C H L E B A a l b o Ś M I E R C I !
I W A K Z Y S Z E R O B O T N IC Y !
Od kilku dni stanęliśmy z pracą, zmuszeni do tego głodem i wszelkiego rodzaju zdzierstwami ojMj-aantów.
Bo od trzech lat, a od kilkunastu iniesięcy;«pecjalnie, my, żony i dzieci nasze niedojadaliśmy, m „opieku
nowie“ co raz więeej nam odejmowali dla swojej ko
rzyści. Setki, tysiące na* wymarło przez ten czas, set
ki i tysiące wyemigrowało, bądź szjjkając pracy, bądź poszli na żebraninę. Ale i nam, co jeszcze w Zagłębiu pozostaliśmy — zbrakło cierpliwości, a wyjścia niema.
„Opiekunowie" nic nam dać niechcą, w ięc— pozostaje śmierć. „Opiekunowie“ nie tylko okradają robotnika, ale i kraj cały. D o 1600 wagonów dziennie węgla ztąd zabierają, z czego 400 idzie za sardynki i inne frykasy do obcych krajów. Oni na naszym majątku używają.
Ty Robociarzu, coś na tej ziemi wyrósł— zdychaj 7 < lo
du, bo kawałek czarnego chleba, z domieszką różnego paskudstwa, na łuty ci wydzielają. Dokądże to, Towa
rzysze Górnicy, będziemy one krzywdy i złodziejstwa znosić? Dokądże spokojnie będziemy patrzeć na śmierć naszych dzieci, na to, że siły do pracy coraz więcej słabną, na to, że nam jak psom niezdrowe i skąpe po
żywienie, ja k o ochłap rzucają? Musimy ich przetrzymać!
My głodni musimy sytym okupantom pokazać solidar
ność nędzarzy. Ani jeden z nas ma nie pójść do pracy, dokąd nie dostaniemy tego, czegośmy od nich zażądali! Przecież zażądaliśmy tylko tyle, aby z głodu nie uinrZ9ć. Okupanci chleba nam w czasie obecnego strajku zmniejszyli do 7 łutów na człowieka dziennie. Zamykają nam sklepy na kopalniach! Qdcię]i Zagłębie oddziałami wojska od innjch powiatów, aby nas głodem upokorzyć i złamać. Towarzysze R o
botnicy! Niedajmy się złamać! Wytrwajmy solidarnie w walce o prawo życia.
Nie lękajm y się śmierci! Przysięgnijm y sobie, żo w dniu tym, kiedy konać będziemy, kiedy trzeba bę
dzie iść na tamten świat, bez naszych barbarzyńskich op ie kunów tam nie pójdziemy. My zginiemy z głodu ale oni muszą iść z nami. W zywamy więc Was wszy- btkich robotników do wytrwania w jedności. Wzywamy Was robotuicy co pracujecie przy obserwacyi, abyście się do nas natychmiast przyłączyli i porzucili pracę.
W zyw am y W as M atki, Żony, i Siostry nasze, abyście z nami wytrwali aż do ostatniej chwili życia! Nie d a j
my się złam ać okupantom w jedności i walce.
W zywam y tych co lasobuiejsi w gros*, aby dopo
mogli biedniejszym. Niech w tej strasznej godzinie w alki, ale jednooześnie godzinie gładu i śmierci, bra
terstwo między nami zapanuje. W zywamy W as całe P o l
skie Społeczeństwo na świadectwo słusznych naszych żądań, naszej walki i śmierci głodowej!
Hańba okupantom co głodem lud chcą złamać!
Hańba tym żołnierzom-robotnikom, którzy przy
szli nas mordować! Chleba żądamy albo śmiercil Dosyć zwodzenia— precz z obiecankami!
STREJKOWY KOMITET ROBOTNICZY.
P o p rz e c z y ta n iu doręczać je d e n jd r u g le m u , a b y za rze w ia bun tu i w alki s/.1j w lud . B ę d zin w lip c u. 10.000.