• Nie Znaleziono Wyników

Warunki były tragiczne - Zbigniew Karkuszewski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Warunki były tragiczne - Zbigniew Karkuszewski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZBIGNIEW KARKUSZEWSKI

ur. 1952; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Helenów, cegielnia Rekord, warunki

mieszkaniowe, projekt Lubelskie cegielnie. Materia miasta

Warunki były tragiczne

Wszyscy ludzie, którzy byli zatrudnieni w cegielni w okresie powojennym, mieszkali w najtrudniejszych warunkach. Tam jeszcze były mieszkania przy tak zwanym kantorze.

To mieszkali ludzie przy tym piecu, mało co pamiętam, ale na górze były ze 2 pomieszczenia, które zaadaptowali na pomieszczenia mieszkalne. Warunki były tragiczne. Był jeszcze jeden taki barak, niebarak, przy tej wozowni, gdzie były konie.

Tam była taka komórka murowana i chyba mieszkały ze 3 rodziny. Tam też były warunki tragiczne, bo to i smród od koni, to wszystko zagrzybione, no fatalne. Miałem kolegę, który mieszkał w tamtym pomieszczeniu, ale tak mgliście to pamiętam. Wiem, że oni raz-dwa dostali mieszkanie w nowym baraku.

W tym starszym baraku było 12 rodzin chyba. A w tym drugim chyba 10 czy 12.

Wiem, że było i tak, że niekiedy mieszkały dwie rodziny w jednych pomieszczeniach, gdzie tam była wydzielona część kuchenna i pokój. Jeśli ktoś już z tych dorosłych dzieci założył rodzinę, to się mówiło, że na kupie mieszkają, dwie rodziny naraz. I w takich warunkach też musieli jakoś przeżyć. Na mieszkania długo się czekało.

Data i miejsce nagrania 2018-06-25, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Naprzeciwko mnie Żydzi mieszkali, to straszna awantura, strzały były.. Ojciec mi nie kazał podchodzić

I pierwszego dnia był powtórzony ostatni program, jaki był już zagrany, drugiego dnia była chyba premiera, czyli zupełnie nowy program. I to było powtarzane dwa

Oprócz tego samo miejsce, w którym się mieszkało, nie było za ciekawe, brak warunków, takich jak każdy człowiek by chciał, jak miały koleżanki.. Poza tym ciągle kurz,

A patrzeć na to, co kiedyś było nasze, a co zostało zabrane, i że ojciec szukał pracy, że mama jeździła, prosiła, żeby oddano chociaż to mieszkanie, które nie miało

A poza tym od ósmego roku żyłem sam jako dziecko, bo matka opiekowała się chorym ojcem w mieście, a myśmy mieszkali na Sławinku. Nie mam żadnych wyczynów bohaterskich z

Prywatki były organizowane też w innych mieszkaniach, ale najlepiej się tańczyło u nas, bo to było na parterze – przeszkadzaliśmy sąsiadom, na pewno, bo to dosyć głośno

Potem Niemcy weszli, były kartki, nie było co jeść, wieś nas utrzymywała, bo przychodzili z mlekiem, to się od razu kupowało pięć-sześć litrów, to

Nawet na ulicy Majdanek był dorożkarz, który miał konia, miał stodołę i tam trzymał tego konia.. Karmił go i jeździł