• Nie Znaleziono Wyników

"Apologetyka totalna", t. 1-2, ks. dr Wincenty Kwiatkowski, Warszawa 1937-1938 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Apologetyka totalna", t. 1-2, ks. dr Wincenty Kwiatkowski, Warszawa 1937-1938 : [recenzja]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

F. Sawicki

"Apologetyka totalna", t. 1-2, ks. dr

Wincenty Kwiatkowski, Warszawa

1937-1938 : [recenzja]

Collectanea Theologica 21/1, 129-134

(2)

Rozw iązanie a u to ra o pożyteczności i stosow ności rozbu ­ dow y dzisiejszej apologetyki tra d y c y jn e j jest w ogólnych zary ­ sach słusznie, jeżeli i o ile tę rozbudow ę ro zp atry w ać będziem y ze stro n y zew nętrznej; n atom iast, jeżeli ro zp atry w ać ją będziem y od stro n y w ew n ętrzn ej, czyli od stro n y organizacji i sy stem aty­ k i naukow ej, zgodnie z w ym ienionym przez A. p o tró jn y m zada­ n iem nauki, w ted y m uszą zniknąć w szelkie p rzy - i do-budów ki, a n a ich m iejsce, n ie W znaczeniu m aterialn y m , lecz form alnym , w in ien pow stać system jed n o lity i spoisty w ew n ętrzn ie (unitas obiecti form alis). Pod ty m w zględem zb y t ostrożne i m ało ory ­ ginalne rozw iązanie A. dom aga się dalszych jeszcze rozw ażań n a d sy stem aty k ą apologetyczną w k ie ru n k u w y tk n ięty m zasad­ niczo przez A., a w tedy, spotkanie z system em apologetyki to­ ta ln e j, przed staw ion ym w tym że czasie przez piszącego w y d aje się nieuniknione. G łów nym jed n a k celem A. było zreferow anie m niej lub w ięcej sy n tety czne poglądów neo-apologetyków i u to­ ro w anie drogi do zrozum ienia stanow iska zajętego przez m agi­ ste riu m kościelne na tle przedstaw ionej tu k o n tro w ersji. U c z y -. n il to A. jasno, w yczerpująco i źródłowo. P ra ca A. będzie dla każdego apologetyka przyczynkiem o rien tacy jn y m w rozw oju ogólnej sy stem aty k i apologetycznej.

W in centy K m iatkom ski

ч

K s. D r W INCENTY K W IA TK O W SK I. A pologetyka to ta l­

na. Tom pierw szy: P rzedm iot apologetyki totalnej. W arszaw a

1937. Tom drugi: M etody ro apologetyce totalnej. W arszaw a 1938. (W arszaw skie S tu d ia Teologiczne 14 i 17) 8°. S tr. 168 i 182.

K w iatkow skiego A pologetyka to ta ln a u kazała się k ró tk o przed w ojną. S tąd nie była ta k uw zględniona i w ykorzystanâ, ja k n a to zasłużyła. N ależy w ięc obecnie pow tórn ie zw rócić uw agę na nią i zająć się bliżej ty m dziełem ta k w artościow ym .

K w iatkow ski n ie daje nam now ej apologii, lecz zajm u je się apologetyką jako nauką. L ite ra tu ra apologetyczna jest n a d ­ zwyczaj bogata i m iała od początku poczesne m iejsce w lite ra ­

(3)

tu rz e chrześcijańskiej, sam odzielną n a u k ą zaś apologetyka stała się dopiero w czasach now szych, i po dziś dzień trw a spó r o w łaś­ ciw y jej cel i zadanie. W tej kw estii nadzw yczaj w ażnej i tru d ­ nej W. K w iatkow ski zabiera głos n a podstaw ie długoletniej p ra ­ cy akadem ickiej.

P ierw szy tom o kreśla p r z e d m i o t apologetyki. P rzedm io t m a t e r i a l n y apologetyki, jako sam oobro­ n y religii chrześcijańskiej K. ogranicza do dw óch głów nych tez: c h r y s t o l o g i c z n e j i e k l e z j o l o g i c z n e j , w yłącza­ ją c ogólną n a u k ę o religii, k tó ra zw ykle stanow i p ierw szą część apologetyki, jako należącą do religiologii. K o n tro w ersję doty- " czącą ty ch dw óch tez przedstaw ia K. w rozw oju historycznym aż do stan u obecnego, w p row adzając n as przez to w dzieje apologe­ tyki.

