Lech Krzyżanowski
Konserwacja zabytków u progu XXI
wieku, Kraków, 21-24 października
1990 r.
Ochrona Zabytków 44/1 (172), 52-53
Tadeusz Polak — laureatem Europejskiej Nagrody za Ochronę Zab ytków
W dniu 13 czerwca 1990 r. w Sali K o n certow ej Zamku Królew skiego w W a r szawie o d było się uroczyste wręczenie Europejskiej Nagrody za O chronę Z a b y t ków , ufu ndo w a nej przez fundację F.V.S. z R epubliki Federalnej Niemiec. Prof. dr hab. Tadeusz Polak, dyrektor naczelny Przedsiębiorstwa P aństw ow ego Praco w n ie Konserwacji Z abytkó w został nią w yró żnio ny nie ty lk o za osobisty w kła d w rozwój polskiej ochrony i konserw acji zabytków, lecz rów nież za rozw ój w s p ó ł pracy m iędzynarodow ej w tej dziedzinie, za bu dow ę m ostów porozum ienia m ię dzy krajami Europy, co podkreślił ddr h. c. A lfred Teopfer, założyciel i prezes fu n dacji F.V.S.
Fundacja działająca na terenie R epubliki
Federalnej Niem iec od ponad 20 lat wspiera w szczególności w szelkie form y w sp ółp racy m iędzynarodow ej w dziedzi - nie szeroko pojętej kultury. W tej form ule m ieści się także w yróżnianie osób szcze g ó lnie w tej dziedzinie zasłużonych !ub aktyw nych, także nagradza się w yb itn e osiągnięcia. W śród laureatów zagranicz nych w ym ienić można m .in. André M a l raux, a także Jana Z achw atow icza, Jana B iałostockiego, Aleksandra Gieysztora, W itolda Lutosławskiego. Andrzeja W a j dę i innych. Nie było chyba dziełem przypadku, że uroczyste wręczenie o d byw ało się na Zamku K rólewskim , za restytucję którego fundacja F.V.S. u h o norow ała Społeczny K om itet O db udo w y Zamku Królew skiego w W arszawie z ło
tym medalem w 1981 r. Obecny laureat jako mało kto przyczynił się do restytucji zamku.
Prof. dr Z ygm unt Ś w iechow ski po w s tę pnym przem ówieniu gospodarza Zamku, prof, dra Aleksandra Gieysztora, w yg łosił laudatio uzasadniając wręczane w y ró ż nienie, przyjęte z aplauzem przez zgrom a dzonych. Laureatowi gratulacje złożyli obecni na uroczystości w icem in istrow ie kultury i sztuki, M . Jag ie łło i K. M ar- szałek-M łyńczyk, dr A. Langer w o je w o da warszawski, am basadorowie RFN, p. Knackstedt, i NRD, p. J. van Z w oll, biskup B. Dąbrowski — sekretarz p o l skiego episkopatu, przedstawiciele ś w ia ta kultury, przyjaciele. Redakcja przyłą cza się do serdecznych gratulacji.
K o n s e r w a c ja z a b y t k ó w u p r o g u X X / w ie k u ,
Kraków, 21 -2 4 października 1 9 9 0 r.
Przedsiębiorstwo P aństw ow e P raco w nie Konserwacji Z a b y tk ó w zorg an izow a ło tę sesję w 40 rocznicę swej działa ln o ści.
W ybór tem atyki nie był przypadkowy. W ażnym pow odem było to, że w ciągu w ielu lat polscy konserw atorzy p o ś w ię cili sw oje spotkania w y c in k o w y m tem a tom , co potw ierdzają inform acje i o m ó w ienia zawarte w naszym periodyku, w „W iadom ościach kon serw atorskich " — biuletynie Stowarzyszenia Konserw a to ró w Z abytków , i w in nych w y d a w n ic t wach. A przecież na całym globie, k o n tynencie, także i w Polsce d o kon yw ały się ważne przew artościow ania, tak w sferze teoretycznej i w praktyce k o n serwatorskiej, jak i w dziedzinie org a n i zacyjnej. Ponadto weszliśm y w ostatnią dekadę XX stulecia, rzadko spoglądając wstecz i niewiele czasu poświęcając re fleksji, nad dokonaniam i i ich znaczeniem w stale przyspieszanym rozw oju społecz nym.
