• Nie Znaleziono Wyników

Nasz Tygodnik 1925, R. II, nr 35

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nasz Tygodnik 1925, R. II, nr 35"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Nr, 35. Dnia 30 sierpnia 1925 r. Rok II.

NASZ TYGODNIK

P IS M O I L U S T R O W A N E S P O Ł E C Z N O -L I T E R A C K I E

Szkolnictwo Powszechne w Polsce.

Minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, p. St. Grabski w swoim gabinecie.

Obok wszelkich trosk natury gospodarczej, politycznej, obok a więc szkolnict ao. Oczy wiście, na czoło wysunie się szkolnictwo konieczności zwalczania wszelkiego rodzaju trudności, idących powszechne i zawodowe. Pierwsze bowiem ma zapewnić oś- z zewnątrz i z wewnątrz naszego p a ń s t w a — tr o s k ą nad troski, w iatę najszerszym warstw cm , ma walczyć z ciemnotą, będącą problemem nad problemy jest i być powi ma — oświata, wrogiem wszelakiego ładu, porządku i dobrobytu. — Drugie

Fot. Bieś. Lit.

(2)

Str. 2. N A S Z T Y G O D N I K Nr. 35.

zaś ma społeczeństwu zapewnić kadry ludzi zawodowo wykwa­

lifikowanych — rzemieślników.

Szkolnictwo polskie, gnębione usilnie, zwłaszcza pod zabo­

rem moskiewskim, rozwijać się poczęło wprost zadziwiająco od chwil1 uzyskania prawa obywatelstwa, od chwili w któ rej wybiła godzina wolności.

I rozwój ten, tern dziwniejszym się wydaje, jeśli zważymy na trudności i przeszkody, z jakiemi szkolnictwo musiało wal­

czyć w latach 1918—21.

1924 liczba dosięgła ,210. Ogółem kursów od 1918 do 1924 r.

odbyło się 1182, z ogólną liczbą 56,815 słuchaczy.

Podkreślić należy, że kursy te cieszyły się żywem p o p a r­

ciem nauczycieistwa, które bardzo chętnie przyjmowało w nich udział. Nauczycielstwo zdaje sobie sprawę ze swej roli na wsi lub małem miasteczku, gdzie niejednokrotnie stanowi jedyne źródło kultury, jakiegoś ruchu umysłowego. 1 dlatego odczu­

wało potrzebę rozszerzenia swoich horyzontów wiedzy. Kursy te, obok wyszkolenia, jakie ze so bą niosą, powodują jeszcze

Fot Bieś. Lit.. Fot. Bi eś L i t.

Dyr. depart. prezydj dr. K. Dawidowski Pan Tadeusz Łopuszański podsekretarz Stanu Min. Ośw.

Brak sił wykwalifikowanych każe powoływać do pracy jednostki, często nietylko pozbawione kwa­

lifikacji, ale wprost nie mające najmniejszych warunków osobis­

tych ku temu; brak funduszów, a więc więcej niż skromne wynagro­

dzenia utrudniają jeszcze poło że­

nie, wreszcie brak pomieszczeń odpowiednich na szkoły, tu i ow­

dzie brak zrozumienia dla potrzeb rozwoju szkolnictwa — staje w poprzek możliwości jakiegoś po ­ stępu.

Mimo to już od roku 1921 zau­

ważamy selekcję sił nauczyciel skich i akcję ku odpowiedniemu wyszkoleniu jednostek zdolniej­

szych. Akcja ta musiała iść w dwóch kierunkach: młode siły nau­

czycielskie należało zaopatrzyć w podstawy wykształcenia p e d a ­ gogicznego, starsze zaś zaznajomić z nowoczesnemi metodam i nau ­ czania.

Sprawy te uregulowała ustawa Min. Ośw. z dn. 27 maja 1919 r. o ustaleniu i wynagrodzeniu nauczy­

cielstwa powszechnego. Ustawa

określiła dokładnie, jakie nauczycielstwo ma zdawać egzaminy i wyznaczyła ostateczny ich termin na sierpień 1927 rok.

