• Nie Znaleziono Wyników

skiej wsi Makhah Kala w Da- i jej gestanie przeżywali niezwykłą koju. do wiadomości, że w dniu

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "skiej wsi Makhah Kala w Da- i jej gestanie przeżywali niezwykłą koju. do wiadomości, że w dniu"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Wczoraj w Pałacu Narodów

O

Po raz pierwszy oficjalnie

o konferencji na szczycie

Udział Polski i ÖSR

nadal nie rozstrzygnięty

GENEWA (inf. wl). Na próbę nacisku na Zachód <

WOZOrsK7Vm nosicdzrniu ini znaczeniu głównie propagando- wczorajszym posieazcmu nu wym Najwyraźniej występuje nist-rów spraw zagranicznych to w komentarzach prasy ame czterech mocarstw, strona rykańskiej i zachodnionlemiec- radziecka postawiła ponow- kie^

nie sprawę udziału Polski ij ---®--- Czechosłowacji w obradach

genewskich.

Wobec ponownej opozycji mocarstw zachodnich, mi­

nister Gromyko zapowie­

dział, że pragnie aby spra­

wa ta postawiona została na porządku dziennym i by w najbliższych dniach została rozstrzygnięta.

Najważniejszym momen­

tem wczorajszego posiedzę-

Coraz częściej mówi się, te szereg państw będzie próbowa­

ło włączyć się do obrad kon- j ferencjl. Radio wiedeńskie na 1 dało wczoraj w dzienniku po­

rannym wiadomość, że rząd Holandii zgłosił wczoraj ofi­

cjalnie swoją kandydaturę ja­

ko dalszego uczestnika kon­

ferencji, obradującej nad spra wą traktatu pokojowego z Niemcami.

H MOSKWA. Mieszkańcy pór | raz skiej wsi Makhah Kala w Da- i jej gestanie przeżywali niezwykłą uroczystość. Jedno z zamiesz­

kałych tam małżeństw obcho­

dziło 110 rocznicę ślubu.

a WASZYNGTON. Amery­

kańskie biuro do spraw ewi­

dencji ludności podało wczoraj do wiadomości, że w dniu l kwietnia br. w Stanach ZJed noczonych mieszkało 178.4S8.COO j osób.

* • *

41 NOWY JORK. Elisabeth Taylor, Jedna z najsłynniej­

szych obecnie gwiazd filmo­

wych Hollywoodu wyszła po

czwarty za mąi. Mętem' nych. Lista tych artykułów piosenkarz EiMia i obejmuje około 500 pozycji- został

ikcr.

m BRUKSELA. Średnio o 4 procent zwiększyła Belgia a dniem 13 bm. opłaty celne za szereg artykułów importowa­

li LONDYN. Według wiado­

mości z Djakarty, do szefa sztabu armii indonezyjskiej, generała Nasutiona zgłosili się niektórzy przywódcy rebelian­

tów z propozycją zawarcia po­

koju.

• * •

gg) NOWY JORK. Bunt więź­

niów7 w Fort Pillęw (stan Ten­

nessee) zakończył się bezkrwa­

wo. We wtorek po południu 129 więźniów poddało się po­

licji, która oblegała gmach przez 14 godzin.

Ziole tyły

w górach Mitra

BUDAPESZT (PAP). Wę­

gierscy geologowie dokona li ostatnio doniosłego odkry­

cia, a mianowicie wykryli w masywie gór Matra żyły złota.

Żyły te są na tyle boga­

te, że eksploatacja ich wy­

daje się być opłacalna.

, »Czerwone wojska«

maszerują

na Gemmę

W trzecim dniu konferen­

cji genewskiej zasygnalizo­

wano zbliżanie się „czerwo­

nych wojsk” do Genewy.

Wiadomość ta nie zaalarmo­

wała ani ministrów, ani lud ności miasta. Chodzi tu bo­

wiem o manewry letnie ar­

mii szwajcarskiej, która po­

dzieliła się na wojska „czer wone” i „niebieskie”.

NOWY JORK. W cza­

sie ówJczeó wojskowych nad północną ezęśclą Ą- tl&niyku nastąpiło zderze­

nie trzech odrzutowców a- merykańskich typu „F- 100”. Fłlool ponieśli Smłeró.

• • •

LONDYN. — W bry­

tyjskim ośrodku ba­

dań nad bronią atomową w Aldermaston nastąpiła eksplozja. 25-letnl Vor­

nean Adams, który w wy­

niku eksplozji odniósł cięż kie obrażenia głowy, zmarł wkrótce po przewiezieniu do szpitala. Przyczyny ek3 plozji nie zostały podane do wiadomości.

nla był fakt, że trzej mini­

strowie: ZSRR, USA i Wie!

klej Brytanii przemawiając w tonie niezwykle życzli­

wym i pojednawczym po­

stawili aprawę konferencji na sic tycie l sprawę przy­

gotowania tej konferencji.

W ten sposób po raz pierw­

szy oficjalnie została ta!

sprawa postawiona, a jed-i nocześnie wiadomości nad- j chodzące z USA do Genewy!

mówią o tym, że San Frań-' cisko wydaje się być prawj dopodobnym miejscem tego!

spotkania, które przewidywa j ne jest w lecie.

Wczorajsze posiedzenie zaj kończyło się o godz. 18,17 i zostało odłożone na dzień dzisiejszy.

* • *

Z małymi wyjątkami prasa zachodnia pisząc o debacie na temat udziału Polski i Czecho Słowacji w konferencji genew skiej nie porusza meritum te­

go problemu, Jego strony mo­

ralnej 1 politycznej, lecz stara się przedstawić propozycję Gromyki jako jeszcze jedną

/S »SiilflWiM«

pewrósił z pierwszego rejsu

20 tysięcy widzów

efiądaie występy »Śląska«

ROK XV, NR 114 (4631) CZWARTEK, 14 MAJA 1959

Wczoraj po południu po­

wrócił do Gdyni z 3-tygod- niowego rejsu statek „Ma­

zowsze” — przywożąc na swyim pokładzie pełnych wrażeń i nieco dumnych z odniesionych sukcesów człon ków Państwowego Zespołu Pieśni I Tańca „Śląsk”.

Nie będzie wcale przesa­

dą, jeśli powiemy, że „Śląsk”

zawojował Finlandię, Szwe- cena 50 gi cję, Norwegię i Danię. Do-

500 min. zł dodatkowo

na budownictwo mieszkaniowe

Na zdjęciu: ogólny widok sali obrad w Genewie.

CAF telefotO

■ Coraz więcej wypadków

■ coraz więcej ofiar

Śmierć na drogach

zbiera nadal

Automat informuje...

W Instytucie Łączności w Miedzeszynie opraco­

wano telefoniczny auto­

mat informacyjny, któ­

ry będzie podawać sze­

reg wiadomości np. re­

pertuar kin i teatrów, bieżącą prognozę pogody, wyniki zakładów Toto- Lotka itp.

Urządzenie działające na zasadzie „zegarynki”

może jednocześnie obsłu żyć 200 abonentów.

Pierwszy tego typu auto­

mat, zainstalowany zosta nie w Centrali Telefo­

nicznej na Muranowie w Warszawie.

tragiczne żniwo

WARSZAWA (PAP). Na kolejnej konferencji pra­

sowej, która odbyła się 13 bm. w Komendzie Głów­

nej MO podano znowu liczby, które mówią o nie- zmniejszającym się, katastrofalnym stanie bezpie­

czeństwa na naszych drogach.

Oto w I kwartale br. za-[straciło życie, a ponad 2.000 notowano ponad 3.700 wy­

padków, w których 271 osób

Sfilmowano wybuch na Słońcu

MOSKWA (PAP). W ra­

dzieckim obserwatorium as­

tronomicznym na Syberii sfilmowano w sobotę gigan­

tyczny wybuch na po­

wierzchni Słońca — podała w środę agencja TASS.

Wielka kolumna gazu pod niosła się z powierzchni słońca z prędkością 450 km/

sek. do wysokości 300.000 km, gdzie rozpadła się na

„krople”, które spadły z po­

wrotem na Słońce.

osób odniosło rany. Szcze golnie tragiczny jest fakt, że wśród zabitych w wypad kach drogowych znajdowało się ok. 60 dzieci do lat 7, które pozostawione bez opie­

ki bawiły się na szosach i ulicach. 321 dzieci zostało rannych.

W wyniku katastrof uszko dzonych zostało 3 tys. po­

jazdów.

