• Nie Znaleziono Wyników

"K metodołogii matematisacji sowremiennogo znanija" [w:] "Czełowiek, Tworczestwo, Nauka", A.I. Akczurin, Moskwa 1967 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""K metodołogii matematisacji sowremiennogo znanija" [w:] "Czełowiek, Tworczestwo, Nauka", A.I. Akczurin, Moskwa 1967 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

M. Lubański

"K metodołogii matematisacji

sowremiennogo znanija" [w:]

"Czełowiek, Tworczestwo, Nauka",

A.I. Akczurin, Moskwa 1967 :

[recenzja]

Studia Philosophiae Christianae 4/2, 199-202

(2)

ło w an y m : „F izyka i p o strz e g a n ie ”. O p iera jąc się n a p ra c a c h znanego psychologa J. P iag e t, a n a liz u je rozw ój pojęć u człow ieka od pierw szych chw il jego życia. A naliza ta w sk az u je n a isto tn ą rolę, ja k ą o dgryw a niezm ienniczość w p rocesie k sz ta łto w a n ia się pojęć. Z n a jd u je to sw oje odzw iercied len ie i w ro zw oju n au k o w y c h b ad a ń w dziedzinie fizyki. E in ste in o w sk a te o ria w zględności je st je d n y m z dalszych etap ó w b ad a ń tego ro d zaju . P o d w a ża jąc bow iem p ojęcie ab so lu tn e j niezm ienności .masy, u k a z u je ona niezm ienniczość w p ręd k o śc i św ia tła i zw iązku m ię ­ dzy e n e rg ią ciała a jego m asą. O sta tn ie stro n ic e pośw ięca B ohm ro z­ w ażaniom n ad znaczeniem p o strze g an ia dla w iedzy i b ad a ń naukow ych. P rz e d sta w io n a w k ró tk im za ry sie p ra c a D. B ohm a m oże z a in te re so ­ w ać filozofa z k ilk u ra c ji:

1) P rz e d sta w ia p rz y stę p n y i zarazem d o k ła d n y w y k ład je d n ej z n a j­ w ażn iejszy ch te o rii w spółczesnej fizyki, p o sia d ające j w iele a s p e k ­ tó w filozoficznych.

2) W p ra c y sw ej B ohm n ie p o p rz e sta je na sam y m w y łożeniu czystej te o rii fizycznej, ale w y ra ź n ie u w y p u k la filozoficzną stro n ę za­ g ad n ie n ia i p o d a je w ła sn ą in te r p re ta c ję n ie k tó ry c h problem ów . 3) P sychologiczny do d atek stan o w i ciek aw e stu d iu m filozoficzne o te o ­

r ii nau k i.

L. B a lc zew ski

A k c z u r in A. 1., К m etodologii m a te m a tis a c ji sow rem ie n n o g o znanija,

W: Czełow iek, T w orczestw o, N au k a, M oskw a 1967, 99— 127. W g ru d n iu 1964 r. odbyła się w M oskw ie p ie rw sz a k o n fe re n c ja m ło­ d ych uczonych. P ra c o w a n o w 12 sekcjach. O gółem w ygłoszono 276 r e ­ ferató w . N aukow y plon całej k o n fe re n c ji m a zostać stopniow o o p u b li­ k o w an y w se rii z a ty tu ło w a n e j „Ś w iat w id zian y oczym a m łodego uczo­ nego” (M ir głazam i m ołodogo uczenogo). M am y p rze d sobą je d en tom p ra c w sp o m n ia n ej m oskiew skiej k o n fe re n c ji m łodych uczonych: „C zło­ w iek, tw órczość, n a u k a ” (Czełow iek, tw orczestw o, n au k a ) z p o d ty tu łem „P ro b lem y filozoficzne (Fiłosow skie probłem y). Tom z a w iera 9 prac. Z ad a n iem obecnego sp raw o zd a n ia je st om ów ić p ra c ę cz w artą, I. A. A k czu rin a, pośw ięconą zagadnieniom m etodologicznym m a te m a ty z a c ji w iedzy w spółczesnej.

