Wczoraj w Pałacu Narodów
O
Po raz pierwszy oficjalnie
o konferencji na szczycie
Udział Polski i ÖSR
nadal nie rozstrzygnięty
GENEWA (inf. wl). Na próbę nacisku na Zachód <
WOZOrsK7Vm nosicdzrniu ini znaczeniu głównie propagando- wczorajszym posieazcmu nu wym Najwyraźniej występuje nist-rów spraw zagranicznych to w komentarzach prasy ame czterech mocarstw, strona rykańskiej i zachodnionlemiec- radziecka postawiła ponow- kie^
nie sprawę udziału Polski ij ---®--- Czechosłowacji w obradach
genewskich.
Wobec ponownej opozycji mocarstw zachodnich, mi
nister Gromyko zapowie
dział, że pragnie aby spra
wa ta postawiona została na porządku dziennym i by w najbliższych dniach została rozstrzygnięta.
Najważniejszym momen
tem wczorajszego posiedzę-
Coraz częściej mówi się, te szereg państw będzie próbowa
ło włączyć się do obrad kon- j ferencjl. Radio wiedeńskie na 1 dało wczoraj w dzienniku po
rannym wiadomość, że rząd Holandii zgłosił wczoraj ofi
cjalnie swoją kandydaturę ja
ko dalszego uczestnika kon
ferencji, obradującej nad spra wą traktatu pokojowego z Niemcami.
H MOSKWA. Mieszkańcy pór | raz skiej wsi Makhah Kala w Da- i jej gestanie przeżywali niezwykłą uroczystość. Jedno z zamiesz
kałych tam małżeństw obcho
dziło 110 rocznicę ślubu.
a WASZYNGTON. Amery
kańskie biuro do spraw ewi
dencji ludności podało wczoraj do wiadomości, że w dniu l kwietnia br. w Stanach ZJed noczonych mieszkało 178.4S8.COO j osób.
* • *
41 NOWY JORK. Elisabeth Taylor, Jedna z najsłynniej
szych obecnie gwiazd filmo
wych Hollywoodu wyszła po
czwarty za mąi. Mętem' nych. Lista tych artykułów piosenkarz EiMia i obejmuje około 500 pozycji- został
ikcr.
m BRUKSELA. Średnio o 4 procent zwiększyła Belgia a dniem 13 bm. opłaty celne za szereg artykułów importowa
li LONDYN. Według wiado
mości z Djakarty, do szefa sztabu armii indonezyjskiej, generała Nasutiona zgłosili się niektórzy przywódcy rebelian
tów z propozycją zawarcia po
koju.
• * •
gg) NOWY JORK. Bunt więź
niów7 w Fort Pillęw (stan Ten
nessee) zakończył się bezkrwa
wo. We wtorek po południu 129 więźniów poddało się po
licji, która oblegała gmach przez 14 godzin.
Ziole tyły
w górach Mitra
BUDAPESZT (PAP). Wę
gierscy geologowie dokona li ostatnio doniosłego odkry
cia, a mianowicie wykryli w masywie gór Matra żyły złota.
Żyły te są na tyle boga
te, że eksploatacja ich wy
daje się być opłacalna.
, »Czerwone wojska«
maszerują
na Gemmę
W trzecim dniu konferen
cji genewskiej zasygnalizo
wano zbliżanie się „czerwo
nych wojsk” do Genewy.
Wiadomość ta nie zaalarmo
wała ani ministrów, ani lud ności miasta. Chodzi tu bo
wiem o manewry letnie ar
mii szwajcarskiej, która po
dzieliła się na wojska „czer wone” i „niebieskie”.
NOWY JORK. W cza
sie ówJczeó wojskowych nad północną ezęśclą Ą- tl&niyku nastąpiło zderze
nie trzech odrzutowców a- merykańskich typu „F- 100”. Fłlool ponieśli Smłeró.
• • •
LONDYN. — W bry
tyjskim ośrodku ba
dań nad bronią atomową w Aldermaston nastąpiła eksplozja. 25-letnl Vor
nean Adams, który w wy
niku eksplozji odniósł cięż kie obrażenia głowy, zmarł wkrótce po przewiezieniu do szpitala. Przyczyny ek3 plozji nie zostały podane do wiadomości.
nla był fakt, że trzej mini
strowie: ZSRR, USA i Wie!
klej Brytanii przemawiając w tonie niezwykle życzli
wym i pojednawczym po
stawili aprawę konferencji na sic tycie l sprawę przy
gotowania tej konferencji.
W ten sposób po raz pierw
szy oficjalnie została ta!
sprawa postawiona, a jed-i nocześnie wiadomości nad- j chodzące z USA do Genewy!
mówią o tym, że San Frań-' cisko wydaje się być prawj dopodobnym miejscem tego!
spotkania, które przewidywa j ne jest w lecie.
Wczorajsze posiedzenie zaj kończyło się o godz. 18,17 i zostało odłożone na dzień dzisiejszy.
* • *
Z małymi wyjątkami prasa zachodnia pisząc o debacie na temat udziału Polski i Czecho Słowacji w konferencji genew skiej nie porusza meritum te
go problemu, Jego strony mo
ralnej 1 politycznej, lecz stara się przedstawić propozycję Gromyki jako jeszcze jedną
/S »SiilflWiM«
pewrósił z pierwszego rejsu
20 tysięcy widzów
efiądaie występy »Śląska«
ROK XV, NR 114 (4631) CZWARTEK, 14 MAJA 1959
Wczoraj po południu po
wrócił do Gdyni z 3-tygod- niowego rejsu statek „Ma
zowsze” — przywożąc na swyim pokładzie pełnych wrażeń i nieco dumnych z odniesionych sukcesów człon ków Państwowego Zespołu Pieśni I Tańca „Śląsk”.
Nie będzie wcale przesa
dą, jeśli powiemy, że „Śląsk”
zawojował Finlandię, Szwe- cena 50 gi cję, Norwegię i Danię. Do-
500 min. zł dodatkowo
na budownictwo mieszkaniowe
Na zdjęciu: ogólny widok sali obrad w Genewie.
CAF telefotO
■ Coraz więcej wypadków
■ coraz więcej ofiar
Śmierć na drogach
zbiera nadal
Automat informuje...
W Instytucie Łączności w Miedzeszynie opraco
wano telefoniczny auto
mat informacyjny, któ
ry będzie podawać sze
reg wiadomości np. re
pertuar kin i teatrów, bieżącą prognozę pogody, wyniki zakładów Toto- Lotka itp.
Urządzenie działające na zasadzie „zegarynki”
może jednocześnie obsłu żyć 200 abonentów.
Pierwszy tego typu auto
mat, zainstalowany zosta nie w Centrali Telefo
nicznej na Muranowie w Warszawie.
tragiczne żniwo
WARSZAWA (PAP). Na kolejnej konferencji pra
sowej, która odbyła się 13 bm. w Komendzie Głów
nej MO podano znowu liczby, które mówią o nie- zmniejszającym się, katastrofalnym stanie bezpie
czeństwa na naszych drogach.
Oto w I kwartale br. za-[straciło życie, a ponad 2.000 notowano ponad 3.700 wy
padków, w których 271 osób
Sfilmowano wybuch na Słońcu
MOSKWA (PAP). W ra
dzieckim obserwatorium as
tronomicznym na Syberii sfilmowano w sobotę gigan
tyczny wybuch na po
wierzchni Słońca — podała w środę agencja TASS.
Wielka kolumna gazu pod niosła się z powierzchni słońca z prędkością 450 km/
sek. do wysokości 300.000 km, gdzie rozpadła się na
„krople”, które spadły z po
wrotem na Słońce.
osób odniosło rany. Szcze golnie tragiczny jest fakt, że wśród zabitych w wypad kach drogowych znajdowało się ok. 60 dzieci do lat 7, które pozostawione bez opie
ki bawiły się na szosach i ulicach. 321 dzieci zostało rannych.
W wyniku katastrof uszko dzonych zostało 3 tys. po
jazdów.
