• Nie Znaleziono Wyników

Stanowisko prawne kobiety w Kościele

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Stanowisko prawne kobiety w Kościele"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Kazimierz Waliczek

Stanowisko prawne kobiety w

Kościele

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 13/3-4, 61-70

1970

(2)

P ra w o kan o n iczn e 13 (1970) N r 3—4

K S. K A ZIM IER Z W A LICZEK

STANOWISKO PRAWNE KOBIETY W KOŚCIELE

W szystkie norm y praw ne, w tym także kościelne, nie stanow ią w praw dzie jedynego czy ostatecznego źródła dla kształtow ania życia społecznego, ale są schem atem norm koniecznych dla zacho­ w an ia porządku społecznego i spraw iedliw ości. Dlatego szerszy zasięg i siłę oddziaływ ana posadają norm y, k tó re nie mogą być skodyfikow ane. O stosow anie tych przede w szystkim norm ape­ lu je Sobór Wat. II, kiedy dom aga się rów noupraw nienia kobiet, n ie tylko w przepisach praw nych, ale w rzeczyw istym u p ra w n ie­ n iu na rów ni z mężczyznami, gdy chodzi o korzystanie z dóbr m aterialn y ch i kultu raln y ch . W m yśl Soboru dyskrym inacja nie tylko rasow a, czy narodow ościow a, ale także ze w zględu n a płeć je s t źródłem niepokoju, bo jest rażącym w yrazem n iespraw iedli­ wości w rodzinie ludzkiej.

Jed n ak fu n k cje mężczyzny i kobiety w te j ludzkiej rodzinie są różne z samego p raw a n a tu ry i różnic ty ch nie wolno pominąć. Chociaż zadania i obowiązki kobiety są nieco inne niż mężczyzny, to jed n ak w artość tych zadań i obowiązków jest jednakow a. D yskrym inacja płci zachodzi zawsze, k iedy inaczej są w artościo­ w ane fu nk cje m ężczyzny, a inaczej kobiety. W łaśnie rola kobiety została zdeprecjonow ana na rzecz uprzyw ilejow anego stanow iska m ężczyzny zarów no w p raw ie antycznym , w praw ie rzym skim i germ ańskim , ja k rów nież we współczesnych kodeksach cyw il­ nych w ielu krajów .

D yskrym inacja płci posiadała różne form y w historii praw a, ra z bardziej poniżała godność osoby płci żeńskiej, innym razem poniżenie to było m niej rażące. D yskrym inacja ta istnieje nad al i także posiada różne form y we współczesnym świecie, na co zw raca uw agę Sobór Wat. II. A by lepiej zrozumieć stanow isko

(3)

62 Ks. K. Waliczek

{21

p raw n e kobiety w Kościele, w arto uprzytom nić sobie jej stano­ wisko praw n e w praw ie cyw ilnym .

W antycznym praw ie pry w atn y m kobieta znajdow ała się pod w ładzą ojca lub m ęża jeśli była wolna, a pod w ładzą właściciela,, gdy była niewolnicą. Różnica m iędzy w olną a niew olnicą była niew ielka; polegała na tym , że w olna m iała praw o do życia w tym sensie, że mąż nie mógł jej zabić. O graniczenie to w p ro ­ w adził kodeks H am m urabiego. W p raw ie syryjskim mąż posiada p raw o zabicia żony schw ytanej n a cudzołóstwie. Żona nie może sam ow olnie opuścić domu męża, nie może bez zgody męża udać się do sw ych rodziców, poniew aż narazi siebie i dom, do którego się udała, na ściganie ze stro n y męża. Mąż m a praw o do porzu­ cenia żony na drodze rozw odu za opłaceniem um ownej k ary pie­ niężnej, m a także praw o uczynić z niej niewolnicę, a pojąć inną za żonę. P raw o do posiadania m a tylko mężczyzna, a kobieta nie może być właścicielką. Czynnik ekonom iczny Idecyduje o p rz e- łożeństw ie mężczyzny i tym należy tłum aczyć tak w ielką nierów ­ ność p ra w mężczyzny i kobiety. Jedyn ą w artością dla ówczesnego człowieka były dobra m aterialn e; o te dobra zabiegał, a w walce o te dobra przew agę m iał mężczyzna, dlatego też uzurpow ał sobie praw a nad kobietą.

