Marian Banaszak
Uroczyste składanie obediencji
papieżom
Studia Theologica Varsaviensia 10/2, 147-154
10 (1972) nr 2
M A R IA N B A N A S Z A K
UROCZYSTE SK ŁA D A N IE O B ED IEN C JI PA PIE ŻO M *
T r e ś ć : I. H istoryczna g en eza obediencji; II. R od zaje p o selstw o b e- d ien cyjn ych ; III. P rzeb ieg u roczystej obediencji.
I. H ISTO R Y C ZN A G EN EZA O BE D IEN C JI
H istorykom dobrze jest zn any sam fa k t skład ania obedien cji W w y d aw n ictw ach h isto ry czn y ch źródeł, np. w V etera M on u m en ta Poloniae et L ith u a n ia e dość często n ap oty ka się d o k u m en ty i a k ty dotyczące tej w ielow iekow ej p ra k ty k i, k tó ra istn iała co n ajm n iej od X II w. do początków X IX w . 2 Polskim histo ry k o m nie je s t obcy d w u k ro tn ie w y d an y d ru k iem S ta nisław a M icińskiego 1563— 1607 sposób odprawiania poselstw a
* R eferat w y g ło szo n y 22. IX.. 1971 r. na p osied zen iu sek cji h isto ry cz nej podczas K ongresu T eologów w L u b lin ie jako zap ow ied ź p rzy g o to w y w an ej do druku pracy P o s e l s t w a o b e d ie n c y jn e w la tach 1534— 1605. P raca sk ła d a się z trzech części: 1) Struktura i d ziałaln ość p o se lstw ob ed ien - cyjnych; 2) D zieje p o se lstw p olsk ich ; 3) P o se ls tw a m on arch ów i.r e p u b lik .
1 W a ty k a ń sk ie źródła do h istorii p o se lstw ob ed ien cyjn ych o p racow a łem w artyk u le zam ieszczon ym w „P oznańskich Stu d iach T eo lo g iczn y ch ” W A rch iw u m W atyk ań sk im zn ajd u je się sześć zasad n iczych zesp o łó w źródeł ręk op iśm ien n ych do tego tem atu: A c t a Vic ecancella riî, A c ta C a-
m e r a rii, A c ta M iscellanea, acta nuncjatur, R e g e s ta b r é v i u m , L it te r a e a d P rin cipes. Ponadto w B ib lio tece W atyk ań sk iej d ostęp n y jest zesp ół rę
k o p iśm ien n y ch d iariu szy cerem oniarzy p ap iesk ich . S zczeg ó ło w e b ad an ie h istorii p o se lstw ob ed ien cyjn ych w y m a g a tak że w y k o rzy sta n ia a rch iw ó w k rajow ych . W P o lsc e zn ajd u je się jed en bardzo cenny ze sp ó ł tak ich źró d eł dla X V I w iek u , m ia n o w icie L ib r i leg a t io n u m w A rch iw u m G łó w n y m A k t D aw n ych w W arszaw ie. Z aw ierają on e in stru k cje dla p osłów o b e d ien cyjn ych . N ie m ożna też pom ijać dyp lom atyczn ej k oresp on d en cji p o słó w rezyd u jących w R zym ie. P o se ls tw a ob ed ien cyjn e b y ły z w y k le d u żym w y d a rzen iem k o ścieln y m i politycznym ,- szczegółow o w ię c in fo rm o w an o o nich sw o ich m onarchów . Oprócz tej k oresp on d en cji d ostępnej w k ra jo w y ch arch iw ach n ależy zw rócić u w a g ę na A w i s i di R om a, k tóre są p rzech o w y w a n e w B ib lio tece W atyk ań sk iej.
1 Jed n ym z ostatn ich było ob ed ien cy jn e p o selstw o k rólow ej p ortu ga lsk iej M arii I w 1802 r. Por. A. R. G r a h a m , V a ti c a n D ip l o m a c y ,
1 4 8 M A R IA N B A N A S Z A K [2]
odnoszący się do poselstw ob ediencyjnych 3. O publikow any też został fra g m e n t diariu sza Jerzeg o Ossolińskiego, posła w ysła nego z obediencją do pap ieża U rbana V III przez W ładysła w a IV 4.
