• Nie Znaleziono Wyników

Stan wojenny zastał mnie w pracy - Henryk NN (Wagon) - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Stan wojenny zastał mnie w pracy - Henryk NN (Wagon) - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

HENRYK NN

Miejsce i czas wydarzeń Warszawa, PRL

Słowa kluczowe Projekt Wagon 2010, stan wojenny

Stan wojenny zastał mnie w pracy

Pamiętam wprowadzenie stanu wojennego, bo akurat pracowałem, pamiętam wszystkie wiece, manifestacje i skutek, że 13 grudnia pracowałem i 13 grudnia do szesnastej nie podjęliśmy decyzji, a po godzinie szesnastej, jak już żeśmy opuścili zakład, to już części ludzi nie wpuszczano. 14 nie weszliśmy i 14 wybuchł strajk. Jak było nas cztery tysiące osób 13 grudnia, tak 14 było już tylko koło tysiąca osób, gdzie zastrajkowało pięćset. Po prostu nas nie wpuszczono, żebyśmy nie zwiększyli frekwencji.

Data i miejsce nagrania 2010-07-28, Zielona Góra

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Justyna Maciejewska

Redakcja Kamil Garbacz, Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pamiętam, chowaliśmy się, a później te bomby jak leciały, no to płakaliśmy, bo to Lublin bombardowali.. Wszystko na Lublin leciało i te samoloty, jak te bombowce – to tylko

O dwunastej w nocy [z 12 na 13] grudnia (w momencie kiedy wprowadzono stan wojenny i wszystko wyłączono –telewizory, telefony) żona pana Kozłowskiego [zaczęła] biegać od

Pamiętam na pewno jak była pierwsza Ballada [Spotkania z Balladą] robiona, to była Ballada szpitalna [Medyczne Spotkania z Balladą], to wtedy jeszcze Jurka z nami nie było..

Padał śnieg, to było 13 grudnia - stan wojenny.. Wstajemy rano, nastawiamy telewizor, nic

Proszę sobie wyobrazić, co to było w 1981 roku znaleźć drzwi wejściowe do domu.. Po prostu

Trzeba było jeszcze coś postawić; wypiliśmy przy kolacji, żeby się ta glazura dobrze trzymała, pan poszedł, wzięliśmy się z żoną za doprowadzenie łazienki i

Miałem wtedy prywatny zakład i też jakoś na wsi pracowałem, i przyjechałem do domu, to było w Niedzielę, włączyłem telewizor - nie gra, i do żony mówię: „Cholera jasna

Byłem odpowiedzialny za montaż ,,Żuka'' od chwili założenia ramy do zjechania, pięćdziesięciu paru ludzi, musiałem ze wszystkimi rozmawiać i to mając dwadzieścia