P rzykładem tego jest fo r m a . zaw arcia m ałżeństw a w kodeksie H am m urabiego, gdzie dwóch ojców rodzin zaw iera um ow ę-kon- tra k t co do połączenia dwóch części m ajątkow ych w jedną całość,, do któ rych jeden dołącza syna, a drugi córkę. P rzedm iotem um o­ w y nie jest założenie rodziny przez współżycie m ałżeńskie, ale stw orzenie odrębnej całości m ajątkow ej. Syna ani córki nik t nie pytał, czy chcą żyć ze sobą. Jeśli natom iast syn otrzym ał od ojca w łasne uposażenie, wówczas sam w ystępow ał w um owie z ojcem przyszłej żony co do m ajątku. K obieta nie posiadała m ajątk u i dlatego nie m ogła decydować w spraw ie swego m ał­ żeństw a. B yła po p rostu kupow ana lub sprzedaw ana. Ilu stru je to przykład z praw a asyryjskiego, kiedy bezdzietna i niezaopa- trzona m ajątkow o żona mogła ponow nie zawrzeć m ałżeństw o w w ypad ku długiej nieobecności męża zaginionego w niewoli. K iedy m ąż w rócił z niewoli, mógł odebrać sw oją /żonę ale tam tem u był obow iązany dostarczyć inną, „rów now artościow ą”. Oczywiście, że kobiety w tym w ypad ku nie m iały praw a sprzeciwu.

D ecydujący czynnik ekonom iczny w upraw nieniach k ob iety można zauważyć w praw ie rzym skim . S ytu acja p ra w n a kobiety była zależna od jej relacji do posiadania m ajątku. N ajko rzystn iej­ szą dla kobiety form ą zaw arcia m ałżeństw a w praw ie rzym skim było m atrim onium sine m anu, kiedy żona zatrzym yw ała w łasność

(4)

[3] Stanowisko prawne kobiety w Kościele 63

swego m ajątk u к P osiadanie m ajątk u stw arzało korzystniejszą sytuację w jej upraw nieniach. S tąd m ożna powiedzieć, że d y sk ry ­ m inacja kobiet m iała swe źródło w n astaw ieniu na dobra m ate­ rialn e jako najw yższą w artość, a w artość osoby nie liczyła się wcale. N ajw ięcej zła w tej dziedzinie spowodowało nastaw ienie łudzi na w alkę o panow anie, o władzę.

P oniżający despotyzm w Egipcie i na Bliskim Wschodzie odebrał kobiecie naw et to m inim um , k tó re przyznaw ało jej praw o antycz­ ne. Szczególnie p o n u rą rolę odegrał Islam w poniżeniu kobiety i dziś jeszcze odgryw a.

W praw ie żydow skim sytuacja p ra w n a kobiety niew iele róż­ n iła się od p raw a antycznego sąsiednich krajów , ale i tu n a j­ wyższym dobrem , o jak ie w alczyli ludzie, były dobra m aterialne. Mąż inie m ógł żony zabić posiadał jed n ak ius castigandi. M ałżeń­ stw o było także kupnem żony, chociaż w form ie nieco złagodzo­ nej, a niekiedy sym bolicznej, a do rozw odu m iał praw o tylko mąż w edług przepisu Deut. 24,1.

Prócz wyżej w ym ienionych przykładów p a tria rc h a tu dyskrym i­ nującego kobietę należy zwrócić uwagę, że k ró tk o trw a ły okres m a tria rc h a tu nie stw arzał kobietom uprzyw ilejow anego stano­ wiska. Nie zawsze do m ajątk u kobiety dołączali się mężczyźni z ograniczonym i p raw am i (m atka córkom przekazyw ała m ajątek), ale często k ilku mężczyzn (braci) przyjm ow ało ze względów oszczędnościowych jedną ty lko żonę, co można dziś jeszcze spot­ kać w Tybecie. Ten rodzaj m a tria rc h a tu był może jeszcze bardziej u pokarzający dla kobiety.

