Edward Sztafrowski
Instytucja synodu diecezjalnego
przed Soborem Watykańskim
Drugim
Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 31/3-4, 23-33
1988
[3] In sty tu cja syn od u d iecezjalnego, 23
spotykam y ponadto wzm iankę dotyczącą roli prezbiterium w K oś ciele R z y m sk im 9.
P rzedstaw iona w yżej sytuacja odnosi się do tego okresu, w k tó rym całe prezbiterium przebyw ało przy biskupie i w spom agało go skutecznie w kierow aniu całym K ościołem partykularnym . N ie b ył to jednak okres czasu zbyt długi. Rozwój życia religijnego i tw orzenie w zw iązku z tym now ych ośrodków kultu poza m ia stem biskupim , zm uszały prezbiterów do zam ieszkania przy no w ych św iątyniach. D ow ody na to posiadam y już z połow y III w ie k u 10. Otóż od tego m om entu jednolite dotychczas prezbite rium, stojące u boku sw ego biskupa, zaczyna się rozpraszać po całej „diecezji” n .
W tak zm ienionych okolicznościach należało szukać now ych form kontaktow ania się biskupa ze sw oim i prezbiteram i. W łaśnie jed ną z nich stał się w krótce synod diecezjalny. P ierw szy przykład takiego zebrania (synodos = zebranie) m am y w K ościele alek sandryjskim na W schodzie. M ianow icie w 321 roku patriarcha A leksandrii zw ołał duchow ieństw o sw ojego K ościoła, aby depono w ać Ariusza. N astępne synody w schodnie od byw ały się już w V w ieku.
P ierw śzy znany historycznie synod diecezjalny w K ościele Za chodnim odbył się w 585 roku w A uxerre (Anzis:(s)iodorum) w e F r a n c ji12. W kanonie 7 tego synodu zam ieszczono następujące za rządzenie: TJt medio Maio o m n e s p r e s b y t e r i ad S y n o d u m in C ivi-
t a t e m v e n ia n t” 13. W krótce w spom niane prawo o odbyw aniu co
rocznych synodów diecezjalnych zaczęły wprow adzać synody pro- w incjalne. Przypuszcza się jednak, że sam a praktyka zebrań kleru diecezjalnego jest znacznie w cześniejsza 14.
II. S yn od y d iecez ja ln e w św ie tle p raw a p ow szech n ego
W okresie średniow iecza praktyka synodów diecezjalnych była nadal żywa, a na synodach partykularnych tak mocno była akcen tow ana, że nakazyw ano ich odbyw anie naw et dw a razy w roku. Pierw sze zarządzenie pow szechne w tej m aterii zaw iera sobór la terański IV (1215 r.). .M ówiąc o synodach prow incjalnych, które
9 Z L istu 8 w y n ik a , ż e 'p o d c z a s op różn ien ia sto licy rzym sk iej p rezb i terzy p rzejm o w a li zad an ie k iero w a n ia ty m K ościołem . T ak b yło w ła ś n ie po śm ierci pap. F a b ia n a w 250 r. (jw ., s. 43).
10 Por. B. K u r t s c h e i d , Historia iuris canonici, R om ae 1951 s. 59. 11 O czy w iście b ył to proces raczej d łu gi i nie p rzeb iegał jed n olicie w całym K ościele.
u O becnie S en s (por. A n n u ario P o n tificio , 1974, s. 493). 18 Por. W e r n z - V i d a l , dz. cyt., II, s. 787.
nakazał odbyw ać co roku polecił jednocześnie, ażeby zaraz po nich zw oływ ano synod biskupi w każdej d ie c e z ji15.
Zw róćm y uw agę na term inologię: synod biskupi — synodus epi-
scopalis oraz na jego cel. N ietrudno odgadnąć, że chodziło g łów n ie
o to, by postanow ienia synodu prow incjalnego zostały przekazane prezbiterom w każdej diecezji. B y ł to zatem sw oisty sposób ich prom ulgacji czy raczej dyw ulgacji.
Inną w ażną dyspozycję spotykam y w uchw ałach soboru pow szech nego w B azylei. Prom ulgow ano ją na sesji XV, w dniu 26 listopada 1433 roku. Trzeba zaznaczyć, że treść przepisu soborow ego w y raźnie w skazuje na to, że szło o zachow anie starego i chw alebnego z w y c z a ju 16. Sobór nakazał, ażeby w każdej diecezji biskup zw o ły w a ł synod przynajm niej raz w roku, po oktaw ie w ielkanocy lub w innym term inie, zgodnie z m iejscow ą tradycją. Synod w i n ie n trw ać n ie m niej jak dw a albo trzy dni. Na początku należało odpraw ić Mszę św iętą, podczas której (ew entualnie po niej) prze m aw iał biskup, bądź ktoś inny w jego im ieniu, zachęcając u czest n ików do dobrych obyczajów, uinikania zła i w ypełniania obow iąz k ów kościelnych. Z kolei odczytyw ano statu ty prowiincjałne i d ie cezjalne, a po nich jakiś traktat teologiczny pouczający o spra w ow aniu sakram entów , czy też zaw ierający inne pouczenia zw ią zane z życiem kapałnów . Potem biskup p ow in ien skarcić różnego rodzaju nadużycia, zarówno duchow nych diecezjalnych jak i osób zakonnych. W spom niany sobór polecał rów nież biskupow i zatrosz czyć się na synodzie w sposób szczególny o to, b y w jego diecezji n ie głoszono błędnej nauki. N ależało w reszcie na synodzie w y znaczyć tzw . św iadków synodalnych, którzy składali przysięgę, a po zakończeniu obrad ud aw ali się w teren diecezji, żeby tam naocz n ie przekonać się jak faktycznie w yglądają w szystkie spraw y 17.
