• Nie Znaleziono Wyników

Metody fałszowania przedmiotów z metali

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Metody fałszowania przedmiotów z metali"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Marek K. Ślesiński

Metody fałszowania przedmiotów z

metali

Ochrona Zabytków 35/3-4 (138-139), 187-192

(2)

MAREK K. SLESINSKI

METODY FAŁSZOWANIA PRZEDMIOTÓW Z METALI*

Fałszerze p ragnąc nad ać swoim w yrobom cechy au te n ­ tycznych, starych obiektów n a przestrzeni wieków w y­ pracow ali wiele m etod i sposobów fałszow ania. N iek tó ­ rym z nich poświęcony jest w łaśnie ten artykuł.

Patyna

Z naczenie patyny na obiektach jest m ocno przeceniane. F a k t jej istnienia lu b b ra k nie jest rów noznaczny z ozn a­ k ą autentyczności. S praw a patyny przedstaw ia się róż­ nie, w zależności od rodzaju m etalu. N iektóre m etale nie pow inny mieć w ogóle patyny, np. srebro i cyna. R óżnica zd ań w kw estii czy pow inna być paty n a na obiektach czy też nie, n a jakim m etalu tak , a na jakim nie, oczywiście u tru d n ia spraw ę. N a części obiektów usuw ano oryginalną patynę, np. z greckich i rzym skich brązów znajdujących się zw łaszcza w starych k o lek ­ c ja c h 1. P ozostaw iane były one bez patyny lu b pok ry ­ w ano je p aty n ą sztuczną, w celu zabezpieczenia, lub też podyktow ane to było m odą. N a przykład w okresie renesansu przedm ioty pokryw ano lakierem , werniksem barw ionym , często czarnym , m ającym im itow ać patynę. T y m sam ym wykrycie fałszywej patyny nie oznacza, że i sam obiekt nie jest autentyczny. M im o tego stw ierdze­ nia b ad an ie patyn jest potrzebne.

Sztuczne patyny w yw ołuje się d ziałając na m etal różny­ m i chem ikaliam i lub im ituje się je — ja k w spom niano — lakieram i i barw ionym i w erniksam i, głów nie organicz­ nego pochodzenia. Fałszyw ą, sztuczną patynę m ożna uzyskać w szerokiej gam ie kolorystycznej, zaczynając od szarości poprzez brązow o-brunatną, czarną, różne odcienie zieleni do czerwieni i żółcieni. U zyskana barw a tylko do pewnego stopnia jest uzależniona od rodzaju m etalu lub stopu w odróżnieniu od patyn naturalnych. Istnieje jeszcze inna g ru p a sztucznych patyn nie m a ją ­ cych w sw oim założeniu fałszerstw a — im itacji n a tu ra l­ nej patyny. Są to patyny w ytw arzane dla zabezpieczenia pow ierzchni m etali przed korozją. R ów nież one m ają d użą skalę barw ną, często naw et przypom inają n a tu ra l­ ną barw ę patyny n a danym obiekcie, o jednolitej b a r­ wie, z reguły tw orzą cienką, a naw et czasam i prześw ie­ cającą warstw ę. T ą g ru p ą nie zajm uję się w tej pracy, gdyż nie jest ona fałszerstw em , choć w pewnych wy­ p adkach, m oże mylić oglądającego.

A by lepiej m óc zrozum ieć zasadę fałszow ania poprzez w ytw arzanie patyny, trzeba poznać jakie są i jak wy­ glądają n atu raln e, m ineralne p rodukty korozji — p aty ­ ny. P ow stają one pod w pływ em w arunków atm osferycz­ nych — pow ietrza, deszczu, słońca, ziemi, wody, soli itp.

Pod ich w pływ em m etal pow raca do produktów , z k tó ­ rych został wydobyty. N a tu ra ln a patyna m a chara k ter krystaliczny, w odróżnieniu od sztucznej, gdyż po w sta­ wanie kryształów jest m.in. w ynikiem upływ u czasu.

* Artykuł jest fragmentem pracy magisterskiej Sposoby fałszo­

wania dzieł sztuki z metalu i m etody ich identyfikacji, wyko­

nanej na Wydziale Konserwacji D zieł Sztuki ASP w Krakowie, w Katedrze Technologii i Technik Konserwatorskich i D zieł Sztuki pod kierunkiem prof, dr Władysława Ślesińskiego. 1 O. K u r z , Fakes, N ew York 1967, s. 176.

2 J. F l e m i n g , Autenthenticity in Art. The Scientific D e­

tection o f Forgery, London 1975, s. 127.

Naturalne produkty korozji — patyny MIEDŹ

N a tym m etalu pow staje najw iększa ilość m ineralnych odm ian p roduktów korozji — patyn.

Tlenki. Z k o ro zją b rązu i m iedzi m am y d o czynienia

wówczas, gdy miedź dąży do k rystalizow ania się n a p o ­ wierzchni, utleniając się do am orficznego czerwonego kuprytu C u20 2. Z n ajd u je się on zazw yczaj po d zieloną w arstw ą, widoczny jest dopiero po jej m echanicznym usunięciu. W odlew ach brązow ych fo rm u je ziarniste granice lu b penetruje d o rdzenia. W łaściw ie k u p ry t m a barw ę pom arańczow o-żółtą i jest ziarnisty. Częściej jednak tw orzy stru k tu rę krystaliczną, k tó rej kryształy są sześcianam i. K upryt w ystępuje czasem jak o rozdzie­ lający pasek pom iędzy w arstw ą w ęglanu i rdzenia.

Tenoryt C uO , Melakonit. W ystępuje rz ad k o , m ożna

go łatw o przeoczyć. W ygląda ja k czarn aw e produkty wśród cienkich w ew nętrznych w arstw . T ru d n o go o d ­ graniczyć naw et przy pom ocy x-dyfrakcji.

