• Nie Znaleziono Wyników

W obronie apologetyki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "W obronie apologetyki"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Tadeusz Gogolewski

W obronie apologetyki

Studia Theologica Varsaviensia 14/2, 3-12

(2)

R O Z P R A W Y I A R T Y K U Ł Y

S tu d ia T heol. V ars. 14 (1976) n r 2

T A D E U SZ GOGO LEW SK I

W OBRONIE A PO LO G ETY K I

T r e ś ć : W stęp; I. A p ologia i ap ologetyk a; II. A p o lo g ety k a a św ia ­ dom ość K ościoła: III. A p o lo g ety k a w ob ec p rzem ian w posoborow ej teologii; Z ak oń czen ie.

W ST ĘP

W iele mówi się dzisiaj o kryzysie apologetyki. W dyskusji nad jej s tru k tu rą w ysuw a się żądanie dokonania rew izji do­ tychczasow ych założeń oraz g ru n to w n ej przebudow y całej dy ­ scypliny. Jednocześnie wobec b ra k u orygin aln y ch , tw órczych rozw iązań w zakresie klasycznej apologetyki p ro p o n u je się za­ stąp ien ie jej w spółczesną teologią fu n d am en taln ą. Nowa nazw a w ydaje się trafn iejsza i bardziej w łaściw a dla tej nau ki, k tó ra w m yśl głoszonych dzisiaj postulató w pow inna m ieć c h a ra k te r ściśle teologiczny, p od ejm ując się nie tylko m otyw acji pod­ staw w iary , lecz rów nież uzasadnienia m etodologicznych p rze ­ słanek teologii. T ak p o jęta teologia fu n d am e n ta ln a uznaw ana jest za legalną spadkobierczynię daw nej apologetyki, któ ra obecnie nie m a rzekom o ra c ji istnienia, a n aw et — zdaniem au torów u legających swego ro d zaju panice antyapologetycz- nej — stanow i zagrożenie dla sam ej 'teologii.1

M ożna jed n a k w ątpić, czy teologia fu n d am e n ta ln a m a p ra ­ wo zastępow ać tra d y c y jn ą apologetykę, a zwłaszcza czy cał­ kow ita rezygnacja z jej odrębności w sto su n k u do teologii je s t

1 Zob. S. N a g y, A p o l o g e t y k a c z y teologia f u n d a m e n ta l n a ? R TK

(3)

obiektyw nie uzasadniona. Zawsze bow iem istn ieje potrzeba bad an ia nie tylko treści objaw ienia, co je s t dom eną teologii, ale rów nież w iarogodności fa k tu objaw ienia. Teologia fu n d a ­ m en taln a, chociaż w zasadzie nie p rze stała zajm ow ać się w y ­ kazyw aniem tej w iarogodności, czyni to na płaszczyźnie języ­ ka religijnego. N ato m iast apologetyka jako n au k a nieteolo- giczna m a możność zachow ania d y stan su form alnego wobec języka, w jak im do konuje się w Kościele proces u w ie rz y tel­ nian ia. W rzeczyw istości i ona nie zaw sze zachow yw ała ten dystans, utożsam iając się często z k o n fesyjną obroną chrześci­ jań stw a , w sk u tek czego słusznie b y ła i je s t po dziś dzień przedm iotem w po m n ian y ch ataków . Z am iast więc podw aża­ nia apologetyki jak o tak iej należy raczej dążyć do n ad ania jej c h a ra k te ru m e ta n au k i wobec u w ierzy teln iającej reflek sji Kościoła, tj. do uczynienia z niej nie obrony, lecz nau k i o obronie ch rześcijaństw a. W obecnej ogólnej sy tu a c ji m eto­ dologicznej, kiedy poszczególne n a u k i s ta ra ją się uściślić swój p rzed m iot i zadania, ta k a ap ologetyka przeciw staw iona p ra k ­ tyczniej apologii m a do sp ełnienia w ażną ro lę w zespole naulk teologicznych. D la 'bliższego poznania te j roli w a rto p rześle­ dzić, chociażby w skrócie, h isto rię apologety ki oraiz p rzy k ła -

dowło w skazać n a c h a ra k te r i zakres jej badań.

