• Nie Znaleziono Wyników

Majenie na Zielone Świątki - Stefan Tymoszczuk - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Majenie na Zielone Świątki - Stefan Tymoszczuk - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

STEFAN TYMOSZCZUK

ur. 1926; Sawin

Miejsce i czas wydarzeń Sawin, dwudziestolecie międzywojenne, II wojna światowa Słowa kluczowe Projekt Etnografia Lubelszczyzny, Sawin, obrzędowość

doroczna, Zielone Świątki, brzózki, lepiech, wianki, majenie krów

Majenie na Zielone Świątki

A na Zielone Świątki to wie pani był taki zwyczaj, że maili mieszkanie, w mieszkaniu cztery brzózki sadzali przy wyjściu, brzózki takie, drzewo przy wyjściu i wie pani w domu też, bo w maju to już były liściaste, umajone było w mieszkaniu. Jak krowy się paśli to pastuch na ten to robił takie wianki krowom, zakładał to musiał ten gospodarz, ogólny był pastuch, że jemu późni trzeba było pare groszy dać za to, wie pani. Takie tradycja taka była, że wianki. A w domu taki lepioch to się nazywało to wyścielone było na podłogach, na podwórzu. Takie wie pani rośnie wysokie to zielsko, to wysypane było i były wszędzie to tego.

Data i miejsce nagrania 2011-06-11, Sawin

Rozmawiał/a Magdalena Wójtowicz

Transkrypcja Magdalena Wójtowicz

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na ławkach co się siedziało po bokach przed domem, to były, był płot, tu ławka, to cały płot o tak gałązki brzózek do, taka, taki tunel zrobiony. Data i miejsce

Bo przed wojną był taki system, że do gimnazjum się szło po szóstej klasie, więc ja chodząc tam do siódmej klasy na Polnej - tej szkoły numer 1, chodziłam i na tajne

Mama też ukrywała się u znajomych i moja starsza siostra, a później to był jakiś cud, dosłownie cud.. Powiedziałam [wcześniej], że mąż [tej pani], co ja byłam tam u

I tyle, że mieszkałam obok niedaleko normalnie przed wojną, zdarzyło mi się tylko raz, że właśnie wyszłam [na ulicę] i jedna koleżanka z klasy że tak powiem, tyle że ja

A u nas to jeszcze jak już na Zielone Świątki, to jeszcze wysypywano, podwórko zamiecione i biały piaskiem kratki tak jakby to […] Tędy paseczki takie całe

wieszało się [je] przy drzwiach i jeszcze gospodynie, które miały krowy, jak krowa dostała zapalenia wymienia to brała te wianuszki tam w jakieś naczynie i okadzała krowie wymie

A jego córka jak wyszła za mąż i miała chłopca w moim wieku, z którym myśmy się bawili, ale oni wyjechali przed wojną do Londynu, tak że kontakt się urwał..

A jeszcze przy drzwiach wejściowych to było tak: po, po dwie przeważnie jakiś drzew, no – brzezina najwięcej, bo to pa, pachnąca była, biała.. To było zakopane i się szło