Dla wykwalifikowania sił nauczycielskich przeprowadzono cały szereg kursów wakacyjnych i wieczorowych, które dzielą się według przedmiotów na humanistyczne, geograficzno-przy- rodnicze, fizyko-matematyczne, metodyczno-pedagogiczne, ry­

sunków i robót ręcznych, śpiewu, wychowania fizycznego.

Kursy wakacyjne osiągnęły o wiele większy rozwój od kursów wieczornych. W r, 1918 odbyło się 42 kursy wakacyjne, w r.

1920 już 92 i to tak mało z powodu wojny z bolszewikami w r.

ostateczny zanik wszelkiego ro­

dzaju różnic i animozji dzielnico­

wych, jakie częściowo i dotąd je ­ szcze dają im odczuć w naszem życiu.

Je d n o cz eśn ie Ministerstwo Oś­

wiaty spieszyło z innego rodzaju pomocą, nauczycielstwu szkół p o ­ wszechnych. dla ułatwienia n a u ­ czycielom, zwłaszcza mniej wy- kalifikowanym, należytego przy­

gotowania się do egzaminów, w la­

ta ch 1919—22 zorganizowało bibljo- teki nauczycielskie.

J e s t ich ogółem 2119 z liczbą 200,000 dzieł. Dla tego sa mego celu Min. Ośw. organizowało t.zw.

Okręgowe Konferencje pedagogi­

czne, które przeprowadzali prele­

genci objazdowi z ramienia Mini­

sterstwa. Konferencje te, utrzyma­

ne w cha ra k te rz e metodycznym trwały po kilka dni, przy udziale nauczycielstwa danej okolicy.

Obecnie praktykowane są tylko rejonowe konferencje, które o d ­ bywają się do 10 razy w roku.

Ministerjum Oświecenia stwo-

F o t . Bie ś. Lit. rzyło specjalne instytucje, p o ­ święcone kształceniu nauczycieli. Począwszy od od roku 1917 zorganizowane są tak zwane Wyższe Kursy Nauczycielskie z początku tylko w Warszawie, obecnie i w Lublinie, Lwo­

wie, Krakowie, Lodzi i Poznaniu. Trwają one rok i mają za zadanie przygotowanie nauczycieli do nauczania w wyższych klasach szkół powszechnych. Słuchacze są dobierani z pośród najlepszych nauczycieli. Mają oni możność wyboru jednej z 5-ciu grup: humanistycznej, geograficzno-przyrodniczej. fizyko-ma- tematycznej, ro b ó t ręcznych i rysunku, śpiewu i wychowania fizycznego, ponadto wszyscy studjują obowiązkowo przedmioty psychologiczno-pedagogiczne i naukę o Polsce współczesnej.

Dyr. d e p a r t a m e n t u s zk ó ł ś r e d n i c h p. Z a g ó ro w s k i.

(3)

Nr. 35.

—7 W roku 1924/25 jest czynnych 13 grup z 627 słuchaczami którzy prawie wszyscy otrzymują urlopy płatne.

Istnieją też kursy organizowane na wzór Wyższych Kursów Nauczycielskich przez sam o nauczycielstwo, np. w Nowym Są­

czu, Łodzi i Radomiu. Ułatwiają one nauczycielstwu przygo­

towanie się do egzaminu na Wyższych Kursach Nauczyciel­

skich w ch a r a k te rz e eksternów.

Minislerjum Oświecenia stworzyło też Państwowy Instytut Nauczycielski w Warszawie w 1921 roku. Instytut ma na celu przygotowanie znawców i specjalistów dla szkolnictwa pow­

szechnego, jako to: inspektorów szkolnych, nauczycieli i kie­

rowników szkół, ćwiczeń przy seminariach nauczycielskich, preparand, kierowników wyżej zorganizowanych szkółjpowszech- nych i t. d.

Instytut ma ta k że ogniskować i organizować pracę nauko­

wą w dziedzinie dydaktyki, pedagogiki, organizacji nauczenia i administracji szkolnictwa pow szechnego, inicjować i popie­

rać wystawy pedagogiczne, wydawnictwa naukowe i popula­

rno-naukowe i t d.—Studja w Instytucie — trwają dwa lata.