W okresie ta k ustalonych pojęć o niższości kobiety, zrów nanej niem al z dom owym inw entarzem , zjaw ia się Ew angelia głosząca równość w szystkich ludzi wobec Boga. C hrystus rozm aw ia z ko­ bietam i, odpuszcza im grzechy, zw alnia od k ary prow adzoną na śm ierć kobietę schw ytaną na cudzołóstwie, a mężczyznom p rzy ­ pom ina ich grzechy. Cudzołóstwo popełnione przez kobietę było przestępstw em z sankcją k arną, a dla mężczyzny był to tylko grzech. Tego uprzyw ilejow anego stanow iska m ężczyzny C hrystus nie uznał i publicznie odpuścił grzech jaw nogrzesznicy. N ie­ w iasty słuchają n au ki C hrystusa i znajdują się w raz z uczniam i w najbliższym Jego otoczeniu. N auka C hrystusa była jedno­ znaczna na tem at rów ności kobiet i mężczyzn wobec jednego Boga, zaś najw yższą w artością nie są dobra · m aterialne, ale spotkanie z Bogiem, a ludzie są braćm i i siostram i.

1 T a u b e n s c h l a g R afał, R z y m s k ie praw o p ry w a tn e na tle- pra w a n ty c zn y c h , W arszaw a 1955, s. 248 nn.

(5)

64 Ks. K. Wali czek [4]

Zarów no n au k a jak i zachowanie się C hrystusa było dla oto­ czenia czymś niezw ykłym . Była to rew olucja w dotychczasowych u tarty c h poglądach ówczesnych ludzi. N aukę tę głoszą i w prow a­ dzają w życie chrześcijanie, ale w prow adzają powoli, w sposób ew olcyjny. Gdzie tw orzą nowe, w łasne norm y postępow ania, tam niew olnik jest rów ny w olnem u, a kobieta jest pełnow artościow ą osobą na rów ni z mężczyzną. N atom iast kiedy mszą podporządko­ wać się ustaw odaw stw u cyw ilnem u, tam m uszą się liczyć z istn ie­ jącym porządkiem . Dlatego św. P aw eł każe żonom, by były pod­ dane sw ym mężom i niew olnikom także nakazuje posłuszeństwo wobec panów.

Młode chrześcijaństw o powoli rozpraw iało się z tw ard ą rzeczy­ w istością patriarch alizm u i stopniow o przeobraziło praw o cyw il­ ne na bardziej korzystne dla kobiety, co znajdu je swój w yraz w kodyfikacji ju sty niań skiej. U zarania chrześcijaństw a kobiety są trak to w a n e na rów ni w gm inie chrześcijańskiej, w uczestnic­ tw ie we Mszy św., przyjm ow aniu S akram entów św., biorą udział w organizow aniu gm iny chrześcijańskiej, diakonisy roznoszą Ko­ m unię św., udzielając chrztu św. gdy zachodziła konieczność. B iorą czynny i żyw y udział w życiu Kościoła. Nie spełniają jed ­ n ak fu n k cji pow ierzonej przez C hrystusa Apostołom — spraw o­ w anie O fiary i głoszenie Ew angelii.

Na ty m tle łatw o zauważyć, że stanow isko p raw n e kobiety opiera się w Kościele na zw róceniu uw agi na w artości osoby i jej celu w relacji do Boga. S tąd w kościelnym p raw ie stanow isko kobiety jest rów ne stanow isku mężczyzny w ty m co dotyczy osoby iako tak iej, zaś różnice zachodzą jedynie gdy chodzi o odm ienną funkcję, o odm ienne zadania stojące przed każdą kobietą. Dokład­ nie określił to papież P iu s X II w sw ym przem ów ieniu z dnia 21. X. 1945 r.: „Całe zagadnienie dotyczące kobiety szczególnie nas zobow iązuje do obrony i podnoszenia jej godności udzielonej przez Boga... W swej godności osobowej jako dzieci Boże m ęż­ czyzna i kobieta są absolutnie rów ni pod względem w artości, po­ dobnie jak i .co do swego ostatecznego celu życiowego, wiekuFste- go zjednoczenia się z Bogiem w szczęśliwości niebieskiej. N ie­ śm iertelna chw ała należy się Kościołowi, że tę praw d ę wciąż wywodzi na św iatło dzienne i że uw olnił kobietę od sprzecznego z jej n a tu rą i upadlającego służebnictw a...” 2. Oczywiście tek sty ojców Kościoła w daw nych czasach, jak rów nież współczesne en ­ cyklik i papieży ja k np. „Casti connubii” P iusa XI, m ówią o pod­