Węglany

Malachit C u2( 0 H )2C 03 form uje ciem nozielone zbite warstwy, a czasem tw orzy delikatne w łókniste skupiska, w form ie wiązek.

Azuryt C u3(Ó H )2( C 03) 2 podobny jest w sk ład zie do m a ­ lachitu, ale jego kolor jest bardziej ciem noniebieski. Tw orzy zw arte w arstw y, ale częściej sk u p isk a krystalicz­ ne wśród ścieżek m alachitu; z reguły jest go m niej niż m alachitu. Częściej w ystępuje na w ew nętrznych licach w ydrążonych naczyń, gdzie p raw dopodobnie jest mniej wilgoci.

Chalkonatronit N a2C u ( C 03)2*3H20 jest to uw odniony

dwuw ęglan m iedzi i sodu, tw orzy n a b rązie niebiesko- -zieloną kredow ą skorupę. Z auw ażono go n a egipskiej brązowej grupie „K ot i k o tk i” (kolekcja G ulbenkian) i na koptyjskiej kadzielnicy (z F reer G allery of A rt). C h alk o n atro n it w ydaje się być charak tery sty czn y m p ro ­ duktem d la w yrobów egipskich, gdzie alk aliczn e w ęgla­ ny pojaw iają się w solach.

Chlorki

Atakamit C u2(O H )3Cl. N a starożytnych m iedziach i brązach znalezionych na pustyniach tw orzy g ru b ą zie­ loną skorupę korozji, stanow iącą m ieszaninę chlorków i miedzi. N a pow ierzchni w ielu obiektów brązow ych z E giptu, M ezopotam ii a ta k a m it w ystępuje ja k o w ar­ stwa ciem no-zielonych, błyszczących ja k cu k ie r krysz­ tałów.

Paratakamit m a identyczny skład chem iczny ja k a ta k a ­

mit. Jest to blado-zielony proszkow y p ro d u k t, różniący się jedynie form ą kryształów ; p a ra ta k a m it — sześcio­ kątne, a ta k a m it — rom bowe.

Nantokit CuCl. M oże ukazać się w w ew nętrznej w ar­

stwie ata k a m itu , jako substancja blad o zielo n a w yglą­ d ająca woskowo. M inerał ten, gdy sk o n ta k tu je się z p o ­ w ietrzem oksyduje w czerwony tlenek m iedzi — kupryt, przechodząc w zielony chlorek m iedzi. T a szybka prze­ m iana n an to k itu w ystępuje n a b rązach w m uzeach i zw ana jest „ch o ro b ą b rąz u ” . Z tego też pow odu jest on niew idoczny n a licu, a sfotografow anie niem ożliw e, bez specjalnie spreparow anych przekrojów .

(3)

Botallacit C u2( 0 H )3C b H20 . T en m inerał chlorku m ie­

dzi znaleziony został w kopalni B otallack w Anglii. W y­ kryto go we w nętrzu brązowej egipskiej figurki oraz kadzielnicy (z Fogg M useum of A rt). Praw dopodobnie w ystępuje on bardziej powszechnie na antycznych b rą ­ zach, niż dotychczas przypuszczano.

Siarczany

Brochantit C u S 04* 3 C u (0 H )3. W ystępuje w zielonej sko­ rupie korozji. Z ielona korozja n a m iedzi w ośrodkach przem ysłow ych to głów nie siarczany.

Siarczki (są czarne). Chalkocyt C u2S, Chalkopiryt C uFeS2, Bornit C u5FeS4 (norm alnie jest czarny, ale m oże być m atow o fioletow ym nalotem ), Tetrahedryt (C uF e)12Sb4S13.

Azotany. Z ostały one zauw ażone w w arstw ie zielonych

kryształów korozji na brązow ych naczyniach z G ardion, w A natolii. K ryształy te dały takie sam e wzory w x-dy- frakcji, jak sztucznie otrzym ane azotany m ie d z i3.

Sztuczne patyny na miedzi i brązach

Sposobów fałszow ania — w ytw arzania sztucznie patyny jest wiele, ale de facto każdy fałszerz m a swój własny sposób, jednakże istota tych d ziałań jest podobna. G łów nie używa się w tym celu chem ikaliów , najczęściej kwasów, ale także lakierów , werniksów organicznych, rzadziej d o datków m ineralnych. W ystąpienie jasno zie­ lonej patyny m ożna spow odow ać d ziałając kwasem octow ym i kwasem węglowym. Patynę zieloną uzyskuje się działając kw asem octow ym lub m ieszaniną kwasu octowego i oleju, bardziej niebieską — stosując kwas węglowy, brązow aw ą i czarnaw ą — w ykorzystując zw iązki siarki, ja k siarczek sodowy, w ątrobę siarczaną (m ieszanina w ielosiarczków m etali alkalicznych).

Jasny lakier — spirytusowe sandarakow y4. W X V i X V I w ieku n a Z achodzie E u ropy, a zw łaszcza we W łoszech pow lekano brązy ciem nym lakierem , barw io­ nym w erniksem m ającym im itow ać patynę. D la szczer- nienia m etalu stosow ano rów nież olej — obiekt polany olejem daw ano do ognia. Z akopyw ano też obiekty w gnoju, z ferm entującym i sokam i, stosow ano ocet — wówczas charakterystyczny jest b ra k g radacji w pene­ tracji korozji. Stosow ano rów nież pokruszony m alachit jak o zieleń szm aragdow ą C u(C2H302)2* 3 C u (A s02) 2

i błękit paryski F e4[Fe(CN) 6] 3 5. D o pokrycia nowego odlew u stosow ano zm ieszane razem składniki: pigm enty ziem ne, piasek i s z e la k 6. Używ ano też ziem i zm ieszanej z w apnem , żwirem , boraksem lub o dłam kam i starej n a ­ turalnej patyny. W yroby z m etalu trzym ano rów nież w ogniu przez pewien czas — w ten sposób otrzym ana p aty n a jest bardzo odp o rn a i z trudnością m ożna ją z a ­ rysować. Jest ona bardzo podobna do przedm iotów spiżowych, długo leżących w w o d z ie 7.