O O D N I K____________ str. 3.

rżeniem i pogłębieniem wykształcenia ogólnego otrzym uje również teoretyczne, a częściowo i praktyczne wykształcenie.

Poza tern, aby ułatwić przygotowanie się do pracy nauczy­

cielskiej młodzieży, która nie uczęszczając do seminarjów, otrzymała wykształcenie w szkołach średnich o gólnokształcą­

cych, władze szkolne organizują t. zw. „Państwowe Kursy Nauczycielskie". Maturzyści gimnazjalni po rocznej nauce na kursach otrzym ują świadectwa nauczycielskie, dając? te sam e uprawnienia, co świadectwa seminarjów. Obecnie kursy takie istnieją w Warszawie, Krakowie i Lwowie.

W chwili obecnej jest w P olsce już 120 seminarjów p ań s t­

wowych i 71 prywatnych, z których bardzo znaczna większość posiada uprawnienia seminarjów państwowych.

W seminarjach nauczycielskich i na kursach w roku 1925/26 kształci się 34, 500 młodzieży płci o lo jg a , Z tej liczby szkolnictwo powszechne zyskiwać będzie co rok stosunkowo dobrze przygotowanych 5000 młodych nauczycieli.

Ja k wszędzie, tak i tu stanowi poważną przeszkodę brak odpo­

wiednich lokali. ;

Kwalifikowany nauczyciel szkół powszechnych, urlopowany specjalnie, musi posiadać egzamin z Wyższego Kursu Nauczy­

cielskiego.

Praca odbywa się głównie w sa mym Instytucie, ale słu cha­

cze Instytutu korzystają, jako wolni słuchacze, także z wykła­

dów w Uniwersytecie Warszawskim.

Instytut liczy 156 słuchaczy na czterech wydziałach.

—Obecnie mieści się w Miejskiem Muzeum Pedagogicznemu Pomieszczenie bardzo szczupłe, planowana je st jednak budo­

wą nowego gmachu...

—W obec wzrastającego rozwoju szkolnictwa powszechnego, niezbędny je s t odpowiednio liczny i wykwalifikowany zastęp nauczycieli.

— Tej sprawie władze szkolne pośw ięcają wiele uwag i o r ­ ganizując seminarja nauczycielskie, Zadaniem ich jest: dostar­

czenie społeczeństwu możliwie licznej rzeszy nowych sił nau­

czycielskich oraz dbałość, by te nowe siły były możliwie d o ­ brze przygotowane do swej pracy.

—Obecnie mają one kurs nauk pięcioletni. Od wstępujących na kurs 1-szy wymaga się złożenia egzaminu wstępnego w za­

kresie program u siedmiu klas szkoły powszechnej. Pierwsze trzy lata nauki w seminarjum poświęcone są wyłącznie na kształ­

cenie ogólne. Przez dwa następne lata słuchacz poza rozsze-

Należałoby w y b u d o w a ć > k o ło setki wielkich i kosztownych budowli.

W chwili o bec nej jest w budowie zaledwie 5 gmachów se- minarjalnych. Rok bieżący rokuje jednak nadzieje na przy­

szłość. Wniesiony do sejmu preliminarz budżetowy na rok 1925 wraz z podwyżkami, uchwalonemi przez Komisję budżetową, przewiduje kredyty na rozpoczęcie jeszcze w roku bieżącym budowy 20 nowych gmachów dla seminarjów.

Szkolnictwo powszechne rozwija się, potężnieje z każdym ro­

kiem. Na niem się zaczyna i na niem kończy nadzieja w przy­

szłość.

Tylko oświata, uprzystępniona najszerszym warstwom, tylko energiczna walka z ciemnotą pozwoli wierzyć w owocność poczynań we wszelkich kierunkach spraw państwowych. Świa­

tły obywatel kraju potrafi pracować z pożytkiem dla siebie i dla następnych pokoleń.

A^więcfoświaty oświaty!

K. Gajewski.

*) Niektóre dane zaczerpnięto z Nr. 23 czasop. „Biesiada Literacka".