W dalszym ciągu najwię
cej katastrof powodują mo
tocykliści. Jak wykazuje sta tystyka, kierowcy tych po
jazdów — z uwagi na brak
Szkodliwe hobby
»filatelisty«
ŁÓDŹ (PAP). Zapalonym filatelistą okazał się kierów nik ekspedycji w urzędzie pocztowym na stacji PKP w. Piotrkowie — Władysław Duszyński, który z zagra
nicznych listów poleconych i ekspresowych przywłasz
czał sotoe znaczki, penetru
jąc tak*e poszczególne prze
syłki w poszukiwaniu pie
niędzy i innych rzeczy war
tościowych.
W czasie rewizji osobi
stej znaleziono przy Du
szyńskim 11 zagrabionych listów, jak też zakwestiono
wano ok. 300 znaczków róż
nych państw. Niefortunny
„filatelista” został areszto
wany.
odpowiedniego zabezpiecze
nia (hełmy ochronne) — naj częściej ponoszą śmierć lub powodują śmierć pasaże
rów.
Zgodnie z licznymi zapowie
dziami, służba ruchu MO pro
wadzi wzmożoną kontrolę na drogach i przeprowadza co mie siąc akcje zmierzające do po prawy bezpieczeństwa. Bilans tej pracy jest bardzo wymow
ny. Oto w ciągu 4 miesięcy br. ukarano ponad pół miliona obywateli, w tym blisko 200 tys. kierowców pojazdów me
chanicznych, ponad 120 tys.
woźniców i ok. 130 tys. rowe
rzystów, którzy nie przestrze
gali przepisów ruchu.
Na konferencji wiele mówio
no o konieczności usprawnie
nia systemu egzaminowania kandydatów na przyszłych kis- iowców i wydawania praw jazdy. Obecny system. na wpół społecznej pracy egzami
natorów sprzyja bowiem wy
dawaniu praw jazdy osobom nie posiadającym odpowied
nich kwalifikacji.
WARSZAWA (PAP). ‘Przy znane zostały dodatkowe kredyty w wysokości 500 min zł na budownictwo mieszkaniowe ze środków własnych ludności. Tak więc kredyty przeznaczone w br.
na ten cel wynoszą łącznie z uprzednio przyznanymi — 2.331 min zł.
* * •
Silny rozwój budownic
twa spółdzielczego i indy
widualnego obserwuje się u nas od 2 lat. Jednak kre
dyty przeznaczone na to bu downictwo nie były w ubie
głych latach właściwie i w pełni wykorzystywane. W tym roku wynosiły one pier wotnie 1.831 min zł, przy czym zaznaczono, że suma ta będzie zwiększona, o ile już przyznane kwoty będą prawidłowo rozdzielone.
Jak wykazała analiza I kwartału br., kredyty roz
prowadzone zostały w zasa
dzie w całości i sprawniej, niż w ubiegłych latach. W
związku z tym budownic
two spółdzielcze i indywi
dualne otrzymało dodatko
wo 500 min zł.
Tak więc spełnił się po
stulat Związku Spółdzielni Mieszkaniowych, domagają
cych się zwiększenia kredy
tów na budownictwo miesz
kaniowe. Rozdziału przyzna nej kwoty dokonają prezy
dia rad narodowych w po
rozumieniu ze Związkiem Spółdzielni Mieszkaniowych.
Za przyznane dodatkowo pół miliarda zł będzie moż na wybudować o ok. 25 tys.
izb (blisko 5 tys. mieszkań) więcej, niż uprzednio prze
widywano.
wodem tego, oprócz entuzja stycznych owacji podczas występów i recenzji pełnych uznania dla wykonawców i propogatorów folkloru pol
skiego, są propozycje impre sariów dotyczące podpisa
nia umowy na dalsze wystę py jeszcze w tym roku.
„Śląsk” porwał swoją plo senką, tańcem, temperamen tern i urokiem wszystkich widzów, szczególnie ujmując Finów pieśnią o lasach Fin
landii, śpiewaną w ich ję
zyku, Szwedów — Ich hym nem narodowym, śpiewanym po szwedzku, Norwegów —- rieśoia GHetra — wykona
ną przez Halinę Wojtowicz, a Duńczyków naszą „Pieś
nią o Ojczyźnie”.
Najwięcej podobały się pieśni: „Ondraszek“ i „Gdy hym to ja miała skrzydełka .tok gąska”, zaś spośród tań ców — „Krakowiak” I
„Zbójnicki”.
■ Ciąg dalszy na str. 2
fi*© Basi.,
w
PARYŻ (PAP). W dniu 11 maja zanotowano w Pa
ryżu temperaturę 28 stopni Celsjusza w cieniu.
Był to jeden z najcieplej szych dni 11 maja, jakie za
notowano w ciągu ostatnich 80 lat.
Już niedługo
człowiek
w kosmosie ■
BONN (PAP). Profesor Hermann Oberth, niemiecki ekspert rakietowy, oświad
czył w Bonn, że „nikt nie powinien się dziwić, jeśli Rosjanie w roku bieżącym, a Amerykanie w roku 1962 wyrzucą w przestrzeń pier
wsze pilotowane pojazdy kosmiczne”.
Kolarze już na polskiej ziemi
Po 10 etapacti
bez większych zmian
Kolejny, X etap Wyścigu I 17. Finlandia i«:i3.3o, is.
Pokoju prowadzący z Mo- Luksemburg 16:30-38’
W miecMai^
obchodzić będziemy
$WI|IO iL U IDOWI
Już za kilka dni — w nie dzielę 17 bm. chłopi całogo kraju obchodzić będą swo
je doroczne Święto Ludowe.
W związku z tym w Woje
wódzkim Komitecie ZSL w Gdańsku odbyło się specjał ne zebranie przygotowawcze, na którym powołano Woje
wódzki Komitet Obchodu Święta Ludowego. Weszły doń następujące osoby:
B. Podhorski prezes WK ZSL i T. Białkowski sekretarz KW PZPR jako przewodniczący oraz członkowie: J. Tarnowski kierownik Wydz. Propagandy KW PZPR, H. Pestka kierow
nik Wydziału Rolnego KW PZPR, J. Augustyn wicepre
zes WK ZSL, J. Noga sekre
tarz WK ZSL, poseł A. Be
nesz sekretarz WK SD, posei F. Wichłacz przewodniczący Woj. Kom. FJN, A. Konopac
ki przedstawiciel ZMS, W. Pe- rzyński i J. Pawlik przedsta
wiciele ZMW, J. Wołek prze
wodniczący Prez. WRN, K.
Smielak wiceprzewodniczący PreZ. WRN, poseł A. Głowac
ki prezes Woj. Żarz. Zw.
KiOR, I. Drzazga wiceprezes Wój. Żarz. Zw. KiOR, T. Ku- czera prezes WZGS, S. An
drzejczak wiceprezes WZGS, F. Socha przedstawiciel Spół
dzielni Ogrodniczej, W. Szeli
ga i S. Szafranek przedsta
wiciele spółdzielczości mleczar
skiej, Z. Studziński d-ca Mar.
Wojennej, E. Korczak oficer KBW, R. Kolczyński komen
dant KW MO, H. Sługockł se
kretarz Woj. Żarz. TPPR, F.
Murawski przewodniczący spół dzielni produkcyjnej w Ku
licach, A. Jasińska sekretarz WK LK, S. Mielewczyk prze
wodnicząca KGW Kokoszkowy, W. Zaręba dyrektor WZ PGR, K Leja kurator, A. Grdeń se
kretarz KP PZPR w Malbor
ku, M. Moryc prezes PK ZSL w Kwidzynie, H. Skrzypczak sekretarz organizacji partyjnej Stoczni Gdańskiej, J. Piepka pisarz kasmbski, B. Kula prze wodniezacy Rady Okręgu TRZZ, L. Grcwiczowa dyrek
tor WDTL, poseł A. Paczoska z Kartuz, A. Arendt przewodn.
Żarz. Gł. Zrzeszenia Kaszub-
• Dokończenie na str. 2
rawskiej Ostrawy do Kra
kowa zakończył się zwycię
stwem Wiocha Tonucciego, przed Rosjaninem Kapitono w em i Beigem de Volfem.