Po soborze w K onstancji obowiązek zw oływ ania synodów d iece- cjalnych przypom niał biskuipom sobór laterański V (1512— 1417)18.
Synody diecezjalne przybierały różny charakter. Początkow o b i skup zw oływ ał kapałnów dla w ysłuchania ich rady lub przyjęcia od nich p ew nych w niosków . Później w yk on yw ał na synodach także
15 K onst. 6 (De co n ciliis p ro v in c ia lib u s): „... et q u ae statu erin t, fa - c ia n t ob servari, p u b lica n tes ea in ep iscop alib u s sy n o d is ainnuatim per siingulas d io eceses celebrandiis” (C o n cilio ru m o e cu m en ico ru m d e c re ta , 1962, s. 212 i n.).
16 S essio X V (De co n ciliis p r o v in c ia lib u s e t s y n o d a lib u s }: id eo ea d em san cta syn od u s an tiq u es et la u d a b iles m ores n ostris cu p ien s te m - poribus ob servari...” (jw., s. 444). W ypada zn ow u zw rócić u w agę na term in o lo g ię. W sam ym ty tu le sp o ty k a m y nazw ę: D e co n ciliis ... s y n o
d a lib u s, a w te k ś c ie u ch w ał sob orow ych p o ja w ia się term in sy n o d u s e p isc o p a lis, k tó ry w y stę p u je sto su n k o w o n ajczęściej w ty m okresie.
17 C o n cilio ru m o ecu m en ico ru m d e c re ta , s. 449 i n.
[5] In sty tu cja syn od u d iecezjaln ego
25-w ładzę sądo25-w niczą-i załat25-w iał różne spra25-w y adm inistracyjne, czego przykład daje zarządzenie cytow anego w yżej synodu w B azylei. Stam tąd rów nież dow iadujem y się, że synody przybierały charak ter spotkań biskupa ze sw oim prezbiterium w celu załatw ienia bieżących spraw , a w ięc b y ły czym ś w rodzaju dzisiejszych k on ferencji rejonow ych.
Śledźm y dalej kolejne zarządzenia prawa pow szechnego na te m at synodów diecezjalnych. Okazuje się, że m im o nakazów, o ja kich była m owa nie za często zw oływ ano synody. Ponadto gdy w zrastała liczba prezbiterów i diecezje b y ły coraz rozleglejsze,. n ie w szyscy kapłani m ogli być w ezw an i na s y n o d 19. Sobór tr y dencki nie tylko podtrzym ał obow iązek zw oływ ania każdego roku synodu diecezjalnego, ale ponadto pow ierzył mu ważne zadania, jak w ybór sędziów synodalnych, zatw ierdzanie agzam inatorów za proponow anych przez biskupa, przyjm ow anie kandydatów na pa rafie obsadzane dragą konkursu, redukcję zobowiązań m szalnych i t p .20 — przez co przyczynił się do podniesienia autorytetu tej instytucji.
'Wprawdzie nakaz soboru trydenckiego nie spow odow ał zw oły w ania syn od ów diecezjalnych każdego roku, ale od b yw ały się one teraz częściej niż poprzednio. N iestety nie trw ało to zbyt długo, już bow iem w XVII w iek u notuje się osłabienie ruchu synodal nego. Doszło n aw et do tego, że w w ielu diecezjach nie zw oływ ano synodów . Tu i ów dzie próbow ano zastąpić je konferencjam i d zie kanów. Podczas pierw szego soboru w atykańskiego był projekt, by syn od y diecezjalne zw oływ ać przynajm niej co 3— 5 lat. Jednak i ta norma okazała się zbyt uciążliw a. W praktyce coraz rzadziej zw o ływ an o synody diecezjalne 21.
K odeks prawa kanonicznego nakazał odbyw ać synody diecezjalne przynajm niej co dziesięć l a t 22. Jak w iadom o i te;n nakaz nie był realizow any w e w szystk ich diecezjach. Owszem , trzeba pow iedzieć, że bardzo rzadko zw oływ ano synody. Praw o zw oływ ania i prze wodniczenia przyznał K odeks biskupow i diecezji, polecając ponad to, by synod obradow ał w katedrze, chyba że co innego doradza rozumna przyczyna (por. kan. 356— 357).