Proces w ytw arzania sztucznej patyny najlepiej m ożna zrozum ieć na przykładzie. N ie chodzi tu oczywiście 0 ich m nożenie, gdyż recept jest dużo i nie m iało ­ by to sensu. Z ieloną patynę m ożna uzyskać poprzez kąpiel lu b też przez nacieranie płynem za pom ocą pędzla. T a k i płyn sporządzić m ożna następująco:

1 1 wody, 20 g kw asu octowego C H3C O O H , 20 g chlor­

ku am onow ego N H4C1, 20 g octanu miedziowego

(C H3C 02)2C u - H20 . Inny w ariant: 1 1 wody, 30 g siar­ czanu miedziowego C u S 04.5 H20 , 10 g chlorku am o n o ­ wego N H4C1 lu b 1 1 am o n iak u (stężonego) N H4O H , 200 g w ęglanu m iedziowego C u2C 0 3. N astępnie obiekt suszy się w ciepłym m iejscu i ponow nie zwilża płynem i znowu suszy. P ow tarza się całą operację aż do uzy­ skania pożądanego osadu. N astępnie osad cieniuje się — w m iejscach w ypukłych ściera lu b ścienią do cienkiej w arstwy, pozostaw iając grubszą zieloną patynę w zagłę­ b ie n ia c h 8. P rzykład ten jest dość charakterystycznym sposobem tw orzenia sztucznej patyny i to nie tylko na brązach i m iedzi, ale i na innych m etalach. N a innych m etalach pow staje o wiele m niej m ineralnych odm ian p roduktów korozji — patyn, nie wszystkie są jeszcze d o ­ kładnie przebadane.

OŁÓW W ęglany

Cerusyt P b C o 3. N ajbardziej pow szechny, tw orzy przyle­

g ającą w arstw ę o barw ie ciepło zielonej. Jednocześnie jest o n a w arstw ą zabezpieczającą ołów przed ko m p let­ nym zniszczeniem. W ystępuje n a różnych przedm iotach, m.in. na starych pieczątkach, sarkofagach, zw łaszcza na tych, k tó re były zak o p an e w ziemi.

Hydrocerusyt P b3( C 03)2( 0 H ) 2. Biały, podobny do bieli ołowiowej, po raz pierwszy znaleziony podczas konser­ w acji w schodniego fro n to n u C apitolu w W aszyngtonie (w 1959 r.) na ołow ianych p o d k ład k ach pod m a rm u ro ­ wymi kolum nam i.

Tlenki — Masykot o barw ie żółtej; Plattnerit dw utlenek

0 barw ie ciem nobrązow ej; Minium trójtlenek.

Chlorki

Phosgenit P b C l2- P b C 0 3. W ystępuje na obiektach wy­ dobyw anych z wody m orskiej, m.in. znaleziono go na przedm iotach w ydobytych koło M ah d ia w Tunisie 1 w B ourbonne les Bains we Francji.

Cumengit P b4C u4C lg(O H )8. T o kryształy załam ujące

św iatło, o barw ie głęboko niebieskiej, w ystępuje rów ­ nież na przedm iotach wydobytych z wody.

C Y N A _

Jest w ażnym składnikiem w yrobów z brązu. W o biek­ tach brązow ych o dużej zaw artości cyny, tzw. wysoko- cynowych, w ytw arza w łasną odm ianę p ro d u k tó w k o ­ r o z ji— tlenek cyny. Jest on pudrow aty i w łóknisty, tw orzy szaro-zieloną w arstw ę, zw aną „w odną p aty n ą” . W ystępuje n a brązach chińskich, etruskich i eu ro p ej­ skich, charakteryzuje się d u ż ą zaw artością cyny. W ystę­ puje też uw odniona odm ian a tlenku cyny, penetrująca na głębokość 1— 2 m m. C zasam i pokryw a skorodow ane w ysokocynowe brązy w arstw ą w yglądającą jak cera­ m iczna glazura. Oczywiście cyna w ystępuje sam odziel­ nie lub co się zd arza częściej, w stopie cyny i ołow iu. M etaliczna b iała cyna przy tem p eratu rze 13,2°C, prze­ chodzi alotropow ą m odyfikację w szary kubiczny p ro ­ szek 9. C yna nie pow inna m ieć patyny ani n atu raln ej ani też być sztucznie patynow ana, gdyż całe piękno tych

3 R. J. G e 11 e n s, M ineral Alteration Products on Ancient

M etal Objects (w:) G. T h o m s o n (red.), Recent Advances in Conservation. London 1963, s. 89— 90.

4 A. N e u b u r g e r , Echt oder fälschung, Leipzig 1924, s. 124— 125.

5 J. F l e m i n g , Autenthenticity, op. cit., s. 127.

6 J. F l e m i n g , Autenthenticity, op. cit., s. 131.

7 P. B i e ń k o w s k i , O fałszerstwach archeologicznych. „Eos” Kraków 1903, s. 14.

8 K. P u c h a ł a , Galwanotechnika, Warszawa 1935, s. 231— 232.

(4)

w yrobów polega na pięknym biało-srebrzystym po ­ łysku.

O łów i cynę p atynuje się podobnie, głów nie na szarawo- -b ru n atn aw ą barw ę. Sztuczne patyny m ożna uzyskać w cierając w cynę czosnek pospolity, czerń lam pow ą lub działając kw asem solnym , któ ry niszcząc z lekka po­ w ierzchnię m etalu, w ytw arza charakterystyczną ciem ną barw ę, jak b y s a d z ę 10. Szczególnie d o b re efekty daje tró j­ chlorek antym onu SbC l3 n . M ożna też pozostaw ić cynę niezabezpieczoną na d ziałan ie atm osferyczne.

