• Nie Znaleziono Wyników

Mieszkanie na ulicy Przy Torze - Stefania Czekierda - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Mieszkanie na ulicy Przy Torze - Stefania Czekierda - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

STEFANIA CZEKIERDA

ur. 1927; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe dzieciństwo, rodzina i dom rodzinny, życie codzienne, ulica Przy Torze, rynsztok

Mieszkanie na ulicy Przy Torze

Wchodziło się po drewnianych schodach, w rogu był drewniany zlew, matka wylewała nieczystości i to spływało do rynsztoka, toczyło się i rynsztok był doprowadzony do rzeki. Tam spływały wszystkie nieczystości. No a inni nieczystości do rynsztoka wylewali, ale że myśmy mieszkali na górze, to był zrobiony specjalny taki zlew drewniany. Pamiętam, matka często go szorowała, polewała gorącą wodą i jakimś ługiem, żeby to nie śmierdziało.

Data i miejsce nagrania 2010-10-18, Lublin

Rozmawiał/a Emilia Kalwińska

Transkrypcja Lucyna Wrzałek

Redakcja Lucyna Wrzałek, Emilia Kalwińska

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Matka na takie wybryki to nie pozwalała, bo potem trzeba było suszyć, niewiele nas wypuszczała, ale chociaż na chwilę, jakiegoś kolegę, chłopaka leciało się

Trzeba było wnieść balię matce na górę, bo myśmy na piętrze mieszkali i wody trzeba było tyle nanieść, żeby dzieci porządnie wymyć.. Dawała więc nam parę groszy, żeby

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe życie codzienne, fabryka Wolskiego..

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe dzieciństwo, życie codzienne, park bronowicki..

Na Zielone Świątki obowiązkowo cały Lublin szedł do starego lasu przez łąki.. Też był taki zwyczaj, że całe rodziny szły do lasu,

Trumna była wystawiona, bo taki był zwyczaj, na widok publiczny, że można było wejść i odwiedzić zmarłego.. A to było jeszcze tak głośne, że

Ja pochodzę z wielodzietnej rodziny, jak pamiętam siedmioro nas było, dwadzieścia lat miała siostra, kiedy zmarła w trzydziestym piątym roku, tak że mycie było w miednicy, czy

Ci Cyganie wyjeżdżali gdzieś na zimę, wyjeżdżali w stronę Lwowa, gdzieś na południe, a tu do Polski przyjeżdżali, jak już się ciepło robiło. A czym