Na synod należało w ezw ać i m ieli obow iązek przybyć: 1° w ik a riusz generalny; 2° kanonicy kościoła katedralnego lub konsulto- rzy diecezjalni; 3° rektor sem inarium diecezjalnego, przynajm niej
19 Por. W. W ó j c i k , bp, U d zia ł k a p ła n ó w w za r z ą d z ie Ko&ciołem,.
A ten eu m K a p ła ń sk ie 69 (1966) 216; W e r n z - V i d a l , dz. cyt., II n. 622.
10 S ess. X X V , cap. 2 de ref. (C o n cilio ru m o e cu m en ico ru m d e c re ta , s. 761, 25— 29) i sess. X X V , cap. 10 de ref. (jw., s. 767, 17 nn.).
“ W. W ó j c i k , bp, art. cyt., s. &16; W e r n z - V i d a l , dz. cyt., II, n. 622..
w yższego; 4° dziekani; 5° jeden delegat kościoła kolegiackiego, w ybrany z grona kapituły; 6° proboszczowie m iasta, w którym od byw a się synod; 7° jed en przynajm niej .proboszcz z każdego d e kanatu w ybrany przez w szystkich aktualnie w ykonujących duszpa sterstw o 8° opaci rządzący itd. Ponadto biskup m ógł w ezw ać także innych duchow nych, b yleb y nie ucierpiało na tym duszpasterstw o (kan. 358). Tak w ięc prawo uczestniczenia w synodzie diecezjalnym przysługiw ało tylko duchownym .
Jeśli biskup uznał to za w skazane, m ógł w odpow iednim .cza sie przed synodem ustanow ić specjalne kom isje, aby przygotow ały przedm iot obrad. Przed sesjam i (plenarnym i) należało w szystkim uczestnikom dostarczyć schem aty dekretów (por. kan. 360). Jest charakterystyczne, że do tej dyspozycji nie zam ieszczono w K o deksie żadnego przypisu, z czego pośrednio w ynika, że była to no wa norma.
Na sesjach przygotow aw czych należało przedłożone spraw y pod dać sw obodnem u om ów ieniu zebranych uczestników , pod przew od nictw em biskupa lub jego zastępcy (por. kan. 361). Na uroczystej sesji plenarnej zapadały ostateczne uchw ały 23.
Jedynym praw odaw cą na synodzie diecezjalnym był biskup, k tó ry też sam podpisyw ał w ydane na nim statuty. Inni uczestnicy po siadali tylko głos doradczy. U chw ały w chodziły w życie z chwilą promiulgacji, chyba że biskup inaczej zarządził (por. kan. 262). N a synodzie biskup proponow ał egzam inatorów synodalnych, pro boszczów komsultorów (por. 385), jak rów nież sędziów synodalnych (por. kan. 1574 § 2), którzy do w ażności m usieli być potw ierdze n i przez w iększość członków synodu diecezjalnego (w m yśl kan. 101 § 1, n. 1).
III. Sposób od b y w a n ia sy n o d ó w d iecez ja ln y ch w P o lsce
Zobaczmy z kolei jak sprawa ruchu synodalnego, zw łaszcza spo sób odbyw ania synodu diecezjalnego, w yglądała w Polsce w okre-. sie poprzedzającym Sobór W atykański II. Przyjm ując chrześcijań stw o, przejm ow aliśm y rów nocześnie w spółczesne praw odaw stw o, m odyfikow ane jednak nieraz lokalnym i warunkam i. Tak było rów nież w od niesieniu do synodów diecezjalnych. Ó wczesne przepisy pow szechne nakazyw ały w praw dzie zw oływ anie każdego roku sy nodu diecezjalnego, ale przecież, podobnie jak w innych krajach, nie zawsze było praktycznie m ożliw e ich przestrzeganie. Zwłaszcza rozległość naszych diecezji nie pozw alała na częste odbyw anie sy nodu biskupiego.
P ierw szą w zm iankę dotyczącą częstotliw ości zw oływ ania synodu diecezjalnego spotykam y w polskim ustaw odaw stw ie prow
17] In sty tu cja syn od u d iecezjaln ego 27
nym (plenarnym ) dopiero w statutach synodu kaliskiego z 1406 roku 24. Pow tórzono tutaj prawo pow szechne postanaw iając, że sy nody diecezjalne mają się odbyw ać każdego roku, z w yjątk iem tego, w którym obraduje synod prow incjalny (zbierał się co trzy laita). P ow yższe zarządzenie pow tórzył synod kaliski w 1420 roku.