P rzed m io t f o r m a l n y apologetyki o kreśla a u to r jako ujęcie ch rystianizm u pod kątem a k s j o l o g i c z n y m . A pologetyce chodzi o o b jek ty w n ą w arto ść i praw dziw ość w ie­ rzeń religijn ych . U zasadniając sw oje tw ierdzenie K. przedstaw ia ro zm aite ty p y apologetyki, k tó re przedm iot form alny różnie określają. N a uw agę zasługują szczególnie trz y ty p y apologe- tyczne: intelektu alistyczn y , w olu n tary sty czn y i totalny.

Jak o przedstaw iciela ty p u i n t e l e k t u a l i s t y c z n e - g o K. w ym ienia G ardeila (La crédibilité e t l’apologétique. P a ­ ris 1908 3 28), k tó ry po raz pierw szy zajął się ex professo kw estią ■ form alnej odrębności apologetyki i jako jej przedm iot form alny

u sta la w iarogodność (credibilitas) dogm atu katolickiego.

B ank ru ctw o racjo n alizm u doprow adza do „n o w ej“ apolo­ g ety k i w y b itn ie w o l u n t a r y s t y c z n e j , k tó ra p rzedsta­ w ia religię chrześcijańską szczególnie jako w arto ść życiową, by przez to w olę przyciągać i n ak łan iać do a k tu w iary. Tw órcą tej apologetyki now ej je st Pascal. W czasach najnow szych de­ cydujący w pływ m iał Blondel, k tó ry sta ra się w ykazać, że dusza, szukając dobra nieskończonego, n astaw iona jest n a religię chrze­ ścijańską. M etoda, sam a w sobie dobra, m a tę słabość, że nie m ożna stw ierdzić praw dziw ości n a podstaw ie tylko w artości.

(4)

T rzeba w ięc u n ik ać jed n o stro n n ie in telek tu alisty czn ej, wzgl. w o lu n tary sty ezn ej apologetyki, albo raczej złączyć jed n ą z d ru ­ gą w apologetyće t o t a l n e j , u w zględniając całość przed ­ m iotu m yślącego, pragnącego, czującego i w zajem ne w pływ y sfe r duszy — w m yśl s tru k tu ra ln e j psychologii całości. „O par­ ta n a jedności i całości podm iotu psychicznego apologetyka to­ ta ln a zachow ując sw ój aksjologiczny p u n k t w idzenia, zbliży się z jed n ej stro n y do um ysłow ości now oczesnej, a z drugiej uniknie zarów no przesadnego intelektualizm u... jak o i w o lu n tary zm u “ . (I, 139).

P ra ce w ty m k ie ru n k u rozpoczął D echam ps (1810— 83), k tó ry pierw szy u ją ł fo rm aln y p rzedm iot apologetyki jako sy n­ tezę psychologiczno-historyczną w postaci h arm o n ii pom iędzy objaw ieniem jako fak tem zew nętrzn y m (historycznym ), a fa ­ k tem w ew n ętrzn y m (psychicznym ), polegającym n a świadom o­ ści p ró żn i duchow ej bez m ożności w yp ełn ienia w łasnym i siłam i, a z n ad zieją n a pomoc przez objaw ienie boskie. D. stw ierdza, że objaw ienie boskie i a u to ry te t Kościoła n ie są czymś obcym dla człowieka, lecz zdolne są stw orzyć z n astaw ieniem psychicznym syntezę w italną.

Do w ielkich pionierów now ej apologetyki należy Blondel. Z ry w ając z czystym in telek tu alizm em B. u z n a je za cel apologe­ ty k i w italn ą syntezę psychologiczno-m etafizyczną, podobną do syntezy psychologiczno-historycznej D echam psa. P u n k te m w y j­ ściow ym dla niego je s t fak t, że człowiek duchowo sam sobie nie w y starcza i w sk u tek tego odczuwa b ra k pew nej nadw y żki du­ chow ej, k tó rą m u dać m oże ty lk o objaw ienie chrześcijańskie.

Rolę poszczególnych czynników psychicznych w te j syn­ tezie o kreśla P o u lp iq u et (L’o b jet in té g ral de l ’apologétique, P a ­ ris 1912). Z daniem jego apologetyka pow inna w ykazać h arm o ­ nię m iędzy treścią w ia ry i najgłębszym i dążeniam i człowieka, pobudzając przez to w olę do pożądania w iary . S tą d definicja apologetyki in teg raln ej jako „system atycznego poznania w ia- rogodności i w arto ści ch rześcijanizm u“ .