W dalszym ciągu najwię­

cej katastrof powodują mo­

tocykliści. Jak wykazuje sta tystyka, kierowcy tych po­

jazdów — z uwagi na brak

Szkodliwe hobby

»filatelisty«

ŁÓDŹ (PAP). Zapalonym filatelistą okazał się kierów nik ekspedycji w urzędzie pocztowym na stacji PKP w. Piotrkowie — Władysław Duszyński, który z zagra­

nicznych listów poleconych i ekspresowych przywłasz­

czał sotoe znaczki, penetru­

jąc tak*e poszczególne prze­

syłki w poszukiwaniu pie­

niędzy i innych rzeczy war­

tościowych.

W czasie rewizji osobi­

stej znaleziono przy Du­

szyńskim 11 zagrabionych listów, jak też zakwestiono­

wano ok. 300 znaczków róż­

nych państw. Niefortunny

„filatelista” został areszto­

wany.

odpowiedniego zabezpiecze­

nia (hełmy ochronne) — naj częściej ponoszą śmierć lub powodują śmierć pasaże­

rów.

Zgodnie z licznymi zapowie­

dziami, służba ruchu MO pro­

wadzi wzmożoną kontrolę na drogach i przeprowadza co mie siąc akcje zmierzające do po prawy bezpieczeństwa. Bilans tej pracy jest bardzo wymow­

ny. Oto w ciągu 4 miesięcy br. ukarano ponad pół miliona obywateli, w tym blisko 200 tys. kierowców pojazdów me­

chanicznych, ponad 120 tys.

woźniców i ok. 130 tys. rowe­

rzystów, którzy nie przestrze­

gali przepisów ruchu.

Na konferencji wiele mówio­

no o konieczności usprawnie­

nia systemu egzaminowania kandydatów na przyszłych kis- iowców i wydawania praw jazdy. Obecny system. na wpół społecznej pracy egzami­

natorów sprzyja bowiem wy­

dawaniu praw jazdy osobom nie posiadającym odpowied­

nich kwalifikacji.

WARSZAWA (PAP). ‘Przy znane zostały dodatkowe kredyty w wysokości 500 min zł na budownictwo mieszkaniowe ze środków własnych ludności. Tak więc kredyty przeznaczone w br.

na ten cel wynoszą łącznie z uprzednio przyznanymi — 2.331 min zł.

* * •

Silny rozwój budownic­

twa spółdzielczego i indy­

widualnego obserwuje się u nas od 2 lat. Jednak kre­

dyty przeznaczone na to bu downictwo nie były w ubie­

głych latach właściwie i w pełni wykorzystywane. W tym roku wynosiły one pier wotnie 1.831 min zł, przy czym zaznaczono, że suma ta będzie zwiększona, o ile już przyznane kwoty będą prawidłowo rozdzielone.

Jak wykazała analiza I kwartału br., kredyty roz­

prowadzone zostały w zasa­

dzie w całości i sprawniej, niż w ubiegłych latach. W

związku z tym budownic­

two spółdzielcze i indywi­

dualne otrzymało dodatko­

wo 500 min zł.

Tak więc spełnił się po­

stulat Związku Spółdzielni Mieszkaniowych, domagają­

cych się zwiększenia kredy­

tów na budownictwo miesz­

kaniowe. Rozdziału przyzna nej kwoty dokonają prezy­

dia rad narodowych w po­

rozumieniu ze Związkiem Spółdzielni Mieszkaniowych.

Za przyznane dodatkowo pół miliarda zł będzie moż na wybudować o ok. 25 tys.

izb (blisko 5 tys. mieszkań) więcej, niż uprzednio prze­

widywano.

wodem tego, oprócz entuzja stycznych owacji podczas występów i recenzji pełnych uznania dla wykonawców i propogatorów folkloru pol­

skiego, są propozycje impre sariów dotyczące podpisa­

nia umowy na dalsze wystę py jeszcze w tym roku.

„Śląsk” porwał swoją plo senką, tańcem, temperamen tern i urokiem wszystkich widzów, szczególnie ujmując Finów pieśnią o lasach Fin­

landii, śpiewaną w ich ję­

zyku, Szwedów — Ich hym nem narodowym, śpiewanym po szwedzku, Norwegów —- rieśoia GHetra — wykona­

ną przez Halinę Wojtowicz, a Duńczyków naszą „Pieś­

nią o Ojczyźnie”.

Najwięcej podobały się pieśni: „Ondraszek“ i „Gdy hym to ja miała skrzydełka .tok gąska”, zaś spośród tań ców — „Krakowiak” I

„Zbójnicki”.

■ Ciąg dalszy na str. 2

fi*© Basi.,

w

PARYŻ (PAP). W dniu 11 maja zanotowano w Pa­

ryżu temperaturę 28 stopni Celsjusza w cieniu.

Był to jeden z najcieplej szych dni 11 maja, jakie za­

notowano w ciągu ostatnich 80 lat.

Już niedługo

człowiek

w kosmosie ■

BONN (PAP). Profesor Hermann Oberth, niemiecki ekspert rakietowy, oświad­

czył w Bonn, że „nikt nie powinien się dziwić, jeśli Rosjanie w roku bieżącym, a Amerykanie w roku 1962 wyrzucą w przestrzeń pier­

wsze pilotowane pojazdy kosmiczne”.

Kolarze już na polskiej ziemi

Po 10 etapacti

bez większych zmian

Kolejny, X etap Wyścigu I 17. Finlandia i«:i3.3o, is.

Pokoju prowadzący z Mo- Luksemburg 16:30-38’

W miecMai^

obchodzić będziemy

$WI|IO iL U IDOWI

Już za kilka dni — w nie dzielę 17 bm. chłopi całogo kraju obchodzić będą swo­

je doroczne Święto Ludowe.

W związku z tym w Woje­

wódzkim Komitecie ZSL w Gdańsku odbyło się specjał ne zebranie przygotowawcze, na którym powołano Woje­

wódzki Komitet Obchodu Święta Ludowego. Weszły doń następujące osoby:

B. Podhorski prezes WK ZSL i T. Białkowski sekretarz KW PZPR jako przewodniczący oraz członkowie: J. Tarnowski kierownik Wydz. Propagandy KW PZPR, H. Pestka kierow­

nik Wydziału Rolnego KW PZPR, J. Augustyn wicepre­

zes WK ZSL, J. Noga sekre­

tarz WK ZSL, poseł A. Be­

nesz sekretarz WK SD, posei F. Wichłacz przewodniczący Woj. Kom. FJN, A. Konopac­

ki przedstawiciel ZMS, W. Pe- rzyński i J. Pawlik przedsta­

wiciele ZMW, J. Wołek prze­

wodniczący Prez. WRN, K.

Smielak wiceprzewodniczący PreZ. WRN, poseł A. Głowac­

ki prezes Woj. Żarz. Zw.

KiOR, I. Drzazga wiceprezes Wój. Żarz. Zw. KiOR, T. Ku- czera prezes WZGS, S. An­

drzejczak wiceprezes WZGS, F. Socha przedstawiciel Spół­

dzielni Ogrodniczej, W. Szeli­

ga i S. Szafranek przedsta­

wiciele spółdzielczości mleczar­

skiej, Z. Studziński d-ca Mar.

Wojennej, E. Korczak oficer KBW, R. Kolczyński komen­

dant KW MO, H. Sługockł se­

kretarz Woj. Żarz. TPPR, F.

Murawski przewodniczący spół dzielni produkcyjnej w Ku­

licach, A. Jasińska sekretarz WK LK, S. Mielewczyk prze­

wodnicząca KGW Kokoszkowy, W. Zaręba dyrektor WZ PGR, K Leja kurator, A. Grdeń se­

kretarz KP PZPR w Malbor­

ku, M. Moryc prezes PK ZSL w Kwidzynie, H. Skrzypczak sekretarz organizacji partyjnej Stoczni Gdańskiej, J. Piepka pisarz kasmbski, B. Kula prze wodniezacy Rady Okręgu TRZZ, L. Grcwiczowa dyrek­

tor WDTL, poseł A. Paczoska z Kartuz, A. Arendt przewodn.

Żarz. Gł. Zrzeszenia Kaszub-

• Dokończenie na str. 2

rawskiej Ostrawy do Kra­

kowa zakończył się zwycię­

stwem Wiocha Tonucciego, przed Rosjaninem Kapitono w em i Beigem de Volfem.

Na most graniczny pier wszy wjechał Niemiec Eck­

stein, a tuż za nim Staszek Gazda. Tu rozgrywana by­

ła pierwsza walka o premię górską. Stała się ona łupem Niemca Ecksteina.