W okresie potrydenckim synod prow incjalny w Piotrkow ie z 1577 roku pow tórzył dekret soboru trydenckiego polecający każ dego roku zw oływ ać synod diecezjalny. Podobnie jak w innych krajach także i u nas przestrzeganie zarządzenia trydenckiego nie było łatw e. Stąd pow oli tw orzyła się praktyka odbyw ania co trzy lata, a naw et i rzadziej, syn od ów prow incjalnych i diecezjal nych 25. W późniejszym okresie synody od b yw ały się nieregular nie, a w niektórych diecezjach przez w iele la.t w ogóle ich nie zw oływ ano 26. D ecydujący w p ły w na ten stan rzeczy m iała utrata niepodległości przez Polskę 27.
Od m om entu odzyskania niepodległości w 1918 reku odżyła rów nież działalność synodalna, na co niem ały w p ły w m iało w ejście w życie K odeksu prawa kanonicznego, prom ulgow anego w 1917 roku przez B enedykta XV. W okresie m iędzyw ojennym , na d w a dzieścia istniejących diecezji trzynaście odbyło synody diecezjalne, w tym trzy diecezje po dw a 28. Okres okupacji hitlerow skiej, a po
tem la-ta odbudow y zniszczonego w ojną kraju, przerw ały na d zie sięć la t aktyw ność synodalną. Poczynając od roku 1948 do Soboru W atykańskiego II odbyło się kilka syn od ów 29.
W prawdzie w ypadło już raz czy drugi naw iązać do sposobu od byw ania syn od ów diecezjalnych, jednak konieczną jest rzeczą bar dziej szczegółow o przedstaw ić tę sprawę, m ając na uw adze g łó w nie synody polskie. Gdy chodzi o ogólne ram y, także w tym w yp ad ku opierano się na praw ie pow szechnym . P oniew aż nie zaw ierało ono norm szczegółow ych, dlatego w y d a w a ły je synody prow incjal- ne, resztę zaś uzupełniała praktyka.
Synody odbyw ały się najczęściej w m ieście biskupim 30. Term in
24 R. H u b e , A n tiq u is s im a e C o n stitu tio n e s sy n o d a le s p ro v in c ia e G n
ez-n eez-n sis, P etro p o li 1856, s. 220. Por. M. M o r a w s k i , art. cyt., s. 16.
26 Por. m .in. K o r y t k o w s k i , A r c y b is k u p i g n ie źn ie ń sc y , III, s. 584. 26 T. P i e r o n e k , P o so b o ro w e s y n o d y d ie c e zja ln e w P o lsce, w:
S łu ży ć p raw d zie i m iłości, s. 393. T ak np. w d iecez ji w ło c ła w sk ie j bp. A . P a w ło w sk i z w o ła ł w 1960 r. syn od po 325 la ta ch od o sta tn ieg o s y nodu.
27 Par. T. P i e r o n e k , art. cyit., s. 389 i n.; B. K u m o r , U str ó j i o r
g a n iza c ja K o śc io ła p o lsk ie g o w o k re sie n ie w o li n a ro d o w e j (1772i—1918),
K ra k ó w 1980, s. 366.
28 T. P i e r o n e k podaje p ełn y w y k a z sy n o d ó w d iecez ja ln y ch okresu m ięd zy w o jen n eg o (art. cyt., s. 390 i n.).
20 Por. tam że, s. 391 i n.
30 Z darzały się jednak od tego w y ją tk i (jpor. M. M o r a w s k i , art. cyt., s, 230).
i czas trw ania ustalał biskup, w porozum ieniu z kapitułą katedral ną, a n iek ied y także z przedstaw icielam i kleru diecezjalnego, np. z dziekanam i 31. B y ły w praw dzie próby określenia przepisam i pra w n ym i m iejsca i czasu odbyw ania synodu, ale nie w ytrzym ały one próby życia. Okólnik zw ołujący synod diecezjalny b ył w ydaw any z reguły przez biskupa ordynariusza 32. - Miało to m iejsce co naj m niej na pięć do sześciu tygodni, a n iek ied y naw et na parę m ie sięcy przed odbyciem synodu. Okres czasu poprzedzający synod przeznaczano n ie tylko na odpow iednie przygotow anie, ale rów nież na m odły w intencji pom yślnych obrad oraz należyte — w y m agane praw em i zw yczajem -— podanie do w iadom ości zaintereso w anych spraw zw iązanych z odbyciem synodu.
M odły w tej intencji b y ły na ogół ogłaszane już w sam ym okól niku zw ołującym synod i trw ały od chw ili ogłoszenia zw ołania sy nodu aż do jego zakończenia, bądź też w term inach w skazanych przez biskupa. N iek ied y ogłaszane b y ły odpusty, udzielone przez papieża, na skutek osobistej prośby biskupa *».