I. A PO LO G IA I A PO LO G E T Y K A

O brona ch rześcijań stw a jest ta k s ta ra ja k sam o chrześcijań­ stw o. W NT w y stę p u je często czasow nik apologeom ai i rze­ czow nik apologia na oznaczenie obrony, zdaw ania spraw y, skład an ia św iadectw a. Np. Ł ukasz zapow iada konieczność b ro ­ nien ia się uczniów Jezu sa w synagogach i urzędach (12,11; 21,24). W Dz m ow a jest o sam oobronie P aw ła (22,1; 24,10; 25,8.16; 26,1.2.24). W listach sw ych P aw eł p rzeprow adza obro­ nę w łasnej m isji apostolskiej (1 K or 9,3; 2 K or 12,19; Flp 1,7.16; 2 Tm 4,16). Podobnie P io tr w zyw a chrześcijan do obrony w iary w C h ry stu sa (1 P 3,15). W znaczeniu zwykłej

(4)

[3] W O B R O N I E A P O L O G E T Y K I 5

obrony, bez naw iązyw ania do C h ry stu sa, słow a te w y stę p u ją w NT rzadko (Dz 19,33; Rz 2,15; 2 K or 7,11). Zachow ały się liczne apologie w czesnochrześcijańskie, k tó re m iały na celu obronę p rzed k o n k retn y m i zarzu tam i ze stro n y Żydów i po- gain. W średnio/wieozu pism a ap o log ijn e n astaw io n e by ły na w ykazy w anie d o k try n a ln ej praw dziw ości ch rześcijaństw a (np. S u m m a contra gentiles). Apologia now ożytna, d a tu ją ca się od H. G r o t i u s a , zajęła się przede w szystkim w ykazyw aniem boskiego pochodzenia chrześcijań stw a.

A pologetyka jako n a u k a w yod ręb n iła się dopiero na p rze ­ łom ie X V Ilfi X IX w. w w y n ik u now ej sy stem atyzacji nau k teologicznych zapoczątkow anej w środow isku p ro te sta n c k im (G. J. P l a n c k , F. D. E. S c h 1 e i e r m a c h e г, К. H. S a c k — k tó rzy pierw si posłużyli się term in em „apologety­ k a ”)· Początkow o zadaniem jej m iała być obrona boskiego c h a ra k te ru Pism a św. jako jedynego źródła poznania w teo ­ logii p ro testan ck iej. Później przekształciła się w n a u k ę o pod­ staw ow ych, n iezm iennych elem en tach d o k try n y ch rześcijań ­ skiej zgodnie z tezą S chleierm ach era, że p rzedstaw ienie isto ­ ty chrześcijań stw a je s t jego n ajlep szą obroną. Dalszego uści­ ślenia zadań apologetyki dokonał J. S. D r e y (1777— 1853), kltóry uczyni! iz niej n a u k ę b a d a ją c ą sam o zjaw isko, a niie isto ­ tę dhrześcijańskiego o bjaw ienia. Na tej po d staw ie u sy ste m a ty ­ zował dotychczasow e sposoby u w ierzy teln ian ia objaw ienia stając się w łaściw ym tw ó rcą katolickiej apologetyki. Jed n o ­ cześnie po raz pierw szy po d d ał k ry ty c z n ej analizie języ k reli­ gijny , w jak im przep row ad zan a je s t reflék sja n ad w iary go d­ nością chrześcijaństw a. M ianow icie poprzedził zasadniczy w y ­ wód chrystologiczino-ekleizjologiczny obszerną analizą pojęcia religii i oibjawienia o raz podatności n a n ie człow ieka (tzw. teoria otojawiema), ja k rów nież m ożliw ości uw ierzy teln ienia olbjawdenia, m. in. n a podstaw ie jego historycznego przek azu (tzw. k ry ty k a objaw ienia). W te n sposób D rey nie tylko osta­ tecznie oddzielił apoilogetykę od apologia, ale zarazem wisfcazał na jej p o dw ójną n a tu rę . A pologetyka bowiem , w edług niego, może pełnić w obec u w ierzy teln ian ia ch rześcijań stw a fu n k cję

(5)

bądź sy stem aty zu jącą (apologetyka jak o sy stem aty zacja apo- logiii), bądź m etasyStem o wą (apologetyka jak o k ry ty k a apo­ logii).2

