• Nie Znaleziono Wyników

Gość Niedzielny, 1994, R. 71, nr 29

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Gość Niedzielny, 1994, R. 71, nr 29"

Copied!
42
0
0

Pełen tekst

(1)

Wydanie:

A B

PROF. DOROTA SIMONIDES:

„Szermuje się hasłem, że przez uchwalenie nowelizacji dopuszczającej praktykę abor­

cyjną..., stajemy się państwem nowoczesnym. Jest to, demago­

giczne nadużycie, jeżeli wziąć pod uwagę, że społeczeństwa postindustrialne doszły do przekonania, iż konieczna jest jak najszersza ochrona każdej formy życia na tej planecie.

Czyżby z tej ochrony miał być wyłączony człowiek?”

str. 27

W numerze:

• „Górnicy” - reportaż Bogda- na Wideiy przełamujący stereo/^

typowe wyobrażenia o ludziach? C * węgla.

S „Na małym morzu” - relacja Pawła Wieczorka z pielgrzymki rybaków.

• „Gdzie są kajdanki szeryfa?”

- ciąg dalszy „Kartek z podró­

ży do Ameryki” ks. Tomasza Horaka.

• „Ewangelia ze szklanego ek­

ranu” - prawie 90 proc. osób badanych wyraziło pozytywną opinię o istnieniu katolickich programów telewizyjnych.

Krótko

Weto prezydenta

„Żadne przesłanki ekono­

miczne nie mogą legalizować zamachu na życie ludzkie, a tym bardziej warunki osobi­

ste kobiety, których obiektyw­

na weryfikacja nie jest możli­

wa” - napisał prezydent Lech Wałęsa w liście informującym marszałka Sejmu Józefa Olek­

sego o swojej decyzji niepod- pisywania nowelizacji kodek­

su karnego liberalizującego przepisy ustawy antyaborcyj­

nej.

Weto prezydenta oznacza, iż uchwalona przez Sejm 10 czerwca br. nowelizacja do­

puszczająca zabicie dziecka poczętego ze względu na

„ciężkie warunki życiowe lub trudną sytuację osobistą ko­

biety” nie wejdzie w życie, chyba że Sejm odrzuci prezy­

denckie weto większością 2/3 głosów. Jeśli Sejm obali weto prezydenta, wówczas będzie on zobligowamy w ciągu 7 dni do podpisania ustawy.

Prezydium Sejmu postanowi­

ło, że sprawą prezydenckiego weta parlament zajmie się do­

piero po wakacyjnej przerwie, czyli nie wcześniej niż 18 sierpnia.

Istnieje jeszcze możliwość wystąpienia prezydenta do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie zgodności kwe­

stionowanej ustawy z Konsty­

tucją. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jest osta­

teczne. (KAI)

Nowelizacja?

Minister spraw zagranicz­

nych Andrzej Olechowski za­

powiedział przedstawienie rządowi projektu uchwały no­

welizującej przyjęty przez Sejm tryb rozpatrywnia przez Sejm ustawy ratyfikacyjnej Konkordat. Projekt Olechow­

skiego uniezależnia ratyfika­

cję Konkordatu od przyjęcia

Przed międzynarodowym spotkaniem Ruchu „Wiara i Światło”

Siła słabości

Od dwudziestu trzech lat wspólnoty Ruchu „Wiara i Światło” uczą miłości, szacun­

ku i zrozumienia dla ludzi słabszych i upośledzonych.

Należą do nich osoby upośle­

dzone umysłowo, ich rodzice, opiekunowie, przyjaciele.

Wszyscy tworzą kilkudziesię­

cioosobowe społeczności, w których każdy z członków daje innym akceptację i przyjaźń.

Osoby słabsze żyją w nich na równych prawach z ich „zdro­

wymi” przyjaciółmi.

Jean Vanier, założyciel Ru-, chu, mówi o swoich podopiecz­

nych - tych słabych i kruchych - że są bezcenni i niezastąpie- ni. Eliminowanie ich z co­

dziennego życia społeczeństwa silnych, zamykanie w specjal­

nych zakładach, z góry skazuje ich na przegraną. Odbiera im szansę rozwoju, chociażby bar­

dzo niewielkiego, wyrobienia

osobowości, bycia z innymi, silniejszymi, w rodzinie, wśród znajomych. Odrzuca się to co mają do zaoferowania: wrażli­

wość, uczuciowość, sponta­

niczność i szczególny rodzaj miłości - bezwarunkowej, ufnej, autentycznej - o którą dzisiaj trudno. Społeczeństwo bez ludzi starych, chorych, upośledzonych czy niepełno­

sprawnych samo byłoby uło­

mne. Straciłoby swoją ważną część. Każdy z nas ma prze­

cież inny dar, chociażby był on darem słabości.

„W ubogich wioskach afry­

kańskich - pisze Jean Vanier - ma miejsce bezustanne dziele­

nie się, wspieranie, świętowa­

nie; w nowoczesnych miastach każdy zamyka się w swoim mieszkaniu, gdzie ma wszyst­

ko, czego potrzebuje. Ludzie pozornie wcale nie potrzebują swojej wzajemnej obecności,

gdyż każdy wystarcza sobie;

nie ma współzależności. Nie ma już miłości”.

Do Ruchu „Wiara i Świat­

ło” należy obecnie ponad 1300 wspólnot z przeszło siedem­

dziesięciu krajów świata. W Polsce jest ich ponad 160. Ich działanie polega na regular­

nych spotkaniach, podczas których zaprzyjaźnione ze sobą rodziny i ludzie samotni wraz z „Muminkami” dzielą się doświadczeniami, przeży­

ciami, wspólnie się modlą i świętują. Prócz tego uczestni­

czą w spotkaniach formacyj­

nych, pielgrzymkach, rekolek­

cjach, obozach i... balach karnawałowych.

Co cztery lata przedstawi­

ciele wspólnot z całego świata urządzają spotkanie ekume­

niczne, w czasie którego chrześcijanie różnych wyznań, hinduiści, muzułmanie starają

się pogłębić wzajemne więzi.

Po Dominikanie (1986 r.) i Edynburgu (1990 r.) kolejne spotkanie w międzynarodo­

wym gronie odbędzie się od 20 do 29 lipca w Domu Rekolek­

cyjnym Księży Marianów w Sulejówku pod Warszawą.

Polska była pierwszym kra­

jem na wschodzie Europy, gdzie powstały wspólnoty

„Wiary i Światła” oraz

„Arki”. Te ostatnie tworzą osoby upośledzone i ich tzw.

asystenci, mieszkający razem z

„Muminkami”, pracujący z nimi i pomagający im w osią­

ganiu niezależności. Jean Va­

nier, który we wspólnocie

„Arki” mieszka od 1964 roku, tak mówi o jej mieszkańcach:

„Przyszli do wspólnoty, by znaleźć szczęście, a pozostali po to, by innych uczynić szczęśliwymi”.

JOANNA JURECZKO

Kaszubska wanoga (II)

nowej konstytucji. Według ministra spraw zagranicznych uchwała Sejmu w sprawie Konkordatu jest postanowie­

niem „niekonstytucyjnym oraz niezgodnym z dobrym obyczajem i zdrowym rozsąd­

kiem”. „Chociaż premier Pawlak nie chciał wystąpić w Sejmie w obronie Konkorda­

tu, dodał Olechowski, to liczę na poparcie jego i całej Rady Ministrów, bo już raz taką uchwałę podjęliśmy. Wiem, że niektórzy ministrowie wystę­

pują w dwóch kapeluszach, ale ja tego nie popieram” - stwierdził minister.

Wiadomo, że ministrowie Leszek Miller oraz Włodzi­

mierz Cimoszewicz (obaj z SLD), aprobowali Konkordat, natomiast w Sejmie głosowali przeciwko niemu. (KAI)

Piękno i gorycz

Kolejny dzień wędrówki za­

czyna się od wspinaczki na kaszubski Mount Everest - na Wieżycę (339 m n.p.m.). Szczyt zarośnięty, była ponoć nie­

gdyś wieża widokowa, ale się zawaliła i nikt nie odbudował.

Jaki piękny musiał być stąd widok! A przecież Wieżyca jest przedmiotem chluby Ka­

szubów i nie sposób być tu, a nie dokonać tego wejścia! A potem wędrówka pośród je­

zior; to samo jezioro pojawia się to z tej, to z drugiej stro­

ny, widoki coraz piękniejsze, jak ten spod pomnika pomor­

dowanych w Brodnicy. Dalej trawa pośród młak, bagień i oczek wodnych porosłych kar­

łowatą brzozą. Istna tundra w pomniejszeniu. Tu rozumiemy lepiej, co znaczy bieda Kaszu­

bów, którzy musieli walczyć z piachem i z bagniskiem, by wyrwać z tej ziemi zarobek na utrzymanie licznej rodzi­

ny. Wymagało to ogromnego uporu, trudu.

