lu strcin w y ra ż a n o żądain e po­

w tó r z e n ia ca łeg o kon certu , co tem b a rd ziej r.a- łe ż y w z ią ć pod u w agę, że w ie le esó b odeszło od k a s y z p o w od u b rak u b ile tó w .

M a m y n a d z eję, że d y re k c y i „ B a g r t e li" u d a się w plytrąć na „ Z w ią z e k m u z y k ó w ", a b y w n a j­

b liż s z y m czasie p o w tó rzo n o k o n c erty w a g n e ro ­ w s k i i fran cu ski.

W n a jb liż s z ą n ie d z ie lę odbędzie s ’ę I V k o n ­ cert sy m fo n ic zn y, p o św ięco n y m u zy c e r o s y j­

sk iej. K o n cert, a szczeg ó ln iej o g ło s z o n y p ro g ra m (Szccha.razada R y in s k ie g o -K o rs a k o w a ) o b u d ził o g ro m n e zaiinfeiresowam e.

D w a bsfatniie k o n c e rty d o w io d ły , że K ra k ó w przesujnąl s ię n a Zach ód.

Bolesław Raczyński.

(4)

4 *N A P B Z O D“ Nr. 72^

tn iem u T e o d o r o w i K o c z a n io w i o zb ro d n ię k r a ­ d zie ży . O skarżon ych b r o n ili: a d w . d r K re m l er C h olew ę, a d w . d r K r ę g ie l N a ta n k a 1 K o czon ia . iW n ocy 23 listo p a d a 1919 w ła m a li się o sk a rże­

n i d o sk ła d u M ich a ła L e w iń s k ie g o i s k ra d li 15 m e tr ó w ja b łek , u p rz ą ż n a k o n ia i in n e rzeczy.

O b w in ien i do k r a d z ie ż y się p rzy z n a li, jed n a k , ż e n ie w s z y s tk ie rz e c z y s k ra d li. P o p rze p ro w a ­ dzon ej ro z p ra w ie , try b u n a ł na p o d sta w ie w e r­

d y k tu s ę d zió w p rzy s ię g ły c h s k a za ł: Etłw. Cho­

lewę na 2 m ie s ią c e c ię ż k ie g o więzienia, Józefa Natanka na 3 m ie s ią c e ciężkiego więzienia, a Teodor E c e za ń zosta ł uwolniony.

P a s e k su kn em . P r z e d try b u n a łem lic h w y sta ­ n ą ł w c z o r a j D a w id Ć w ie k z D zia łoszyc, o sk a rżo ­ n y o w y s tę p e k lic h w y . Ć w ie k tru d n ił się p rze­

m y c a n ie m m a te r y i n a u b ra n ia d o K o n g re s ó w k i, a in n y ch p r z e d m io tó w s ta m tą d do K ra k o w a , g d z ie sp rzed a w a ł te rz e c zy po cenach p a sk a r­

skich . Część su k n a sk o n fisk o w a n o . Trybunał po p rze p ro w a d zo n ej ro z p ra w ie , skazał Dawida Ć w iek a na 4 tygodnie więzienia i 20.000 kor.

grzywny.

Przegląd społeczny

A kc ya c e n n ik o w a ro b o tn ik ó w p ie k a rs k ic h w K ra ­ k o w ie . D nia 21 inarea w sali Z w ią zk u stow a ­ rz y s z e ń ro b o tn iczy ch o d b y ło się zgro m a d ze n ie ro b o tn ik ó w piek arskich c a łe g o K ra k o w a . N a p orządku d zien n y m zgro m a d ze n ia b yła spraw a cen n ik ow a . Z g ro m a d zen ie z a g a ił tow . Lich oń , p rze w o d n ic z y ł to w . K orn błu m . P r z e d p rzystą ­ p ien iem do ob ra d tow . Z a w isza o d czyta ł pisino z C echu ż dnia 20 m arca zapraszające k o m isy ę cen n ik ow ą ro b o tn ik ó w piek arsk ich na w sp ó ln ą k o n feren cy ę, m ającą się o d b y ć dnia 23 m arca w sali Iz b y rę k o d zie ln iczej. N a stęp n ie tow . M ar- ciński sch a ra k teryzo w a ł p o ło że n ie w ja k im się znajdu ją ro b o tn ic y piek arscy, p rzed sta w ił k r y ­ ty c z n ie stosunki pan u jące w p o szczegó ln ych piekarniach , g d z ie p o ostatniej u m o w ie ro b o tn i­

