• Nie Znaleziono Wyników

Miejsca spotkań ludzi lubelskiej kultury w okresie PRL - Wanda Lotter - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Miejsca spotkań ludzi lubelskiej kultury w okresie PRL - Wanda Lotter - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

WANDA LOTTER

ur. 1939; Kryczylsk

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe projekt Lublin. Opowieść o mieście, życie kulturalne, klub Nora, Klub MPiK, Kamena, kino Rialto, kawiarnie

Miejsca spotkań ludzi lubelskiej kultury w okresie PRL

Lublin był zupełnie inny. Nie było lęku wyjścia na ulicę. Jako osoba dorosła i zamężna miałam swoje ulubione miejsca w Lublinie. Jako pracownik kultury szczególnie miałam takie ulubione miejsce – była to „Nora”.

„Nora” to było miejsce, gdzie cała śmietanka kultury, i to tej wysokiej kultury, się schodziła, tam mieli swoje spotkania i ja tam z racji pracy bywałam również.

Oczywiście tam się gęsto piło, ale kto chciał, to pił, kto nie chciał, to nie. Można było spotkać się z niezwykle ciekawymi ludźmi, a ciekawych ludzi wówczas wcale nie brakowało.

Był MPiK. Ubolewam, że MPiK-u nie ma, bo to było także miejsce, gdzie nie tylko czytało się prasę, gdzie nie tylko były książki, ale gdzie przychodzili ludzie o specjalnych potrzebach duchowych, kulturowych. Tam rej wodziła wówczas niezwykle ładna kobieta, bardzo mądra, energiczna, pani [Janina] Jarzyna, która potrafiła skupić wokół siebie mnóstwo ludzi, więc do MPiK-u wypadało chodzić, przychodzenie należało do dobrego tonu. Tam odbywały się imprezy, była bardzo mała estrada, gdzie stał taki krótki fortepian i tam się przychodziło słuchać nie tylko muzyki, ale były odczyty, różne spotkania z ciekawymi ludźmi. Tam przychodził [Kazimierz] Grześkowiak, tam przychodził Bohdan Łazuka, który jeszcze nie był taki strasznie ważny, nie mówiąc już o dziennikarzach, o literatach – tam bywał KAJ, tam bywał MAJ. Któż to był KAJ, któż to był MAJ? To byli założyciele „Kameny”. KAJ założył „Kamenę” jeszcze w Chełmie i to była literacka gazeta. KAJ [to skrót] od imienia i od nazwiska [Kazimierz Andrzej] Jaworski. Był i dziennikarzem, i zecerem, i recenzentem, i adjustował swoje materiały, i właściwie robił od początku do końca wszystko przy gazecie, [która] cieszyła się ogromnym powodzeniem. Potem przejął [to] po nim jego syn – MAJ, Marek [Adam] Jaworski – i ta „Kamena”, już w Lublinie, wiele lat jeszcze była szalenie poczytnym [czasopismem].

Na Starym Mieście ten teatr, który tak się nam wali, to za moich czasów było to kino

„Rialto”. Kino „Rialto” odznaczało się też tym, że prowadziło Dyskusyjne [Kluby

(2)

Filmowe]. Tutaj znowu do dobrego tonu należało przychodzić i [odbywały się] te dyskusje na temat filmów. W kinach oczywiście były filmy ideologicznie poprawne, natomiast w tym kinie, dla takiego zamkniętego grona, można było przemycić filmy, które na ogół nie były pokazywane szerokiej publiczności. I tam pierwsze westerny, pierwsze jakieś filmy z Zachodu się oglądało.

Kawiarnie – oczywiście nie było w zwyczaju, żeby młodzi ludzie chodzili do kawiarni sami. Owszem, z rodzicami tak, ale sami nie, a już kobieta żeby przyszła sama do kawiarni, to już był szczyt jakiejś odwagi ze strony tej kobiety. Była „Ratuszowa”, dzisiaj cukiernia Chmielewskiego, która została upaństwowiona i przyjęła imię

„Ratuszowej”. Tam zawsze przychodzili ludzie też określeni i to były takie świetne zwyczaje, że o pewnej godzinie przychodziła taka grupa towarzyska, o innej godzinie przychodziła inna grupa towarzyska. Można było tam spotkać i dziennikarzy, i aktorów ulubionych, i innych [ludzi]. Była druga kawiarnia – Semadeniego, nie pamiętam, jak ona się potem nazywała, na rogu na Krakowskim Przedmieściu [i ulicy Staszica]. Ponieważ mój wydział kultury mieścił się na zapleczu Hotelu Europa, to tutaj wpadaliśmy na kawę, bo to też do dobrego tonu należało, nie było w zwyczaju picia kawy w biurze.

Data i miejsce nagrania 2006-02-10, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mam po wsiach rozstawione te pszczoły, tam gdzie dużo jest rzepaku, dużo jest lipy, tam gdzie kasztan, gdzie jary rzepak, gdzie fasola.. To wyszukuję takie tereny, podwożę,

Oprócz tego nowość, od kilku lat [trwają] próby produkcji czerwiu trutowego w Polsce, który ma walory odżywcze podobne do mleczka, a produkcja ich jest sto razy prostsza

Jak się spotkam z moimi znajomymi klientami czy nawet nie-klientami, to zawsze jest o czym mówić i zawsze dobre wspomnienia są.. Słyszałem od jednej pani - klientki, że Zamojska

I kiedyś przyniósł mi tylko informację, że jest awantura w jakimś baraku przeznaczonym na mieszkania dla pracowników budowlanych, ponieważ mieszkańcy tego baraku nie

„Korowód” to dla mnie takie perełki, które po prostu można w każdej okoliczności, w każdym systemie, w każdym ustroju zaśpiewać i zawsze to będzie aktualne. Data i

A patrzeć na to, co kiedyś było nasze, a co zostało zabrane, i że ojciec szukał pracy, że mama jeździła, prosiła, żeby oddano chociaż to mieszkanie, które nie miało

Ci, którzy mieli bony, to je sprzedawali i jakoś tam żyli.Jak chciałam kupić do kuchni mebel, to całą noc musiałam stać, bo dowiedziałam się, że następnego dnia

Okazało się, że sfotografowałem nie szkołę tysiąclecia, tylko bardzo okazałą plebanię.. [W „Sztandarze Ludu”działała]