Nie mniej ważnym pow odem , w ocenie organizatorów spotkania, były także zmiany w Pracowniach Konserwacji Z a bytków , w ynikające z podjętej przez wszystkie jednostki przedsiębiorstwa d e cyzji o pryw atyzacji. W tak s fo rm u ło w a nym tem acie sesji zawarte było pytanie — i co dalej z pow stałym przez ow e czterdzieści lat potencjałem największe go w św iecie przedsiębiorstwa konser w atorskiego, które w praktyce co n a j mniej ostatnich 2 dekad k on tynuo w a ło interdyscyplinarną praktykę w e w szyst kich dziedzinach konserw atorskich i nie mal na w szystkich kontynentach. Trzydniow e obrady zgrom adziły k ilk u dziesięciu uczestników. Obrady rozp o częła ponad trzygodzinna wycieczka, której celem był Krakowski Zespół M ie j ski. Zaprezentowano problem atykę eko logiczną, przestrzenną w strefach zurb a nizow anych, in tensyw nej rozb ud ow y podm iejskiej, także i w m iejscow ościach o zachowanym jeszcze charakterze tra dycyjnej przestrzeni pejzażu k u ltu ro w e go. W ybór trasy i kom entarz były dziełem dra Mariana Korneckiego, je dn ego ze
52
skrom nego grona konserw atorów , które praktycznie zajm uje się tą problematyką. Inform acje przekazywane przez fa c h o w ca, który nie ty lk o op raco w yw a ł w terenie karty ew idencyjne zab ytków arch itektu ry, ruchom ych dzieł sztuki czy zespołów w iejskich, lecz rów nież biorącego udział w op raco w yw a niu pla n ó w zagospoda rowania przestrzennego gm in czy d zie l nic miasta, wreszcie kom entującego od lat w sw ych publikacjach tę praktykę, nadały objazdow i szczególną rangę. Na sesji w ygłoszono 12 referatów. Nie ma potrzeby ich streszczać, bo czytelnik znajdzie je w tym i w następnych num e rach „O ch ro n y Z ab y tk ó w ". Rola sp ra w o zdawcy sprowadza się do zwrócenia uwagi na najważniejsze akcenty w y s tą pień prelegentów i do podsum ow ania całej konferencji.
Sesję otw o rzył prof, dr hab. Tadeusz Polak, jako naczelny dyrektor przedsię biorstw a PKZ, w ygłaszając referat pt. Przyszłość p ra k ty k i konserw atorskiej w św ietle dośw iadczeń PKZ. Z w rócił on uwagę, że uznaw any powszechnie d o ro bek PKZ po w sta ł dzięki harm onijnej w spółpracy z wyższym i uczelniami, in stytucjam i na ukow o-badaw czym i, a ta k że udziałow i p ra c o w n ik ó w naukowych, którzy recenzowali opracowania, bada nia i osobiście k o n tro lo w a li w y k o n a w s t w o prac zarów no w kraju, jak i za granicą. D okonującą się reorganizację uznał za konieczną. G łów nym i zadaniami w przy szłości będzie ko n ty n u o w a n ie w y p ra c o w anych m etod działań konserw atorskich i utrzymanie ich na w yso kim poziom ie oraz kon tynuo w a nie szeroko zakrojone go szkolenia i doszkalania, rozw ijanie systemu inform acji konserw atorskiej, utrzym anie polskiego k n o w ho w . Zada nia te podejm ie Instytut Konserwacji Z a bytkó w , który pow stanie opierając się na części kadr i jednostek PKZ. Zadania te będą finansow ane z d o c h o d ó w uzyski w anych przez spryw atyzow ane jednostki PKZ, a także i przez inne przedsiębiorstwa g o to w e korzystać z usług instytutu.