Po Soborze W atykańskim I rozwój apologetyki poszedł r a ­ czej w pierw szym z ty ch kierunków . Spow odow ało to ponow ­ ne zacieranie się jej odrębności w sto su n k u do apologii, czego w yrazem może być np. u p raw ian ie tzw. apologetyki in telek - tualdstycznej czy w o lu n ta ry sty c z n e j. W grun cie je d n a k rze ­ czy podział ten dotyczy apologii, n ie zaś apologetyki, k tóra jak o n au k a m usi pozostaw ać na płaszczyźnie p raw dy , a nie w a rto ś c i.3 Z drugiej stro n y zaniedbyw anie m etasystem ow ej fu n k cji apologetyki prow adziło do jej uzależnienia od teologii, czego znam ienn y m dow odem je s t now a nazw a „teologia fu n ­ d a m e n ta ln a ” , ja k ą zaczęto nadaw ać tej dyscyplinie i to w r a ­ m ach stw orzonej przez D reya tzw. katolickiej szkoły ty b iń - skiej (J. N. E h r 1 i с h). D opiero w system ie apologetyki to­ taln e j W. K w i a t k o w s k i e g o odżyła m yśl o apologetyce jako sy stem aty zacji i k ry ty c e apologii, chociaż bez n aw iązy­ w ania do D reya. Pod w pływ em jed n a k polem iki z m oderniz­ mem a u to r ograniczył się do nowego usystem atyzow ania t r a ­ dycyjn ej sam oobrony chrześcijaństw a, zam iast krytyczneg o b a ­ d ania jej w artości, ja k to p ierw o tn ie zam ierzał uczynić. W r e ­ zultacie jego system stał się b ib lijn o-h istory cznym k o m enta­ rzem do orzeczeń Soboru W atykańskiego I o in sty tu cjo n aln ej stru k tu rz e Kościoła.

2 Zob. T. G o g o l e w s k i , Ś w i a d o m o ś ć re lig ijn a a o b j a w i e n i e w e ­

dłu g J. S. D r e y a , z a ło ż y c ie la k a to l ic k i e j s z k o ł y ty b i ń s k i e j , S T V 8 (1970)

nr 2 s. 33—59; J e z u s C h r y s t u s i Jego K o ś c ió ł w e d ł u g J. S. D reya, ta m że 9 (1971) nr 1 s. 359— 366.

3 Zob. Cz. B a r t n i k . P o lsk a m y ś l a p o lo g e t y c z n a w la ta ch 1945— — 1956, RTK 5 (1958) nr 2 s. 115 n. Por. dzieła, k tórych sam e ty tu ły w sk a zu ją na nieod różn ian ie p o sta w y ap o lo g ijn ej (obronnej) od ap o lo - g ety czn ej (badaw czej): A. D e b o u t t e , Die a p o lo g etis ch e M e th o d e v o n

K a r d i n a l D e c h a m p s, B r u x e lle s 1945: R. P a c i o r k o w s k i . C h r z e ś c i­ j a ń s t w o w a p o lo g e t y c z n e j m y ś l i ś w . A u g u s t y n a (W arszaw sk ie Studia

T eologiczn e 23). P oznań 1952; J. B e r n a r d . D ie a p o lo g etis ch e M e t h o ­

d e bei K l e m e n s v o n A le x a n d r i e n . A p o lo g e t ik als E n tfa l tu n g d e r T h e o ­ lo g ie (E rfurter T h eo lo g isch e S tu d ien 21), L eip zig 1968.

(6)

[5] W O B R O N I E A P O L O G E T Y K I 7

II. A PO LO G ETYK A A ŚW IA DO M O ŚĆ KO ŚCIO ŁA

A ktualność apologetyki jako n a u k i o apologii c h rześcijań ­ stw a w y n ik a rów nież z ch arakte'ru przekazów b ib lijny ch. T ra ­ dycyjn ie w iarogodność objaw ienia była w y kazy w ana bezpo­ średnio w oparciu o te przekazy. Poniew aż jed n a k — ja k to się o&tatnio po d k reśla — sam e p rzekazy łąozą się ściśle ze świadom ością Kościoła jako głosiciela Bożego objaw ienia, w ia­ rogodność ta pow inna być bad an a przez analizę świadom ości Kościoła. Oznacza to, że p rzedm iotem apologetyki je s t reflek sja Kościoła nad sw ym boskim pochodzeniem , nie zaś sam o boskie pochodzenie chrześcijaństw a. R efleksja ta w yraża się przede w szystkim w w ypow iedziach m ag isteriu m Kościoła, k tó re apo­ logetyka m usi zatem uw zględnić w sw ych badaniach.

