SPRAWOZDANIA Z POSIEDZEŃ W Y D Z IA Ł U I
JĘZYKOZNAWSTWA I HISTORII LITER A TU R Y
WARSZAWA
.n a k ł a d e m t o w a r z y s t w a n a u k o w e g o w a r s z a w s k i e g o Z Z A S I Ł K U P R E Z Y D I U M R A D Y M I N I S T R Ó W I MI NI ST E R S T W A O Ś W I A T Y
19 4 9
W Y D A W N I C T W A
TOWARZYSTWA NAUKOWEGO WARSZAWSKIEGO
W a r s z a w a . P a ł a c S t a s z i c a .
N o w y Ś w i a t 72.
R o c z n ik T . N . W . R o k X L , 1947. W a rs z a w a 1948. S tr. 171
1 n lb . + 3 ta b l. . . . . ■ • • * • ■ z ł 420
S p ra w o z d a n ia z posiedzeń T . N . W . W y d z . I ję z y k o z n a w s tw a 1 h is to r ii lite r a t u r y . R o k X L 1947. W a rs z a w a 1948. S tr.
2 n lb . + 50 + 4 n lb ... . . . S p ra w o z d a n ia z posiedzeń T . N . W . W y d z . I I n a u k h is to ry c z
n y c h , spo łe cznych i filo z o fic z n y c h . R o k X X X I X , 1946.
W a rs z a w a 1947. S tr. 2 n lb . + 71 + 3 n lb ...
S p ra w o z d a n ia z po siedzeń T . N . W . W y d z . I I I n a u k m a te m a ty c z n o -fiz y c z n y c h . R o k X L , 1947. W a rs z a w a 1948. S tr.
2 n lb . + 122 + 4 n lb ... ... • • • • S p ra w o z d a n ia z posiedzeń T . N . W . W ydz. I V n a u k b io lo g ic z n y c h . R o k X X X I X — X L , 1945— 1946. W a rs z a w a 1947.
S tr. 2 n lb . + 84 + 4 n lb . . . . . . . . . A r c h iw u m M in e ra lo g ic z n e T. N . W . T . X V , 1945. W arszaw a
1945. S tr . 6 n lb . + 261 + 1 n lb . . . . . . . A r c h iw u m M in e ra lo g ic z n e T. N . W . T . X V I , 1946. W a rs z a w a
1947. S tr. 4 n lb . + 321 + 5 n lb . + 2 ta b l.
A r c h iw u m M in e ra lo g ic z n e T. N . W . T. X V I I , 1947. W a rs z a w a 1948. S tr. 4 n lb . + 281 + 1 n lb . . . . . . . S w ia to w it (R o c z n ik M u z e u m A rc h e o lo g ic z n e g o T . N . W .)
T . X V I I I . za la ta 1939— 1945. W a rs z a w a 1947. S tr. 8 n lb . + 304 + 1 t a b l...
S w ia to w it (R o c z n ik M u z e u m A rc h e o lo g ic z n e g o T . N . W .).
T . X I X , 1946— 1947. W a rs z a w a 1948. S tr. 8 n lb . + 386 + 57 ta b l. + 5 m a p ... . . .
„ 240
„
220, 766
340
„ 500
, 1.000
„ 1.310
„ ' 910
„ 1.810 R o z p ra w y K o m is ji H is t o r ii K u l t u r y i S z tu k i. T . I. W ars z a w a
1949. S tr. 8 n lb . + 224 . . ...
R o c z n ik P a p y r o lo g ii P ra w n ic z e j. T . I I , 1948. W a rs z a w a 1948.
S tr. 119 + 1 n lb ... .. • • • B A T O W S K I Z Y G M U N T . A le k s a n d e r K u c h a rs k i. (P race z h i - s t o r iii s z tu k i t. I I I , zesz. 1). W a rs z a w a 1943. S ir 4 n lb . +
4 1 + 3 n lb . + I X ta b l. ■ ■ 335
T. N.W.
t
SOCIÉTÉ DES SCIENCES ET DES LETTRES DE VARSOVIE
f
COMPTES-RENDUS DES SÉANCES DE LA CLASSE I
L IN G U IS T IQ U E ET H IS T O IR E L ITTÉ R A IR E
XLI® ANNÉE 1948
V A R S O V I E
S O C I É T É D E S S C I E N C E S ET D E S L E T T R E S
1 9 4 9
SPRAWOZDANIA Z POSIEDZEŃ W Y D Z IA Ł U I
JĘZYKOZNAWSTWA I HISTORII LITER A TU R Y
WARSZAWA
N A K Ł A D E M T O W A R Z Y S T W A N A U K O W E G O V/ A R S Z A W S KI E G O Z Z A S I Ł K U P R E Z Y D I U M R A D Y M I N I S T R Ó W I MI NI ST E R S T W A O Ś W I A T Y
1 9 4 9
ROK XLI 1948
R e d a k to r n a c z e ln y w y d a w n ic tw T .N .W . M IE C Z Y S Ł A W B R A H M E R
C-ll-2.698
N a k ła d 1.000 egz. P a p ie r d z ie ło w y s a ty n o w a n y 90 g r. B „ L is to p a d 1949 r . D n to n ia l^ a iik o w a TNW, W-wa, Krak. Przedmieście 26/28, pod zarządem T. Madrzejewskiego
' B-74983
d n ia 26 s ty c z n ia 1948 r.
J e r z y P e l c
Fikcja i fantastyka literacka sz k ic p r o je k tu u ż y w a n ia pojęć 1 )
P rz e d s ta w ił czł. J' K rz y ż a n o w s k i
Fiction et fantaisie dans l ’oeuvre littéraire
Z agadnienie f i k c j i lite r a c k ie j m a sw o ją d łu g ą i b u rz liw ą h is to rię , k tó r e j t u t a j p rz y p o m in a ć nie będę w m n ie m a n iu , że nie m iejsce na je j p rz e d sta w ia n ie w p ro je k c ie u ż y w a n ia pojęć, a po w tó re , że odgraniczenie się od t r a d y c ji zw ią za n ych z p roblem em s p o ró w je s t m etodolog icznie w a rto ścio w e , g dyż zapew nia św ie
żość s p o jrz e n ia na p rz e d m io t badany.
Poczuciowo i potocznie z d a je m y sobie spraw ę z tego, że f ik c ja łą czy się ja k o ś ze zd a n ia m i fa łs z y w y m i i dlatego b adan ia nad n ią z w ra c a ją się w sposób n a tu ra ln y k u a n a lizie sądów fa łs z y w y c h .
1 A u to r p ra g n ie p rz y p o m n ie ć is tn ie n ie w y s z łe j n ie d a w n o , ś w ie tn e j ro z p ra w y In g a rd e n a „O tz w . p ra w d z ie w lite r a tu r z e “ (In g a rd e n Rom an.
S zkice z f ilo z o f ii lit e r a t u r y t. I. Łó dź, 1947, „P o lo n is ta “ , s. 117), z k tó r e j te z a m i c z y te ln ik n in ie js z e g o s p ra w o z d a n ia z n a jd z ie w n im p e w n e p u n k ty zbieżne. Zależność to p rz y p a d k o w a gene tyczn ie , u w a g i b o w ie m poniższe n a pisano , z a n im In g a rd e n o p u b lik o w a ł odnośną ksią żką, n ie m n ie j je d n a k w ysoce d la n ic h zaszczytna, a ze w z g lę d ó w n a u k o w y c h d o d a tn ia .
R óżnice zaś m ię d z y ob om a p rz e d s ta w ie n ia m i o ty le są z ro z u m ia łe , o ile się w e ź m ie p o d u w a g ę różność zasadniczą p o d s ta w y filo z o fic z n e j w y n ik a ją c ą stąd, iż ro z w a ż a n ia n in ie js z e u trz y m a n e są w d u c h u „E le m e n t ó w “ K o ta rb iń s k ie g o .
i
2 J . P e lc . F ik c ja i f a n t a s t y k a lit e r a c k a
P oniew aż je d n a k niezliczone są m o ż liw o ś c i fa łszyw e g o o rz e k a n ia o d a n y m przedm iocie pod w y b ra n y m w zględem , g d y t y lk o je d n o orzeczenie o n im je s t pod ty m w zględem p ra w d z iw e , w y s iłk i w ię c badawcze, szukające w a n a lizie fa łs z u ro z w ią z a n ia p ro b le m u f ik c ji, nie o s ią g a ją za zw ycza j — na s k u te k z b y tn ie g o s k o m p lik o w a n ia ro zu m o w a ń — re z u lta tu popraw nego.
D la te g o w y d a je się pożyteczne za p u n k t w y jś c ia obrać ana
liz ę zd a n ia p ra w d ziw e g o , t j . zgodnego z rz e c z y w is to ś c ią p rz y n a iw n y m i re is ty c z n y m p o jm o w a n iu t e j o s ta tn ie j.
D bałość, d a le j, o ścisłość w y w o d ó w s p ra w ia , iż za bazę naszego ro z u m o w a n ia i zarazem w s k a ź n ik p ra w d z iw o ś c i zdań o rz e k a ją c y c h n a p o tk a n y c h w ję z y k u p rz y jm u je m y zdanie ele
m e n ta rn e o s tru k tu rz e „ A je s t B “ .
Z danie owo w u m y ś ln y m zw ężeniu p o la w id z e n ia w ykaże, ja k im w a h a n io m podlega jego p ra w d z iw o ś ć w zależności od tego, czy na m ie js c u A i B (p o d m io tu i o rze czn ika ) s to ją n a z w y p rze d m io to w e , pu ste czy pozorne.