Na ok. 80 km przed me­

tą uformowała się czołówka wyścigu, licząca 22 zawod­

ników, a wśród nich byli również kolarze polscy.

Jednak „Taeve” Schur jest niespokojny o swoją żółtą koszulkę. Wraz z Ven- turcllim inicjuje on pogoń za czołówką. Udaje im się ona i na 63 km przed me­

tą czołówka „przytula” go­

niących.

Właśnie na 127 km do przodu wyrwali się dwaj kolarze: Tonucc! i Kapito- now. Pozostali zawodnicy nie przywiązywali zbyt wiel

■ Dokończenie na str. 2

WYNIKI INDYWIDUALNE X ETAPU OSTRAVA — KRAKOW 1. Tonucci (Włochy) 5:03,23, 2. Kapitonow (ZSRR) 5:03.53, 3. De Wolf (Belgia) 5:05.00, 4.

Btauue (NRD) 5:03.03, 5. Tra- pe (Włochy) 5:05.10, 6. Van der Ven (Hol.) 5:05,57. W tym sa­

mym czasie: 7. Loerke (NRD), 8. GAZDA (Polska), 9. Coulomb (Monaco), 10. Scavarda (Mona­

co), 20. Fornalczyk (Polska), 22.

Czarnecki, 40. Podobas 5:09.07, 41. Glowaty 5:15.20, 59. Pruski 5:14.50.

WYNIKI DRUŻYNOWE X ETAPU

1. Włochy 15:13.15, 2. NRD 15:13.57, 3. ZSRR 15:17.18, 4. POL SKA 15:17.51, 5. Monaco 15:17.51, fi. CSR 15:17.51, 7. Belgia 15:19.44, 8. Bułgaria 15:20.41, 9. Anglia 16:20.52, 10. Dania 15:25.29, 11.

hWandia 15:29.34, 12. Francja 15:--.39, 13. Rumunia 15:35.42, 14. Szwajcaria 15-41.10, 15. Wę­

gry 15:43.50, 18. Jugosławia

WYNIKI DRUŻYNOWE PO 10 ETAPACH 1. ZSRR 131:18.49, 2. NRD 131:27.50, 3. Anglia 131:47.50, 4.

POLSKA 131:53.06, 5. Włochy 131:55.29, 6. Belgia 131:59.20, 7.

Bułgaria 132:09.15, 8. CSU 132:01.35, 9. Holandia 132:17.12, 10. Rumunia 132:25.49, 11. Dania 133:00.51, 12. Węgry 133.55,39, 13.

Monaco 133:59.20, 14. Francja 134:55.03, 15. Jugosławia 135:18.34, 16. Szwajcaria 136:39.52, 17. Fin­

landia 137:02.29, 18. Luksem­

burg.

WYNIKI IDYWIDUALNE PO 10 ETAPACH 1. Schur 43:45.06, 2. Adler 43:48.46, 3. Christów 43:50.09, 4. Melichow 43:50.17, 5. Venturelli 43:50.32, 6. FORNALCZYK 43:54.28, 7.

Wostriakow 43:56.04, 8. Van der Vecken 43:57.20, 9. Geldermans 43:57.02, 10. Krivka 43:58.14, U.

Kapitonow 43:59.16, 12. Gazda 44:01.41, 19. Podobas 44:08.27, 30.

Pruski 44:29.21, 43. Czarnecki 44:56.32, 86. Głowhty 47:42.07.

Uderzenie pieruna

samolot

z pasażerami

WASZYNGTON (PAP). - W dniu wczorajszym na te­

renie USA miały nuejsce dwie katastrofy lotnicze. w których zginęły łącznie 33 osoby.

Samolot towarzystwa lot­

niczego „Capital Airlines”

typu „Viscount” uległ kata­

strofie 19 km od Baltimore.

Na pokładzie samolotu znaj dowało się 27 pasażerów oraz 4 członków załogi.

Wszyscy ponieśli śmierć Sa rrolot leciał z Nowego -tor- ku do Atlanty. Jak u - uka ze wstępnego śledztwa, w czasie lotu podczas burzy w samolot uderzył piorun.

Aparat eksplodował — jego szczątki spadły na ziemie.

(2)

ÖZIENNTK BAŁTYCKI NB 144 (4631)

Jutro mija

termin płatności

podatku

gruntowego

Jak informuje Wydział Finan

•owy Prezydium WRN w Gdań sku — plan spłaty podatku gruntowego w pierwszym pół roczu wykonany został do 5 bm. zaledwie w 51,1 proc., przy czym najsłabsze wynikł zanotowano w powiatach no­

wodworskim, kościerskim, tczew Ikim i starogardzkim.

Ponieważ 15 maja mija ter­

min płatności II raty podatku gruntowego, warto przypomnieć rolniKom o konieczności uisz­

czenia zobowiązań finansowycn, tym bardziej, że po tym ter­

minie wszyscy zalegający ob­

ciążeni zostaną dodatkowymi kosztami za zwłoką.

Obecnie, po utworzeniu przy]ostatni w charakterze

prezydiach PRN instytucji ko­

morników skarbowych — zale­

głości podatkowe będą ścią­

gane coraz energiczniej. Dużą pomoc winny tu okazać GRN, które mają możliwość bezpo­

średniego oddziaływania , na Tolników.

Przy okazji przypominamy, że rolnicy, posiadający zaległości z ub. roku winni je uiścić wraz z II ratą zaliczki podat­

ku gruntowego, gdyż w prze­

ciwnym wypadku wydział fi­

nansowy zobowiązany jest za­

liczyć bieżące wpłaty na po­

krycie wspomnianych zaległości.

(b)

PIERWSZE WRAŻENIA Z GENEWY Muzeum Człowieka w Poznaniu

(Telefonem od własnego korespondenta)

jyjIMO trudności proce­

duralnych, jakie wy­

łoniły się w przeddzień otwarcia konferencji mini­

strów spraw zagranicznych na tle udziału obu delega­

cji niemieckich w konfe­

rencji, osiągnięto jednak po rozumienie, które polega na tym, że przy okrągłym sto­

le konferencyjnym zasiądą delegaci czterech wielkich mocarstw, przy trzech bocz nych stołach zaś — przed­

stawiciele ONZ oraz obu państw niemieckich — ci radców. do­

Tak więc obrady rozpo­

częły się jak planowano w dniu 11 maja o godzinie 18 czasu miejscowego.

Tylko wybrany zespół fo­

toreporterów wpuszczony został na salę konferencyj­

ną w Pałacu Narodów. Ob­

rady toczyć się mają bea udziału prasy, codziennie w godzinach popołudniowych, a w pół godziny po ich

Wagony kolejowe

zabiera do Albanii

s/s »Marchlewski«

gony, odłączając przede wszystkim podwozia, zderza­

ki i stopnie. Specjalne oli­

nowanie i „opakowanie” na czas podróży i przeładunku ma zabezpieczyć wagony przed uszkodzeniami.

Niecodzienny załadunek stał się gratką dla naszej telewizji i kroniki filmo­

wej. Równie ciekawy bę­

dzie wyładunek w Aibanil.

Brak tam odpowiednio sil­

nych urządzeń przeładunko­

wych w porcie, toteż do wy ładunku wagonów z „March lewskiego” ma być użyty dźwig wypożyczony specjal­

nie od wojska.

Dla zachowania stateczno­

ści statku, wagony umiesz­

czono na obu jego burtach*

Oprócz pullmanów, „March lewski” zabiera 3 cysterny na płynne paliwa. Statek wypływa na morze w dniu dzisiejszym. (tl) Eksport pplsikich wago­

nów kolejowych do krajów zamorskich nie należy do 'rzadkości, jednak wysyłanie ich do Albanii i to na po­

kładzie s-s „Marchlewski”

jest wypadkiem dość nie­

codziennym. Przede wszyst- .kim dlatego, że z zasady statki PLO nie obsługują portów tego kraju — zawi­

jają tam jednostki szczecin skiego armatora PŻM. Żad­

na z nich jednak nie była przystosowana do przewozu tego rodzaju ładunku. Po­

stanowiono więc, że w dro­

dze wyjątku zawinie do Al­

banii s-s „Marchlewski”.

Statek bazuje w porcie gdańskim i tutaj też odbył się załadunek wagonów ty­

pu pullman. Aby je umieś­

cić na pokładzie, stoczniow­

cy musieli najpierw usunąć część okrętowej windy prze ładunkowej. Równocześnie rozmontowano częściowo wa

zamknięciu ogłoszony bę­

dzie specjalny komunikat o ich przebiegu.