D otychczas jed n a k ta obszerna k a rta dziejów Kościoła nie została źródłow o opracow ana. Istn ieje ty lk o jed n a praca na te m a t uroczystego sk ład an ia obediencji papieżom przez m o n ar chów. W ydana w 1737 r. nie m ogła w yczerpać zagadnienia, a dzisiaj je s t p r z e s ta r z a ła 5. N apisana przez znanego auto ra, C h ristian a G ottlieba В u d e r, nosi ty tu ł De legationibus obe- dientiae Rom arn m issis liber singularis. In n ej p racy naukow ej n a te m a t poselstw obediencyjn y ch nie sp o ty k a się w histo rio grafii. O sk ład an iu obediencji czyni się najw yżej k ró tk ie w zm ianki, często b ałam u tn e, tam gdzie pow inno się je obsz£r- nie uw zględnić. N ajp ierw w ięc w h isto rii p raw a kościelnego, gdyż składanie obediencji było w ielow iekow ym p raw em zw y czajow ym . N astęp n ie w h isto rii dyplom acji, poniew aż poselstw o b ed iencjalny ch było w iele, n ależały też sw oją ran g ą do tzw. poselstw w iększych, a w p o ró w n an iu z w szystkim i inn ym i po selstw am i, w y sy łan y m i ty lk o okazyjnie, stan o w iły trw a łą p ra k ty k ę życia kościelno-politycznego. N a p rzestrzen i zbadanych siedem dziesięciu lat, od 1534 do 1605 r., p rzybyło do Rzym u 120 poselstw obediencyjnych, a 30 nie doszło do sk u tk u , choć p ow inn y b y ły być w ysłane. Liczba ta nie d aje w szakże p ełne go obrazu, bo w sk u te k geopolitycznych zm ian w Europie, i w w y n ik u R eform acji obediencję po 1534 r. składało ty lk o 16 p ań stw i zakon Joannitów . N atom iast w edług urzędow ego
3 Pod tym ty tu łem w y d a ł relacją S. M ińskiego J. K o r z e n i o w s k i w: S c r i p to r e s r e r u m P o lo n ic a ru m , t. 13, K rak ów 1889 s. 448—455. P o raz d ru g i o p u b lik o w a li ją w skróconej fqrm ie A. P r z y b o ś — R. Ż e l e w - s k i w: D y p lo m a c i w d a w n y c h czasach. R e la c j e s t a r o p o ls k ie z X V I — — X V I I I stule cia, K ra k ó w 1959 s. 123— 134, lecz p o słu ży li s ię n iezb yt szczęśliw y m ty tu łem P r z y b y c i e S t a n i s ł a w a M i ń sk ie g o do R z y m u i z ł o
ż e n i e p a p i e ż o w i K l e m e n s o w i VI I I a k t u o b e d ie n c j i p o d c z a s p u b liczn eg o k o n s y s t o r z a 27 s t y c z n ia 1594 r. Ta b o w iem rela cja n ie jest diariuszem
p o lsk ieg o posła ob ed ien cyjn ego, a le op isem sposobu od p raw ian ia p o selstw o b ed ien cy jn y ch czy li p ew n eg o rodzaju p odręcznikiem , ja k słu szn ie zau w a ż y li w y d a w cy w e w stę p ie do- publikacji.
4 O p u b lik o w a n y w: D y p l o m a c i w d a w n y c h czasach, dz. cyt., s. 222— -—229.
5 Por. G. M o r o n i , D izionario di E ru diz ion e storico-eccles iastico, t. 82, V en ezia 1857 s. 17.
w y k azu z 1505 r., czyli m niej w ięcej 10 la t przed R eform acją, do skład an ia obediencji poczuw ało się łącznie 26 m onarchów i r e p u b lik 6. P olsk a w po danym okresie siedem dziesięciu la t w y słała 13 poselstw obediencyjnych.