O kólnik zw ołujący synod w yd aw an y b ył przez biskupa zaw sze w form ie uroczystej i urzędow ej, na wzór listów p a stersk ich 34. Na początku w idniało im ię biskupa, w raz ze w szystkim i tytułam i. Biskup zwraicał się do w szystkich razem i każdego z osobna du chow nych, diecezjalnych i zakonnych, których pod groźbą kar koś cieln ych w zyw ał do osobistego staw ienia się na synodzie w ozna czonym m iejscu i term inie. W dalszerj części okólnik zaw ierał czę sto dane o celu i przedm iocie obrad synodalnych, o przygotow aniu do nich uczestników , o m odłach w intencji synodu, w reszcie o spo sobie ogłoszenia i podania do publicznej, wiadom ości sam ego okól- lifca zw ołującego synod 3!>.
G dy chodzi o uczestników , to początkowo obow iązani byli przy byw ać prałaci i dostojnicy, piastujący urzędy i godności kościelne, jak rów nież proboszczowie i rządcy kościołów parafialnych oraz stali w ikariusze. Z czasem w ytw orzyła się praktyka w zyw ania na synod diecezjalny w szystk ich prałatów i kanoników tak ka tedralnych jak i kolegiackich, opatów i prepozytów , a także in nych przełożonych klasztorów , spośród zaś duchow ieństw a para fialnego: dziekanów , proboszczów, w iceproboszczów , rządców ko
81 Por. m . in. J. K o r y t k o w s k i , dz. cyt., III, s. 504.
32 P raw o syn od aln e p rzew id y w a ło w y ją tk i, jed n ak n a og ó ł n ie sp o ty k a m y sy n o d ó w z w o ły w a n y c h przez zastęp cę b isk u p a (por. M. M o r a w s k i , art. cyt., s. 231 i n.).
33 Por. M. M o r a w s k i , art. cyt., s. 232— 235 (passim ).
*4 Oto n iek tóre u rzęd ow e ty tu ły ok ó ln ik ó w : In d ic tio sy n o d i, L itte r a e
p ro c e ssu s co n vo ca tio n is, E d ic tu m c o n v o c a tio n is, In tim a tio sy n o d i, C ita tio ad s y n o d u m itp. (M. M o r a w s k i , art. cyt., 235).
15 W zór ta k ieg o og ó ln ik a m o żn a zn aleźć u M. M o r a w s k i e g o , art. cyt., s. 235, nota 2.
19] In sty tu cja syn od u d iecezja ln eg o 29
ściołów parafialnych, klasztornych, k on w entualnych i innych, w i kariuszy, m ansjonarzy, kapelanów , altarzystów , prebendarzy itp. oraz innych duchow nych, w yższych i niższych św ię c e ń 8®.
Od najdaw niejszych czasów w ytw orzyła się w K ościele pow sze chnym (również w Polsce) praktyka, że pew na liczba kapłanów duszpasterzy zostaw ała przy sw oich kościołach, zw łaszcza ci, któ rzy b yli w parafii sam i i n ie m ieli stałych w ikariuszy, ani też nie m ogli się postarać o zastępców . W w ielu diecezjach w ytw orzył się zw yczaj w ybierania na zebraniach dekanalnych delegatów du chow ieństw a parafialnego i całego dekanatu na synod. Poniew aż i kapitułom było trudno uczestniczyć w całości, w ięc pow stała praktyka w ybierania delegatów . Jednakże kapituły katedralne sta rały się na ogół uczestniczyć w całości, chyba że synod odbyw ał się poza m iastem b isk u p im 87.
Obradom przew odniczył z regu ły sam biskup, czasem jednak zastępow ał go biskup pom ocniczy, ew en tu aln ie w ikariusz gen e ralny. Tworząca się pow oli praktyka synodalna pow ołała do życia p ew n e urzędy. Jedne z nich zw iązane b y ły z pracam i synodu, drugie zaś z okresem po jego zakończeniu. W śród pierw szych na czoło w ysu n ął się urząd promotora synodu, którego obow iązkiem było kierow ać (jednak n ie przew odniczyć) obradam i syn od aln y mi, by w szystko przebiegało szybko i spraw nie, zgodnie z regu la m inem synodu. Ponadto ustanaw iano sekretarza, lektora, notariu sza itp.88
O brady synodalne nie trw ały na ogół dłużej jak trzy dni, zda rzały się jednak dw u a n aw et jednodniow e. W łaściw e obrady m ia ły m iejce na zebraniach plenarnych, zw anych sesjam i synodal nym i. O głaszano czasem (z regu ły w części w stępnej) niektóre za rządzenia soborów. Potem n astęp ow ały w łaściw e obrady synodal ne, których treścią było w szystko, co odnosiło się do kultu, kar ności kościelnej, życia i obyczajów . M ateriał do tych obrad był przygotow any przez w izytacje przedsynodalne oraz sprawozdania archidiakonów , dziekanów i proboszczów o stanie i bolączkach ich kościołów itp. Poza tym biskup przyjm ow ał na synodzie od duchow ieństw a różne skargi, życzenia i prośby. Osobni urzędnicy synodalni (sędziowie) rozstrzygali różne spory, przyjm ow ali skar gi itd.; tzw. zaś skrutatorzy badali życie i obyczaje duchow ieństw a.