Na most graniczny pier wszy wjechał Niemiec Eck
stein, a tuż za nim Staszek Gazda. Tu rozgrywana by
ła pierwsza walka o premię górską. Stała się ona łupem Niemca Ecksteina.
Na ok. 80 km przed me
tą uformowała się czołówka wyścigu, licząca 22 zawod
ników, a wśród nich byli również kolarze polscy.
Jednak „Taeve” Schur jest niespokojny o swoją żółtą koszulkę. Wraz z Ven- turcllim inicjuje on pogoń za czołówką. Udaje im się ona i na 63 km przed me
tą czołówka „przytula” go
niących.
Właśnie na 127 km do przodu wyrwali się dwaj kolarze: Tonucc! i Kapito- now. Pozostali zawodnicy nie przywiązywali zbyt wiel
■ Dokończenie na str. 2
WYNIKI INDYWIDUALNE X ETAPU OSTRAVA — KRAKOW 1. Tonucci (Włochy) 5:03,23, 2. Kapitonow (ZSRR) 5:03.53, 3. De Wolf (Belgia) 5:05.00, 4.
Btauue (NRD) 5:03.03, 5. Tra- pe (Włochy) 5:05.10, 6. Van der Ven (Hol.) 5:05,57. W tym sa
mym czasie: 7. Loerke (NRD), 8. GAZDA (Polska), 9. Coulomb (Monaco), 10. Scavarda (Mona
co), 20. Fornalczyk (Polska), 22.
Czarnecki, 40. Podobas 5:09.07, 41. Glowaty 5:15.20, 59. Pruski 5:14.50.
WYNIKI DRUŻYNOWE X ETAPU
1. Włochy 15:13.15, 2. NRD 15:13.57, 3. ZSRR 15:17.18, 4. POL SKA 15:17.51, 5. Monaco 15:17.51, fi. CSR 15:17.51, 7. Belgia 15:19.44, 8. Bułgaria 15:20.41, 9. Anglia 16:20.52, 10. Dania 15:25.29, 11.
hWandia 15:29.34, 12. Francja 15:--.39, 13. Rumunia 15:35.42, 14. Szwajcaria 15-41.10, 15. Wę
gry 15:43.50, 18. Jugosławia
WYNIKI DRUŻYNOWE PO 10 ETAPACH 1. ZSRR 131:18.49, 2. NRD 131:27.50, 3. Anglia 131:47.50, 4.
POLSKA 131:53.06, 5. Włochy 131:55.29, 6. Belgia 131:59.20, 7.
Bułgaria 132:09.15, 8. CSU 132:01.35, 9. Holandia 132:17.12, 10. Rumunia 132:25.49, 11. Dania 133:00.51, 12. Węgry 133.55,39, 13.
Monaco 133:59.20, 14. Francja 134:55.03, 15. Jugosławia 135:18.34, 16. Szwajcaria 136:39.52, 17. Fin
landia 137:02.29, 18. Luksem
burg.
WYNIKI IDYWIDUALNE PO 10 ETAPACH 1. Schur 43:45.06, 2. Adler 43:48.46, 3. Christów 43:50.09, 4. Melichow 43:50.17, 5. Venturelli 43:50.32, 6. FORNALCZYK 43:54.28, 7.
Wostriakow 43:56.04, 8. Van der Vecken 43:57.20, 9. Geldermans 43:57.02, 10. Krivka 43:58.14, U.
Kapitonow 43:59.16, 12. Gazda 44:01.41, 19. Podobas 44:08.27, 30.
Pruski 44:29.21, 43. Czarnecki 44:56.32, 86. Głowhty 47:42.07.
Uderzenie pieruna
samolot
z pasażerami
WASZYNGTON (PAP). - W dniu wczorajszym na te
renie USA miały nuejsce dwie katastrofy lotnicze. w których zginęły łącznie 33 osoby.
Samolot towarzystwa lot
niczego „Capital Airlines”
typu „Viscount” uległ kata
strofie 19 km od Baltimore.
Na pokładzie samolotu znaj dowało się 27 pasażerów oraz 4 członków załogi.
Wszyscy ponieśli śmierć Sa rrolot leciał z Nowego -tor- ku do Atlanty. Jak u - uka ze wstępnego śledztwa, w czasie lotu podczas burzy w samolot uderzył piorun.
Aparat eksplodował — jego szczątki spadły na ziemie.
ÖZIENNTK BAŁTYCKI NB 144 (4631)
Jutro mija
termin płatności
podatku
gruntowego
Jak informuje Wydział Finan
•owy Prezydium WRN w Gdań sku — plan spłaty podatku gruntowego w pierwszym pół roczu wykonany został do 5 bm. zaledwie w 51,1 proc., przy czym najsłabsze wynikł zanotowano w powiatach no
wodworskim, kościerskim, tczew Ikim i starogardzkim.
Ponieważ 15 maja mija ter
min płatności II raty podatku gruntowego, warto przypomnieć rolniKom o konieczności uisz
czenia zobowiązań finansowycn, tym bardziej, że po tym ter
minie wszyscy zalegający ob
ciążeni zostaną dodatkowymi kosztami za zwłoką.
Obecnie, po utworzeniu przy]ostatni w charakterze
prezydiach PRN instytucji ko
morników skarbowych — zale
głości podatkowe będą ścią
gane coraz energiczniej. Dużą pomoc winny tu okazać GRN, które mają możliwość bezpo
średniego oddziaływania , na Tolników.
Przy okazji przypominamy, że rolnicy, posiadający zaległości z ub. roku winni je uiścić wraz z II ratą zaliczki podat
ku gruntowego, gdyż w prze
ciwnym wypadku wydział fi
nansowy zobowiązany jest za
liczyć bieżące wpłaty na po
krycie wspomnianych zaległości.
(b)
PIERWSZE WRAŻENIA Z GENEWY Muzeum Człowieka w Poznaniu
(Telefonem od własnego korespondenta)
jyjIMO trudności proce
duralnych, jakie wy
łoniły się w przeddzień otwarcia konferencji mini
strów spraw zagranicznych na tle udziału obu delega
cji niemieckich w konfe
rencji, osiągnięto jednak po rozumienie, które polega na tym, że przy okrągłym sto
le konferencyjnym zasiądą delegaci czterech wielkich mocarstw, przy trzech bocz nych stołach zaś — przed
stawiciele ONZ oraz obu państw niemieckich — ci radców. do
Tak więc obrady rozpo
częły się jak planowano w dniu 11 maja o godzinie 18 czasu miejscowego.
Tylko wybrany zespół fo
toreporterów wpuszczony został na salę konferencyj
ną w Pałacu Narodów. Ob
rady toczyć się mają bea udziału prasy, codziennie w godzinach popołudniowych, a w pół godziny po ich
Wagony kolejowe
zabiera do Albanii
s/s »Marchlewski«
gony, odłączając przede wszystkim podwozia, zderza
ki i stopnie. Specjalne oli
nowanie i „opakowanie” na czas podróży i przeładunku ma zabezpieczyć wagony przed uszkodzeniami.
Niecodzienny załadunek stał się gratką dla naszej telewizji i kroniki filmo
wej. Równie ciekawy bę
dzie wyładunek w Aibanil.
Brak tam odpowiednio sil
nych urządzeń przeładunko
wych w porcie, toteż do wy ładunku wagonów z „March lewskiego” ma być użyty dźwig wypożyczony specjal
nie od wojska.
Dla zachowania stateczno
ści statku, wagony umiesz
czono na obu jego burtach*
Oprócz pullmanów, „March lewski” zabiera 3 cysterny na płynne paliwa. Statek wypływa na morze w dniu dzisiejszym. (tl) Eksport pplsikich wago
nów kolejowych do krajów zamorskich nie należy do 'rzadkości, jednak wysyłanie ich do Albanii i to na po
kładzie s-s „Marchlewski”
jest wypadkiem dość nie
codziennym. Przede wszyst- .kim dlatego, że z zasady statki PLO nie obsługują portów tego kraju — zawi
jają tam jednostki szczecin skiego armatora PŻM. Żad
na z nich jednak nie była przystosowana do przewozu tego rodzaju ładunku. Po
stanowiono więc, że w dro
dze wyjątku zawinie do Al
banii s-s „Marchlewski”.