c y na w łasn ą rę k ę pozaw iera ti u m o w y rzek om o dla nich k o rzy s tn iejsze, c o p ó źn iej od b iło się u jem n ie na nich sam ych i p o cią gn ęło n iek o ­ rz y s tn e skutki d la ogółu. R e fe re n t a p elo w ał do solidarn ości i k arn ości o rga n iza cyjn ej.

T o w . L ich oń ró w n ie ż k ła d ł nacisk na k o n ie­

czność z w a r te g o po stęp o w an ia ro b o tn ik ó w w ce ­ lu u zyskan ia p o p ra w y p ła c y i p ra c y p r z y o b e ­ cn ie rozp o czętej a k cy i cen n ikow ej.

P rze m a w ia ł n astępnie radca m iejski, sek reta rz R a d y R o b o tn iczej tow . Jasiński, k tó r y przedsta­

w ił o g ó ln e c ię ż k ie p o ło że n ie całej k ia s y pracu ­ ją cej s p o w o w o d o w a n e nieudolną gospodark ą w całem pa ń stw ie i w y k a za ł, ż e w o b e c teg o r o ­ b o tn ic y ch cą cy u zysk a ć ja k ą m ożność w egeta - cy i, u ciekają się do strejku ja k o środka osta­

teczn ego w w a lc e ekon om icznej.

M ó w ca w y k a z a ł rzec zo w o , iż stan ó w dłu go trw a ć n ie m oże, g d y ż u zysk a n ie w ięk szej ilości b ezw a rto ścio w y ch p a p ie rk ó w do n iczego p o z y ­ ty w n e g o n ie p row a d zi, le c z ro b o tn ic y będą zm u ­ szen i za pracę żądać o d p o w ie d n ie g o zaprow ian - tow au ia, ja k o te ż w szystkich kon ieczn ych środ­

k ó w za p otrzeb ow a n ia. W d a lszym ciągu r e fe ­ ratu za ieca ł r o z w a ż y ć dokła dn ie k a żd y k ro k c z y ­ n io n y w kieru nku u zyskan ia p o p ra w y p ła cy i w y k a z a ć pu bliczn ie żą dan ie p o d w y ż k i za ro b ­ k ów , g d y ż ro b o tn ic y n ie są paskarzam i i g r o ­ m a d zen ie p ie n ię d z y n ie je s t ich hasłem , lecz t y lk o m ożność e g zy s te n c y i je s t dla nich k o n ie­

cznością, dla k tó rej to b o w iem w s zy stk ie a k cy e dan ych z a w o d ó w są przep row ad za n e.

A p elu ją c do o gółu zgrom a d zo n ych , a ż e b y w a k cy i ro zp o czętej p o stą p ili ściśie w edłu g d y ­ r e k t y w k o m is y i cen n ik ow ej p rze z o gó ? w y b r a ­ nej, w n ió sł o k rz y k na cześć ca łeg o P ro leta ry a tu pracującego, co zgro m ad ze n i n agro d zili rzęsi­

stym i oklaskam i.