(6)

[5] Stanowisko prawne kobiety w Kościele 65

porządkow aniu się żony m ężo w i3, ale chodzi tu przede w szyst­ kim o porządek m iłości w rodzinie, a nie o chęć panow ania czy górow ania n ad żoną. W yraźnie odrzucony jest starorzym ski pa­ tria rc h a t jako rzecz niezgodna z n au k ą Kościoła 4.

W kodeksie p raw a kanonicznego nie znajdujem y już śladów dy­ skrym inacji. P rzep isy dotyczące zarów no u praw n ień ja k i obo­ w iązków jednakow o dotyczą mężczyzn jak i kobiet. Je d y n y w y­ ją te k stanow ią św ięcenia kap łańskie w p raw ie o sakram entach, zarezerw ow ane dla mężczyzn. W pozostałych sakram en tach p ra ­ w a m ężczyzny i kobiety są jednakow e. Nieco odm ienne przepisy istnieją jedynie tam , gdzie istnieją n a tu ra ln e różnice w ym agające uw zględnienia ja k np. w iek dojrzałości, w iek do ważnego za w ar­ cia m ałżeństw a, m iejsce do spowiedzi kobiet itp. P rzepis o do­ m icilium żony uzależniony od dom icilium męża jest przepisem czysto porządkow ym , bez znaczenia· dla up raw n ień kobiety. Znikły przepisy p a rty k u la rn e obow iązujące ze w zględu n a praw o cy­ w ilne pom niejszające u praw n ien ia kobiety, ja k np. p rzy zaw ie­ ra n iu m ałżeństw jednostronne ślubow anie m ężowi posłuszeństwa. Ta form uła liturg iczno-p raw n a była uzasadniana odpow iedzial­ nością męża za n iek tó re czyny w p raw ie cyw ilnym , lub zacho­ w anie się żony (np. słow na lub czynna obraza). D odatek ten stracił sw oją aktualność z m om entem rów no up raw nienia w p ra ­ w ie cyw ilnym . W Polsce np. istn iał nieco dłużej dlatego, że b y ł w ydruk ow an y w stary ch ry tu ała ch i dyktow any szablonowo no­ wożeńcom. W p raw ie kościelnym nie znajdow ał i nie znajduje uzasadnienia.

Sobór W atykański II pośw ięcił w iele m iejsca upraw nieniom ko­ biety. W K onstytucji dogm atycznej o Kościele, k iedy mówi 0 ro li M atki Jezusa, podkreśla ro lę niew iasty przyczyniającej się do ż y c ia 5. Równość kobiety i mężczyzny przypom niana jest w K onstytucji duszpasterskiej o Kościele w św ie d e współczes­ nym : „gdyż od początku mężczyznę i niew iastę stw orzył ich” (Rozdz. 1, 27); a zespolenie ich stanow i pierw szą form ę w spólnoty osób” 6. „Poniew aż wszyscy ludzie posiadający duszę rozum ną 1 stw orzeni na obraz Boga m ają tę sam ą n a tu rę i ten sam począ­ tek , a odkupieni przez C h rystusa cieszą się tym sam ym pow

oła-3 AAS 22 (19oła-30), s. 549 n.

4 Por. S c h e r e r R., Ehe u n d F am ilie, F re ib u rg 1956, ust. 16 n. 5 K K 56 (Sobór W a ty k a ń s k i I I, K o n s ty tu c je , d e k re ty , deklaracje, te k s t polski, W yd. P allo tin u m , P oznań 1968, s. 159). S k ró ty podane są w cyt. zbiorze n a str. 622.