Statek bazuje w porcie gdańskim i tutaj też odbył się załadunek wagonów ty
pu pullman. Aby je umieś
cić na pokładzie, stoczniow
cy musieli najpierw usunąć część okrętowej windy prze ładunkowej. Równocześnie rozmontowano częściowo wa
zamknięciu ogłoszony bę
dzie specjalny komunikat o ich przebiegu.
Tonąca w słońcu i kwia
tach Genewa zgotowała de
legacjom rządowym i ko
respondentom prasy i agen
cji całego świata bardzo gościnne przyjęcie. Nic w tym dziwnego, gdyż już od szeregu dni Genewa żyje pod znakiem tego wielkiego wydarzenia politycznego.
.Przybywającym do Genewy przedstawicielom mocarstw towarzyszą liczne sztaby do radców i współpracowni
ków.
Dzienniki przepełnione są opisami uroczystych powi
tań przy udziale przedsta
wicieli federalnych władz szwajcarskich oraz akredy- towanych w Szwajcarii dy
plomatów, a także całej ar
mii dziennikarzy.
Choć jak dotąd nie wszys
cy zgłoszeni na konferencję dziennikarze przybyli już do Genewy, postawiony do ich dyspozycji, świetnie wypo
sażony Dom Prasy tętni już życiem do późnych godzin wieczornych.
Dziennikarze znajdują na miejscu nie tylko wszelkie udogodnienia techniczne, u- łatwiające łączność z ich re dakcjami, ale również ma
ją możność utrzymywania bezpośredniego kontaktu z rzecznikami niektórych de
legacji rządowych na kon
ferencjach prasowych, orga nizowanych w specjalnie na ten cel wyznaczonych sa
lach. W tłumie różnojęzycz
nych korespondentów raz po raz spotykają się znajo
mi z poprzednich konferen
cji międzynarodowych i na tychmiast przystępują do aktualnych spekulacji poli
tycznych, które zmieniają się jak w kalejdoskopie.
Perspektywy powodzenia konferencji w sensie osiąg
nięcia porozumienia co do spornych punktów oceniane są ostrożnie i z umiarem.
Na ogół wskazuje się, że sytuacja ministrów spraw zagranicznych, spotykają
cych się obecnie w Gene
wie, jest łatwiejsza aniżeli sytuacja ich poprzedników w październiku 1955 roku.
Wówczas bowiem zadaniem ich było wprowadzenie w życie raczej płynnych dy
rektyw, jakie uzgodnili w Genewie szefowie wielkiej czwórki w lipcu 1955 roku, podczas gdy obecnie cho
dzi o przygotowanie kon
ferencji na najwyższym szczeblu, której uczestni
kom przypadnie w udziale trudne zadanie podjęcia za
sadniczych decyzji, wiodą
cych do złagodzenia napię
cia międzynarodowego.
Zwołanie konferencji sze
fów państw uważane jest przeważnie za rzecz prze
sądzoną. Wielu komentato
rów politycznjmh przede wszystkim pod tym kątem ocenia celowość obecnego spotkania, podkreślając, że jeżeli — jak się przypusz
cza — ministrowie spraw zagranicznych zdołają dojść do porozumienia co do ko
nieczności zwołania konfe
rencji szefów państw — bę
dzie to już samo w sobie najważniejszym osiągnię
ciem obecnego spotkania.
Zygmunt Bielski
Mm Sm
m na polskiej ziemi
»Batory« płynie
a na Dworcu Morskim
wciąż gospodarzą
POCZTOWCY
„Batory“ w drodze do kra ju przemierza obecnie Atlan tyk, wioząc do Gdyni 530 pasażerów. W poniedziałek, 18 bm. statek będzie już w porcie. W związku z tym, pamiętając o postanowie
niach specjalnej sesji zor
ganizowanej w marcu br.
przez Wojewódzki Zespół
M/s »Mazowsze«
powróci!
0 Dokończenie ze str. 1 Ogółem „Slą-sk” oglądało 1 słyszało 20 tysięcy widzów podczas 9 występów, nie li
cząc telewidzów i radiosłu
chaczy.
„Mazowsze“ pozostanie w Gdyni do 24 bm., wypływa
jąc jedynie na krótkie „spa
cery“ popołudniowe po Za
toce. W tym czasie z prze
jażdżki tym statkiem mogą korzystać wycieczki szkol
ne.W dniu 24 bm. „Mazow
sze“ wypłynie — zgodnie z zapowiedzią — w pięcicdnio wy rejs po Bałtyku, zawija
jąc do Szczecina. Ci, którzy chcieliby jeszcze wziąć u- dział w tej wycieczce, mogą zgłosić się do PTTK, Snół- ćzielni „Turysta“ lub Żeg
lugi Gdańskiej.
Trasa wycieczki wieść bę dzie z Gdyni przez Szcze
cin, w okolice Rugii i P°d
rłomholm (hg)
Poselski z zainteresowanymi dyrektorami, w sprawie o- statecznego uporządkowania i przystosowania Dworca Morskiego w Gdyni do
„przyzwoitych“ odpraw pa
sażerów, zasięgnęliśmy ję
zyka, które z tych postu
latów zostały już zrealizo
wane.
Pan Czyżewski, kierownik linii pasażerskiej PLO jest zrezygnowany. „Nic nie zro biono, Urząd Pocztowy mi
mo nakazu eksmisji nie zwolnił drugiej części ha
li odpraw i nadal nam blo
kuje miejsce, zapominając, że Dworzec Morski został wybudowany tylko i wyłącz nie dla ruchu pasażerskiego.
Mgr Andruszkiewicz, dy
rektor eksploatacyjny Zarżą du Portu miał trochę lepsze wiadomości. Przede wszyst
kim dowiedzieliśmy się, że port już częściowo wywiązał się z zobowiązania oczyszczę nia terenu i prace prowadzi nadal. Założono już trawni
ki i klomby, ustawiono ław ki, a przed przyjściem „Ba
torego” rozebrana jeszcze zostanie brama i niepotrzeb ne parkany
Ponadto MPRB rozpoczę
ło już pracę na parterze przy adaptacji pokoi biuro
wych na restaurację, którą w przyszłości będzie prowa
dził „Orbis”. Prace remon
towe potrwają jeszcze jed
nak kilka miesięcy. W trak
cie budowy, sa również pul
do kraju
w Gdyni
pity dla kas „Orbisu” i no
we lady dla celników. Do
piero na następną wizytę statku zostaną wybudowa
ne przy sali odpraw nowe ubikacje. Sprawa ta jednak została już tymczasowo roz
wiązana i obecnie pasażero
wie bez eskorty będą mogli korzystać z innego przybyt ku, „gdzie król piechotą chodzi”
Pan Machowina, dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Łą
czności oświadczył nam, że nie może zwolnić pozostałej części sali odpraw, ponie
waż nie będzie miał gdzie odprawiać trzech tysięcy paczek i dlatego, że adap
tacja hali na paczkarnięi kosztowała 1 min. zł. Zda-j niem dyrektora ods-tępowa-;
na przez Zarząd Portu hala:
na parterze gmachu jest;
niewygodnie położona, mała,;
a koszt jej adaptacji wy-!
niósłby ponad 3 min. zł. ] Dyrektor Machowina po - informował nas, że sprawa Dworca Morskiego dotarła do Sejmowej Komisji Łącz ności, a obecnie po powro
cie ministra łączności z Chin, będzie przedmiotem rozmów między resortowy-;
mi ministrami Z. Moskwą i dr St. Darskim. Nasz roz
mówca zaznaczył, że dosto
suje się w tej sprawie wy
łącznie do decyzji swojego ministra.
Sądzimy, że czas już naj
wyższy położyć kres ciągną
cemu się od kilkunastu mie sięcy korowodowi z pocztą.
Siać nas na pewno na to,
® Dokończenie ze str. 1 kiej wagi do tej ucieczki i ani przez moment nie wie
rzyli w jej powodzenie.
Tymczasem uciekinierzy „za rabiają” metr po metrze przewagi nad czołowym pe
letonem.