Tonąca w słońcu i kwia­

tach Genewa zgotowała de­

legacjom rządowym i ko­

respondentom prasy i agen­

cji całego świata bardzo gościnne przyjęcie. Nic w tym dziwnego, gdyż już od szeregu dni Genewa żyje pod znakiem tego wielkiego wydarzenia politycznego.

.Przybywającym do Genewy przedstawicielom mocarstw towarzyszą liczne sztaby do radców i współpracowni­

ków.

Dzienniki przepełnione są opisami uroczystych powi­

tań przy udziale przedsta­

wicieli federalnych władz szwajcarskich oraz akredy- towanych w Szwajcarii dy­

plomatów, a także całej ar­

mii dziennikarzy.

Choć jak dotąd nie wszys­

cy zgłoszeni na konferencję dziennikarze przybyli już do Genewy, postawiony do ich dyspozycji, świetnie wypo­

sażony Dom Prasy tętni już życiem do późnych godzin wieczornych.

Dziennikarze znajdują na miejscu nie tylko wszelkie udogodnienia techniczne, u- łatwiające łączność z ich re dakcjami, ale również ma­

ją możność utrzymywania bezpośredniego kontaktu z rzecznikami niektórych de­

legacji rządowych na kon­

ferencjach prasowych, orga nizowanych w specjalnie na ten cel wyznaczonych sa­

lach. W tłumie różnojęzycz­

nych korespondentów raz po raz spotykają się znajo­

mi z poprzednich konferen­

cji międzynarodowych i na tychmiast przystępują do aktualnych spekulacji poli­

tycznych, które zmieniają się jak w kalejdoskopie.

Perspektywy powodzenia konferencji w sensie osiąg­

nięcia porozumienia co do spornych punktów oceniane są ostrożnie i z umiarem.

Na ogół wskazuje się, że sytuacja ministrów spraw zagranicznych, spotykają­

cych się obecnie w Gene­

wie, jest łatwiejsza aniżeli sytuacja ich poprzedników w październiku 1955 roku.

Wówczas bowiem zadaniem ich było wprowadzenie w życie raczej płynnych dy­

rektyw, jakie uzgodnili w Genewie szefowie wielkiej czwórki w lipcu 1955 roku, podczas gdy obecnie cho­

dzi o przygotowanie kon­

ferencji na najwyższym szczeblu, której uczestni­

kom przypadnie w udziale trudne zadanie podjęcia za­

sadniczych decyzji, wiodą­

cych do złagodzenia napię­

cia międzynarodowego.

Zwołanie konferencji sze­

fów państw uważane jest przeważnie za rzecz prze­

sądzoną. Wielu komentato­

rów politycznjmh przede wszystkim pod tym kątem ocenia celowość obecnego spotkania, podkreślając, że jeżeli — jak się przypusz­

cza — ministrowie spraw zagranicznych zdołają dojść do porozumienia co do ko­

nieczności zwołania konfe­

rencji szefów państw — bę­

dzie to już samo w sobie najważniejszym osiągnię­

ciem obecnego spotkania.

Zygmunt Bielski

Mm Sm

m na polskiej ziemi

»Batory« płynie

a na Dworcu Morskim

wciąż gospodarzą

POCZTOWCY

„Batory“ w drodze do kra ju przemierza obecnie Atlan tyk, wioząc do Gdyni 530 pasażerów. W poniedziałek, 18 bm. statek będzie już w porcie. W związku z tym, pamiętając o postanowie­

niach specjalnej sesji zor­

ganizowanej w marcu br.

przez Wojewódzki Zespół

M/s »Mazowsze«

powróci!

0 Dokończenie ze str. 1 Ogółem „Slą-sk” oglądało 1 słyszało 20 tysięcy widzów podczas 9 występów, nie li­

cząc telewidzów i radiosłu­

chaczy.

„Mazowsze“ pozostanie w Gdyni do 24 bm., wypływa­

jąc jedynie na krótkie „spa­

cery“ popołudniowe po Za­

toce. W tym czasie z prze­

jażdżki tym statkiem mogą korzystać wycieczki szkol­

ne.W dniu 24 bm. „Mazow­

sze“ wypłynie — zgodnie z zapowiedzią — w pięcicdnio wy rejs po Bałtyku, zawija­

jąc do Szczecina. Ci, którzy chcieliby jeszcze wziąć u- dział w tej wycieczce, mogą zgłosić się do PTTK, Snół- ćzielni „Turysta“ lub Żeg­

lugi Gdańskiej.

Trasa wycieczki wieść bę dzie z Gdyni przez Szcze­

cin, w okolice Rugii i P°d

rłomholm (hg)

Poselski z zainteresowanymi dyrektorami, w sprawie o- statecznego uporządkowania i przystosowania Dworca Morskiego w Gdyni do

„przyzwoitych“ odpraw pa­

sażerów, zasięgnęliśmy ję­

zyka, które z tych postu­

latów zostały już zrealizo­

wane.

Pan Czyżewski, kierownik linii pasażerskiej PLO jest zrezygnowany. „Nic nie zro biono, Urząd Pocztowy mi­

mo nakazu eksmisji nie zwolnił drugiej części ha­

li odpraw i nadal nam blo­

kuje miejsce, zapominając, że Dworzec Morski został wybudowany tylko i wyłącz nie dla ruchu pasażerskiego.

Mgr Andruszkiewicz, dy­

rektor eksploatacyjny Zarżą du Portu miał trochę lepsze wiadomości. Przede wszyst­

kim dowiedzieliśmy się, że port już częściowo wywiązał się z zobowiązania oczyszczę nia terenu i prace prowadzi nadal. Założono już trawni­

ki i klomby, ustawiono ław ki, a przed przyjściem „Ba­

torego” rozebrana jeszcze zostanie brama i niepotrzeb ne parkany

Ponadto MPRB rozpoczę­

ło już pracę na parterze przy adaptacji pokoi biuro­

wych na restaurację, którą w przyszłości będzie prowa­

dził „Orbis”. Prace remon­

towe potrwają jeszcze jed­

nak kilka miesięcy. W trak­

cie budowy, sa również pul

do kraju

w Gdyni

pity dla kas „Orbisu” i no­

we lady dla celników. Do­

piero na następną wizytę statku zostaną wybudowa­

ne przy sali odpraw nowe ubikacje. Sprawa ta jednak została już tymczasowo roz­

wiązana i obecnie pasażero­

wie bez eskorty będą mogli korzystać z innego przybyt ku, „gdzie król piechotą chodzi”

Pan Machowina, dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Łą­

czności oświadczył nam, że nie może zwolnić pozostałej części sali odpraw, ponie­

waż nie będzie miał gdzie odprawiać trzech tysięcy paczek i dlatego, że adap­

tacja hali na paczkarnięi kosztowała 1 min. zł. Zda-j niem dyrektora ods-tępowa-;

na przez Zarząd Portu hala:

na parterze gmachu jest;

niewygodnie położona, mała,;

a koszt jej adaptacji wy-!

niósłby ponad 3 min. zł. ] Dyrektor Machowina po - informował nas, że sprawa Dworca Morskiego dotarła do Sejmowej Komisji Łącz ności, a obecnie po powro­

cie ministra łączności z Chin, będzie przedmiotem rozmów między resortowy-;

mi ministrami Z. Moskwą i dr St. Darskim. Nasz roz­

mówca zaznaczył, że dosto­

suje się w tej sprawie wy­

łącznie do decyzji swojego ministra.

Sądzimy, że czas już naj­

wyższy położyć kres ciągną­

cemu się od kilkunastu mie sięcy korowodowi z pocztą.

Siać nas na pewno na to,

® Dokończenie ze str. 1 kiej wagi do tej ucieczki i ani przez moment nie wie­

rzyli w jej powodzenie.

Tymczasem uciekinierzy „za rabiają” metr po metrze przewagi nad czołowym pe­

letonem.

Odtąd pierwsza dwójka współpracuje ze sobą wprost pokazowo. Co chwilę zmie­

nia się prowadzenie. Kola­

rze ci wzmacniają tempo, a przewaga ich rośnie do 400 metrów.

Tymczasem z zasadnicze­

go peletonu wyskakuje do przodu de Volf. Czołowa grupa kolarzy rozbija się na dwie mniejsze. W pierw­

szej z nich jedzie Gazda, a w drugiej — Czarnecki i Bo guś Fornalczyk.

Na 10 kin przed mein, Braune i Trape dochodzą de Volfa. Trójka, goniąca czołową parę wzmacnia tcm po. Odległość zmniejsza się do 300 m.

Z czołówki obserwuje po­

goń Kapitonow. Widząc zbli żających się kolarzy, coraz bardziej wzmacnia tempo...