Z g ro m a d zen i uchw alili o gło sić pu bliczn ie w p i­

sm ach codzien n ych , iż żądan a p o d w y żk a 100- p ro ce n to w a czyn i z d o iych cza so w ą zapłatą (8 h o d 1 k g ) 12 ten ig ó w od 1 k g chleba, co p rzy zatru dn ien iu trzech ro b o tn ik ó w w yn o s i 18 fe -"

n ig ó w w ięcej, in n em i s ło w y , k oszta p ro d u k c y i 1 kg c h le b a p o d n io są s ię o 18 fe n ig ó w w ięcej, a n iżeli dotych czas. Ż ądan ie pp. m a jstrów 7 K 20 h za 1 k g ch leba re jo n o w e g o razem z 3 k o ro n o w ą p o d w y żk ą n ie j e s t s p o w o d o w a n e je n o p o d w y żk ę p ła c y za robociznę, lecz in n ym i w ydatkam i, lub te ż j e s t z w y k ły m z a m a c h e m na k ie s z e n ie p u b li­

c zn o ś c i.

W dyskusya o d czyta n o pism o z cechu z d a ty 10 marca, w k tórem to p. cechm istrz pow ołu jąc się na uch w ałę w a ln e g o zg rom a d ze n ia człon k ów cechu, m ocą k tó re j n ie dopu szczą do p ra c y za­

stęp czej ro b o tn ik ó w b ezrob o tn ych , — w a ro g a n ­ cki sposób g ro z i p rok u ra to ry ą i d y re k c y ą po ii­

c y i w ra z ie p o syłan ia ty c h ż e ro b o tn ik ó w do p ra cy. Z gro m a d zen i za p ro testow a li en erg iczn ie p rze ciw p o w o ły w a n iu się na w o lę ro b o tn ik ó w w ty m w yp a d k u i u ch w a lili n astępu jący w n io ­

sek: !

Z w a ż y w s z y , iż o k o ło 100 ro b o tn ik ó w p iek a r­

skich p o zosta je bez pracy, zgrom a d zen i posta­

n o w ili solidarn ie szó sty d zień p ra c y odstąpić na rz e c z b ezrob o tn ych , w y ch o d zą c z teg o założen ia, iż b ezro b o tn i m ają ta k że p ra w o d o ż y c ia i chcą pracow ać, je n o p racy n ie m ają z p o w o d ó w o d nich n iezależn ych .

W d a lszym ciągu d ysk u syi tow . L ich oń w niósł następującą re zo lu c y ę : Z w a ż y w s z y , iż d o ty ch ­ cz a s o w y In sp ek torat p rze m y s ło w y n ie d o p iln o ­ w a ł sp ra w d o tyczą cych rob otn ik a p iek a rsk ieg o , ja k o te ż n ie p rze strzeg a ł m im o u rgen sów z e stro­

n y o rg a n iz a c y i nad za p ro w a d ze n iem stosunków hygieniczno-aanitarnych w poszczególnych piekar­

niach, zgro m a d ze n i u ch w alają tem uż wotum nie­

ufności. (O b y d w ie p o w y ż s z e re zo lu c y e zosta ły je d n o g ło ś n ie u ch w alon e).

N a stęp n ie u ch w alono, a ż e b y k o m isy a cen n i­

k o w a p r z y p ertraktacyach z pracodaw cam i ż ą ­ dała za pracę p rzy g o to w a w c z ą dia d a n ego r o ­ botnika w y n a g ro d zen ia 100 m arek tyg od n io w o . P o w y c ze rp a n y m porządku d zien n ym , ja k o te ż d y sk u syi z g ro m a d ze n ie za k oń czo n o o k rz y k ie m na cześć o rga n izacyi.

K R O N I K A

Kraków, 23 m arca.

„KeTorma rolna** p. Witosa

M a ło ro ln i z Ł ę io w ic donoszą d o „L u d u K a to ­ lic k ie g o ": K tó ż n ie pam ięta', ja k to p. W ito s o- Mecywtaił ir.iam n a zg rom a d zen ia ch p rze d w y b o r­

czych, że d w o ry będ ą p a rc elo w a n e i ro zd a w a n e lu d o w i zadarm o.