Gh. G. B u d er uw aża, że zwyczaj składania obediencji przez m onarchów pow stał w X II w ieku, po zaw arciu tzw. kon k o r d a tu w orm ackiego 7. In n y h isto ry k dyplom acji, R. A. G r a- h a m, p rzesu w a początki tego zw yczaju na w cześniejszy okres p o n ty fik a tu G rzegorza X I I I 8. Na pew no istn iał ścisły zw iązek m iędzy pow stan iem om aw ianego zw yczaju a p ra k ty k ą sk łada nia przez cesarzy iu ra m e n tu m fid e lita tis z okazji koronacji. W skazuje to na źródłowo pośw iadczona d y sk u sja papieża P iu sa IV z cesarskim posłem , k tó ry m iał m u złożyć obediencję od F erd y n an d a I, lecz nie chciał w m ow ie na publicznym k o n sy - sto rzu użyć słow a „obed iencja” 9.
Składanie obediencji opierało się na zw yczaju. W X V I w. często podkreślano, że tego a k tu d okonuje się „w edług zw y czaju ”, lub „w edług u stan ow ien ia przodków ” . P ra k ty k a ta sta- ła się w szakże p raw em zw yczajow ym i była uw ażana za obo w iązek m onarchów i rep u b lik chrześcijańskich, a od R eform a cji, katolickich. Z drug iej zaś stro n y pod k reślano nieraz, że uroczyste skład an ie obediencji jest w yróżnieniem . W trzech przy p ad k ach na p rze strz e n i la t 1534— 1605 staran o się zasto sować san k cje za niezłożenie obediencji. W Rzym ie odm aw ia no wów czas k o n firm acji biskupów , p rezento w an ych lub m ia now anych przez m onarchów , żądając złożenia w p ierw obedien cji. G rzegorz X III p ostąp ił w te n sposób wobec francuskiego k ró la H e n ry k a III oraz wobec hiszpańskiego k róla F ilipa II po zajęciu przez niego tro n u portugalskiego. S y kstus V nie chciał udzielić k o n firm acji biskupom polskim , dopóki nie przybędzie ob ediencyjne poselstw o od Z y g m u nta I I I 10.
6 B ib lio tek a W atykańska, rkps C. V. L. 12303 f. 10. 7 G. M o r o n i , dz. cyt., s. 17.
8 R. A . G r a h a m , dz. cyt., s. 104.
9 Por. in terp reta cję tego sporu, której u d zielił cesarsk i radca J. U. Z asius p a p iesk iem u n u n cju szo w i w W iedniu w 1563 r.: S. S t e i n h e r z (Wyd.), N u n tia t u r b e r i c h te aus D eu tsch la n d , cz. 2, t. 3, W ien 1903 s. 400.
1 5 0 M A R IA N B A N A S Z A K [4]
II. R O D ZAJE PO SE L STW OBEDIEN C Y JN Y CH
Zasadniczo m ożna w yróżnić trz y g ru p y skład ający ch obe- diencję. N ajp ierw cesarzy, k tó ry c h w X V I w . obejm ow ała za sada, że sk ła d a ją obediencję ty lk o raz w sw oim życiu, m iano w icie po w yborze n a cesarza. N iem niej z w łasnej w oli w ysy łali oni do każdego now ego papieża poselstw a z g ratu lac jam i, co nieraz określano rów nież jako składanie obediencji, lecz nie m iało to c h a ra k te ru uroczystego. N astęp ną g ru p ę tw orzy li królow ie, k tó rz y m ieli obow iązek składania obediencji z dw óch ty tułów . P ierw szy m było w stąp ienie na tro n , niezależnie od tego, czy był dziedziczny, czy elekcyjny. D rugim b ył w ybór nowego papieża. K rólow ie składali obediencję każdem u now e m u papieżowi. T aka istn iała zasada. T rzeba ją podkreślić, gdyż dopiero w te d y rozum ie się, dlaczego np. Z y g m u n t A u g u st w y słał w okresie swego p ano w an ia aż sześć poselstw obediencjal- nych. O statn ią g ru p ę stan ow ili książęta i republiki. O bow ią zyw ało ich sk ład an ie obediencji każdem u now em u papieżowi. Oprócz w y m ienionych trz e ch g ru p zd arzały się poselstw a w y jątkow e. A nglia, Jap o n ia i Szw ecja w y ją tk o w o sk ład ały obe diencję w o m aw ianym okresie siedem dziesięciu lat. W y ją tk o w y też c h a ra k te r, choć w in n y m znaczeniu, m iały liczna po selstw a obediencyjne zakonu Joannitów .