Barwę szaro-zieloną, im itującą w ysokocynowe brązy m ożna w ytworzyć d ziałając roztw orem o następującym składzie: 1 1 wody, 50 g siarczanu m iedzi C uSÓ4 • 5 H20 , 50 g siarczanu żelazowego F e S 04*7H20 . O biekt za n u ­ rza się do w rzącego roztw oru, suszy i ściera część ciem ­ nego nalotu, następnie zan u rza się do drugiego roztw o­ ru rów nież gorącego o składzie: 1 1 kw asu octowego C H3C O O H , 150 g octanu m iedziowego (C H3C 02)2Cu*

• H20 . Ponow nie suszy się i przeciera, częściowo pozo­ staw iając ślady zielonego n a lo tu 12.

SR EBR O

Siarczki — Argentyt A g 2S (czarny), Stromeyerit C u A g2S.

Chlorki

S rebra pochodzące z pustyni są pokryte szaro-brązow ą lub m atow olaw edow ą sk o ru p ą C erargyritu lub chlorku srebra AgCl. Cerargyrit pokryw a zawsze obiekty w ydo­ byte z w ody m orskiej, i bard zo m ocno przylega do ścianek. M ożna tę patynę usuw ać za pom ocą elektro­ lizy, kw asem m ró w k o w y m 13. O biekty srebrne, podobnie jak cynowe, nie pow inny być patynow ane. Sztuczną p a ­ tynę na tych obiektach m ożna łatw o uzyskać, gdyż wy­ starczy je w ystaw ić na d ziałanie w arunków atm osfe­ rycznych. Oczywiście m ożna rów nież patynow ać, uży­ w ając chem ikalii.

ŻELAZO

Goethyt FeO (O H ) — jest krystaliczny, tworzy w łókniste

skupiska.

Linionit F e 0 ( 0 H ) * n H 20 — am orficzny lub kryptokry-

staliczny.

Magnetyt F e F e204 — czarny tlenek żelaza.

Syderyt F e C 0 3.

Wiwianit F e3( P 04) 2 • 8 H20 .

Piryt FeS2 14.

Na żelazie i stali m ożna uzyskać sztuczne produkty korozji przez pokrycie obiektu m ieszanką chlorku żela­ zowego i chlorku rtęciowego, stosow anie soku cytryno­ wego czy zakopyw anie w z ie m i15. Zazw yczaj chodzi o uzyskanie tzw. wżerów poprzez sztucznie w ytw orzoną rdzę. W tym celu m etal pozostaw ia się w m iejscu w il­ gotnym lu b d ziała się n ań kw asem , aby uzyskać pewne zniszczenie powierzchni.

Skład metalu lub stopu

B ardzo w ażnym zagadnieniem jest w łaściw a znajom ość składu m ałych i śladow ych zanieczyszczeń m etalu lub stopu, zarów no przy identyfikacji, jak i przy fałszow a­ niu. Problem ten n a b ra ł znaczenia dopiero od niedaw na, w raz z rozw ojem i użyciem instrum entalnych analiz do b a d ań obiektów z m etalu i jego stopów. N a szczęście fałszerze, ja k d o tąd , nie zw racają specjalnej uwagi na to bardzo w ażne zagadnienie.

W czasie w ytopu różne zanieczyszczenia, obecne w ru ­ dzie, w chodzą w różnych p ro p o rcjach w m etal. P ro p o r­ cje te m ów ią o m etodzie ekstrakcji — oczyszczania m e­ talu z rudy — częściowo o rodzaju rudy, a tym sam ym

m ożna czasam i określić miejsce skąd ona pochodziła. Problem m ałych lub śladow ych zanieczyszczeń m etalu innymi m etalam i dotyczy w szystkich bez w yjątku m e­ tali, bowiem żaden m etal, naw et dzisiaj, m im o specjal­ nego oczyszczania nie jest absolutnie czysty, pozbaw io­ ny innych m etalicznych w trąceń. Zanieczyszczenia te charakterystyczne są dla poszczególnych okresów, epok, państw , miejsc eksploatacji rud, jak i sposobu wytopu.

Przykładow o srebro m a zanieczyszczenia m ałe i ślado­ we, takie jak złoto, m iedź oraz m oże również zaw ierać arsen, antym on, ołów, bizm ut. Z w ym ienionych złoto i miedź m ają większe znaczenie. W zależności od z a ­ w artości złota w srebrze m ożna m.in. określić okres czy państw o, z jakiego obiekt pochodzi. I ta k w okresie antycznym srebro nie było oczyszczane z zanieczyszczeń złota, a więc jego wielkość była tak a, jak w złożu. W w iekach późniejszych srebro już oczyszczano — dzie­ w iętnastow ieczne zaw iera złota mniej niż 0,1% , a w spół­ czesne mniej niż 0,01% . In terp retacja danych o m iedzi może być utrudniona, gdyż dodaw ano ją czasam i celo­ wo podczas w ytopu d la obniżenia w artości srebra. F a ł­ szerze często używ ają współczesnego im m etalu, który jest o wiele bardziej czysty chem icznie niż w okresie, na który p o d rab iają d any obiekt. N ajlepszym przykładem m ogą być w yroby z cyny, w naszym wieku ta k często podrabiane. S tara cyna m a wiele zanieczyszczeń, czasem dochodzą one do 13-tu pierw iastków . M ożna ją uznać za stop cyny i ołow iu, zaw iera ponadto zanieczyszcze­ nia antym onu, miedzi, cynku, bizm utu oraz bardziej rzadkie ślady żelaza i srebra. N ato m iast dzisiejsza cyna jest chem icznie praw ie czysta, pozbaw iona ta k ważnego skład n ik a jak ołów. S tara cyna będąc stopem w ykazy­ w ała właściwości wielu m etali m.in. była jaśniejsza i ładniej błyszczała, tym czasem now a m ając w łaściw o­ ści tylko pojedynczego m etalu o wiele gorzej błyszczy i szybciej cz e rn ie je lfl.