Fo t. Bieś. Lit.

Dyr. departam entu szkół zawodowych p. M. Jarniński.

Fet. Bieś. Lit.

Dyr. depa rtam e ntu szkół powszechnych P. W. Żłobicki

(4)

N

A s

Z T Y O Ó D N I K vS

F o t. R oziew icz.

Odznaczeni orderami przez p. Min. Spr. Wewn. Prezes Zw* Sokolstwa Amerykań­

skiego dr. Starzyński otrzymał order „Polonja Restituta“ II stopnia, naczelnik tegoż sokolstwa p. Pawlak, naczelnik II gniazda w Chihago, p. G. Pietrzny i p. M. Mi­

lewska, prezeska wydziału kobiecego p. Sawicka działaczka na polu zbliżenia polsko-amerykańskiego —* srebrne krzyże zasługi.

Zlot Sokolstwa dzielnicowego w Warszawie:

Przyjęcie Sokolstwa Amei ykańsMego u prezesa p. A. Zamojskiego.

Fot. R o zie w ez.

Delegacie Dowborczyków i Hallerczyków przybyły na Zlot z różnych kraju dla zaznaczenia zupełnej konsolidacji dzielnic Rzeczypospolitej.

F o t. R oziew icz

stron

Już od w cz e sn e g o ranka zb u d ziła się stolica aby p o w ita ć k o ch a n ych S ok o łó w . Park S o b iesk ieg o zaroił się d aw n o n iew id zia n y m i g o śćm i.

D zieln i S okoli ro zp o czyn ali w stęp n em i ćw iczen iam i zlot d zieln icy m azow ieck iej, ab y po próbie jeneralnej olśn ić W arszaw ę w sp an iałą defilad ą na p lacu ćw ic ze ń

F o t. R o ziew icz.

Delegacje Stów. i Cechów oczekują przybycia Sokolstwa Amerykańskiego.

Z a k o ń czy li d efila d ę sokoli p o lscy z A m eryk i, których p rzep row ad zon o długo n iem ilk n ącem i w iw atam i.

P o d cza s przem arszu nad p łytą N iezn a n eg o Ż ołnierza, zło zo n o d w a Jpiękne w ieńce: od s o k o łó w p o lsk ich z A m ery k i, oraz Z w ią zk u ju g o sło w ia ń sk ieg o i cze-

Vot. Rosiewicz

P re z r s Starzyński w otoczeniu p. p. Pawlaka i twfpuiuu*My, złożył wieniec od Sokołów polskich z Ameryki, na grobie

Nieznanego Żołnierza.

w o jsk o w y ch i im p o n u ją cy m p o ch o d em przez ulice m iasta.

P o rewji w o jsk o w ej, urządzonej z okazji „Św ięta żołnierza , o d b yła się rewja o d d z ia łó w sok olich , burzą ok lask ów w ita n ych przez p u b liczn o ść.

Z a c h w y t doszedł]do kulm inacyjnego punktu,,gdy ukazał się szw adron konny so k ołów .

F o t. R oziew icz.

Prezes Sokolstwa amerykańskiego, p. Starzyński, w otocze­

niu halerczyków i dowborczyków, dzierży udekorowany sztandar, który^godnie reprezentuje.

ch o sło w a c k ie g o so k o lstw a .

K ulm inacyjnym pun k tem u roczystości b y ł 3 u d ek oro w a n ie S o k o lstw a P o lsk ie g o w A m e r y c e krzyżem P o lon ia R estituta.

W ielka ta u r o czy sto ść, d ok on an a w P arku S o b iesk ieg o ,

s z ta n d .r u Z w ią zk u

w o b e c n o śc i szeregu

(5)

Nr. 33.

p rzed sta w icieli R ząd u , Sejm u, w ła d z m iejsk ich i w o jsk o w o śc i, n osiła w so b ie c e c h y n ie z w y ­ kłej p o w a g i i sp e c ja ln ie na g o śc ia c h a m er y k a ń ­ skich w y w a iła w ra żen ie niezatarte.

