• Nie Znaleziono Wyników

Rodzina Rozenbuszów - Rywka Sztokfisz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Rodzina Rozenbuszów - Rywka Sztokfisz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

RYWKA SZTOKFISZ

ur. Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, rodzina i dom rodzinny, dzieciństwo, Żydzi, ulica Sieroca 7

Rodzina Rozenbuszów

[Nazywam się] Rywka Rozenbusz. Mieszkałam w Lublinie na ulicy Sierocej 7.

Opowiedzieć o rodzinie? O rodzinie mogę powiedzieć, że ledwo została mi fotografia... Jest na niej ojciec i brat mały, gdzie chodzą na Krakowskim Przedmieściu. To pozostało. A resztę wszystko, wszystkich wybili. I tak. O tym doprawdy jest ciężko, bardzo ciężko mówić.

Mój ojciec? Po I wojnie [światowej] on otworzył jatkę. Otworzył jatkę i z tego żyli. Nic nam nie brakowało dlatego, że rodzina posyłała zapomogę – była rodzina w Belgii, siostra była w Belgii, brat był w Belgii – i oni już lepiej zarobili tam i pomogli razem jeden drugiemu.

Jest dużo do opowiadania z młodych lat. Myśmy mieszkali na wielkim podwórku, gdzie tylko mieszkali Żydzi. I w dużym podwórku takim, i jedna rodzina była tylko z Polski, a resztę mieszkało Żydów. [Tam mieszkali] Bassowie, rodzina Bass. I Langleben. Na Sierocej 7. Tak. A później ojciec mój wyjechał za granicę, do Belgii.

Powiedzieli mu, że za granicą jest dobrze. Pieniądze miał i wyjechał.

Data i miejsce nagrania 2006-11-19, Ramat Gan

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Jarosław Grzyb

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

A później Lublin był zajęty przez Niemców i ja byłam tamu Niemców, ale powiedziałam, że mieszkam w [zachodniej Ukrainie], to przeszłam przez [granicę].. Przecież

Umawiało się w którymś miejscu, szło się, no i wtedy to tak za rękę jak się trzymało, to już człowiek był zadowolony, radosny. On grał pierwsze skrzypce w orkiestrze

W pierwszej klasie byłam jak on umarł, nie było telewizji, tylko w tym domu, co wtedy mieszkałam jeszcze na Wieniawie, to w jednym mieszkaniu tylko było radyjko i z tego radyjka

W Urzędowie wiele osób kupowało miód i w Lublinie zresztą też, bo tato zawsze przywoził do Lublina duże ilości miodu w takich dwudziestolitrowych kankach. Miał sporo

Była [u niego akurat] pani redaktor z „Kuriera” i mówi tak: „[Może by pan coś opowiedział na temat pracy w drukarni?]”.. Wtedy wciąż czekaliśmy jeszcze na prezesa

Ta moja ciocia pracowała, cała rodzina była w sklepach bławatnych i mój ojciec był tym, co nie dawał, ale sprzedawał te materiały, co najbardziej modne, tak że oni mogli

A mama mamy zmarła, mama miała 9 lat, była dzieckiem, też było ich troje rodzeństwa i później ten dziadek –ojciec mamy –ożenił się ponownie i znów mieli troje dzieci. Data

Kupiliśmy mieszkanie, gdzie mieszkamy dotychczas, trzydzieści pięć lat [temu].. [Córka] skończyła uniwersytet, mąż jej