A pologetyka to ta ln a pow inna podług K w iatkow skiego, n a­ w iązując do D echam psa, B londela i P o u lp iq ueta, złączyć

(5)

apolo-g ety k ę in telek ty alistyczn ą w o lu n tary sty czn ą oraz apoloapolo-getykę zew nętrzn ą (historyczną) i w ew n ętrzn ą (psychologiczną). „Nie będzie żadnej przesady, gdy apologetykę „zew n ętrzn ą“ i „w e­ w n ę trz n ą u jm iem y jak o część jed n ej apologetyki to talnej. S tw ierdziliśm y bowiem , że w badaniach n a d chrystianizm em

z p u n k tu w idzenia aksjologicznego w yłania się potrzeba apolo­

getyk i „zew n ętrzn ej“ i „w ew n ętrzn ej“, w ty m znaczeniu, że każda m a sw oje m iejsce w całości, dla całości i poprzez całość, poniew aż apologetyka w ew n ętrzn a p rzed staw iając chrystia- nizm jako w arto ść bezw zględną, skłania wolę do pożądania go i konsekw en tnie do zajęcia się bliższym poznaniem jego, apolo­ gety k a, zaś „zew n ętrzn a“ stw ierdza n astęp nie praw dziw ość chrystianizm u pod w zględem histo ry czn y m “. (I, 153).

W dru gim tom ie swego dzieła K. rozw aża m e t o d ę apo­ logetyki to taln ej.

Do n iedaw na ideałem n aukow ym była m etoda m atem a­ tyczno-przyrodnicza, k tó ra drogą analizy w szystko rozkłada na elem enty, i drogą syntezy z elem entów znów tw orzy całość. Oka­ zało się, że tą m etodą n ie m ożna dostatecznie tłum aczyć rze­ czyw istości pozafizycznej : biologicznej, psychologicznej, histo­ rycznej. Tu konieczna je s t d ru g a m etoda (hum anistyczna?), k tó ra w y k ry w a przede w szystkim sens, cel, powód, w arto ść zjaw iska. Tę m otodę należy stosow ać tak że do religii. P rzy ty m trz e b a uzw ględniać, że dziedziny w artości n ie m ożna zba­ dać tylk o intelektem . Poznanie w artościu jące opiera się nie w y­ łącznie n a logicznym m yśleniu, lecz n a przeżyciu złożonym z ak tó w ''in telek tualn y ch i w olityw nych. S tąd uw zględniać trze­ b a nie ty lk o przedm iot, ale tak że podm iot przeżyw ający dane w artości. W szystko zaś b ad a apologetyka, z stanow iska aksjo­ logicznego, bo zawsze jej chodzi o to, czy relig ia jest praw dziw a. A pologetyka w ciągu w ieków ró żn e stosow ała m etody. W ro zp raw ie z judaizm em w szystko rozw ażano w św ietle b ib lij­ nym , z hellenizm em w św ietle filozofii, w średn ich w iekach do­ m inow ała m eta-fizyka, obecnie m etoda em piryczna czyli psycho- logiczno-historyczna. W apologetyce now szej odróżniam y

(6)

szcze-golnie 2 typy: m etody psychologiczno-religijne i m etody histo- ryczn o-kry tyczn e.

M etoda p s y c h o l o g i c z n o - r e l i g i j n a bada przeżycie relig ijn e i stąd w yprow adza w nioski o praw dziw ości religii. T w órcą tej m etody psychologicznej w apologetyce jest Pascal. O k reślając nędzę duchow ą człow ieka bez Boga i odro­ dzenie duszy przez C h ry stusa w nioskuje, że relig ia chrześcijań­ ska je s t praw d ziw a i boskiego pochodzenia. Z a nim in n i apo­ logeci, u w zględniając w ro zm aity sposób dziw ną h arm o nię po­ m iędzy potrzebą, wzgl. tęsk n o tą duszy i chrystianizm em , sta ­ r a ją się udow odnić, że relig ia chrześcijańska je st nieodzow nym w a ru n k ie m praw dziw ego życia indyw idualnego i społecznego. T ą drogą idąc de M aistre, C h ateaub riand , Bougaud, poza ty m Fonsegrive, O llé-L apru n e, B ourget, L eclerc i Blondel.

In n ą drogą idzie m etoda h i s t o r y c z n o - k r y t y c z - n a, stosow ana znów w ro zm aity sposób.

Jak o m etoda h i s t o r y c z n o - p o r ó w n a w c z a p o ró w n u je relig ię chrześcijańską z innym i, by w ykazać jej ory­ ginalność i w yższość i stąd w yw nioskow ać je j boskie pochodze­ nie.

Od n iej ró żn i się „klasyczna m etoda h i s t o r y c z n o - f e n o m e n o l o g i c z n a pow ołująca się n a cuda w dziejach chrystianizm u. K. odróżnia w niej dw a ty p y: m etodę b ib lijn ą (genetyczną) i m etodę eklezjologiczną (em piryczną).

M etoda b ib lijn a przed staw ia cudow ny rozw ój chrześcijań­ stw a począw szy od cudów w życiu C hrystusa, p rzedstaw ia w ięc nadlu dzk ie dzieje C h ry stu sa i Kościoła, n a podstaw ie dokum en­ tó w historycznych.