6 K D K 12 (d.c. s. 546).

(7)

66 Ks. K.Waliczek [6]

niem i przeznaczeniem , należy coraz bardziej uznaw ać podsta*- wową równość m iędzy wszystkimi... Należy jed n ak przezw ycię­ żać i usuw ać w szelką form ę dyskrym inacji odnośnie podstaw o­ w ych p ra w osoby ludzkiej, czy to dyskrym inacji społecznej, czy ku ltu raln ej czy też ze w zględu na płeć, rasę, kolor skóry... N a­ praw d ę bow iem ubolew ać należy n ad tym , że podstaw ow e praw a osoby nie wszędzie są zagw arantow ane. Tak byw a np. gdy ko­ biecie odm aw ia się p raw a wolnego w yboru m ałżonka czy stanu albo dostępu do rów nego z mężczyzną w ychow ania i w ykształ­ cenia” 7.

Powyższy tek st nasuw a przede w szystkim dwie refleksje. Po pierw sze, że w praw ie kościelnym w olny w ybór współm ałżonka był i jest w ym agany pod sankcją niew ażności związku, po w tóre, że odnosi się do w szystkich ludzi i nie ty lk o ochrzczonych. N a­ leży zw rócić* uw agę na fak t, że uchw ały Soboru poszerzają dotych­ czasowe pojęcie Kościoła, a norm y ustalone k ie ru ją do w szyst­ kich ludzi, do całego L udu Bożego.

P rzy om aw ianiu stanow iska praw nego kobiety w Kościele w św ietle norm soborowych należy w yjaśnić ch a ra k te r tych norm . W oczach w ielu współczesnych praw ników , zwłaszcza w y ­ kształconych pod w pływ am i pozytywizm u, praw o kościelne prze­ staje być p raw em z uw agi n a b ra k czynnika wym uszającego ich przestrzeganie. W ty m sensie norm y soborowe nie są skodyfiko- w ane w klasyczny sposób, ale m ają ch a rak ter obow iązujący przez to, że w ykazują niespraw iedliw ość w w ielu dziedzinach w spół­ czesnego życia i dom agają się n ap raw ien ia krzyw dy społecznej.

Dlatego chociaż nie są norm am i roszczeniow ym i w sensie k la­ sycznym. to jed n ak dom agają się takiego 'charak teru i pow inny być czytane podobnie jak tek sty Ew angelii, k tó re są także p ra ­ wem.

W tym sensie Sobór potw ierdza słuszne roszczenia kobiet, kie­ dy ,,... żądają dla siebie zrów nania praw nego i faktycznego z m ężczyznam i tam , gdzie tego jeszcze nie osiągnęły” 8. K on­ sty tu cja duszpasterska o Kościele stw ierdza dalej, że „kobiety p ra cu ją już w e w szystkich p raw ie dziedzinach; w ypada więc, by m ogły one w pełni osiągnąć płynące stąd korzyści, stosownie do sw ych uzdolnień. Ma to być spraw ą w szystkich, żeby przyzna­ w ano kobietom i popierano w łaściw y im i konieczny udział w ży­ ciu k u ltu ra ln y m ” 9. P rzy om aw ianiu poszanow ania osoby ludz­

7 K D K 29 (d.c. s. 558). 8 K D K 9 (d.c. s. 542). 9 K D K 60 (d.c. s. 588).

(8)

[7] Stanowisko prawne kobiety w Kościele :67

kiej K on stytucja p iętn u je nazyw ając czymś han iebnym „wszystko to, co ubliża godności ludzkiej, jak nieludzkie w a ru n k i życia, arb itra ln e aresztow ania, deportacje, niew olnictw o, p rosty tu cja, h andel kobietam i i m łodzieżą” 10.

W D ekrecie o apostolstw ie św ieckich Sobór dom aga się w ięk­ szego udziału kobiet w działalności apostolskiej zarów no w K oś­ ciele ja k i w świecie: „Poniew aż zaś w naszych czasach k obiety biorą coraz żywszy udział w całym życiu społeczeństwa, d la­ tego jest spraw ą w ielkiej w agi większe ich uczestnictw o także w różnych dziedzinach działalności apostolskiej Kościoła” n .

