• Nie Znaleziono Wyników

Ucieczka na Wschód - Rywka Sztokfisz - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ucieczka na Wschód - Rywka Sztokfisz - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

RYWKA SZTOKFISZ

ur. Lublin

Miejsce i czas wydarzeń ZSRR, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, II wojna światowa, ucieczka na Wschód

Ucieczka na Wschód

To jest życie, to życie. To jest nie do opowiadania. Ciężko jest pojąć to, co się przeżywało. Przed wojną Dawid rozstał się ze mną i on oddzielnie uciekł. A ja zostałam w Lublinie. A później Lublin był zajęty przez Niemców i ja byłam tamu Niemców, ale powiedziałam, że mieszkam w [zachodniej Ukrainie], to przeszłam przez [granicę]. Przecież dużo było bieżeńców, uchodźców się spotykało. [Ja wiedziałam, że Dawid jest w Kowlu] i tam żeśmy się spotkali. A syn się urodził w Kijowie. Na furmance myśmy tam przyjechali. Przyjechali na furmance, dali nam przejść granicę. Tak. Dali nam przejść granicę i gdzieś poszliśmy do dobrych ludzi, co nas przyjęli. Tak. I… [myśmy nie poszli do kopalni węgla]. On [poszedł pracować]

do drukarni. Drukarnia była wielka, duża. Posłali go tam pracować, a ja do szwejnej fabryki, to jest fabryka, gdzie się szyje. I tak myśmy się… To jest tyle do opowiadania.

Data i miejsce nagrania 2006-11-19, Ramat Gan

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Jarosław Grzyb

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bo właściwie bardzo duża część młodzieży żydowskiej opuściła Lublin – bo było straszne bombardowanie i bardzo dużo bomb padło wtedy w Lublinie – i zaczęło się ta

Ja woziłem z jeszcze innymi, gruzowaliśmy ubrania, futra i oni to wrzucali do Corsa, tam kino Corso było. Kino Corso, tam na Radziwiłłowskiej było duże kino

Było dosyć normalnie, dlatego, że Niemców nie widziało się w Mełgwi, dlatego że na wiosnę jak śnieg topniał, tam było straszne błoto i oni ciężkimi samochodami nie mogli

Tak samo był na ulicy Świętoduskiej, też taki był, dwa zajazdy, też taki na 1 maja… I bomba wpadła, dom sąsiada zburzyła. Tam paru chłopów stało, coś rozmawiały,

Początkowo szły bardzo duże eskorty myśliwców, a później to już i tego nie było, bo Rosjanie się nie bronili, to myśliwców już tyle nie było, nie bzykały między tymi

Na żabkę im dawali sześć godzin, żeby się przyznali, gdzie jest broń, gdzie jest wszystko.. Ci którzy tam mieszkali podali na nich, a oni już byli wtenczas w ZWZ-ze, w

A u nas było, to tak było chyba ze 3 kilometry za wsią, to tylko było widać płomienie tej palącej się stodoły, no i kanonada, nie wiadomo co się dzieje. Myślę, że to

Później, myślę, że to było w [19]41 roku albo w końcu [19]40, [Niemcy] wzięli takie miejsce, gdzie mieszkali najbiedniejsi ludzie, Polacy [i] Żydzi.. Wszystkich Polaków