Prof. dr S ław Krzemień-Ójak, z Centrum K ultury M inisterstw a Kultury i Sztuki, w referacie Przyszłość tradycji. Próba prognostycznego ujęcia ro li dziedzictwa w kulturze stwierdził, że zaproponow any mu ty tu ł ma charakter futurologiczny, co zmusza do oględności w form ow an iu ocen. Z szeroko ukazanej przez autora panoramy p u nktów widzenia i zachowań współczesnych w yło ń ił się obraz optym i - styczny. Istotne było zwrócenie uw agi, że tradycję, którą konserw atorzy zab yt k ó w upatrują głó w n ie w przekazach m a terialnych, w znacznej mierze odnosić można do strefy po glądó w społecznych. Prof. dr. arch. Janusz B ogdanow ski w re feracie Spuścizna historyczna a społe czeństwo przedstawił sumę sw oich d o świadczeń i przemyśleń jako dyrektor Zakładu A rchitektury Krajobrazu Polite- czniki Krakowskiej. Sięgając do racjona lizmu w ieku XVIII i w ybiegając w przy szłość podkreślił złożoność tego pełnego sprzeczności oroblem u. Sprzeczności te w ystęp ow ały z różnym natężeniem i w różnych dziedzinach, w miarę roz w o ju społeczeństwa. W śród w ielu w a ż nych wskazań związanych z przyszłością, w szczególności przemawia postulat pe ł niejszego udziału środow isk tw órczych w działaniach regionalnych i lokalnych, zgodnie z prawem „d o b re j ko n tyn u a cji". Sesję poświęconą zagadnieniom te c h no lo gii rozpoczął prof, dr hab. Jerzy W a żny, dyrektor Instytutu Technologii Dre w na Szkoły G łów nej G ospodarstwa W iejskiego — Akadem ii Rolniczej w W a rszawie podkreślając nie ty lk o now e św ia to w e kierunki badań nad rozpadem drewna (zwłaszcza w dziedzinie m ik ro b io lo g ii). Z kolei charakterystyka prepa ratów, które mogą się pojaw ić jeszcze w ostatnim dziesięcioleciu naszego w ie ku, zabrzmiała zdecydowanie op tym is tycznie. Nie oznacza to, że pogląd refe renta na stan zachowania drewnianej spuścizny w Polsce odbiega od kata stroficznej oceny środowiska konserw a torskiego.
M gr Maria Rudy, Instytut Zabytkoznaw - stwa i Konserwatorstwa Uniw ersytetu
M ikołaja Kopernika w T oruniu, w refera cie pt. Konserwatorska pro fila ktyka rzeź b y kam iennej nakreśliła obraz m niej o p tymistyczny. Chodzi tu o stosowane w konserwacji środki i zagrożenia eko lo giczne, których intensyw ność będzie malała zdecydow anie w o ln o , zwłaszcza w Polsce. Przypomnienie tezy o w ym ia nie oryginałów na kopie, zwłaszcza detali pozostaw iających na w o lnym powietrzu, zabrzmiało jako memento.
Prof. dr Janusz W iśniewski, z Instytutu Trwałości B u d o w li i Korozji Politechniki św iętokrzyskiej w Kielcach referatem Ochrona i konserw acja z ab ytków b u d o w n ic tw a a zagrożenie ekologiczne w b ił kij w m row isko. Z w ró cił uwagę, że o b o wiązujące norm y szkodliw ości schem i- zow anego powietrza czy p y łó w są opra cow ane dla b u d o w n ictw a w spółczesne go opartego na współczesnych m ateria łach, którego trw ałość przewiduje się na okres 4 0 -5 0 lat. W ynika stąd wniosek, że nie należy bagatelizować zagadnień eko logicznych i że nie mają racji konser watorzy zabytków przyjmując, iż efekty ich działań praktycznych przetrwają w ie ki. Sytuacja jest dramatyczna, ale referent w ysuw a postulat określenia, które zaby tki architektury i b u d o w n ic tw a p o w in n y być naprawdę zachow ane i jakie należy podjąć środki. M gr Z big niew Beiersdorff, konserw ator zabytków Krakowa, w refe racie Rewaloryzacja miasta w przyszłości odszedł nieco od założeń referatu. Ukazał natomiast etapy rozw oju m yśli konser watorskiej w dziedzinie urbanistycznej, starania środow isk krakow skich (także przegrane) o Urbs Ce/eberrima d o p ro w a dzając do stanu obecnego. Pierwsze to od lat ujęcie aktualnej tem atyki Krakowa i dobra zapow iedź działań przyszłych. Referent w szczególności podkreślił re w o lu c y jn y dla spraw ochrony zabytków proces pryw atyzacji bu dyn ków zabytko w ych i zw ró cił uwagę, że służba konser watorska nie jest jeszcze należycie przy gotow ana do podjęcia działań w takich warunkach.