Inną m etodą stosow aną przez fałszerzy jest użycie sta ­ rego m etalu tzw. złom u, przetapianego w jeden kruszec. Ale i w ten sposób rzadko m ożna uzyskać m etal lub stop o zanieczyszczeniach podobnych procentow o, jak w oryginalnym obiekcie. Najczęściej pow staje jeszcze bardziej dziwny zestaw zanieczyszczeń.

Jeszcze inną m etodą fałszow ania składu m etalu jest obniżenie w artości m etalu, najczęściej m etalu szlachet­ nego, ale nie koniecznie. Jest to m etoda stosow ana od bardzo daw na, zw łaszcza w num izm atach, jak również w drogocennych obiektach, polegająca głów nie na d o ­ daw aniu w trak cie w ytopu do m etalu szlachetnego m e­ talu o mniejszej wartości. T ym sam ym zm niejszała się w tych obiektach zaw artość cennego kruszcu — np. d u k aty m iały m niejszą zaw artość złota, talary mniej srebra — niż to przew idyw ały ustalenia podyktow ane w artością nom inalną tych m onet. Najczęściej uzyskiw a­ no to poprzez dodaw anie sporej ilości miedzi. N a to ­ m iast z kolei w m onetach m iedzianych zm niejsza się lub też całkow icie pozbyw a zaw artości srebra i związanego

10 W. A n t o n i e w i c z , O fałszowaniu zabytków i współczes­

nych dzieł sztuki, „Wiadomości numizmatyczno-archeologicz-

ne” 1917, 2, s. 137.

11 A. N e u b u r g e r , Echt oder, op. cit., s. 140. 12 K. P u c h a ł a , Galwanotechnika, op. cit., s. 268. 13 R. J. G e t t e n s, Minerai, op. cit., s. 91. 14 R. J. G e t t e n s, Minerai, op. cit., s. 92.

15 A. N e u b u r g e r , Echt oder, op. cit., s. 148— 149. 16 A. N e u b u r g e r , Echt oder, op. cit., s. 140.

(5)

z nim złota, zastępując je częściowo lub całkow icie antym onem . Podobnie postępow ano z innym i w yrobam i przem ysłu lub rzem iosła artystycznego, jubilerskim i, sa ­ kralnym i, stołow izną itd.

O dm iennym problem em jest stosow anie czasam i przez fałszerzy m etali nieznanych lub niestosow anych w d a ­ nym okresie historycznym . Przykładow o; alum inium zo ­ stało zastosow ane dopiero w drugiej połow ie X IX w. Cynk, jako pojedynczy m etal, wszedł w użycie w C h i­ nach i Indiach w średniow ieczu, a w E u ro p ie nie był używany aż do X V III w.17. N iewłaściwe stosow anie tych m etali w ynika z nieznajom ości ich składu i stopów n a przestrzeni wieków, a tak że z nieprzejm ow ania się tym problem em , gdyż w ykryw alność tego typu fa ł­ szerstw była stosunkow o m ała.

Sposoby odlewania

D aw ni m istrzowie, jak i fałszerze, stosują dwie główne, a zarazem najstarsze m etody odlew ania na tzw. „wosk tracony” oraz przy pom ocy form y piaskowej. T echniki te są dobrze znane stąd tylko je zasygnalizuję.

T echnika odlew ania na wosk tracony w ym aga w osko­ wego m odelu z wyrzeźbionym i szczegółam i, w zm ocnio­ nego od zew nątrz w arstw ą gliny. M etal wlewany jest w przestrzeń pom iędzy rdzeń i m atrycę. W przestrzeni tej zn ajd u ją się tzw. różańce, trzym ające m odel uw ol­ niony z zewnętrznej m atrycy po wypłynięciu w osku 18. N ato m iast dru g a z technik, odlew anie przy pom ocy fo r­ my piaskowej w ym aga użycia żelaznego d ru tu — uzb ro ­ jenia, zabezpieczającego pustą przestrzeń w obiekcie. R dzeń w ykonuje się z piasku, gliny, kalcytu i innych dodatków m in e ra ln y c h 10. Fałszerz m usi przygotow ać sobie form ę do odlew ania, stare form y przy tych m eto­ dach odlew ania mogły być użyte tylko jeden raz. Form ę uzyskuje się kilkom a sposobam i; zdejm ując ściśle z ory ­ ginału, zachow anego całkow icie bez destruktów lub uszkodzonego, albo też z kaw ałków obiektów połączo­ nych w całość, np. starych naczyń. Często form y zdej­ m uje się z w yrobów w ykonanych nie z m etalu lub sto ­ pu, a np. z kam ienia, wówczas trzeba je odpow iednio w ygładzić kitem , gliną, lessem. O becnie często stosuje się rów nież często inny m etal niż w pierwowzorze, np. srebrne lustro antyczne w m uzeum we Florencji posłu­ żyło do w ykonania „etruskiego” lustra brązow ego z w i­ zerunkiem A pollina, Z eusa i H e rm e sa 20. Inny sposób p o d rab ian ia oryginałów to tw orzenie form y z tzw. w ol­ nej ręki. W tym przypadku sfałszow any obiekt jest ty l­ ko podobny do pierw ow zoru. K om ponuje się je posłu­ gując obrazam i, m iedziorytam i, rysunkam i itp. M ożna też ja k gdyby połączyć te dw a sposoby, w ykonać form ę zdjętą z oryginalnego obiektu w całości, a potem w p ro ­ w adzić pewne zm iany m ające w kom pozycji z reguły drugorzędne znaczenie. O dm ianą tego sposobu jest o d ­ lanie całości obiektu, pozostaw iając partię najistotniej­ szą dla kom pozycji, a resztę się usuw a — odbijając. Jest to stosow ane głów nie przy fałszow aniu rzeźb antycz­ nych.