A k tu dekoracji sz ta n ­ daru d o k o n a ł w im ieniu p. P r e zy d en ta R z e c z y ­

p osp olitej m inister spr. Fo t. R o z i e w ic z -

Min. Spr. Wcwn. p. Raczkiewicz dokonał, w zastępstwie p. Prezydenta Rzeczp., udekorowania sz tandaru Sokolstwa

A m erykańskiego, orderem „Polonja Restituta".

srebrnym i krzyżam i z a ­ słu gi.

P o p isy sp o rto w e w parku S o b ie sk ie g o , w y ­ p a d ły ok a zale.

B arw n ość, sp o isto ść i różn orod n ość p o p is ó w z ło ż y ła się w su m ie na w sp a n ia łą u r o c z y sto ś ć , która o d d z ia ła ła p o ry ­ w ająco na k ilk u ty się c z n y tłum co zn a la zło p e łn ię

Sokolstwo konne w chwili oczekiwania druhów z Ameryki.

Powitanie Sokołów na Dworcu Głównym.

w e w n ., R a c z k ie w icz . P o z a tem m inister R a c z k ie w icz u d ek o ro ­ w a ł p rezesa so k o lstw a am ery k ań sk ieg o , d-ra S ta rzy ń sk ieg o — k r z y ­ żem kom andorskim

„ P o lo n ia R e stitu ta “ , n a czeln ik a s o k o łó w p. P a w la k a — z ło ty m krzyżem za słu g i, p.

P ie p r zn eg o oraz p a n ie M ilew ską i S aw ick ą,

rów n ież z A m eryk i — Brama tryumfalna przy wejściu do Agrikoli

s w e g o w yrazu w w y ­ n iesien iu z b o isk a na barkach w a r s z a w ia ­ k ó w grupy ć w ic z e b n e j druhów z A m e r y k i.

T a k sam o z g o r ą c em p rzyjęciem s p o tk a ły się c ie k a w e i tru dne ć w ic z e n ia g ó rn o ślą za - k ów na p r z y r z ą d a c h .

O god z. 9 w ie c z.

z okazji p r z y b y c ia do W a r sza w y s o k o łó w p o lsk ich z A m e r y k i,

(6)

Nr. 35. N A S Z t T Y G O D N I K 7.

Podczas defilady Sympatyczne i dzielne druhny wileńskie, na pl. Saskim, przed defiladą

o d b y ł się raut w sa la ch R a d y M iejskiej, na którym o b ecn i b yli p rzed sta w iciele rządu, w ła d z w o jsk o w y c h i m iejskich.

Z lo t S o k o lstw a p o z o sta w ił po so b ie niezatarte^

ja sn e o d c z u c ie braterstw a i k rzep k ości du ch a —

co niechaj b ęd zie z a c ze r p n ię cie m o ż y w n e g o tchu do d a lszy ch tru dów i zm a gań ich z ż y ­ ciem i jeg o p rzeciw n o ścia m i, zarów n o w życiu o g ó ln o -p a ń stw o w e m jak i p ryw atn em .

Sienkiewicza 9.

K R A K Ó W

Rynek 23.

L U B L I N

Krakowskie-Przedm., Hotel Europejski.

G*;SET+łU£ł? i W01TT

posiadają na składzie

i

dostarczają podrę­

czniki wszystkich nakładców polskich POLECAJĄ NASTĘPUJĄCE OSTA­

TNIE WYDAWNICTWA SZKOLNE.

B a r a n o w s k a - B o r o w a J . , i W i e r z b i ń s k a J .

— Metodyka nauczania śpiewu w szkołach ogólnoksz tałcących i młodzieży o sta tnic h kursów seminaryjnych.. Zł. 3 —

D y a k o w s k i B - — P oczątk owa nauka o przyrodzie dla 1 iii oddz. Szk. powsz. Wyd. 2 Zł. 1 ’65 Oddz. ill szk. powsz. Wyd. 2 Zł 1,66.

Meilerowi.CZ K. — P re m ie re s leęons de franc-ais avec pro- nonciation f ig u rę , et 160 gravures dans Ie rexte. 1 rok nauczania Zł 3,80.