Wjeżdżamy na ulice sta­

rego grodu. Krakowianie witają kolarzy niezwykle serdecznie. Do pięknego sta dionu Wisły pozostało nie­

wiele ponad 2 km. I właś­

nie na tych ostatnich kilo­

metrach jesteśmy świadka­

mi kraksy, w której znale­

źli się m. in. Schur i Ven- turelli. Włoch do mety do­

jechał na rowerze, który dostał natychmiast z wozu technicznego.

Na stadionie Wisły na ko­

larzy oczekuje 40 tys. sym­

patyków. Ale i oto pierw­

szy kolarz. Jest nim To- nucci, który pięknym szpur-

pie przybył pierwszy z Po­

laków. Był nim Staszek Gazda, który zajął VIII miejsce. W następnej gru­

pie przyjechali Czarnecki i Fornalczyk^

Drużynowo wczorajszy etap zakończył się sukce­

sem Włochów przed NRD, ZSRR i Polską.

Po dziesięciu etapach w klasyfikacji tak indywidual­

nej jak i drużynowej nie nastąpiły zasadnicze zmia­

ny. Nadal liderem jest re­

prezentant NRD — Schur przed Adlerem i Christo- wem. Fornalczyk zajmuje szóstą pozycję. Drużynowo prowadzi Związek Radziecki przed NRD, Anglią i Polską.

Dziś kolarze mają do ro­

zegrania etap XI, wiodący z Krakowa do Katowic. Tra sa etapu wynosi 132 km.

W Collegium Malus Uniwersytetu im. A. Mickiewi­

cza w Poznaniu trwają pr zygotowania do otwarcia pierwszego w Polsce Muz eum Człowieka, Muzeum to powstanie z inicjatywy poznańskich antropolo­

gów. Podstawą zbiorów będą wykopaliska kostne z Ostrowa Lednickiego oraz z Biskupina. Udostęp­

nienie społeczeństwu wyników długoletnich badań antropologicznych będzie miało szczególne znacze­

nie w związku z obchodami Tysiąclecia Państwa Polskiego’. Na zdjęciu: prof. Godycki i Wokroj oglądają czaszkę kobiety, zm,arlej około 4000 lat

temu. Wykopalisko pochodzi z Biskupina.

CAF fot. Kondracki

78-krotnie wzrosła od 1946

wartość produkcji

»Mego przedsiębiorstwa »Las«

■ Mai lepsi w Polsce

■ 300 tys. dolarów

■ Jagodowy rekord s Nowoczesne przetwórnie

Jak już donosiliśmy, Gdań­

skie Przedsiębiorstwo Leśnej Produkcji Niedrzewnej „Las”

w Sopocie obchodziło w os- , . . v- : tatnich dniach uroczystość tern wysuwa Się przed Ka~ ] związaną ze zdobyciem I

pitonowa i dosłownie na ] mie jsca w Polsce we wspól-

ostatnich metrach zapewnia zawód met wie o najlepszą pia , . . , i cowkę „Lasu”. Dziś pragnie- Sobie Zwycięstwo. j niy hardziej szczegółowo po-

Tak więc, X etap wygrał i wrócić do tego tematu, ab>

Włoch Tonucci, a drugim] Ä

był Kapitonow. Po kilku se-'l siębiorstwa oraz zamierzany-

kundach na stadion wpadła I mi pianami rozwoju.

ffÄ .“I . przedsiębiorst-

ty przejechał triumfator IX etapu — de Volf.

W chwilę później zamel­

dowali się na mecie następ­

ni zawodnicy. W licznej gru

Aktualności

zwyciężyło we współzawod­

nictwie międzyzakładowym, zdobywając sztandar prze­

chodni ufundowany przez Zw. Zaw. Prac. Leśnych i Przem. Drzewnego. Wyni­

ki ekonomiczne tego zakła­

du, osiągnięte w ub. roku nie są zatem jakimś spora­

dycznym wysiłkiem, czy

kano 6,2 miliona z! czys­

tego zysku. Przedsiębiorst­

wo wprowadziło do pro­

dukcji szereg nowych asor­

tymentów towarów, np.

kompoty, ogórki konserwo­

we itp. Szczególnie po­

ważnym osiągnięciem przed siębiorstwa w ubiegłym ro­

jku było wysokie wykona­

nie eksportu niektórych to­

też przypadkiem związanym warów. W sumie wartość z urodzajem. Już od kilku

lat obserwować można sta­

łe umacnianie się ekono­

miczne gdańskiego przedsię biorstwa, które wzmogło swoją aktywność zwłaszcza w ostatnich dwu latach. O iście błyskawicznej karie­

rze gdańskiego „Lasu”

świadczą choćby takie ze­

stawienia liczbowe: asorty­

ment produkowanych prze­

tworów wzrósł od 1946 r.

z 6 do 53 artykułów, war­

tość produkcji z 660 tys zł do 52 milionów zł, zbio­

ry jagód z 343 ton do 1.882 ton.

Pian roku 1958 wykona­

ny został w 158 proc., war

eksportu w dewizach prze­

kroczyła kwotę 300 tys. do­

larów (samych owoców świeżych — jagód i rokhni ka — wyeksportowano po­

nad 1 tys. ton),

W przedsiębiorstwie na czoło wysunął się rejon Sopot, który uzyska! blisko 3 miliony zł akumulacji, na drugim miejscu uplaso­

wał się rejon Lębork, a na trzecim Kartuzy.

Wszystkie swe osiągnięci n gdański „Las” zawdzięcza prze de wszystkim ludziom, którzy ofiarnie, z dużym oddaniem poświęcali swe siły dla sta­

łego umacniania gospodarczego przedsiębiorstwa. Cieszący sją zaufaniem i iak najlepszą opi­

nią w przedsiębiorstwie dy-

W niedzielą

ijbchoiizlć będziemy Święto Ludowe

Wydawany w Hadze dziennik katolicki „De Stem” zamieścił artykuł zatytułowany „Polacy mó wią, że granica Odra — Nysa musi być utrzyma­

na”. Artykuł stwierdza w konkuluzji „Linia Odra

— Nysa stanowi słuszną granicę między Polską u

Niemcami, ponieważ: da-, , . ,

„ , , , . , skiego, S. Kowalczyk chłop­

ie Polakom słuszne oa- działacz związkowy z Mai-

szkodowanie za poniesio-j borka, T. Piotrowski przedsta-

ne przez nich straty oraz wiciei sitr.

Organizatorami tegoroczne

tość wyeksportowanych ar- rektor naczelny przedsiębiorst- ivkn!ńw nsiopnoła blisko iwa Władysław Kolesnik, lyKUiOW osiągnęła D11Su0 raczelny łnż. Michalik, do-

20 milionów zł oraz uzys- j świadczeni i zasłużeni kierow- ' nicy placówek terenowych — Grodzicki, Dytla, Ciepliński, Maciejko, Paczkowski, —_ to właśnie pracownicy którym Las” zawdzięcza swoje detyeh czasowe sukcesy.

Niezwykle ambitnym za­

mierzeniem jest planowano na rok 1965 zwiększenie produkcji o 80 proc., do wartości 92 milionów zł, z czego 1/3 przeznaczona będzie na eksport.

Dokończenie ze str. 1

za wkład do zwycięstwa aliantów; jest uzasadnio­

na. z punktu widzenia go spodarczego, historyczne­

go, etnograficznego i strategicznego oraz stwa­

rza przesłanki dla trwa­

łego pokoju i równowagi w Europie środkowej”.

Redakcja w słowie wstępnym do artykułu pi sze, że mimo istniejących między Polakami różnic, jedno jest dla wszystkich aby Dworzec Morski nłe od- * Polaków bezsporne, biegał „komfortem“ od po- |

dobnych placówek w Kr,-pen | had ze, Southampton, Mon­

trealu, czy Quebeck, gdzie

mianowicie, że linia Od­

ra — Nysa musi stano­

wić granicę między Pol- zawija ..Batory“ (wś) S ską a Niemcami

go Święta Ludowego są.

ZSL, PZPR, samorząd rol­

niczy, ZMW oraz inne or­

ganizacje społeczne i gospo darcz-e, działające na wsi Program obchodu przewidu je uroczyste, otwarte zebra­

nia kół ZSL i organizacji PZPR na wsi. W niektórych gromadach 16 i 17 bm. od­

będą się akademie połączo­

ne z występami artystyczny mi, a następnie imprezy sportowe i zabawy ludowe.