Je d n y m z p o d sta w o w y c h zag ad n ień w filozofii je st p ro b lem sto su n k u filozofii do n a u k szczegółow ych. J e s t to p ro b lem u sta w icz n ie p o d ejm o ­ w a n y i d y sk u to w an y . W iadom o dobrze, że ró żn e k ie ru n k i filozoficzne ró żn ie te n p ro b lem w idzą. W spółcześnie je d n a k ż e coraz b a rd z ie j u m a c­ n ia się p rze k o n an ie , że nie ty lk o istn ie je w zajem n y , re a ln y , p ra k ty c z n y zw iązek m iędzy filozofią a n a u k a m i szczegółow ym i, a le iż filozofia m oże

(3)

i p o w in n a k o rzy sta ć dla sw oich p o trze b z osiągnięć m yśli nau k o w ej. Po te j w łaśn ie lin ii idzie g e n e ra ln a te za re fe ro w a n e j pracy . A u to r nie p o p rz e sta je n a suchym sfo rm u ło w an iu w y ra żo n e j p rze d ch w ilą m yśli, ale n a p rz y k ła d a c h z a c z erp n ię ty ch z m a te m a ty k i oraz fizy k i w y k az u je istn ie n ie om aw ianego zw iązku. M ów i w ięc np. że m a te m a ty c y id ą n a ­ p rze ciw filozofom , ro zw aż ają c ch ę tn ie p ro b lem y czysto filozoficzne (np. czy m aszy n a m oże m yśleć?); ale ta k ż e i filozofow ie id ą n ap rzeciw m a tem aty k o m , k ie d y ro zw a ż a ją zag ad n ien ie w e ry fik a c ji rozw iązań p ro b lem ó w filozoficznych, k tó re stało się m ożliw e do p rze p ro w ad z en ia dzięki osiągnięciom m a te m a ty k i (str. 100). Ten zaznaczony p rze d chw ilą c h a ra k te ry sty c z n y ry s p ra c y w y d a je się być bardzo w spółczesny. Niżej p o d p isa n y o d n o to w u je to z p e łn ą sa ty sfa k c ją , bow iem w y d a je się, że je d y n ie tego ro d z a ju p o sta w a g w a ra n tu je n aukow ość filozofii. Nie m ożna zam ykać ro zw ażań filozoficznych w daw nych, sta ry c h sc h e m a ­ tach , choćby to b y ły sc h em a ty p o d an e przez n a jw ięk sz y ch m yślicieli ludzkości, np. przez A ry sto telesa . Tego ro d za ju p o stę p o w an ie w y g lą­ dałoby n a w y ra źn y p rzeżytek. Je że li filozofia chce być i pozostać n a u k ą in te re s u ją c ą ludzi dzisiejszych oraz p rze m aw ia ć do nich języ k iem dla n ich zrozum iałym , to nie m oże zam ykać się w sta ry c h , niew spółczesnych schem atach. M usi poza nie zdecydow anie w yjść. O m aw ian a p ra c a po­ kazu je, ja k to m ożna robić, n a p rz y k ła d a c h zacz erp n ię ty ch z m a te m a ­ ty k i oraz fizy k i cząstek e le m e n ta rn y c h i w y so k ich energii.

N ie sposób p rze d sta w ić n a w e t pobieżnie liczne in te re s u ją c e ro zw aż a­ n ia A u to ra odnoszące się do om aw ianego p ro b lem u . Z asy g n a liz u je m y jed y n ie ty tu łe m p rz y k ła d u n ie k tó re jego w ypow iedzi. Z d an iem A u to ra bardzo liczne zasto so w an ia m a te m a ty k i w filozofii p o ja w iły się dzięki now ym pojęciom m a te m a ty k i w spółczesnej, m ian o w icie pojęciom k a ­ te g o rii oraz fu n k to ra . Z w róćm y uw agę, że d la p ojęcia k a te g o rii trz e b a w yjść poza zw ykłe m a te m a ty c z n e p ojęcie zb io ru (str. 106— 107). Topo­ logię w idzi A utor, ja k o jakościow y (a nie ilościowy) dział m a te m a ty k i w spółczesnej. Topologia to w spółczesna g eom etria. A lbo — p o słu g u jąc się języ k iem m oskiew skiej szkoły m a te m a ty c z n e j — to „G e o m etria I I I ” (str. 105).