K ie d y w n aszej w s i w y s t a w ił p. D o lań sk i d w ó r ina s-przedaż, o czem g m in a w ca le n ie wae- dzietła — g d y wiskutek teg o ten d w ó r k u p ił żyd S tu rm z T a rn o w a — p r ze d s ta w iw s z y ja k ie g o ś d ró żn ik a od P ilz n a z a w sp ó ln ik a — p. W ito s k a za ł n a p isa ć protest, zebrać p o d p isy z ca łej g m in y i mdlał się w W a r s z a w ie posta ra ć o unie- w sa r.ien ie tego kupna. O b iecyw a ł zarwszie, że p ie r w s z ą je g o tro sk ą b ęd zie za o p a trzen ie w zae- m ię m a ło ro ln y c h z Ł ę to w ic .

I u n ie walami ono poprzednią, sprzedaż, a le r ó w ­ n ocześn ie d o w ie d z ie liś m y siię, że d w ó r w Ł ęto - wicacli (280 morgów gruntu, piękny pałac i ol­

brzymie zabudowania gospodarcze) k u p ił k re ­ w n ia k p. W ito s a , niedoszły poseł z jego listy — Padło z Kielanowie...

A nam , m a ło ro ln ym , p o k a z a li p. W ito s i P a ­ dło... fig ę.

F a k t ten o b u rz y ł nas do g łę b i i o tw o rz y ł n am o c z y ima to, d o czeg o P ia s to w c y z m ie rz a ją . J eśli o n i taik będą p rze p ro w a d za ć re fo rm ę roln ą, to m y małorolni; p ięk n ie w y g lą d a ć b ęd ziem y. P r o ­

w o d y r z y i incgani-yoze pia sk ow cow i sta n ą się d zie d z ic a m i, a m y b ę d zie m y p a ro b k a m i u nich, o ile n am łaskaw de p o z w o lą na ,,p ań skiem “ p ra ­ cow ać. Główm y U rz ą d ziem sk i, k tó ry m a podo­

bno czu w ać ua>d w p ro w a d z e n ie m w ż y c ie re fo r­

m y ro ln e j i p osło w ie, k tó rzy n ie id ą n a pasku W ito s a , powinni, s ą tą sp ra w ą za ją ć i do po­

k r z y w d z e n ia m a ło ro ln y c h n ie dopuścić.

Lichwa piekarzy

Od trzech dni b rak u je w K ra k o w ie chleba, n ie ty lk o k o n .y n g e n to w e g o , ale i pozak on tyn - g e n to w e g o . W ła ściciele piek arń nie chcą b o w iem w y p ie k a ć chleba, rzek om o z pow odu m ałych zy sk ó w , n atom iast m asam i p iek ą bu łki, g d y ż na jed n y m w ork u m ąki (p ła cą c po 40 K za 1 k g ) m ają aż 1500 K czy s te g o zysku. N ic też d z i­

w n e g o , że p iek arze zd em o ra lizo w a n i lakierni z y ­ skam i z bułek, n ie chcą w yp ie k a ć chleba.

Chleba niema, ale magistrat milczy, n aw et n ie stara się za prosić p iek a rzy na k o n feren cy ę.

R ó w n o cześn ie toleru je ten że sam m agistrat sprzedaż bu*ek, co jest u sta w o w o zakazan e. Ż ą ­ dam y, a b y w ła o ze m a gistrackie p o ło ż y ły ju ż ra z k res o rg ii paskarskiej p ie k a rz y i p o cią gn ęli do

m LL Od wtorku 23 do piątku 26 bm. podwójny program: <1

K IN O „ O P IE K A " B a ś ń a z ło ty m s m o k u 1 >

od p o w ied zialn o ści w d rod ze adm inistracyjny) p iek a rzy, k tó rz y w yp ie k a ją bułki, a wzbraniaj*!

się w yp ie k u chleba. W koń cu za p y tu je m y się, 0 , c ze g o je s t w K ra k o w ie p a ń stw o w y u rząd walk1 z lich w ą, k tó ry także p o w in ien się zająć spraw’8- braku ch leba, g d y ż m o że p rzy jść w sku tek teg°

d o n ieob licza ln ych następstw .