Od czasów tzw. Theologia W irceburgensis (sław ny jezuicki podręcznik dogm atyki z X V III w.) m ag isteriu m uw ażane było w teologii za norm a fid e i rem ota. O becnie teologia p odkreśla raczej rolę Pism a św. i tra d y c ji, ale n ad al nie podw aża sw e­ go w ew nętrznego zespolenia z m ag isterium . N atom iast dla apologetyki m ag isteriu m może być co najw yżej norm ą ze­ w n ętrzn ą: bądź n eg aty w n ą jako źródło do poznania sam oobro­ n y ch rześcijaństw a (apologetyka ty p u religioznawczego), bądź pozytyw ną, jeżeli się w prow adza p rzesłan k i objaw ione do uza­ sadniania w iarogodności chrześcijań stw a (teologia fu n d am e n ­ talna). Tym czasem now a apologetyka widzi w orzeczeniach m ag isteriu m jed y n ie przed m io t, a nie norm ę badań.

P rzykładow o m ożna w skazać na zm iany, jak ie zaszły w świadom ości Kościoła po Soborze W atykańskim I. In te rp re ­ tu jąc b ib lijn e podstaw y in sty tu c ji p ry m a tu Sobór ten posłu­ żył się nazw ą p rim a tu s iurisdictionis, k tó ra — ja k w ykazały nowsze b ad an ia — pojaw iła się dopiero na przełom ie IV i V w . 4 Nie podw aża to b y n ajm n iej soborow ej n a u k i o p ry ­

4 Por. W. U 11 m a n n , II φ α ρ α ίο nel m e d i o e v o , R o m a — Bari 1975 s. 10: A m t u n d u n iv e r s a le K ir c h e . U n te rs c h ie d lic h e E in ste llu n g e n z u m

p ä p s t li c h e n P r im a t. W: H. S t i r n i m a n n — L. V i s c h e r , P a p s t t u m u n d P e tr u s d ie n s t , F ran k fu rt a. M. 1975 s. 94. 97. 102.

(7)

m acie, a ty lk o św iadczy o jej histo ryczn ym u w aru n k o w an iu w idocznym w posługiw aniu się ów czesnym i ju ry d y c z n y m i po­ jęciam i.

W d alszy m rozw oju świadom ości Kościoła apologetyka zw ra­ ca uw agę na en cyklikę M ystici corporis C hristi, k tó ra p rzy ­ ję ła określenie „m istyczne Ciało C h ry stu sa ” za swego rodzaju definicję Kośdioła rzym skokatolickiego. P rz y ty m encyklika w yprow adza je z Pism a św. i tra d y c ji p a try sty c z n e j (e x iis e fflu it ac v e lu ti efflo rescit), chociaż Pism o św. zna ty lk o w y ra ­ żanie „Ciało C h ry stu sa ” . Zwnot corpus m y s tic u m — ja k w y k a­ zał H. d e L u b a c — pojaw ił się w IX w. i to p ierw o tn ie w odniesieniu do E u ch ary stii; dopiero w X II w. za'ozęto go używ ać n a oznaczenie K ościoła jako jedności w iern y ch w C hrystusie. W 1302 r. Bonifacy V III w bu lii Unam sanctam n adał tem u zw rotow i sens ju ry d y c z n o -in sty tu c jo n a ln y , który p rz e trw a ł do w spom nianej encykliki. Jeszcze dalej w ty m kie­ ru n k u poszła encyklika H u m an i generis utożsam iając m istycz­ ne Ciało C h ry stu sa z K ościołem rzym skokatolickim . Pod w pły­ w em p rac historyczno-teologicznych, zwłaszcza Y. С o n g a- r a, Sobór W aty k ański II zrezygnow ał z tego utożsam iania nad ając pojęciu m istycznego Ciała C h ry stusa szerszy, escha­ tologiczny w ym iar (KK 50), a jednocześnie w prow adzając nowe, b ib lijn e u jęcie K ościoła jako lu d u Bożego. P odobnie in­ te re su je apologetykę zn am ien n y szczegół, że Sobór pom inął w y raz reapse, k tó ry w dokum en tach P iu sa X II określał p raw ­ n ą rzeczyw istą przynależność do Kościoła, dopuszczającą poza jego gran icam i (qui inscio quodam desiderio ac voto ad M y ­ stic u m R ed em p toris C orpus o rdinantur) ty lko ind yw id ualną m ożliwość zbaw ienia. Na jego m iejsce Sobór posłużył się te r­ m inem plen e (KK 14) w skazując ty m sam ym na p ersp ekty w y tak że społecznego zbaw ienia poza w id zialn ym organizm em K o śc io ła .5