36 Por. tam że, s. 238—242. U czestn ik a m i syn od u b y li tylk o d u ch ow ni, w y ższy ch i n iższych św ięceń . Ś w ie c c y u czestn iczy li jed y n ie w o tw a r ciu synodu. D la w y ją tk o w y c h w sza k że p rzyczyn b isk u p m ógł p o zw o lić n iek tó ry m św ie c k im n a ud ział w obradach syn od aln ych , ale bez p raw a zab ieran ia g ło su (jw ., s. 243).
17 T am że, s. 241.
*8 N a synodaie lw o w sk im w 1765 r. w y stę p o w a li: 2 prom otorów , 2 no tariu szy, 1 sek retarz, 4 lek torów , 5 p r e fe k tó w k arn ości sy n o d a ln ej i 5 m istrzó w cerem on ii (M. M o r a w s k i , art. cyt., s. 2t49).
Takiem u badaniu m usieli się poddać w szyscy uczestnicy synodu; każdy ze skrutatorów m iał w yznaczoną grupę i obow iązany b ył w ystaw ić odpow iednie zaśw iadczenie 39.
N ajw ażniejszym przedm iotem obrad synodów diecezjalnych b y ło zaw sze w prow adzenie w życie postanow ień prawa pow szechne go oraz statutów synodów prow incjalnych. K onstytucje, które m iały być ogłoszone na synodzie były zazwyczaj w cześniej przy gotow ane autorytetem biskupa, bez zgody którego nie m ogła za paść na synodzie żadna decyzja. Z drugiej jednak strony uchw a ły synodalne wnoszone przez biskupa na synod, m usiały być ogło szone za zgodą kapituły katedralnej, w zględnie całego synodu, w przeciw nym razie w ym agały zatw ierdzenia apostolskiego. W y rażenie zgody na przygotow ane konstytucje odbyw ało się w ten. sposób, że promotor lub sekretarz odczytyw ał je na polecenio bi skupa i zw racał s i ę d o kleru z zapytaniem : P lacentne vobis? Cza sem po odczytaniu w szystkich dekretów , sam biskup pytał zebra nych czy je przyjm ują i aprobują, na co odpow iadali P la cen t, re-
cipim us et aprobamus.
Obrady synodalne i ogłoszenie uchw ał zaw sze b y ły w ażne, bez w zględu na liczbę przybyłych uczestników . Podczas obrad posłu giw ano się językiem ojczystym , ale sam e dekrety b yły redagow a ne po łacinie, z w yjątkiem niektórych konstytucji przeznaczonych, dla ogółu w iernych. U ch w ały synodalne ogłaszał biskup w e w ła snym im ie n iu 40. N astępnie je pow ielano (drukowano), aby każdy kapłan m ógł nabyć na własność; bądź też po jednym egzem plarzu przesyłano dziekanom . W celu dokładniejszego zapoznania się z treścią statutów diecezjalnych, duchow ni m ieli obow iązek czytać je, np. dwa razy w roku, raz na kw artał lub co miesiąc; odczyty w ano je rów nież na w szystkich w spólnych zjazdach i zebraniach archidiakońskich lub dziekańskich. Statu ty zaś dotyczące ogółu w iernych m usiały być co pew ien czas z ambon odczytyw ane i w y jaśniane 41.
IV. S yn od w P o n ty fłk a le R zym skim
Dla uzyskania pełnego obrazu w skazane jest sięgnąć do P on ty- fik ału R zy m sk ieg o 42, który zaw iera specjalny punkt: obrzęd sy nodu — Ordo ad s y n o d u m 43. Zgodnie z charakterem tej księgi
39 M. M o r a w s k i , art. cyt., s. 369.
40 C zasem n iek tórzy b isk u p i zw ra ca li się do R zym u, prosząc o apro b atę ap ostolsk ą (por. j w , s. 371).
41 Por. M. M o r a w s k i , art. cyt., s. 372 n.
42 Por. np, P o n tific a le R o m a n u m S u m m o ru m P o n tific u m iu ssu e d itu m ,
e t ą B e n e d ic to X IV , P on t. M ax. re c o g n itu m e t c a stig a tu m , pars ter-
tia, M ech lin iae 1873 r. 43 T am że, s. 77 nn.
[11] In sty tu cja syn od u d iecezjaln ego 31
zam ieszczono tutaj przede w szystkim liturgiczną oprawę synodu.. Jednakże w określających ją przepisach (rubrykach) znajdujem y szereg m om entów dotyczących strony prawnej tej instytucji.