Gdzieś za Szczukami zno­

wu odnajdujemy szosę wijącą się pośród jezior. I wielkie rozczarowanie: Chmielno, opiewane przez legendę, oka­

zuje się miasteczkiem wiele tracącym na współczesnym brzydkim betonowym budow­

nictwie, tak bardzo nie pasu­

jącym do krajobrazu jezior.

Do Kartuz docieramy w po-

tokach deszczu. Kartuzy bio­

rą nazwę od Kartuzów, suro­

wego zakonu, opartego na regule św. Benedykta, a zało­

żonego przez św. Brunona.

Zakonnicy przybyli tu w 1382 roku i zbudowali swoje eremy na przesmyku pomiędzy jezio­

rami. Przez lata było tu przy­

klasztorne osiedle i dopiero kasata klasztoru w 1823 r.

spowodowała powstanie ko­

lejno: osiedla, wsi, miastecz­

ka, które prawa miejskie, wraz z godnością miasta po­

wiatowego, otrzymało dopiero w niepodległej Polsce.

Następnego dnia deszcz za­

mienił się w śnieg. Rezygnuje­

my więc z wędrówki. Z wiel­

kiego kompleksu klasztornego został wspaniały kościół: je­

den erem i dawny refektarz.

Kościół jest naprawdę wspa­

niały, ze swoimi stallami i kurdybanami w ołtarzu.

Mamy czas, możemy spokoj­

nie oglądać ołtarz po ołtarzu, malowidło po malowidle - luksus rzadki, w czasie wycie­

czek i obozów. Podobnie spo­

kojnie możemy zwiedzić Mu­

zeum Kaszubskie. Jest ono świetnym dopełnieniem skan­

senu we Wdzydzach. Prze­

wodniczki, widząc nasze zain­

teresowanie dwoją się i troją, by nam pokazać wszystko, co

Ciąg dalszy na str. 9

(2)

Nr 29 Gość Niedzielny

Strona 2 17 lipca 1994

Liturgia niedzielna

XVI Niedziela Zwykła Pasterze

MODLITWA KOŚCIOŁA Antyfona na wejście:

Oto mi Bóg dopomaga, Pan podtrzymuje me życie. Bę­

dę ci chętnie składać ofiarę i sławić Twe dobre imię.

(Ps 54 /53/, 6.8) Kolekta:

Wszechmogący Boże, okaż miłosierdzie swoim wiernym i pomnażaj w nich dary swojej łaski, aby pełni wia­

ry, nadziei i miłości zawsze wiernie zachowywali Twoje przykazania.

CZYTANIE I

Z KSIĘGI PROROKA JEREMIASZA

Pan mówi: „Biada paste­

rzom, którzy prowadzą do zguby i rozpraszają owce mo­

jego pastwiska”.

Dlatego to mówi Bóg Izra­

ela, o pasterzach, którzy mają paść mój naród: „Wy rozproszyliście moją trzodę, rozpędziliście i nie zatrosz­

czyliście się o nią; oto Ja się zatroszczę o nieprawość waszych uczynków”.

Ja sam zbiorę resztę swego stada ze wszystkich krajów, do których je wypę­

dziłem. Sprowadzę je na ich pastwisko, by miały coraz liczniejsze potomstwo. Usta­

nowię zaś nad nimi paste­

rzy, by je paśli; i nie będą się już więcej lękać ani trwo­

żyć, ani trzeba będzie szukać którejkolwiek.

Oto nadejdą dni, kiedy wzbudzę Dawidowi Od­

rośl sprawiedliwą. Będzie pa­

nował jako król, postępu­

jąc roztropnie, i będzie wyko­

nywał prawo i sprawie­

dliwość na ziemi. W jego dniach Juda dostąpi zba­

wienia, a Izrael będzie mie­

szkał bezpiecznie. To zaś bę­

dzie imię, którym go będą na­

zywać: „Pan naszą sprawie­

dliwością”.

(Jr 23, 1-6) PSALM RESPONSORYJNY Refren: Pan mym pasterzem,

nie brak mi niczego.

Pan jest moim pasterzem, niczego mi nie braknie.

Pozwala mi leżeć

na zielonych pastwiskach.

Refren.

Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć, orzeźwia moją duszę.

Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoją chwałę Refren.

Chociażbym przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę,

bo Ty jesteś ze mną.

Kij Twój i laska pasterska są moją pociechą

Refren.

Stół dla mnie zastawiasz na oczach mych wrogów.

Namaszczasz mi głowę olejkiem, a kielich mój pełny po brzegi.

Refren.

Dobroć i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni mego

życia i zamieszkam w domu Pana po najdłuższe czasy.

Refren.

(Ps 23 /22/, l-2a. 2b-3. 4. 5. 6 R.: por. 1)

CZYTANIE II Z LISTU ŚW. PAWŁA

APOSTOŁA DO EFEZJAN

Bracia:

Teraz w Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, staliście się bliscy przez krew Chrystusa.

On bowiem jest naszym pokojem; On, który obie czę­

ści ludzkości uczynił jedno­

ścią, bo zburzył rozdziela­

jący je mur - wrogość. W swym ciele pozbawił On mo­

cy Prawo przykazań wyräiö- ne w zarządzeniach, aby z dwóch rodzajów ludzi stwo­

rzyć w sobie jednego, nowego człowieka, wprowadzając po­

kój, i aby tak jednych, jak drugich znów pojednać z Bo­

giem w jednym ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości.

A przyszedłszy, zwiasto­

wał pokój wam, którzyście daleko, i pokój tym, którzy są blisko, bo przez Niego jedni i drudzy w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca.

(Ef 2, 13-18) ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ Aklamacja: Alleluja, alleluja,

alleluja.

Moje owce słuchają mojego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną.

Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja.

(J 10, 27) SŁOWA EWANGELII

WEDŁUG ŚWIĘTEGO MARKA

Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich:

„Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznij­

cie nieco”. Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu.

Odpłynęli więc łodzią na miejsce pustynne osobno.

Lecz widziano ich odpływa­

jących. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich uprzedzili.

Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum i zdjęła Go litość nad nimi; byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać.

(Mk 6, 30-34) Modlitwa nad darami:

Boże, Ty jedyną, doskonałą Ofiarą zastąpiłeś rozmaite ofiary Starego Prawa, przyj­

mij Ofiarę oddanych Ci sług i uświęć ją tak, jak pobłogosła­

wiłeś dary Abla; niech to, co każdy złożył na chwałę Twego majestatu, posłuży wszystkim do zbawienia.

Antyfona na Komunię:

Pan miłosierny i łaskawy sprawił, że trwa pamięć jego cudów, dał pokarm bogoboj­

nym.

(Psin/no/, 4-5) Modlitwa po Komunii:

Boże, nasz Ojcze, przybądź z pomocą swojemu ludowi, który nakarmiłeś Najświę­

tszym Sakramentem, spraw, aby porzucił dawne nałogi i prowadził nowe życie.

„Dla zbawienia nie jest ważne, co się robi, ale jak się robi"

Jak bardzo ludzie spragnie­

ni są homilii, która pomoże im lepiej zrozumieć Słowo Boże, odkryć jego moc i mą­

drość. Jak wielu szuka Mszy św., w czasie której kapłan jest skupiony, nie spieszy się i w duchu wiary prowadzi ku tajemnicy jedności, którą za­

wiera w sobie Eucharystia.

Jak wiele dusz poszukuje do­

brego spowiednika. Ileż serc pragnie być wysłuchanych, potraktowanych życzliwie.

Mała dziewczynka po pierwszej Komunii św. idzie kolejny - drugi już raz do spowiedzi:

- Mamo, ale ja mam znowu te same grzechy.

-1 nic się nie poprawiłaś?

- Nie - i po chwili dodaje - ale też się nie pogorszyłam.

To co ja mam robić?

- Idż do księdza, to ci powie.

Rodzice wychodzący z Ko­

ścioła po Mszy św. zwracają się do syna: „Słyszałeś, co ksiądz mówił na kazaniu?”.

Małżeństwo przeżywające poważny kryzys: „To zapro­

śmy do nas księdza i poroz­

mawiajmy raz jeszcze w jego obecności”.