W X V I w. istn iała zasada: civitas subdita non praestat obo- e d ie n tia m l l . Nie ty lk o ok reśla ona negatyw nie, k to b y ł do puszczony do skład an ia obediencji, ale u jaw n ia t e ż , polityczne znaczenie tego ak tu . P rzy jęcie obediencji przez papieża było uznaniem su w eren n y ch p ra w m o n arch y i pań stw a. Ze w zglę du na naczelne stan o w isk a p ap iestw a w św iecie k atolickim m iało to znaczenie na fo ru m m iędzynarodow ym . Nic więc dziw nego, że F ilip II przyłączyw szy P o rtu g a lię do H iszpanii w ysłał w 1581 r. sp ecjalne poselstw o obediencjalne do G rzegorza X III z tego w łaśn ie ty tu łu . Dw a la ta później S te fa n B ato ry podob nie sk ład ał te m u sam em u papieżow i sp ecjaln ą obediencję z okazji przyłączenia In fla n t do Polski. N iekiedy jed n a k poli tyczne znaczenie a k tu obediencji skłaniało m onarchów do p ro
testu , gdy papież p rzy jm o w ał ją od ich antagonistów . Rezy- d en c y jn y poseł k ró la francuskiego H e n ry k a III W alezego p ro testo w ał w 1579 r. przeciw p rzy ję ciu obediencji od S tefan a Ba torego jako nowego k ró la Polski, Poseł cesarski uczynił to samo, g dy papież p rzy jm o w ał obediencję z Inflant.
III. PR ZEBIEG U R O CZYSTEJ O BEDIEN C JI
W la ta c h 1534— 1605 skład an o obediencję najczęściej przez posłów, specjaln ie w y sy łan y ch w ty m celu do Rzym u. Oso biście jed y n ie fra n c u sk i k ró l F ran ciszek I dokonał teg o a k tu w 1538 r., podczas swego spotk an ia w Nicei z papieżem P a w łem III i cesarzem K aro lem V. W szakże trzej książęta, włoscy, F e rra ry , P a rm y i U rbino, m ieli obow iązek osobistego sk ładania obediencji, jeżeli chcieli, b y odbyw ało się to w sposób u ro czysty. Byli bow iem feu d a tariu sz a m i Kościoła Rzym skiego, ja k to w ów czas określano, w ięc nie przysług iw ało ich poselstw om p raw o do uroczystego w jazd u i k o n sy storza publicznego, chyba że osobiście p rzy b y w ali z obediencją.
D w a ele m en ty w yżej w ym ienione, uro czysty w jazd i p u bliczny konsystorz, stan o w iły o tym , że składanie obediencji nazyw ano uroczystym . W X V I w. jedno i drugie m iało szcze gółowo w y p raco w an y cerem oniał. O lśniew ająco w sp aniały w jazd do R rzy m u w 1633 r. polskiego posła obediencyjnego, Jerzeg o O ssolińskiego, nie stan o w ił w y ją tk u . N ie ty lk o b aro kow y Rzym , ale już w cześniej gotycki i renesanso w y lu bił p rzep y ch i w ystaw ność. K ażde też poselstw o obediencyjne w kładało w iele pieniędzy i w ysiłków w to, b y w jak n a jw ię k szym splendorze ukazać się Rzym owi. Doceniano bow iem p ro p agandow y w a lo r ty c h poselstw , któ re nie napróżno zwano uroczystym i.