Na sam ym początku stw ierdza się, że w szyscy kapłani i duchow ni (Sacerdotes et Clerici), którzy na podstaw ie prawa lub zw ycza ju obow iązani są w ziąć udział w synodzie, zbierają się w m ieście biskupim lub w innym m iejscu, zgodnie z zarządzeniem biskiipa i l . Zw róćm y uw agę na to, że P on tyfik ał sankcjonuje zw yczaj, sta w iając go na rów ni z praw em pisanym .
Przew iduje się, że synod trw a trzy, ew en tu aln ie dwa dni. W pier w szym dniu biskup ubrany w uroczyste szaty liturgiczne, poprze dzany przez duchow nych (w komżach), udaw ał się w cześnie rano
(summo manę)' do kościoła, gdzie odpraw iał Mszę o Duchu Ś w ię
tym . Podczas niej udzielał zebranym K om unii św iętej. Po jej za kończeniu, przyw dziaw szy kapę, zasiadał na faldistorium przed ołtarzem . R ozpoczynał się śp iew antyfony 45 i psalm u 68.
Z kolei biskup odm aw iał trzy m odlitw y, po których odczytyw a no E w angelię w ed łu g św iętego Łukasza 46. Potem następow ał hym n do Ducha Św iętego: Veni Creator. Po zakończeniu śpiew u biskup zw racał się z krótką adhortacją do zebranych, a po niej pow inien zabrać głos jeden z „uczonych m ężów ” na tem at dyscypliny ko ścielnej, tajem nic Bożych, popraw y obyczajów wśród duchow ień stw a — zgodnie z planem zatw ierdzonym przez biskupa-. N astępnie w ysłu ch iw an o skarg, gdy takie b y ły zgłaszane.
Potem archidiakon, stając na podw yższeniu, głośno odczytyw ał dekrety soboru trydenckiego: o rezydencji i w yznaniu w iary, któ re w szyscy obecni składali na ręce biskupa; o w yborze egzam ina torów, którzy b yli od razu m ianow ani i zatw ierdzani, po czym składali przysięgę; w reszcie o sędziach, których ustanaw iano po dobnie jak egzam inatorów. Dołączano do tego w ezw anie, by w szy scy w czasie trw ania synodu, zarówno podczas sesji jak i poza- k o ściołem , zach ow yw ali się z godnością, przyśw iecając w szystkim przykładem . Na zakończenie biskup udzielał błogosław ieństw a.
R ów nież drugi dzień rozpoczynała Msza św ięta, odprawiana przez biskupa. Po niej, podobnie jak w pierw szym dniu, przew i dziany b y ł śpiew antyfony i p sa lm u 47, jak rów nież odczytanie
44 T am że, s. 77: S acerd otes e t clerici u n iv ersi qui ad S yn od u m de iu r e v e ł con su etu d in e v e n ir e ten en tu r, co n v en iu n t in civ ita te , v e l alio lo co , prout P o n tife x o rd in a v erit”.
45 Oto jej treść: „E xau d i nos, D om in e, q u on iam b en ign a e st miserii- cordia tua: et secu n d u m m u ltitu d in em m isera tio n u m tuarum r e sp ic e nos, D om in e” (s. 78).
46 P ierw sze w y sła n ie A p ostołów : Ł k 9, 1 —6.
47 A n tyfon a: „Proipitius est o peccatds nostris, D om in e, nequando d i- can t gen tes: ubi e st D eu s eoru m ” oraz p salm 78.
E w a n g e lii48, ,a po niej hym n do Ducha Ś w iętego. Znowu nastę pow ała krótka adhortacja kierow ana przez biskupa do zebranych, a następnie kazanie (sermo) „uczonego m ęża” — na tem at w cześ niej uzgodniony z biskupem . Z k olei odczytyw ano konstytucje, które m iały być zatw ierdzone przez synod, po czym następow ało g ło so w a n ie 49. Spotkanie kończyło b łogosław ieństw o biskupa.
G dy synod odbyw ał się rów nież w trzecim dniu, m iał on podob ną opraw ę liturgiczną. O dczytyw ano w ięc E w a n g e lię so, po której śpiew ano hym n do Ducha Św iętego. Po jego zakończeniu biskup kierow ał do zebranych krótkie napom nienie, bądź też przem aw iał „uczony m ąż”. J eśli poprzedniego dnia nie odczytano w szystkich konstytucji, należało to uczynić w trzecim dniu, po czym nastę pow ało zatw ierdzenie ich przez uczestników . Z k olei odczytyw ano listę obecności; każdy uczestnik w staw ał i m ów ił głośno: adsum. O dnotow yw ano nieobecnych, którzy później b y li odpow iednio ukarani.
Spotkanie synodalne kończyła adhortacja biskupa, po której na stępow ało uroczyste b łogosław ieństw o i udzielenie odpustów. Na zakończenie archidiakon zw racał się do zebranych: R ecedam us in
pace, na co w szyscy odpowiadali: In nomine Domini. G dy w ciągu
dw óch dni załatw iono w szystk ie spraw y zw iązane z synodem , po w yższe zakończenie m iało m iejsce w drugim dniu.
