• Nie Znaleziono Wyników

Organizacja kół pszczelarskich w moim regionie - Henryk Breś - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Organizacja kół pszczelarskich w moim regionie - Henryk Breś - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

HENRYK BREŚ

ur. 1954; Janów Lubelski

Miejsce i czas wydarzeń Piłatka, PRL, współczesność

Słowa kluczowe Projekt "Pszczelarstwo na Lubelszczyźnie. Nieopisana historia - Rzeczpospolita Pszczelarska", Rejonowe Koło Pszczelarzy w Godziszowie, koła pszczelarzy

Organizacja kół pszczelarskich w moim regionie

Należę do Rejonowego Koła Pszczelarzy w Godziszowie. Już od ponad dwudziestu pięciu lat jestem jego sekretarzem. [Nasze] koło nazywa się Rejonowe Koło Pszczelarzy, ponieważ składa się z kilku gmin. Ma się dobrze - w tej chwili mamy stu jeden członków. Podzieliło się na trzy koła - jedno założyliśmy w Chrzanowie w gminie Dzwola, drugie w Wierzchowiskach, w gminie Modliborzyce. W gminie Chrzanów jest najprawdopodobniej w tej chwili gdzieś około pięćdziesięciu osób, a w Wierzchowiskach, sąsiedniej gminie jest już w tej chwili, myślę, że około stu pięciu pszczelarzy. W tym roku organizujemy również pięćdziesięciolecie pszczelarstwa.

Nasz zarząd składa się z siedmiu osób. Jestem również przewodniczącym komisji rewizyjnej w Wojewódzkim Związku Pszczelarzy w Lublinie, [z którym] dobrze współpracujemy, jeździmy na szkolenia organizowane przez Wojewódzki Związek Pszczelarzy, które przeważnie odbywają się w Pszczelej Woli.

Data i miejsce nagrania 2016-06-29, Piłatka

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski, Piotr Lasota

Transkrypcja Agnieszka Piasecka

Redakcja Agnieszka Piasecka

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jak porównam zebrania sprzed dziesięciu lat a obecne, to jest duża różnica.. Przedtem było tyle ludzi, że nie mieścili się

Na wrzos praktycznie nie jeżdżę, jeżdżę tylko na pożytek rozwojowy, rzepak, a potem to już bywa tak, że nie zawsze mam czas.. Trzydzieści procent stanu mam

Zależy, której rodzinie, bo [zdarza się], że ograbią którąś rodzinę, też trzeba pilnować tego, żeby później z głodu nie spadły pszczoły. Pszczelarz się tak stara, że

Może mamy nie za bardzo dobra ziemię, tam na wschodzie jest lepsza ziemia, ale rolnikom te produkty się nie bardzo opłacą i tyle tej chemii nie pchają?. Natomiast do gryki chemii

No i ta matka już, wiadomo, nie ma pszczół i jeżeli pszczelarz nie zadba o to, na wiosnę nie dopilnuje, nie wymieni matki na taką, która jest taka, jak trzeba, no to wtedy rodzin

[Syn] skończył studia na Uniwersytecie Przyrodniczym, w tym roku skończył też [studia] podyplomowe, no i on się nosi z zamiarem, żeby teraz zmienić na ule nadstawkowe.. Bo te ule,

Miód jest u nas przeważnie malinowy, wielokwiatowy, a najwięcej gryczany, ponieważ nasz teren tutaj, Godziszowa, jest terenem gryczanym.. Bardzo dużo tu

Przypomina mi się takie jedno bardzo szczególne spotkanie przed wyborami czerwcowymi, które odbyło się w Dęblinie, w Szkole Orląt – wydawałoby się, że w