5 Рог. Т. G o g o l e w s k i , N a u k a o m i s t y c z n y m C iele C h r y s t u s a w ś w i e t l e n o w e j k o n s t y t u c j i d o g m a t y c z n e j o K o ś c ie l e , CT 36 (1966)

(8)

W O B R O N I E A P O L O G E T Y K I 9

P onadto Sobór w zbogacił dotychczasow ą n aukę zarów no o spraw ow an iu w ład zy w Kościele, k ład ąc n acisk n a jej kole­ gialn y c h a ra k te r, ja k i o fu n k cja ch u rzęd u nauczycielskiego. P rzy p o m n iał m ianow icie, że głów ne zadanie m ag isteriu m K o­ ścioła polëga nie n a sporadycznym defin io w aniu p raw d o b ja ­ w ionych, w yw ołanym najczęściej błędam i d o k try n aln y m i, ale na stały m , n o rm a ty w n y m kiero w an iu procesem przek azy w a­ nia w iary , w k tó ry m bierze udział cały lu d Boży obdarzony nadprzy ro dzo n y m zm ysłem w ia ry (KK 12; 2 5 ).6

III. A PO LO G ETYK A W OBEC PR ZEM IA N W PO SO BO RO W EJ TEO LOGII

W śród zw olenników zastąpienia apologestyki teologią fu n ­ d am e n taln ą u trz y m u je się przekonanie, że tego ro d zaju po­ stu la t w y nik a z trzech obiekty w n y ch przyczyn: osiągnięć n a u k bib lijn y ch , rozw oju eklezjologii dogm atycznej i ru ch u e k u m en iczn eg o .7 Tym czasem są to czynniki raczej p o tw ier­ dzające potrzebę w prow adzenia zm ian do sam ej apologetyki p rzy zachow aniu jej sam odzielności w sto su n k u do teologii.

W spółczesna apologetyka uw zględnia w szerokim zakresie osiągnięcia n a u k b ib lijn y ch . Zw łaszcza rozróżnienie o kresu przed — i popaschalnego w źródłach n o w o testam en taln y ch zm usza ją do liczenia się z fak tem , że słow a i czyny Jezusa zostały p rzek azane za pośrednictw em pierw otnej gm iny, tj. oprócz treści historycznej zaw ierają rów nież reflek sję k e ry - gm atyczną. A pologetyka pow inna w ięc zacząć sw oje h isto - ry czn o -k ry ty czn e b ad an ia nie od relig ijn ej św iadom ości J e ­ zusa, do k tó rej m a dostęp tylko pośredni, lecz od przeżycia w iary w K ościele apostolskim , w k tó ry m się dokonyw ało pierw sze u w ierzy telnianie chrześcijańskiego objaw ienia. Nie

8 Por. T. G o g o l e w s k i , Ż y w e m a g i s t e r i u m w a k t u a l n e j ś w i a d o ­

m o ś c i K ościo ła , CT 37 (1967) nr 4 s. 83—96.