Odtąd pierwsza dwójka współpracuje ze sobą wprost pokazowo. Co chwilę zmie
nia się prowadzenie. Kola
rze ci wzmacniają tempo, a przewaga ich rośnie do 400 metrów.
Tymczasem z zasadnicze
go peletonu wyskakuje do przodu de Volf. Czołowa grupa kolarzy rozbija się na dwie mniejsze. W pierw
szej z nich jedzie Gazda, a w drugiej — Czarnecki i Bo guś Fornalczyk.
Na 10 kin przed mein, Braune i Trape dochodzą de Volfa. Trójka, goniąca czołową parę wzmacnia tcm po. Odległość zmniejsza się do 300 m.
Z czołówki obserwuje po
goń Kapitonow. Widząc zbli żających się kolarzy, coraz bardziej wzmacnia tempo...
Wjeżdżamy na ulice sta
rego grodu. Krakowianie witają kolarzy niezwykle serdecznie. Do pięknego sta dionu Wisły pozostało nie
wiele ponad 2 km. I właś
nie na tych ostatnich kilo
metrach jesteśmy świadka
mi kraksy, w której znale
źli się m. in. Schur i Ven- turelli. Włoch do mety do
jechał na rowerze, który dostał natychmiast z wozu technicznego.
Na stadionie Wisły na ko
larzy oczekuje 40 tys. sym
patyków. Ale i oto pierw
szy kolarz. Jest nim To- nucci, który pięknym szpur-
pie przybył pierwszy z Po
laków. Był nim Staszek Gazda, który zajął VIII miejsce. W następnej gru
pie przyjechali Czarnecki i Fornalczyk^
Drużynowo wczorajszy etap zakończył się sukce
sem Włochów przed NRD, ZSRR i Polską.
Po dziesięciu etapach w klasyfikacji tak indywidual
nej jak i drużynowej nie nastąpiły zasadnicze zmia
ny. Nadal liderem jest re
prezentant NRD — Schur przed Adlerem i Christo- wem. Fornalczyk zajmuje szóstą pozycję. Drużynowo prowadzi Związek Radziecki przed NRD, Anglią i Polską.
Dziś kolarze mają do ro
zegrania etap XI, wiodący z Krakowa do Katowic. Tra sa etapu wynosi 132 km.
W Collegium Malus Uniwersytetu im. A. Mickiewi
cza w Poznaniu trwają pr zygotowania do otwarcia pierwszego w Polsce Muz eum Człowieka, Muzeum to powstanie z inicjatywy poznańskich antropolo
gów. Podstawą zbiorów będą wykopaliska kostne z Ostrowa Lednickiego oraz z Biskupina. Udostęp
nienie społeczeństwu wyników długoletnich badań antropologicznych będzie miało szczególne znacze
nie w związku z obchodami Tysiąclecia Państwa Polskiego’. Na zdjęciu: prof. Godycki i Wokroj oglądają czaszkę kobiety, zm,arlej około 4000 lat
temu. Wykopalisko pochodzi z Biskupina.
CAF fot. Kondracki
78-krotnie wzrosła od 1946
wartość produkcji
»Mego przedsiębiorstwa »Las«
■ Mai lepsi w Polsce
■ 300 tys. dolarów
■ Jagodowy rekord s Nowoczesne przetwórnie
Jak już donosiliśmy, Gdań
skie Przedsiębiorstwo Leśnej Produkcji Niedrzewnej „Las”
w Sopocie obchodziło w os- , . . v- : tatnich dniach uroczystość tern wysuwa Się przed Ka~ ] związaną ze zdobyciem I
pitonowa i dosłownie na ] mie jsca w Polsce we wspól-
ostatnich metrach zapewnia zawód met wie o najlepszą pia , . . , i cowkę „Lasu”. Dziś pragnie- Sobie Zwycięstwo. j niy hardziej szczegółowo po-
Tak więc, X etap wygrał i wrócić do tego tematu, ab>
Włoch Tonucci, a drugim] Ä
był Kapitonow. Po kilku se-'l siębiorstwa oraz zamierzany-
kundach na stadion wpadła I mi pianami rozwoju.
ffÄ .“I . przedsiębiorst-
ty przejechał triumfator IX etapu — de Volf.
W chwilę później zamel
dowali się na mecie następ
ni zawodnicy. W licznej gru
Aktualności
zwyciężyło we współzawod
nictwie międzyzakładowym, zdobywając sztandar prze
chodni ufundowany przez Zw. Zaw. Prac. Leśnych i Przem. Drzewnego. Wyni
ki ekonomiczne tego zakła
du, osiągnięte w ub. roku nie są zatem jakimś spora
dycznym wysiłkiem, czy
kano 6,2 miliona z! czys
tego zysku. Przedsiębiorst
wo wprowadziło do pro
dukcji szereg nowych asor
tymentów towarów, np.
kompoty, ogórki konserwo
we itp. Szczególnie po
ważnym osiągnięciem przed siębiorstwa w ubiegłym ro
jku było wysokie wykona
nie eksportu niektórych to
też przypadkiem związanym warów. W sumie wartość z urodzajem. Już od kilku
lat obserwować można sta
łe umacnianie się ekono
miczne gdańskiego przedsię biorstwa, które wzmogło swoją aktywność zwłaszcza w ostatnich dwu latach. O iście błyskawicznej karie
rze gdańskiego „Lasu”
świadczą choćby takie ze
stawienia liczbowe: asorty
ment produkowanych prze
tworów wzrósł od 1946 r.
z 6 do 53 artykułów, war
tość produkcji z 660 tys zł do 52 milionów zł, zbio
ry jagód z 343 ton do 1.882 ton.
Pian roku 1958 wykona
ny został w 158 proc., war
eksportu w dewizach prze
kroczyła kwotę 300 tys. do
larów (samych owoców świeżych — jagód i rokhni ka — wyeksportowano po
nad 1 tys. ton),
W przedsiębiorstwie na czoło wysunął się rejon Sopot, który uzyska! blisko 3 miliony zł akumulacji, na drugim miejscu uplaso
wał się rejon Lębork, a na trzecim Kartuzy.
Wszystkie swe osiągnięci n gdański „Las” zawdzięcza prze de wszystkim ludziom, którzy ofiarnie, z dużym oddaniem poświęcali swe siły dla sta
łego umacniania gospodarczego przedsiębiorstwa. Cieszący sją zaufaniem i iak najlepszą opi
nią w przedsiębiorstwie dy-
W niedzielą
ijbchoiizlć będziemy Święto Ludowe
Wydawany w Hadze dziennik katolicki „De Stem” zamieścił artykuł zatytułowany „Polacy mó wią, że granica Odra — Nysa musi być utrzyma
na”. Artykuł stwierdza w konkuluzji „Linia Odra
— Nysa stanowi słuszną granicę między Polską u
Niemcami, ponieważ: da-, , . ,
„ , , , . , skiego, S. Kowalczyk chłop
ie Polakom słuszne oa- działacz związkowy z Mai-
szkodowanie za poniesio-j borka, T. Piotrowski przedsta-
ne przez nich straty oraz wiciei sitr.
Organizatorami tegoroczne
tość wyeksportowanych ar- rektor naczelny przedsiębiorst- ivkn!ńw nsiopnoła blisko iwa Władysław Kolesnik, lyKUiOW osiągnęła D11Su0 raczelny łnż. Michalik, do-
20 milionów zł oraz uzys- j świadczeni i zasłużeni kierow- ' nicy placówek terenowych — Grodzicki, Dytla, Ciepliński, Maciejko, Paczkowski, —_ to właśnie pracownicy którym Las” zawdzięcza swoje detyeh czasowe sukcesy.
Niezwykle ambitnym za
mierzeniem jest planowano na rok 1965 zwiększenie produkcji o 80 proc., do wartości 92 milionów zł, z czego 1/3 przeznaczona będzie na eksport.
Dokończenie ze str. 1
za wkład do zwycięstwa aliantów; jest uzasadnio
na. z punktu widzenia go spodarczego, historyczne
go, etnograficznego i strategicznego oraz stwa
rza przesłanki dla trwa
łego pokoju i równowagi w Europie środkowej”.