Cechą charakterystyczną starych, oryginalnych odlewów jest duża cienkość ścianek, a co za tym idzie duża lek­ kość. Z astanaw iająca jest przy tym ich duża w ytrzym a­ łość. Przy w yrobie przedm iotów w ym agających większej w ytrzym ałości stosow ano odlew, zam iast kucia i try b o ­ w a n ia 21. T a um iejętność w ytw arzania cienkich i lekkich odlewów chyba szybko zanikła, gdyż fałszerstw a są z reguły w ykonane grubo, a tym sam ym są ciężkie. W ażne jest, że odlewy były p onadto ręcznie cyzelowane zw iększając swoją ostrość i czytelność, co nie zawsze

zdarza się naśladow nictw om . F orm y z reguły były jed n o ­ częściowe, np. korpusy dzbanów odlew ane były w je d ­ nym kaw ałku, n ato m iast fałszerze posługują się fo rm a ­ mi częściowymi (np. połów kow ym i) d la ułatw ienia o d ­ lewania.

Inaczej przedstaw ia się sytuacja z m onetam i, m edalam i, plakietkam i, są one zazwyczaj w ybijane, a tylko n ie­ liczne obiekty były odlewane. N ato m iast większość fa ł­ szerstw w ytw arzana jest m etodą odlew ania, a niew ielka część jest w ybijana. K o n tu r reliefu m onet lanych jest bardziej m iękki, m a m niejszą ostrość i precyzję detalu niż w przypadku oryginałów . F ałszerze sporządzali fo r­ mę dw uczęściow ą w zorow aną n a bitych m onetach, n a ­ stępnie składali ją i odlewali. Spoina odlew nicza była spiłow yw ana, a inskrypcja i reliefy cyzelowano ręcznie, dochodząc do zdum iew ająco dobrych re z u lta tó w 22. P o ­ niew aż jed n ak m etal w procesie odlew niczym kurczy się stąd grubość i średnica m onet różnią się nieco od orygi­ nalnych.

Fałszerstwa galwanoplastyczne

T echniką galw anoplastyczną, k tó ra jest stosunkow o pro sta, sporządzać m ożna wiernie kopie rzeźb, m edali, m o ­ net itp. D o sporządzania form negatyw ow ych stosow ać m ożna wosk, gips, gutaperkę, m etale o niskiej te m p era­ turze topnienia. M ateriały nieprzew odzące prądu p o k ry ­ wa się cienką w arstw ą grafitu lub proszków m etalicz­ nych (srebra, złota, brązu). P rzedm iot kopiow any, np. rzeźbę oliwi się, a następnie pokryw a się w arstw ą po­ wiedzmy m ieszaniny gu tap erk i z woskiem . Po d o k ła d ­ nym wtłoczeniu we wszystkie wklęsłości i w ypukłości rzeźby, po wcześniejszym ostudzeniu zdejm uje się tw a r­ d ą już form ę. T ak pow stałą form ę negatyw ow ą pokryw a się w ew nątrz w arstw ą grafitu. N astępnie form ę um iesz­ cza się w kąpieli galw anicznej, jako katodę. N atom iast anoda m usi być w ykonyw ana z tego sam ego m etalu, z jakiego w ykonaw ca chce otrzym ać kopię. Również kąpiel m usi być dostosow ana do tego rodzaju m etalu. M ożna tu stosow ać miedź, srebro, złoto, nikiel i że­ lazo.

Przykładow o, gdy an o d a jest z m iedzi to kw aśna kąpiel musi być m iedziowa (z siarczanu miedziowego i kwasu siarkow ego), a uzyskana k opia jest również m iedziana. Po uzyskaniu kopii o pożądanej grubości zdejm uje się formę. W przypadku obiektów bardziej skom plikow a­ nych np. rzeźby, w ykonuje się kilka form negatyw o­ wych, a uzyskane kopie m etalow e łączy się w c a ło ś ć 23.

Wybijanie

Ja k już zostało poprzednio w spom niane, autentyczne m onety, m edale, plakietki, w większości były wybijane. Stare stem ple w ykonyw ane z m iękkiego m ateriału (b rą­ zu, m iękkiej stali) poniew aż zużyw ały się stosunkow o

17 R. J. G e t t e n s , Minerai, op. cit., s. 92.

18 J. F l e m i n g , A utenthenticity, op. cit., s. 127— 131. 19 B. G o f f e r , Archaeological Chemistry. A Sourcehook on

the Applications o f Chemistry to Archaeology, N ew York 1976,

s. 339.

20 O. K u r z , Fakes, op. cit., s. 176— 182.

21 F. A r n a u, Sztuka fałszerzy — fałszerze sztuki, Wrocław 1966, s. 122.

22 F. A r n a u, Sztuka fałszerzy, op. cit., s. 116.

23 Por.: R. v. W a g n e r , Podręcznik technologii chemicznej, Warszawa 1879, s. 150— 151; S. P a 11 a i, M etaloplastyka u ży­

tkowa, Warszawa 1976, s. 92— 93; M. K n o b l o c h , Zlot- nictwo, Warszawa 1977, s. 203—204.