K a ż d y z ty c h ty p ó w nazw odznacza się, ja k w ia d o m o , specyficznością sw e j tr o ja k ie j f u n k c ji s e m a n ty c z n e j:
a) n a z w y oznaczające (p rz e d m io to w e ) m a ją fo rm ę , zna
czenie i d e s y g n a t;
b ) n a z w y p u ste (bezp rze d m io to w e ) m a ją fo rm ę , znacze
nie i z a m ia s t d e syg n a tó w tz w . p rz e d m io t in te n c jo n a ln y ;
c) n a z w y zaś pozorne (pseudon azw y) nie m a ją desygna
tó w , a n i p rz e d m io tu in te n cjo n a ln e g o , lecz z a m ia s t n ic h in te n c jo n a ln y zespół cech.
A b y zaobserw ow ać s to s u n k i m ię d zy p o w y ż s z y m i czło n a m i se m a n ty c z n y m i k a żd e j z nazw, w in n iś m y z w ró c ić sp o jrze n ie na proces tw ó rc z y , w n im to b o w ie m dochodzi do m o d y fik a c ji tw o rz y w a , k tó r y c h re z u lta te m je s t z e s tró j tre ś c io w o — fo r m a ln y dzieła lite ra c k ie g o .
D la o siągnię cia o b s e rw a c ji k o m p le tn e j p o d d a m y a n a lizie t r z y m o żliw e t y p y m o d y fik a c ji, ja k ic h tw ó rc a d o ko n u je w p ro cesie g enetyczn ym , a m ia n o w ic ie :
a ) zm ianę fo r m y i tre ś c i n a z w y p rz y nie z m ie n io n y m de- sygnacie,
b ) zm ianę d e syg n a tu i tre ś c i n a z w y p rz y nie z m ie n io n e j fo rm ie ,
c) zm ianę fo r m y n a zw y p rz y nie zm ie n io n e j tre ś c i ( i de- s y g n a c ie ).
Powyższe m o d y fik a c je p rz e d s ta w im y w zdaniach o rze ka ją c y c h ja k o je d y n ie c ie ka w ych ze w zg lę d u n a zagadnienie p ra w d y i fa łs z u . N ie t y lk o je d n a k zdania obecne w u tw o rz e sta n ą się o b ie k te m naszych za interesow a ń. Są m ia n o w ic ie w m ow ie lu d z k ie j u k ry te , nie w yp o w ie d zia n e zdania orzekające, k tó ry c h ś la d a m i — w y s tę p o w a n ie w ję z y k u nazw. N a zw a w szak to p o te n c ja ln y o rze czn ik w zd a n iu „ A je s t B “ i ju ż p rz y je j n a d a w a n iu mogę się dopuścić fa łs z u , je ż e li owo zdanie orzekające, w m il
czeniu u k r y te , k tó re g o w e w n ę trz n y m o b ja w e m je s t a k t nada
w a n ia n a zw y, będzie fa łszyw e .
Z e jd z ie m y w ięc, czego dotychczas nie ro b io n o , do n a jn iż szych, p o d sta w o w ych czynności tw ó rc y , k tó re o b e jm u ję te r m i
nem „n a z y w a n ie rzeczy po im ie n iu “ , a n astępn ie dopiero z a j
m ie m y się n o rm a ln ie s p o ty k a n y m i w u tw o rz e z d a n ia m i o rz e k a ją c y m i, k tó re w o d ró ż n ie n iu od ty c h p ie rw szych , u k r y ty c h , n a z y w a m „z d a n ia m i o rz e k a n ia sw obodnego“ .
W p ie rw s z y m z zapow ie d zia n ych ty p ó w m o d y fik a c ji ro z p a try w a ć będziem y s p ra w ę popraw ne go n a d a w a n ia n a zw oznacza
ją c y c h rzeczom , n a zw b e zp rze d m io to w ych p rz e d m io to m in te n c jo n a ln y m i na zw p o zo rn ych in te n c jo n a ln y m zespołom cech o ra z zbliżoną do n ie j sp ra w ę zm ia n fo r m y i tre ś c i p r z y nie z m ie n io n y m desygnacie (w w y p a d k u n azw p rz e d m io to w y c h ), albo p rze d m io cie in te n c jo n a ln y m (w w y p a d k u na zw p u s ty c h ), albo w reszcie in te n c jo n a ln y m zespole cech (w w y p a d k u nazw p o z o rn y c h ).
W ra m a c h m o d y fik a c ji tego w ła ś n ie ty p u należy w zią ć pod uw agę w spom niane d w a ro d z a je czynności tw ó r c y w procesie gene
ty c z n y m : czynności pierw szego ro d z a ju p o le g a ją na „n a z y w a n iu rzeczy po im ie n iu “ , c z y li na ś w ia d o m y m p o s łu g iw a n iu się ję z y k ie m d z ie ła w e d łu g obow iązu jącego w d a n y m czasie i m ie js c u o b y c z a ju ję z y k o w e g o ; czynności d ru g ie g o ro d z a ju m ożna s p ro w a d zić do swobodnego o rze ka n ia o p rz e d m io ta ch o m a w ia n y c h lu b p rz e d s ta w ia n y c h .
W obrębie czynności pierw szego ro d z a ju w y ró ż n im y d w a w y p a d k i. P ie rw s z y z n ic h to nadaw a nie ta k ic h n a zw rzeczom , czynnościom , sto su n ko m , sta n o m itd ., ja k ie im w d a n y m ję z y k u p rz y ję to n adaw a ć; id zie tu je d n a k o te je d y n ie p rz y p a d k i, k ie d y rzecz dana albo p rz e d m io t in te n c jo n a ln y , albo w reszcie in te n
4 J . P e lc . F ik c ja i f a n t a s t y k a lit e r a c k a
c jo n a ln y zespól cech, m a w ty m ję z y k u jeden ty lk o o d p o w ie d n ik n a z w o w y czy pseudonazw ow y. W ów czas to nadaw anie n a zw y p rz e d m io to w e j sprow adza się do b u d o w y zdania ty p u „ A je s t B “
(gdzie słow o „ je s t “ s ta n o w i bezczasowy łą c z n ik m ię d zy nazw ą je d n o s tk o w ą A a ja k ą ś in n ą nazw ą B ) . (N p . „ X je s t k o n ie m “ , g d y w s k a z u ję na k o n ia lu b m a m ja k ie g o ś k o n ia na m y ś li) . In a c z e j w w y p a d k u n a d a w a n ia n a zw y b e zp rze d m io to w e j (np. „ X je s t w ilk o ła k ie m “ ). T u ta j zdanie o s tru k tu rz e „ A je s t B “ będzie fa łs z y w e , c z y li niezgodne z rze czyw isto ścią , g dyż w ilk o ła k i nie is tn ie ją . S ta ra m się je d n a k z w y k le ta k ie zbudow ać zdanie, „ A je s t B “ , k tó re b y b y ło s k ró te m zastępczym p ra w d ziw e g o zdania (dotyczącego s tro n y znaczeniow ej ję z y k a , sem antyczneg o), że zgodnie z obyczajem ję z y k o w y m d a n y p rz e d m io t in te n c jo n a ln y ( ta k i, k u k tó re m u zw ra ca m się m y ś lo w o ) je s t n a z y w a n y w ilk o ła k ie m . Id z ie t u w ię c o to , aby nie w yp o w ia d a ć ja k ie jś je d n e j n a z w y p u s te j, m a ją c na m y ś li p rz e d m io t in te n c jo n a ln y z w ią za n y z in n ą nazw ą. G dy w reszcie chcę się p osłużyć nazw ą po
zorną, to muszę p o stą p ić ta k , ja k b y m b u d o w a ł p ra w d z iw e zdanie sem atyczne głoszące, iż w ję z y k u d a n ym ro z p a try w a n e m u in te n c jo n a ln e m u zespołow i cech p rz y s łu g u je w y p o w ie d z ia n a w ła ś nie nazw a (np. nazw a „oszczędność“ cechom u n ik a n ia n ie p o trz e b n y c h w y d a tk ó w ). Z danie ta k ie będzie p ra w d ziw e , c z y li zgodne z rze czyw isto ścią , m im o że s k r ó t jego zastępczy o s tru k tu rz e
„ A je s t B “ b y łb y nonsensem.
P rz e jd ź m y z k o le i do d ru g ie j k a te g o rii p rz y p a d k ó w w ch o dzących w ra z z p o w y ż s z y m i w obręb „n a z y w a n ia rzeczy po im ie n iu “ , c z y li p o s łu g iw a n ia się ję z y k ie m zgodnie z p a n u ją c y m o b y czajem ję z y k o w y m . R o z p a trz y m y t u k w e s tię w y b o ru je d n e j z m o ż liw y c h , ró ż n o k s z ta łtn y c h i różnoznaczn ych n azw danego desyg n a tu , p rz e d m io tu in te n c jo n a ln e g o albo in te n c jo n a ln e g o zespołu cech. Z a u w a żym y, że w w y p a d k a c h ty c h zachodzi p o dobień stw o, a n a w e t odpow iedniość w zględem do p ie ro co ro z p a try w a n y c h , a to zależnie od tego, czy m ow a o nazw ie p rz e d m io to w e j, b e zp rze d m io to w e j czy p o zo rn e j. G dy m ia n o w ic ie w y b ie ra m je d n ą z m o ż liw y c h naizw p rz e d m io to w y c h ( „M ic k ie w ic z “ —
„ a u to r „G ra ż y n y “ ) , to pow inien em zbudow ać p ra w d z iw e , c z y li zgodne z rz e c z yw isto ścią zdanie ty p u „ A je s t B “ („M ic k ie w ic z je s t a u to re m G ra ż y n y “ ) . G d y b y zdanie tego ty p u b y ło fa łs z y w e , to w id o czn ie w y b ó r m ó j p a d a łb y na nazwę nie p rz y s łu g u ją c ą
w d a n y m ję z y k u d e s y g n a to w i ta k w ła ś n ie nazw anem u. (N p .