Dzieci w szkole: „Niech ksiądz jedzie z nami na wy­

cieczkę”.

Biedak przy drzwiach pro-

(JERZY CIESIELSKI) bóstwa: „Księże... coś do je­

dzenia”. Nasi kapłani dusz­

pasterze - jacy oni są? Dla­

czego ludzie o kimś mówią:

„to ksiądz z powołania” czy też: „my to mamy dobrego księdza”, a innego unikają jak tylko mogą?

W tym roku po maturze zgłosiło się do Wyższego Ślą­

skiego Seminarium w Katowi­

cach 43 nowych kandydatów.

Przyszli z różnych środowisk, ze „świata” takiego, jaki jest.

Przed nimi okres kilkuletniej formacji, która powinna zmie­

rzać do tego, „aby poznali Je­

zusa i poszli za Nim, przygo­

towując się do przyjęcia i przeżywania sakramentu ka­

płaństwa upodabniającego ich do Chrystusa Głowy i Paste­

rza, Sługi i Oblubieńca Ko­

ścioła” (Pastores dabo vobis).

W całym świecie widać nie­

znaczny wzrost liczby powo­

łań kapłańskich. To cieszy, tym bardziej że w obliczu różnorakich trudności współ­

czesnego życia stale wzrasta liczba obowiązków duszpa­

sterskich. O kapłanów proszą kraje misyjne, kraje Europy Wschodniej, różnorakie śro­

dowiska, ruchy czy organiza­

cje, nie mówiąc już o para­

fiach. Czekają na kapłanów świętych, gorliwych.

Nie tak dawno jeden z kle­

ryków prosto i szczerze wy­

znał: „Jeśli mam być byle ja­

kim kapłanem, to lepiej żebym w ogóle nim nie zo­

stał”.

W dzisiejszych czytaniach liturgicznych słyszymy bar­

dzo ostre i surowe upomnie­

nie prorockie: „Biada paste­

rzom, którzy prowadzą do zguby i rozpraszają owce mo­

jego pastwiska" (czyli).

Prorocy często używają

„biada” jako ostrzeżenia albo też jako rachunku su­

mienia. Niektóre z ow%ch

„biada" warto przytoczyć:

Biada sercom tchórzliwym (Syr 2,12) i sercu zniechęco­

nemu (Syr 2,13), tym, którzy zło nazywają dobrem, tym, którzy są bohaterami w piciu wina (Iz 5,2 ln), biada temu, który fałszem buduje swój dom pomijając sprawiedli­

wość (Iz 22,13), biada prawo­

dawcom ustaw bezbożnych (Iz 10,1). Znamy również Je­

zusowe „biada”: biada sy­

tym, bogaczom i obłudnikom (Mt 23,13-19 por. Łk 6,24-26).

Odnosi się to szczególnie do tych, którzy powdnni być przykładem dla innych, któ­

rzy stoją na czele, przewodzą.

Zły pasterz to ten, który roz­

bija, rozprasza, gasi ducha.

Całkowitym tego przeciwień­

stwem jest Jezus Chrystus.

„On bowiem jest naszym po­

kojem; On, który obie części ludzkości uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur - wrogość” (czyt.II).

Na mocy święceń kapłań­

skich ksiądz zostaje upodo­

bniony do Jezusa, który nie przyszedł, aby mu służono, ale aby służyć, który przy­

szedł, aby rozproszone owce zgromadzić w jedno. „We­

wnętrzną zasadą, cnotą oży­

wiającą i kierującą życiem duchowym kapłana, który wzoruje się na Chrystusie Głowie i Pasterzu, jest miłość pasterska, uczestnictwo w mi­

łości pasterskiej samego Jezu­

sa Chrystusa (Pastores dabo • vobis). Miłość pasterska jest przede wszystkim darem z siebie, całkowitym darem z siebie dla Kościoła. Jezus - dobry Pasterz wie, kogo poże­

ra gorliwość o dom Boży, kto lituje się nad owcami i jak On służy im. Zna serce pasterzy.

Wie, że przeżywają nie raz trudne chwile, zna ból ich serca.

Młodzi księża w rozmowie na temat tego co najbardziej boli, na pierwszym miejscu wymieniali ludzką oboję­

tność, później niedotrzymy­

wanie danego słowa, brak wyraźnych owoców pracy duszpasterskiej. Do tego do­

chodziło zwykłe ludzkie, fi­

zyczne zmęczenie. I to też do­

strzega dobry Pasterz, dlatego mówi w dzisiejszej Ewangelii do swoich uczniów: wypo­

cznijcie nieco. „Pozwala mi leżeć na zielonych pastwi­

skach. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć”.

Któryż z dzisiejszych praco­

dawców tak postępuje? Na­

stawieni na maksymalny zysk niewiele uwagi poświęcają sprawom wypoczynku.

Wracając do motta i para­

frazując je: nie jest wa­

żne gdzie się wypoczywa, ale jak.

KS. TADEUSZ CZAKAŃSKI

Modlitwa wiernych

Do Boga, który lituje się nad grzesznymi i gromadzi w jedno wszystkie swoje dzieci, zanośmy ufne modlitwy w intencjach wszystkich ludzi.

1. Módlmy się za Papieża Jana Pawia U, wszystkich

biskupów i kapłanów, aby na wzór Chrystusa przejawiali troskę o niesienie pomocy chorym, grzesznym i biednym.

2. Módlmy się za naszą ojczyznę i wszystkie jej dzieci, aby rozkwitły w niej: sprawiedliwość i pokój, wolność, równość i miłość wśród wszystkich rodaków.

3. Módlmy się o trwały pokój między narodami,

aby zanikła wszelka nieprzyjażó, a w sercach ludzkich wygasła nienawiść.

4. Módlmy się za rodziny skłócone, aby przyjąwszy miłość i przebaczenie, mogły się cieszyć pokojem.

5. Módlmy się za nasze święte zgromadzenie, abyśmy

praktykując na co dzień miłość bliźniego, stali się zaczynem miłości i pojednania w świecie.

Boże, który objawiasz swoją miłość światu i litujesz się nad nami, wysłuchaj modlitw Twojego Kościoła i spraw, aby gło­

sząc światu Twoje miłosierdzie, mógł wszystkich ludzi dopro­

wadzić do zbawienia wiecznego. Przez Chrystusa, Pana nasze­

go. Amen.

(3)

Nr 29 Gość Niedzielny

Wydarzenia tygodnia

Strona 3 17 lipca 1994

Z Kościoła Prof. L. Kołakowski:

• W czasie audiencji ogólnej Jan Paweł II ponownie za­

apelował o pokój w Bośni i Hercegowinie: „Obecnie, bardziej niż kiedykolwiek, koniecznym jest znalezienie ostatecznego rozwiązania tego bolesnego konfliktu”. Papież podkreślił, że przyjęte rozwiązania powinny gwarantować wszystkim u- chodźcom powrót do swych domów.

• 350 rodzin ze środowisk zaniedbanych lub znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej, skorzysta z letniego wypoczyn­

ku zorganizowanego przez Caritas Diecezji Warszawsko-Pra- skiej. Pieniądze na ten cel są zbierane we wszystkich parafiach diecezji. Tamtejsza Caritas przyjmie także 37 dzieci z Czarno­

byla.

• Katoliccy biskupi z Południowego Sudanu zwrócili się z dramatycznym apelem do Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz do Parlamentu Europy o natychmiastową interwencję wspólnoty międzynarodowej w celu położenia kresu wojnie domowej toczącej się w ich kraju od 1983 r. Wojna ma charakter religijny i pochłonęła już ok. 500 tys. ofiar. Chrześcijańskie i animistycz­

ne Południe walczy tam z muzułmańską Północą.

Z Polski

• 7 i 8 lipca przebywał w Polsce prezydent Stanów Zjed­

noczonych Bill Clinton. W sejmowym przemówieniu podkreś­

lił, że Stany Zjednoczone pragną pomóc Polsce, by jak nąj- lepiej powiodły się przemiany demokratyczne i reformy wol­

norynkowe. W tym celu USA są gotowe zaangażować się finansowo, zwłaszcza w programach naszej prywatyzacji.

Zapowiedział, że Polska będzie jednym z pierwszych krajów, które dołączą do NATO. Stwierdził w tym kontekście, że nikt nie ma prawa weta wobec dążeń Polski. Zdaniem prezydenta Clintona sukces Polski ma kluczowe znaczenie dla demokracji w Europie Wschodniej.