O randze, ja k ą w R zym ie nadaw ano aktow i obediencji i po selstw om , k tó re z nią p rzybyw ały, n ajlep iej św iadczy to, że przyjm o w ano je n a p ublicznym konsystorzu. W X V I w. p u bliczne ko nsystorze n ależały do rzadkości. O dbyw ano je z n a stę p u jący ch okazji: 1° zakończenia procesu kanonizacyjnego, 2° p rzy jm o w an ia obediencji od now okreow anego k a rd y n a ła
1 5 2 M A R IA N B A N A S Z A K [6]
i w ręczania m u k ard y n a lsk ic h insyginów , 3° pow itania k a rd y nała, k tó ry w ra c ał do R zym u po zakończeniu legacji do k tó regoś z m onarchów , 4° p rzy jęcia m o narch y przybyw ającego osobiście do Rzym u, 5° p rzybycia poselstw od m onarchów w spraw ach szczególnej wagi, k tó re ogólnie określano jako po selstw a pro fide et pace, 6° składania obediencji przez posel stw a m onarchów i rep u blik .
N ajw ażniejszym m om en tem publicznego konsystorza dla poselstw z obediencją b y ło w ygłoszenie mowy. W n :ej bow iem publicznie składano ośw iadczenie obediencji. Po 1534 r. obser w u je się ten d en cje do u n ik an ia w ty m ośw iadczeniu słowa oboedientia. S ta ra n o się zastąpić je b ardziej ogólnikow ym i sło wam i: observantia, obsequium , reverentia. N ieraz p o w staw ały na ty m tle k o n flik ty m iędzy Stolicą A postolską i posłam i obe- diencyjnym i. Nie ulega więc w ątpliw ości, że w użyciu fo rm u ły oboedientiam praestare w idziano rzeczyw iste zobow iązanie się do posłuszeństw a wobec Stolicy A postolskiej. B ardzo silnie w ystępow ało to w średniow ieczu. Zaw sze zaś pojm ow ano sk ła danie obediencji jak o p u bliczne ośw iadczenie trw a n ia w je d ności ze Stolicą A postolską. M iało to pierw szorzędne znacze nie kościelne w średniow ieczu ze w zględu na licznych a n ty - papieży i schizm y, a w X V I w. ze w zględu na R eform ację.
W m owie obediencyjnej ujaw niono także re lig ijn y c h a ra k te r a k tu obediencji. Z reg u ły bow iem w ypow iadano w te d y w ia rę w p ry m a t O jca św. N ieraz ujm ow ano to w szerszy w y kład teologiczny. P rzew ażn ie jed n a k w iększą część m ow y obedien cyjnej przeznaczano na sław ienie d y n astii lub państw a, k tó re składało obediencję. D ostrzegano bowiem , że oprócz uroczy stego w jazd u daw ało to okazję do u p raw ia n ia propagandy.
B ogatą treść dziejów poselstw o bed iencyjnych tw o rzy ły jeszcze dw a inne elem enty. N ajpierw ’ sta ra n n e przygotow anie poselstw w k raju , n astęp n ie ich kościelno-dyplom atyczna dzia łalność w Rzym ie po złożeniu obediencji.
W k ra ju trz e b a było znaleźć odpow iedniego k a n d y d a ta na posła, gdyż Rzym m iał duże w ym agania w tej dziedzinie. T rze ba też było zebrać w y starczające fundusze nie niem ałe w y d a tk i poselstw o b ediencyjnych oraz przygotow ać w y
czerpu-jące in stru k cje , do k tó ry c h w łączano gotow y te k st m ow y obe- diencyjn ej. To w szystko składało się nieraz na dłu gą h iste rię pierw szego e ta p u poselstw obediencyjnych, jak im by'ło p rzy gotow anie ich w k ra ju przed w y słan iem do Rzym u. S tefan B a to ry po w stąp ien iu na tro n polski czynił usilne s ta ra n ia przez dw a lata, zanim w ysłał posła z obediencją. Z y g m un t III W aza potrzebow ał jeszcze dłuższego okresu czasu, by w yekspediow ać poselstw o obediencyjne do S y k stu sa V.