Z asto so w an ia te o rii k a te g o rii w idzi A u to r w ro zw aż an ia ch z teo rii p oznania. K ate g o rie i fu n k to ry pozw olą lep iej dojrzeć d e lik a tn y p ro ­ blem tw o rz e n ia się pojęć n a u k o w y c h (str. 111). P ra c a ca ła je s t tu do­ p iero do w y k o n an ia. O becnie zaledw ie n ik łe początk i d ają się z a o b se r­ w ow ać w sto so w a n iu w te o rii p o zn a n ia pojęcia k a te g o rii i fu n k to ra . D zięki ty m pojęciom w spółczesnej m a te m a ty k i m ożna m ów ić o stoso­ w an iu m eto d m a tem aty c zn y c h w filozofii (str. 112—113). O sta tn ia m yśl je st b ardzo c h a ra k te ry sty c z n a . A u to r w y ra ź n ie m ów i o stosow aniu m etod m a tem aty c zn y c h w filozofii. T a te za dla n ie k tó ry c h sty ló w filo ­ zofow ania w y d a je się być nieporozum ieniem . D la piszącego te słow a

(4)

zaś w y d a je się, że nie w idać ro zu m o w y ch ra c ji, k tó re by z a b ra n ia ły ta k rozum ieć filozofię, ab y pow yższa te za A u to ra m ogła zostać ob ro ­ niona. T erm in filozofia je s t bardzo s ta ry i obciążony w ielo m a ró żn y m i znaczeniam i. C iekaw e je s t ujęcie znaczenia tego te rm in u podane w p rz e d m o w ie do całego tom u, w k tó ry m się m ieści rec en zo w an a p r a ­ ca. W spom niana p rzedm ow a, p ió ra F. W. K o n sta n tin o w a, u jm u je po p ro stu sp ra w ę ta k , iż filozofia to (tak ja k i k aż d a n au k a ) sz u k a n ie p ra w d y (str. 10—11). Im zatem b a rd z ie j p odstaw ow o będziem y ro z u ­ m ieć słow o „ p ra w d a ”, ty m b ard z iej p o d sta w o w e będą ro zw aż an ia filo ­ zoficzne.

Z obow iązku re c e n z e n ta należy w spom nieć, że d la piszącego te słow a nie je st jasn e, co A u to r rozum ie tw ie rd z ąc , że k o n tin u u m W ady nie zezw ala na sto so w an ie do niego logiki fo rm a ln e j. M iałab y tu zachodzić n eg a cja zasady sprzeczności w zględnie zasady w yłączonego środka. Z d an iem rfecenzenta chodzi tu po p ro stu o to, że k o n tin u u m W ady je st w sp ó ln y m brzegiem trz e c h obszarów p łaskich. T en p rz y k ła d zd a je się w skazyw ać n a istn ie n ie w p ły w u filozofii n a in te rp re ta c ję w ynik ó w b ad a ń naukow ych. J e s t to cecha dość c h a ra k te ry sty c z n a . W idać ją nie ty lk o u recenzow anego A u to ra, ale ta k ż e u w ielu a u to ró w in n y c h k ie ­ ru n k ó w filozoficznych, np. u p rze d staw ic ie li filozofii klasycznej. W ydaje się, że n a jw łaśc iw sza postaw a, zgodna z tezą, że filozofia to p o sz u k i­ w an ie p ra w d y , w in n a polegać na w ielk iej ostrożności i na n ie n a rz u c a - n iu przez filozofię sw oich sch em ató w p rz y in te rp re to w a n iu w yników naukow ych.