Z ak oń czen ie
Zapoznając się z instytucją synodu diecezjalnego w okresie po przedzającym Sobór W atykański II, m ieliśm y m ożność zauw ażyć kilka charakterystycznych m om entów . W yrosła ona, jak ■ w iele innych w skutek potrzeb podyktow anych konkretnym i okoliczno ściam i. Początkow o była to praktyka, w krótce jednak zaintere sow ało się nią ustaw odaw stw o kościelne, najpierw synodów pro- w incjalnych, później także pow szechne. D ostrzegając użyteczność tej instytucji praw odaw ca nakazyw ał częste odbyw anie synodów, za czym jednak nie podążyła praktyka życia.
Mimo nakazów prawa, aby synody diecezjalne odbyw ać każdego roku, a n aw et dwa razy, w n iew ielu tylk o w ypadkach b y ły one przestrzegane. W płynęły na to nie tylk o okoliczności zew nętrzne, .nie pozw alające odbyw ać synodów (np. u nas w okresie niew oli), lecz także inne przyczyny. Przypom nijm y, że głów n ym i celam i sy
48 W ysłan ie sied em d ziesięciu d w óch u czniów : Ł k 10, 1— 12.
49 „D einde A rch id iacon u s a lta v o ce le g it A p ostolicae Constdtutiones ib i non p rom u lgatas, v e l alias, pro P o n tifice arbitrio. Q uo fin ito, le - g u n tu r C on stitu ion es per S y n o d u m approbandae; quibus le c tis, h abito srcu tin io , q u ae p lacent, per P a tres con firm an tu r” (s. 93).
M A n ty fo n a ta sam a co w d ru gim dniu, z p sa lm em 68; E w a n g elia ■o u p om n ien iu b ratersk im i ob ow iązk u przebaczenia: M t 18, 15—22.
[13] In sty tu cja syn od u d iecezjaln ego 33
nodu diecezjalnego było najpierw spotkanie biskupa ze sw oim i w spółpracow nikam i rozproszonym i w terenie diecezji, a następnie przejęcie przez K ościół partykularny norm prawa pow szechnego oraz w ydanego przez synod prow incjalny czy plenarny.
Z biegiem czasu cele te sta ły się — przynajm niej w znacznej części — osiągalne w in n y sposób. I tak coraz szybsze środki lo kom ocji u łatw iały częsty kontakt biskupa z duchow ieństw em , a coraz doskonalsze środki społecznego przekazu stw orzyły m ożli w ości szybkiego rozpow szechniania w szelk ich zarządzeń, zarówno pow szechnych, jak i partykularnych. N iem ały też w p ły w m iały coraz bardziej rozbudow yw ane i spraw nie działające kurie d ie cezjalne. W zm ieniającej się w ten sposób sytu acji p ojaw iły się też now e form y spotkań biskupa z kapłanam i pracującym i w d ie cezji. Do takich należą n iew ątp liw ie tzw . konferencje rejonow e odbyw ane kilka razy w roku.
D e S yn od o d io ecesa n a a n te C oncilium V atican u m II
S yn od u s d ioecesan a, sicu t et a lia im titu ta p rim itiv a e E cclesiae, in i- tiu m su u m in p ra x i a v ita com m endata, hab&nt. C um p resb yteriu m , prim um una cu m E piscopo in civ ita te perm an en s, p o st a liq u o d tem p u s in dioecesi d isp ersu m est, n ecessu m fu it n o v a s form as contagiis E piscopi cum suo d e r o q u aerere. U n am e x his, p rim u m in O riente et d ein in O ccidente, syn od u s d io ecesa n a evadit.
Isto in articu lo auctor diicit: I, D e praesfoyiterio in prinuis sa ecu lis E cclesiae. II. D e syn od is d io ecesa n is in lu ce leg is u n iv ersa e. III. D e m odo celeb ra n d i syn od os dioecesainas, p ra esertim in P olon ia. IV. De S yn od o d ioecesan a in Pontifdcali Roriiano.
E sti C on cilia p ro v in cia lia et d ein C oncilia o ecu m en ica sta tu eru n t, ut sy n o d i d io ecesa n a e q u otan n is (vel etia m b is in anno) celebrarentur, in p ra x i te m e n E p iscop i rarius clerum in sy n o d u m convocarunt. U ltim o tem p ore m u ltis in d ioecesib u s a lia e form ae, q u ae tan tu m sp eciem s y nodi d ioecesan ae o b tin en t, p ra evalu eru n t, q u aeq u e „ co n feren tia e d io ec e sa n a e ” nuneupaintur.
D e m odo celeb ra n d i syn od os d ioecesan as p auca ta n tu m iu re sta tu ta su n t, leg es tarnen litu rg ica e — in P o n tiiic a li R om ano — ord in em ad celebrandaon syn od u m d ioecesan am praebebant. M ulta etia m a p ra x i d escrip ta sunt.
I