Ponadto należy zrwócić uw agę na to, że Sobór nie poprzestaje n a jednorazow ym stw ierdzeniu rów ności m iędzy mężczyzną i ko-, b ietą wobec podstaw ow ych p ra w osoby, ale często gdy o te p raw a chodzi w yraźnie w ylicza m ężczyznę i kobietę. K iedy mówi o m i­ łości dopełnionej w „szczególny sposób w łaściw ym aktem m ałżeń­ skim ” podkreśla „rów ną godność osobistą kobiety i m ężczyzny” 12. T utaj na pierw szym m iejscu wyliczona jest kobieta. W ychowa­ nie młodzieży „niezależnie od jej pochodzenia społecznego należy dziś ta k prowadzić, by form ow ało mężczyzn i kobiety, którzy n ie- tylko byliby w ykształceni, ale też i w ielkoduszni, ponieważ nasze czasy gw ałtow nie dom agają się tego” 13. Dla mężczyzn i kobiet pow inny pow stać ośrodki d okum entacji i studiów we w szystkich dziedzinach a p o sto lstw a 14. W Dekrecie o działalności m isyjnej Kościoła: „Szczególnym ich obowiązkiem , mężczyzn i kobiet, jest św iadectw o o C hrystusie, k tó re w in ni daw ać życiem i słow em w rodzinie, w sw ojej grupie społecznej i środow isku p ra cy ” 15. K iedy m owa o człow ieku — tw órcy k u ltu ry i roli, jak ą ona od­ gryw a w duchow ej i m oralnej dojrzałości ludzi, w yliczeni są mężczyźni i kobiety 16,

W tym zestaw ieniu norm soborow ych w idzim y nie tylk o po­ tw ierdzenia słusznych p ra w kobiety, ale także jej obowiązków. Są to podstaw ow e i oczywiste norm y służące do popraw y w spół­ czesnego życia w świecie. Blisko połow a kobiet w świecie nie posiada zrów nania wobec p raw a i to nie ty lko w k ra ja ch zaco­ fanych. Są k ra je gdzie praw o p racy i płacy dyskrym in uje kobiety. O trzym ują za ta k ą sam ą pracę niższą zapłatę od mężczyzny tylko

10 K D K 27 (d.c. s. 557). 11 DA 9 (d.c. s. 388). 12 K D K 49 (d.c. s. 578). 13 K D K 31 (d.c. s. 560). 14 DA 32 (d.c. s. 404). 15 DM 21 (d.c. s. 458). 16 KD K 55 (d.c. s. 584).

(9)

68 Ks. K. Wali czek [8]

dlatego, że są kobietam i. Chociaż nastąpiło zrów nanie w praw ie w w ielu cyw ilizow anych krajach, to faktycznie istnieje d y skry­ m inacja kobiet. Istn ieje także handel kobietam i pomimo, że jest już powszechnie ścigany przez praw o. Nie m ógł też Sobór po­ m inąć ogrom nej i rzeczyw istej krzyw dy społecznej kobiet, kiedy jed n e i m niej liczne korzystają z osiągnięć współczesnej k u ltu ry i cyw ilizacji, a inne i to w liczniejszej grupie żyją w poniżeniu przypom inającym czasy staro żytne i dla kobiet ponure.

Sobór poszerzył stanow isko p raw n e kobiety w Kościele przez jej udział w apostolstw ie na rów ni z mężczyznami. Zasada gło- szbna przez św. P aw ła, że kobieta pow inna milczeć w kościele nie m a już zastosow ania w nauce Soboru o laikacie. Na rów ni z m ężczyznam i k obiety iprzez chrzest i bierzm ow anie uczestnicżą w kapłań stw ie C hrystusa. W praw dzie fu n k cje kapłańsk ie są n a­ d al pow ierzone tylko ^mężczyznom, ale są dla posługi w iernym i nie stanow ią przyw ileju osobistego dlatego też nie stano w i to dyskrym inacji dla kobiet, ja k rów nież dla 'mężczyzn, którzy nie m ają św ięceń kapłańskich.