Tezą referatu pt. Czas i konserwacja za bytków , wygłoszonego przez dr. Lecha Krzyżanowskiego z Zarządu PP PKZ, Warszawa było wskazanie, że kryteria w artościow ania zabytków mają charak ter historyczny. Skoro nie są dogm atam i — mogą i p o w in n y być dyskutow ane i konfrontow ane z realiami, które p rzyno si czas. W ynika z tego w niosek, że w s k a zane jest rów nież przemyślenie podstaw filo zofii konserw atorskiej w przyszłości. Prof. dr W ładysław Zalewski, dziekan W ydziału Konserwacji Akadem ii Sztuk Pięknych w Krakowie, w referacie pt. Koncepcje estetyczne konserw acji m ala rstwa ściennego skom entow ał przemia ny poglądów estetycznych, które w p ły nęły na liczące się w Europie prace k o n serwatorskie. M iędzy Scyllą pom ysłów autorskich a Harybdą tak zwanego o b ie ktyw izm u w ekspozycji oryginału mieści się cała konserwacja. Pocieszającą zdaje się być teza referenta, że przyszłe p o kole nia będą starały się uszanować oryginał nie stroniąc od plastycznej jedności k o m pozycji malarskiej. W spółczesne hasła o m inim um interw encji zdają się zap o wiadać ow ą tendencję.
Dr Marian Kornecki, PP PKZ — Oddział w Krakowie, w referacie Perspektywy badań historycznych: pejzaż kultu row y, podsum ował sw o je w ielo le tn ie badania, podjęte jeszcze w Urzędzie K onserw ator skim W ojew ództw a Krakowskiego (d u żego, sprzed 19 75 ), a kontynuow ane w PP PKZ. B yłoby d o b rze, gdyby ó w artykuł przeczytali i zrozum ieli ci w szys cy, którzy s łó w — w y try c h ó w tak chętnip używają zarówno w makroskali krajowej czy regionalnej, jak i analizując m ikro- świat chłopskiej zagrody.
Dr arch. Lucyna Czyżniewska, PKZ — Oddział w Toruniu, w referacie K o n serwator a p lan ow a nie przestrzenne podsum owała m ożliw ości planistycz nych działań konserw atorskich, zatrzy mując się jednak na stanie prawnym sprzed roku 1988. W obec tego w iele postulatów było ju ż niezupełnie aktual nych w obec istotnych zmian, które przy
niósł rok 1989 w Polsce. U kierun kow a nym w przyszłość był referat arch. A n d rzeja Krutikowa (własna pracow nia au torska w G orzow ie) M ałe m iasta — gra nice a daptacji stru k tu r historycznych. Na podstaw ie w ie lo le tn ic h doświadczeń kierowanej przez referenta pracow ni urbanistycznej PP PKZ — Oddział w Szczecinie sform ułow a no w iele ocen i uw ag m etodycznych, które mogą być pom ocne w przyszłym myśleniu prze strzennym konserwatora.
W ypada zapytać, w jakim stop niu krako wskie obrady spełniły oczekiwania ucze s tn ik ó w i organizatorów, a ściślej m ó w iąc — jaki przedstaw iły obraz stanu naszej św iadom ości u schyłku wieku? Sukcesem na pew no jest sam fakt przy gotow ania 12 osobistych w yp ow ied zi „n a zadany tem at", dostarczenia tekstów uczestnikom i szybki druk po zakończe niu konferencji. W ażne jest i to, że refera ty nie były w żadnym stopniu ogranicza ne, nawet ich ty tu ły m iały charakter u m o w n y. Program nie był przeładowany, nie brakow ało czasu na dyskusje plenarne, także i pryw atną w ym ianę poglądów . Dyskusja była jednak um iarkow ana w t o nacji — nie podjęto polem iki z referen tam i, choć nie brakow ało m ocnych w y pow iedzi. M ożna sądzić, że przyczynił się do tego charakter większości referatów. W ybiegały one poza codzienne, ru ty n o w e stereotypy. Być może spora część tez wym agała jeszcze przemyślenia przed podjęciem w ym iany poglądów . A może przyzwyczajeni do codziennych zmagań z małymi sprawami i dużymi kłopotam i zaw odow ym i, osłabiliśm y naszą um ieję t ność uogólniania i dyskutow ania na te m aty generalne? Jeśli ty lk o ten hamulec zadziałał w trakcie krakowskiej sesji, nie m am y po w odu do zm artwień. Być może znajdzie się w przyszłości inny organiza to r sesji, który zechce pójść przetartym już śladem i podejm ie sform ułow aną w tytu le sesji tematykę. Czasu jeszcze trochę zostało.
Lech Krzyżanow ski