Redakcja w słowie wstępnym do artykułu pi sze, że mimo istniejących między Polakami różnic, jedno jest dla wszystkich aby Dworzec Morski nłe od- * Polaków bezsporne, biegał „komfortem“ od po- |
dobnych placówek w Kr,-pen | had ze, Southampton, Mon
trealu, czy Quebeck, gdzie
mianowicie, że linia Od
ra — Nysa musi stano
wić granicę między Pol- zawija ..Batory“ (wś) S ską a Niemcami
go Święta Ludowego są.
ZSL, PZPR, samorząd rol
niczy, ZMW oraz inne or
ganizacje społeczne i gospo darcz-e, działające na wsi Program obchodu przewidu je uroczyste, otwarte zebra
nia kół ZSL i organizacji PZPR na wsi. W niektórych gromadach 16 i 17 bm. od
będą się akademie połączo
ne z występami artystyczny mi, a następnie imprezy sportowe i zabawy ludowe.
Oprócz tego w Pruszczu Gd. nastąpi podczas akade
mii odsłonięcie sztandaru PK ZSL, w Czarnym Dol
nym w pcw7, kwidzyńskim
— sztandaru GK ZSL, w Barłożnie w pow starogar
dzkim — sztandaru Koła I ZSL, w Subkowach w pow.
tczewskim — wmurowanie] W raz z uroczystością kamienia węgielnego pod bu związaną ze zdobyciem 1 dowę sali gimnastycznej miejsca, zbiegło się otwir- orzy szkole podstawowej, w cle nowej placówki *opoc- Lubkowach w7 pow. puckim kiego przedsiębiorstwa w
otwarcie świetlicy, a w Gdyni — odsłonięcia sztan daru MK ZSL.
Skórczu — na wskroś no
woczesnej przetwórni rura leśnego. Zainstalowana hi została jedyna tego typu Uroczysta akademia woje-jw p0jsee snSzarnia komoro wódzka odbędzie się w dniu;wa (1[o g^yjjów, owoców i 16 bm. o godz. 16 w Mai-;jarzyn. Jej prototyp, kle*
borku. jrego autorem jest inż. < e- W całym województwie jen Rembarz, wykonany zon tał przez Sopockie Zakłady Przemysłu Maszynowego, Sama suszarnia zdolna jest przetworzyć 1.5 tony su- odbędą się także zbiórki pie
r.iężne na budowę szkół Ty siąclecia i Domu Chłopa w Warszawie. LZS-y organ i zu
ja raid motocyklowy do wsńrowca na dobę.
Czarne Dolne oraz zjazd j gwiaździsty kolarzy z powia:_
tów karbiskiego, we^herów- skiego, lęborskiego i puc-, kiego do miejscowości Lub-|
kowT na Kaszubach 1
(oz)
■ ,i i" *) !< f»1 - ń • * 2 *
•dartr Orsfirwne* •.*> 'Hsńsku Z am. 971 — K-4
NR 114 (4631) ÜZTE3WTK RAŁTYCm *
Juvenalia studentów krakowskich zakończyły się.
Ukoronowaniem uroczystości były wybory „Królo
wej Juvenalii”. Została nią studentka wydziału ar
chitektury w Krakowie, 19-letnia Marzena Mali
nowska (na zdjęciu).
Na marginesie konferencji geodetów
Starym
pora do mapom
muzeum
gdy mapa wprowadza w błąd pomiary z... ubiegłego wieku konieczne - przyspieszenie prac
Czy można planować za
budowę jakiejś powierzch
ni, projektować budynki, mosty i drogi, jeżeli w praktyce okazuje się, że za
znaczona na mapie rzeka jest w rzeczywistości o ki
lometr dalej, albo że pagó
rek ma 6 metrów wysoko
ści więcej czy mniej? A ta
kie błędy w istniejących materiałach kartograficz-
Program Rozgłośni Wybrzeża na dzień ii. V. 1959 r.
(CZWARTEK) na faii średniej 230 m AUDYCJE LOKALNE:
7.00 — Reporisż ze wsi. 11 08
— Muzyka rozrywkowa. 11.21
— Serwis rybaoki. 12.25 -*
Koncert życzeń 1 reklamy.
17.CO — Muzyka. 17.10 — Gra Elvira Hodinarova — forte
pian, 17.30 — Felieton aktual
ny J. Michalskiego. 18.00 — Przegląd Aktualności Wybrze
ża. 19.00 — Felieton o sądach dla nieletnica. 19.15 — „Fi*
jawka” aud. satyryczna W opr. St. Dejczera. 19.35 — Muzyka. 19.50 — Serwis rybac
ki i dziennik morski.
PROGRAM OGÓLNOPOLSKI:
6.30 — Stan pogody i dzien
nik poranny. 6.40 — Wiązan
ka rozrywkowa. 8.36 — Or
kiestry smyczkowe. 9.10 — Gra Sekstet PR. 9.40 — „Al
manach morski”. 10.00 — Kon cert poranny muz. ros. 10.43
— „Moje bardzo dziwne przy
gody”. 11.30 — Walce i polki Jana Straussa. 15.00 — Wia
domości. 1 15.10 — Intermezza, groteski 1 humoreski. 15.30 — Dla dzieci starszych aud. pt
„Piotruś i pani profesor”.
16 00 — Muzyka rozrywkowa.
16.10 — Transmisja z zakoń
czenia XI etapu XII Kolarskłe go Wyścigu Pokoju. 18.20 — Chwila muzyki. 18.25 — Aud aktualna. 18.35 — Muzyka i Aktualności. 20.00 — Z kra
ju i ze świata. 22.05 — Mię
dzynarodowy Uniwersytet Ra
diowy „Węgierska medycyna w walce z chorobą wrzodową żołądka”. 22.25 — Muzyka ta
neczna. 22.45 — Z cyklu: „De biuty pisarskie”. 23.05 — Mu
zyka taneczna. 23.11 — „Wie
czorna audycja kameralna”.
23.50 — Ostatnie -wiadomość .
nych są na porządku dzien
nym. Te m. in. zagadnienia rozpatrywała konferencja naukowo - techniczna po
święcona zadaniom geode
zji w planowaniu przestrzeń nym, $óra odbyła się w dniach SI i 12 bm. w Szcze
cinie.
Dotychczas posługujemy się mapami opartymi na po miarach z końca XIX wie
ku, wykonanych w każdym z dawnych zaborów według innej techniki i z inną do
kładnością. Materiały te, często bez sprawdzenia przez geodetów, dostają się w ręce urbanistów i archi
tektów, którzy korzystają z nich w sposób bezkrytycz
ny. Prowadzi to w rezulta
cie do niespodzianek, o ja
kich mowa była na wstę
pie.
W latach powojennych ostre przepisy dotyczące ta
jemnicy map doprowadziły do tego, że w niektórych wypadkach władze miejskie przestały w ogóle z takiej pomocy korzystać. Analiza przeprowadzona w tym za
kresie w jednym z woje
wództw wykazała, że na ogólną liczbę 126 miast i osiedli — 46 nie posiada żadnych map, z pozostałych 80 połowa dysponuje mate
riałami sprzed 10 lat, a 34 mapy nie mają dat wyko
nania.
Zbyt wolno wprowadzany jest do prac geodezyjnych i kartograficznych postęp techniczny, który umożliwia przyspieszenie tych prac pizy równoczesnym obniże
niu ich kosztów. Kilka lat trwały spory na temat skali ogólnopolskiej mapy gospo
darczej, która ma być wy
konana metodą zdjęć lotni
czych (fotogrametrii) — czy skala ta ma wynosić 1:5000, czy 1:10 000. Ostatecznie gdy praca ta się rozpoczęła, po
ważne zastrzeżenia budzi cykl produkcyjny obliczony na 5—6 lat.
Geodeta jest tym, który pierwszy wchodzi na teren przyszłej budowy, o czym—
jak twierdzą przedstawicie
le tego zawodu — nie pa
mięta się przy wznoszeniu nowych obiektów. W obra
dach szczecińskiej konferen cji wystąpiła tendencja ści
ślejszego związania tego za
wodu z planowaniem prze
strzennym, z pracą urbani
sty i architekta. Oprócz przygotowania materiałów dla planistów — geodeci ma ją ambicję szerszego udzia
łu w realizacji projektów i ostatecznej kontroli, łącz
nie z oznaczeniem na ma
pie nowej budowli.
