• Nie Znaleziono Wyników

Warunki w szkole na Sławinku były fatalne - Marek Żmigrodzki - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Warunki w szkole na Sławinku były fatalne - Marek Żmigrodzki - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MAREK ŻMIGRODZKI

ur. 1946; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Projekt Lublin. Opowieść o mieście, szkoła na Sławinku, warunki szkolne, higiena w szkole, Sławinek

Warunki w szkole na Sławinku były fatalne

Mogę [szkołę na Sławinku] umiejscowić w ten sposób, że tam jest dom pallotynów i myśmy mieszkali niedaleko pallotynów. Naprzeciwko pallotynów była szkoła, oddziały od czwartego do siódmego. A później schodziło się w dół trochę, tam są teraz wille, i tam były tylko klasy od jeden, chyba do trzech. Bo podzielone było, i najpierw tam żeśmy chodzili. Ale tam nie było żadnej toalety, ani wody bieżącej. Jak były mrozy, teraz nie ma takich, kiedyś były trzydzieści, trzydzieści parę stopni, to woda w wiadrze zamarzała. Nie zapomnę tego, jak co pewien czas sanepid przyjeżdżał i żadne dziecko nie mogło wyjść z klasy, jeśli się nie poddało zabiegowi odwszenia głowy. Dziecko nie wyszło z klasy, jak nie spryskali go całego, a zwłaszcza głowy.

Pamiętam raz matka mówi: „Synu, co ty tak śmierdzisz”. - „Mamo, wszy u mnie tępili w szkole”. Takie były czasy, przecież nie było higieny, tam [chodziły] dzieci z okolicznych wsi – Sławinek, Helenów, Sławin.

Data i miejsce nagrania 2017-04-27, Lublin

Rozmawiał/a Joanna Majdanik

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

No i Grzesiek wtedy też przyjechał i on cały czas był z nami, tłumaczył, no i to był ten przegląd jakiś.. A no „Martwa natura” była grana

Oprócz tego samo miejsce, w którym się mieszkało, nie było za ciekawe, brak warunków, takich jak każdy człowiek by chciał, jak miały koleżanki.. Poza tym ciągle kurz,

Bo ona była zaproszona na ten Nobel, przez Miłosza właśnie, jako osoba, która przez niego była wyznaczona z Polski, taka reprezentantka. Później, jak był kręcony film

To mieszkali ludzie przy tym piecu, mało co pamiętam, ale na górze były ze 2 pomieszczenia, które zaadaptowali na pomieszczenia mieszkalne.. Warunki

I dziadek przed wojną wyjechał do Ameryki i zarobił dużo pieniędzy, bo kupił dwór od dziedzica za Bugiem.. I myśmy tam mieszkali, ale jak była ta rzeź, wojna, no to

Świdnik, tam było lotnisko, ale myśmy daleko nie chodzili, tylko do lasu jeździliśmy z brzegu, na świeże powietrze, tak zwane, bo to pod okupacją.. Jadąc tą platformą,

Leżał [tam] jakiś węgiel, był jakiś kościotrup… Pamiętam, niektórzy się wstydzili [tego miejsca..

Żył 105 lat, tam na tej Syberii i też własną śmiercią nie umarł, tylko poszedł po takie siano brać dla koni, bo później już się tam dorobił, facet był z głową, umiał