Z jednej stro n y Sobór apeluje do w szystkich ludzi o podsta­ w owe p ra w a osoby dla kobiety, z drugiej stro ny kobiety, k tóre te p raw a już posiadają w pełni dom agają się dopuszczenia ich do święceń kapłańskich. Jako przyk ład tak ich dążeń może po­ służyć p ub lik acja w ydana ostatnio w Z urychu przez G e rtru d ę E inseim ann pt. „W ir schw eigen n icht län g er”. A utorka dom aga się' dopuszczenia kobiet także do święceń kapłańskich w m yśl rów noupraw nienia. Jej arg um en tację można ująć w streszczeniu w trzech punktach:

a) N iektóre kościoły protestanckie pow ierzyły kobiecie funk cje pastora. Kościół sta ra się naw iązać dialog z pro testan tam i w o­ bec czego z m om entem ekum enicznego zjednoczenia m usi ten fak t wziąć pod uwagę.

b) C hrystus pow ierzył w praw dzié funkcje kapłańskie tylko mężczyznom, ale liczył się z m entalnością ówczesnych ludzi, w śród których kobiety m iały ograniczone stanow isko praw ne, i uzna­ ne były za m niej w artościow e osoby. Ale po ty lu w iekach chrze­ ścijaństw a kobieta została zrehabilitow ana i w obecnej sytuacji historycznej C hrystus zm ieniłby sw oje stanowisko.

c) W Kościele pierw szych w ieków w ystępow ały diakortisse. W liście św. P aw ła do R zym ian (Rz 16, 1 i 16, 3) F ebe i P ryska, a w III i IV w ieku zwłaszcza na Wschodzie spełniały fun kcje diakonów , udzielały ch rztu kobietom , roznosiły K om unię ko­

(10)

[9] Stanowisko prawne kobiety w Kościele 69

bietom chorym . S pełniały to co zw iązane jest z św ięceniam i dia­ ko n atu 17.

A utorce w ydaje się anachronizm em ta dyskrym in acja w obec­ nej dobie całkow itego rów noupraw n ienia kobiety z mężczyzną. J a k już w spom niałem w św ietle soborowej n au k i o w spólnym kapłaństw ie (sacerdotium commune) w szystkich w iernych w M i­ stycznym Ciele C hrystusa, kobieta uczestniczy w nim nrà rów ni z mężczyzną. W spólne kapłaństw o w iernych nie jest m etaforą, ani też w yrażeniem upiększającym za k tó ry m nie kryłoby się to co w yrażenie to oznacza, ale jest re aln ą praw d ą nadprzyrodzonego organizm u jakim jest Kościół. Zaś sacerdotium m inisteriale nie jest osobistym w yróżnieniem dla m ężczyzny przyjm ującego św ię­ cenia. Ponadto do spełniania fu n k c ji kapłańskich trzeb a być w ybranym , nie m ożna sam em u po ta k ą fu nk cję sięgać. P rze d sta­ w ione przez autorkę dowody za dopuszczeniem kobiet do święceń kapłańskich posiadają w iele stro n słabych i dopuszczają przeciw - dowody.

A rgum entacja pierw szego p u n k tu jest nieporozum ieniem , po­ niew aż w teologii protestanckiej święceń kapłańskich jako ta ­ kich nie m a, owszem istnieje dok try n a w łaśnie o kapłaństw ie w spólnym w szystkich w iernych, a więc kobiet także. F u n k cja p astora nie utożsam ia się z fu nkcją kapłan a w Kościele, zw łasz­ cza, gdy chodzi o spraw ow anie O fiary Mszy św. Do nauczania i katechizacji, co jest pierw szorzędną fu nkcją pastora, w łaśnie m ają dostęp kobiety w apostolacie w iernych. D rugi argum erit, że C hrystus m iałby być konform istą liczącym się z ówczesną opinią o niższości kobiety nie znajd u je potw ierdzenia w Ew angelii, k tó ra świadczy o jego śm iałych w ystąpieniach przeciw ko fa ry ­ zeuszom i praw u. F u n k cja diakonis nie dostarcza dowodów, że chodziło o stopień święceń, bo w w ypadku konieczności kolnety zawsze mogą udzielać chrztu św. i faktycznie udzielają, a do rzadkości tak że nie należy fak t, że w w ypadku konieczności roz­ noszą także K om unię św., co nie oznacza, że posiadają stopień święceń. W te j sp raw ie ja k a w yłania się w tego ro dzaju p u b li­ kacjach, to jedno należy stw ierdzić, że Kościół nie posiada dotąd żadnych źródłow ych podstaw do spełnienia życzeń kobiet i do zm iany obecnego stanow iska. .

