• Nie Znaleziono Wyników

Tomik wierszy „Przechowalnia Bagażu” - Dominik Opolski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Tomik wierszy „Przechowalnia Bagażu” - Dominik Opolski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

DOMINIK OPOLSKI

ur. 1946; Michów

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, tomik wierszy „Przechowalnia Bagażu”, cenzura, poezja, czasopismo Akcent

Tomik wierszy „Przechowalnia Bagażu”

Potem „Przechowalnia Bagażu” to już [wydawało] Wydawnictwo Lubelskie tutaj złożyłem co miałem – prace cztery arkusze, czyli to sporo tego było.

Tam szczególnie nie było zbyt wielu ingerencji, w kilku miejscach były ingerencje cenzorskie, ale nieznaczące, natomiast tutaj jeszcze przy „Bohaterze” na początku kiedy cenzura lubelska w jakiś sposób ostro ingerowała. Wróblewski wpadł na pomysł (był redaktorem tej całości), żeby dawać ekwiwalenty mocniejsze niż pierwotny tekst i cenzor powiada: „Niech zostanie już ten pierwszy”.

Tekst na [ulicy] Mysiej w cenzurze warszawskiej leżał dosyć długo, potem właśnie Wojtek Bukat, kolega Jana Tadeusza Stanisławskiego, chłopak po filozofii warszawskiej i w kabaretach działał tamtejszych. Chciał, żebym ekwiwalenty, ingerencje cenzorskie powstawiać. Przyjechał kiedyś z delegacją, że tak powiem przesiedzieliśmy dwa dni nad tym tekstem i w końcu cenzura zwolniła to i puścili.

[Wszystko szło przez warszawską cenzurę, ponieważ] w Warszawie było wydawnictwo natomiast po ingerencjach cenzury lokalnej, lubelskiej odwołania to też do Warszawy szły. A Warszawa często zwalniała tekst bardziej łagodnie patrzyła na tekst niż lokalne urzędy cenzorskie. A nawiasem mówiąc szefem lubelskiej cenzury był absolwent KUL-u, teolog.

Później już wierszy w tomiku nie publikowałem zresztą muszę się jeszcze przyznać, że wejście do redakcji „Akcentu”, czytanie cudzych tekstów i odpowiedzialność za ich publikację, w jakiś sposób kneblowała, jak się okazuję nie tylko mnie – czytałem wspomnienia innych, sami ograniczali czy przestawali wręcz pisać, jeżeli zajmowali się sprawami redakcyjnymi. Natomiast Bogdanowi Zadurze to nie przeszkadzało, on miał i tak swoje [zdanie], może mocniejszy był wewnętrznie. Natomiast teraz jest naczelnym „Twórczości” i też chyba mu to nie przeszkadza w innych pracach i innych publikacjach.

(2)

Data i miejsce nagrania 2012-04-16, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Redakcja Joanna Majdanik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

To było na ulicy Okopowej, nie pamiętam w tej chwili, ale zaraz zobaczymy który to był [numer], tutaj chyba powinien być gdzieś adres.. Tam wtedy się mieściła

Pamiętam na pewno jak była pierwsza Ballada [Spotkania z Balladą] robiona, to była Ballada szpitalna [Medyczne Spotkania z Balladą], to wtedy jeszcze Jurka z nami nie było..

Słowa kluczowe projekt Pożar Lublina - 298 rocznica ocalenia miasta z wielkiego pożaru, Wojciechów, PRL, praca strażaka, pożarnictwo, Ochotnicza Straż Pożarna w Wojciechowie,

Także jeden ze znajomych z Opery Bałtyckiej, kiedyś namawiał mnie na kształcenie tego głosu, bo powiada: „Z tego można coś zrobić…”, ale już było za późno i nie

Ojciec mój wtedy był nękany dość mocno jako rzemieślnik niepoddający się, że tak powiem, kolektywizacji rzemieślniczej.. Przejął warsztat kowalsko-ślusarski po swoim ojcu

Ksiądz rektor Granat przyjął mnie wtedy na KUL, bo przyjmowali wtedy wszystkich wylogowanych z uczelni państwowych i trochę to trwało.. Po tym nie bardzo miałem ochotę na jakieś

Potem wyjechałem do Łodzi i żeby tego samego roku, żeby uchronić się przed wojskiem, za namową Wacława Mrozowskiego, którego wcześniej poznałem, zapisałem się to

Katalogu nie można było zrobić to odbywało się w Puławskim Ośrodku Kultury, ale tam dosyć prężnie działał klub fotograficzny, więc ci fotografowie-amatorzy