• Sejm rozpatrzył osiem projektów ustaw związanych z problemem lustracji. Siedem z nich zgłosiły kluby poselskie, m.in. KPN, Unia Wolności, Unia Pracy, PSU. Rząd poparł projekt SLD, który nie zakłada lustracji byłych agentów UB i SB, lecz jedynie ustanawia warunki wstępne zajmowania niektórych stanowisk państwowych. Do dalszej pracy w komi­

sjach Sejm skierował jedynie projekt SLD. Sondaż opinii publicznej jednak wykazał, że zdecydowana większość społe­

czeństwa opowiada się za odsunięciem b. komunistycznych agentów od pełnienia funkcji publicznych i państwowych.

• Sejm powołał komisję nadzwyczajną, która będzie praco­

wać nad projektem ustawy o ratyfikacji Konkordatu. Jej przewodniczącym został Zbigniew Siemiątkowski (SLD), a wiceprzewodniczącymi: Piotr Ikonowicz (PPS) i Stanisław Rogowski (Unia Pracy). Kierownictwo komisji tworzą więc wyłącznie przedstawiciele ugrupowań, które głosowały za odrzuceniem Konkordatu.

• Blisko miesiąc trwa już strajk w Hucie „Lucchini-War­

szawa”. Od początku lipca trwa głodówka 10 hutników.

Włoscy właściciele warszawskiej huty są gotowi do negocjacji na temat postulatów związkowców, o ile hutnicy przystąpią do pracy. Do rozmów skłonił Włochów abp Tadeusz Gocłowski, metropolita gdański, poproszony o mediację przez Mariana Krzaklewskiego, przewodniczącego NSZZ „Solidarność”.

• Grupa 58 posłów PSL wystąpiła do premiera z wnioskiem o odwołanie ministra przekształceń własnościowych, Wiesława Kaczmarka. Powodem złożenia wniosku była decyzja ministra o prywatyzacji sektora tytoniowego i przeznaczeniu na promocję tej akcji prawie miliona dolarów. PSL domaga się, aby decyzję w tej sprawie poprzedziła debata sejmowa i uchwała całego rządu.

Ze świata

• 8 i 9 lipca w Neapolu odbył się tzw. szczyt G-7, czyli doroczne spotkanie 7 najbardziej uprzemysłowionych państw świata. Ich debata koncentrowała się głównie wokół proble­

mów gospodarczych i bezrobocia. W części politycznej obrad uczestniczył także prezydent Rosji Borys Jelcyn, który zapo­

wiedział, że wojska rosyjskie nie opuszczą Estonii dopóki nie zostaną tam zagwarantowane prawa rosyjskiej mniejszości.

• Kanclerz Niemiec Helmut Kohl podczas spotkania z pol­

skim ministrem spraw zagranicznych Andrzejem Olechows­

kim potwierdził swoje poparcie dla zbliżenia Polski do Unii Europejskiej. Także niemiecki minister spraw zagranicznych Klaus Kinkel, któremu min. Olechowski przekazał memoran­

dum dotyczące naszych oczekiwań w związku z niemieckim przywództwem w Unii, zapewnił, że jego kraj uczyni wszyst­

ko, aby pomóc Polsce.

• Węgierski Urząd ds. Odszkodowań w ramach rekompensa­

ty za utracone w czasach komunistycznych mienie przekazał poszkodowanym bony wartości 110 mld forintów i blisko 2 min ha ziemi uprawnej. Akcją odszkodowań objęto również tych wszystkich, którzy z powodów politycznych trafili do więzie­

nia, znaleźli się w obozach pracy lub zostali deportowani do ZSRR. Za bony można nabyć akcje prywatyzowanych przed­

siębiorstw lub zamienić je np. na dodatek do emerytury.

• Zmarł Kim Ir Sen, komunistyczny dyktator Korei Północ­

nej, który sprawował władzę przez 46 lat. Rządził terrorem i doprowadził swój kraj do skrajnej nędzy. Prowadził politykę ustawicznej konfrontacji z Koreą Południową, co w czasie wojny koreańskiej (1950-1953) doprowadziło świat na skraj III wojny światowej. Władzę w Korei Północnej przejął Kim Dżong II., syn Kim Ir Sena. Panują obawy, czy zechce on podtrzymać zobowiązania Kim Ir Sena w sprawie rozpow­

szechniania broni jądrowej.

• Na Białorusi i Ukrainie odbyła się druga tura wyborów prezydenckich. Według wyników z pierwszej rundy oraz ostatnich sondaży przedwyborczych, sząnse na zwycięstwo mają: Aleksander Łukaszenko na Białorusi oraz Leonid Kraw­

czuk na Ukrainie.

„Myślę, że Papież ma rację...”

Pod tytułem „Sądzę, że Pa­

pież ma rację...” katolicki dziennik francuski „La Cro­

ix” zamieścił wywiad z prof.

Leszkiem Kołakowskim, pol­

skim filozofem, przebywają­

cym od przeszło 25 lat na emi­

gracji na Zachodzie. „Prze­

czytałem »Veritatis splendor«

i uważam, że Papież ma rację:

jeśli nasza wolność jest źród­

łem zasad moralnych tworzą­

cych nas, to znaczy, że wszyst­

ko jest dozwolone. Oznacza to w praktyce koniec świata” po­

wiedział polski myśliciel. Na pytanie, czy Kościół może się pojednać z demokracją, Koła­

kowski odpowiedział: „Oczy­

wiście, a choć w katolicyzmie zawsze są próby teokratyczne, to nie są tak silne”. „Kocham

Kościół, który nie chce rządzić państwem, który jednak za­

biera głos w ważnych spra­

wach społecznych, który uczy ludzi, jak mają się zachować w takich czy innych kwestiach, w obliczu przeciwności i jak zaufać Bogu” — stwierdził fi­

lozof.

Pytany o ocenę ewolucji społeczeństw Europy Środko­

wej w warunkach rozwijającej się tam gospodarki rynkowej Kołakowski oświadczył: „Ka­

pitalizm to natura ludzka w działaniu: chciwość, socjalizm jest natomiast próbą zinstytu­

cjonalizowania braterstwa”.

Dodał, iż „społeczeństwo, któ­

re w chciwości znajduje swą główną motywację, jest oczy­

wiście odrażające, ale nie­

skończenie sympatyczniejsze od społeczeństwa opartego na braterstwie pod przymusem”.

„Od dwóch wieków liberalizm jest krytykowany jako sys­

tem, w którym sama idea obo­

wiązku jest w stanie rozkładu.

W pojmowaniu obowiązku przechodzi się w istocie od po­

słuszeństwa do prawa wyma­

ganego pod groźbą kary” — powiedział polski myśliciel.

Podkreślił, że „społeczeństwo idealnie liberalne to to zapro­

ponowane przez Hobbesa, w którym jedyną więzią między jednostkami jest wspólnota stwarzana przez rozdział stra­

chu”, dodając, że „idea brater­

stwa opartego na przymusie prowadzi do despotyzmu tota­

litarnego”.

37 stacji Caritas

Na terenie Polski działa o- becnie 37 Stacji Opieki Cari­

tas. Ich praca polega na u- dzielaniu pomocy ludziom potrzebującym pielęgnacji i opieki medycznej w ich włas­

nym domu. W diecezji gliwic­

kiej i opolskiej Stacje Opieki Caritas objęły opieką w 1993 roku ponad 12 tys. pacjentów, dokonano blisko 100 tys. wi­

zyt domowych, przejechaw­

szy blisko 400 tys. kilomet­

rów. W najbliższych dniach przygotowywane jest otwar­

cie następnych czterech.

Każda Stacja posiada swoje pomieszczenie, gdzie znajdu­

je się gabinet zabiegowy i ma­

gazyn medyczny. Na stałe pracują w niej dwie dyplomo­

wane pielęgniarki. Na począt­

ku przeprowadzają rozezna­

nie terenu, który obejmuje obszar gminy, liczący od 20 do 30 tys. mieszkańców. Zwykle znajduje się na nim od 50 do 60 chorych. Pielęgniarki mają do dyspozycji dwa samocho­

dy, którymi jeżdżą do cho­

rych.

Caritas Polska wyposaża te stacje w sprzęt medyczny, biurowy, samochody itp., na­

tomiast gmina lub parafia przekazuje pomieszczenia.

Gmina powinna także utrzy­

mać Stację, tzn. dać pensje pielęgniarkom, opłacić kosz­

ty eksploatacji pomieszczeń i pokryć koszty benzyny.