„M ic k ie w ic z je s t a u to re m B a lla d y n y “ — to zdanie fałsizyw e w skazujące, że nazw a „ a u to r B a lla d y n y “ nie p rz y s łu g u je desy
g n a to w i „M ic k ie w ic z “ ). W y b ó r znow u je d n e j z nazw bezprzed
m io to w y c h danego p rz e d m io tu in te n c jo n a ln e g o polega n a bud o w ie p ra w d ziw e g o sem antycznego sądu a n a lityczn e g o ( t j. ta k ie g o , w k tó r y m o rze czn ik nie dodaje n ic nowego do p o d m io tu , gdyż o rze ka w zgodzie z d e fin ic ją a n a lity c z n ą tego o sta tn ie g o , c z y li w g ra n ic a c h cech sta n o w ią cych k o n o ta c ję n a z w y p o d m io to w e j) w ro d z a ju : „Z g o d n ie z d e fin ic ją A p o llin a i p a n u ją c y m o b yczajem ję z y k o w y m A p o llo je s t bogiem słońca“ . Z danie to nie p rz e s ta je być zgodne z rze czyw isto ścią , dozw ala p rze to na w y b ó r je d n e j z nazw — „ A p o llo “ i „b ó g słońca“ — m im o że jego s k r ó t za
stępczy ty p u „ A je s t B “ ( „ A p o llo je s t bogiem słońca“ ) — to zdanie fa łs z y w e , nie is tn ie je b o w ie m A p o llo a n i bóg słońca. G dy na. k o n ie c chcem y w y b ra ć je d n ą z m o ż liw y c h n azw p o zo rn ych d la in te n cjo n a ln e g o zespołu cech, to w in n iś m y dla spraw dzenia , czy w y b ó r p a d ł na nazwę w ła ś c iw ą , zbudow ać zdanie p ra w d z iw e a n a lity c z n e : np. „w e d łu g p r z y ję te j w ję z y k u p o ls k im d e fin ic ji s ło w a «zgon» — zgon je s t ś m ie rc ią “ . P ra w d z iw o ś ć tego zdania o sta je się m im o nonsensownośei jego s k ró tu zastępczego o s tr u k tu rz e „ A je s t B “ („Z g o n je s t ś m ie rc ią “ ) i g w a ra n tu je , że każda z d w u nazw p o zo rn ych ( „ś m ie rć “ i „z g o n “ ) p rz y s łu g u je naszemu in te n c jo n a ln e m u zespołow i cech.
J a k w id z im y w w y p a d k u n a d a w a n ia nazw oznaczających b u d u je m y p ra w d z iw e je d n o stko w e zdania podstaw o w e ty p u „ A je s t B “ o przedm iocie re a ln y m będącym desygna tem n a z w y u ż y te j; w w y p a d k u zaś nazw p u s ty c h albo p o zo rn ych będą to p ra w d z iw e sem antyczne zd a n ia a n a lityczn e , c z y li zdania o ję z y k u głoszące, że ta k ą a ta k ą nazw ę bądź nazwę pozorną n a d a je on danem u p rz e d m io to w i in te n c jo n a ln e m u bądź in te n c jo n a ln e m u zespołow i cech. S k ró ta m i za stępczym i ty c h zdań b y ły b y zda
n ia e lem entarn e fa łs z y w e (d la nazw p u s ty c h ) bądź nonsen
sowne (d la p o z o rn y c h ). S um arycznie m ożna b y pow iedzieć, że popraw no ść te c h n ik i p o s łu g iw a n ia się ję z y k ie m w y m a g a od tw ó rc y , a b y b u d o w a ł on zdania p ra w d ziw e .
P rz e jd ź m y te ra z do a n a liz y czynności tw ó r c y p o le g a ją cych na sw obodn ym o rz e k a n iu o p rze d m io ta ch o m a w ia n y c h i p rzed
s ta w ia n y c h , k ie d y za k re s y p o d m io tu i orze czn ika nie m uszą być
6 J . P e lc . F ik c ja i f a n t a s t y k a lit e r a c k a
ró w n e — b y w a ró w n ie ż m ia n o w icie , iż zakres orze czn ika je s t szerszy, a n iż e li za kre s p o d m io tu — owa dopuszczalna n ie ró w ność z a kre só w p o d m io tu i o rzecznika ró ż n i zdania t e j g ru p y od ro z p a try w a n y c h p o w yże j zdań ilu s tru ją c y c h w y p a d k i w y b o ru je d n e j z m o ż liw y c h w d a n ym ję z y k u ró ż n o k s z ta łtn y c h i różno- znacznych n azw tego samego p rz e d m io tu , ta m b ow iem za kre sy p o d m io tu i orzecznika m u s ia ły b yć rów ne. P o n a d to zdania, do k tó r y c h o p isu prze ch o d zim y, ró ż n ią się ta kże od ty c h w y p a d k ó w o rze ka n ia , do ja k ic h dochodzi w procesie p o praw ne go n a daw a nia n azw lu b pseudonazw p rz e d m io to m re a ln y m , in te n c jo n a ln y m i zespołom cech: o to g d y w ta m ty c h zdaniach zespół cech p rz y s łu g u ją c y c h tem u, co w ła ś n ie ch c ie liś m y nazwać, m u s ia ł być to ż s a m y z zespołem cech s k ła d a ją c y c h się na k o n o ta c ję orzecz
n ik a , c z y li z tre ś c ią da n e j nazw y, to w naszych zdaniach, p o m i
ja ją c n a w e t fa k t, że tre ś c i n azw p o d m io to w e j i o rze czn iko w e j m ogą być i b y w a ją różne, o b se rw u je m y, iż zespół cech p rz y s łu g u ją c y c h d e s y g n a to w i (o g ó ln ie j zaś — p rz e d m io to w i in te n c jo n a ln e m u ) n a z w y p o d m io to w e j nie m u s i być to żsa m y z tre ś c ią o rz e c z n ik a : może on b yć w zdaniach p ra w d z iw y c h w ię k s z y od t e j o s ta tn ie j, t j . może d o d a tko w o za w ie ra ć cechy nieobecne w k o n o ta c ji n a z w y o rz e c z n ik o w e j; ogółem w ięc zespół cech desy- g n a tu p o d m io tu je s t n ie m n ie js z y od sensu orze czn ika — inaczej p o w s ta ło b y zdanie fa łszyw e . Zanotow an e p o w yże j różn ice p o m ię d z y zd a n ia m i „o rz e k a n ia sw obodnego“ a ro z p a try w a n y m i d a w n ie j z d a n ia m i „n a d a w a n ia n a z w y “ i „w y b o ru je d n e j z nazw m o ż liw y c h “ w y k a z u ją , iż obie te o s ta tn ie k a te g o rie sta n o w ią p rz y p a d k i szczególne „o rz e k a n ia swobodnego“ , p o śró d bow iem zdań, k tó re ro z p a trz y m y te ra z, z n a jd ą się zd a n ia w sp o m n ia n ych dw óch ty p ó w . N ic zatem dziw nego, że w a n a lizie poniższej o d n a jd z ie m y m ię d zy in n y m i w s z y s tk ie poczynione ju ż p o p rze dnio spostrzeżenia dotyczące p ra w d z iw o ś c i i sensowności zdań o rz e ka ją cych , zależnie od tego, ja k ie g o ro d z a ju n a zw a m i są ich czło n y s tru k tu r a ln e — p o d m io t i orzeczenie; ow a zgodność spo
strzeżeń w y n ik a w szak z tego, iż za rów no zd a n ia „n a d a w a n ia “ czy „w y b o ru n a z w y “ , ja k i cytow ane n iż e j zdania „o rz e k a n ia sw obodnego“ należą do t e j sam ej k a te g o rii m o d y fik a c ji fo r m y i tre ś c i p rz y n ie z m ie n io n y m desygnacie.
R o z p a trz m y te ra z zd a n ia o rzekające (p o m in ie m y zaś ro z ka zu ją ce i p y ta ją c e ) p rz y jm u ją c za podstaw ę zdanie e le m e n ta r-
ne „ A je s t B “ , w k tó r y m A może być nazw ą je d n o s tk o w ą , B — nazw ą je d n o s tk o w ą , ogólną lu b pu stą , ,,je s t zaś łą c z n ik ie m bezczasow ym p om iędzy nazw ą je d n o s tk o w ą A i ja k ą ś in n ą nazwą B. W p rz y k ła d a c h p o ja w ią się k o le jn o zdania p ra w d z iw e , d a le j zdania fa łszyw e , absurdalne, c z y li sprzeczne, i nonsensowne, c z y li niedorzeczne, a w reszcie ta k ie fa łs z y w e lu b sprzeczne, k tó re są je d n a k s k ró ta m i zastępczym i zdań p ra w d z iw y c h .
a) Z danie p ra w d z iw e :
„B e e th o ve n je s t m u z y k ie m “ . — Z danie tego ty p u orzeka p ra w d z iw ie , c z y li w g ra n ic a c h cech desygna tu je d n o s tk o w e j na
z w y p o d m io to w e j, lu b in n y m i s ło w y — z zachow aniem tożsam o
ści jednego z d e syg n a tó w orzecznika i d e syg n a tu p o d m io tu . b ) Z danie fa łs z y w e :
„ K a z im ierz W ie lk i p a li p a p ie ro s y “ . — S tr u k tu r a „ A je s t B “ zo sta je zachowana, gdyż zdanie powyższe m ożna w y p o w ie dzieć w fo rm ie „K a z im ie rz W ie lk i je s t p a lą c y p a p ie ro s y “ . Z danie to niezgodne iz rz e c z yw isto ścią i nie zachow uje tożsam ości je d y
nego d e syg n a tu n a z w y p o d m io to w e j z żadnych z d e syg n a tó w orzecznika.
