• Nie Znaleziono Wyników

Geneza tytułu pisma "Miesiące" - Michał Zieliński - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Geneza tytułu pisma "Miesiące" - Michał Zieliński - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MICHAŁ ZIELIŃSKI

ur. 1949; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe „Miesiące”, „Solidarność” (1980-1989), Region Środkowo- Wschodni NSZZ „Solidarność”, Lubelski Lipiec, niezależny ruch wydawniczy, opozycja w PRL, życie polityczne

Geneza tytułu pisma „Miesiące”

Geneza tytułu jest oczywista. Bardzo popularny był wtedy dowcip, który się wydłużał, że rok polski się staje coraz krótszy, bo najpierw Gomułka mówił po czerwcu poznańskim, że czerwiec się nie powtórzy, potem, że październik się nie powtórzy, i potem jak przychodziły kolejne fale protestów, to władza biła się w piersi i mówiła, że już się nigdy ten miesiąc nie powtórzy, bo już będzie od tej pory rządzić tak wspaniale. Więc tych polskich miesięcy się nazbierało: dwa czerwce, październik, grudzień, no i lubelski lipiec i pomorski sierpień. Zresztą okładka to była mapa Polski z Wisłą i wpisanymi w miejsce nazw miast nazwami miesięcy, kiedy dochodziło do protestów.

Data i miejsce nagrania 2005-06-30, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Choroś

Transkrypcja Beata Sobytkowska, Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek „Brama Grodzka - Teatr NN”

Cytaty

Powiązane dokumenty

Okazało się, że sfotografowałem nie szkołę tysiąclecia, tylko bardzo okazałą plebanię.. [W „Sztandarze Ludu”działała]

Natomiast nikt się nie spodziewał i rząd polski liczył, że na terenach wschodnich, gdzie była masa bagien, lasów, że będzie można się bronić do upadłego, dopóki

Moje kolejne wspomnienie związane z tym plakatem [plakatem „Tobie się uda” jest takie, że czasami w okrągłą rocznicę gdzieś 4-ego, 3-ego, no może w porywach 2- ego czerwca,

Podobno ten pociąg miał gdzieś jechać na wschód, wieźć jakieś towary i właśnie od tego się wszystko zaczęło. O tym słyszałem już w

Podziwiałem Wałęsę i nadal uważam że jego wielką zasługą było to, żeby się nie zapędzić w taki sposób, że jak będzie interwencja i po tej interwencji zaczną się procesy,

Dopiero jak wróciłem do domu, wyszliśmy z żoną –papież przejeżdżał przez Krakowskie Przedmieście, przez Plac Litewski i tu, gdzie w tej chwili jest McDonald’, tam

Nie wiedzieliśmy w ogóle co się dzieje, bo Jurczyk zakończył strajk trzydziestego, Gdańsk zakończył trzydziestego pierwszego, powstały z tego powodu jakieś animozje

Później nawet handlowało się w ten sposób, że mama przynosiła z piekarni albo z Dolnej Panny Marii albo tu z Zielińskiego na Okopowej parówki. Ale parówki cudo, jak się jadło,