Pracownica konsulatu francuskiego napadnięta przez bandytów

D n ia 20 bm . p o g o d z in ie 9 w n o c y na letn ią E lizę B e tle y , za jętą w biurach konsulat8 fran cu sk iego w W a rs z a w ie , a ba w ią cą ch w ilo sV°

w K r a k o w ie napadła w u lic y W łó c z k ó w koi8 B łoń banda o p ry s z k ó w . N a p a stn icy sarępoW8*1 sw o ją o iia r ę pasam i w o js k o w e m i i p o w a liw ® ^ ją na ziem ię, za b ra li 2500 fra n k ó w , 5 m ar°*

i 200 kor., k tó re m iała sch ow an e n*' piersią08 za bluzką. W d ro ż o n o doch odzen ia, a io r e w cz°' raj u w ień czo n e zo s ta ły p o m y śln y m w y nikiel8’

g d y ż a res zto w a n o g łó w n y c h sp ra w c ó w n a p a d ł Są to 19-letni S tan isław F ran u siak re cte K & ° K o rec k i, d e z e rte r 5 p. p., 18-letni K a zin iie ^ K m ie c ik , 18-letni E d w a rd B ti i 19 letn i Józ®1 W a w rzu sia k . P . B e tie y ro zp o zn a ła w B ilu i K.D#‘r eiku g łó w n y c h sp ra w c ó w napadu.

Przyjazd m in is tra s k a rb u W ła d y s ła w a G ra b s k ie j0

do

K ra k o w a . Minister skarbu p. Wł. Grabski

pTiV

jeżdżą do Krakow a 28 bm. rano i będzie p& fi' mował w budynku dyrekcyi okręgu sk a rb o w e j w niedzielę od godziny 10 i pól naczelników wk*4*2 i urzędów skarbowych oraz chcących przedstaw'1®

swoje prośby i życzenia reprezentantów uinyc*j w ładz i instytucyj. Strony pryw atne przyjm o’*'8 j będzie minister w poniedziałek od godzin y 10 i P:

i w tym dniu w ieczorem w yjed zie do Lw ow a. - audyencyę n ależy zapisywać się u komisarza tekcyi okręgu skarbowego p. Józefczyka (ul.

nonicza 17 II piętro drzw i Nr. 11) począwszy wtorku 23 do piątku 26 bm. od 12 do ł w V0'.

ludnie. Osobom niezapisanym minister audyed^

nie b ę d z ie m ógł udzielić. ,

Kiedy odbędzie się posiedzenie Rady ^ , skiej?! M im o iż z a le g a w ie le spraw , k tó re j ą b y ć z a ła tw io n e p rze z radę, a p r z e d e w s s j^

k ie m b u dżet n a r. 1920, p re z y d e n t m ia sta n\, z w o łu je r a d y m ie js k ie j. W o b e c tego, że w prZ*

szły n i ty g o d n iu sejm k o ń c zy sw e p r z s d ś w iS ^ czn e obrady, n a le ża ło b y zw o ła ć p o sied zen ie 1 L i o becn ości p o słó w — ra d n ych o m ó w ić żąda8 ’ g m in y pod a d resem rzą d u . Praedew saysB 0^

n ajw ażniejszą, rz e c zą je s t s p ra w a r o q p o c ^ G rzą d o w y c h ro b ó t pu b liczn ych w n ad ch o d zą05 0 sezonie. K ie d y ż w re s zc ie rz ą d ro zp o czn ie d aA‘ rfl.

z a p o w ie d zia n e a ta k k on ieczn e bu dow le. W a k o w ie m a m ieć sied zib ę w o je w ó d z tw o . G & 1 z n a jd z ie się p o m ies zc ze n ie n a b iu ra i ^ n ia d ia u rzęd n ik ó w ? N a d s p ra w ą tą należa8 *

się ju ż dziś za stan o w ić. , •

Z teatru „B a gatela ". Zapowiedziana na dz's^

premiera .Z ielon ego frak a" zapełni salę teatru ostatniego miejsca i w yw oła w rażenie jak » 8J, psze. A utorow ie najnowszej kom edyi gtanej ® w Paryżu pt. „ L ’iinm ortel", mają u nas ustal01*.4 markę świetnych znaw ców sceny i niepospo lity1 humorystów. W „Zielonym frak u " — clou teg1ot0'