„C z ło w ie k nie je s t ssakiem “ . Z danie to 'je s t fa łs z y w e , gdyż na m ie js c u p o d m io tu s to i nazw a ogólna nie p o zw a la ją c na użycie łą c z n ik a „ je s t “ w jego r o li p o d sta w o w e j. N a w e t a to li p o tr a k to wane ja k o s k r ó t zastępczy okaże fa łszyw o ść swego ro z w in ię c ia , k tó re b rz m i: „n ie p ra w d a , że k to k o lw ie k je s t człow iekiem , je s t i ssa kie m “ .
„J a n je s t ce n ta u re m “ . — M im o , że s tr u k tu r a „ A je s t B została t u zachow ana, zdanie to je s t fa łs z y w e , gdyż c e n ta u ry nie is tn ie ją .
„J u d y m nie je s t le k a rz e m “ . — Zdanie to fa łs z y w e nie ty lk o d latego , że w podm iocie w y s tę p u je nazw a bezprzedm io tow a, nie is tn ie je w sza k żaden J u d y m ; ponad to m ia n o w icie , g d y b y je po
tra k to w a ć ja k o s k r ó t zastępczy, to i jego ro zw in ię cie okaże się fa łs z y w e : „ W k o n c e p c ji Ż erom skiego J u d y m nie je s t le k a rz e m , w ia d o m o przecie, iż Ż e ro m s k i w y o b ra ż a ł sobie J u d y m a w ła ś n ie
ja k o le ka rza .
„C zerw oność nie je s t cechą k r w i “ . W zd a n iu ty m , gdzie na m ie js c u p o d m io tu w y s tę p u je nazw a pozorna, o ty le ty lk o m ożna u p a try w a ć sąd fa łs z y w y , o ile się je uzna za s k r ó t za
stępczy innego zdania fa łs z y w e g o : „ k r e w nie je s t czerw ona .
8 J . P e lc . F ik c ja i f a n t a s t y k a lit e r a c k a
G d y b y bow iem się k to ś u p ie ra ł, że p rz y k ła d nasz m a budowę e le m e n ta rn ą (,,A je s t B “ ), to całość m u s ia łb y on uznać za n o n sens, bo nazw a pozorna „ce ch a “ nie może być orzecznikiem .
c) Z danie a bsurdaln e c z y li sprzeczne:
„P o ls k a zo sta ła p o ć w ia rto w a n a na t r z y n ie ró w n e p o ło w y “ (p rz y k ła d z a c z e rp n ię ty z E le m e n tó w K o ta rb iń s k ie g o , s tr. 6 9 ). — M im o su g e s tii ję z y k a potocznego zdanie to jeszcze u zn a m y za sensowne, u n ik a b ow iem s t r u k t u r ję z y k o w y c h bez ła d u i składu, za ch o w u ją c zgodny z ko n w e n c ją schem at zdania, z k tó re g o bądź co bądź w y n ik a , że .o rze ka m y coś o Polsce i że to coś, choć sprzeczne, przecież w iąże się z je j podziałem .
d ) Nonsens c z y li n iedorzeczn ość:
„ A lb o je s t ś p ie w a jc ie “ (p rz y k ła d w z o ro w a n y na E le m e n ta c h ) . — Pom ieszanie k a te g o rii sem antycznych w y w o ła ło w e fe k cie b z d u rn y bez ła d u i s k ła d u zespół słó w zw a n y nonsensem. A n i śla d u t u t a j sto so w a n ia się do re g u ł dorzecznego ro zu m o w a n ia bądź m yśle n ia . T a k a z b ie ra n in a w y ra z ó w nie może w y jś ć spod p ió ra żadnego n o rm a ln e g o i rozsądnego cz ło w ie k a ; nie s łu ż y ża d n ym celom a rty s ty c z n y m , nie zn a jd zie się też w dziele lit e ra c k im .
e) Z d a n ia fa łs z y w e będące s k ró ta m i za stę p czym i zdań p ra w d z iw y c h .
W ru b ry c e t e j ro z p a try w a ć będziem y p rz y k ła d y , k tó ry c h s tr u k tu r a e le m e n ta rn a „ A je s t B “ s ta n o w i pozór, w rz e c z y w i
stości bow iem są to s k r ó ty zdań p ra w d z iw y c h .
„K a z im ie rz W ie lk i p a lił p a p ie ro s y “ (w ta k i to a n a ch ro n ic z n y sposób p rz e d s ta w iła k r ó la na s w y m p o rtre c ie Z o fia S tr y je ń ska , a k c e n tu ją c postępow ość m o n a rc h y ). — M ożem y to ra z ju ż cytow ane zdanie fa łs z y w e tra k to w a ć ja k o w y p o w ie d ź m y ś li, że w e d łu g p o m y s łu Z o fii S try je ń s k ie j K a z im ie rz W ie lk i p a lił p a p ie ro sy. W ów czas fa łs z y w e zdanie „ A je s t B “ okaże się p o zorem , s k ró te m zastępczym ro z w in ię te g o zd a n ia p ra w d z iw e g o :
„ W k o n c e p c ji m a la rs k ie j Z o fii S try je ń s k ie j K a z im ie rz W ie lk i p a lił p a p ie ro s y “ . O ile w zd a n iu fa łs z y w y m ty p u „ A je s t B ‘ je d y n y m desygnatem n a z w y p o d m io to w e j b y ł re a ln ie kie d y ś is tn ie ją c y k r ó l p o ls k i, o ty le „„d e s y g n a te m “ , a ściśle ty m , do czego się nazw a „K a z im ie rz W ie lk i“ w d ru g im zd a n iu odnosi, je s t in te n c jo n a ln y , im m a n e n tn y p rz e d m io t w y o b ra ż e n ia w y tw ó r czego a r ty s tk i, je j w iz ja tw ó rc z a ; podczas g d y p rz e to rze czyw i-
s ty K a z im ie rz W ie lk i nie b y ł palaczem pap ie ro só w i ta k ie o m m orzeczenie odbiegało od p ra w d y , to w y im a g in o w a n y , ró ż n y od realnego, m onarcha m ó g ł zostać przez w y o b ra ź n ię a u to r k i w y posażony w cechę w y m ie n io n ą i ta k ie o n im orzekanie je s t p ra w d ą . N a koniec zdanie ty p u „ A je s t B “ odnosi się do samego K a z im ie rz a , zdanie zaś ro z w in ię te z tego s k ró tu zastępczego — to zdanie m im o p o zorów nie o n im , lecz o k o n c e p c ji S try je ń s k ie j, d la te g o też p ra w d z iw e m im o p rz y p is y w a n ia m onarsze cechy a n achron icznej.
Podobnie zdanie „J u d y m je s t le k a rz e m “ tra k to w a n e w r o li e le m e n ta rn e j „ A je s t B “ okaże się fałszem , gdyż nie m ożna p ra w d z iw ie , t j . zgodnie z rze czyw isto ścią , orzekać o k im ś , to w rz e czyw isto ści nie is tn ie je w cale. G dy je d n a k całosc tę uznać za s k r ó t zastępczy innego zdania głoszącego, w ja k i to sposob postać J u d y m a została u ję ta przez Ż erom skiego, a zatem zre zygnow ać z u p a try w a n ia we w z m ia n k o w a n y m zd a n iu s tr u k tu r y e le m e n ta rn e j, to wów czas u ja w n i się u p rze d n io ju z w y c z u w a ln a p ra w d z iw o ś ć orzeczenia, iż J u d y m je s t lekarzem , brzm iącego w ro z w in ię c iu : „ W k o n c e p c ji Żerom skiego J u d y m b y ł le k a rz e m . Każde zdanie niezgodne z rze czyw isto ścią , ale zarazem będące w y p o w ie d z ią c z y je jś m y ś li, ze ta k w ła śn ie je s t, m ys i p rze żyw a n e j najczę ście j na próbę n ie ja k o , w c h w ili swobodnego ro je n ia lite ra c k ie g o , każde, p o w ta rz a m , ta k ie zdanie m im o po
zo ró w s t r u k t u r y e le m e n ta rn e j może zostać p o tra k to w a n e ja k o s k r ó t zastępczy całości p ra w d z iw e j o b rz m ie n iu : „ W k o n c e p c ji X -a A je s t B “ , gdzie „ A je s t B “ to sąd fa łs z y w y (np „c z ło w ie k nie je s t ssakiem “ albo „J a n je s t ce n ta u re m “ , albo „J u d y m me je s t le k a rz e m “ , albo „czerw oność nie je s t cechą k r w i ). zecz jasna, iż z w ro t „ W k o n c e p c ji X - a ...“ może b yć zależnie od o k o liczn o ści zastępow a ny in n y m i, n p .: „ W m ito lo g u g re c k ie j Te- zeusz je st... it d . “ , albo tp . W obrębie ta k ic h w ła ś n ie p ra w d z i
w y c h ro z w in ię ć niezgodnego z rze czyw isto ścią s k ró tu „ A je s t 5 na w y ró ż n ie n ie z a s łu g u ją w s z y s tk ie te w y p a d k i, w k tó r y c h się o d w o łu je m y nie do c z y je jś in d y w id u a ln e j, p ry w a tn e j ko n ce p cji, lecz do pow szechnie k o ja rzo n e g o z daną nazw ą p u s tą lu b pozorną p rz e d m io tu in te n c jo n a ln e g o ; b y w a ta k np. w w y p a d k a c h h ip o sta z ję z y k o w y c h oraz zawsze, ile k ro ć się zapom ina o genezie p opu
la r n e j n a z w y b e zp rze d m io to w e j, k tó r a przecież ró w n ie ż kie d y ś m u s ia ła się p o ja w ić w k o n c e p c ji je d n o s tk i czy zbiorow ości. W ów-
10 J . P e lc . F ik c ja i f a n t a s t y k a lit e r a c k a
czas u c ie k a m y się do zdań sem antycznych, c z y li zdań o ję z y k u , z k tó ry c h w y n ik a , że „w e d łu g o b ycza ju m o w y p o ls k ie j“ to a to je s t nazyw ane np. k ra s n o lu d k ie m , bądź do a n a lity c z n y c h , będą
cych ilu s tr a c ją częściową lu b c a łk o w itą d e fin ic ji a n a lity c z n e j ja k ie jś n a z w y danego ję z y k a (np. cyto w a n e ju ż „A p o llo je s t bogiem słońca“ ). N ie k ie d y ty p se m a n tyczn y zbiega się z ana
lity c z n y m .