Z w ykle też obszerna je s t h isto ria działalności w Rzym ie posłów obedien cy jn y ch po ich p rzy jęciu na publicznym kon- systorzu. D ziałalność tę szczególnie ro zw ijali obedlencyjni po słow ie ty ch pań stw , k tó re ja k np. P olska nie posiadały stały ch posłów rezy d en cy jn y ch p rzy Stolicy A postolskiej. O m aw iana działalność m ieściła się w ram ach sam ego poselstw a obedien cyjnego, obejm ow ała sp raw y kościelne i polityczne, nie była w ięc czym ś m arginesow ym . Jeżeli nie w eźm ie się tego fa k tu pod uw agę, w te d y łatw o sform ułow ać nieścisłe tw ierdzenie, ja k to ,,,.ζ obediencją, a nieoficjalnie w sp raw ie soboru n a ro dow ego jeździł do R zym u w 1555 r. k a szte la n sandom ierski i m arszałek n a d w o rn y S tan isław M aciejew ski” 12. S p raw a so b oru narodow ego należała do isto tn y ch zadań tego poselstw a i nie sp rzeciw iała się d ru g iem u celowi, złożeniu obediencji. Nie m ożna więc tw ierdzić, że S tan isław M aciejow ski nieoficjal nie jeździł do R zym u w tej pierw szej spraw ie.
W ynika stą d ak tu alność i doniosłość źródłow ych studiów nad histo rią obediencji.
D i e O b e d i e n z g e s a n d s c h a f t e n Z u sam m en fassu n g
D ie O b ed ien zleistu n g is t den H istorik ern w o h l bekannt. Jedoch g ib t es k ein e B earb eitu n g d ieses T hem as. B ish er ist n äm lich nur ein e e in zige A rb eit v e r ö ffe n tlic h w ord en , im Jah re 1737: C hristian G offieb В u - d e r, De leg a tio n ib u s o b e d ie n t ia e R o m a m m is s i s liber singularis.
D ie O b ed ien zleistu n g w u rd e im X II Jahrh u n d ert zur G ew oh n h eit 12 Polslca sł u ż b a d y p l o m a t y c z n a X V I — X V I I I w ie k u . S tu d ia pod red. Z. W ó j c i k a , W arszaw a 1966 s. 120.
1 5 4 M A R IA N B A N A S Z A K [8] und dau erte bis A n fa n g des X I X Jahrhunderts. D ie S taatsh errsch ern le iste te n ih re O bedienz m eisten s durch V erm ittlu n g der G esandter. In d en Jahren 1534—-1605 k am en in die S tad t Rom 120 О b ed ien zgesan d sch af- ten. Es w aren die K aisern, K önige, F ü rsten und R ep ubliken, die die O bedienz leisteten , jedoch versch ied en o rtig . In R om em p fa n g m an sie feierlich ; es w a r die ö ffe n tlic h e K on sistoriu m sitzu n g, und da h ie lt der G esan d ter se lb st oder auch se in S ek retär ein e w o h lb ereitete O bedienz- rede. D ie O b ed ien zgesan d sch aften trieb en auch D ip lo m a tstä tig k e it in Rom.
In dem V a tik a n -A r c h iv g ib t es v ie le Q u e lle n te x te zum K en n tn is der G esch ich te von O b ed ien zgesan d sch aften ; vor a llen sind es A cta C a m e -
r a r ii und A c ta V ic ecancella rn. In der V a tik a n -B ib lio th ek d aneben D ia - r ia c a e re m o n ia lia k ö n n en d em selb en Z w eck dienen.
D ru ck fertig ist sch on ein e u m fa n g reich e A rb eit O b e d ie n z g e s a n d
s c h a f te n in d e n Ja h re n 1534— 1605: