• Nie Znaleziono Wyników

Apteka i ośrodek zdrowia - Anna Pisarska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Apteka i ośrodek zdrowia - Anna Pisarska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ANNA PISARSKA

ur. 1929; Mełgiew

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe apteka, ośrodek zdrowia, ulica Droga Męczenników Majdanka

Apteka i ośrodek zdrowia

Jedna apteka była tutaj przy dworcu kolejowym. To była taka kolejowa apteka. W tym czasie myśmy nie chorowali. Mój Artur, jak miał cztery lata, to dopiero pierwszy raz był u lekarza, jak ja byłam chora, bo ja byłam chora na woreczek żółciowy, w szpitalu byłam. To mój Artur dopiero wtedy zachorował. To te pielęgniarki mówiły, że to fenomen. No widocznie opiekowałam się nim dobrze, dobrze żywiłam. Nie chorował.

A jak poszłam do szpitala, to dziecko zachorowało. Jak mąż poszedł, mówi: „Wiesz, co mi powiedzieli? Że to fenomen, że on u lekarza”–on był u lekarza. Jak były szczepienia, to już mieszkaliśmy na Męczenników Majdanka i przychodnia była po drugiej stronie.

Data i miejsce nagrania 2019-08-06, Mełgiew

Rozmawiał/a Dagmara Spodar

Transkrypcja Karolina Kołodziej

Redakcja Dagmara Spodar

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wróciłam akurat na święta Bożego Narodzenia i już potem nie wracałam, bo mąż był na wojnie jako żołnierz i tam był ranny, we Lwowie w szpitalu leżał.. Pod Lwowem

Tam obóz był koło dworku, który prawdopodobnie miał na myśli poeta pisząc „Pana Tadeusza” Faktycznie dworek, koło którego rozłożony był obóz, odpowiadał

Słowa kluczowe Rawa Mazowiecka, II wojna światowa, getto w Rawie Mazowieckiej, rodzina, dzieciństwo, rodzina Leszczyńskich..

Wyszłam i usiadłam sobie na kamieniu, wiedzieli, że jestem Żydówką, podszedł do mnie chłopak i obsiusiał mnie, ze złości, [ponieważ]. byłam

Zabrali mnie do domu dziecka, [tam zrobili mi] badania lekarskie [i] stwierdzili, że jestem chora na płuca, to się wzięło [jeszcze] z getta. Jeden z moich wujków miał gruźlicę

Na przeciw zaraz internatu, ale tam płaciłam 35 zł, a internat 55 zł., a dla rolnika, to już było bardzo dużo, bo rolnikom się nigdy za dobrze nie powodziło, i te produkty

A to wtedy była taka msza święta odprawiana i to od katedry żeśmy szli pieszo wszyscy, duża procesja, jeszcze byli Niemcy w tych barakach, co ich pozabierali do niewoli, to

Jak ja już byłam w Warszawie, to ja widziałam, że trzeba było uciekać, schować się do bramy, bo oni łapali, były łapanki i wtedy ludzie stawali, robili rząd, stali w