W spom niane w yżej po jęcia m a te m a ty k i rz u tu ją d alej n a ich stoso­ w alność w fizyce. A w ty m p rz y p a d k u , dochodzim y już do b a d a n ia rzeczj^wistości. W p raw dzie poprzez m odele, ale chodzi o rzeczy w isty św iat, ten, k tó ry b a d a i filozofia. A u to r w idzi tu p ię k n e zasto so w an ia dla m etod cy b ern ety czn y ch , szczególnie dla te o rii in fo rm ac ji. W ym ienia p ew n ą c h a ra k te ry s ty k ę „ p o ten c jaln y ch m ożliw ości”, p o d an ą przez r a ­ dzieckiego m a te m a ty k a A .N . K ołm ogorow a (str. 119—120). Te p ojęcia

7. z a k resu te o rii in fo rm a c ji oraz inne, zw łaszcza z dziedziny topologii,

z n a jd u ją in te re su ją c e zasto so w an ia w te o rii cząstek e lem e n ta rn y c h . Ja k o k o n k re tn y p rz y k ła d m ożna tu , za A u to rem , podać tw ie rd z en ie U ry so h n a—N ag a ty —S m irn o w a o m e try zo w aln o ści p rz e strz e n i top o lo ­ gicznej (str. 124).

W arto w ty m m iejscu w spom nieć je d n ą jeszcze m yśl A u to ra w y ra ­ żoną przez niego n a str. 112. C zytam y ta m : „...rozw ój a p a ra tu ry p o ję ­ ciow ej każdej n a u k i je st nie do p o m y ślen ia bez d o stateczn ie szerokich poglądów uczonego, bez p o zn an ia przez niego n a jb a rd z ie j cennych p a ­ m ią te k całej m in io n ej i w spółczesnej je m u duchow ej k u ltu ry lu d z k ie j”. R ecenzow ana p ra c a m oże być u w aż an a za pew nego ro d z a ju p rze g ląd n a jb a rd z ie j a k tu a ln y c h p ro b lem ó w w spółczesnej filozofii przy ro d y .

(5)

O czyw iście, należy , tu dodać n a ty c h m ia st dw a w y jaśn ien ia. Je d n o odno­ szące się do z a k resu ro zw ażań filozoficznych. Chodzi, w ty m p rz y p a d k u je d y n ie o ro zw aż an ia z zak resu , u ży w ając ję zy k a klasycznego, filozofii p rz y ro d y nieożyw ionej. D ru g ie ·— to sp ra w a kon cep cji filozofii p rz y ­ rody. W ydaje się, że p o ru szo n e w o m aw ian ej tu ta j p rac y pro b lem y m ieszczą się całkow icie w te j dziedzinie ro zw ażań filozoficznych, k tó re z p ełn y m u za sa d n ien ie m m ogą być n az y w an e filo zo ficzn o -p rzy ro d n iczy - mi. J e s t rzeczą zrozum iałą, że o sta tn i te rm in ro z u m ia n y je s t w sp ó ł­ cześnie.

U A u to ra w id ać w y śm ie n itą znajom ość w spółczesnego sta n u m a te m a ­ ty k i oraz fizyki. P ra c a o m a w ian a w y ra źn ie w sk az u je , że w celu tw ó r­ czego u p ra w ia n ia filozofii p rzy ro d y , n ależy w p ie rw dobrze zapoznać się ze w spółczesnym sta n e m m a te m a ty k i oraz n a u k p rzyrodniczych. In aczej filozofow anie s ta n ie się zbiorem ro zw ażań d y le tan c k ic h i to jeszcze n a poziom ie co n ajw y ż ej ubiegłego w ieku. J e ś li nie la t d aw ­ niejszych. M ów iąc pozy ty w n ie, rec en zo w an a p ra c a sta w ia w yraźnie, p rz e jrz y śc ie p rze d oczy p o s tu la t g ru n to w n y c h stu d ió w m a tem aty c zn o - p rzy ro d n icz y ch dla tych, k tó rz y za m ie rz ają pośw ięcić się tw ó rczej p rac y w dziedzinie filozofii przy ro d y . C zy teln ik p o lski p rz y jm ie z zadow ole­ n iem w iadom ość, że w te j n ie w ielk iej n ie sp ełn a 29 stro n liczącej pracy, w y stę p u ją n az w isk a trz e c h polsk ich uczonych o św ia to w ej sław ie. Są to pro feso ro w ie: S am u e l E ilenberg, W acław S ie rp iń sk i i A lfre d T arsk i. S pośród m a te m a ty k ó w w chodzących do czołów ki n au k o w e j, oprócz w sp o m n ian eg o ju ż A .N . K ołm ogorow a, sp o ty k a m y m. in. A .A . M a rk o - W'a, P. S. N ow ikow a, N. W ienera, M. S to n e’a, J. von N eu m a n n a oraz zespół N. B ourbaki. Je ste ś m y w ięc w d obrym w spółczesnym to w a rz y ­ stw ie naukow ców .

