• Nie Znaleziono Wyników

Początki w Izraelu - Różka Doner - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Początki w Izraelu - Różka Doner - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

RÓŻKA DONER

ur. 1920; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Izrael, okres po II wojnie światowej

Słowa kluczowe Izrael, okres powojenny, praca, mąż, rodzina

Początki w Izraelu

Zrzekliśmy się obywatelstwa i w [19]50 roku, w czerwcu, przyjechaliśmy do Izraela.

Pierwsze lata nie były lekkie. Mój mąż zaczął pracować jako pomocnik mierniczego i jednocześnie chodził – on miał dwa lata studiów we Lwowie – na Technion. Trochę się poduczył jeszcze i został już przy tym zawodzie. Nie był to lekki zawód, a mój mąż nie był najmocniejszy – był dosyć chorowity, ale pracował od rana do jedenastej w nocy. Później były odszkodowania, dostaliśmy trochę pieniędzy. Mieszkaliśmy w mniejszym mieszkaniu, miało 45 metrów kwadratowych razem z częścią klatki schodowej. W międzyczasie urodziła się nam druga córka, dostaliśmy odszkodowanie, zapożyczyliśmy się bardzo, kupiliśmy to mieszkanie. Z początku nie miałam tego sklepu tutaj, tylko wzięłam jedną panią inżynier, która była chora i pracowała, pracować jeszcze mogła, miała uwiąd mięśni. Dałam jej ten pokój, jeszcze z początku pracowała, a taksówka ją przywoziła tam i z powrotem. [Była tu] z opierunkiem i ze wszystkim. Głowa świetnie pracowała, ale ciężko jej było pisać, ja byłam jej ręką. Ona jeszcze robiła z rosyjskiego na angielski przekłady, z angielskiego na rosyjski. To była kobieta, która miała dwa fakultety, nie zrobiła gimnazjum. I tak się nauczyła wszystkiego, była bardzo zdolną kobietą. Niestety, zmarła u mnie. I ja wtedy już wzięłam się za te tekstylia i prowadziłam to dziesięć lat.

Było mi wygodnie, dlatego że ja z góry nie płaciłam. Jeden miał fabrykę i on mi dawał tak bez pieniędzy [materiały]. Jak sprzedawałam, to wtedy mu płaciłam. I było bardzo wygodne. Aż któregoś dnia widziałam, że już nie idzie więcej i skończyłam.

Jak myśmy przyjechali do kraju, nikt się nie pytał [o czasy wojny] i nikt nie opowiadał.

Tak było – nie pytali, to nie było odpowiedzi. Dzieciom trochę opowiadałam. Teraz wnukom trochę więcej opowiadam. Interesują się tym, szczególnie ten młodszy, który teraz poszedł do wojska.

(2)

Data i miejsce nagrania 2006-12-03, Kiryat Haim

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa, okres powojenny, Marek Zakrojczyk..

Następnie był taki mniejszy targ – tam, zdaje się, trochę Żydów było – sprzedawali śledzie w beczkach takich, to był taki śledziowy targ.. Tam wszystkie kobiety

I była tak zwana ketuba, gdzie było wypisane wszystko, że ten i ten urodził się tego i tego dnia i jeśli nie będą żyli ze sobą, to ma mąż zapłacić żonie tyle i

Dopiero jak przyjechało Gestapo – to było, zdaje się, w [19]40 roku, w drugiej połowie – to był Globocnik, wtedy dopiero zaczęły się rządy.. Mój ojciec do niego jeździł,

prześladowanie ludności żydowskiej, praca dla Niemców, likwidacja getta lubelskiego, kryjówka, ukrywanie się, getto na Majdanie Tatarskim, fabryka muchołapek przy ulicy

Słowa kluczowe Lublin, II wojna światowa, Żydzi, praca dla Niemców, fabryka muchołapek przy ulicy Lubartowskiej, koleżanka, Helena Kołaczek.. Fabryka

Podczas ostatniej wywózki – nie mogę powiedzieć, że z tego powodu się cieszyłam, bo to nie był czas na uciechy – zabrali tych wszystkich policjantów

Mojego ojca w ogóle nie było przy moim urodzeniu, dlatego że to był [19]20 rok i była wojna – ojciec uciekł do Niemiec, tak że nie było go przy moim narodzeniu.. Moi