7 Zob. w n in iejszy m num erze: T. G o g o l e w s k i , W s p ó łc ze s n a e k le z jo l o g ia a p o lo g e t y c z n a . S p r a w o z d a n i e z o b r a d s e k c j i teologii fu n ­ d a m e n t a ln e j , s. 269. Por. S. N a g y, E l e m e n t y n o w e j w i z j i K o ś c io ł a ,

(9)

m a jed n a k pow odu odw oływ ać się do a rg u m e n ta c ji teologicz­ n e j, o ile zachow a w łaściw ą sobie postaw ę m etajęzykow ą za­ rów no wobec p ierw o tnej, ja k i wszelkiej późniejszej apologii. Eklezjologia dogm atyczna stanow i cenne uzupełnienie apo- logetycznych badań n ad w iarogodnością boskiego pochodzenia oraz w spólnotow o-hierarchicznej s tru k tu ry i posłannictw a Kościoła jako przekaziciela Bożego objaw ienia, ale nie może ich ani zastępow ać, an i p rzekreślać. Z d rugiej zaś stro n y za­ d an iem apologetyki je st całościow a ocena zjaw iska sam oobro­ n y Kościoła, nie zaś p rzed staw ian ie pełnej n a u k i o Kościele, do czego może sobie rościć praw o eklezjologia dogm atyczna.

E kum enizm w sensie d o k try n a ln y m jest istotn ie nie do po­ godzenia z apologetyką. Nie oznacza to jed n a k konieczności likw idacji apologetyki jak o tak iej, czego dow odem m ogą być podejm ow ane ostatnio p ró b y zbudow ania apologetyki „ekum e­ n icz n e j”. P ró b ą tak ą je s t np. apologetyka historiozbaw cza, tj. szu kająca w historii zbaw ienia podstaw dla w ery fik acji całe­ go chrześcijaństw a, lub p ro jek to w an a w ram ach apologetyki to ta ln e j dyscyplina k o n fro n tu ją c a apologie konfesy jne z tzw apologią klasyczną sam ego J e z u s a .8 Rów nież zaproponow ana w yżej apologetyka może być uznana za ekum eniczną. Nie staw ia ona sobie w praw dzie takiego celu, ale w prow adzając języ k m e ta re lig ijn y przesu w a dialog ekum eniczny na płasz­ czyznę n iek o n fesyjn ą i ty m sam ym stw arza rea ln ą podstaw ę do w zajem nego zbliżenia w y znań chrześcijańskich.

z a k o ń c z e n i e

A pologetyka jako m eta n au k a k o n ty n u u je dotychczasow ą li­ nię rozw ojow ą tej dyscypliny, a zarazem uw zględnia przem ia­ n y w a k tu a ln ej św iadom ości Kościoła oraz w posoborow ej teologii. Nie k w estionu je p rzy ty m celowości współczesnej teologii fu n d am e n ta ln ej an i p o trzeby in n y ch prób

przybliże-8 Zob. Cz. B a r t n i k , A p o lo g i a e k u m e n i c z n a ? , R TK 20 (1973 nr 2 s. 31— 40; J. M y ś к ó w , A p o l o g e t y k a a e k u m e n i z m , CT 46 (1976) nr 2 s. 53— 69.

(10)

[9] W O B R O N I E A P O L O G E T Y K I 11

nia chrześcijań stw a dzisiejszem u człowiekowi. S ta ra się tylko uniknąć d y lem atu grożącego zwłaszcza teologii fu n d a m e n ta l­ nej, k tó ra zakłada m ożliwość racjonalnego w yk azyw ania w ia­ rogodności objaw ienia, a jednocześnie z uw agi na podm iotow e uw aru n k o w an ia tej a rg u m e n ta c ji odw ołuje się do przesłanek w iary. P o stu low an a apologetyka podejm u je się jed y n ie k ry ­ ty k i procesu uw ierzy teln ian ia ch rześcijań stw a i dlatego po­ zostaje na płaszczyźnie poznania racjonalnego. Dzięki tem u spełnia w system ie n au k teologicznych odrębną funkcję, k tó ­ ra czyni z niej sam odzielną naukę o c h a ra k te rz e nieteologicz- nym . Taka apologetyka m ogłaby też zainteresow ać fu n d am e n ­ talistów na Zachodzie Europy, gdzie k ry zy s w tej dziedzinie w y stęp u je szczególnie w yraźnie.