(6)

szybko, w ym ieniano je wówczas na n o w e 24. Fałszerze posługiw ali się autentycznym i, starym i stem plam i co w cale nie było rzadkie, lu b też w ykonywali i w ykonują now e stem ple na wzór starych, które zwykle są tw ardsze i d a ją trochę inny efekt. N iektóre z nich są specjalnie uszkadzane, potłuczone, aby spow odow ać efekt „ p o ­ dw ójnego k o n tu ru ” , który jest często widoczny na m o ­ netach starożytnych.

Kucie, trybowanie

Fałszerze u n ik ają tzw. obró b k i na zim no, jak kucie, try ­ bow anie, cyzelowanie, bow iem ten sposób w ym aga 0 wiele większej biegłości i znajom ości techniki, jest żm udny oraz bardzo pracochłonny. N ie m ożna tu po­ m inąć żadnego etapu pracy ani też jej przyspieszyć. Tym sam ym fałszerze tylko sporadycznie w ykonują tą tech­ n ik ą obiekty, zw łaszcza te, przy których nie m ożna zastosow ać innej i znacznie łatw iejszej, np. odlew ania lu b tłoczenia. D o takich obiektów należą: część złotych 1 srebrnych naczyń, szczególnie reprezentacyjne n a k ry ­ cia stołow e oraz pancerze, szyszaki, hełm y. D la przy­ k ła d u — oryginalne pancerze sk ład ają się z dw óch zd u ­ blow anych blach. Z początku kując w pojedynczej blasze, nadaw an o jej precyzyjnie k ształt dostosow any do sylwetki rycerza. D ruga z blach była przygoto­ w yw ana w analogiczny sposób a następnie spajana razem z pierw szą dla w zm ocnienia pancerza. N astępnie całość hartow ano. Fałszerze natom iast w ykonują p a n ­ cerz z jednej grubej blachy, trac ąc tym sam ym na pre­ cyzji k sz ta łtó w 25.

Łączenie — lutowanie

Z asadnicza różnica leży nie w sam ym sposobie lutow a­ nia, bo ten jest często analogiczny, ale w miejscach w których jest ono przeprow adzane. W obiektach a u te n ­ tycznych m iejsca łączenia — lutow ania są tak ukryte aby przedm iot spraw iał w rażenie iż pow stał z jednego kaw ałka. Jednocześnie linia łączenia przebiega ta k aby ornam enty ją przykryw ały, jest dostosow ana do granic figuralnych rzeźb lub bordiur. Z kolei fałszerze nie ukryw ają lutow ania. N ie za d ają oni sobie tru d u p ro ­ w adząc łączenie przez figury i ornam enty. M ateriały używane do lutow ania z reguły są tak ie sam e. Stoso­ w ano i stosuje się głów nie łączenie na srebro i miedź, w późniejszym okresie n a m osiądz, z tą różnicą że stare lutow anie jest o wiele węższe niż późniejsze i obecne. T ypow ym przykładem fałszerskiego łączenia jest lu to ­ w anie przeciętych m onet w zdłuż ran tu na dw ie połowy, w k tó ry ch , wym ieniono a w e rsy 2e. Z nane i stosow ane bywa w staw ianie starych, oryginalnych punc — dobrych i znanych m istrzów — w nowe sfałszow ane obiekty lub stare, o niższej próbie. Ten sposób lutow ania stosow any jest w obiektach srebrnych, złotych, a także w posre­ brzanych i pozłacanych.

Pokrywanie metalami szlachetnymi

M etody pokryw ania m etali mniej szlachetnych, bardziej szlachetnym i używ ane przez tw órców , ja k i fałszerzy, są takie same. Od lat 40-tych X IX wieku fałszerze zaczęli częściej stosow ać m etody galw aniczne niż tradycyjne, jako prostsze i mniej pracochłonne. W ten tan i sposób uzyskuje się efekt — złote i srebrne obiekty.

Ogniow a m etoda pozłacania polega na pokryciu, n a j­ częściej przedm iotu srebrnego, w arstw ą am algam atu

zło ta w rtęci. R tęć p aru je w czasie ogrzew ania, a na srebrnej pow ierzchni pozostaje osad czystego złota. Z kolei platerow anie polega na naprasow yw aniu na p rzedm iot w ykonany ze srebra, m iedzi lub innego m e­ talu złotej lub srebrnej folii. Poniew aż m etoda galw a­ niczna jest wszystkim znana, więc jej nie podaję. F a ł­ szerze wykorzystyw ali w szystkie w ym ienione techniki do pokryw ania m etalam i szlachetnym i najrozm aitszych przedm iotów , m .in. bardzo często ta k fałszow ano m o­ nety. R d zeń w ykonany z m iedzi, ołowiu lub innego m e­ talu, pokryw ano w arstw ą srebra lub złota naślad u jąc autentyczne obiekty z tych kruszców.

Ozdabianie, ulepszanie

Polega n a tym , że zabytkow e przedm ioty skrom niej wy­ gląd ające zdaniem fałszerzy m ające m niejszą w artość po d d aje się pew nym ulepszeniom , wzbogaceniom , które m ają im n ad ać w iększą w artość. I ta k przedm ioty nie sygnow ane „w zbogaca się” w znaki m istrza, punce, z n a ­ ki cechowe, d o rab ia się pewne szczegóły, graw eruje, p o d ra b ia em alię, niello itp. Z kolei obiekty pozbaw ione dekoracji ozdabia się, np. etruskie lustra ozdabiano sce­ n am i m itologicznym i, podobnie było z greckim i naczy­ n iam i brązow ym i. G ład k im zbrojom husarskim d o d a ­ w ano kolorow e szkiełka, im itujące szlachetne kam ienie. C zasam i z karabel, jataganów w yjm uje się szlachetne kam ienie i zam ienia na bardziej barw ne szkiełka. Często spotykane jest rytow anie, graw erow anie nowych n a p i­ sów n a starych klingach (głowniach) co m a d odać im w artości, unikalności i s p le n d o ru 27. Spotykane jest to nie tylko na broni białej, czy też na lufach broni palnej, ale i na wielu innych m ilitariach.