Już 85 łednoaktówek
wpłynęło na koRkurs TRZZ
Rozpisany przez Radę Na czelną TRZZ konkurs na jednoaktówkę dla środo
wisk polonijnych wywołał duże zainteresowanie wśród twórców - amatorów. N*i konkurs wpłynęło już 85 prac, przy czym dalsi auto
rzy awizują nadesłanie jesz cze kilkudziesięciu sztuk.
Jak wiadomo, ostateczny ter min zamknięcia konkursu upływa z dniem ostatniego kwietnia.
Jury konkursu przystąpi
ło już do prac wstępnych W skład jury wchodzą: wi
ceprezes Związku Literatów Polskich — Michał Rusinek jako przewodniczący, mini
ster Jan Izydorczyk, prof, dr Witold Hensel, krytyk Wojciech Natanson, literat Aleksander Maliszewski — jako członkowie oraz literat Jan Szczawiej jako sekre
tarz. (ZAP)
Bo bez książki, ani rusz!
Ktoś pracowity obliczył, że od czasów Gutenberga ludzkość napisała i wyda
ła 8 miliardów książek. A że średnio oczytany czło
wiek przeczyta przez życie nie więcej chyba, niż tysiąc tomów, 1/3 narodu polskie
go musiałaby poświęcić ca
ły swój wolny czas, by dzie
0 wiedzę i autorytet
strażników bezpieczeństwa i ładu
nsi drogach
Na dzień 1 kwietnia br.
w woj. gdańskim znajdowa
ło się ponad 40 tys. pojaz
dów mechanicznych, w tym prawie 22500 — prywatnych.
Tylko w ciągu ub. roku przy było ich 5.632, co stanowi liczbę o 25 proc. większą od danych z 1957 roku. Lu
dzi umiejących te pojazdy prowadzić, czyli posiadają
cych oprawo jazdy“ — ma
my jeszcze -więcej: na ko nieć ub. roku było ich 62.774. W okresie ub. roku przybyło 12.118 nowych kie
rowców, w tym 9.598 osób z pozwoleniami kategorii arna torskiej.
Tak więc nieustanny roz
wój motoryzacji jest faktem nieodwracalnym i stale ros nąoym, a zainteresowanie społeczeństwa tą dziedziną życia — sprawą oczywistą i łatwo sprawdzalną w licz
bach. Rzecz prosta, że roz wój ten pociąga za sobą wiele następstw i wpływa na długi szereg innych dzie dżin życia. Wystarczy przy
pomnieć tu stały rozwój sie ci stacji benzynowych, war sztatów usługowych, wzrost zagrożenia bezpieczeństwa na drogach, konieczność pra widłowego wytyczania no
wych ulic, ustawiania zna
ków drogowych, czy wresz
cie zwiększenia czujności i sprawności patroli drogo
wych. O wszystkich tych za
gadnieniach ściśle związa
nych z motoryzacją i uzależ niających jej rozwój
„Dziennik Bałtycki“ pisał już nieraz. Dzisiaj poświę
cimy parę słów tematowi wymienionemu na końcu:
milicyjnym kontrolom dro
gowym.
Jest rzeczą chwalebną, że w miarę zwiększania się ru
chu pieszego i kołowego, roś nie częstotliwość kontroli.
Niepokojem jednak napawa
ją nas wieści o bardzo róż
norodnym interpretowaniu tych samych przepisów. Już w czasie malowania białych pasów i „zebr“ dla pieszych na ulicach Gdańska, zdarza
ły się wypadki, że ten sam niesforny przechodzień ka
rany był za nieprawidłowe przejście skrzyżowania raz mandatem pięciozłotowym, innym razem 10-złotowym i wyższym. W miarę nadcho
dzenia cieplejszych dni i pojawiania się na szosach coraz większej ilości moto
cykli i skuterów, a w związ ku z tym w miarę coraz częstszych kontroli drogo
wych, liczba nieporozumień między użytkownikami dróg, a milicjantami rośnie i iprzy puszczać należy, że zwięk
szać się będzie nadal.
Oto jeden z drastycznych przykładów. Czytelnik pisze do nas: „Dnia 22.IV. 59 r. w godz.
16 — 17 w Gdańsku na ul.
Jana z Kolna przed Centr.
Biurem Konstrukcji Okręto
wych skontrolowano dokumen
ty mego motocykla przez pa
trol drogowy, składający się z podoficera i funkcjonariusza MO, których stopni, ani nu
merów nie znam, ponieważ u- brani byli w płaszcze ochron
ne i czapki motocyklowe. Po załatwieniu spraw, związanych ze sprawdzeniem stanu tech
nicznego pojazdu i dokumen
tów, zapytałem się, czy istnie
je konieczność posiadania nu
meru rejestracyjnego na przed
nim błotniku. Otrzymałem wówczas odpowiedź przecząca, którą cytuję: Nie ma przepi
su, który mówi, że motocykl musi posiadać numer rejestra
cyjny na przednim błotniku.
Nie znaczy to jednak, że taki nie może być”.
To autorytatywne stwier
dzenie przedstawiciela wła
dzy, zrodziło pierwsze nie
porozumienie. Jak nas bo
wiem informują kierow
nicy wydziałów komunika
cji drogowej Prezydium WRN i MRN, przepis mówią cy o konieczności posiada
nia numeru rejestracyjnego na przedzie motocykla ist
nieje i obowiązuje. Wpraw
dzie zamiast pionowo ster
czącej tabliczki wystarczy namalować numer na błot
niku, ale to nie zmienia istoty rzeczy. Skutki nie
wiedzy milicjanta nie da
ły na siebie długo czekać.
Już w dwa dni potem, bo 2S.IV. br. nasz czytelnik wraz z kolegą — motocyklistą, które
go „autorytatywnie” poinformo wał o braku konieczności po
siadania przedniego numeru — natknęli się na kontrolę dro
gową. Działo się to w Pszczół kach między godziną 10 a 11,30 i oczywiście skończyło się man datem. Mało tego: autor listu do redakcji ukarany został przez sierżanta nr 2078 manda
tem 30-złotowym, a jego ko
lega kontrolowany przez ka
prala tylko 20-zlotowym.
Niedawno ukazało się za
rządzenie, uprawniające fun kcjonariuszy MO do stoso
wania „szerokiego wachla
rza“ kar od pięciu do stu złotych. Wiemy o tym. Wy- daśe nam się jednak, że to sfffno przekroczenie przepi
sów w tych samych okolicz
nościach, miejscu i czasie — nie może być różnie kara
ne. Żeby ustrzec się od iro
nicznych pytań w rodzaju
„czy wysokość mandatu za
leży od rangi karzącego?“, żeby zapobiec chaosowi i samowoli mogących się wkraść do poczynań, mają
cych przecież zapewnić dy
scyplinę i praworządność
— Komenda Rurhu Drogo
wego MO powinna uregulo
wać te sprawy. Tego wyma
ga logika. Wpłynie to nie
wątpliwie na lepsze samo
poczucie wszystkich użytko
wników dróg, na zmniejsze
nie liczby sporów i niepo
rozumień, na odciążenie w pracy kolegiów orzekają
cych. Podniesie też autory
tet funkcjonariuszy MO, świadomych i konsekwent
nych strażników bezpieczeń
stwa i ładu na drogach pu
blicznych. (zet)
renesans czytelniczy. Bar
dzo idą „Anegdoty i sensa
cje”, ilustrowane przez Be
rezowską i „Polski Słownik Fijacki” Tuwima — dzieło będące unikatem na skalę światową.
W Sopocie przy molo o- twarte jest stoisko książko
we na wolnym powietrzu (na zdjęciu). Tu najlepiej idą ilustrowane wydawni
ctwa dla dzieci — bajki („Kiermasz bajek”), opo
wiastki rysunkowe, litera
tura podróżnicza. Tu, jak i wszędzie, pilnie poszuki
wana jest literatura sensa
cyjna. Sprzedawca p. Kazi
mierz Szydlik miał w tym tygodnui 1.800 zł obrotu.