Stacje działają w diecezji opolskiej, katowickiej i gliwi­

ckiej. Opracowany jest już projekt pilotażowy, który przewiduje otwarcie następ­

nych, w 13 nowych diecez­

jach, po 4 w każdej z nich. W najbliższych dniach zaczną funkcjonować 4 nowe w die­

cezji warszawsko-praskiej, sandomierskiej, zamojsko-lu- baczowskiej i rzeszowskiej.

(KAI)

Z narożnika

Zniknęliśmy z pierwszych stron gazet

W dniach 6 i 7 lipca gościł w Polsce prezydent Stanów Zjednoczonych Bill Clinton.

Zapoznając się z dziennika­

rskimi komentarzami po tej podróży, trzeba stwierdzić, że dominuje w nich rozcza­

rowanie. Wpradzie podczas spotkań z przedstawiciela­

mi najwyższych władz i w przemówieniu do Zgroma­

dzenia Narodowego amery­

kański prezydent wypowie­

dział wiele miłych słów o naszym kraju, zapewniał też o swojej wielkiej życz­

liwości dla Polski, zabrakło jednak — zdaniem większo­

ści obserwatorów — kon­

kretów. Przede wszystkim Bill Clinton nie powiedział jak i kiedy będziemy mogli przystąpić do NATO. Ogra­

niczył się jedynie do zapew­

nienia, że żaden kraj nie może blokować innym pań­

stwom demokratycznym możliwości członkostwa w różnych strukturach mię­

dzynarodowych, w tym ró­

wnież tych związanych ze sprawami bezpieczeństwa.

Prezydent Stanów Zjedno­

czonych nie oferował nam też żadnej nowej, znaczącej pomocy finansowej, która

mogłaby w sposób spektakula­

rny ożywić reformowaną gos­

podarkę. Niewielkie kredyty, które obiecał są na razie spra­

wą dość odległej przyszłości.

Oskarżano również amery­

kańskiego przywódcę o to, że jego wizyta miała charakter propagandowy — chodziło o poprawienie w oczach Amery­

kanów wizerunku waszyng­

tońskiej administracji, której opozycja w USA zarzuca brak wyrazistej polityki zagranicz­

nej. (Śmieszny zarzut. Jaki mąż stanu jeździłby po świecie po to, aby świadomie szkodzić sobie albo swojemu ugrupo­

waniu w oczach własnych oby­

wateli?).

Ocena amerykańskiej wizy­

ty w naszych mediach wydaje mi się zbyt surowa. Jest ona być może wynikiem naszego polonocentryzmu, przyjęcia założenia, że skoro nasz kraj obalił komunizm, przyczynił się do zburzenia muru berlińs­

kiego itd., itp., to teraz cały świat powinien traktować nas na specjalnych prawach i oka­

zywać nam różne dowody swo­

jej dozgonnej wdzięczności.

Tymczasem Polska nie jest już dla świata problemem. Uznani zostaliśmy po prostu za jeden z

wielu normalnych, średnich krajów, niezbyt zamożnych wprawdzie, ale samodziel­

nie (i całkiem nieźle) radzą­

cych sobie ze swoimi trud­

nościami. Zniknęliśmy z pierwszych stron gazet (w USA niektóre dzienniki pu­

blikowały relacje z podróży Clintona do Polski we­

wnątrz numeru). I chyba nie ma czego żałować, biorąc pod uwagę sprawy, które absorbowały przywódców siedmiu najbardziej rozwi­

niętych państw świata i pre­

zydenta Rosji podczas szczytu G-7 w Neapolu. By­

ły to: wojny w Bośni i w Rwandzie, sytuacja w Korei Północnej po śmierci Kim Ir Sena w kontekście progra­

mu atomowego, realizowa­

nego przez ten kraj, pomoc finansowa dla Ukrainy, któ­

rej elektrownie atomowe grożą światu katastrofą...

Na koniec wszystkim, którzy w związku z wizytą Billa Clintona w Warszawie liczyli na gwałtowną odmia­

nę losu lub wręcz cud, przy­

pomnę, że wygrał on kam­

panię wyborczą bar­

dzo prozaicznym hasłem:

„Gospodarka, durniu”!

STEFANIA WOLNY

(4)

Strona 4 17 lipca 1994

Kronika

Nr 29 Gość Niedzielny

Z Watykanu Ze świata

Nauczanie

Niezmienna norma moralna

3 lipca w południe, jak w każdą niedzielę, Ojciec Święty odmówił z okna swej prywatnej biblioteki

modlitwę Anioł Pański.

Poprzedzające ją

rozważanie Papież poświęcił zagadnieniu jedności

i wierności małżeńskiej.

„Więź, jaka rodzi się z waż­

nej zgody małżeńskiej, jest bo­

wiem - jak powiedział - ze swej natury jedyna i wyłącz­

na. Wymaga od obojga mał­

żonków zobowiązania dozgon­

nej i wzajemnej wierności.”

Jan Paweł II podkreślił, że małżeństwo stanowi przymie­

rze miłości obejmujące całość cielesną i duchową małżon­

ków. „Właśnie w świetle tego charakteru całościowości ty­

powego dla przymierza mał­

żeńskiego zrozumiałym jest, dlaczego zjednoczenie seksual­

ne powinno mieć miejsce wy­

łącznie w małżeństwie, które pieczętuje na płaszczyźnie osobowej i społecznej wybór integralnej wspólnoty życia".

Nawiązując z kolei do problemu wierności małżeń­

skiej Ojciec Święty wskazał, że jesteśmy dziś świadkami pułapek zastawianych na ludzką słabość, szczególnie w

Otwarcie na Wschód

28 czerwca Jan Paweł II przyjął delegację

prawosławnego patriarchy Konstantynopola Bartolomeosa I, przybyłą do Rzymu na obchody uroczystości świętych Piotra i Pawła.

W słowach skierowanych do delegacji prawosławnej Papież przypomniał, że Apo­

stołów Piotra i Pawła dzieliło różne pochodzenie, ale łączy­

ło wspólne posłannictwo.

Wskazał na podobne, jak w wypadku obu tych Aposto­

łów, wzajemne uzupełnianie się tradycji wschodniej i ła­

cińskiej w służbie tej samej misji.

Ojciec Święty podkreślił dalej wielkie nadzieje jakie wiąże z przygotowywanym spotkaniem z patriarchą Bar-

tolomeosem i wyraził Mu raz jeszcze wdzięczność za przy­

gotowaną medytację na tego­

roczną Drogę Krzyżową w Koloseum.

Następnie Jan Paweł II na­

wiązał do ubiegłorocznego spotkania katolicko-prawo- sławnej komisji do dialogu te­

ologicznego w Libanie. Wyda­

no tam wspólny komunikat poświęcony najbardziej draż­

liwej kwestii w stosunkach Kościoła katolickiego z pra­

wosławiem, problemowi Ko­

ściołów unickich (dotyczy to zwłaszcza Kościoła greckoka­

tolickiego na Ukrainie i w Rumunii).

„W ubiegłym roku - stwier­

dził Papież - międzynarodo­

wa komisja mieszana dokona­

ła ważnego kroku. Położyła

tych środowiskach, w których słaby jest zmysł moralny, a zachowania seksualne zredu­

kowane są do czysto erotycz­

nych doświadczeń czy do wy­

korzystywania drugiej osoby dla własnej przyjemności.

„Wszystkie odstępstwa - podkreślił Papież - nie mogą w istocie naruszać obiektywnej i powszechnej normy moralnej, która jest na trwałe zakorze­

niona w samej naturze człowie­

ka. Czyż nie należy bowiem do logiki autentycznej miłości małżeńskiej obietnica, by być dla siebie nawzajem jedynym mężczyzną i jedyną kobietą?"

podstawy pod rozwiązanie tej delikatnej kwestii. Pracę tę należy prowadzić dalej, ale już od teraz zauważyć można uspokojenie umysłów. Jestem przekonany, że aby tworzyć ściślejsze więzy między nami, winniśmy czynić wszystko dla rozwiązania mogących się po­

jawić konkretnych trudności i prowadzić dalej dialog teolo­

giczny. Niewątpliwie dialog miłości i zmiana postaw po­

magają w dialogu ekumenicz­

nym. Doświadczenie pokazuje również, iż dialog teologiczny daje podstawy pod nowe ży­

cie wspólne i może pozwolić na przezwyciężenie istnieją­

cych jeszcze przeszkód pra­

ktycznych.”

Dokumenty

Świadkowie wiary i męczennicy

2 lipca w obecności Ojca Świętego zostało

promulgowanych 14 dekretów Kongregacji Spraw

Kanonizacyjnych.