Narrations a m u sa n te s avec questionnaire notices gramm aticales et vocabula ire 4-eme 2 edition. 11 i 111 rok nauczania Zł. 2,50.

N o l a n s o r a w l . I Z a k r z e w s k i - Nauka fizyki. P odrę­

cznik przeznaczony do użytku uczczniów klas wyższych szkół średnich.

Z Iicznemi rysunkami. T. 1 Zł. 2,10 T. II 2,90 T. 111 Zeszyt 111 Zł. 6 — ze­

szyt 11 i o sta tni zeszyt 11,

N i e w i a d o m s k a C . I Z . S z m i d l o w a — Nasi pisarze ich życie i dzieła. Króttai zarys piśmiennictwa polskiego XIX w. Cz. 11 A teatr, poezja Zł 3,35.

Cz. 11 B. Powieść. Historja. Filozofja Zł. 4

R o m A . p r o t de rciniversite de Paris-Le iivre de la France avec la collaboration de K. Mellerowicz pour les classes superieures des lycees avec 20 gravures.

K a ta lo g w y d a w n i c t w s z k o ln y c h w y s y ł a s ię n a ż ą d a n ie .

Ł Ó D Ź

Piotrkowska 87.

P A R Y Ż

Boulevard St. Germain 123.

P O Z N A Ń

Fr. Ratajczyka 36.

W I L N O

Mickiewicza 6.

Z A K O P A N E

Krupówki

(7)

Redaktor: W i t o l d Z e m b r z u s k i Wydawca S p o ł e c z n e Bi ur o P r a s o w e Sp. z o. o. — Warszawa SOSIlOWa 12.

Nr. 35.

S S ł F i i S E g a E S ® ® !

E . R O M E R A

A T L A S G E O G R A F I C Z N Y

21 tablic formatu^ 2 5 x 3 0 cm.; H tablice f o r . m tu 2 5 x 3 3 cm. Atlas ten zawierać będzie nastęoujące plansze; I. Ziemia i ciała niebieskie, Ib Objaśnienie maay. 111. Planigioby (plansza podwójna). IV — VII. Klimat, flora, fauna, ludy i g o s p o ­ darstwo. VIII. Świat, stosunki p r s iid a n ia i komunikacje. IX. P o lsk a fizyczna. X. Polska Polityczna. XI i XII. Polska fizyczna XIII. i XIV, Earopa fizyczna i polityczna. XV i XVI. Azja fizyczna i polityczna. XVII i XVIII. Afryka fizyczna i polityczna. XIX i XX. R a i ' yk 3 polno :na fizyczna i polityczna . jXXl i XXII. Ameryka południowa fizyczna i polityczna.

^ XXIII i XXIV. Australj i f.zyczna i polityczna. C zternaście z tych tablic jest zupełnie nowych; publikowane dawniej zo stały nictylko starannie poprawione i uzupełn:one, ale i całość z o s ta ła wzbogacona w blisko 100 mapek, rysunków .<j i kartogramów, ilustrujących ze wszech stron sto sunki fizyczne, polityczne i gospodarcze Polski i poszczególnych jfc części świata. Atlas geograficzny E. Romera zaspokoi wszystkie p otrze by szkoły polskiej tak powszechnej, jak i średniej

| a bogactwem swem i różnorodnością materjału, ujętego w jednolity system, wprowadzi naukę geografji w Polsce na zupeł­

nie nowe tory. Wszystkie roboty, połączona z tern wydawnictwem, wykonuje się we własnych zakładach graficznych.

A 'W W | V A HfpW A T W a r s z a w a - N o w y Ś w ia t 5 9 . lL A M L w ó w — C z a r n ie c k ie g o 12.

