• Nie Znaleziono Wyników

Srebrny Medal Gloria Artis i inne odznaczenia - Roman Kruczkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Srebrny Medal Gloria Artis i inne odznaczenia - Roman Kruczkowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ROMAN KRUCZKOWSKI

ur. 1936; Włocławek

Miejsce i czas wydarzeń Warszawa, współczesność

Słowa kluczowe życie kulturalne, teatr, życie teatralne, aktorstwo

Srebrny Medal Gloria Artis i inne odznaczenia

Po pierwsze to jest Srebrny Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis. Z państwowych odznaczeń mam Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi. No ale przede wszystkim dla mnie najważniejsza jest srebrna Gloria Artis, którą otrzymałem z rąk pana ministra Ujazdowskiego w Warszawie.

Kiedy otrzymałem Glorię Artis? No musiałbym spojrzeć do legitymacji, ale ja podejrzewam, że to musiał być rok dwa tysiące… Bo ja wtedy byłem skarbnikiem Zarządu Głównego ZASP-u, a Inek Gogolewski był prezesem ZASP-u. I na nasze odejście otrzymałem tą srebrną Glorię Artis. Właśnie w Warszawie, bez udziału Lublina. Na wniosek Warszawy i w ogóle w Warszawie było to wręczone przez ministra Ujazdowskiego. I to był chyba rok dwa tysiące szósty? Ale to musiałbym sprawdzić, bo tak na pamięć to nie pamiętam…

Data i miejsce nagrania 2012-03-07, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Maria Buczkowska

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bo to było w takiej dolinie, gdzie rosły olchy, była taka zakrzaczona, i pamiętam, że ci chłopcy niemieccy, młodzi, już nie żyli.. I ci sowieccy, Rosjanie,

Jest Eurosport, to jest Polak, jeden nazywa się Tymek i drugi [zapomniałem], on [jest] bardzo silny człowiek. Jak on otrzymuje pierwsze miejsce, to ja dzisiaj się czuję dobrze,

Jeszcze do tego, jak się tę cegłę położyło, ona podeschła, trzeba było ją podnieść, skantować i później, jak dobrze wyschła, trzeba było ją przenieść pod szopę. A ona

Później trzeba było to po południu ponownie sprzątnąć, jak to się mówi, pod szopy okryte papą, żeby w razie deszczu ta cegła nie mokła. Ona by

– (modulując głos-dop.red.) „Panie Romanie, ale nic pan nie stracił, bo powiem panu, że jak zobaczyłam jak wszedł na scenę ubrany, taki dobrze zbudowany mężczyzna, jak się

Ale byłem jedyną osobą, którą - powiedziała, że się zgodzi, jeżeli ją odwiozę, bo z nikim nie chciała rozmawiać na temat szpitala, ale była absolutnie sprawna umysłowo do

Po prostu było to niemożliwe, a o tym się przekonałem po jej śmierci, gdzie byłem w pewnym sensie właśnie z Kryśką Kotowiczową, też już nieżyjącą, po prostu

I dla niego nigdy nie było problemu, żeby się utożsamić z jakąś sytuacją, którą on przeżywa, dlatego że on stale jakby czuje i w swojej poezji daje o tym wyraz, że