Od w s z y s tk ic h p rz y to c z o n y c h p o w yże j zdań fa łs z y w y c h będących s k ró ta m i p ra w d ziw e g o ic h ro z w in ię c ia o k o n c e p c ji a u to ra , k t ó r y o p e ru je w sw ej w iz ji p rz e d m io ta m i in te n c jo n a ln y m i obok re a ln y c h , o d ró ż n im y ta k ie s k ró to w e zdania fa łszyw e , k tó re dadzą się za stą p ić p ra w d z iw y m i na drodze p ew nych za
b iegów fo rm a ln y c h , bez o d w o ły w a n ia się do tz w . „rz e c z y w is to ści a rty s ty c z n e j“ czy lite ra c k ie j.
O to zdanie „c z ło w ie k je s t ssa kie m “ , to fa łs z , je ś li się je t r a k t u je ja k o zasadnicze „ A je s t B “ , łą c z n ik b ow iem „ je s t “ p rz y s łu g u je t y lk o p o d m io to w i je d n o stko w e m u , nazw a zaś „c z ło w ie k “ m a w ie le desygnatów . W y s ta rc z y je d n a k ro z w in ą ć je w n a s tę p u ją c y sposób: „ K to k o lw ie k je s t czło w ie kie m , je s t i ssa
k ie m , a p rz y w ró c im y s tr u k tu r ę e le m e n ta rn ą o trz y m u ją c po
n a d to zdanie praw dziw e'. A n a lo g ic z n ie zdanie m ające w p rze d m iocie i o rze czn iku nazw ę pozorną o ty le t y lk o je s t p ra w d ziw e , o ile p a m ię ta m y o ty m , że w y s tę p u je w r o li zastępczej — w p rze c iw n y m ra z ie b y ło b y ono nonsensem („C ze rw o n o ść je s t cechą k r w i“ , to ty le co „ k r e w je s t czerw ona“ ).
O ka zu je się zatem , iż obok zdań „n ie o d w o ła ln ie “ fa łs z y wych, t j . ta k ic h , k tó r y c h niesposób zastąpić ż a d n y m i p ra w d z i
w y m i, s p o ty k a m y ta kże zdania zastępcze, s k ró to w e , dające się ro z w in ą ć w całość p ra w d z iw ą .
f ) Z danie sprzeczne (a b su rd a ln e ) będące s k ró te m zastęp
czym p ra w d ziw e g o .
N ie k ie d y n a w e t zdanie sprzeczne, ja k cyto w a n e ju ż za E le m e n ta m i „P o ls k a zo sta ła p o ć w ia rto w a n a na t r z y n ie ró w n e p o ło w y “ w y s tę p u je w r o li s k ró tu , na k tó re g o m iejsce można, o d w o łu ją c się do c z y je jś a b s u rd a ln e j w iz ji tw ó rc z e j, p o d sta w ić ro z w in ię c ie p ra w d z iw e : „ X w y o b ra z ił sobie, że P o ls k a została p o ć w ia rto w a n a na t r z y n ie ró w n e p o ło w y “ . Z d a n ia podobne m ogą fig u ro w a ć w pewnego ty p u dziełach lite ra c k ic h , gdzie speł
n ia ją fu n k c ję estetyczną ja k o elem ent k o m iz m u o p a rte g o na
nonsensie (w p o to czn ym ro z u m ie n iu tego o s ta tn ie g o ). N p . w a m e ry k a ń s k ie j k o m e d ii p t. R o x y n a p isa n e j przez B a r r y Con
ne rs z n a jd u je m y ta k ie oto kom iczne zdanie sprzeczne: „J e że li m a łże ń stw o p rz y c h o d z i do s k u tk u pod przym u se m , na s k u te k p rzyrze cze n ia danego przez mężczyznę, to na pewno zostanie zerw ane przez ko b ie tę g w a łte m do tego p rzym u szo n ą “ . W is to cie je d n a k nie je s t to jeszcze nonsens ty lk o a b s u rd ; niedorzecz
ność nie może służyć celom a rty s ty c z n y m , bezładna przeto z b ie ra n in a słó w nie b y w a s k ró te m żadnego zdania pra w d ziw e g o .
P o ra b y te ra z p rz e jś ć do ro z p a trz e n ia d ru g ie j i trz e c ie j k a te g o rii p rz y k ła d ó w o b e jm u ją c y c h m o d y fik a c je tre ś c i i desy- g n a tu p rz y nie zm ie n io n e j fo rm ie albo zm ia n y fo r m y p rz y t e j sam ej tre ś c i, a n ie k ie d y i desygnacie. Id z ie w ięc po pierw sze o ze sta w ie n ia nazw różnoznacznych, lecz je d n o b rzm ią cych , ja k np. zam ek“ (b u d o w la w a ro w n a albo m echanizm p o ru sza n y za pom ocą k lu c z a ), a po d ru g ie o ró w n o z n a c m ik i roznobrzm iące, ja k np. „ p r z e ta r g “ i „ lic y ta c ja “ (p rz y k ła d z E le m e n tó w s tr. 19).
Z a m ia s t a to li rozpoczynać szczegółową analizę z m ie rza ją cą do u s ta le n ia , k ie d y tw ó rc a p o s łu g u ją c y się n a zw a m i obu w s p o m n ia n y c h k a te g o rii osiąga s t r u k t u r y p ra w d z iw e lu b sensowne, za
u w a ż y m y , iż w sze lkie czynności genetyczne o b ję te ta k ą a nalizą w chodzą zarazem w zakres ro z p a try w a n y c h w y ż e j s p ra w po
p ra w n e g o n a d a w a n ia na zw i pseudonazw p rz e d m io to m re a n ym , in te n c jo n a ln y m a lb o zespołom cech, a p o nad to sta n o w ią w y p a dek szczególny obszernie o m ó w io n e j w y ż e j k w e s tii b u d o w y zdań o rz e k a ją c y c h . N ie m a w ięc p o trz e b y p o w ta rz a ć p rzy to c z o n y c h ju ż w y w o d ó w i na now o dochodzić do o s ią g n ię ty c h w n io s k ó w . W y s ta rc z y p am iętać, że tw ó rc a u ż y w a ją c p o p ra w n ie , t j . zgodnie z o b yczajem te ra ź n ie js z e j m o w y p o ls k ie j, słow a „z a m e k , p o s tę p u je ta k , ja k b y b u d o w a ł zdanie p ra w d z iw e : „ X je s t za m k ie m “ . P ra w d ziw o ść tego zdania polega na ty m , iż zespól cech d e syg n a tu n a zw y X je s t to żsa m y z tre ś c ią słow a „z a m e k ; użycie p rze to w o rze czn iku tegoż słow a w znaczeniu niezgod nym z cecham i d e syg n a tu ( je ś li np. X — to b u d o w la , a „za m e k ro zu m ie się ja k o m echanizm ) w y w o łu je fa łs z y w o ś ć zdania.
Orzeczono b y w ty m o s ta tn im w y p a d k u w b re w k o n w e n c ji ję z y k o w e j — ta k samo ja k g d y b y w s k a z u ją c na budow lę w a ro w n ą pow iedziano „ k o ń “ , zgodność b ow iem o rze czn ikó w w c y to w a n y c h zdaniach p ra w d z iw y m i fa łs z y w y m je s t je d y n ie zew nętrzna,
12 J . P e lc . F ik c ja i f a n t a s t y k a lit e r a c k a
znaczenia zaś i d e s y g n a ty każdego z d w u u ż y ty c h słó w „z a m e k “ są różne n ie m n ie j n iż znaczenia i d e s y g n a ty dw óch s łó w różno- znacznych a p o nad to ró ż n o k s z ta łtn y c h (chociażby np. „z a m e k “ i „ k o ń “ ). P o p ra w n e p rze to użycie nazw je d n o b rzm ią cych , lecz różnoznacznych sprow adza się w całości do czynności tw ó rc y p o le g a ją cych na n a d a w a n iu n azw w ła ś c iw y c h p rze d m io to m , w ła ś c iw y c h zaś pseudonazw — zespołom cech. W z w ią z k u z ty m tw ó rc a b u d u je zdania p ra w d z iw e ty p u „ A je s t B “ w w y p a d k u na zw je d n o s tk o w y c h i o gólnych , p ra w d z iw e n a to m ia s t zdania sem antyczne i a n a lity c z n e w w y p a d k u nazw p u s ty c h lu b po
zornych.