W Klubie Międzynarodj>
wej Prasy i Książki w Gdy ni informuje nas o przebić gu „Dni Książki” sprzedaw czyni działu radzieckiego p Jadwiga Guzińska (na zdję ciu). Obrót jest tu zawsze wielki — stałymi klientami są m. in. marynarze ra dzieccy, którzy pilnie śle dzą nowości beletrystyki U polskich odbiorców naj więcej idzie książek tech nicznych — z dziedziny ma tematyki, fizyki, elektro techniki...
Księgarnię przy „Orbisie’’
w Gdańsku szczególnie chęt nie odwiedzają ludzie roz
miłowani w przyrodzie: my śliwi, wędkarze, trampy, kajakarze. Oto fragment (na zdjęciu) gabloty wystawo
wej. Tytuły porętre dla
ła te wszystkie przeczytać.
Jeden przeciętny człowiek strawiłby na to 8 milionów przeciętnych pokoleń. I to nie licząc czasu na czyhanie czasopism i dzienników — w tym także i „Bałtyckie
go”.
W każdym razie — bez książki u nas dzisiaj ani rusz.
Miłość do książek przy
biera niekiedy formy wręcz żywiołowe. Odczuła to Miej
ska Biblioteka Publiczna w Gdyni. Wywędrowało stąd na „wieczne oddanie” kilka tysięcy tomów. Z okazji
„Dni Książki” biblioteka ogłosiła amnestię dia prze
trzymujących książki — tj.
umorzenie opłaty karnej.
Inicjatywa, jak się okazało, bardzo potrzebna. Coraz więcej wędrujących, a uwa żanych za stracone, książek wraca do bazy.
Jakie książki najbardziej są chodliwe?
W księgarni przy ul. Swię tojańskiej 47 w Gdyni, zna
nej skądinąd z pomysło
wych wystaw okiennych najlepiej idą (wg informa
cji z-cy kierownika p. Mar
ty Grzesik i p. Tadeusza Ja nowicza) sensacje i pozycje o II wojnie światowej. Z autorów — Remarque, Chri
stie, Klinkowski (b. adiutant Andersa). Bardzo by szedł, gdyby był, Wańkowicz („Monte Cassino”) i Rodzie
wiczówna, która przeżywa
każdego dofl-nlelego „koni
kiem” przyrody: „Wędkar
stwo”, „Raki”, „Odstrzał zwierzyny płowiej”, „Psy — rasy i wychowanie”, „Porad nik rybaka jeziorowego”}
„Skarby leśnych ostępow”|
„Ptaki ziem polskich”...
A ludzi r. rozmaitymi „kc ni kami” jest wielu. Na „ko
nika książkowego chorują chyba każdy z nas.
(ak)
Fot. Wł. Nieżywińskł
40 telewizorów
przybywa dziennie na Dolnym Śląsku
Telewizja stała się ostat
nio prawdziwym „hobby”
wrocławian i mieszkańców całego woj. wrocławskiego.
Wystarczy powiedzieć, że w marcu br. przybywało dzień nie przeciętnie 40 anten te
lewizyjnych na dachach do
mów Dolnego Śląska.
Ostatniego dnia lutego br.
notowano na Dolnym Ślą
sku 7.300 zarejestrowanych telewizorów, ostatniego dnia marca — już 8.500. W sa
mym Wrocławiu przybyło w marcu br. ponad 400 odfoiot ników telewizyjnych, w in
nych miastach wojewódz
twa — 500, a na wsiach — 300. (ZAP)
— Jestem pewny, że to ten sam facet — powiedział Zończyk, kiedy skończył odo
wiadać o rozmowie z agro nomem. Wszystko się zgadza, kapitanie. Mieliśmy rację, że ten zegarek zapro
wadzi nas na dobrą drogę.
— W porządku, w porząd
ku poruczniku — Przywara z uznaniem pokiwał głową i pomyślał, że Zończyk robi w służbie śledczej olbrzy
mie postępy. A potem za
pytał swym chłodnym, rze
czowym tonem:
— Czy byliście u probosz
cza?
—- Oczywiście, kapitanie.
Początkowo nie chciał ze mną rozmawiać, ale jakoś zręcznie podszedłem do tej sprawy i puścił farbę. Po
wiedział, że Zapała prosił go, by nie zawiadamiał mi
licji i mówił, że on to sarn załatwi. Musicie zaraz spraw dzić, czy złożył doniesienie.
— Ale Siedlce zajęły się tą sprawą.
— Tak. Posterunek w Hohn i zameldował do Ko
mendy Powiatowej, a Ko
menda zawiadomiła Warsza
wę. Heysego już poszukują, jednak do tej pory, o ile
DOMINIK DAMIAN
mi wiadomo, nie złapali go jeszcze. Zresztą sami spraw
dźcie.
— Dobrze. Dziękuję wam, Zończyk. Wracajcie natych
miast do Warszawy, będzie
cie tutaj potrzebni.
— Już walę, kapitanie.
P.ędziemy mieli morową ro
botę.
— A kto u nas zajmie się sprawą Heysego?
— Śródmieście. Oni już raz przeprowadzali śledztwo, 'wtedy kiedy przyszedł list w sprawie tego nowego do
mu.— Tak, rozumiem. Trzy
majcie się, poruczniku.
Fo rozmowie z Żończy- kiem, Przywara natychmiast połączył się z komendą Śródmieście. Poprosił, aby
| oficer prowadzący śledztwo w sprawie Heysego zgłosi!
się do niego z aktami. Kie
dy odłożył słuchawkę, po
grążył się w myślach. W tej chwili sprawa zabójstwa Zapały mogła wydawać się niezwykle prosta. Oto czło
wiek, który w imieniu Ko
pytowej podstępnie wyłu
dzał od Zapały pieniądze, na wiadomość o jego przyjeź- dzie, najpierw postanawia sprzątnąć Kopytową, jako jedynego świadka, a potem bojąc się, że Zapała odda sprawę w ręce milicji, usu
wa go...No dobrze — za
stanawia się kapitan — ale ilaczego właśnie w willi No ińskiego? Czy człowiek, są
dząc z jego działalności, nie]
pozbawiony sprytu i inte-1
ligencji popełniłby taki błąd, jak otrucie Kopytowej? Sta ruszka prawdopodobnie u- rr.arła śmiercią naturalną. W takim razie skąd Heyse zna lazł się w willi Noińskiego?
Czy w tę sprawę zamiesza
na jest tajemnicza siwa ko
bieta i dziwaczny staruszek?
Jaką rolę odgrywa żona No- ińskiego? A jaką stary do
zorca Piotrowski?” — Kapi
tan swoim zwyczajem na
kreślił na czystej kartce ki]
ka kółek, obok nich umieś
cił nazwiska i dłuższy czas w głębokim zamyśleniu wo
dził długopisem wśród kó-
!ek, jak gdyby w tym la
biryncie chciał odszukać właściwą drogę.
W tym momencie znowu odezwał się telefon. Dzwo
nił Komisariat z Saskiej Kępy. Komendant Komisa
riatu donosił: Niejaka Kry
styna Podłęska, zamieszka
ła na ulicy Zakopiańskiej 28, zawiadomiła, że zamel
dowany u niej obywatel francuski Jean Zapalla od dwóch dni, to jest od soboty po południu nie wrócił do domu i nie dał znaku życia o sobie.
— To zapewne ten tajem
niczy zamordowany — za
kończył Komendant. — W niedzielę dostaliśmy od was wiadomość, więc teraz dzwo nię.
Przywara doznał uczucia ulgi. „Zaczyna się coś dziać”
— pomyślał, — Jest now*
nić, prowadząca do tego za
gmatwanego kłębka. — Słu
chajcie, kolego — zapytał — jak on się nazywa?
— Zapalla. Zet — jak Zo fia, A — jak Adam, P —i jak Paweł, A — jak Adam, dwa razy L — jak Lucyna, A — jak Adam. Zapalla — rowtórzył w naciskiem. — Jean Zapalla. Pewno jakieś włoskie, lub hiszpańskie na
zwisko.
Przywara zaśmiał się su-
chf' c, d n.