M. L u b a ń s k i

G o ło w in I. A., M a te m a tic ze sk a ja gipoteza i je je roi w p ostrojeni naucznoj teorii, ’’F iłosow skie N au k i’·' 1968 r. nr. 1, s. 49—56

P ro c es m a te m a ty z a c ji n a u k p o stę p u je b ardzo szybko i zarazem ja k gd y b y niespodziew anie. O b ejm u je sw oim zasięgiem coraz szerszy za­ k res. D om eną w spom nianego p ro cesu są nie ty lk o n a u k i tech n ic zn e i f i­ zykalne, ale ta k ż e lin g w is ty k a i e s te ty k a oraz in n e poziom y pozn an ia naukow ego.

W ychodząc z tego spotrzóżenia, A u to r uw aża, że je st n aukow o w aż n e i celow e p rz e b a d a n ie w n ik liw e oraz w sz e ch stro n n e isto ty m e­ to d y m a tem aty z ac ji. I w łaśn ie w p ra c y re fe ro w a n e j sta w ia sobie cel n a s tę p u ją c y : w y św ietlić ro lę i m iejsce hipotezy m a te m a ty c z n e j przy k o n s tru k c ji i ro zw o ju te o rii nau k o w ej. Je d n a k ż e ta k sfo rm u ło w an y te m a t je s t b ardzo obszerny. Toteż A u to r z a jm u je się je d n y m tylko a s p e k te m zag ad n ien ia, m ian o w icie sc h a ra k te ry z o w a n ie m fu n k c ji h e u ry ­

Cytaty

Powiązane dokumenty

W pracy jest w ięc omówiony przedm iot prawa autorskie­ go, treść tego prawa, ochrona autorskich dóbr osobistych oraz dóbr m ajątkow ych.. W iele uwagi pośw ięca

Konkludując: radykalna opozycja nowoczesność - ponowo­ czesność ujęta w kategoriach etycznych sprowadza się do antynomii: moralna heteronomia - moralna autonomia,

Z grom adzenie to pow stało pod bezpośrednim w pły w em objaw ień gietrzw ałdzkich. Przypuszczam , że go nie

zijn, indi6n O~ net tijdstip ven E.W. Deze seoundaire mvloed6tl zullen ~na.ar he'" mij 7Iil tOElBchijnen- het algemeene.. wel is WB,a:L' kun11l.ln vGrzwakke::l, zel:fltl

Edelgrootachthare Fleeren, Leden van hel College van Herstel, Hooggeleerde Heeren Professoren, Dames en Heeren Lec- toren, Privaat-Docenten, Assistenten en Studenten der Tech-

Kurt Obitz uważał, że ze względu na nieprzychylne i nieufne stanowisko Mazurów wobec wwyslkicgo to, co pochodzi z Polski, Mazurski Komitet Opieki powinien zerwać wszelkie kon- M ly

Les nombres de tours fournissnt la même indication que dans le cas d'une série unique, mais ils, permettent en outre de tracer la courbe d'avance par tour en fonction de la vitesse,

The conception of culture as perfection or ideal looks at any particular culture and is concerned only or chiefl y with those customs or institutions which form man explicitly,