Zasadniczo od te j tra d y c y jn e j m etody ró ż n i się „eklezjo­ logiczna“ , k tó ra bada rzeczyw istość Kościoła n a podstaw ie bez­ po śred niej obserw acji i w łasnego przeżycia. Ta droga m ożliw a je s t tak że dla prostego człow ieka, i tą drogą zw ykle dochodzi się do w iary. B ezpośrednio dany nam je s t Kościół, a Kościół p ro w a­ dzi do C hry stu sa, Kocioł zaś sam sobie je s t w ielkim dowodem swego boskiego pochodzenia. N a te n dow ód w skazuje Sobór

(7)

W atykański. D e c h a m p s^ k tó ry w spółpracow ał n a Soborze, do­ w ód te n jako pierw szy m etodycznie przeprow adził, głów ny n a ­ cisk kładąc n a jedność, trw ało ść i św iętość Kościoła jako zja­ w iska n a d n a tu raln e .

K w iatkow ski daje tej m etodzie pierw szeństw o, gdyż opie­ r a się ona n a m otyw ach zawsze aktu alny ch, bliskich i żyw ych, p rzy zn aje jed n ak , że chociaż fak ty są jaw ne, czasem tru d n o stw ierdzić, czy p rzew yższają siły ludzkie.

W ynik swoich bad ań streszcza K. w te n sposób:

1. A pologetyka pow inna b y ć to talna, tj. rów nocześnie ze­ w n ę trz n a (historyczna) i w ew n ętrzn a (psychologiczna) in tele- ktu alisty czn a i w olun tary sty czn a.

2. P rzed m io t m ate ria ln y ogranicza się do tezy chrystolo­ gicznej i eklezjologicznej, w yłączając ogólną religiologię.

3. P rzedm iotem form alnym apologetyki jest ujęcie chrys- tianizm u pod k ą te m aksjologicznym .

4. N ajlepsza m etoda je s t eklezjologiczna.

T rudno ocenić należycie to dzieło o ta k bogatej i subtelnej treści. Zasługą niezaprzeczoną je s t zestaw ienie i kry tyczne opracow anie m ateriału historycznego. Je ż e li chodzi o w y n ik badań, to tezę pierw szą o apologetyce to ta ln e j bez zastrzeżenia p rzy jm u jem y , n ie zachw ycając się jed n a k p rzym iotnikiem „to­ ta ln y “. O graniczenie p rzedm iotu m aterialneg o m ożna oczywi­ ście uzasadnić, ale z isto ty apologetyki koniecznie n ie w ynika i pow ażne ra c je teorety czn e i p rak ty c zn e przem aw iają za tym , b y religiologię jak o w stęp zatrzym ać. M etoda eklezjologiczna m a sw oje zalety, ale przeprow adzenie w podręczniku byłoby do­ syć tru d n e . P raw d a, że n a ogół przez Kościół dochodzim y do C hry stu sa i do w ia ry chrzecijańskiej, ale i w innych n aukach zw ykle nie p rzed staw ia się tre śc i podług tej m etody, podług k tó re j p raw d y b y ły o dkryte. N ajlepszym probieżem now ego określen ia i now ej m eto d y apologetyki będzie w ykonanie no­ wego dzieła podług tego ideału. Tego dzieła oczekujem y i chęt­ n ie je w itać będziem y.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Schemat rozwiązywania modeli typu Inforum. Źródło:

Desarguesa) Pokazać, że dwa trójk aty maj , a środek perspektywiczny, tzn. Newtona) Dany jest czworok at

1552, kształcił się w naukach humanistycznych prawdopodobnie w Poznaniu, pod kierunkiem Jana Parvusa (Leo- politanus), następnie przeniósł się do Krakowa, gdzie w

wać się do organizm u nie tylko drogą pokarm ow ą, lecz także i oddechową, następnie ulega kum ulacji we w szystkich tkankach (również i w tk an ce kostnej),

R itte r sam nie przeceniał w dziełach swoich w pływ u powierzchni ziemi, jako czynnika dziejowego, błędu tego dopuścili się dopiero jego uczniowie. ,,Różne

(c) Liczba całkowita jest podzielna przez 3 wtedy i tylko wtedy, gdy suma cyfr tej liczby jest po- dzielna przez 3.. (d) Jeżeli liczba całkowita jest podzielna przez 9, to

If Player II has not fired before, fire at ihai+ch ε and play optimally the resulting duel.. Strategy of

Rozpisz funkcję tworzącą ciągu t k oznaczającego liczby istotnie różnych czarno-białych kolorowań ścian sześcianu w których k ścian jest czarnych4. Ile jest łacznie