Dotyczą one cudów przypi­

sywanych wstawiennictwu trojga Sług Bożych, którzy żyli na przełomie XIX i XX wieku:

meksykańskiego biskupa, wło­

skiego kleryka pasjonisty i hiszpańskiej założycielki zgro­

madzenia zakonnego. Nastę­

pnie męczeństwa Sług Bożych:

hiszpańskiego biskupa i jedne­

go z kapłanów jego diecezji za­

bitych w roku 1939 w czasie

wojny domowej w Hiszpanii, 64 duchownych francuskich zabitych w latach 1794-1795 (okres wielkiego terroru Jako­

binów) we Francji oraz ks.

Bernarda Lichtenberga z die­

cezji berlińskiej, zmarłego w roku 1943 w obozie koncentra­

cyjnym w Dachau.

Ponadto dekrety dotyczą he- roiczności cnót dwojga Błogo­

sławionych i sześciorga Sług Bożych. Błogosławionymi tymi są: Jan z Dukli, kapłan zakonu braci mniejszych oraz Zdzisła­

wa Czeska, matka rodziny zmarła w roku 1252. Istniejący

od dawna kult Jana z Dukli jako błogosławionego zatwier­

dził w roku 1733 papież Kle­

mens XII, który w roku 1739 ogłosił go opiekunem Polski i Litwy. Wśród Sług Bożych, których dotyczą promulgowane dekrety Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych o heroiczno- ści cnót, znajduje się też Polak, ks. Bronisław Markiewicz. Jest on założycielem dwóch zgro­

madzeń: męskiego i żeńskiego pod wezwaniem świętego Mi­

chała Anioła.

Do katolików w Niemczech

Do większego zaangażowania w celu przezwyciężenia bezrobocia wezwał Niemców Jan Paweł II w orędziu skierowanym do uczestników 92 Katholikentagu.

Zapewnienie miejsc pracy bezrobotnym jest zadaniem za­

równo dla wszystkich działów gospodarki, jak i dla państwa -

napisał Papież w orędziu od­

czytanym podczas Mszy św.

kończącej pięciodniowy zjazd katolików niemieckich, 3 lipca w Dreźnie.

W uroczystej liturgii, której przewodniczył nuncjusz apo­

stolski w Republice Federalnej, abp Lajos Kada, uczestniczyło ok. 50 tys. wiernych.

Ojciec Święty podziękował niemieckim katolikom, za nową organizację pomocy cha­

rytatywnej Renovabis, która - jak podkreślił - mimo trudnej sytuacji gospodarczej w Niem­

czech, wspiera przemiany go­

spodarcze oraz inicjatywy koś­

cielne w krajach dawnego blo­

ku komunistycznego.

Działalność Stolicy Apostolskiej

• 4 lipca Jan Paweł II przyjął na audiencji Antona Neuwir- tha, pierwszego ambasadora Słowacji przy Stolicy Apostol­

skiej. „Kościół - powiedział Papież - nie domaga się dla siebie przywilejów, pragnie je­

dynie służyć wspólnemu dobru, przyczyniając się do duchowe­

go odrodzenia Słowacji po po­

nurym okresie totalitarnego komunistycznego ucisku”. Au­

diencja odbyła się w przed­

dzień narodowego święta Sło­

wacji - uroczystości świętych Cyryla i Metodego.

• 1 lipca Ojciec Święty spotkał się z grupą Kapucynów biorą­

cych udział w kapitule general­

nej tego zgromadzenia. Wezwał ich do pomocy ludziom na­

szych czasów, którzy „gdy cho­

dzi o wartości moralne, błądzą nierzadko w ciemnościach”.

• 28 czerwca Jan Paweł II przyjął na audiencji wicepre­

miera Iraku, Tarika Aziza.

Kontrowersyjna transplantacja

Nowe prawo regulujące po­

bieranie organów do przeszcze­

pów w niemieckim kraju związkowym Nadrenia-Palaty- nat skrytykował biskup Mo­

guncji, Karl Lehmann. Wezwał on premiera rządu krajowego, Rudolfa Scharpinga, aby nie podpisywał ustawy i sprawdził jej zgodność z konstytucją RFN. Nowa ustawa przewiduje możliwość pobrania do trans­

plantacji organu od zmarłego, jeżeli ten przed śmiercią wy­

raźnie nie zaznaczył, że sobie tego nie życzy.

W liście skierowanym do premiera Scharpinga, biskup wyraża obawę, iż nowa usta­

wa, przekazując niejako indy­

widualne prawo do dyspono­

wania własnym ciałem na rzecz społeczeństwa, stwarza zagrożenie wykorzystania go w celach politycznych. „Ustawa -

podkreśla bp K. Lehmann - narusza prawa osoby ludzkiej oraz przekreśla dobrowolny charakter przekazywania orga­

nów do przeszczepów.”

Biskup zdecydowanie odrzu­

cił wymagane przez nową ustawę oświadczenie, jakie niezgadzający się na pobranie swego organu do transplanta­

cji musiałby uzyskać od urzę­

du zdrowia. Zdaniem bpa K.

Lehmanna nowe prawo w

„sposób elementarny” narusza konstytucyjną zasadę ochrony osób upośledzonych umysłowo, gdyż pozbawia je możliwości odmowy pośmiertnego pobra­

nia organów do przeszczepów.

Według ustawy wystarczy tyl­

ko zgoda opiekuna.

Prawo zostało przyjęte przez parlaróent krajowy 23 czer­

wca br.

320 min marek dla

najbiedniejszych krajów

Ponad 320 min marek prze­

znaczyła w ubiegłym roku na pomoc krajom rozwijającym się niemiecka katolicka orga­

nizacja Misereor. Około 140 min marek pochodziło ze zbió­

rek pieniędzy przeprowadza­

nych przez tę organizację.

Najwięcej pieniędzy - bo blisko 85 min marek - przeka­

zano na pomoc gospodarkom rolnym krajów najbiedniej­

szych. Na opiekę zdrowotną w tych państwach przeznaczono ponad 42 min, na potrzeby szkolnictwa i kształcenia oraz

rozwój informacji - ok. 30 min marek niemieckich.

Główny dyrektor finansowy organizacji, ks. prałat Norbert Herkenrath poinformował, że dzięki współpracy z organi­

zacjami pomocy humanitarnej w krajach rozwijających się jest pewien, iż pieniądze tra­

fiają rzeczywiście do najbar­

dziej potrzebujących.

Działająca od 1959 r. Mise­

reor przeznaczyła na realiza­

cję ponad 70 tys. projektów przeszło 6,7 miliardów marek.

Lekcje religii we Włoszech

Po dziesięciu latach od wej­

ścia w życie ustawy o naucza­

niu religii w szkołach i przed­

szkolach państwowych we Włoszech 93,9 proc. przedszko­

laków i uczniów uczęszcza na lekcje religii. Liczba ta jest wyższa w szkołach niższego stopnia, a także na południu kraju. Regionem, w którym najwięcej młodzieży uczęszcza na lekcje religii jest Kampania (Neapol) - 99,1 proc., najmniej­

sze powodzenie mają one w Emilii-Romanii (84,1 proc.).

Biuro Katechetyczne Konferen­

cji Episkopatu Włoch, na któ­

rego zamówienie przeprowa­

dzono te badania, ocenia je bardzo pozytywnie.

„Państwo, na którym spoczy­

wa odpowiedzialność za wy­

chowanie i oświatę, nie może

nie brać pod uwagę tej potrze­

by, uznając godność nauczania religii katolickiej, jedynego przedmiotu, jaki wybrany jest dobrowolnie. (...) Również wspólnota chrześcijańska ma obowiązek współpracy z pań­

stwem: chodzi o stałe podno­

szenie jakości nauczania reli­

gii” - piszą autorzy badań.

W raporcie zwraca się uwa­

gę na brak alternatywy dla lekcji religii: w 89 proc. przy­

padków dzieci nie uczęszczają­

ce na nią po prostu wychodzą wcześniej ze szkoły.

Dwie trzecie włoskich, nau­

czycieli religii to ludzie świe­

ccy. Nie mają oni jeszcze ta­

kich samych praw, co ich kole­

dzy wykładający inne przed­

mioty, są też gorzej od nich wynagradzani.

Ontario przeciwne

„małżeństwom”

homoseksualistów

Pod wpływem biskupów ka­

tolickich i niektórych grup pro­

testanckich legislatura kana­

dyjskiej prowincji Ontario odrzuciła projekt ustawy o „le­

galnym konkubinacie” homo­

seksualistów, którzy po trzech latach współżycia mieliby uzy­

skiwać prawa równe małżeń­

stwom.