Oprócz tego w Pruszczu Gd. nastąpi podczas akade­

mii odsłonięcie sztandaru PK ZSL, w Czarnym Dol­

nym w pcw7, kwidzyńskim

— sztandaru GK ZSL, w Barłożnie w pow starogar­

dzkim — sztandaru Koła I ZSL, w Subkowach w pow.

tczewskim — wmurowanie] W raz z uroczystością kamienia węgielnego pod bu związaną ze zdobyciem 1 dowę sali gimnastycznej miejsca, zbiegło się otwir- orzy szkole podstawowej, w cle nowej placówki *opoc- Lubkowach w7 pow. puckim kiego przedsiębiorstwa w

otwarcie świetlicy, a w Gdyni — odsłonięcia sztan daru MK ZSL.

Skórczu — na wskroś no­

woczesnej przetwórni rura leśnego. Zainstalowana hi została jedyna tego typu Uroczysta akademia woje-jw p0jsee snSzarnia komoro wódzka odbędzie się w dniu;wa (1[o g^yjjów, owoców i 16 bm. o godz. 16 w Mai-;jarzyn. Jej prototyp, kle*

borku. jrego autorem jest inż. < e- W całym województwie jen Rembarz, wykonany zon tał przez Sopockie Zakłady Przemysłu Maszynowego, Sama suszarnia zdolna jest przetworzyć 1.5 tony su- odbędą się także zbiórki pie

r.iężne na budowę szkół Ty siąclecia i Domu Chłopa w Warszawie. LZS-y organ i zu

ja raid motocyklowy do wsńrowca na dobę.

Czarne Dolne oraz zjazd j gwiaździsty kolarzy z powia:_

tów karbiskiego, we^herów- skiego, lęborskiego i puc-, kiego do miejscowości Lub-|

kowT na Kaszubach 1

(oz)

■ ,i i" *) !< f»1 - ń • * 2 *

•dartr Orsfirwne* •.*> 'Hsńsku Z am. 971 — K-4

(3)

NR 114 (4631) ÜZTE3WTK RAŁTYCm *

Juvenalia studentów krakowskich zakończyły się.

Ukoronowaniem uroczystości były wybory „Królo­

wej Juvenalii”. Została nią studentka wydziału ar­

chitektury w Krakowie, 19-letnia Marzena Mali­

nowska (na zdjęciu).

Na marginesie konferencji geodetów

Starym

pora do mapom

muzeum

gdy mapa wprowadza w błąd pomiary z... ubiegłego wieku konieczne - przyspieszenie prac

Czy można planować za­

budowę jakiejś powierzch­

ni, projektować budynki, mosty i drogi, jeżeli w praktyce okazuje się, że za­

znaczona na mapie rzeka jest w rzeczywistości o ki­

lometr dalej, albo że pagó­

rek ma 6 metrów wysoko­

ści więcej czy mniej? A ta­

kie błędy w istniejących materiałach kartograficz-

Program Rozgłośni Wybrzeża na dzień ii. V. 1959 r.

(CZWARTEK) na faii średniej 230 m AUDYCJE LOKALNE:

7.00 — Reporisż ze wsi. 11 08

Muzyka rozrywkowa. 11.21

Serwis rybaoki. 12.25 -*

Koncert życzeń 1 reklamy.

17.CO — Muzyka. 17.10 — Gra Elvira Hodinarova — forte­

pian, 17.30 — Felieton aktual­

ny J. Michalskiego. 18.00 Przegląd Aktualności Wybrze­

ża. 19.00 — Felieton o sądach dla nieletnica. 19.15 — „Fi*

jawka” aud. satyryczna W opr. St. Dejczera. 19.35 Muzyka. 19.50 — Serwis rybac­

ki i dziennik morski.

PROGRAM OGÓLNOPOLSKI:

6.30 — Stan pogody i dzien­

nik poranny. 6.40 — Wiązan­

ka rozrywkowa. 8.36 — Or­

kiestry smyczkowe. 9.10 Gra Sekstet PR. 9.40 — „Al­

manach morski”. 10.00 — Kon cert poranny muz. ros. 10.43

— „Moje bardzo dziwne przy­

gody”. 11.30 — Walce i polki Jana Straussa. 15.00 — Wia­

domości. 1 15.10 — Intermezza, groteski 1 humoreski. 15.30 — Dla dzieci starszych aud. pt

„Piotruś i pani profesor”.

16 00 — Muzyka rozrywkowa.

16.10 — Transmisja z zakoń­

czenia XI etapu XII Kolarskłe go Wyścigu Pokoju. 18.20 Chwila muzyki. 18.25 — Aud aktualna. 18.35 — Muzyka i Aktualności. 20.00 Z kra­

ju i ze świata. 22.05 — Mię­

dzynarodowy Uniwersytet Ra­

diowy „Węgierska medycyna w walce z chorobą wrzodową żołądka”. 22.25 — Muzyka ta­

neczna. 22.45 — Z cyklu: „De biuty pisarskie”. 23.05 — Mu­

zyka taneczna. 23.11 — „Wie­

czorna audycja kameralna”.

23.50 — Ostatnie -wiadomość .

nych są na porządku dzien­

nym. Te m. in. zagadnienia rozpatrywała konferencja naukowo - techniczna po­

święcona zadaniom geode­

zji w planowaniu przestrzeń nym, $óra odbyła się w dniach SI i 12 bm. w Szcze­

cinie.

Dotychczas posługujemy się mapami opartymi na po miarach z końca XIX wie­

ku, wykonanych w każdym z dawnych zaborów według innej techniki i z inną do­

kładnością. Materiały te, często bez sprawdzenia przez geodetów, dostają się w ręce urbanistów i archi­

tektów, którzy korzystają z nich w sposób bezkrytycz­

ny. Prowadzi to w rezulta­

cie do niespodzianek, o ja­

kich mowa była na wstę­

pie.

W latach powojennych ostre przepisy dotyczące ta­

jemnicy map doprowadziły do tego, że w niektórych wypadkach władze miejskie przestały w ogóle z takiej pomocy korzystać. Analiza przeprowadzona w tym za­

kresie w jednym z woje­

wództw wykazała, że na ogólną liczbę 126 miast i osiedli — 46 nie posiada żadnych map, z pozostałych 80 połowa dysponuje mate­

riałami sprzed 10 lat, a 34 mapy nie mają dat wyko­

nania.

Zbyt wolno wprowadzany jest do prac geodezyjnych i kartograficznych postęp techniczny, który umożliwia przyspieszenie tych prac pizy równoczesnym obniże­

niu ich kosztów. Kilka lat trwały spory na temat skali ogólnopolskiej mapy gospo­

darczej, która ma być wy­

konana metodą zdjęć lotni­

czych (fotogrametrii) — czy skala ta ma wynosić 1:5000, czy 1:10 000. Ostatecznie gdy praca ta się rozpoczęła, po­

ważne zastrzeżenia budzi cykl produkcyjny obliczony na 5—6 lat.

Geodeta jest tym, który pierwszy wchodzi na teren przyszłej budowy, o czym—

jak twierdzą przedstawicie­

le tego zawodu — nie pa­

mięta się przy wznoszeniu nowych obiektów. W obra­

dach szczecińskiej konferen cji wystąpiła tendencja ści­

ślejszego związania tego za­

wodu z planowaniem prze­

strzennym, z pracą urbani­

sty i architekta. Oprócz przygotowania materiałów dla planistów — geodeci ma ją ambicję szerszego udzia­

łu w realizacji projektów i ostatecznej kontroli, łącz­

nie z oznaczeniem na ma­

pie nowej budowli.

Już 85 łednoaktówek

wpłynęło na koRkurs TRZZ

Rozpisany przez Radę Na czelną TRZZ konkurs na jednoaktówkę dla środo­

wisk polonijnych wywołał duże zainteresowanie wśród twórców - amatorów. N*i konkurs wpłynęło już 85 prac, przy czym dalsi auto­

rzy awizują nadesłanie jesz cze kilkudziesięciu sztuk.

Jak wiadomo, ostateczny ter min zamknięcia konkursu upływa z dniem ostatniego kwietnia.

Jury konkursu przystąpi­

ło już do prac wstępnych W skład jury wchodzą: wi­

ceprezes Związku Literatów Polskich — Michał Rusinek jako przewodniczący, mini­

ster Jan Izydorczyk, prof, dr Witold Hensel, krytyk Wojciech Natanson, literat Aleksander Maliszewski — jako członkowie oraz literat Jan Szczawiej jako sekre­

tarz. (ZAP)

Bo bez książki, ani rusz!