Katalogi książek-dl i szkól powszechnych, średnich i wyższych oraz dla nauczycieli jak nie mniej „Przegląd

^ Książnicy Atlasu miesięcznik p i ś w i ę w i y krytyca I bibljigraffi w y d a w n i c t w w ł a s n y c h 4* na żądanie — księgarnia Książnicy A t i r

^ Czarnieckiego U — Warszawa N o v / Ś viat 5 3) d o sta rc z a ją książek gdziekolwiek wydanych. — Wysyłka na

Typy Norblina

Jan Piotr Norblin, z łakomity malarz frm c u sk i, sp row a­

dzony do Polski przez ks. Adama Czartoryskiego, z a ­ łożył tu szkołę m a ­ larską. Mianowany przez Stanisława Augusta malarzem narodowym, wzbo­

gacił zbiory kró­

lewskie wieloma swemi pracami.

Szczególniejszem są jego obrazy i rysunki prze dsta­

wiające życie ów- c 7esne. Do tego ty­

pu zaliczyć należy serję „Typy War­

szawskie". Załączo­

ne ryciny prze 'sta­

wiają nam palest- ranca czyli obrońcę sądowego z XVIII.

w. o az popularną w tymże czasie na bruku warszawskim postać sprzedawcy rebuli. wykrzykują­

cego o swym to ­ warze donośnym głosem na wąskich uliczkach starego

miasta

wyda wn i c t w i (Lwów.

prowincję.

Obroń"^ sądowy XV!!? w’eku. Sprzedawca cebule

4 0 g r o s z y 4 0

w prenumeracie kosztuje tom zawierający 1G0 stron druku w trójbarwnej o

D o ty c h c z a s B i b l j o t e k a D om u P o ls kie go d r u k o w a ł a u t w o r y n a s t ę p u j ą c y c h a u t o r ó w : J Kraszewskiego, Andrzeja Struga, Ant. Ossendowskiego, W. Kosiakitwicza, St. Rzewuskiego, t Słońskiego, M. Smolarskiego, W. Rapackiego, fl. Gruszeckiego,

Kazimierza Tetmajera, L. Migasińskiego i w. in.

Bibljoteka Domu Polskiego jest naprawdę najtańszą książką, gdyż kosztuje:

kwartalnie (9 tomów) 3 zł. 60 gr., półrocznie U 8 tomów) 7 zł. 20 gr., rocznie (36 tomów) 14 zł. z przesyłką Wychodzi 3 razy na miesiąc. Książki wysyła się począwszy od 1 lipca r. b.

Całoroczni prenumeratorzy otrzymują w końcu roku ozdobną szafkę na książki darmo.

P re n u m e r a tę wpłacać należy na konto P. K. O. Nr. 9779.

BIBLJOTEKA DOMU POLSKIEGO Warszawa, Marszałkowska 31J!

, Zakfady Graficzne „Ziemi Sieradzkiej" w Sieradzu.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Hersego, a wiceprezesa desyg- Kupieckich na Pomorzu, w którym wśród przed- nuje Rada Związków Towarzystw Kupieckich stawicieli kupiectwa całej Rzeczypospolitej

Do tego przyczyniło się zupełnie zdecydowane stanowisko rządu i społeczeństwa naszego, jak również i -konjunktury, zapowiadające jasną przyszłość. Polska od

Grudziądz poszczycić się może czystością swych ulic, bo też cała armja zamiataczy wraz ze specjalnym taborem do wy wożenia śmieci, codziennie uprząta

W ostatnich dniach Prezydent Wojciechowski odwiedził Wielkopolskę, by zbliżyć się do tamtejszego społeczeństwa, poznać jego potrzeby i troski. W ciągu

czeniu szkoły powszechnej musi się nauczyć jeszcze jakiegoś rzemiosłaW. Dziewczynki uczą się krawiecczyzny, haftu,

mu przez Kościół zwyczajowi, proces konizacyjny zakończył się bardzo prędko. W tym-że klasztorze żyją jeszcze siostry świętego dziewczęcia i razem z wiernymi

W czasie pobytu angielskiej pary królewskiej w Paryżu, witanej owacyjnie przez paryżan, król złożył wieniec na „Mogile Nieznanego Żołnierza*'.. Fotografja

kułów, wspartych o idee Czerwonokrzyską, pragnąc dać pełny obraz pracy organizacyjnej Młodzieży Polskiej, umieszczać będzie artykuły i wiadomości z życia