Pod koniec maja metropolita Toronto, abp Aloysius Ambro- zic, wraz z innymi biskupami z tej prowincji, zwrócili się do katolików, aby w listach do

swych deputowanych wyrazili sprzeciw wobec tego projektu.

Podobną akcję zorganizowały różne ugrupowania protestan­

ckie. Presja społeczności kana­

dyjskiej była tak wielka, że na­

wet posłowie z rządzącej Partii Neodemokratycznej głosowali przeciwko projektowi własnego rządu. Projekt legalizacji mał­

żeństw homoseksualistów po­

ważnie obniżył prestiż poli­

tyczny partii i może być nawet przyczyną jej klęski w najbliż­

szych wyborach.

(5)

Nr 29 Gość Niedzielny

Kronika

Strona 5 17 lipca 1994 N

Przebudowa sanktuarium Frontalny atak na Kościół w Lourdes

Sanktuarium maryjne w Lourdes potrzebuje 100 min dolarów na wykonanie nie­

zbędnej przebudowy: dostoso­

wanie budynków i ciągów ru­

chu miejskiego do możliwości i potrzeb setek tysięcy cho­

rych i niepełnosprawnych, którzy przybywają tu każdego roku. Planuje się odnowienie szpitali, w których nocują pielgrzymi poruszający się na wózkach inwalidzkich i stwo­

rzenie dla nich podjazdów do wszystkich obiektów sanktu­

arium. Myśli się także o wyty­

czeniu nowych chodników dla pieszych wokół kompleksu sakralnego, jak też o nowych drogach dojazdowych do Lourdes.

Lourdes odwiedza rocznie ok. 5 milionów pielgrzymów.

Od czasu objawień maryjnych w 1858 r. zanotowano tu po­

nad 6100 niewytłumaczalnych medycznie uzdrowień. 65 z nich zostało oficjalnie uzna­

nych przez Kościół jako cuda.

Sterylizacja nadal dopuszczona

Brazylijska Izba Deputowa­

nych zatwierdziła nową usta­

wę ograniczającą praktyki sterylizacji kobiet.

Według założeń projekto­

dawcy nowe prawo ma na celu ograniczyć sterylizacje przeprowadzane pokątnie i bez wiedzy samych zaintere­

sowanych osób. Liczba ko­

biet, na których dokonano sterylizacji bez ich wiedzy, sięga w niektórych rejonach Brazylii ponad 70 proc. ogól­

nej liczby kobiet w wieku od 18 do 20 lat. Aby dokonać te-

raz zabiegu sterylizacji, zain- tersowana musi złożyć pisem­

ne oświadczenie w ośrodku zdrowia lub szpitalu. W ciągu dwóch miesięcy prośba ta bę­

dzie rozpatrzona przez spe­

cjalną komisję lekarską, któ­

rej zadaniem będzie m.in. wy­

jaśnienie pacjentce wszyst­

kich następstw sterylizacji.

Decyzja deputowanych sprowokowała wiele dyskusji w środkach przekazu na te­

mat masowej sterylizacji ko­

biet brazylijskich.

Biblioteka Dominikanów na Kubie

„Przypuszczono frontalny atak na Kościół” - stwierdził 3 lipca w katedrze łowickiej, biskup diecezjalny Alojzy Or­

szulik komentując decyzję Sejmu o odroczeniu ratyfika­

cji Konkordatu.

Nawiązując do pierwszego czytania liturgicznego z Księ­

gi Proroka Ezechiela, Ksiądz Biskup powiedział, że parla­

mentarzyści, którzy podejmo­

wali decyzję w sprawie Kon­

kordatu to „ludzie o bez­

czelnych twarzach i zatwar­

działych sercach, którzy od­

rzucili rękę wyciągniętą przez Ojca Świętego”.

„Po wysłuchaniu debaty sejmowej nad ratyfikacją Konkordatu nie można mieć wątpliwości, że przypuszczo­

no frontalny atak na Kościół, który zawsze troszczył się o naród polski, o kulturę, o ję­

zyk” - powiedział Ksiądz Bi­

skup. Zauważył, że parla­

mentarzyści „uważają, że wszystko to co Kościół zrobił dla Polski po wojnie, jest złe.

Negatywnie ocenia się udział Kościoła w obaleniu totalitar­

nego systemu gwałtu. Ci, którzy uczestniczyli we wła­

dzy totalitarnej, próbują nas teraz uczyć tolerancji i wol­

ności ludzkiej” - powiedział bp A. Orszulik.

Nie przyjmiemy PRL-owskich rozwiązań

Przejawem niespotykanej dotąd w polskim życiu pu­

blicznym nienawiści w sto­

sunku do Kościoła określił bp Tadeusz Pieronek sejmową uchwałę o przełożeniu prac nad Konkordatem do czasu uchwalenia nowej konstytu­

cji. Jedyną odpowiedzią na tę decyzję jest modlitwa: „Panie, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” - powiedział KAI sekretarz Episkopatu, który powrócił do Warszawy po kil­

kodniowym wypoczynku.

Niezrozumiałe są dla niego powody tej nienawiści. „By­

łem zawsze przekonany, że zwycięży rozsądek, to znaczy wartość tego wysiłku, jaki został poświęcony ułożeniu stabilnych stosunków między państwem a Kościołem oraz

rządem RP i Stolicą Apostol­

ską” - dodał sekretarz Epis­

kopatu. Zdaniem biskupa T.

Pieronka uchwała parlamentu jest przekroczeniem norm prawa, ponieważ usiłuje kon­

frontować akt międzynarodo­

wy, jakim jest Konkordat, z aktem prawnym, który nie istnieje, tzn. z przyszłą kon­

stytucją.” Jest to rzecz bez precedensu i nie sprawdza się w stosunku do żadnego do­

tychczas uchwalanego na świecie aktu” - podkreślił sekretarz Episkopatu. „Pro­

jekt konstytucji przedstawio­

ny przez SdRP (w art. 7, ust.

3) zakłada, że nie będzie miejsca na Konkordat, to zna­

czy, że stosunki państwo- Kościół będą ułożone zgodnie z ustawami, a więc regulowa­

ne prawem wewnętrznym państwa” - przypomniał Ksiądz Biskup dodając, że

„jest to dokładnie powrót do czasów PRL-owskich, do kon­

stytucji z 1952 roku”. „Nie przyjmiemy takiego rozwiąza­

nia, jakim było PRL i zanego­

wanie miejsca Kościoła w społeczeństwie i dyktat pań­

stwa w stosunku do Kościoła”

- powiedział Biskup.

Zdaniem bpa T. Pieronka oznacza to brak akceptacji dla ułożenia stosunków mię­

dzy rządem RP a Stolicą Apostolską na takich zasa­

dach, na jakich układają się te stosunki we wszystkich demokratycznych krajach, zwłaszcza tam, gdzie katolicy stanowią większość.

Ludobójstwu stop!

W Hawanie na Kubie po trzech latach przerwy spowo­

dowanej pracami restauracyj­

nymi ponownie otwarto wie­

kową bibliotekę Ojców Do­

minikanów.

Biblioteka należy do kon­

wentu św. Jana na Lateranie i otrzymała imię św. Tomasza z Akwinu. Liczy obecnie 7 tys.

woluminów, a w najbliższym czasie ma się wzbogacić o ko­

lejne 4 tys. Z jej księgozbioru (nawet najstarszych egzem-

plarzy) może skorzystać każdy w specjalnie przystosowanej czytelni. Oprócz obszernego wykazu książek bibliotecz­

nych, posiada materiały ar­

chiwalne dotyczące obecności Dominikanów na Karaibach.

Poprzednio dominikańska biblioteka w Hawanie została zamknięta w 1960 r., kiedy to zanotowano widoczny spadek powołań i liczne przypadki wystąpień z Zakonu św. Do­

minika.