Ktoś pracowity obliczył, że od czasów Gutenberga ludzkość napisała i wyda­

ła 8 miliardów książek. A że średnio oczytany czło­

wiek przeczyta przez życie nie więcej chyba, niż tysiąc tomów, 1/3 narodu polskie­

go musiałaby poświęcić ca­

ły swój wolny czas, by dzie

0 wiedzę i autorytet

strażników bezpieczeństwa i ładu

nsi drogach

Na dzień 1 kwietnia br.

w woj. gdańskim znajdowa­

ło się ponad 40 tys. pojaz­

dów mechanicznych, w tym prawie 22500 — prywatnych.

Tylko w ciągu ub. roku przy było ich 5.632, co stanowi liczbę o 25 proc. większą od danych z 1957 roku. Lu­

dzi umiejących te pojazdy prowadzić, czyli posiadają­

cych oprawo jazdy“ — ma­

my jeszcze -więcej: na ko nieć ub. roku było ich 62.774. W okresie ub. roku przybyło 12.118 nowych kie­

rowców, w tym 9.598 osób z pozwoleniami kategorii arna torskiej.

Tak więc nieustanny roz­

wój motoryzacji jest faktem nieodwracalnym i stale ros nąoym, a zainteresowanie społeczeństwa tą dziedziną życia — sprawą oczywistą i łatwo sprawdzalną w licz­

bach. Rzecz prosta, że roz wój ten pociąga za sobą wiele następstw i wpływa na długi szereg innych dzie dżin życia. Wystarczy przy­

pomnieć tu stały rozwój sie ci stacji benzynowych, war sztatów usługowych, wzrost zagrożenia bezpieczeństwa na drogach, konieczność pra widłowego wytyczania no­

wych ulic, ustawiania zna­

ków drogowych, czy wresz­

cie zwiększenia czujności i sprawności patroli drogo­

wych. O wszystkich tych za­

gadnieniach ściśle związa­

nych z motoryzacją i uzależ niających jej rozwój

„Dziennik Bałtycki“ pisał już nieraz. Dzisiaj poświę­

cimy parę słów tematowi wymienionemu na końcu:

milicyjnym kontrolom dro­

gowym.

Jest rzeczą chwalebną, że w miarę zwiększania się ru­

chu pieszego i kołowego, roś nie częstotliwość kontroli.

Niepokojem jednak napawa­

ją nas wieści o bardzo róż­

norodnym interpretowaniu tych samych przepisów. Już w czasie malowania białych pasów i „zebr“ dla pieszych na ulicach Gdańska, zdarza­

ły się wypadki, że ten sam niesforny przechodzień ka­

rany był za nieprawidłowe przejście skrzyżowania raz mandatem pięciozłotowym, innym razem 10-złotowym i wyższym. W miarę nadcho­

dzenia cieplejszych dni i pojawiania się na szosach coraz większej ilości moto­

cykli i skuterów, a w związ ku z tym w miarę coraz częstszych kontroli drogo­

wych, liczba nieporozumień między użytkownikami dróg, a milicjantami rośnie i iprzy puszczać należy, że zwięk­

szać się będzie nadal.

Oto jeden z drastycznych przykładów. Czytelnik pisze do nas: „Dnia 22.IV. 59 r. w godz.

16 — 17 w Gdańsku na ul.

Jana z Kolna przed Centr.

Biurem Konstrukcji Okręto­

wych skontrolowano dokumen­

ty mego motocykla przez pa­

trol drogowy, składający się z podoficera i funkcjonariusza MO, których stopni, ani nu­

merów nie znam, ponieważ u- brani byli w płaszcze ochron­

ne i czapki motocyklowe. Po załatwieniu spraw, związanych ze sprawdzeniem stanu tech­

nicznego pojazdu i dokumen­

tów, zapytałem się, czy istnie­

je konieczność posiadania nu­

meru rejestracyjnego na przed­

nim błotniku. Otrzymałem wówczas odpowiedź przecząca, którą cytuję: Nie ma przepi­

su, który mówi, że motocykl musi posiadać numer rejestra­

cyjny na przednim błotniku.

Nie znaczy to jednak, że taki nie może być”.

To autorytatywne stwier­

dzenie przedstawiciela wła­

dzy, zrodziło pierwsze nie­

porozumienie. Jak nas bo­

wiem informują kierow­

nicy wydziałów komunika­

cji drogowej Prezydium WRN i MRN, przepis mówią cy o konieczności posiada­

nia numeru rejestracyjnego na przedzie motocykla ist­

nieje i obowiązuje. Wpraw­

dzie zamiast pionowo ster­

czącej tabliczki wystarczy namalować numer na błot­

niku, ale to nie zmienia istoty rzeczy. Skutki nie­

wiedzy milicjanta nie da­

ły na siebie długo czekać.

Już w dwa dni potem, bo 2S.IV. br. nasz czytelnik wraz z kolegą — motocyklistą, które­

go „autorytatywnie” poinformo wał o braku konieczności po­

siadania przedniego numeru — natknęli się na kontrolę dro­

gową. Działo się to w Pszczół kach między godziną 10 a 11,30 i oczywiście skończyło się man datem. Mało tego: autor listu do redakcji ukarany został przez sierżanta nr 2078 manda­

tem 30-złotowym, a jego ko­

lega kontrolowany przez ka­

prala tylko 20-zlotowym.

Niedawno ukazało się za­

rządzenie, uprawniające fun kcjonariuszy MO do stoso­

wania „szerokiego wachla­

rza“ kar od pięciu do stu złotych. Wiemy o tym. Wy- daśe nam się jednak, że to sfffno przekroczenie przepi­

sów w tych samych okolicz­

nościach, miejscu i czasie — nie może być różnie kara­

ne. Żeby ustrzec się od iro­

nicznych pytań w rodzaju

„czy wysokość mandatu za­

leży od rangi karzącego?“, żeby zapobiec chaosowi i samowoli mogących się wkraść do poczynań, mają­

cych przecież zapewnić dy­

scyplinę i praworządność

— Komenda Rurhu Drogo­

wego MO powinna uregulo­

wać te sprawy. Tego wyma­

ga logika. Wpłynie to nie­

wątpliwie na lepsze samo­

poczucie wszystkich użytko­

wników dróg, na zmniejsze­

nie liczby sporów i niepo­

rozumień, na odciążenie w pracy kolegiów orzekają­

cych. Podniesie też autory­

tet funkcjonariuszy MO, świadomych i konsekwent­

nych strażników bezpieczeń­

stwa i ładu na drogach pu­

blicznych. (zet)

renesans czytelniczy. Bar­

dzo idą „Anegdoty i sensa­

cje”, ilustrowane przez Be­

rezowską i „Polski Słownik Fijacki” Tuwima — dzieło będące unikatem na skalę światową.

W Sopocie przy molo o- twarte jest stoisko książko­

we na wolnym powietrzu (na zdjęciu). Tu najlepiej idą ilustrowane wydawni­

ctwa dla dzieci — bajki („Kiermasz bajek”), opo­

wiastki rysunkowe, litera­

tura podróżnicza. Tu, jak i wszędzie, pilnie poszuki­

wana jest literatura sensa­

cyjna. Sprzedawca p. Kazi­

mierz Szydlik miał w tym tygodnui 1.800 zł obrotu.

W Klubie Międzynarodj>

wej Prasy i Książki w Gdy ni informuje nas o przebić gu „Dni Książki” sprzedaw czyni działu radzieckiego p Jadwiga Guzińska (na zdję ciu). Obrót jest tu zawsze wielki — stałymi klientami są m. in. marynarze ra dzieccy, którzy pilnie śle dzą nowości beletrystyki U polskich odbiorców naj więcej idzie książek tech nicznych — z dziedziny ma tematyki, fizyki, elektro techniki...

Księgarnię przy „Orbisie’’

w Gdańsku szczególnie chęt nie odwiedzają ludzie roz­

miłowani w przyrodzie: my śliwi, wędkarze, trampy, kajakarze. Oto fragment (na zdjęciu) gabloty wystawo­

wej. Tytuły porętre dla

ła te wszystkie przeczytać.

Jeden przeciętny człowiek strawiłby na to 8 milionów przeciętnych pokoleń. I to nie licząc czasu na czyhanie czasopism i dzienników — w tym także i „Bałtyckie­

go”.

W każdym razie — bez książki u nas dzisiaj ani rusz.

Miłość do książek przy­

biera niekiedy formy wręcz żywiołowe. Odczuła to Miej­

ska Biblioteka Publiczna w Gdyni. Wywędrowało stąd na „wieczne oddanie” kilka tysięcy tomów. Z okazji

„Dni Książki” biblioteka ogłosiła amnestię dia prze­

trzymujących książki — tj.

umorzenie opłaty karnej.