Podobnie się p rz e d s ta w ia s p ra w a popraw ne go nad a w a n ia za stę p u ją cych się w za je m nazw ró ż n o b rzm ią cych , lecz je d n o znacznych ( „ p r z e ta r g “ i „ lic y t a c ja “ ). To ta kże jeden z w y p a d k ó w ro zp a trzo n e g o ju ż „n a z y w a n ia rzeczy po im ie n iu “ , gdzie p ra w d ziw o ść zd a n ia podstaw ow ego „ A je s t B “ lu b zdań se
m a n ty c z n y c h zależy od tego, czy n a d a je m y nazwę oznaczającą, czy pozorną lu b pustą. W y b ó r zaś jednego z m o ż liw y c h ró ż n o b rz m ią c y c h , lecz rów noznaczn ych z a s tę p n ik ó w je s t a n a lo g iczn y do om ów ionego w y ż e j w y b o ru ró ż n o k s z ta łtn y c h i różnoznacz
n ych na zw tego samego de syg n a tu („M ic k ie w ic z “ i „ a u to r G ra- ż y n y “ ) , p ro w a d z i zatem do b u d o w y p ra w d z iw y c h zdań ty p u „ A je s t B “ , g d y członam i są n a zw y oznaczające, albo p ra w d z iw y c h zdań sem a n tyczn ych i a n a lity c z n y c h , g d y członam i są n a zw y puste lu b pozorne, ogółem zaś do b u d o w y zdania p ra w d ziw e g o 0 ks z ta łc ie d e fin ic ji s ło w n ik o w e j b rz m ią c e j: „S ło w o A znaczy ty le , co słow o B “ (np. „p rz e ta rg znaczy ty le , co lic y ta c ja “ ).
Z d a n ia te przez to są c h a ra k te ry s ty c z n e i ty m się o d ró ż n ia ją od zdań ilu s tru ją c y c h w y b ó r je d n e j z m o ż liw y c h ró ż n o k s z ta łt
nych, a p o nad to i różnoznacznych na zw tego samego desygna tu, że nie t y lk o za k re s y nazw w y s tę p u ją c y c h w obu ic h członach ( A i B ) , ale ta k ż e i k o n o ta cje , c z y li tre ś c i, ty c h nazw są ró w ne.
J a k w id a ć, m o d y fik a c je tre ś c i, f o r m y i d e syg n a tu w ch o dzące do ro z p a try w a n y c h obecnie k a te g o rii d ru g ie j i trz e c ie j s ta n o w ią w y p a d k i szczególne czynności tw ó rc y zw ią za n ych z n a zyw a n ie m rzeczy po im ie n iu , c z y li z p o p ra w n y m p o słu g iw a n ie m się ję z y k ie m dzieła w e d łu g obow iązującego w d a n y m czasie 1 m ie js c u o b y c z a ju językow ego . W w y p a d k a c h ty c h zatem p a n u je zasada o siągan ia s t r u k t u r ję z y k o w y c h p ra w d z iw y c h .
Każde dzieło pisane, ja k zresztą i m ow a nie u trw a lo n a g ra fic z n ie , je s t zbiorem zdań p ra w d z iw y c h i fa łs z y w y c h oraz ani p ra w d z iw y c h , a n i fa łs z y w y c h , c z y li nie o rz e ka ją cych . D a się L n a k w p ro w a d z ić pew ien, lu ź n y co p ra w d a i m e ry g o ry s ty c z n y
p odział te k s tó w ze w zg lę d u na ic h za w a rto ść zdań p ra w d z iw y c h f fa łs z y w y c h . O to w dziele n a u k o w y m f ig u r u ją z założenia zda
n ia p ra w d z iw e bądź ta k ie ty lk o fa łs z y w e , k tó re są s k ró ta m i d a ją c y m i się ro z w in ą ć w całości p ra w d z iw e na drodze n ie sko m p lik o w a n y c h p rze kszta łce ń p o le g a ją cych na z a stą p ie n iu nazw y o g ó ln e j lu b p o zo rn e j w podm iocie zdania elemen arnego A je s t B ‘ nazw ą je d n o stko w ą . P onadto w zdaniach ta k ie g o dzie a w y s tę p u ją je d y n ie te n a zw y bezprzedm iotow e, k tó re się p r z y ję ły
^ c S i e w d a n y m ję z y k u i d z ię k i te m u p o z w a la j, *
niecie fa łs z y w y c h s t r u k t u r zastępczych w p ra w d z iw e sem an
tyczn e S p o ty k a m y w n im zatem zdania ty p u „ U r a n je s t p a- n e ta “ ' Czdowiek je s t ssakiem “ , ,'.Starszeństw o je s t sto s u n k ie m p rz e ch o d n im “ , „P o se jd o n je s t bogiem m ó rz “ . ^
ograniczenie zdań n a u k i do ty p u p ierw szego: „ U r a n je s t p la n e tą “ (p rz y k ła d y zaczerpnięte lu b w zorow ane na E le m e n ta c h ).
W p rz e c iw ie ń s tw ie do dzieł n a u k o w y c h lite ra c k ie o p e ru ją oprócz w s p o m n ia n ych - ró w n ie ż, i to w w ie lk ie j m ierze, zd a n ia m i fa łs z y w y m i, w k tó r y c h podm iocie w y s tę p u je nazw a p u sta odnosząca się do p rz e d m io tu in te n cjo n a ln e g o lu b in te n cjo n a ln e g o i p o t a cech w y m y ś lo n e ,» p rz e , tw ó rc ę Z d a n iu ts a a n o « ,, w y ró ż n ik c h a ra k te ry s ty c z n y dzieł s z tu k i słow a. F a k , «
one o p rz e d m io ta c h in te n c jo n a ln y c h , ze s fe ry w iz ji tw o J, s k ła n ia n ie k tó ry c h do w p ro w a d z a n ia p ojęcia
rz e c z y w is to ś c i a rty s ty c z n e j za lu d n io n e j tw o r ^ ™ a^ ^ p o e ty c k ie j. T w ie rd z i się też n ie kie d y, iz n a w e t zdania stm cto sensu p ra w d z iw e i elem entarne, sko ro w y s tę p u ją w dziele ra c k im to nie o rz e k a ją o żadnych pojedyńczych p rz e d m io ta ch re a ln y c h lecz zawsze o in te n c jo n a ln y c h , a t y lk o zachowana w d a n y m w y p a d k u zbieżność rz e czyw isto ści a rty s ty c z n e j z re a l
ną w y w o łu je p ra w d ziw o ść sądów. W p rz e c iw s ta w ie n iu do ta k ic h p o g lą d ó w o b s ta je m y t u t a j p rz y n ierozszerzan iu p o ję cia rzeczy
w i ś c i poza obręb naiw nego je j ro z u m ie n ia ja k o ś w ia ta rzeczy lu b też p rz y n ie p rz y jm o w a n iu d o d a tko w o is tn ie n ia ja k ie jś m n e j rz e czyw isto ści a rty s ty c z n e j. N ie u jm u je to zresztą m c z p ra w tw ó r c y do swobodnego tw o rz e n ia ani tez me przeczy, ze tz w .
14 J . P e lc . F ik c ja i f a n t a s t y k a lit e r a c k a
„ ś w ia t p o e ty c k i“ rz ą d z i się w ła s n y m i p ra w a m i — s tw ie rd z a ją c przecież niezgodność p ew nych zdań dzieła lite ra c k ie g o z je d y n ą rz e c zyw isto ścią nie k rę p u je m y zarazem n ie zliczo n ych m o ż liw o ś c i b u d o w a n ia f ik c ji, a n a w e t w p ro w a d z a n ia w ty c h b udow la ch p o w ta rz a ln o ś c i i system ów .
F a k t d ru g i, to m o żliw o ść za s tą p ie n ia fa łs z y w y c h zdań lite ra c k ic h ro z w in ię c ia m i p ra w d z iw y m i o fo rm u le : „ W koncep
c ji X -a A je s t B “ . M ożliw ość ta daje n ie k tó ry m a s u m p t do u p a tr y w a n ia w ty c h s tru k tu ra c h zdań n ib y -p ra w d z iw y c h , n ib y - sądów. D la nas w łasność w y ró ż n io n a nie przeszkadza u zn a n iu zdań w p rz e d s ta w ie n iu fa n ta s ty c z n y m i re a lis ty c z n y m , n ic to lite ra c k a tr a k tu je je m im o ic h fa łs z y w o ś c i na ró w n y c h p ra w a c h z p ra w d z iw y m i, t j . z g o d n y m i z rze czyw isto ścią . N ie znaczy to w cale, a b y ś m y są d zili, że dzieło lite ra c k ie je s t zb io re m zdań fa łs z y w y c h , lu b p rz y n a jm n ie j, że zdania te bezw zględnie p rze w yższa ją w n im liczebnie p ra w d z iw e . P rz e c iw n ie : zarów no dzieło nau ko w e ja k i lite ra c k ie u n ik a ją zdań „n ie o d w o ła ln ie “ fa łs z y w y c h i sprzecznych, poza ty m zaś dzieło nie p rz e s ta je n a le żeć do tw o ró w s z tu k i słow a, n a w e t g d y zd a n ia p ra w d z iw e w y s tę p u ją w n im w p rz e w a ż a ją c e j w iększości. Id z ie t u o co in n e g o : w d z i e l e l i t e r a c k i m , sądzim y, k a ż d e z d a n i e z a s a d n i c z o m o ż e z o s t a ć z a s t ą p i o n e p r a w d z i w y m r o z w i n i ę c i e m o b u d o w i e „ W k o n c e p c j i X - a A j e s t B “ ; d o ty c z y to ró w n ie ż i e le m e n ta r
n y c h zdań p ra w d z iw y c h , ja k np. „ U r a n je s t p la n e tą “ , k tó re je ś li w chodzą w s k ła d tego ty p u dzieł, m ożna za stą p ić ró w n ie p ra w d z iw y m : „ W k o n c e p c ji X -a U ra n je s t p la n e tą “ . M ó w ią c n ie z b y t ściśle, ale za to k r ó tk o , m ożna b y tę w łasność u ją ć w s ło w a c h : f i k c j a l i t e r a c k a ni e k o n i e c z n i e p r o w a d z i d o b u d o w y z d a ń f a ł s z y w y c h .