#

UL. ZIELONA 17. TELEFON 2474 i8g6mSa

13 akt. z odziałem genialnej Amerykanki 4-lein. Mar, Ostanie

eznego sezonu — pp. Fleurs i Caillavett udeU' w ton w ięcej satyrystyczny, zachowując jedna*1 . wszystkie zalety przepysznej konstiukcyi sce^$

cznej swych kom edyi. W świetnie prow adź00-,j dyalogu, w ykw in tnym ogromnie i pełnym

w doskonałych sytuacyach i typach przepyszny^,;

znajdzie publiczność rzetelne źródło wes0*0^

i śmiechu. Z atutów tych dających szerokie L do popisu w ykonawcom , skoizystają i nasi ar^o ści stwarzając całość pełną życia i ruchu, bar zabawną i bardzo zajmującą. Pozostałe jesz°z e tflj Jęty na dzisiejszą premierę sprzedaje kasa te8 do wieczora.

„Manewry jesienne", Operetka Kslm ama, h , ja w i się dziś zmów na deskach tea tru N ó vVl7^ '

„Miajaewry jesieinne" cieszą się ndebywsieJb jj.

w o d ze n iem , a to d z tę k i fenom enalniej gTzC S o ln ic k ie g o w r o li W a lłe n s te in a . R ó w n ie ż 1 g.

prawią scen iczn a p r z y c z y n ia się do tr w a łe g0 w od zen ia . D y re k c y ą N o w o ś ci w y s ta w ia tę re ik ę dz:iś. W e ś ro d ę w z n a w ia ją N o w o ś c i ską k r e w " z p. G zetn .ekow rą w ro-li g4ów®eL ^ ,

W ie c z ó r m u zy c zn y W ła d . S y re w ie za i 3t- f1t s k ie go odbędzie się d n ia 25 ban. w sa li P8 s p is k iego o godz. 8 w iecz. W p rog ra m ie sk rzyp co w e B eth o vcn a, C z a jk o w s k ie g o i 8 satego. B ile ty p r z y w ejściu .

C « ł 7 7 f o ć j s ^

komedya w 4 aktach w głównej roli najpiękniejsza Francuska Zatasna GtaaSeii. n a

Cytaty

Powiązane dokumenty

Do łańcucha karpackiego należą najwyższe góry w Polsce: Tatry, ciągnące się około 60 kilometrów wzdłuż od zachodu na wschód, a w szerz liczą około 20

Stein przy opisie Odry mówi wyraźnie (Descripcio, s. Pozostawia ona, tj. W ymienił tu Oleśnicę, Bierutów, Milicz, Trzebnicę. Niemcy przew ażają na zachód i

[r]

Również sekw encje tRNA archebakterii za sa ­ dniczo różnią się od sekw encji tRNA z innych organizm ów (np. trójka iJnpCm, zam iast trójki TtyC* w ramieniu

żyła więc usilnie do tego, aby Wszechświat ukazyw ał się regularnie co miesiąc, a w lipcu i sierpniu jako zeszyt podwójny, oraz aby treść zeszytu była

serw acji w odniesieniu do K siężyca daje jego terminator (linia, gdzie przylegają do siebie oświetlona przez Słońce i nie ośw ietlona część tarczy). Istnienie

Opiekuj się pan mym chłopcem, daj mu możność pójść w życiu naprzód, jeżeli rząd nie zechce tego uczynić... Zaremba przedstaw ia rozprawę

szcza się we w nętrze rośliny, a następnie, do środka się dostawszy, powoli rośnie dalej 1 z zarażonego się posuwa miejsca, bakte- ry je, gdy zabrnąć zrazu do