Inicjatywa, jak się okazało, bardzo potrzebna. Coraz więcej wędrujących, a uwa żanych za stracone, książek wraca do bazy.

Jakie książki najbardziej są chodliwe?

W księgarni przy ul. Swię tojańskiej 47 w Gdyni, zna­

nej skądinąd z pomysło­

wych wystaw okiennych najlepiej idą (wg informa­

cji z-cy kierownika p. Mar­

ty Grzesik i p. Tadeusza Ja nowicza) sensacje i pozycje o II wojnie światowej. Z autorów — Remarque, Chri­

stie, Klinkowski (b. adiutant Andersa). Bardzo by szedł, gdyby był, Wańkowicz („Monte Cassino”) i Rodzie­

wiczówna, która przeżywa

każdego dofl-nlelego „koni­

kiem” przyrody: „Wędkar­

stwo”, „Raki”, „Odstrzał zwierzyny płowiej”, „Psy — rasy i wychowanie”, „Porad nik rybaka jeziorowego”}

„Skarby leśnych ostępow”|

„Ptaki ziem polskich”...

A ludzi r. rozmaitymi „kc ni kami” jest wielu. Na „ko­

nika książkowego chorują chyba każdy z nas.

(ak)

Fot. Wł. Nieżywińskł

40 telewizorów

przybywa dziennie na Dolnym Śląsku

Telewizja stała się ostat­

nio prawdziwym „hobby”

wrocławian i mieszkańców całego woj. wrocławskiego.

Wystarczy powiedzieć, że w marcu br. przybywało dzień nie przeciętnie 40 anten te­

lewizyjnych na dachach do­

mów Dolnego Śląska.

Ostatniego dnia lutego br.

notowano na Dolnym Ślą­

sku 7.300 zarejestrowanych telewizorów, ostatniego dnia marca — już 8.500. W sa­

mym Wrocławiu przybyło w marcu br. ponad 400 odfoiot ników telewizyjnych, w in­

nych miastach wojewódz­

twa — 500, a na wsiach — 300. (ZAP)

— Jestem pewny, że to ten sam facet — powiedział Zończyk, kiedy skończył odo

wiadać o rozmowie z agro nomem. Wszystko się zgadza, kapitanie. Mieliśmy rację, że ten zegarek zapro­

wadzi nas na dobrą drogę.

— W porządku, w porząd­

ku poruczniku — Przywara z uznaniem pokiwał głową i pomyślał, że Zończyk robi w służbie śledczej olbrzy­

mie postępy. A potem za­

pytał swym chłodnym, rze­

czowym tonem:

— Czy byliście u probosz­

cza?

—- Oczywiście, kapitanie.

Początkowo nie chciał ze mną rozmawiać, ale jakoś zręcznie podszedłem do tej sprawy i puścił farbę. Po­

wiedział, że Zapała prosił go, by nie zawiadamiał mi­

licji i mówił, że on to sarn załatwi. Musicie zaraz spraw dzić, czy złożył doniesienie.

— Ale Siedlce zajęły się tą sprawą.

— Tak. Posterunek w Hohn i zameldował do Ko­

mendy Powiatowej, a Ko­

menda zawiadomiła Warsza­

wę. Heysego już poszukują, jednak do tej pory, o ile

DOMINIK DAMIAN

mi wiadomo, nie złapali go jeszcze. Zresztą sami spraw­

dźcie.

— Dobrze. Dziękuję wam, Zończyk. Wracajcie natych­

miast do Warszawy, będzie­

cie tutaj potrzebni.

— Już walę, kapitanie.

P.ędziemy mieli morową ro­

botę.

— A kto u nas zajmie się sprawą Heysego?

— Śródmieście. Oni już raz przeprowadzali śledztwo, 'wtedy kiedy przyszedł list w sprawie tego nowego do­

mu.— Tak, rozumiem. Trzy­

majcie się, poruczniku.

Fo rozmowie z Żończy- kiem, Przywara natychmiast połączył się z komendą Śródmieście. Poprosił, aby

| oficer prowadzący śledztwo w sprawie Heysego zgłosi!

się do niego z aktami. Kie­

dy odłożył słuchawkę, po­

grążył się w myślach. W tej chwili sprawa zabójstwa Zapały mogła wydawać się niezwykle prosta. Oto czło­

wiek, który w imieniu Ko­

pytowej podstępnie wyłu­

dzał od Zapały pieniądze, na wiadomość o jego przyjeź- dzie, najpierw postanawia sprzątnąć Kopytową, jako jedynego świadka, a potem bojąc się, że Zapała odda sprawę w ręce milicji, usu­

wa go...No dobrze — za­

stanawia się kapitan — ale ilaczego właśnie w willi No ińskiego? Czy człowiek, są­

dząc z jego działalności, nie]

pozbawiony sprytu i inte-1

ligencji popełniłby taki błąd, jak otrucie Kopytowej? Sta ruszka prawdopodobnie u- rr.arła śmiercią naturalną. W takim razie skąd Heyse zna lazł się w willi Noińskiego?

Czy w tę sprawę zamiesza­

na jest tajemnicza siwa ko­

bieta i dziwaczny staruszek?

Jaką rolę odgrywa żona No- ińskiego? A jaką stary do­

zorca Piotrowski?” — Kapi­

tan swoim zwyczajem na­

kreślił na czystej kartce ki]

ka kółek, obok nich umieś­

cił nazwiska i dłuższy czas w głębokim zamyśleniu wo­

dził długopisem wśród kó-

!ek, jak gdyby w tym la­

biryncie chciał odszukać właściwą drogę.

W tym momencie znowu odezwał się telefon. Dzwo­

nił Komisariat z Saskiej Kępy. Komendant Komisa­

riatu donosił: Niejaka Kry­

styna Podłęska, zamieszka­

ła na ulicy Zakopiańskiej 28, zawiadomiła, że zamel­

dowany u niej obywatel francuski Jean Zapalla od dwóch dni, to jest od soboty po południu nie wrócił do domu i nie dał znaku życia o sobie.

— To zapewne ten tajem­

niczy zamordowany — za­

kończył Komendant. — W niedzielę dostaliśmy od was wiadomość, więc teraz dzwo nię.

Przywara doznał uczucia ulgi. „Zaczyna się coś dziać”

— pomyślał, — Jest now*

nić, prowadząca do tego za­

gmatwanego kłębka. — Słu­

chajcie, kolego — zapytał — jak on się nazywa?

— Zapalla. Zet — jak Zo fia, A — jak Adam, P —i jak Paweł, A — jak Adam, dwa razy L — jak Lucyna, A — jak Adam. Zapalla — rowtórzył w naciskiem. — Jean Zapalla. Pewno jakieś włoskie, lub hiszpańskie na­

zwisko.

Przywara zaśmiał się su-

chf' c, d n.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tragedja miłosna Demczuka wstrząsnęła do głębi całą wioskę, która na temat jego samobójstwa snuje

Wierzę w to, że nam się udaje, Polsce się udaje, ale musi się jeszcze lepiej udawać i trzeba właśnie mieć wspólną wielką wizję, pewien kolejny jasny cel i go

Z uwagi jednak na fakt, że w łodziach próbujących pokonać Morze Śródziemne znajdują się obok Erytrejczyków, Sudańczyków i Somalijczyków również Gambijczycy, Senegalczycy

Najczęściej spotykaną postacią nadmiernej potliwości jest pierwotna nadpotliwość pach.. Dotyczy ona mniej więcej połowy wszystkich przypadków

Jak twierdzi archeolog Maciej Szyszka z Muzeum Archeologicznego w Gdańsku, który przyczynił się do odkrycia owej piwnicy, pierwotnie budowla ta była jadalnią i kuchnią, w

7RPRMHī\FLHRGFVHULDO .REUDRGG]LDâVSHFMDOQ\ RGFVVHULDO 1DVK%ULGJHV RGFVVHULDO 1DVK%ULGJHV RGFVVHULDO 1DSLVDâDPRUGHUVWZR RGFVVHULDO .REUDRGG]LDâVSHFMDOQ\ RGFVVHULDO

Równocześnie nie sposób nie zauważyć, że chaos stał się tak stałym elementem naszej rzeczywistości, że wy- daje się, że zarówno zarządzający, personel medyczny, jak

Wydawałoby się, że nowe przepisy stymulują przed- siębiorczość, a tu tuż przed końcem roku kierownic- two Ministerstwa Zdrowia wygłasza poglądy o nad- miernym rozwoju