P rzechodząc z k o le i do o m ó w ie n ia p ro b le m u fa n ta s ty k i p ra g n ie m y u ja w n ić w y n ik a ją c e z p rz y ję te g o t u s ta n o w is k a r e zerw ę wobec sądu, iż w dziełach fa n ta s ty c z n y c h w y s tę p u je w ię ce j zdań fa łs z y w y c h n iż w p rz e d s ta w ie n iu re a lis ty c z n y m , bądź że n a sile n ie fik c y jn o ś c i w iększe je s t w p ie rw s z y c h a n iż e li w d ru g ich . W o d n ie sie n iu do d ru g ie g o z ty c h przypuszczeń m ożem y zauw ażyć, że nie m a zdań m n ie j lu b w ię c e j fa łs z y w y c h i p rz e to fik c y jn o ś ć nie je s t s to p n io w a ln a — u z n a je m y je d y n ie is tn ie n ie zdań p ra w d z iw y c h , fa łs z y w y c h i o b iję tn y c h w zględem p ra w d y
i fa łs z u . Jeżeli zatem s p o tk a m y w książce ta k ie d w a zd a n ia :
„J a n je s t stu d e n te m “ i „J a n pod w p ły w e m cie p ła za m ie n ia się w gaz“ , a p o nad to ską d in ą d w ia d o m o w odniesie niu do zdania pierw szego, iż bądź rz e c z y w is ty Ja n nie is tn ie je , bądź m e je s t stu d e n te m , to wów czas p rz y o c z y w is te j fa łs z y w o ś c i zd a n ia d ru giego m u s im y s tw ie rd z ić , że pierw sze je s t ta k samo fa łs z y w e , m im o że p o g lą d p o to czn y g o tó w je s t uznać d ru g ie zdanie za absurdaln e, a pierw sze za praw dopodobne. N ie m ożna je d n a k u p a try w a ć p ra w d o p o d o b ie ń stw a w s to s u n k u do sądów fa łs z y w ych . Z naszego w ię c p u n k tu w id z e n ia zdanie p rz y p is u ją c e J a n o w i cechę p rzyn a le żn o ści do g ro n a a kadem ickieg o oraz in s y n uujące , iż posiada on n ie z w y k łe w ła ś c iw o ś c i fiz y k a ln e je d n a ko są niepraw do podobne, s k o ro oba fa łs z y w e . Z d ru g ie j zaś s tro n y , je ś li w y p o w ie d z i te p o tra k to w a ć ja k o s ro y za
stępcze ro z w in ię ć p ra w d z iw y c h o s tru k tu rz e „ W k o n c e p c ji X -a A. je s t B ‘\ to o b u im w b re w pozorom o p in ii p otoczne j je s te ś m y g o to w i p rz y z n a ć tę sam ą dozę p ra w d o p o d o b ie ń stw a . Łączenie w iec s p ra w y p ra w d o p o d o b ie ń stw a zdań u ż y ty c h z k w e s tią fa n ta s ty k i p rz e d s ta w ie n ia nie w y d a je się słuszne. W rze c z y w is to ś c i m ó w im y w ta k ic h ra za ch o p ra w d o p o d o b ie ń stw ie , m a ją c na m y ś li pewne ro zu m o w a n ie złożone polegające n a jo g ó ln ie j na z e s ta w ia n iu tz w . ś w ia ta f i k c j i z re a lia m i ż y c io w y m i, p rz y czym zdarza się, iż z e s ta w ia ją c y b łą d z i m ieszając p rz e d m io ty in te n c jo n a ln e z d e sy g n a ta m i nazw oznaczających, c z y li przenosząc w o s ta tn im e ta p ie ro z u m o w a n ia pierw sze n a m iejsce d ru g ic h . W o dniesie niu np. do c y to w a n y c h w y ż e j zdań o Ja n ie ro z u m o w anie to może p rz y b ra ć ta k ą m n ie j w ię ce j fo rm ę : 1) w koncep
c ji X-a. Jan je s t czło w ie kie m ż y ją c y m w ty m a t y m czasie i w ty m a ty m m ie js c u ; 2) poniew aż n ie k tó rz y lu d zie re a ln i ż y ją c y w ty m ż e czasie i m ie js c u są s tu d e n ta m i; 3) w ię c m ożliw e (p ra w d o p o d o b n e ), że i Ja n je s t studente m , l a ) W k o n c e p c ji X -a J a n je s t cz ło w ie k ie m ; 2a) żaden czło w ie k pod w p ły w e m ciepła n ie z a m ie n ia się w gaz (a b s tra h u je m y t u o d spalarnia c ia ła w k re m a to riu m i od procesu o d d y c h a n ia ); 3a) za te m n ie m o żliw e (n ie p ra w d o p o d o b n e ), aby Ja n się z a m ie n ił pod w p ły w em cie p ła w gaz.
U n ik a ją c p rz e to rozw ażań na te m a t p ra w d o p o d o b ie ń stw a zdań wT p rz e d s ta w ie n iu fa n ta s ty c z n y m i re a lis ty c z n y m , „n ic to alb o w ie m do rzeczy nie p rz y d a “ , s k ło n n i je s te ś m y sądzić, że
16 J. P e lc . F ik c ja i f a n t a s t y k a lit e r a c k a
o d pow ie dzi na p y ta n ie o cechy specyficzne fa n ta s ty k i szukać n a le ży w badan iach s t r u k t u r y w i z j i p o e t y c k i e j , a k o n k re tn ie w s tw ie rd z e n iu , czy zespół cech p rz y s łu g u ją c y c h ro jo n y m przez tw ó rc ę p rz e d m io to m in te n c jo n a ln y m je s t to żsa m y z o d p o w ie d n im zespołem cech p rz e d m io tu realnego. In n y m i s ło w y idzie tu o to , c z y z e l e m e n t ó w ś w i a t a r z e c z y w i s t e g o a r t y s t a b u d u j e c a ł o ś c i p o d o b n e d o i s t n i e j ą c y c h r e a l n i e , c z y t e ż n i e z w y k ł e , i c z y o r z e k a o n i c h p o d o b n i e d o n o t o r y c z n i e s p o t y k a n y c h o r z e c z e ń , c z y j a k o ś i n a c z e j .
T y le o fa n ta s ty c e ja k o k w e s tii z a m y k a ją c e j n in ie jsze szkicow e u w a g i i spostrzeżenia na te m a t f i k c j i lite ra c k ie j.
d n ia 23 lu te g o 1948 r.
Czł. J u l i a n K r z y ż a n o w s k i
Piotr Chmielowski: w stulecie urodzin
Pierre Chmielowski (1848— 1904): a propos de son centenaire Już sam a odległość w czasie od d a t u ro d ze n ia i ś m ie rc i P io tr a C h m ie lo w skie g o (1848— 1904) zachęca do ogólnego rz u tu o ka na d zia ła ln o ść n a u k o w ą tego ty ta n a p ra c y , k t ó r y przez o s ta tn ie ćw ierćw iecze ubiegłego stu le c ia sam je d e n r o b ił dla W a rs z a w y , a w ła ś c iw ie d la c a łe j k u lt u r y p o ls k ie j to , co gdzie in d zie j w y k o n y w a ły całe zespoły zo rg a n izo w a n ych p ra c o w n ik ó w n a u ko w ych .
R e d a k to r A te n e u m i B ib lio te k i n a jc e ln ie js z y c h u tw o ró w lit e r a t u r y e u ro p e js k ie j, w y d a w c a k la s y k ó w p o ls k ic h i obcych, tłu m a c z K a n ta i Goethego, w s p ó łp ra c o w n ik p is m codziennych, ty g o d n ik ó w i m ie się czn ikó w , e n c y k lo p e d y j i n a jro z m a its z y c h k s ią g ju b ile u s z o w y c h , spraw ozdaw ca z ty s ię c y dzieł lite ra c k ic h i n a u ko w ych , p o ja w ia ją c y c h się w la ta c h 1870— 1904, a u to r w reszcie m o n o g ra fij n ie za stą p io n ych do d z is ia j — oto sum a
ryczn e ra m y d z ia ła ln o ś c i C hm ielow skiego . W y p e łn ić b y je m ożna zestaw ienie m b ib lio g ra fic z n y m ty tu łó w jego ro z p ra w , s tu d ió w , spraw ozdań i re c e n z y j. P racę tę w y k o n a ł przed k ilk u n a s tu la ty J. S w ierzow icz, ze b ra ł ogrom ne m a te ria ły , ale i je m u nie ud a ło się og a rn ą ć — n a w e t w su ch ym przeglądzie — całości d o ro b k u C h m ie lo w s k ie g o .
N ie kusząc się o o g ólną d o ro b k u te g o c h a ra k te ry s ty k ę , p ra g n ę t u t a j poprzestać na bardzo sz k ic o w y m u k a z a n iu n a j
w a ż n ie js z y c h w ła ś c iw o ś c i C h m ie lo w skie g o ja k o h is to ry k a lit e r a t u r y p o ls k ie j i ja k o je j niestrudzon ego k r y ty k a . U zasadnię-
o
n ie m ta k ie j p ró b y je s t p o p u la rn o ść p ra c C h m ie lo w skie g o w te j w ła ś n ie dziedzinie, a w ię c c z te ry w y d a n ia k s ią ż k i o K o b ie ta c h M ic k ie w ic z a , S łow ackiego i K ra s iń s k ie g o (1873 9 4 ), c z te ry w y d a n ia Z a ry s u lit e r a t u r y p o ls k ie j (1881— 9 8 ), t r z y w y d a n ia m o n o g ra fii o M ic k ie w ic z u (1886— 1901), dw a w reszcie w y d a n ia H is t o r ii lit e r a t u r y p o ls k ie j (1900 oraz T. 1 , 1914).