30 czerwca od rana przed gmachem Sejmu trwała pikie­

ta zorganizowana na apel Polskiej Federacji Obrony Ży­

cia. Kilkaset osób protesto­

wało przeciwko nowelizacji kodeksu karnego legalizującej zabijanie nie narodzonych dzieci. Zebrani na rogu Wiej­

skiej i Matejki trzymali trans­

parenty, śpiewali pieśni reli­

gijne i patriotyczne, odma­

wiali różaniec, koronkę do miłosierdzia Bożego. Osoby

starsze i studenci, kilkunasto­

letnie dzieci i maluchy na rę­

kach matek, wiele godzin, wytrwale, mimo upału, dawa­

li świadectwo swojej wierze i publicznie demonstrowali swoje przekonania. „Ludobój­

stwu - zabijaniu poczętych dzieci - stop!”, „Każde poczę­

te dziecko ma prawo do ży­

cia”, „Aborcja jest najwię­

kszym wrogiem pokoju - Mat­

ka Teresa z Kalkuty”, „Nie dopuśćcie do tej egzekucji”,

„Każdy człowiek ma prawo do życia od chwili poczęcia”,

„Przywróćcie każdemu dzie­

cku polskiemu prawo do ży­

cia”, „Nie zabijaj”, „Stop aborcji" - to główne hasła umieszczone na transparen­

tach. W stronę przechodniów skierowana była tablica z in­

formacją „Ruch Obrony Życia

«Gaudium vitae» telefon zau­

fania dla kobiet w ciąży 17- 71-17, środa 10.00-12.00”.

Z Kraju_____________

Odrzuciliście rękę Przyjaciela

Odrzuceniem ręki najlepsze­

go Przyjaciela, „jakim jest na Stolicy Apostolskiej dzisiaj za­

siadający Jan Paweł II” okreś­

lił Prymas Polski kard. Józef Glemp decyzję parlamentu o odroczeniu ratyfiakcji Konkor­

datu. Opinię tę wyraził Prymas w homilii w czasie Mszy św.

sprawowanej z okazji 25-lecia koronacji figury Matki Bożej Lipskiej 2 czerwca w Lipach koło Lubawy.

„Odrzuca się tę rękę - po­

wiedział Prymas - bo niezdro­

wa wyobraźnia kreuje pań­

stwo, społeczność bezwyzna­

niową, w której pod pozorem różnych haseł kryje się auten­

tyczne ujarzmienie człowieka.

Bo tam gdzie nie ma wolności wiary, tam zanikają wszelkie inne wolności”. Nawiązując do ostatnich wydarzeń w Polsce, kaznodzieja powiedział, że atakuje się Kościół w sposób bezwzględny, _ niesłuszny i kłamliwy. „Jeżeli się mówi, że to za dużo kosztuje, żeby uczyć dzieci religii, że Kościo­

łowi niepotrzebne są budowle, domy, ochronki, że nie potrze­

ba kapłanów w szpitalach, że nie potrzeba ich w wojsku, bo

na tym by się oszczędziło, to znamy w świecie takie pań­

stwa, które nie dały grosza na wyznanie. Czy ci ludzie, którzy tak oszczędzali na wyznaniu, są bogatsi? Ile biedy jest na Kubie, ile jest biedy i nędzy właśnie w tych krajach, które nie dały grosza na wyznanie. I dlaczego tak się dzieje, że właś­

nie te kraje są tak biedne i tak zniszczone? Dlatego, że zabita została wolność. Człowiek tak został przyduszony, iż zapo­

mniał o tym, że może być sobą, że może mieć inicjatywę, że może coś zrobić dla dobra dru­

giego. Oto walka o człowieka, walka o obecność Boga wśród ludzi” - powiedział Piymas Polski. Wyrazem tej walki w naszym kraju jest chęć rozsze­

rzenia prawa do aborcji i odro­

czenie ratyfikacji Konkordatu.

Nawiązując do uroczystości 25. rocznicy koronacji cudow­

nej figury Matki Bożej Lip­

skiej, kaznodzieja zauważył, że wówczas wypraszano u Boga łaskę wolności, dziś zaś trzeba zrobić rachunek sumienia z od­

zyskanej przez naród wolności i ocenić nasze życie osobiste, rodzinne i społeczne.

Szkoła - poszerzoną rodziną

5 tys. pielgrzymów zgroma­

dziła 1 lipca br. 57 ogólnopol­

ska pielgrzymka nauczycieli i wychowawców na Jasną Górę. „Siły wsteczne w parla­

mencie - mówił w homilii bp Tadeusz Rybak - chcą nas po­

zbawić postępu w widzeniu człowieka, jaki niesie Ewan­

gelia”. Szkoła powinna być

„poszerzoną rodziną", tzn.

wspólnotą osób promieniują­

cych miłością - powiedział do nauczycieli ks. prof. Marian Duda z częstochowskiego se­

minarium duchownego.

Papierkiem lakmusowym

tego czy rzeczywiście jest

„poszerzoną rodziną”, czy też tylko instytucją państwową, są, zdaniem prelegenta, obe­

cność wychowania religijnego w szkole i kształt przygoto­

wania do życia w rodzinie.

Ks. M. Duda stwierdził, że żadna ustawa nie może naka­

zać szkole uczenia moralno­

ści, na którą nie zgadzają się rodzice uczniów. Biskup T.

Rybak skrytykował „siły wsteczne w parlamencie”, które, jak powiedział - chcą nas pozbawić postępu w wi­

dzeniu człowieka, jaki niesie

Ewangelia. Trzeba się prze­

ciwstawiać temu zacofaniu w spojrzeniu na człowieka - apelował kaznodzieja. - Trze­

ba bronić człowieka, aby żył tą wielkością, do jakiej powo­

łał go Bóg.” Liturgię zakoń­

czono zawierzeniem się nau­

czycieli i wychowawców opiece Matki Bożej. Nauczy­

ciele i wychowawcy zbierali podpisy pod apelem do władz i mass mediów o respektowa­

nie zasad chrześcijańskich i spraw rodziny w programach telewizyjnych i radiowych.

Jubileusz Opactwa Tynieckiego

Wielkie zasługi obchodzą­

cego jubileusz 950-lecia Opactwa Benedyktyńskiego w Tyńcu zarówno dla Kościoła, jak i dla kultury polskiej, przypomniał Ojciec Święty Jan Paweł U w liście skiero­

wanym do opata tynieckiego, o. Adama Kozłowskiego, od­

czytanym 25 czerwca podczas sesji naukowej w Tyńcu:

opactwo tynieckie stało się ogniskiem, „z którego (...) promieniował na młode wów­

czas państwo polskie i Ko­

ściół polski duch Ewangelii, chrześcijańskiej kultury, duch

chrześcijańskiej Europy. Po­

twierdza się w ten sposób prawda o tym, jak głęboko my, Polacy, od samego po­

czątku naszej historii byliśmy zakorzenieni w Europie, po­

zwalaliśmy się jej kształto­

wać, a równocześnie dawali­

śmy do wspólnego skarbca kultury europejskiej swój twórczy wkład. Dzisiaj - kon­

tynuował Ojciec Święty - trzeba o tym przypominać.

Toczy się bowiem spór o toż­

samość Europy. Toczy się tak­

że spór o tożsamość Polski i jej dziejów.”

W niedzielę, 26 czerwca, ju­

bileuszową Mszę św. odprawił w klasztorze tynieckim bi­

skup senior Julian Groblicki z Krakowa. Uroczystości 950- -lecia opactwa zainaugurowa­

ły 25 czerwca nieszpory od­

prawione przez o. Paula Stan- daerta, opata klasztoru św.

Andrzeja w Burges (Belgia).

Kronikę przygotowano na podsta­

wie Radia Watykan, relacji praso­

wych, informacji własnych i KAI.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Szczególnie, jak to jest środek sezonu, jak jest dużo pszczół, to wtedy jest matkę trudno znaleźć, ale właśnie znakuje się matki, chociaż nieznakowaną też w sumie

Oto lista podmiotów, u których legalnie można obstawiać zakłady bukmacherskie:.. Nazwa spółki

Przykład: Jeżeli overlay wynosi 20%, kursy 2.40, a bankroll 1000 zł, Metoda Full Kelly poleci obstawić 143 zł, czyli 14,3% twojego bankrolla.. FRACTIONAL KELLY

 Ten typ relacji pojawia się w małżeństwie alkoholika, tyrana domowego albo w relacji między prostytutką, a sutenerem, chociaż żadna z tych relacji nie jest

rodne formy kultury lokalnej, a kraje Trzeciego Świata stają się obiektem nowej formy imperializmu - ekspansji środków masowego przekazu (Giddens

Sława jego rozeszła się po całym świecie chrześcijańskim, a cześć jego była rządem Dyokłecjana sędziowie pogańscy nie tak powszechną, że w czasie prześladowań pod

przygotuj się jak najlepiej, jeżeli suknia twa splamiona grzechem, obmyj ją w Sakramencie Pokuty, pojednaj się z bliźnim twoim, a będziesz pożywała u Stołu Boga twego..

Broń się mej dzidy, chcącej twoją krwią się skropić.. Obym ci ją mógł całą w twych