Tworzenie nowych sygnatur. N a przykład, trzynasto­

wieczny dzbanek w kształcie koguta otrzym ał nowy napis i d atę um ieszczoną na ogonie — A.D. 1155 Bur- c a rt R ufus. Bywa również, że oryginalną sygnaturę z a ­ stępuje się now ą, bardziej znanego i cenionego a rty s ty 28. W num izm atach uzyskuje się unikatow e m onety lub m e­ dale, usuw ając pewne litery lub cyfry w napisie, zastę­ puje się je nowym i, najczęściej tru d n o czytelnymi. Inny sposób polega na pokryw aniu em alią lub niellem np. sztućców , rękojeści i karabel.

Składanki, przeróbki

O becnie to najbardziej szkodliw a i rozpow szechniona fo rm a dokonyw ania fałszerstw , nazyw anych również półfałszerstw am i. O biekty takie nie pełnią żadnej roli zaśm iecając jedynie rynek antykw aryczny oraz kolekcje państw ow e i pryw atne. D la porów nania dobrze w yko­ nane fałszerstw o zabytku m ożna przynajm niej w ykorzy­ stać d o celów dekoracyjnych, a niejednokrotnie m ają one w artość kopii. S kładanki w ystępują we wszystkich

24 A. N e u b u r g e r , Echt oder, op. cit., s. 133— 134.

25 W. A n t o n i e w i c z , O fałszowaniu, op. cit., 1917, 3, s. 154— 156.

26 W. A n t o n i e w i c z , O fałszowaniu, op. cit. 1917, 6— 7, s. 209— 210.

27 W. D z i e w a n o w s k i , Naprawa a fałszowanie. „Broń i Barwa”, 1934, 3, s. 61.

(7)

rodzajach obiektów . P ow stają one z najprzeróżniejszych przedm iotów , części pochodzących często z zupełnie ró ż ­ nych okresów , stylów, często połączone są z nowymi, współczesnym i elem entam i. Przykładow o — brązow e świeczniki fałszow ano w ten sposób, że składano je

29 O. K u r z , Fakes, op. cit., s. 177— 182.

z części pochodzących z różnych oryginałów lub uzupeł­ niano dodanym i obcym i p a r tia m i20. W m ilitariach czę­ sto spotykane jest łączenie rękojeści niepasujących do kling (głowni) pochodzących z różnych okresów i obsza­ rów geograficznych, a także łączenie części nowych, sfałszow anych ze starym i, skracanie długości klingi sza­ bel, bagnetów , tasaków i dodaw anie obcych elementów.

mgr Marek K. Slesiński Kraków

TECHNIQUES OF FORGING METAL OBJECTS

This article is devoted to the techniques of forging metal objects o f historic interest and it is only part of a thesis on “Techniques of Forging the Works of Art Made of Metal and Methods of Their Identification”. In their endeavour to give the objects the appearance of the authenticity of old works of art the forgers have worked out a number of techniques and ways of producing the fakes.

At the beginning o f the article the author writes about patina and its importance. For instance, original patina was removed from some objects found in old collections (Greek and Roman bronzes). They were left without patina or, for its preservation, the original patina was covered with an artificial one, which was often dictated by the fashion. And so, in the age of Renaissance works o f art made in metal were coated with lacquer or with coloured or black varnish. The author states thus that a disclosure of forged patina does not always mean that the work is not authentic. The next problem discussed by the author is the formation of natural patina on copper,

bronze, lead, stannum and iron. An important problem is also a proper knowledge o f the composition o f minute and vestigial impurities in metals or alloys, which makes it much easier to state, on examination, whether or not the object has been forged. A technique often employed by forgers is the use of old metal, the so-called scrap metal melted into one. However, a very strange composition of impurities is produced in such case. Still another method of forging the metals is a deteriora­

tion in the value o f the noble metal. This, in the first place, applies to forgeries in numismatics.

A separate question is the ways of metal casting employed both by old masters and by forgers by means of “lost wax”, the so-called free hand or mouldings or a galvanoplastie tech­ nique. Another well-known and popular mode of forging is the coating of surfaces with noble metals. Still, the most common forms of forging today are the so-called semi-forgeries that constitute a mixture of techniques and alterations of original works of art made in metal and this applies mainly to military accessories.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ludm iła Monika 4 Katarzyn Ludm iła Monika Narcyz 5 Ludmiła Monika Narcyz O ttylia 6 Monika Narcyz Ottylia Paulina 7 Narcyz Ottylia P aulina Quida 8 Ottylia Paulina Quida Róża 9

Wynika z tego, że dowolny równoległobok można przekształcić afinicznie na dowolny inny (wystarczy przekształcić trzy jego wierzchołki, obraz czwartego zadany jest jednoznacznie

Z różnymi przykładami zastosowań możesz zapoznać się odwiedzając Galerię Story Maps.. Oto lista dziewięciu pomysłów, które możesz zrealizować korzystając ze Story

W ostatnich latach mamy wyraźne podwyżki, z czego bardzo się cieszę. Należa- ły się one środowisku medycznemu. Dłużej nie mogło tak być, aby lekarze byli upo-

- uczeń jest często nieprzygotowany do lekcji (często nie posiada podręcznika, zeszytu ćwiczeń, zeszytu przedmiotowego, materiałów, które powinny być przyniesione na prośbę

W pozostałych dwóch pracach sytuacja jest gorsza, zwłaszcza, że okazało się, że niektóre badane osoby przed badaniami za­. żyw ały leki psychotropowe, mogące

Podaj przykªad funkcji, która.. (a) jest injekcj a, ale nie jest

Podaj przykªad funkcji, która.. (a) jest injekcj a, ale nie jest