Już same te t y t u ły w s k a z u ją po n ie ką d na zakres z a in te re sow ań n a u k o w y c h C hm ielow skiego . J e ś li dodać do n ic h k s ią ż k i 0 A u to rk a c h p o ls k ic h w . X I X (1 8 8 5 ), o N a szych pow iesciop i- sarzach (1887— 9 5 ), o K ra s z e w s k im (1888) i N a sze j lite ra tu rz e d ra m a ty c z n e j (1 8 9 8 ), ora z S tu d ia i szkice lite ra c k ie (1886), okaże się, że C h m ie lo w s k i in te re s o w a ł się przede w s z y s tk im lite r a tu r ą w . X I X , p o e ta m i i p ro z a ik a m i czasów ro m a n ty z m u . K s ią ż k i o W spółczesnych poetach p o ls k ic h (1 8 9 5 ), o S ie n k ie w i
czu (1 9 0 1 ), o N a jn o w s z y c h p rą d a c h w p o e z ji naszej (1901) 1 D ra m a c ie p o ls k im doby n a jn o w s z e j (1 9 0 2 ), w ra z z z a ry s a m i tw ó rc z o ś c i W ys p ia ń s k ie g o (1902) i K a s p ro w ic z a (1904) dow o
dzą, iż C h m ie lo w s k i s ta ra n n ie obse rw o w a ł ró w n ie ż p ro d u k c ję lite ra c k ą w ła s n y c h czasów, za rów no p ły n ą c ą u s ta lo n y m k o r y te m ja k n o w a to rs k ą , „m o d e rn is ty c z n ą “ , m odną u s c h y łk u je go życia.
J a k ą postaw ę z a jm o w a ł wobec badan ych przez siebie z ja w is k lite ra c k ic h , w y ja ś n ia zapoznanie się z jego D z ie ja m i k r y t y k i lite r a c k ie j w Polsce (1902) ora z z nieco w cześniejszą M e to d y k ą h is t o r ii lit e r a t u r y p o ls k ie j (1 9 0 0 ). W s k a z u ją one, iż na pog lą d a ch C hm ielo w skie g o za w a żył bardzo s iln ie n a jn o w o cześniejszy w jego epoce system H . T a in e ’a, przez uczonego po lskie g o odpow ie dnio z m o d y fik o w a n y . Z m o d y fik a c y j ty c h na p la n p ie rw s z y w y s u w a się położenie bardzo silnego n a cisku na k u ltu r ę ś ro d o w is k a społecznego, ja k o w y z n a c z n ik c h a ra k te ru dzieła lite ra c k ie g o . Z agadnienie to n a jw id o c z n ie j odpo w ia d a ło bardzo ż y w y m za in te re so w a n io m badacza p o lskiego . Z ro zczy
ty w a n ia się w prasie, ja k o n a jd o s tę p n ie js z y m źró d le w ia d o m o ści o p rz e ja w a c h t e j k u lt u r y u m ia ł on w y d o b y w a ć i u trw a la ć cechy je j n a jb a rd z ie j znam ienne. I w dziedzinie t e j d a w a ł rzeczy b a r
dzo cenne i d o tą d n ie p rze sta rza łe . In n a sp ra w a , że ro zw a ża n ia tego p o k ro ju zazw yczaj g ó ro w a ły u C h m ie lo w skie g o nad s p ra w a m i, k tó r y m i — w edle t y t u łu — p o w in ie n b y ł za jm o w a ć się
je ś li nie w yłą czn ie , to p rz y n a jm n ie j n a p ie rw s z y m m ie jscu .
18 J . K r z y ż a n o w s k i. P io t r C h m ie lo w s k i: w s tu le c ie u r o d z in
W s k u te k t e j w ła ś n ie d y s p ro p o rc ji jego H is to r ia lit e r a t u r y p o l
s k ie j je s t w ła ś c iw ie h is to r ią k u lt u r y u m y s ło w e j w Polsce.
W ła ściw o ść ta s p ra w iła , że u ta r ła się o p in ia , ja k o b y C h m ie lo w s k i b y ł d a lto n is tą e ste tyczn ym , n ie w ra ż liw y m na pię kn o z ja w is k lite ra c k ic h . P o m ija ją c oko liczn o ści, k tó re u trw a le n iu tego p o g lą d u s p rz y ja ły , n a dto b io rą c pod uw agę, że na poglądach lite ra c k ic h C h m ie lo w skie g o za cią żyła powszechnie przed p ó ł w ie k ie m uznaw an a zasada, iż p o d s ta w o w y m o b o w ią zkie m badacza lite ra c k ie g o je s t w y d o b ycie z u tw o ru lite ra c k ie g o z a w a rte j w n im p o ż y w k i lite ra c k ie j, pow iedzieć należy, iż p rzyto czo n a o p in ia nie o d pow ia da rze czyw isto ści. C h m ie lo w s k i bow iem , w y ra ź n ie a k c e n tu ją c y swą postaw ę badacza ra c jo n a lis ty , u m ia ł ta m oczy
w iście, gdzie to r o b ił — i to u m ia ł znakom icie p rze kła d a ć na ję z y k p ojęć swe doznania estetyczne, płynące z rozw ażań nad te m a ty k ą i fo rm ą w e w n ę trz n ą dzieł lite ra c k ic h . D z ię k i te m u n ie je d e n g ło ś n y sąd re w iz jo n is ty c z n y czasów p ó źn ie jszych o ka zu je się t y lk o b e zw iedn ym p o w tó rze n ie m o p in ii z a w a rty c h w uw a g a ch C hm ie lo w skie g o , fo rm u ło w a n y c h bardzo o stro żn ie i uzasa d n ia n ych bardzo sta ra n n ie .
I tu dochodzi się do o d pow ie dzi na p y ta n ie o znaczenie do
ro b k u C h m ie lo w skie g o nie t y lk o h is to ry c z n e , ale i sięgające poza jego czasy. S u m ie n n y badacz lite r a c k i o dużej chłonno ści lit e ra c k ie j i ro z le g łe j w ra ż liw o ś c i na p ię kn o w ró ż n y c h jego p o s ta ciach, nie ty lk o tw o r z y ł uzasadnione p o g lą d y lite ra c k ie dla swego p o ko le n ia , ale n ie je d n o k ro tn ie p o g lą d a m i ty m i w y b ie g a ł w p rz ó d , w y p rz e d z a ją c w ła s n ą epokę.
d n ia 4 m a rc a 1948 r.
P o s i e d z e n i e
P ro f. M a r i a n J a k ó b i e c (W ro c ła w )
Z przeszłości polsko-jugosłowiańskiej współpracy kulturalnej P rz e d s ta w ił czł. J. K rz y ż a n o w s k i
Coup d’oeil sur l’histoire des relations culturelles entre la Yougoslavie et la Pologne
R e fe ra t s ta n o w i próbę system atycznego zestaw ienia n a j
w a ż n ie js z y c h p rz e ja w ó w p o ls k o -ju g o s ło w ia ń s k ie j w s p ó łp ra c y k u ltu r a ln e j w przeszłości. B r a k s y n te ty c z n y c h m o n o g ra fij o n a szym p ro m ie n io w a n iu k u ltu r a ln y m n a sło w ia ń s k ie otoczenie ora z o d w ro tn ie , o w c h ła n ia n iu przez nas p ie rw ia s tk ó w c y w iliz a c y jn y c h in n y c h n a ro d ó w s ło w ia ń s k ic h ja k też ic h p rz e k s z ta łc a n iu i d o s to s o w y w a n iu do w ła s n y c h w a ru n k ó w tw o rz y pow ażną lu k ę w d o ro b k u p o ls k ie j h u m a n is ty k i. R e fe ra t je s t p o b ie żn ym sche
m a te m o p ra c o w a n ia jednego ta k ie g o za gadn ienia i zestaw ienie m te m a tó w nie n a p isa n e j dotychczas m o n o g ra fii o p o ls k o -ju g o s ło w ia ń s k ic h sto su n ka ch k u ltu ra ln y c h , w szczególności lite ra c k ic h . W za je m n e przeszczepianie w a rto ś c i c y w iliz a c y jn y c h m ię dzy P o ls k ą i J u g o s ła w ią zaczęło się bardzo wcześnie i, byc może, w iąże się ono jeszcze z d zia ła ln o ś c ią a p o sto łó w s ło w ia ń skich', C y ry la i M etodego oraz ic h m acedońskich, b u łg a rs k ic h i s e rb skich uczniów , k tó r z y w sąsiednich M o ra w a c h i na S łow a- czyźnie s ia li pierw sze z ia rn a k u lt u r y w sch o d n io -c h rz e ś c ija n s k ie j.
K s z ta łt k o ś c ió łk a św. F e lik s a i A d a u k ta na W a w e ls k im w zg ó rzu , ude rza ją co podobnego do ś w ią ty n i w H ra ś c ie na d H ro n e m n a su w a łb y przypuszczenie, że za p o śre d n ictw e m p o m o stu m o ra w - sko-słow ackiego p rz e d o s ta w a ły się do nas e le m e n ty k u ltu ra ln e , k tó re m ia ły s w ó j w p ły w na życie duchowe śre d n io w ie czn e j chrze-