Należy w ątpić, czy znajdą się podstaw y, z ta k w ielką siłą do­

17 P o r. P e r e g o A ngelo, A m e m o le sacerdotesse. P erfic e m u n u s 12 (1968) 649.

(11)

70 Ks. K.Waliczek

[

10

]

wodową, by .mogły uzupełnić dotychczasowy depozyt w iary o fun k cji kapłańskiej w Kościele przekazanej przez C hrystusa apostołom.

17. II. 1969.

S U M M A R Y

Woman’s Status in Church from the Juridical Point of View

A ccording to th e p riv a te a n tiq u e la w a n d th e Je w ish la w as w ell th e w o m an w as in h e r f a th e r’s o r h u sb a n d ’s pow er. She did not p la y any social role in c o n tra d istin ctio n to th e priv ileg e sta tu s of th e m an. In th e perio d of fix ed ideas ab o u t w o m an ’s in fe rio rity G ospal ap p e ars and p rea ch es race, sex an d n a tio n a l eq u a lity of a ll th e people on th e p resence of God.

C h rist speaks to w om en, teaches th e m as w ell as m en. He does n o t recognize m en as a p rev ileg e group. W om en’s e q u a lity in view of la w is being p u t in to execu tio n little b y little. T he influ en ce upon raisin g u p th e p erso n a l w o m an ’s d ignity is noticed in J u s ta n ia n Code.

T he sam e goes fo r m en as w e ll jas Iwomen according to C a n o n L aw Code. H oly o rd e rs a re re se rv e d fo r m en. I t is th e b n ly exception. T he S econd V atican C ouncil d ea lt (with jthe p ro b lem of w o m an s’s an d m a n ’s a q u a lity . T hey sta m p e d sex d isc rim in a tio n fro m th e la w p o in t of view w hich as a m a tte r of fa c t can be noticed in m any countries. T he C ouncil confirm ed w o m en ’s rig h ts w h en th e y dem an d la w an d fa c tu a l e q u a lity , because th e y w o rk lik e m en in alm ost a ll th e fields of life. I t is w h y th e y h a v e th e rig h t to u se a ll th e m a te ria l m eans and c u ltu re, th e y can stu d y and choise th e ir husbands.

T he C ouncil u n d erlin es w o m an ’s an d m a n ’s p erso n a l dig n ity in m a rria g e. T he Council stam p s e v e ry th in g w h a t is ag a in st h u m a n b ein g ’s dig n ity (p ro stitu tio n an d w om an trade).

T he C ouncil tells n o t ;only ab o u t rig h ts b u t also ab o u t duties. T hey d em an d fro m w om en apostolic a c tiv ity in C hurch an d in th e w orld. T he V atican C ouncil p re se n te d basic rules concerning life in co n tem p o rary w orld. A m ong th e m th e y w e re som e concerning above m e n tio n e d w o m an ’s problem s.

Cytaty

Powiązane dokumenty

dziaiy pieniężne dla obywateli brytyj- 3) Drastyczne obcięcie importu luksu- skich, wyjeżdżających zagranicę, będą sowago z krajów o mocnej walucie. Również

ketchup, tomato paste, cured meats etc.) may contain trace levels of allergens: gluten, milk (including lactose), eggs, soy, nuts, celeriac and

Z pom iędzy różnych teoryj zdaje się być najbliższą praw dy podana przez M otturę, inżyniera kopalń we W łoszech, a objaśniająca pow stanie siarki reakcyam i

w iadają one tyluż wrylewom skały dyjam en- tonośnćj, różniącym się zarówno pow ierz­.. chownością, jak o też bogactwem i

U 150 pozostałych osób, leczonych albo leczących się obecnie, w szystko odbyw a się dotychczas tak samo, ja k u 200 poprzednich.. O pierając się na

Przeciw wyraźnej woli tych sfer rząd niemiecki, a tern mniej pruski, nie ośm ieliłby się nigdy z ta k ą zaw ziętością prześladow ać Polaków?. Żaden rząd

Zapoczątkowana wejściem w życie w czerwcu 2009 roku Ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pa- cjenta 1 (dalej: ustawa o prawach pacjenta) reorganizacja zasad

stare kobiety mają przede wszystkim choroby i wnuki a ponadto mają na sercu kościół. stare kobiety lubią być