• Nie Znaleziono Wyników

Refleksja na temat wizyty w Polsce - Różka Doner - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Refleksja na temat wizyty w Polsce - Różka Doner - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

RÓŻKA DONER

ur. 1920; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Izrael, współczesność

Słowa kluczowe Lublin, Izrael, okres powojenny, współczesność, dom rodzinny, wizyta w Polsce

Refleksja na temat wizyty w Polsce

Nie mam grobu nawet, dokąd ja pojadę? Naprawdę nie mam ochoty, gdybym miała ochotę, to bym pojechała, miałam nieraz okazję pojechać. Mogłam pojechać z Marka synem, prócz tego też z mężem mogłam pojechać. Nie. Nie nęciło mnie. Za dużo ciężkich wspomnień. Zresztą po wojnie ja przecież mieszkałam w Lublinie, poszłam do mojego domu, popatrzeć, co tam jest. Ta oficyna już była zniszczona, nikt tam nie mieszkał – połowa była zburzona po nalotach niemieckich od razu z początku wojny.

Raz weszłam na te schody i wróciłam, niczego tam nie znalazłam i nie szukałam też.

Mieszkałam cztery lata w Lublinie, od [19]46 do [19]49 roku, w [19]49 przenieśliśmy się do Łodzi. Tam mąż dostał jakąś dobrą pracę. I w [19]50 wyjechaliśmy.

Data i miejsce nagrania 2006-12-20, Kiryat Haim

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, getto na Majdanie Tatarskim, fabryka muchołapek, praca,ojciec, Hersz Fiszader, matka, Syma Fiszader.. Getto na

Dopiero jak Rosjanie przyszli, wtedy wszyscy Polacy – tam było trochę Polaków – wzięli konie i wóz i szli.. Rosjanie szli na Berlin, a myśmy szli w

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa, okres powojenny, Marek Zakrojczyk..

Następnie był taki mniejszy targ – tam, zdaje się, trochę Żydów było – sprzedawali śledzie w beczkach takich, to był taki śledziowy targ.. Tam wszystkie kobiety

W tej kamienicy końcowej, gdzie na rogu mieścił się jubiler, to była pierwsza czy druga brama i mieszkanie po prawej stronie, na parterze, wynajęte od jakichś sióstr, które

Wierzyło się, że jak spada gwiazda, o coś się prosi, to że się spełni… Bardzo się bałam wojny – ciekawa rzecz ze mną, że od małego bałam się wojny.. Mając pięć,

I była tak zwana ketuba, gdzie było wypisane wszystko, że ten i ten urodził się tego i tego dnia i jeśli nie będą żyli ze sobą, to ma mąż zapłacić żonie tyle i

I pamiętam, że u nas w domu – znowu nie mogę powiedzieć, jak było gdzie indziej – było zawsze jedzenie, bo Niemcy zawsze przywozili ojcu, coś musieli mu dać. Coś musieli