P o u r l a d é f e n s e d e l ’ a p o l o g é t i q u e R ésu m é

Il e st b eaucoup q u estion de nos jours d'une crise de l ’ap ologétiq u e à la q u e lle on essa ie de su b stitu er la th éo lo g ie fo n d a m en ta le co n tem ­ poraine. L’au teu r propose une autre solu tion , à savoir de m od ifier l'ap ologétiq u e e lle -m ê m e en lu i restitu a n t son sen s éty m o lo g iq u e d e la scien ce de l ’apologie. La n écessité d’u n e telle a p ologétiq u e découle du fa it que tou te ap ologie re lig ie u se e x ig e à être l ’o b jet d ’une r é fle ­ xion critiq u e dans un la n g a g e m eta-reldgieux. En ce qui concerne la ch rétien té, dont l'ap ologie e st a v a n t tout l ’o eu v re de la co n scien ce de l'E glise, de p roblèm e se pose de sa v o ir q u elle d evrait être l ’attitu d e de l ’a p o lo g étiq u e a in si con çu e en v ers le m a gistère. A la d ifféren ce de la th éologie, dont l ’union a v ec le m a g istère est e ss e n tie lle m e n t interne. Г ap ologétiq u e é ta it tra d itio n n ellem en t con sid érée com m e ex-terieuirement lié e au m agistère. Par ailleu rs, l ’a p o lo g étiq u e tra d itio n n elle v o y a it dans le m a g istère une norm e e x te r n e n eg a tiv e, soit une source h istoriq u e de ses in v estig a tio n s, tandis que la th éo lo g ie fo n d a m en ta le con tem p orain e y v o it p lu tô t une norm e e x te r n e p o sitiv e. N éanm oins, dans le s d eu x cas, cette d iscip lin e n'est pas lib re d’une ten d an ce apologique, car e lle v e u t d em ontrer — à l ’aid e des p rém isses ra tio n n elles ou b ien a u ssi th eo lo g iq u es — q u e se u le l ’E g lise ca th o liq u e est l ’Egliise du C hrist. P u isq u e le C on cile V atican II a fa it u n e d istin ctio n entre ces d eu x

(11)

réalités, l ’a p o lo g étiq u e t e lle que la propose l ’au teu r gagn e en actu alité. A pologéttique qui recorunaîtraiiit le m a g istère — su r un pied d ’égaliité a v ec le s au tres m a n ife sta tio n s de l ’au to d éfen ce ch rétien n e — com m e l ’o b jet et non la norm e de ses rech erch es. E lle d ev ra it com m en cer ses rech erch es h isto rico -critiq u es par l ’a p ologie de la fo i à l ’orig in e de l ’E g lise et, en su ite, su iv r e le p h en o m èn e ap ologiq u e to u t le lo n g de l ’h istoire de l ’E glise. C ela p erm ettrait de ju g er o b je c tiv e m e n t l ’apo­ lo g ie ca th o liq u e et e n co n séq u en ce, l ’a p o lo g é tiq u e a p p o rtera it sa con­ trib u tion sc ie n tifiq u e a u d ialogu e oecu m én iq u e contem porain, en fa c i­ lita n t la co m p réh en sio n m u tu e lle des ch rétien s.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tematyka narodowa widoczna jest potem w badaniach recepcji kanonu polskiej kultury narodowej i w Socjologii kultury, a więc w książce dającej syntetyczny obraz

Przede wszystkim sama apologetyka winna się lepiej przygotować do spełniania tego za­ dania przez wyeliminowanie elementów negatywnych wobec nie­ wierzących, a

W szczególności stanow ią je dek laracje Jezu sa w skazujące na Jego św iadom ość m esjańską oraz świadom ość synostw a Bożego, jak też dołączona do nich

Skoro przedmiotem materialnym w badaniach nauko­ wych jest pewien odcinek rzeczywistości, to możemy powie­ dzieć, że w apologetyce nowoczesnej jest nim

nym Śląsku pisze w r. 201, że „n ajistotn iejszym i elementami p o ło ż e ­ nia tkaczy były niebywale niskie płace, spow odow ane konkurencją tow arów produ

Stopy te nadają się zwłaszcza do przem ysłu stosującego wyższe tem peratury, gdyż w yróżniają się również odpornością na działanie czynników

W rezultacie północnoamerykańscy badacze postrzegani są jako pionierzy, dynamiczni propagatorzy oraz autorytety w zakresie kształcenia myślenia kry- tycznego.

W ykonałem rów nież oznaczenie ilości chloranu, k tó ry tw orzy się w sk u tek ogrzew ania roztw oru zaw ierającego NaClO.. W ynik podałem w przeliczeniu na